Skocz do zawartości

Rumors, FA, trades (lato 2005)


antek

Rekomendowane odpowiedzi

Z tego co czytałem to on właśnie tak długo czekał bo chciał zostać w Heat. Riley chyba nie chciał dawać mu więcej kasy bo uznał, że rezerwowemu nie warto tyle płacić.
Niewiem czy to sprawdzone info, ale na e-b czytałem, że Heat oferowali DJowi 4letni kontrakt za 3 bańki rocznie. Autor newsa podaje się na Miami Herald, czyli stronę z której często podaje wiadomości Szak. Jeśli to prawda, to dla mnie DJ postąpił nie dość ze głupio zrywając kontrakt, to jeszcze głupiej odrzucając tę ofertę. Jedynym usprawiedliwieniem może być fakt, że może nie podobał mu się kierunek w jakim zmierza Heat (a mi się podoba 8) ).

Logika wedlug Josepha:

- DJ odrzuca propozycje stabilizacji od Grizzlies ilestam lat temu - kretyn

- DJ pare lat pozniej przyjmuje lukratywna, 4-letnia oferte od Cavs, co mogloby swiadczyc, ze niejako naprawia blad, jaki popelnil wczesniej - kretyn

To raczej popwinno wyglądać tak:

-DJ odrzuca propozycje stabilizacji od Grizzlies ilestam lat temu - kretyn

-DJ zrywa kontrakt z Heat, żeby sprawdzić rynek i tym samym wypina się niejako na zespół, któremu zawdzięcza tak wiele- nielojalny kretyn

-DJ odrzuca lukratywna, 4-letnia oferte od Heat, co mogloby swiadczyc, ze niejako robi ten sam blad, jaki popelnil wczesniej - kretyn

-DJ przyjmuje lukratywna, 4-letnia oferte od Cavs- pazerny nielojalny, ale bogaty (bogatszy o bańkę rocznie- żona i dziecie będą miały co jeść :lol:) :?

Wydaje mi sie, ze Riles po prostu nie lubi DJ-a. Z jakiegos powodu mu nie lezy i teraz sie zaparl, ze nie ulegnie i nie pojdzie na kompromis. DJ wiele zrobil, by zostac w Heat. Ale mial lepsza propozycje, do ktorej (wedlug tego co mi wiadomo) zarzad klubu nie chcial probowac sie przyblizyc
Tu faktycznie niechęć GMa do DJa może mieć kluczowe znaczenie, ale jak napisałem wyżej. Heat oferowali DJowi kontrakt porównywalny aż do bólu :wink:

Miał. Dobrze to określiłeś. Bo wraz z przyjściem Williamsa spada na ławę. Czyli już nie miałby wszystkiego. Na pewno w Cavs miałby więcej minut. Nie będzie aż tak istotny dla taktyki Cavs jak BYŁ (bo już by nie był) dla taktyki Heat.
Wiem jedno, w ważnych momentach spotklania DJ miałby szansę spokojnie grać, bo J-Will nie jest za dobry w takich sytuacjach. Ani w Cavs, ani w tym RS w Heat nie odgrywałby takiej roli jak poprzednio, a to z tego powodu, że wcześniej Heat najzwyczajniej nie mieli kim grać i chyba to wiadome, że teraz kiedy się "wzmocnili Williamsem" a Cavs Larrym, DJ będzie odgrywał jedynie rolę cyngla, który za zadanie ma wejśc i postraszyć rzutem

Wystarczyło tylko potwierdzić... ładnie powiedziane, tylko że w tej lidze potwierdza się wszystko bardzo, bardzo ciężko. Więc miał szansę na podobny kontrakt z Heat, ale tylko sznsę. Wykorzystanie jej to już inna bajka.
Widzisz, miał okazję podpisać z Heat za 12 baniek, podpisał za ok 15, ale mi różnica. Swoją wartośc udowadniają dobrzy gracze, także dobrzy roleplayers, tacy jak Daniels, Fisher, więc dlaczego taki super rols jak DJ nie miałby również udowodnić niedowiarkom jaki jest dobry :cool:

Widać niedokładnie przeczytałeś ten art, bo wyraźnie napisali, że ktoś go przekonywał że dostanie więcej (głupio zrobił że mu uwierzył bez konsultacji, ale nie że zerwał - niby mała różnica, a jaka ogromna przepaść).
No to zacytujmy tę część artykułu

"... Co się później okazało, w moim kontrakcie była opcja (ukryta między zdaniami), że na mocy przepisów mogłem zerwać umowę, po czym ponownie ja podpisać ale już za $1.25mln, co w sumie dawałoby $2mln za dwa lata gry.

 

Kiedy w klubie dowiedzieli się, że mogę przejść do LA musieli dać mi większy kontrakt. Dlługo nie czekałem i od razu skorzystałem z opcji żeby więcej zarobić na dobrodusznośni moich pracodawców.

 

Chwilę później dowiedziałem się, że Billy Knight, ówczesny manager, nic nie wiedział o takiej opcji w koim kontrakcie. Ja go zerwałem, a on się mnie pyta: "dlaczego to robisz?". Odpowiedziałem, że dzięki temu za nastepny sezon będe miał gwarantowane $1.25mln. "Nic o tym nie wiem, musze zadzwonić do Dicka" - powiedział prezes (a Dick to był człowiek, który konstruował moją umowę). Od Dicka usłyszeliśmy: "Nic takiego nie obiecywałem"..."

Gdzie te obietnice??? I kto tu czyta niedokładnie???!!! :?

Pogrubione to kolejny argument na pazerstwo DJa :wink:

O ho ho pan DJ-jest-za-cienki-do-gry-w-S5-jakiejkolwiek-drużyny łamie zasady wyznaczone przez samego siebie. no łądnie
Nie, nie zmieniam zdania, ale wydaje mi się, że Stan może szybko zmienić zdanie co do Williamsa i wtedy dla DJa pojawiłaby się szansa.

DJ jest za cienki na S5 i nadal się tego trzymam. I nie w każdej drużynie. W Hawks potrzebują PG- mają byłego landrynka Lue :twisted:

Walczyć mógł, ale szanse ma większe w Cavs, gdzie w poprzednim sezonie Snow zagrał w S5 tylko 15 meczy przy Jeffie, który zupełnie nie miał formy w drugiej połowie sezonu.
Zacznijmy od tego, że Snow nie grał dla Browna, a to bardzo wiele może zmienić nieprawdaż :roll:

Mądrym? Możesz mi wyjaśnić czemu zarabianie 2 mln rocznie mniej jest mądre? Etycznym tak, ale nie mądrym.
Czy dwa mln czy pół to żadna różnica- 12 baniek to i tak dużo za dużo, że o 15 nie wspomnę

IMO stracenie LBJ za nic jest niemożliwe.
I co z tego. Dosataną drobne za przyszłościowego gracza. Czyli kolejny rebulding. Tak czy siak DJ szans na sukcesy w Cavs niema :roll:

uwarzasz, że zacząłby lepiej bronić żeby zrównoważyć stratę statsów? czy może nagle nauczyłby się rozgrywać? Wyróżniał się tylko w rzutach z dystansu, ale ciężko by mu było rzucać z jeszcze lepszą skutecznością.
Uważam, że pod Brownem będzie musiał lepiej starać się w defensywie. Rozgrywać nigdy nie potrafił, ale Snow napewno będzie dobrym nauczycielem więc podejżewam, że i w tym może się troszeczkę poprawić. Oczywiście nadal nie będzie brał czynnego udziału w budowaniu akcji, co najwyżej rozciągał defensywę przeciwnika grą na dystansie

Nie potrafisz myśleć przyszłościowo?
DJ potrafi. Akurat te 3 bańki to będą koszty leczenia na wypadek jakiejś kontuzji, przez którą rodzina mu zacznie żebrać po ulicach :twisted:

A czy my dyskutujemy o tym kto jest czego wart? nie Exclamation znowu specjalnie piszesz o czymś z powietrza. Wyraźnie napisałem, że Daniels ma wyrobioną markę, a JEDNAK WOLAŁ DŁUŻSZY KONTRAKT.
TAK :!: DYSKUTUJEMY KTO ILE JEST WART. DLA MNIE DJ NIE JEST WART TAKIEGO KONTRAKTU JAK DOSTAŁ I DAJĘ TEMU WYRAZ

PS: Daniels wolał dłuższy kontrak i na niego zasłużył :wink: , DJ nie :!:

Czemu uparcie twierdzisz że lepszy gołąb na dachu niż gołąb w garści (nie, nie pomyliłem się)
Bo ten gołąb na dachu był wcale nie mniej tłusty niż ten w garści :wink:

 

A i wyjaśnie coś. Ja nie uważam go za kretyna, bo podpisał kontrakt z Cavs. Uważam go za kretyna, bo zerwał umowę z Heat a potem poleciał na dwie bańki więcej. Nie miało dla niego znaczenia, że klub z Miami dawał mu tyle samo lat, interesowało go, że było trochę mniej $$$.

PS: Skończyłem gadki o DJu, chcecie się dalej bawic zapraszam na gg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szaku zauważyłeś może gdzieś jakieś wypowiedzi, cokolwiek co wskazywałoby na to, że Heat są zainteresowani Sprewellem? Gdzieś ktoś tam napisał, że pójdzie do Heat, ale to chyba wynikało bardziej z tego, że oni mają jeszcze kasę jaka by go mogła interesować, a nie z samego zainteresowania drużyny pozyskaniem tego gracza.

Jest tak jak piszesz. Niby pozostaje opcja, ale z drugiej strony glownie chodzi o to, ze Miami ma wolne MLE. W NBA kazdy sie kazdym w jakims tam stopniu interesuje i nie mozna niczego wykreslac, ale jakichs konkretniejszych sygnalow nie ma. Inna sprawa, ze w gre moze wchodzic sign 'n trade, czyli Miami daje Sprewellowi forse na chleb dla rodziny (powiedzmy MLE) i oddaje do innego klubu, ktoremu by to pasowalo. Moze LAL? :wink: Zreszta co sie tyczy Lakers, to od jakiegos czasu Michael Doleac "jest spekulowany" jako ten, ktory ma tam sie udac, moze za Jumaine'a Jonesa.

 

-DJ odrzuca lukratywna, 4-letnia oferte od Heat, co mogloby swiadczyc, ze niejako robi ten sam blad, jaki popelnil wczesniej - kretyn

Heat oferowali DJowi kontrakt porównywalny aż do bólu

Widzisz, miał okazję podpisać z Heat za 12 baniek, podpisał za ok 15, ale mi różnica

Nie miało dla niego znaczenia, że klub z Miami dawał mu tyle samo lat

Hmm, teraz jestem zdziwiony. Albo cos mnie ominelo, czegos nie doczytalem, ale nic mi nie wiadomo o tym, by Heat proponowali cos zblizonego do oferty Cavs. Zaraz po podpisaniu przez DJ-a kontraktu czytalem, ze Riley nie mial zamiaru konkurowac z Cavs-owska propozycja ani co do ilosci lat, ani co do wysokosci stawki $. Cos mi sie obilo o uszy, ze dawal Jonesowi 2 lata, a ze nie mial zamiaru wyrownywac stawki, to rachunek wcale nie wychodzilby taki zblizony.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, teraz jestem zdziwiony. Albo cos mnie ominelo, czegos nie doczytalem, ale nic mi nie wiadomo o tym, by Heat proponowali cos zblizonego do oferty Cavs.

Tak jak pisałem. Opieram się na info z e-b. Sa jacy są, ale przeważnie piszą to co większość :wink: . Czy to prawda niewiem, bo ja na MH nie wchodze z wiadomych wzgledów.

Info zaciagnołem z tekstu o tym jak to Shaq ubolewa po odejsciu DJa (sami przeczytajcie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisałem. Opieram się na info z e-b. Sa jacy są, ale przeważnie piszą to co większość :wink: . Czy to prawda niewiem, bo ja na MH nie wchodze z wiadomych wzgledów.

Faktycznie, na e-b napisali, ze Miami dawalo 4 lata po 3mln. Ale u zrodla, na ktore sie powoluja (Miami Herald) stoi w newsie: Heat president Pat Riley said Miami was unwilling to match Cleveland's offer in either years or money. Miami was believed to have offered Jones a three-year deal starting at $3 million, and did not raise its bid after Michael Finley signed with San Antonio. Czyli mamy roznice pomiedzy 16mln (moze z bonusami) i 4 sezony od Cavs, a 9-10mln za 3 lata od Heat.

 

Co do Miami to podobno skontaktowali sie z Glennem Robinsonem. Nie wiem po co, bo mi ten koles w ogole nie pasuje do biezacych potrzeb. Ale chyba Spurs tez chca go zatrzymac, wiec znajac zycie on zostanie w San Antonio. Duzo sie nie narobi, nie trzeba sie przeprowadzac, a moze kolejny tytul wpadnie do worka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inna sprawa, ze w gre moze wchodzic sign 'n trade, czyli Miami daje Sprewellowi forse na chleb dla rodziny (powiedzmy MLE) i oddaje do innego klubu, ktoremu by to pasowalo. Moze LAL? :wink:

 

Tak dobrze niestety nie ma, podobną wersję chyba na Clublakers ktoś rzucił, tylko, że tam było Spree podpisujący z Lakers i tradowany do Heat. Sign'n'trade ze Sprewellem mogą zrobić jedynie Wolves i wysłać go do innej drużyny.

 

Zreszta co sie tyczy Lakers, to od jakiegos czasu Michael Doleac "jest spekulowany" jako ten, ktory ma tam sie udac, moze za Jumaine'a Jonesa.

To jest akurat dosyć ciekawe, też taką opcję słyszałem. Jones dałby Heat to czego im potrzeba swingmana z dobrą obroną i dobrym rzutem z dystansu, Lakers dostaliby wysokiego, który swoim stylem gry w ataku pasuje do koncepcji Phila. Zdecydowanie taki wariant wymiany JJ by mi bardziej odpowiadał niż inny spekulowany za Jasona Kapono :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tu chcialbym sie wypowiedziec co do ostatnich zmian na rynku, bo cos dawno tu nie pisalem. Wiec tak, Miami wykazuje zainteresowanie Anthonym Peelerem, widac ze sa zainteresowani kazdym niskim zawodnikiem, ktory tylko jest na FA. Ja na ich miejscu jednak bym sie skusil po jakiegos dobrego kreatora gry, bo jest duzo zawodnikow ktorzy potrafia rzucac, a kreowac gry ni ma komu :lol: . Sam Jason nie da rady, pozatym jego ostatni sezon nie byl zachwycajacy. Oczywiscie jest opcja ze w nowym srodowisku odzyje ale....

 

Co do Toronto.... Czy ich popierdo...o? Po jakiego im Tabuse? To jest czysta kpina, Babcok chyba naprawde nie mysli, fanom Toronto wspolczoje GM'a :? . Oczywiscie nic bym nie mial przeciwko niemu, gdyby tylko w skladzie byl jakis inny , stabilny rozgrywajacy, bo Skipa takim nie mozna nazwac. Jak na pierwszego rozgrywajacego zespolu nie jest on dla mnie zbyt dobrym rozwiazaniem. Jest efektowny, ale nie tylko to sie liczy. NBA to nie AND 1 i tu u nas troche gorzej sie sprawdza niz na ulicy.... Co do Calderone, to nie moge za wiele powiedziec, bo poprostu chlopa nie znam :lol: , ale napewno nie jest on jakims konkretnym zawodnikiem ( a przynajmniej nie teraz) ktory moze pelnic role pierwszego rozgrywajacego zespolu. Pozatym nie ma on od kogo sie uczyc podstaw dobrej koszykowki, bo niby co mu pokaze skip? Jak efektownie zblaznic dryblingiem przeciwnika? Chyba nie to sie tylko liczy. Co do Tabuse, skoro nie dostal zbyt duzej szansy w Pho, raczej i tu sie nie sprawdzi. Raczej sprowadzenie jego bedzie chwytem marketingowm, czyms co pomoze przyciagnac wieksza zesze fanow do toronto, rynek japonski juz parokrotnie byl przymiezany do tego zeby go zainteresowac NBA, napewno zawodnik z tego kraju pomogl by w tym. Toronto powinno sie kierowac w strone jakiegos pozadnego weterana, ktory te 15 inut chociaz moglby spedzic na boisku i cos zdzialac. Widocznie oni nie chca odniesc jakiegos sukcesu jeszcze w tym roku, wogole o czym ja mowie? Sukcesem dla tor bedzie znalezienie sie w okolicy 10 miejsca na wschodzie co i tak bedzie trudne.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Bunia szczerze mówiąc to Raptors i Babock nie mają za bardzo pomysłu na PG i nie wiem co ich hamuje. Ostatnio szczerze stwierdzili, że nie będzie ich stać na Keitha McLeoda z Jazz (śr. 7.7 pkt i 4.5 as.), bo ci ostatni wyrównają każdą ofertę :roll: :shock: I tak mówi GM zespołu NBA :!: Zaznaczam, że oferta dla McLeoda oscyluje w granicach 930 tyś $ rocznie. Nie żebym się nie cieszył bo zostanie w Jazz, ale chodzi mi o pewien sposób myślenia w Toronto, dupowatość i brak jaj :? Typowi KANADOLE - zerżnij wujka - c***ka - jak śpiewali w South Parku, a ci mają zawsze okrągłe głowy :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bunia i Maxec widzicie Panowie z jakim kretynem się użeramy. Większość kibiców Raptors jakich znam ma podobne zdanie do waszego (i na temat ściągania japończyka i na temat samego Babcocka). Jak GM drużyny NBA może mówić, że nie spodziewa się dobrej gry zespołu w nast. sezonie czemu i tak sam jest winny. Jeśli chodzi o "walczenie" o zawodników to dobrze mówi Maxec: gość bez jaj. Nie ma wogóle pomysłu na dobry transfer i wszystkich oddaje za darmo albo za jakieś mięso.

 

W sumie trochę się dziwię dlaczego chce zatrudniać Jay'a Williamsa. Po wypadku może nadal nie być w pełni formy. Babcock "podobno" śledził jego przygotowania od 18 miesięcy :lol:"Raptor general manager Rob Babcock has been watching his rehabilitation for the last 18 months...", ale czy jest gotowy do pełnej gry ? Mnie się nie wydaje. Poza tym, że może nie grać na najwyższych obrotach dochodzi fakt, że starają się o niego inne zespoły, a Raps nie mają za dużo kasy by na niego wydać. Tylko żeby kolejny Williams nie powędrował na ławkę, siedział 2 sezony i zbierał kase.

 

Babcock zrób sobie, nam kibicom i całemu światu sportowemu przyjemność i wypier....laj z Raptors. Wszyscy się z ciebie śmieją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Curry Update from Chicago radio a.k.a. "The Score"...

 

"David Schuster said that Bulls and Curry are trying to work out a deal, but the Bulls don't won't to guarantee more than a year and want protection in case of health problems, but Curry's camp wants more years guaranteed. They say if a deal can't be worked out, a S&T is very possible, with the Lakers being a possibility. Mihm and George are the names mentioned. Lots of speculation, but it's always interesting to hear this on the radio instead of here."

No cóż zaczynają się w różnych miejscach pojawiać konkretne nazwiska, nie musi to oczywiście o niczym świadczyć, ale zawsze to coś. Zostało niewiele ponad dwa tygodnie na zrobienie czegoś z kontraktem Eda. Moim zdaniem Paxson postąpi głupio zatrzymując go na QO, zwykle w takich sytuacjach zawodnik po roku i tak odchodzi więc już chyba lepiej coś za niego dostać.

 

Mihm+George+pick to dobra oferta dla Bulls, szczerze mówiąc jedyne co mnie przekonuje do zrobienia tego z punktu widzenia kibica Lakers to fakt, że Mihm nie bardzo radził sobie w trójkątach, jeżeli młody Bynum po tygodniu treningu w lidze letniej załapał z tego więcej niż Mihm przez kilka miesięcy poprzedniego sezonu to o czymś to świadczy. Curry grał w trójkątach i podobno świetnie sobie radził i to jest to co przekonuje mnie do tej wymiany. Jeżeli Paxson nie dostanie lepszej oferty od tej Lakers myślę, że powinien ją przyjąć bo jest to bardziej korzystne dla jego drużyny niż zatrzymanie gracza, który będzie niezadowolony bo nie dostał tego czego chciał i został jakby siłą zatrzymany i za rok będzie mógł odejść bez przeszkód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rynek japonski juz parokrotnie byl przymiezany do tego zeby go zainteresowac NBA, napewno zawodnik z tego kraju pomogl by w tym.

Wbrew temu co się pisze na stronach o NBA rynek japoński nie wymaga nakrecania koniunktury. Oni tam mają bzika na punkcie sportów i koszykówka jest z tego co wiem najpopularniejszym, lub jednym z najpopularniejszych, a o NBA to nawet wspominał nie będę, bo tam ludzie mają "pierdolca" na punkcie graczy z ligi zawodowej :wink: . Także z Jutą czy bez i tak wszyscy na wyspach będą oglądać. Mi się wydaje, że chodzi raczej o zainteresowanie mniejszości japońskiej mieszkającej w USA, badź Kanadzie. W tamtym RS, jak Tabuse grał w Suns, w NBAction pokazali słodziasty materiał o nim i o jego kibicach przechodzących na mecze własnie dla niego :roll:

W sumie trochę się dziwię dlaczego chce zatrudniać Jay'a Williamsa. Po wypadku może nadal nie być w pełni formy. Babcock "podobno" śledził jego przygotowania od 18 miesięcy Laughing "Raptor general manager Rob Babcock has been watching his rehabilitation for the last 18 months...", ale czy jest gotowy do pełnej gry ? Mnie się nie wydaje. Poza tym, że może nie grać na najwyższych obrotach dochodzi fakt, że starają się o niego inne zespoły, a Raps nie mają za dużo kasy by na niego wydać. Tylko żeby kolejny Williams nie powędrował na ławkę, siedział 2 sezony i zbierał kase.

Wiesz, o Jaya bym się niemartwił. Już pomijam dobre opinie na temat jego gry na treningach które odbywał z rookasami w Chicago itd, bo to opinie subiektywne, ale jedno jest pewne. J-Will napewno jeśli dla kogoś zagra to nie za kwotę wysoką, raczej na marne grosze i to może nawet jednoroczny kontrakt niegwarantowany. Jemu nie chodzi o kokosy, ale o potrót i pokazanie się. Dlatego takie Toronto byłoby dla niego dobrym miejscem. Zespół nie będzie walczył o nic w tym roku, pozycja PG jest praktycznie nieobsadzona wiec minut powinien dostawać sporo, a szczerze Ci powiem, że Skip może mieć zachwianą pozycję jako startingPG jeśli Williams się sprawdzi. Słynął już w pierwszym roku z rozwagi i dobrego przeglądu pola. Może nie będzie już tak przebojowy, ale jeśli choć część z tych plotek, które czytałem o jego formie okaże się prawdą, to naprawdę może sporo zdziałać w Raps, a jeśli faktycznie podpisałby kontrakt niegwarantowany to w przypadku braku porzytku można go najzwyczajniej zwolnić. Teraz co ja sądzę o Raps jako nowym zespole Jaya. Zawsze byłem jego fanem (aż jeden sezon :shock: ), i chciałbym, żeby wrócił. Wiem, że starają się o niego Heat, ale tam niechciałbym, żeby przeszedł z dwóch powodów. Po pierwsze bo to Heat :twisted: , a po drugie niemiałby tam tyle minut co w Raps, przezco niemógłby się pokazać z jak najlepszej strony. Mam nadzieję, że nie poleci na prestiż zespołu, tylko na zespół, który może mu dać jak najwięcej w sensie sportowym a nie finansowym. Myśle, że ma za co wykarmić żone i dzieci :roll: i nie musi zagabiać pół bańki wiecej za ten sezon 8)

EDIT

Moim zdaniem Paxson postąpi głupio zatrzymując go na QO, zwykle w takich sytuacjach zawodnik po roku i tak odchodzi więc już chyba lepiej coś za niego dostać.

Wiesz co Van, ja myślę, że Curry zostanie w Bulls, a dlaczego? Z każdą chwilą czytam o mniejszych warunkach jakich rzada. Lakers to też niejest zespół, który może mu zaoferować wiele więcej niz Bulls. Ile oni moga mu dać? Kontrakt na dwa lata z opcją na trzeci. Opcja z 5.14 bańki wydaje się nie być taka głupia, bo Ed nadal jest wielką niewiadomą, a jak będzie niezadowolony to zawsze można oddać go w późniejszym czasie...ale juz za kogos z mniejszymi zarobkami a więc i mniejszym potencjałem. Jeśli Pax chce dać mu kontrakt na gwarantowany rok to myślę, że prędzej czy później Curry będzie musiał się z tym pogodzić. Tylko czy Pax nie straci wiecej zatrzymujac go niz jakby go oddał :?

Mihm+George+pick to dobra oferta dla Bulls

Dobra z Twojego punktu widzenia, bo zyskujesz dobrego C, a oddajesz jedynie George'a i srednio spisującego się Mihma, który dodatkowo gra bardzo nierówno. Ale jest jeden powód dla któergo Pax może nie mieć wyboru i pójśc na tę wymianę- lepszych ofert niema :?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co Van, ja myślę, że Curry zostanie w Bulls, a dlaczego? Z każdą chwilą czytam o mniejszych warunkach jakich rzada. Lakers to też niejest zespół, który może mu zaoferować wiele więcej niz Bulls. Ile oni moga mu dać? Kontrakt na dwa lata z opcją na trzeci. Opcja z 5.14 bańki wydaje się nie być taka głupia, bo Ed nadal jest wielką niewiadomą, a jak będzie niezadowolony to zawsze można oddać go w późniejszym czasie...ale juz za kogos z mniejszymi zarobkami a więc i mniejszym potencjałem. Jeśli Pax chce dać mu kontrakt na gwarantowany rok to myślę, że prędzej czy później Curry będzie musiał się z tym pogodzić. Tylko czy Pax nie straci wiecej zatrzymujac go niz jakby go oddał :?

Faktycznie w Lakers dostanie tylko dwa gwarantowane lata, ale przez te lata zarobi ok 16-17mln, a on chce podobno dostać jak najwięcej gwarantwanej kasy. Tak z tego co czytam to wygląda na to, że oferta Lakers leży na stole, z Edem się myślę, że dogadali i czekają na decyzję Paxsona, który pewnie do ostatniej chwili będzie czekał na lepszą ofertę.

 

Dobra z Twojego punktu widzenia, bo zyskujesz dobrego C, a oddajesz jedynie George'a i srednio spisującego się Mihma, który dodatkowo gra bardzo nierówno. Ale jest jeden powód dla któergo Pax może nie mieć wyboru i pójśc na tę wymianę- lepszych ofert niema :?

Wierz mi Joseph jeżeli to się stanie nie będę od razu skakał z radości, pisał pieśni pochwalnych na cześć Kupchacka(chyba, że ściągnie Eda nie oddając Mihma :wink: ) Mnie w Curry'm razi ciągle jego liczba zbiórek, nie widziałem jakiejś ogromnej ilości meczów Bulls z poprzednich lat, ale z tego co pamiętam mialem ciagle wrażenie, że jemu się po prostu nie chce odrywać od ziemi, to jest skandal żeby center zaliczał tak małe ilości zbiórek.

 

Mihm jest nierówny ma ręce jak z drewna, ale kiedy on gra wiem, że da z siebie drużynie 100%. Curry to cholerne ryzyko, nie chciałbym kolejny raz przerabiać problemów z nadwagą i lenistwem środkowego, zresztą jeżeli Curry pojawi się na obozie Lakers spasiony i bez formy to wiesz z kim w tej drużynie od początku będzie miał spore problemy żeby się dogadać.

 

W przeciwieństwie do większości kibiców Lakers nie jestem wielkim entuzjastą tego tradu czekającym na to wydarzenie jak na zbawienie, wiem, że potencjalnie możemy na tym dużo zyskać, ale stracić jeszcze więcej jeżeli się nie uda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie w Lakers dostanie tylko dwa gwarantowane lata, ale przez te lata zarobi ok 16-17mln, a on chce podobno dostać jak najwięcej gwarantwanej kasy.

No własnie, on chce jak najwięcej kasy. Paxon podobno jest w stanie dać roczny kontrakt z możliwością przedłużenia o kolejny, ale za ok 6-7 baniek co maxymalnie dawałoby mu 14, oczywiscie o ile by się wykazał w nadchodzącym RS

Tak z tego co czytam to wygląda na to, że oferta Lakers leży na stole, z Edem się myślę, że dogadali i czekają na decyzję Paxsona, który pewnie do ostatniej chwili będzie czekał na lepszą ofertę.

Pax dobrze robi. Wie, że ma jakieś zabezpieczenie w postaci wciąż chętnych NYK i Lakers i dlatego może pozwolić sobie na komfort zwlekania, ale ja wolałbym, żeby zajął się raczej dogadywaniem warunków z Edem, a nie szukaniem innych opcji.

Tylko czy to już czasem nie jest tak, że Ed podjął decyzję o przenosinacha Pax mu to tylko utrudnia :?

Wierz mi Joseph jeżeli to się stanie nie będę od razu skakał z radości, pisał pieśni pochwalnych na cześć Kupchacka(chyba, że ściągnie Eda nie oddając Mihma :wink: )

Nie, tak dobrze to niema :P, w sumie Ci się trocę dziwię, bo faktycznie Curry ideałem podkoszowca niejest, ale to dobry gracz ofensywny z inklinacjami do gry w trójkątach, o których wspominałeś. Lakerson wiele więcej nie potrzeba. Faktycznie rpg razi niemiłosiernie. Sam się do tego czepiałem na kazdym kroku, ale w tym RS zauważyłem pewną pozytywną cechę u Eda. On poprzednio najzwyczajniej olewał walkę pod koszami, w tym RS były juz oznaki znacznej poprawy. Średnia zbiórk mu jakoś znacznie sie nie zmieniła, ale zaczął stwarzać zagrożenie wiecej zastawiać kosz, czym stwarzał okazję do zbiórek dla innych, z upływem RS bardziej skutecznie grał pod koszem.

Nadal nie jest to gracz- tytan zbiórek i tak juz mu raczej zostanie, ale widać było róznicę między Edem ze stycznia w tym z końca marca. Wiem, że to prawdopodobnie było spowodowane zblizajacym się offseasonem i chęcią wyrwania większej gotówki, ale naprawdę chwilami byłem zadowolony z pracy jaką wykonuje pod koszami, nie wspominając juz w fakcie, że przeważnie w pierwszych kwartach trzymał wynik, bądź stwarzał punktowe przewagi na korzyśc Byków. Mankamentem było napewno to, że czym bliżej końca meczu tym Ed był mniej aktywny, słabszy mniej skuteczny. Ktoś powie zaraz, że przecież to normalne, ale Ed z początku meczu i Ed z końca to dwaj rózni gracze- inna sprawa, że Skitels też nie dawał mu za dużo pograc w końcowych minutach :roll:

Mihm jest nierówny ma ręce jak z drewna, ale kiedy on gra wiem, że da z siebie drużynie 100%.

i to jest właśnie powód dla którego Pax może pogodzić się z tą wymianą ;wink:

Curry to cholerne ryzyko, nie chciałbym kolejny raz przerabiać problemów z nadwagą i lenistwem środkowego, zresztą jeżeli Curry pojawi się na obozie Lakers spasiony i bez formy to wiesz z kim w tej drużynie od początku będzie miał spore problemy żeby się dogadać.

Po pierwsze to już widzę posty niektórych byłych fanów Lakers wyrażajace ourzenie :twisted: , a po drugie to napewno w tym roku to Lakersom nie grozi o ile Curry dla was zagra. On starał się o kasęt zbyt uparcie zeby zaprzepaścić tę szanse jeszcze przed podpisaniem kontraktu. Jeśli zagra w LA to napewno w chwili podpisywania umowy będzie w formie, ale co będzie w trakcie RS i w przyszłym sezonie to już wielka niewiadoma.

 

Ja jestem ciekaw jednej rzeczy. W Bulls nie potrafił dogadać się ze Skilesem, kolesiem który prowadzi zespół w bardzo podobny sposób jak jax, czyli trzyma wszystko twardą ręką, z tym, że jax jeszcze bardziej wymaga przestrzegania zasad. I teraz trafia do niego Curry, koleś który do najpracowitszych nienależy, który bardzo czesto odpuszcza piłki, które możnaby wygrać, koleś który ze Skilesem nie potrafił się dogadać, bo w jego mniemaniu coach wymagał ciut za dużo. Hmmm... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc tak - 2 sprawy.

 

1. Co do DJ'a to pozwolisz Joseph, że nie będę cytował. Pojawiają się znów 2 kwestie. Mając podobny (bo nie wiemy jak ważna jest dla niego różnica tego 1 roku. W sumie 4 czy 5 mln piechotą nie chodzi) kontrakt poszedł do Cavs. I tu mogę się po części zgodzić, że nie jest to różnica, która zrekompensuje mu brak Shaqa. Ale co do rezygnacji z opcji zawodnika na 1 rok, to nadal jestem zdania (i Ty pewnie je podzielasz) że zrobił dobrze (ze swojego punktu widzenia, bo wiadomo że ze od strony Heat jego strata jest niekorzystna).

Mam nadzieję, że na tym zakończymy. Dyskutowało się fajnie, choć jak udawałeś, że nie rozumiesz i przekręcałeś to co chciałem Ci przekazać to doprowadzałeś mnie momętami do szewskiej pasji :)

 

2. Znowu Joseph :) ja podobnie jak Van też nie jestem jakoś przekonany do tego trade'u :? możemy dostać na prawdę świetnie grającego C, ale tylko w ofensywie :| nie wiem na ile jest on w stanie dać w defensywie pod okiem Jaxa. Ale mając prospekta Bynuma, to czy warto ryzykować oddając doskonale nadającego się na zmiennika Mihma? Mając dobrze rozwijającego się Bynyma w S5 i Mihma na rezerwie pozycję C mamy ładnie obstawioną. A Curry, nie dość że niepewny jeśli chodzi o zdrowie to i defensywnie i kształtowo może nam nieodpowiadać. Z drugiej jednak strony i tak czyścimy roster, więc co nam strata Mihma :P

Jeśli chodzi o spojrzenie ze strony Bulls, to tracą na prawdę sporo, bo siłę ze środka, ale dostają typowego rolsa, co umie walczyć, zebrać i dać z siebie wszystko. Do tego George z kończącym się kontraktem jakbyco. I wątpię że dostaniecie więcej, bo już byście dostali. A czy jest sens zostawiać Currego? Sam pisałeś, że jesteś ciekawy jak podziałaby DJ na Heat gdyby nie dostał oferty Cavs. Curry jednak bardziej jest pazerny i podkreślał to już nie raz. A w środku sezonu nikt go nie weźmie, chyba że będzie chciał wyczyścić salary (a tego nie robi się kontraktem za 5 mln :) ). Także zostaniecie z niczym, albo czymś gorszym niż Mihm. Reasumując - albo dogadacie się z Currym na dłuższy i większy kontrakt, albo go oddacie teraz. Inne opcje są zdecydowanie mniej korzystne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No własnie, on chce jak najwięcej kasy. Paxon podobno jest w stanie dać roczny kontrakt z możliwością przedłużenia o kolejny, ale za ok 6-7 baniek co maxymalnie dawałoby mu 14, oczywiscie o ile by się wykazał w nadchodzącym RS

Gdzieś czytałem, że on musi zagrać dwa sezony i być zdrowy przez ten okres żeby mógł dostać ubezpieczenie, stąd jego chęć jak największej ilości gwarantowanej kasy. Ja tak rzuciłem, że dostałby po 8mln za dwa sezony od Lakers, bo tyle dostał Kwame, ale równie dobrze może dostać 9 czy 10.

 

Pax dobrze robi. Wie, że ma jakieś zabezpieczenie w postaci wciąż chętnych NYK i Lakers i dlatego może pozwolić sobie na komfort zwlekania, ale ja wolałbym, żeby zajął się raczej dogadywaniem warunków z Edem, a nie szukaniem innych opcji.

Tylko czy to już czasem nie jest tak, że Ed podjął decyzję o przenosinacha Pax mu to tylko utrudnia :?

Ja myślę, że Ed podjął decyzję o odejściu, a Paxsonowi nie chodzi może o jakieś utrudnianie, ale wyrwanie jak najlepszej oferty za niego. Nie wiem na ile to prawda, ale podobno Bulls chcą powalczyć za rok na rynku FA, mają chyba kończący się kontrakt Davisa, jakiś kończący np. George'a by dostali, jeżeli tak jest to nie dadzą teraz gwarantowanych dwóch lat, a tego właśnie Curry chce.

 

 

w sumie Ci się trocę dziwię, bo faktycznie Curry ideałem podkoszowca niejest, ale to dobry gracz ofensywny z inklinacjami do gry w trójkątach, o których wspominałeś. Lakerson wiele więcej nie potrzeba.

No jest jeszcze jedna kwestia, o której nie wspomniałem- Kwame. To jest podobno taki typ, który im więcej się na niego gra tym jest lepszy i to po obu końcach parkietu, Curry swoją obecnością odbierze mu sporo piłek, ale nie wykluczam, że by się dało jakoś pogodzić ich ambicje. Kolejna sprawa Mihm to jedyny dobrze blokujący gracz Lakers, ani Kwame ani Ed nie grożą blokami, jednak obaj są dość silni i masywni więc tym by trochę nadrabiali.

 

 

 

Po pierwsze to już widzę posty niektórych byłych fanów Lakers wyrażajace ourzenie :twisted: , a po drugie to napewno w tym roku to Lakersom nie grozi o ile Curry dla was zagra. On starał się o kasęt zbyt uparcie zeby zaprzepaścić tę szanse jeszcze przed podpisaniem kontraktu. Jeśli zagra w LA to napewno w chwili podpisywania umowy będzie w formie, ale co będzie w trakcie RS i w przyszłym sezonie to już wielka niewiadoma.

To nie chodzi o jechanie Shaqa. Po prostu cenię graczy może mniej utalentowanych, ale bardziej pracowitych od takich, którzy uważają, że już są świetni i nie muszą nad niczym pracować. Jeżeli Curry faktycznie jest w formie to ok, ale różne informacje słyszałem na ten temat, było o tym, że pracował z Groverem na początku lata, ale też gdzieś czytałem, że wrócił do swojej dawnej "formy".

 

Ja jestem ciekaw jednej rzeczy. W Bulls nie potrafił dogadać się ze Skilesem, kolesiem który prowadzi zespół w bardzo podobny sposób jak jax, czyli trzyma wszystko twardą ręką, z tym, że jax jeszcze bardziej wymaga przestrzegania zasad. I teraz trafia do niego Curry, koleś który do najpracowitszych nienależy, który bardzo czesto odpuszcza piłki, które możnaby wygrać, koleś który ze Skilesem nie potrafił się dogadać, bo w jego mniemaniu coach wymagał ciut za dużo. Hmmm... :roll:

Jax może i wymaga, ale jednak ma lepsze podejście do zawodników. Pozwala im często samym naprawiać własne błędy, nie wydziera się przy każdej okazji, do wielu rzeczy można się przyczepić w jego trenowaniu, ale w wyciąganiu z graczy tego co mają najlepsze w sobie i odpowiednim motywowaniu jest niedościgniony.

 

Curry z pewnością pasowałby do polityki Lakers- "high risk, high reward", potencjalnie z Mihmem na środku wiele poza awansem do PO nie zdziałamy przez te dwa lata, ale ze zdrowym Curry'm i przy założeniu, że reszta ułoży się tak jak na to liczę ja i inni kibice Lakers to kto wie :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznę od tego, że Songalia ma dołączyć do Bulls pod koniec tygodnia lub na początku przytszłego. Byki mają przeznaczyć na niego kwote 2.2mln$, która została im z MLE, więc niedrogo zyskujemy koszykarza, który może choć częściowo zrekompensować nam ubytek punktówy jakiego dostarcza(ł) Curry. Nadal jestem blizszy stwierdzeniu, że Pax chce się zabezpieczyć na wypadek straty Eda. Z Dariusem i Mihmem w składzie froncoard Bulls nadal wyglądałby silnie. Niesety na takie potęgi Wschodu jak Pistons i Pacers to może byc za mało, ale narazie myślę o max drugiej rundzie :roll:.

Dyskutowało się fajnie

Ze mną zawsze fajnie się dyskutuje :cool:

jak udawałeś, że nie rozumiesz i przekręcałeś to co chciałem Ci przekazać to doprowadzałeś mnie momętami do szewskiej pasji :)

Ja nie udawałem, ja poprostu nie miałem pojęcia o co Ci chodzi, ale to nie pierwszy raz jak Twój rozmówca Cię nie rozumie więc byłem wyrozumiały :wink:

Ale mając prospekta Bynuma, to czy warto ryzykować oddając doskonale nadającego się na zmiennika Mihma? Mając dobrze rozwijającego się Bynyma w S5 i Mihma na rezerwie pozycję C mamy ładnie obstawioną.

Tak, tylko zauważ, że na rozwój Bynuma musicie poczekać przynajmniej 2-3 lata, a do tego czasu wasz front wygladałby conajmniej przecietnie, a bez choć jednego dobrego gracza pod koszem trudno mówic o walce o PO, no chyba że na PF wróciłby Lamar, ale to przecież nierealne

Jeśli chodzi o spojrzenie ze strony Bulls, to tracą na prawdę sporo, bo siłę ze środka, ale dostają typowego rolsa, co umie walczyć, zebrać i dać z siebie wszystko.

No i właśnie ze świetnym backcoardem, Tysonem robiącym postępy (i zdrowym) i może jeszcze Dariusem jakoś przeżyłbym utratę Currego na rzecz pozyskania Mihma, choć nadal boję sie o jego grę. Bardzo nielubie nierównych graczy, tym bardzoej graczy podkoszowych, dlatego tez chętniej widziałbym w zespole byłych graczy knicks takich jak Rose i Sweet, ale to niestety zapchałoby salary bulls na kilka lat

Do tego George z kończącym się kontraktem jakbyco.

George zły niejest, byłby nawet przydatny, ale niestety na pozycji nikskiego skrzydłowego zrobiłby się niepotrzebny ścisk, ale żal byłoby ograniczać minuty Dengowi lub Nocowi. naszczęście jak piszesz DG ma konczący si kontrakt, wiec możnaby jeszcze pokombinować i wysłać go gdzieś w ramach innej wymieny w trakcie RS

A czy jest sens zostawiać Currego? Sam pisałeś, że jesteś ciekawy jak podziałaby DJ na Heat gdyby nie dostał oferty Cavs. Curry jednak bardziej jest pazerny i podkreślał to już nie raz.

Sens zostawienia Eda jest, ale tylko w przypadku jak Pax dojdzie z nuim do porozumienia i podpiszą umowę na warunkach odpowiadających obu stronom (marzyciel :cool:). Curry jestpazerny i nieraz to podkreślałem, i o jego zły wpływ na Bulls obawiałem się już na początku problemów z kontraktem

 

Gdzieś czytałem, że on musi zagrać dwa sezony i być zdrowy przez ten okres żeby mógł dostać ubezpieczenie, stąd jego chęć jak największej ilości gwarantowanej kasy. Ja tak rzuciłem, że dostałby po 8mln za dwa sezony od Lakers, bo tyle dostał Kwame, ale równie dobrze może dostać 9 czy 10.

O ubezpieczeniu Eda czytałem i nawet wspominałm o tym w temacie o Bulls. I jeśli już przytym jesteśmy, to żaden ubezpieczyciel nie zgoodz8ił się zabezpieczyc zespołu na taką ewentualność. Inaczej Ed byłby juz podpisany

A jak LAL dadzą mu ok 10 baniek to ostro wtopią :wink:

Nie wiem na ile to prawda, ale podobno Bulls chcą powalczyć za rok na rynku FA, mają chyba kończący się kontrakt Davisa, jakiś kończący np. George'a by dostali

No cois tam się mówi o FA, ale ja raczej blizszy jestem zdania, że chcą powoli czyścić salary, żeby potem podpisać swoich i nie płacic luxury. W przyszłym RS Kirk jest z opcją zespołu i myślę, że dadzą mu kontrakcik, bo kogo jak kogo, ale jego nie mogą puścić

Pozwala im często samym naprawiać własne błędy, nie wydziera się przy każdej okazji

Powiedz to Kukocowi 8)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznę od tego, że Songalia ma dołączyć do Bulls pod koniec tygodnia lub na początku przytszłego.

A tak właściwie to dlaczego to się tak długo ciągnęło, skoro od dawna wszystko wyglądało na dogadane :?: dziwne, to zwklekanie trochę 8)

 

Ale mając prospekta Bynuma, to czy warto ryzykować oddając doskonale nadającego się na zmiennika Mihma? Mając dobrze rozwijającego się Bynyma w S5 i Mihma na rezerwie pozycję C mamy ładnie obstawioną.

Tak, tylko zauważ, że na rozwój Bynuma musicie poczekać przynajmniej 2-3 lata, a do tego czasu wasz front wygladałby conajmniej przecietnie, a bez choć jednego dobrego gracza pod koszem trudno mówic o walce o PO, no chyba że na PF wróciłby Lamar, ale to przecież nierealne

Pietras Mihma mamy w tej chwili strasznie tanio, ale za dwa lata widząc co się dzieje z wysokościami kontraktów może się Lakers po prostu nie opłacać płacić rezerwowemu dużej kasy. Plusem ściągnięcia Eda byłoby także to, że Bynum na codziennych treningach musiałby bronić przeciwko jednemu z najlepiej grających w ataku środkowych w lidze, obydwoma pewnie by się Abdul-Jabbar zajmował więc kto wie :) . Za dwa, trzy lata powinniśmy już widzieć co będzie z Andrew, jeżeli obaj spełnią pokładane nadzieje będziemy mieli komfort wyboru jednego z nich, a drugiego można będzie się pozbyć wyciągając kogoś bardziej potrzebnego. Zawsze jest szansa, że przynajmniej z jednego z nich będzie klasowy gracz i chyba w tej sposób myślą właśnie Lakers.

 

O ubezpieczeniu Eda czytałem i nawet wspominałm o tym w temacie o Bulls. I jeśli już przytym jesteśmy, to żaden ubezpieczyciel nie zgoodz8ił się zabezpieczyc zespołu na taką ewentualność. Inaczej Ed byłby juz podpisany

A jak LAL dadzą mu ok 10 baniek to ostro wtopią :wink:

 

Właśnie Ed musi zagrać dwa sezony i wtedy będzie mógł dostać normalny długi i w pełni ubezpieczony kontrakt. Dlatego właśnie chce mieć gwarancję jak największej kasy przez te dwa lata, nawet odkładając na bok jego serce, weźmie QO i złamie nogę, czy coś innego mu się stanie i ma problem. Skoro Lakers są gotowi zaryzykować z jego sercem, a w końcu to lekarz z Los Angeles zdecydował, że Ed może grać to pewnie się upewnili, że nagle nie dostanie zawału, zwłaszcza, że przypadek Turiafa ich bardzo wiele nauczył w dziedzinie kardiologii.

 

Jedno mnie w ogóle zastanawia, odstawiajac na bok kwestie finansowe czy Ed faktycznie chce grać w Bulls :?:

Wiem, że to jego hometown, ale pamiętam już coś z jego kontraktem rok temu się działo, ze Skilesem za sobą chyba nie przepadają, może Eddy postanowił zostać gwiazdą filmową i ruszyć na podbój Hollywood :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak właściwie to dlaczego to się tak długo ciągnęło, skoro od dawna wszystko wyglądało na dogadane :?: dziwne, to zwklekanie trochę 8)

Szczerze to niemam pojęcia dlaczego w tym offseason Pax tak ze wszystkim zwleka, ale juz się z tym pogodziłem. Jak zaczęli interesować sie Songalią to wszystko wskazywało na to, ze kontrakt to kwestia 2-3 dni, ale tak się nie stało. Niewiem, może to dlatego, że jednak w pierwszej kolejnosci chcieli wyjaśnić sprawę z Currym, a potem dopiero ewentualnie brać sie za Dariusa. To moze oznaczać, że faktycznie sprawa tradu Eda jest przesadzona i teraz dogadywane są ostatnie szczegóły, wiec pax miałchwilę, żeby podpisac Songalię

Jedno mnie w ogóle zastanawia, odstawiajac na bok kwestie finansowe czy Ed faktycznie chce grać w Bulls :?:

bazujac na wywiadach jakich udzielał, można stwierdzić, że Chicago to miasto w którym chciałby pozostać, a Bulls to zespół który pokochał- a wiec stek bredni jakimi koszykarze zalewają dziennikarz byle tylko się odczepili :cool:, ale Ed chyba faktycznie poważnie myślał, że Pax zechce dać mu większy kontrakt, dlatego też przerwał wyjazd do Atlanty, dlatego trochę zluzował. Myślę, że kierunek w jakim zmierzają Bulls jest zachecający, nie mniej ważnym wydaje się fakt, że w Bykach ma przyjaciół no i że Chicago to jego miasto. Pewnie chętnie pozostałby w Bulls, ale NBA to biznes jak to się ostatnio modnie przyjęło mówić...Przeciw pozostaniu w Bulls napewno przemawia osoba Skitelsa, który czsto wypowiadał się negatywnie o Currym, który chętnie pozbyłby się go z zespołu zastępujac go kims pracowitym i może nawet mniej utalentowanym ofensywnie. Wystarczy spojżeć na srednią minut jakie Ed spędzał na parkiecie a dodać trzeba, że wiekszośc minut to były pierwsze kwarty spotkań. W koncówkach Scott wolał grac defensywnym ustawieniem, a wiec Tysonem i Davisem, a czasem nawet Nocem na PF

EDIT

Steven Blake podobno może już niedługo stać sie członkiem Miami Heat. Zespół z Florydy może za kaskę wyciągnąć go z Wizards. To dla Miami dobry ruch, bo potencjału ofensywnego maja dużo, tak dużo, że nie ma tam bardzo miejsce na defensorów, a Blake z tego co pamiętam jest niezłym obroncą. Napewno to lepszy backup dla niebroniacego J-Willa niż jones, ale jest też mały problem Blake jest beznadziejnym strzelcem i to moze lekko osłabi potencjał ofensywny Miami, choć z drugij strony- Blake będzie mniej rzucał, to Walker będzie mógł rzucać więcej i wszyscy będą szczęśliwi :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tym Blake'u to juz od dawna sie wpomina. Jakims trafem Riley'a cos do niego ciagnie. Nie wiem, co to jest, ale ja za bardzo tego nie rozumiem. Widzialem kilka meczow Wizards i ten gosc wygladal mi na bardzo nierownego. Jest aktywny, duzo biega, zapieprza tam i z powrotem, ma nawet niezly rzut z dystansu, ale odnosilem wrazenie, ze jakis taki nieskoordynowany i chaotyczny. Ale moze to choroba na ktora cierpia rezerwowi, ktorzy graja niewiele minut? Nie wiem. Za jakis mniejszy szmal, to czemu nie. Miami najpewniej bedzie bardziej poukladane niz Wizards rok temu, wiec moze i Blake bedzie lepiej wygladal.

 

Heat podobno interesuja sie tez Peelerem. Troche on stary jest, ale potrafi i sieknac skutecznie za 3, a i moze troche wigoru da sie z niego wykrzesac, bo to typ walecznego zawodnika. Riley w Miami w ostatnich latach mial nosa do rozgrywajacych, moze wylowi kogos, kto cos ciekawego pokaze.

 

 

BTW

 

nie chciałbym kolejny raz przerabiać problemów z nadwagą i lenistwem środkowego

No tak, to bylaby tragedia. Ciekawe, czy te dwa tuzy (EC + KB) wyrobilyby razem w sumie tyle, ile srednio trzaskal w Lakers tak krytykowany przez ciebie leniwy grubas. Shaq to rzeczywiscie bylo skaranie boskie, oby nigdy wiecej problemow z 27-12... :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze co do nierównej gry Mihma bo o tym zapomniałem. Jestem mimo wszystko bardzo ciekawy jak Chris sprawdziłby się w Lakers kiedy trenerem będzie Jackson, kiedy jego partnerem pod koszem będzie zdecydowanie lepiej do tego celu przystosowany od Lamara Kwame i w końcu kiedy Lakers będą lepiej funkcjonowali jako zespół w defensywie a to akurat jest pewne ze względu na obecność Jaxa na ławie i oczywiście ponieważ Atkinsa już nie ma w drużynie.

 

Widzisz Joseph Mihm z powodu kontuzji Vlade został niejako na siłę po raz pierwszy w karierze wstawiony do S5, nie miał praktycznie żadnego zmiennika, pod koszem pomagali mu albo za słaby fizycznie Odom, będący cieniem samego siebie Grant, Cook czy Slava. Mihm pod koszem musiał odwalać sporo roboty, której powinno być mniej teraz kiedy jest Kwame, Atkins przepuszczał pod kosz każdego rozgrywającego, który miał na to ochotę co kończyło się zwykle faulem starającego się ratować sytuację Mihma, sporo pomagał narażając siebie na faule Odomowi, który miał problemy z silniejszymi rywalami.

 

Inna sprawa Rudy T stosował bardzo dziwne rotacje składem Mihm nawet grając dobre spotkanie, nie mając problemów z faulami często przesiadywał zbyt długo na ławie w czwartych kwartach, zwykle wtedy był na jego miejscu Cook, pewnie dlatego, że umiał rzucać z dystansu :) jak bardzo cierpiała na tym obrona, zbiórki Lakers chyba nie muszę mówić.

 

Nierówna gra to nie całkiem była jego wina, wszystko to powyżej miało na to spory wpływ. Z nim jest trochę dziwna sprawa jeżeli chodzi o łapanie podań, potrafi nie złapać kilku prostych piłek pod rząd, a potrafi kapitalnie złapać wysokie i trudne podanie :? Jak na wysokiego białego gracza jest także szybki i skoczny. Jeśli trafi do Bulls blokami powinien z Chandlerem siać straszne spustoszenie, obrony rozgrywających Bulls nie muszę chyba porównywać z tym co robili na własnej połowie Atkins czy Tierre.

 

Powiem tak Mihm rozegra z pewnością lepszy sezon niż poprzedni, czy to w Lakers czy w Bulls, w obydwu drużynach obrona będzie stała na zdecydowanie lepszym poziomie niż w Lakers 2004/05, co z pewnością pozwoli mu na nie popełnianie takiej ilości przewinień, dodatkowo w zeszłym sezonie sporo się nagrał po raz pierwszy w karierze i to doświadczenie także zaprocentuje, to w końcu jeszcze całkiem młody zawodnik, który pierwszy raz dostał szansę w zeszłym sezonie i grał lepiej niż ktokolwiek się spodziewał.

 

 

Jeśli chodzi o Blake'a to byłby to świetny ruch Heat, to prawdziwy PG, ktoś kto potrafi mądrze prowadzić grę zespołu, ma przy tym dobry rzut i niezłą obronę, zdecydowanie lepsza opcja dla Miami niż Jay Williams czy Payton.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak Szak napisal Miami ostrzy zeby na Peelera, a na Jay'a Williams nie tylko Raptors ale rowniez Houston Rackets maja ochote. Ja bym chlopakowi jak najbardziej dal szanse, jednoroczny niski kontrakt, zobaczyc jak bedzie spisywal sie w "warunkach meczowych" bo gwiazd na treningach to jest bez liku, a potem jak co do czego to trzesa gaciami i wygladaja jak 20tys USD a nie pare milionow USD. Chlopak jak joseph napisal chce wrocic do grania, o kasce jeszcze zdarzy pomyslec, musi sie jednak sprawdzic. Juz gdzies to pisalem, robi na trenigach wszystko co robil przed wypadkiem... z wyjatkiem pakowania pilki do kosza, lapie juz podobno za obrecz. Czytalem wielki artykul o nim i jego rehabilitacji, zdjecia z wypadku bardzo drastyczne, nic milego do ogladania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.