Skocz do zawartości

Styczeń w LAL


pitti_8

Rekomendowane odpowiedzi

Hill tym co mówił po poprzednim meczu załatwił nam na dzisiaj w pełni skoncentrowanego Parkera

Ja troche nie na czasie chyba ;-) O co cho? :roll:

po poprzednim meczu z Magic powiedzial coś o tym, że gracze jak Smush Parker nie mogą ich pokonywać.

 

Dzisiaj Heat, Phil zastanawia się czy nie wystawić Evansa do S5 żeby oszczędzić KB fauli na DW no i po tym jak z tym urazem nie potrafił czasami za Hillem nadążyć tu mógłby być jeszcze większy problem. Co tu dużo mówić oby panowały normalne warunki i musimy to wygrać zwłaszcza, że wycieczka do San Antonio i Dallas nas czeka. Lamar za jakieś 10 dni ma podobno wrócić do drużyny i trzeba utrzymać się przynajmniej te 10 meczów na plusie do jego powrotu. Także w dzisiejszym meczu Lakers muszą wyjść z odpowiednim nastawieniem i pokazać Heat gdzie jest ich miejsce w szeregu 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o evansie to fakt:)

tez gdzies o tym czytalem i w tym momencie nie wydaje sie to glupim rozwiazaniem. dobrze by bylo gdyby phil wyprobowal to w sezonie bo moze w po takie odswiadczenie by sie napewno przydalo. bycmoze trzeba bedzie to pozniej czesciej probowac. kobe w latach mistrzowskich juz czesto gral jako PG, wiec spokojnie moze przez 3 kwarty grac jako pg, evans jako SG i w 4 kwarcie smush moze przejac stery badz evans. zreszta w trojkatach pozycje pg i sg sie zacieraja i to nie jest tak wazne.

 

mam tylko male watpliwosci odnosnie koncentracji zespolu. mam nadzieje ze ta cala webberowa afera nie popsula chlopakom tych wolnych 3 dni podczas ktorych mogli spokojnie cwiczyc. bynum w tym sezonie gra hcyba najlepiej majac dluzsze przerwy wiec licze ze juz nie zlapie sie na triki ZO i zostanie troche dluzej w grze. ogolnie szykuje sie swietne spotkanie. szkoda ze bez shaqa, odoma i browna ale mysle ze warto bedzie zarwac kolejna nocke.

 

przegrali jazz. spurs pewnie tez polegna wiec jest szansa zeby sie zblizyc do nich troche. a przynajmniej w kontekscie spotkan ze spurs i mavs nie stracic znow. w sumie mam przeczucie ze wygramy w san antonio bo oni naprawde ostatnio slabo graja...

 

to tyle narazie. pozostaje czekac do 4.00....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spicie czy jak?:D

jestesmy juz po pierwszej p0olowie:)

naprawde niezly mecz. troche szkoda ze zawalamy gre w obronie. wade z poseyem robia prakycznie co chca. mourning tez sobie za duzo pozwala pod koszami.

 

to sa glowne minusy 1 polowy. obrona, brak dobrej komunikacji na zaslonach.....

 

plusy?

% z gry i trojek:)

cook- co za mecz. robi wszystko. po raz kolejny udowadnia ze wart jest wydanej kasy

walton, smush- naprawde niezle graja.

farmar. dal swietna zmiane. w zasadzie razem z vujacicem, ale farmar zagral bezblednie. naprawde zaczynam utwierdzac sie w przekonaniu ze duo farmar-parker moga nas zaprowadzic wysoko. problem u nas polega w obronie zespolowej.

 

akcja 1 polowy to alley oop do bynuma od radmana. wow

 

ogolnie bedzie ciezko. glownie przez faule naszych wysokich ale jestem dobrej mysli. kobe zaraz weznie wieksza odpowiedzialnosc za wynik.... 7pts5as zle nie wyglada ale do zwyciestwa bedzie potrzeba chyba troche wiecej:)

 

GO laKERS GO!!! damy rade...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo za ten meczyk, mimo ze go malo co nie przegralismy :twisted: Wade po prostu to jakas kpina! 3 razy kroki zrobil i ani razu mu nie gwizdneli i w 4q walnal w lapska kobemu i przechwyt. Swietnie zagrała cala druzyna mozna powiedziec. Kobe troche malo penetracji dziś. Swietny % za 3. Smush i Cook rewelacja!!

 

Dodatkowo Jazz i Spurs wtopili. Nadrabiamy :wink:

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie powiem żeby pewne słowo na "K" i nie zawsze kończące się na "obe" nie padało często z moich ust dzisiaj, ale udało się mimo kilku przeszkód wygrać przeskakując na drodze do zwycięstwa różne kłody rzucane pod nogi więc jest ok :wink: Smush znowu fajnie z dystansu, Cook dzisiaj trafiał, Kobe większą część meczu krył Wade'a sporo podawał, ale kilka ważnych rzutów jak było trzeba również trafił, ogólnie poza pewnymi momentami całkiem przyjemne widowisko, dość ofensywne, ale jedna i druga drużyna sporo punktowała z ataku pozycyjnego jakiejś chaotycznej bieganiny za wiele nie było.

Dodatkowo fajnie, że Jazz i Spurs wtopili więc jesteśmy na 4 miejscu w lidze i wypadałoby załatwić teraz w środę Spurs ich 13 porażkę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezły meczyk, fajne widowisko, ale w ofensywnym stylu. Ja jestem troche bardziej old schoolowy i wolałbym jednak ze Lakers czasem kogoś zatrzymali ;). Zawaliliśmy końcówkę, można to było wygrać w regulaminowym czasie, ale najważniejsze że udało się wygrać.

Jeśli chodzi o gwizdki to było trochę dziwnie, nie chce tu za bardzo na to narzekać, dlatego że w II połowie sędziowie jednak pozwolili grać. Bryant w ogole nie mogł dostać żadnego gwizdka, ale później nie dostawał ich też "w swoim stlu" Wade, dlatego tę pigułkę można przełknąć.

Oprócz ofensywy naszych role players, warto jednak zauważyć postawe KB w obronie w II połówce przeciwko Wade'owi. Największe zagrożenie ze strony Flasha to te pick n' rolle, co przy jego atletyzmie i wielkich susach sprawia że jest nie do zatrzymania...kiedy za to grał 1 na 1 z KB, Bryant pokazał klasę.

Fajnie że mamy W przed chyba najtrudniejszym mozliwym b2b.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co za mecz. cieszy zwyciestwo cholernie.

postawa calego zespolu na duzy plus!!

7 gosci rzuca 10+pts w meczu. w 2 polowie juz lepiej radzilismy sobie z faulami i ogolnie bronieniem wade'a.kobe calkiem niezle go ograniczyl. do tego doszla odpowiednia pomoc partnerow i wade mogl sie poczu jak to jest gdy nie gwizdza ci kazdego kontaktu z obronca. generalnie smieszylo mnie zachowanie wade'a i mourninga. praktycznie przy kazdej akcji gdzie nie rzucali koszy gestykulowali cos do sedziow itd. owszem sedziowie troche popsuli widowisko ale chyba najmniej pretensji powinni miec zawodnicy heat.

 

bylismy bliscy porazki w tym meczu. na szczescie udalo sie to wygrac. bola glupie straty. w samej koncowce dalismy im 2 czy 3 pilki na kontre.

 

cieszy mnie strasznie gra parkera. swietnie trafial trojki a w 2 polowie dodal naprawde solidna obrone. wlasciwie przechwycil kluczowa pilke. zebral tez ze 2 wazne pilki. ogolnie choc tego nie widac w cyferkach, oprocz oczywiscie trafionych trojek, zagral bardzo dobrze. i najlepiej o tym swiadczy fakt ze gral 44 minuty. nawet farmar ktory moim zdaniem dal najlepsz zmiane w tym meczu sposrod rezerwowych nie byl w stanie swoja gra przekonac phila do sciagniecia smusha.

 

 

to co robil dzis cook tez zasluguje na uznanie. chyba malo kto powie w tym momencie ze nie zasluguje na taki kontrakt:D

 

strasznie nam dzis 3 siedziala...... gdyby nie to nie wiem jak potoczyloby sie spotkanie.

 

25-13tak:) mamy 4 bilans na zachodzie:) zdaje sobie sprawe z tego ze po najblizszych 2 meczach moze sie to zmienic. ale nie tylko my mamy taki kalendarz. fajnie byloby wygrac w teksasie choc jeden mecz. pozniej czeka nas 8 gier z czego jeszcze 1 mecz gramy ze spurs. nawet zakladajazc ze nie uda nam sie wygrac z zadnym texanskim teamem powinnismy reszte wygrac i zakonczyc styczen z bilansem 30-16. w perspektywie powrotu lamara i browna swietna pozycja by atakowac 4 miejsce na zachodzie dajace HCA.

 

wow. jak to zwyciestwo cieszy. faq

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było dzisiaj super. Naprawde, Cook po powrocie Lamara, może być bardzo groźną bronią z ławki. Gdyby mu nie siedziało to może grać Ronny, a jak siedzieć będzie to kilkanaście punktów gwarantowane :D

 

Ostatnio przełamał się Vujacic, a teraz, mam nadzieję, Smush. Kolejny niezły mecz, mimo słabszej skuteczności. Z tak grającym Parkerem możemy zajść daleko. Do poprawienia zostaje obrona zespołowa, ale to akurat powinno sie poprawiać w czasie sezonu.

 

Następny mecz gramy w środę z SAS i chyba można powąznie myśleć o zwycięstwie, ponieważ Spurs ostatnio nie grają najlepiej. Mimo tego nie będzie to łatwo bez Kwamego, który dobrze radził sobie z TD. I tak mecz z SAS najpierw to lepszy układ niż z Mavs. W Dallas możemy sobie pozwolić na porażkę, a i tak wiem, że powalczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo się cieszę z tego zwycięstwa, po pierwsze chciałem, żebyśmy zrewanżowali się im za porażkę grudniową, po drugie chciałem, żebyśmy im pokzali, że mimo tych ostatnich kilku zwycięstw nie są tacy mocni jak im się wydaje. :twisted:

 

A tak zupełnie poważnie, to trochę niepotrzebnie daliśmy Heat doprowadzić do dogrywki, bo to wynikło głównie z naszych błędów, na szczęście w dogrywce zagraliśmy tak jak trzeba, jeszcze na koniec świetnie został zatrzymany Wade pod koszem, co spowodowało jego stratę i w konsekwencji nasze zwycięstwo.

Kobe dziś dosyć dobry mecz, utrzymuje cały czas pod nieobecność Lamara wysoką liczbę asyst i wszechstronną grę. Kobe nie rzuca specjalnie na siłę tak jak to bywało w poprzednich sezonach, woli teraz oddać do lepiej ustawionego kolegi i to jest tylko z korzyścią dla drużyny. Poza Bryantem kolejny bardzo udany mecz Smusha, który jest ostatnio coraz pewniejszą opcją i coraz większym wsparciem dla Kobe'ego zarówno w ataku jak i w obronie. Poza tym znowu dał o sobie znać Cook i dla takich meczów warto go mieć w składzie, jesli rzut mu danego dnia nie siedzi jest prawie bezużyteczny, ale kiedy rzuty mu wpadają jest bardzo wartościowym graczem i cennym, bo nawet w decydujących momentach spotkań ręka mu nie zadrży co już pokazywał nawet w tym sezonie.

 

Ogólnie bardzo wartościowe zwycięstwo, które pozwoliło nam awansować na 4 pozycję na Zachodzie. Tyle, że teraz czekają nas mecze z Mavs i Spurs i możemy stracić szybko tę dobrą pozycję, ale to jest sport, więc wcale tak być nie musi. Tym bardziej, że już w tym sezonie obie te drużyny pokonywaliśmy(w przeciwieństwie do Suns :twisted: ) , więc tacy straszni to oni nie są i myślę, że przynajmniej jeden z tych pojedynków wygramy. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam po mojej dłuższej nieobecności pisowywanej na forum :)

Głównie dlatego że dawno nie widziałem żadnego meczu , wprawdzie tego również nie widziałem całego bo od końcówki 3-eciej kwarty to jednakże wypowiem się.

Otóż mnie cieszy to co wspomniał graboś że Kobe nie rzuca tak strasznie na siłę jak mu to się to zdarzało w poprzednich meczach i sezonach.

Nie podobało mi się to co z nami robił Walker w 4-tej Quarcie to było niebezpieczne widać bylo jak Walker starał sie poderwać drużynę,

odnośnie gwizdków nawet komentatorzy przy jednej akcji co ewidentnie kobe

przy penetracji na kosz dostał po łapie przy próbie rzutu.

Ale ogólnie było ok szczególnie w OT gdzie nawet Wade'owi nie gwizdali fauli

Wypisaliście już wszystkie plusy.

O dziwo chciałem dodać że w końcówce 3-eciej kwarty gralismy z radmanem i cookiem na C i PF i nie szło na tam najgorzej.

 

Dogrywka była jedynie niepotrzebna no ,ale cóż ważne że pokazaliśmy charakter i że potrafimy wyjść cało z opresji i to nawet najcięższych , szkoda że Turiaf rozegrał tak mało minut ale to przez faule niestety Bynum również miał kłopoty ale potem Jax wpuścil go jeszcze na koniec :)

Generalnie bardzo ważne zwycięstwo szczególnie przed ciężką serią jaką dla nas nastąpi.

 

Go Lakers Go Lakers GO !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oki ja jeszcze chce kilka rzeczy napisac.

praktycznie kazdy zawodnik zaslucyl dzis na oklaski. kazdy dolozyl cegielke do zwyciestwa. ja chce jednak jeszcze napisac o 2 gosciach.

bynum- on musi nauczyc sie konczyc wszystko co sie da dunkami. pracuje duzo na jump hookami i innymi rzutami spod kosza jednak przy takim zasiegu jaki ma, jesli nauczy sie konczyc wszystko z gory bedzie naprawde spoko. potrzeba troche czasu. ale jesli w przyszlym sezonie zrobi kolejny postep i osiognie te 15-8 to bedziemy naprawde contenderem.

 

walton- orzgrywal swietny mecz do momentu w ktorym zlapal 4 faul. ale ogolnie swietnie.

 

martwi mnie troche jedna sprawa. ja rozumiem ze heat sa niezli w obronie. wade sie poprawil, po za tym jest posey ktory nie lezey kobemu strasznie. ale ja mialem wrazenie ze w 4 kwarcie w pewnym momencie stanelismy. dalismy pilke kobemu i czekalismy na to co zrobi. o ile w meczu z orlando wyszlo mu idelanie praktycznie kazde zagranie o tyle w meczu z heat w koncowce kilka akcji zagralismy bez sensu. nie zrobilismy punktow i zrobilo ie goraco. ogolnie jednak nadrobilismy w obronie wiec jest ok. zmartwilo mnie jednak ze doszlo do tego ze kobe zostal sam i reszta nie bardzo robila cokolwiek by go wesprzec. mam nadzieje ze to tylko tak wygladalo przez obrone heat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wow, ale mało najeżdżania na sędziowanie... :o

 

Tak jak Orlando pare dni wcześniej dało się pokonać przez "Smush Parkers of the world", tak Miami dostało kop poniżej pasa od... Briana Cooka :? Kurde, Cooka... Szkoda, bo można było się fajnie rozkręcić, a tak potencjalne piąte zwycięstwo z rzędu poszło do kosza.

 

Lakersów trzeba pochwalić w tym roku. Już nie tyle Kobasa, co Jacksona. Co coach z prawdziwego zdarzenia, to coach z prawdziwego zdarzenia. Dzieje sie tam coś, co jest dla Jaxa znamienne. Znów nieznani i niepozorni kolesie robią rzeczy, o które się ich nie podejrzewa.

 

Ale tak, nie odnosząc się do stycznia, ale ogólnie do sytuacji Lakers, to pomimo tej dobrej gry w osłabieniu, to IMO nie ma tam tyle upside'u (odnośnie sytuacji, gdy chorzy wyzdrowieją), co się wydaje. Lakers nie mają Odoma, ale dalej trzymają fason i są groźni dla każdego. Nie ma Kwame, to Bunym albo Cook pokazują klasę i się mówi, że będą mieć większą rolę w zespole. Zrobiła się z Lakers naprawdę głęboka drużyna. Choć głębia tkwi w równości poszczególnych zawodników. Potrafią się wzajemnie zastępować ale, że są na mniej więcej takim samym poziomie, W momencie gdy wszyscy są dostępni, razem nie stanowią tej wartości, którą wydawałoby się, że mają po zsumowaniu możliwości. To dlatego Lakers, będąc na zdrowotnych wybojach, specjalnie nie zwolnili, ale też IMO zbytnio nie przyspieszą, gdy będą wszyscy na chodzie.

 

A przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie. Bynum ma wartość podobną do Browna, Smusha może z sukcesem zastąpić Farmar. Radmanovic to taki Cook bez formy (obaj od rzucania), Walton to Odom dla ubogich. Turiał coś powalczy, Evans to samo... Zabrać jednego na jakiejkolwiek pozycji (poza Bryantem), to ten, co wchodzi potrafi dać to samo (ewentualnie w parze z jakimś innym "zapchajdziurem"). W sumie fajnie zbudowana na długi sezon drużyna. Jak wróci Odom będzie troszkę lepiej, ale miejsca dla wyczynów Cooków czy Smushów będzie mniej i tak to się z lekka rozmyje. Jedynie Vujacic jest tam zbędny :wink:

 

To taka drobna wstawka do dziejów drużyny, której logo kiedyś wisiało u mnie nad biurkiem, a już nie wisi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szaku to o czym mówisz to racja i ma to oczywiście sens ( w końcu na temat głębi składu Lakers wykłócałem się już w sierpniu :) ) tylko odnosi się to niestety tylko do ofensywy. Tak Lamar jak i Kwame w ataku mogą zostać zastąpieni w większym lub mniejszym stopniu (zwłaszcza Kwame 8) ) problem polega na tym, że bez tych dwóch defensywa Lakers jest dużo gorsza niż była z nimi. Nie pamiętam w tej chwili dokładnych liczb, ale do czasu kontuzji Lamara traciliśmy jakoś w okolicach 98 punktów na mecz po jego kontuzji zrobiło się jakoś ok 106 a potem odpadł jeszcze Kwame. Oni dwaj odgrywają kluczową rolę Kwame jeśli chodzi o krycie typowych power forwardów a Lamar tych szybkich Nowitzkich, Marionów, Jaminsonów i tym podobnych typów nie mówiąc już o deskach i obronie zespołowej.

 

Ofensywnie masz rację wiele się nie zmieni bo tym, którzy w tej chwili punktują spadną średnie, ale pod względem defensywnym różnica powinna być już zdecydowanie odczuwalna, pod względem ataku jesteśmy w czołówce czy to pod względem punktów, skuteczności czy asyst, ale obrona stanowi problem nawet najbliższe dwa mecze będą dobrym tego przykładem kiedy nie mamy Kwame na Duncana i Lamara na Dirka i nadzieje na wygraną musimy pokładać w innych elementach i liczyć, że to wystarczy.

 

EDIT:

Z ciekawości aż sprawdziłem jak wygladało to dokładnie pod względem traconych punktów i w 20 meczach do czasu kontuzji Lamara w meczu z Rockets Lakers tracili średnio 98.2 PPG, następnie w kolejnych 11 meczach, w których nie grał Lamar a grał jeszcze Kwame tracili ich już po 105 na mecz, w 7 meczach od czasu kontuzji Kwame Lakers tracili już bez tej dwójki średnio po 112 punktów. Mieli w tym czasie trochę dogrywek co zawyżyło nieco te statystyki, ale faktem jest, że różnica jest naprawdę duża kiedy tej dwójki nie ma, zbiórek i skuteczności rywali już mi się nie chciało sprawdzać, ale widać jak ci dwaj wiele znaczą dla defensywy Lakers.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zbiorek i skutecznosci nie sprawdzaj bo szkoda psuc dobry nastroj:)

ogolnie zgadzam sie z shaqiem z 1 zastrzezeniem. vujacic wcale nie jest zbedny. na treningach podobno wyglada ja ksteve kerr. trafia wszystko. jesli psychicznie bedzie juz sie czul na tyle pewny jak na treningu to wtedy nikt nie powie ze nie potrzebny taki gosc. on jeszcze nie raz da o sobie znac.

 

co do gry. z tego co uslyszalem podczas wczorajszej transmisji. byla tam mowa wlasnie o tej obronie lakers. to w sumie nie tyle wynika z gorszej obrony, choc tez po czesci ale glownie z tego ze phil kazal chlopakom przyspieszyc gre w ataku. cos jak suns:) nie wiem po co ale jak sie okazalo w tym szalenstwie jest metoda bo nie gramy jak zespol ktory stracil swojego najlepszego obronce oraz pierwszego zbierajacego,drugiego scorera i pierwszego asystenta w jednym. tak jak pisalem. te kontuzje wczesniej czy pozniej wyjda nam na dobre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na treningach podobno wyglada ja ksteve kerr. trafia wszystko. jesli psychicznie bedzie juz sie czul na tyle pewny jak na treningu to wtedy nikt nie powie ze nie potrzebny taki gosc. on jeszcze nie raz da o sobie znac.

No tak, problem jest jednak w tym, że wielu zawodników mimo upływu lat nie zie pozbywa się opinii "strzelca treningowego". Oczywiście miejmy nadzieje, że ta historia nie dotycza Sashy. W koncu w rzucaniu umiejętność i automatyzm to bardzo wiele. SV rzuca dużo podczas meczów i to dobry prognostyk, ponieważ może zacząć trafiać, w sumie już zaczął. Jestem zdania, że brakuje mu zimnej krwii w decydującym momencie. Mimo, że najczęściej rzuca z czystych pozycji to przeceiż na treningu nikt nie wywiera presji. Nie ma wlepionych w niego oczów kolegów, kibiców i biegnących w twoją stronę obrońców. To zmienia dużo, ale ja po meczu z dallas w Sashe wierzę. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja chcialem poruszyc kwestię Lamara Odoma, i to kwestię dosc zamierzchłą 8) Czy pamietacie jak sie klocilem z Josephem o to, czy Odom chocby dorownuje Andreiowi Kirilence?

 

Mial ten poglad zostac zweryfikowany przez koncowke tamtego sezonu, jak dla mnie zostal, gdy Lamar grał na najwyzszych obrotach ost. 20 meczow. W tym sezonie podskoczyl jeszcze o klasę, a o jego braku caly czas mowi Van i nie ma bata zeby sie z tym nie zgadzac. Odom poprawil zarowno obrone indywidualna jak i wklad w zespolową. Kirilenko - spoko, juz slysze te argumenty, ze w tak bogatej ofensywie Jazz nie ma miejsca na jego wyczyny, ze jego wklad jest niezmierzalny statystykami itp... ale tak; po pierwsze to jest zmierzalny bo te statystyki mial i one mu spadly drastycznie i efekt produkcyjny zmalal do minimum chyba, po drugie - u odoma tez mozna mowic o niepelnej "zmierzalnosci" statystykami.

 

Spoko, wiadomo ze defensywnie Kirilence, Lamar nie dorownuje (choc i tak sie poprawil w tym wzgledzie), ale poza tym to IMO, bije on Rosjanina na głowę wszystkim innym - ballhandling, wizja gry, kreatywnosc, arsenal zagran ofensywnych itd itp. Dodatkowo Odom ma korzystniejszy dla druzyny kontrakt, a patrzac na suche cyferki zarowno w kontrakcie jak i osiągach Kirilenki nie wiem czy mozna miedzy nimi postawic Znak rownosci... no ale to kwestia poboczna...

 

Co wy nt temat myslicie? Ktory gracz jest lepszy? Tak po prostu, moze patrzac z dwoch stron ;-) --> Kogo lepiej miec w druzynie i ktory prezentuje sie lepiej gdy popatrzymy na caloksztalt umiejetnosci :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kore ale wyskoczyles z offtopiciem:D

nie porownujac statsow z tego co kojarze ak47 bardzo obnizyl loty w tym sezonie. nie ma mowy w tym sezonie o 5x5. nie wiem jaki wplyw ma na to gra buzera ale nie zmienia to faktu ze ak gra gorzej.

 

o lamarze moge sie wypowiedziec tylko w samych superlatywach jesli chodzi o ten sezon. i to nie tylko dlatego ze jest jeziorowcem. poprostu gra swietnie. pierwszy mecz sezonu fenomenalny. pozniej obnizyl loty ale sadze ze pomimo wszystkiego 20-10-5 jest w jego zasiegu jeszcze w tym sezonie. idealny gosc do trojkatow. swietnie podaje, swietnie rzuca trojki, duzo widzi, zbiera. do tego jest szybki i wciaz mlody. i jak trzeba moze zejsc na PG. nie potrzebny nam kg. zobaczycie ze wczesniej czy pozniej bedzie allstarem.

 

oki wrocmy do lakers.

kobe troche narzekal na treningu na ta pachwine(??) i podobno nie bral udzialu w cwiczeniach biegowych. dzis zagra ale nie wiadomo jaki bedzie to mialo wplyw na jego gre. przed nami 2 ciezkie mecze dzien po dniu. o ile wiem ze w dallas szans nie mamy o tyle jesli mamy odniesc W w tych 2 meczach to tylko dzis ze spurs majacymi 4-4 ostatnio....

 

choc jak kalkuluje na trzezwo to wiem ze bilans miesiaca bedziemy musieli nadrabiac po tych spotkaniach......

 

cieszy ze brown z lamarem wracaja juz za 7-10 dni. po ASG powinnismy wrzucic juz najwyzszy bieg:)

 

GO LAKERS GO!!!

 

jakby nie bylo z najlepszym ekipami zachodu(sas,mavs,suns,jazz,rockets) mamy bilans 6-3:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.