Skocz do zawartości

[FBX] Aktualny Regulamin FBX


wiLQ

Rekomendowane odpowiedzi

Na ponad miesiac przed draftem wrzuce luzna propozycje zmiany w zasadach do obgadania, ktora we mnie kielkuje od dluzszego czasu... "1/2/3 sloty DLeague".

W skrocie co i jak o co chodzi = rozszerzenie koncepcji draft-and-stash o graczy z USA, moze byc w nieco innej formie lub w polaczeniu z nia.

Uzasadnienie pomyslu = ogromna wiekszosc pickow poza Top5 w pierwszym sezonie jest bezwartosciowa i w przeciagu miesiecy spora czesc laduje na FAsach... chociaz w NBA maja gwarantowane kontrakty na lata [wiec nigdzie sie nie wybieraja!] i w sezonie drugim oraz trzecim ta sama grupa zawodnikow jest duzo ciekawsza bo powoli wylania sie z czelusci rotacji sporo solidniakow i okazyjne gwiazdy. Poza tym trywialny argument, ze... tak jest/bedzie w NBA!

Jakby to moglo dzialac w praktyce = po naszym drafcie rookich, ale przed rozpoczeciem sezonu NBA [zeby moc wykorzystac preseason do podjecia decyzji] trzebaby deklarowac czy wlasny rookie [chocby i #1 draftu!] trafia do regularnej rotacji czy na slota DLeague. To pierwsze wygladaloby dokladnie tak jak teraz, a to drugie by sie wiazalo z dopisaniem gracza do listy pickow i zostawieniem go w puli na Yahoo. Dla ulatwienia przyjalbym, ze brak deklaracji automatycznie oznaczalby regularna czyli trzebaby wyraznie zaznaczac na forum to zeslanie na slota i nie trzebaby nic pisac w przypadkach hypowanej czolowki.

 

Oczywiscie zeby ta koncepcja dzialala wg mnie musi byc spelnionych kilka warunkow co do slota:

- jak ktos nie mialby prawa do gracza nie moglby go pobrac z puli na Yahoo,

- moznaby normalnie handlowac takimi prawami do gracza na forum tak samo jak pickami,

- zawodnik na slocie DLeague nie daje zadnych punktow fp chocby szalal jak dziki,
- w dowolnej chwili GM z prawami do gracza moglby go przywolac ze slota DLeague pobierajac w lidze na Yahoo, ale po takim ruchu juz nie moglby ponownie zeslac tego gracza na slot DLeague [innymi slowy, pierwszy dzien w regularnej rotacji oznaczalby ostatni w minors],
- na slocie DLeague moglby byc tylko zawodnik, ktory w poprzednich sezonach w sumie rozegral w NBA mniej niz X minut [szczegol do ustalenia czy to 1000, 1500 czy 2000??]. W offseason po sezonie, w ktorym zawodnik przekroczylby ten limit GM  musialby podjac decyzje czy wywala gracza czy trafia do regularnej rotacji. To byloby potrzebne zeby nie kisic zawodnikow w nieskoncznosc chociaz juz mieli swoja szanse sie pokazac.

- draft-and-stash z Europy musialby byc na takim slocie DLeague tak zeby nie dalo sie trzymac zbyt wielu zawodnikow jednoczesnie. W zwiazku z tym uwazam, ze takich slotow powinien byc wiecej niz jeden.

Co Wy na to? Tylko ja widze w tym jakis sens?

Oczywiscie kontrargumentem jest, ze teraz tez mozna takich graczy trzymac i tylko wystarczy byc cierpliwym, ale to sa wlasciwie martwe sloty, z ktorymi nie da sie grac na dluzsza mete. Dlaczego trzeba wywalac aktualnie bezwartosciowego mlodzika, w ktorego sie wierzy na przyszlosc bo akurat sa kontuzje we wlasnym zespole?

Edytowane przez wiLQ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł ciekawy ale wg mnie 1-2 sloty max. Plus pytanie jak salary takich uwzględniać? Wliczany do sc? Powiększany o ileś sc? Te dleague sloty swoje sc by miały?

Faktycznie pominalem ten drobiazg... wg mnie jak w draft-and-stash tzn dopoki zawodnik jest na slocie DLeague to sie nie wlicza go do pensji druzynowych i dopiero jak gracz zostanie dodany do aktywnego rostera to pensje mialby taka jak z draftu.

 

A jeszcze taka propozycja, może jeśli dalibyśmy te 3 sloty to czy możliwe jest wprowadzenie dwóch 2nd roundowych picków?

Przy slocie DLeague bylby spory sens by powiekszyc draft, ale to jakby nastepny krok do tego pomyslu ;-) 

 

Zupełnie biedny rynek fa stanie się jeszcze biedniejszy.

Ci gracze juz sa draftowani takze zmienialbys glownie czas ich wywalania... i o ile by to moglo zwalniac slota to zwroc uwage, ze wyciagamy z puli grupe natenczas bezwartosciowych zawodnikow.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł godny dyskusji, ale widzę niekonsekwencję. Z jednej strony piszesz Wilq o rookasach, z drugiej o zawodnikach, którzy nie rozegrali więcej niż x minut. No to ten przepis miałby dotyczyć tylko zawodników wybranych w drafcie, czy również gości pobranych później z FA?

Dla mnie 1-2 sloty na rookasa pobranego w drafcie i tyle w temacie. Salary gracza się liczy przez cały sezon, inaczej byłoby to zbyt proste.

 

Jestem za dodaniem 2 rundy.

Edytowane przez bulek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bulka info o graczach rookie zamiast minut wydaje mi się dobry - poszerzyłbym go jedynie o możliwość shashowania graczy do 2-3 ich sezonu w lidze. wtedy rzeczywiście byliby tam młodzi głównie.

a co do wliczania ich do sc - ciekawe. pretendenci musieliby z takich graczy rezygnować bo rzecz 13stki, a inni mieliby szanse potrzymać młodzików na dodatkowych slotach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł godny dyskusji, ale widzę niekonsekwencję. Z jednej strony piszesz Wilq o rookasach, z drugiej o zawodnikach, którzy nie rozegrali więcej niż x minut. No to ten przepis miałby dotyczyć tylko zawodników wybranych w drafcie, czy również gości pobranych później z FA?

To pierwsze.

 

Dla mnie 1-2 sloty na rookasa pobranego w drafcie i tyle w temacie.

Moze niejasno opisalem, ale to mialem na mysli - propozycja dotyczy tylko graczy wydraftowanych, ale przeciez mogliby oni byc na slocie DLeagowym dluzej niz rok [czyli w NBA juz nie byliby debiutantami stad dopisek o minutach kiedy tracilby status gracza na slot DLeague].

 

Salary gracza się liczy przez cały sezon, inaczej byłoby to zbyt proste.

Ale wtedy koncepcja traci wiekszosc sensu bo nie oplacaloby miec zawodnika za ktorego sie placi, a on nie gra. Edytowane przez wiLQ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale wtedy koncepcja traci wiekszosc sensu bo nie oplacaloby miec zawodnika za ktorego sie placi, a on nie gra.

Nie przesadzajmy, sens jak najbardziej nadal byłby, bo dla tankera koszt dodatkowych 15-20 fppg (bo przeważnie tacy by lądowali w naszym D-league) nie jest żadnym problemem, a dla contendera? No tu już pewno nie byłoby tak różowo, ale darmowy gracz na d-league ułatwiałby takim dominację na następne lata. Mieliby już bowiem zawodnika, za którego nic nie muszą płacić, a który byłby dla nich konkretnym zabezpieczeniem teamu. Nie za duże ułatwienia? Wg mnie powinniśmy zmierzać w kierunku uatrakcyjnienia gry, wprowadzenia nowych propozycji na zasadzie "coś za coś", a nie w kierunku ułatwiania gry. Zresztą w tym drugim przypadku rynek FA mógłby się faktycznie znacząco zawęzić. W mojej propozycji - mniej, bowiem niektórzy mogliby z takiej opcji zrezygnować.

Także nie jestem za tym, by nowy przepis był darmowy, bardziej powinien funkcjonować na zasadzie elementu taktycznego, bowiem tylko to powoduje, iż zabawa stałaby się ciekawsza. A co ciekawego w tym, iż silne kadrowo teamy jeszcze mają 2 prospecty w składzie na przyszłość?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się kompletnie ten pomysł nie podoba. Ta gra na tym polega, aby podejmować w miarę szybko odważne decyzje. No i tak jest ze sprzedażą albo trzymaniem zawodnika obecnie nie grającego w składzie, albo grającego słabo lub dobrze. Decyzja podjęta w odpowiednim momencie, może przynieść spory zysk drużynie. Czyli albo ktoś ryzykuje np. z takim Odenem i liczy, że w przyszłości zyska. Albo pozbywa się go w miarę szybko, zanim jego wartość spadnie jeszcze niżej. Tak można powiedzieć w zasadzie o każdym rookasie i jeśli ktoś nie chce czekać na kogoś 2/3 sezonów, to zawsze może takiego zawodnika sprzedać za coś robiącego konkretne cyferki już teraz. Chętnie zawsze się znajdą, pozostaje jedynie kwestia ustlenia ceny sprzedaży. Teraz wprowadzając ten pomysł, to ktoś będzie sobie trzymał takiego zawodnika gdzieś tam i w zasadzie jak nie ma problemu z salary, to nic go to nie kosztuje. No a w jego miejsce będzie sondował sobie rynek FA, a może uda się coś tam jeszcze wyrwać. A później albo kogoś sprzeda 2 za 1, albo wywali tego gorszego. A jak się nie uda, to przecież żadna strata i nic go to nie kosztuje. Ja uważam tak jak Roger, to jeszcze bardziej zabije i tak już słaby rynek FA. Obecnie jeśli ktoś ma coś ciekawego na oku na rynku FA, to musi dwa razy przemyśleć czy taka wymiana ma więcej plusów czy minusów. No i to ma sens, a nie bezmyśle branie i liczenie na szczęście.

 

Kolejna kwestia to ...

po naszym drafcie rookich, ale przed rozpoczeciem sezonu NBA [zeby moc wykorzystac preseason do podjecia decyzji] trzebaby deklarowac czy wlasny rookie [chocby i #1 draftu!] trafia do regularnej rotacji czy na slota DLeague.

Będziemy mieli sytuacje z wyraźnym tankowaniem aby dwa lub nawet trzy sezonu z rzędu ktoś miał nr 1 w drafcie. Co jest kompletnym debilizmem, bo draft ma wzmacniać tych najsłabszych a nie tych najcwańszych. Dla przykładu tankuję jeden sezon (skład mam słaby). Mam nr 1 i wybieram np. K.Duranta, wrzucam kolesia gdzieś tam i tankuję kolejny sezon. Znowu mam nr 1 (bo skład mam w zasadzie taki sam jak w roku poprzednim), wybieram np. K.Love i wrzucam go gdzieś tam, i tankuję jeszcze jeden sezon. Mam znowu wysoki pick (wielce prawdopodobne, że znowu nr 1) i wybieram B.Griffina. Na tym ma to polegać?

 

Idziemy dalej ... nie bardzo rozumiem, dlaczego - jeśli zostałoby to wprowadzone - miałoby dotyczyć tylko zawodników rookie. A co z zawodnikami, którzy łapią kontuzję na cały sezon np. P.George (w zeszłym sezonie)? Czy zawodnicy którym głowa domaga się przerwy w grze np. L.Sanders (obecnie)? Dlaczego takich zawodników nie można by tam umieścić? Jeśli argumentem jest, że rookie w NBA maja gwarantowane kontrakty na lata i nigdzie sie nie wybieraja ... to podobnie jest w przypadku zawodników którzy mają dłuższe/krótsze przerwy z grą w basket. Więc jeśli wprowadzać coś takiego, to powinniśmy mieć możliwość umieścić tam dowolnego zawodnika, a nie tylko niektórych/wybranych. Baa, może być nawet tak, że rookie będzie kręcił cyferki na poziomie 40fp, ale bedzie gdzieś tam. A ktoś kto ma kontuzjowanego P.Georgea cały sezon, będzie musiał mieć zajęte miejsce w składzie. Więc zapytam się raz jeszcze, na tym ma to polegać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe spostrzeżenia GeDDo, odpowiem jak ja, no już jednak jako gracz z wieloletnim stażem w FBX, to widzę.

 

Co do pierwszej opcji, fakt, to jest wada, ale jak już zauważyłem - praktyka często bywa inna. Osoby nawet tankujące, jak widzą, że rookas jak na razie nie rokuje, po prostu spuszczają go na FA. Contenderzy, oczywiście tym bardziej, bo walcząc o coś, nie będą zapychać slotu no-namem. Wartość takich zawodników na rynku jest zbyt niska wtedy, by kogoś takiego w miarę godziwie sprzedać, jeśli nawet się uda wzbudzić zainteresowanie. Owszem zdarzają się wyjątki i trzymanie w składzie zawodnika typu Caboclo, ale widziałem też w FBX#2 Hooda w pewnym momencie na FA. Ten przepis ma przeciwdziałać takim sytuacjom, a wręcz jestem przekonany, że trejdów z udziałem takich zawodników nie unikniemy. FA no bez wątpienia będzie uboższe, no ale po to jest offseason, by dyskutować o innowacjach.

 

Co do drugiej kwestii. Nie ulega wątpliwości, iż jeśli się go wprowadzi, trzeba go dopracować, by unikać takich sytuacji. Wystarczy bowiem wprowadzić przepis, iż jeśli taki zawodnik widnieje oficjalnie w rosterze, liczy się nam do obliczania picku, nawet jeśli nie był nigdy w składzie na yahoo. Całkiem zresztą logiczne rozwiązanie i przy tym najprostsze. Nie muszę wspominać, iż wtedy pchanie takiego typa na D-league będzie pozbawione większego sensu.

 

Co do trzeciej opcji. Niby by to miało swój sens, ale wtedy to już kompletnie FA nie będzie, jeśli taki Howard jak się połamie na cały sezon, będzie mógł być w D-league. A gościu, kręcący 40 fpg nie będzie na pewno w D-league, bo raz, że do picku musi się liczyć wtedy (nie wyobrażam sobie innego rozwiązania), a dwa, w każdej chwili może być pobrany do aktywnego rostera. Ewentualnie można rozszerzyć ten przepis o zawodników starszych niż rookasi, którzy nie rozegrali zbyt dużo meczów w NBA, ale nie na zasadzie: pobiorę z waivera Setha Curry, bo wymiatał w summer league, dam go do d-league i sobie poczekam, aż się wydarzy sytuacja, że wskoczy do składu. No nie, coś takiego to już w ogóle nie miałoby sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lepsze jest wrogiem dobrego... niestety zawsze tak jest i nawet zasada Barneya tu nie ma racji bytu.

 

Zabierzecie według mnie przynajmniej największą zaletę tej gry, czyli możliwość podejmowania ważnych decyzji: czy zostawić? czy wziąć? Czy mój zespół potrzebuje jeszcze zawodników "in progress" czy już powinienem brać bardziej ready?

 

Na pewno każdy z was to przeżywał i aż dziw mnie bierze, że chcecie się tak dobrowolnie tego pozbyć!

 

Jestem zupełnie przeciw tym zmianom! Jeśli jeszcze mówimy o zawodniku, który zwyczajnie nie figuruje w rosterze żadnego klubu (patrz Sarić) to wiadomo, że tu możliwość posiadania takiego zawodnika "w obwodzie" jest wskazana, bo faktycznie tego zawodnika NIE MA i dodatkowo wiemy, że przez cały rok nawet nie dotknie stopą amerykańskiej gleby.

Ale nie przesadzajmy proszę Was, że problemem jest przetrzymywanie prospectów. Niestety jeśli chce się walczyć o mistrzostwo to trzeba rezygnować z projektów na przyszłośc i brać "here and now". Machina musi sprawnie działać, a nie że teraz będziemy oszukiwać przeznaczenie. Nie potrzebujesz zawodnika, na którego musisz czekać, to go nie bierzesz, a nie zaklepujesz, to jest nie fair wobec innych, którzy właśnie na takich czekają z ustęsknieniem.

To może przecież doprowadzić do sytuacji, że ktoś dorobi się kilku wyborów w drafcie, wszystkich wyśle do DLeague, a w ich miejsce pobierze dobrych FAs... no way!

 

Całkowicie się zgadzam z GeDDo. Zostawcie to w spokoju. 

Nie spodziewałem się, że męczenie się z debiutantami będzie kiedykolwiek na tyle dużym problemem, że będziemy rozważać zmiany w regulaminie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz wprowadzając ten pomysł, to ktoś będzie sobie trzymał takiego zawodnika gdzieś tam i w zasadzie jak nie ma problemu z salary, to nic go to nie kosztuje. No a w jego miejsce będzie sondował sobie rynek FA, a może uda się coś tam jeszcze wyrwać. A później albo kogoś sprzeda 2 za 1, albo wywali tego gorszego. A jak się nie uda, to przecież żadna strata i nic go to nie kosztuje.

Nie mam nic przeciwko by zmodyfikowac propozycje by byl jakis koszt slota DLeague w pensjach [ale mniejszy niz minimum - 5? 10?].

 

BTW, nie traktujecie propozycji jako zamknieta koncepcje tylko rzecz do obgadania gdzie nie tylko chodzi o zerojedynkowe tak/nie, ale takze jak ja mozna ulepszyc... jak na przyklad taka uwaga...

 

Będziemy mieli sytuacje z wyraźnym tankowaniem aby dwa lub nawet trzy sezonu z rzędu ktoś miał nr 1 w drafcie. Co jest kompletnym debilizmem, bo draft ma wzmacniać tych najsłabszych a nie tych najcwańszych. Dla przykładu tankuję jeden sezon (skład mam słaby). Mam nr 1 i wybieram np. K.Duranta, wrzucam kolesia gdzieś tam i tankuję kolejny sezon. Znowu mam nr 1 (bo skład mam w zasadzie taki sam jak w roku poprzednim), wybieram np. K.Love i wrzucam go gdzieś tam, i tankuję jeszcze jeden sezon. Mam znowu wysoki pick (wielce prawdopodobne, że znowu nr 1) i wybieram B.Griffina. Na tym ma to polegać?

Przeciez jak ktos uwaza to za dobra strategie to tak zrobi i bez tej propozycji bo gwiazda plus szrot to ciagle byloby #1 draftu... ale zeby temu zapobiec to przejscie z DLeague do aktywnej rotacji mogloby sie odbywac automatycznie po przekroczeniu jakiegos pulapu fp zeby oczywistych gwiazd tam nie kisic.

Chociaz bulek zaproponowal lepsze rozwiazanie tzn po prostu wliczac takich do picku.

 

Idziemy dalej ... nie bardzo rozumiem, dlaczego - jeśli zostałoby to wprowadzone - miałoby dotyczyć tylko zawodników rookie. A co z zawodnikami, którzy łapią kontuzję na cały sezon np. P.George (w zeszłym sezonie)? Czy zawodnicy którym głowa domaga się przerwy w grze np. L.Sanders (obecnie)? Dlaczego takich zawodników nie można by tam umieścić?

Bo wobec nich masz juz mase informacji kim sa i czy warto ich trzymac na przyszlosc.

Wiekszosc rookich jest poza rotacja w NBA!

 

Poza tym bardzo bym chcial bysmy mieli slot IL/DL na zlamasow, ale to juz zalezy od Yahoo, a nie od nas.

 

 

Co do pierwszej opcji, fakt, to jest wada, ale jak już zauważyłem - praktyka często bywa inna. Osoby nawet tankujące, jak widzą, że rookas jak na razie nie rokuje, po prostu spuszczają go na FA. Contenderzy, oczywiście tym bardziej, bo walcząc o coś, nie będą zapychać slotu no-namem. Wartość takich zawodników na rynku jest zbyt niska wtedy, by kogoś takiego w miarę godziwie sprzedać, jeśli nawet się uda wzbudzić zainteresowanie.

Pewnie, ze tak. Jak musisz rozwazac czy kogos nie wywalic bo w danym momencie ma za niska wartosc to czemu inni mieliby go kupowac w trejdzie zamiast poczekac na pobranie z FAsow? Wg mnie slot DLeague z zalozenia nie ma dotyczyc gwiazd tylko gosci zakopanych w rotacji czekajacych na swoja szanse.

 

Wystarczy bowiem wprowadzić przepis, iż jeśli taki zawodnik widnieje oficjalnie w rosterze, liczy się nam do obliczania picku, nawet jeśli nie był nigdy w składzie na yahoo. Całkiem zresztą logiczne rozwiązanie i przy tym najprostsze. Nie muszę wspominać, iż wtedy pchanie takiego typa na D-league będzie pozbawione większego sensu.

Bardzo dobra uwaga!

 

 

Zabierzecie według mnie przynajmniej największą zaletę tej gry, czyli możliwość podejmowania ważnych decyzji: czy zostawić? czy wziąć? Czy mój zespół potrzebuje jeszcze zawodników "in progress" czy już powinienem brać bardziej ready?

Na pewno każdy z was to przeżywał i aż dziw mnie bierze, że chcecie się tak dobrowolnie tego pozbyć!

Chwila, jakie zabieranie? Po tej zmianie kazdy bedzie mial wiecej takich decyzji!

 

 

Ale nie przesadzajmy proszę Was, że problemem jest przetrzymywanie prospectów. Niestety jeśli chce się walczyć o mistrzostwo to trzeba rezygnować z projektów na przyszłośc i brać "here and now".

Sedno sprawy czy tak powinno byc. Dlaczego w FBXie contender nie moze kisic sobie prospekta jak w NBA?

W NBA rotacja jest 3 razy wieksza od liczby starterow, a u nas to ledwo 13/10.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Chwila, jakie zabieranie? Po tej zmianie kazdy bedzie mial wiecej takich decyzji!

 

 

Sedno sprawy czy tak powinno byc. Dlaczego w FBXie contender nie moze kisic sobie prospekta jak w NBA?

W NBA rotacja jest 3 razy wieksza od liczby starterow, a u nas to ledwo 13/10.

No właśnie ja patrzę na to z innej perspektywy. Bo teraz będzie tylko i wyłącznie kwestia "brać", czy "nie brać", ale nic więcej. Do tej pory trzeba było dopasować pick pod potrzeby zespołu, teraz będzie to automatyczne branie z możliwością wysłania do DLeague, nie przemawia to do mnie. Wolałbym, żeby każdy z nas miał jasno wytyczony cel i plan na branie debiutantów.

 

Ja bym prędzej zwiększył ilość slotów o jeden i powiększył draft o dodatkową rundę i dołożył punkt w regulaminie, że ostatnim zawodnikiem (14) musi być debiutant. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wywalałem nie raz i nie dziesięć surefire przyszłych dobrych grajków, bo nie miałem miejsca/czasu/salary ich trzymać (a zazwyczaj nie idzie dostać za nich nawet 33 letniego utilowca na 28 fp), to może i bywałem lekko wkurwiony, ale lepsze to niż zabrać jeszcze 40-60 graczy (i to wyłącznie młodych) i zostawić FA już jako wyłącznie worek zgniłych ziemniaków, z którego contenderzy będą sobie wybierać Ridnourów, Tolliverów i Prigionich, licząc, że akurat zrobią przez 2 tygodnie po 25fp bo gość przed nimi na depth charcie wypadł na chwilę z kostką czy czymś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem zdecydowanie za propozycją wiLQ'a. FA to nie miejsce dla prospektów.

 

Jestem za tym, żeby taki slot kosztował 5-10$.

 

Oczywiście jeżeli grajek w DL gra na wysokim poziomie, to należy go wliczać do picku.

 

Kluby NBA mają 5-7 grajków poza rotacją, plus wybrani w drafcie grający w Europie. W FBX to 3 sloty.

 

Jestem zdecydowanie za dodaniem 2 rundy draftu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem za pomysłem Wilka, jak i również 2rundowymi pickami.

 

Taki slot nie powinien mieć imo żadnego salary, natomiast powinien liczyć się do ewentualnego wyliczenia picku. Dodatkowo wprowadziłbym jakieś rozgraniczenie, żeby nie można było na taki slot wystawić top3 picku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Link do tematu mamy w Dynasty, ale tu rozgorzała dyskusja, a że w FBXa też gram, to się nie omieszkam wypowiedzieć.

Dla mnie jedyna sensowna opcja, aby połączyć wszystkie pomysły razem, to rozszerzyć draft and stash z Eurosów do zawodników max 20fppg z maxymalnym 3-letnim stażem w lidze. Slot tylko jeden...

Pod żadnym pozorem nie wliczać typa do salary.

Można podliczyć go jakoś do obliczenia kolejności draftowej.

Wybieramy jednego na początku sezonu i podczas gdy liga gra jedynym możliwym ruchem jest wrzucenie gracza do rotacji. Jak to zrobisz kolejna szansa, aby z tej opcji skorzystać będzie dopiero przy okazji draftu rookasów i wtedy można będzie wrzucić sobie kogoś, lub wymienić już posiadanego. Dostępni to wszyscy spełniający te warunki z drugiego zdania + reszta rookasów (reszta z tych, których wybraliśmy w naszym forumowym drafcie rookies).

Kolejnośc wyborów odwrotna do kolejności draftu, bez uwzględnienia wymian.

 

Pozdrawiam


Dodatkowo jeszcze: jak po sezonie zawodnik przestanie spełniać kryteria, to deklarujesz szybko i sprawnie, czy chcesz go w "13", czy na rynku FA.

 

Tyle...

 

Pozdrawiam'

Edytowane przez Benon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do pierwszej opcji, fakt, to jest wada, ale jak już zauważyłem - praktyka często bywa inna. Osoby nawet tankujące, jak widzą, że rookas jak na razie nie rokuje, po prostu spuszczają go na FA. Contenderzy, oczywiście tym bardziej, bo walcząc o coś, nie będą zapychać slotu no-namem. Wartość takich zawodników na rynku jest zbyt niska wtedy, by kogoś takiego w miarę godziwie sprzedać, jeśli nawet się uda wzbudzić zainteresowanie.

Najważniejsze w przypadku FA i draftu jest odpowiedni tajming. Na tym to polega, aby pobrać z FA zawodnika nie rok czy dwa lata wcześniej, a kilka dni/tygodni przed jego największym rozwojem. Podobnie z rookasami z draftu. Oczywiście są tacy co wolą świadomie poczekać na kogoś rok/dwa. Więc nie widze powodu, aby im coś ułatwiać w tym względzie. A jeśli nie chcesz czekać na rozwój rookie, to sprzedajesz pick za coś co już teraz da Tobie solidne fp.

 

Co do drugiej kwestii. Nie ulega wątpliwości, iż jeśli się go wprowadzi, trzeba go dopracować, by unikać takich sytuacji. Wystarczy bowiem wprowadzić przepis, iż jeśli taki zawodnik widnieje oficjalnie w rosterze, liczy się nam do obliczania picku, nawet jeśli nie był nigdy w składzie na yahoo. Całkiem zresztą logiczne rozwiązanie i przy tym najprostsze. Nie muszę wspominać, iż wtedy pchanie takiego typa na D-league będzie pozbawione większego sensu.

Czyli wychodzi, że jego fp liczyłoby się do salary, jego wynik liczony byłby przy kolejności w drafcie i jedynie co to nie widniałby w rosterze a na fa, tak? Więc po kiego grzyba się tak bawić i uskuteczniać jakiś nowy przepis. Lepiej po prostu rozszerzyć roster. Jest to o tyle łatwiejsze, że nie będzie tych typów na FA i każdy który będzie tam widniał, to będzie do wzięcia. Przy wprowadzeniu jakiegoś wirtualnego miejsca, kolesie będą na FA i będzie trzeba pamiętać o każdym takim zawodniku, aby przez przypadek nie pobrać go z FA. To byłoby prostsze, a niżeli jakieś IL.

 

Co do trzeciej opcji. Niby by to miało swój sens, ale wtedy to już kompletnie FA nie będzie, jeśli taki Howard jak się połamie na cały sezon, będzie mógł być w D-league. A gościu, kręcący 40 fpg nie będzie na pewno w D-league, bo raz, że do picku musi się liczyć wtedy (nie wyobrażam sobie innego rozwiązania), a dwa, w każdej chwili może być pobrany do aktywnego rostera. Ewentualnie można rozszerzyć ten przepis o zawodników starszych niż rookasi, którzy nie rozegrali zbyt dużo meczów w NBA, ale nie na zasadzie: pobiorę z waivera Setha Curry, bo wymiatał w summer league, dam go do d-league i sobie poczekam, aż się wydarzy sytuacja, że wskoczy do składu. No nie, coś takiego to już w ogóle nie miałoby sensu.

A dlaczego nie? Jaką korzyść miały dużyny w ubiegłym sezonie z takiego P.George'a albo K.Duranta? Widzę, że rookasów zaczyna się trakować inaczej, a nie powinno, bo tak naprawdę nic jeszcze nie pokazali. W ubiegłorocznym drafcie przed naszymi wrześniowymi wyborami było wiadomo, że taki Embiid ma poważną kontuzję i ma sezon z głowy. Ktoś jednak podjął ryzyko i wybrał go w drafcie. No i na tym to polega. Jednym się opłaci, a innym nie.

 

Przeciez jak ktos uwaza to za dobra strategie to tak zrobi i bez tej propozycji bo gwiazda plus szrot to ciagle byloby #1 draftu... ale zeby temu zapobiec to przejscie z DLeague do aktywnej rotacji mogloby sie odbywac automatycznie po przekroczeniu jakiegos pulapu fp zeby oczywistych gwiazd tam nie kisic.

Chociaz bulek zaproponowal lepsze rozwiazanie tzn po prostu wliczac takich do picku.

Mało jest takich drużyn co mają jedną gwiazdę i totalny szrot. Często różnice bywają niewielkie.

 

Bo wobec nich masz juz mase informacji kim sa i czy warto ich trzymac na przyszlosc.

Wiekszosc rookich jest poza rotacja w NBA!

 

Poza tym bardzo bym chcial bysmy mieli slot IL/DL na zlamasow, ale to juz zalezy od Yahoo, a nie od nas.

Ktoś kto łapie poważną kontuzję wcale nie musi powrócić do formy sprzed kontuzji. Więc trzymanie ich na kolejny sezon wcale nie musi się opłacać.

A yahoo raczej nie wprowadzi IL tzn. nie przywróci, bo kiedy już coś takiego było. No i nie bez powodu zostało to usunięte.

 

Pewnie, ze tak. Jak musisz rozwazac czy kogos nie wywalic bo w danym momencie ma za niska wartosc to czemu inni mieliby go kupowac w trejdzie zamiast poczekac na pobranie z FAsow?

Z kilku powodów:

- nie masz pewności, że zostanie wywalony przez kogoś na FA (równie dobrze możesz czekać do usranej śmierci i się nie doczekasz)

- nawet jak zostawnie spuszczony, to nie masz pewności, że uda się go Tobie pobrać pierwszemu

- no i nawet jeśli będziesz chciał poświęcić waivera, to aby mieć 100% pewność, musisz być ustawiony pierwszy w kolejce

 

Więc to nie takie oczywiste, bo występuje wiele czynników. Dlatego czasami lepiej jest po prostu zagadać, bo może się okazać, że cena wcale nie musi być taka duża, jak się innym może wydawać.

Edytowane przez GeDDo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.