Ranking
Popularna zawartość
Wyświetla najczęściej polubioną zawartość od 15.03.2025 uwzględniając wszystkie działy
-
Dużo, dużo przemyśleń mi się nasunęło po (prawie już całym) March Madness. To i w sumie skrobnę coś dłuższego, choć takie posty na tym forum już chyba odchodzą do lamusa;) 1. Mamy cztery jedynki w Final Four. Dość rzadka sytuacja, ale kto wie czy w przyszłości się to nie będzie powtarzać. W Elite Eight mieliśmy net ratingowo wszystkie ekipy z top9 w kraju (poza 8 Gonzagą), ścisła elita. Oczywiście jednym z głównych powodów tego jest wprowadzony nie tak dawno NIL, czyli możliwość płacenia dotychczas bezwzględnie oskubywanym z pieniędzy jakie generują młodych adeptów koszykówki. Oraz druga – zniesienie dawnego zakazu (w sensie taki gracz musiał pauzować rok) zmian uczelni. I transfer portal jest bardzo aktywny. Powoduje to, że najlepsze programy zgarniają w większości nie tylko top freshmanów, ale także starszych wyróżniających się w NCAA grajków z słabszych uniwersytetów. Czasem jako rolesów, czasem jako gwiazdy. Są ludzie, którzy wręcz grzmią w związku z tym o upadku uniwersyteckich rozgrywek, jęczą o zmniejszeniu „cinderella stories” w March Madness etc. Ja akurat jestem fanem tych zmian. Już pomijając aspekty moralne (miliony zysków uczelni i brak kasy dla graczy był ohydny) to wolę, by grały te najlepsze teamy dłużej – przyjemniej się je ogląda, bo są najlepsze. Truizm, ale im wyższy poziom koszykówki tym dla mnie fajniejsze widowisko, więcej prospectów pod draft do śledzenia etc. Niespodzianki przy systemie elimination games i specyfice koszykówki (bycie hot/cold za 3 w danym meczu) i tak się będą zdarzać, ale ogólnie – poziom widowiska koszykarsko się wzmocni. 2. Portal transfer oraz NIL mają również ogromny wpływ na to co najbardziej w NCAA (kolejne klasy prospectów w drafcie) mnie interesuje. Nawet najbogatsi nie mają aż tak ogromnych funduszy, by ściągać wszystkich top freshmanów razem, więc jakoś się to powinno rozkładać między kilka uczelni. Chyba przykładem fajnym będzie tu tegoroczne Rutgers – wygrali na powiązaniach rodzinnych Harpera, przekonali i zapłacili również Baileyowi, ale poza tym przede wszystkim z braku kasy zmontowali fatalny zespół (z koszmarnym centrem na czele) i wyszła z tego spodziewana klapa. Ciekawe jakie decyzje będą dalej podejmować najlepsze talenty, ale docelowo powinno się w mojej opinii to unormować i będą przechodzić do naprawdę dobrze ogarniętych programów, z dobrymi coachami i supportem. Jeszcze ważniejsze te wszystkie zasady w kontekście draftu są w stosunku do starszych graczy. Wybór w 2 rundzie draftu, czy nawet pod koniec 1 już przestał być gwiazdką z nieba nie do odrzucenia. Teraz mogą dostać więcej pieniędzy niż na umowie two-way, a nawet gwarantowanych kontraktach dla 2nd rounderów zostając na uczelni. I to jest super sprawa – świetnie ogląda się rozwój wielu graczy, którzy bardziej ukształtowani mogą trafiać do NBA. Zysk dla NCAA, bo pokojniejszy odpływ dobrych zawodników. Zysk dla NBA, bowięcej danych do scoutowania, a potem w draftach są łakomym kąskiem starsi rolesi mogący od razu być rotacyjnymi zawodnikami nawet PO teamów w swym rookie-year. Zysk dla tych młodych graczy – finansowy oraz aspekt rozwoju z bycia gwiazdką na high usage w jakimś MidMajor teamie do gry w najlepszych programach, pod najlepszymi coachami NCAA (przykładowy transfer Stirtza), przygotowujących ich do gry w NBA. A dla części to i ukończenie uczelni z pieniędzmi w portfelu. Możliwość negocjacji z własną uczelnią finansowo grożąc im transferem (bo tak odbieram akcję obecną Bidungi, który powinien czekać na Petersona) A sam transfer portal jest coraz ciekawszy. Jedyna boleść to pewnie die hard fanów mniejszych uczelni, gdyż przywiązywać się do graczy będzie ciężko, no ale wszystkich się zadowolić nie da. 3. Mój team w NCAA to zawsze Duke Blue Devils. Albo się ich kocha, albo nienawidzi. Dużo mocnych ekip i top prospectów na przestrzeni ostatniej dekady (Okafor, Ingram, Tatum, Zion, Banchero). A tegoroczny team jest najfajniejszy z nich wszystkich. Po pierwsze 3 sezon w Duke rządzi młodziutki Scheyer, który zastąpił legendarnego Krzyżewskiego. Nasz daleki Polak Rodak Coach K był świetnym rekruterem i wychowawcą, ale już pod koniec kariery odstawał trochę taktycznie i jego ustawienia, zwłaszcza ofensywy przyprawiały o ból zębów. 37 letni Jon Scheyer, trochę w swym życiu (uraz oka, który ograniczył mu profesjonalną karierę) przeżył, ale znalazł się w dobrym miejscu. Przede wszystkim – również ma ogromną sympatię i respekt graczy, Bev go na przykład ostatnio pięknie chwalił. I wygląda na to, że rekruterem (wspartym pieniędzmi Duke oczywiście) jest podobnie świetnym, bo zbiera top prospecty, zapewniając odpowiedni poziom. Różnica jest w Xs and Os, bo Blue Devils ogląda się pod kątem stylu jak team NBA. Scheyer potrafi w adjustments w trakcie meczu, czy w trakcie sezonu (wymiana Fostera na Siona Jamesa w s5). Powiew świeżości i przyjemność dla oka. Dodatkowo dawka malutka, ale wydaje mi się, że on te prospecty dobrze rozwija (Lively, McCain, Filipowski już w NBA, Flagg, Knueppel, Malauch i ich rozwój na przestrzeni obecnego sezonu). Piękne combo pod to, by po Flaggu, Cameronie Boozerze (draft ‘26) kolejni najlepsi młodzi gracze wybierali Duke w przyszłości. 4. Skoro już wspomniałem o samych Duke w tym sezonie. Świetnie ułożony team, co nie jest oczywiste, gdy w 7-8 osobowej (po kontuzji Browna zastąpił Ngongba jako backup big) rotacji mają aż 5 freshmanów – Flagga, Maluacha, Knueppela, Evansa i Ngongbę. Dodatkowo freshmanami są tu pierwsza opcja (Flagg), druga (Knueppel) i center (Maluach).Najlepsze teamy w NCAA jednak w większości opierają się na starszych graczach dyrygujących grę. Huskies, Villanova, Baylor, Kansas – wszyscy ostatni mistrzowie to samo. Tegoroczne FF? Tylko Pettiford jako świetny 6man Auburn to znaczący freshman w pozostałych teamach, opartych na starszych zawodnikach. Point is – zrobienie z paczki freshmanów tak grającego zespołu to naprawdę mocne osiągnięcie (niezależnie czy Duke uda się zdobyć tytuł czy nie). A Blue Devils od dłuższego czasu dominują rywali, nawet jak sami mają słabszy dzień (Flagg w Elite8, defensywa w Sweet16). Defensywa? Ciężko znaleźć w s5 słabego obrońcę, ich heavy-switch defense jest dość unikatowe jak na warunki NCAA, ale często wygląda miażdżąco dla rywali. Ofensywa? Genialny anchor Flagg (o nim za chwilę), świetny sidekick Knueppel, legit shooterzy (Proctor, Sion, z ławki Evans), vertical threat (Kaman, Ngongba). Tak, oni grają jak team NBA. Ogląda się ich z przyjemnością i to ze względu na ich strukturę rosteru opartą na freshmanach wielkie osiągnięcie Scheyera. W elimination games czeka/czekają ich jeszcze ciężkie starcia w Final Four, bo nikt nie awansował tam przypadkiem. Bardzo kibicuję im, by zdobyli tytuł, ale zobaczymy co przyszłość przyniesie. 5. W sezonie 2022/23 oczy całego świata skierowane były na GOAT-prospecta Wembanyamę oraz bardzo mocną klasę draftu ‘23. Słusznie, gdyż mimo że oczekiwania były ogromne to nie zawiodły. Victor wszedł z drzwiami do NBA, a draft ‘23 to chyba zbiór najmocniejszej jeśli chodzi o defensywę grupy prospectów ever (Wemby, Amen, Ausar, Cason, Lively, Coulibaly, Camara, Clark, Hendricks). Jednocześnie zaczęły się dość mocne obawy dotyczące kolejny draftów (‘24 i ‘25). Dlaczego? Cóż, w rozgrywkach HS doszło do niespotykanej sytuacji, gdyż zawodnicy będący rok i dwa lata młodsi – Flagg, Boozer, Dybantsa, Peterson byli już wtedy najlepsi. Przyszły draft ‘26 jak chodzi o topkę jest mocarny – Dybantsa, Peterson i młody Boozer to jest chyba najlepsze top3 ever wchodzące do NCAA, a mamy tam już Quindance’a i ostatnio eksplodował Ament. Skąd ten dłuższy wstęp? Cieszmy się, podobnie jak ordynarnie obecnie tankujące multum teamów, iż Flagg się reklasyfikował i będzie top nagrodą w drafcie 2025, gdyż bez niego byłoby dość smutno w tym drafcie. O ile Dylan Harper to będzie miła nagroda pocieszenia dla drugiego teamu po loterii, to po usunięciu Coopera draft 2025 byłby jednak poniżej przeciętnej. A tak to mamy tu absolutnie elitarnego prospecta, do którego można dorzucić nadużywane określenie „generational” 6. Określenie takim mianem Coopera ledwie dwa lata po drafcie z Wembanyamą i rok przed świetnym draftem z Dybantsą, Petersonem i Boozerem jest dość mocne, ale to naprawdę jest wybitny prospect. Kilka rzeczy już tu zostały napisanych, więc w większym skrócie: 6.1 Cooper Flagg nie ma słabych stron w swojej grze. Jeszcze pół roku temu znakiem zapytania wydawał się jego rzut, ale po przystosowaniu się do linii za 3pt po wyjściu z HS Flagg ma tak rewelacyjne wskaźniki trójki/FT/midrange, że mówimy tu o graczu z lepszą projekcją rzutową od przykładowo elitarnego w tym elemencie Tatuma, bo 37,4% za 3 i 83,4% uwzględniając progres w trakcie sezonu i wiek to są kapitalne wyniki. Playmaking (wskaźniki 2.0 a/to, 4.2 apg, 8.3 ast/100 poss) – zwłaszcza uwzględniając eyetest świetny. Atak na kosz? 5.7 FTA. Umiejętność gry offball. Jego największa zaleta, z którą wchodził do college czyli defensywa? 2.7 stocks, ale przede wszystkim impact (wedle kenpom najlepsze adv stats defensywne w NCAA), on/off ball i umiejętność bronienia 1-5. Scoring? Easy. Lider Duke w pts/reb/ast/stl/blk. Najlepszy gracz NCAA już teraz i świetne adv stats. Prospect kompletny, coś czego w NCAA nie było nigdy u freshmana. 6.2 Wiek Flagga! To jest w tym wszystkim chyba najbardziej niesamowite. Typ pod kątem wieku to absolutnie powinien być w klasie draftu przyszłorocznej, a on wejdzie do ligi rocznikowo tak jak wchodził LeBron prosto z HS. W sporcie, gdy jeszcze młodzi się rozwijają to każdy miesiąc jest ważny, słynne były badania o sukcesach urodzonych w początkowym kwartale rok vs tych w ostatnim. Tutaj nie mówimy o przewadze miesiąca, czy dwóch, tu mówimy o całym roku zapasu rozwoju Flagga i jego poziom gry w NCAA w związku z tym jest wręcz niewiarygodny. 6.3 Nie bardzo wiem do czego można się przyczepić w jego grze. Obecne zarzuty niechętnych to: „ma zbyt mocny team wokół”, „nie ma elitarnego atletyzmu”. Pierwszy powoduje uśmiech – w NBA teammates będzie miał przecież jeszcze lepszych, a umiejętność podnoszenia gry mocnego zespołu to u prospecta w mojej opinii bardziej imponująca rzecz niż nabijanie stats na potwornym usage. Drugi wywołuje już śmiech, gdy w top5 ligi mamy Jokicia i Doncicia. Skill + funkcjonalny atletyzm (ten Flagg ma wybitny) > piękne dunki i bloki. Niemniej to jest razem z nie tak świetnymi warunkami fizycznymi (wignspan) w sumie jedyny powód dlaczego Flagga nie można dać jako prospecta powyżej Wembanyamy i LeBrona, którzy są wybrykami natury. Ale już jako trzeciego najlepszego prospecta w tym wieku? Jak najbardziej. 6.4 Ogromną zaletą jest jego połączenie wysokiej „podłogi” oraz „sufitu”. Owszem zawsze mogą się zdarzyć paskudne rzeczy związane z zdrowiem fizycznie, czy nawet psychicznie (Fultz, Simmons), tylko Cooper ma bardzo dobry profil pod kątem bycia odpornym na urazy. Ciężko sobie wyobrazić, by nie grał regularnie jako all-nba rok po roku już za kilka lat. Two-way elitarny all-nba skrzydłowy, jako podłoga? Nice. Tylko jego sufit jest tym czego ludzie nie doceniają. Bo on w mojej opinii będzie anchorem ofensywy i defensywy contendera jednocześnie, a jak dobrym? To już czas pokaże. 6.5 W jego ocenie warto pamiętać o tym, że on się rozwija. Niby głupia rzecz, ale on tylko w ciągu tych kilku miesięcy zanotował ogromny progres, zwłaszcza w swych największych znakach zapytania (scoring, playmaking, handle, rzut). Tak mocna poprawa sugeruje, że zostało mu bardzo wiele zapasu do rozwinięcia się w swoją pełną wersję. 6.6 Typ jest mega inteligentny (reklasyfikacja naukowa nie wzięła się znikąd) i ułożony, co zawsze dobrze wróży w porównaniu do niektórych ancymonów. Hard-worker, lider z top mentalem wojownika i słynną „twardością”. Przecież on gra teraz po ciężkiej kontuzji kostki i nie jest jeszcze w pełni sił, ale zaciska zęby i prowadzi Duke do Final Four. Respect. Ciężko nie lubić z marszu typa. Gwiazdy NBA latem grając przeciw niemu podczas przygotowań do IO już to dostrzegły. 6.7 Są rzeczy, których nie widać w boxscore. Flagg ma to czego nie da się nauczyć – wybitne instynkty po obu stronach parkietu (zwłaszcza w defensywie to jest ten crem de la creme u topki obrońców NBA). Cooper jest kapitalny w szybkich decyzjach i ogólnym bbIQ. Może grać jako konektor w ataku, ale tu są wszystkie elementy do tego, by docelowo mógł brać piłkę i jechać z rywalami jako high-usage point forward niszczący akcja po akcji rywali jak najlepsi z najlepszych w ostatniej dekadzie. A jednocześnie ze względu na defensywę, zagrożenie rzutem, offball movement, kapitalne extra passy – może oddać 5 rzutów w meczu, a i tak dawać genialny impact. Trudno nie cmokać z zachwytem. Ja tam staram się powstrzymywać jeszcze, ale comparison jakie tu padło - Larry Bird to za mało. Jaram się straszliwie Flaggiem. 7. Amerykanie od lat czekają na nowe twarze rodzimej koszykówki. Davis jednak nie osiągnął swego potencjału, Ziona problemy wszyscy znamy, nawet naturalizacja Embiida czy Banchero nie pomaga. Tatuma bardzo cenię, ale to jednak nie jest top4 gracz ligi, Edwards nie wiem czy doskoczy, ale to jak go określali w mediach w zeszłym sezonie podczas PO pokazuje jak bardzo w USA są spragnieni nowej gwiazdy, mogącej rzucić wyzwanie najlepszym w NBA obecnie zawodnikom zagranicznym. LeBron i Curry naprawdę już nie są w stanie walczyć o bycie w top3 ligi z Jokiciem, Donciciem, Giannisem czy SGA. Flagg powinien przejąć pałeczkę, być może z wspomnianym narybkiem z przyszłorocznego draftu. Flagg, Dybantsa, Peterson, Boozer – długo w USA czekali na taką paczkę talentów. 8. Chciałbym, żeby Flagg trafił fajnie w RL. Loteria, loterią, ale mam nadzieję, że znów takiego prospecta nie zgarną Spurs/Pelicans/Sixers, bo ileż można zbierać jedynki w drafcie. Moje top3 związane jest z organizacjami, które fajnie się pod tego Flagga przygotowały: 3. Jazz – w końcu dostaliby top prospecta. Grali o wynik niemal zawsze, mają dobrego młodego coacha i multum assetów. Ainge trochę przespał ostatnie dwa lata (mieli tankować w ‘23, powinni oddać chyba jednak Markkanena latem), ale Flagg jako franchise player w Utah byłby legit. Tylko wolałbym Coopera na wschodzie, więc: 2. Wizards – czyszczący się naprawdę dobrze po erze Walla-Beala. Mają assety, mają dużo defensywnych prospectów, mają w zapasie jeszcze możliwość zebrania w 2026 kogoś z mocnego draftu do gry z Flaggiem. I w końcu Cooper przywróciłby DC na mapę zainteresowania NBA. 1. Nets – Jakby nie było Prestiego to Marks byłby jeszcze bardziej chyba doceniany. Z totalnego gówna po erze oddania picków przez poprzednika do Celtics zbudował na tyle atrakcyjny team, że po powrocie Nets do PO zechcieli przejść do niego Durant z Irvingiem. Dołożył im Hardena i tam mimo masy złych okoliczności zewnętrznych było nie tak daleko od tytułu. Gdy akcje gwiazd mu rozwaliły team to po nieudanym runie po tytuł odzyskał picki, oddał Duranta za monster paczkę, Bridgesa za kolejną monster paczkę i ma mega perspektywy na przyszłość uwzględniając kolejny mocny draft. Plus zatrudniony przez niego świetny coach. 9. A już odchodząc od Flagga i wracając do March Madness i tego co jeszcze się rzuciło w oczy jeśli chodzi o prospecty. Raczej nikt nie traktuje (i słusznie) MM jako negatywnej weryfikacji, tylko można tu zyskać. Owszem, zawodzący seniorzy tracą szansę na jakiś late 2nd, ale to nie jest zbyt ważne. Z freshmanów naturalnie zyskał tercet z Duke, poza nimi Queen, Bryant i Demin. Zyskać zazwyczaj mogą starsi gracze i kilku się to udało – Clifford podskoczył może i do okolic loterii, Broome, Toppin i Wolf na pewno się pokazali. Największy wygrany to jednak Clayton, zaklepał sobie chyba 1 rundę swym MM, a nie było to oczywiste jeszcze nie tak dawno (choć być powinno).34 polubień
-
Ja miałem nawet okazje grać jeden pick up game przeciwko Quinten Post dwa lata temu w wakacje na naszym boisku w Hadze pewnie tylko się wygłupiał podczas przerwy wakacyjnej, no ale wcale jakoś nie zdominował chłopców z naszego boiska. Ofc nie wiedziałem wtedy kto to jest i myslalem ze to jakiś randomowy typek z lokalnego klubu, a jak widać trzeba było cykać selfie.20 polubień
-
Szacunek dla Beenhakkera na zawsze. Najlepszy selekcjoner reprezentacji Polski w XXI wieku. 2-1 z Portugalią to podejrzewam TOP10 spotkań tej kadry w historii. A pomyśleć, że z przebiegu meczu i 5-0 by nie było krzywdzące. Ogólnie wiele zajebistych spotkań i wspomnień. Niech spoczywa w pokoju.14 polubień
-
Zanim przejdę do nagród dodatek do poprzedniego wpisu o najlepszych Gmach/Executive ostatnich 12 miesięcy. Z czasem człowiek tak bardzo przyzwyczaił się do przeciętności Atlanty Hawks, że zapomniał ich wyróżnić, a tu jest za co. Landry Fields (Hawks) - Wygrana szczęśliwie loteria draftu miała w sobie odrobinę goryczki – akurat trafił się draft, gdzie nie było wyraźnie wyróżniającego się prospecta i do #1 mogło aspirować sporo graczy. Pick Risacherra wygląda solidnie (o nim później), do oceny tego wyboru jeszcze wiele miesięcy, na chwilę obecną neutralny pick. Za to extension Jalena Johnsona (150/5) wygląda znamienicie, mimo jego pechowego urazu w tym sezonie, szkoda bo JJ grał fantastyczny sezon i nietrudno wyobrazić go sobie jako all-stara w przyszłości. Może gdyby nie to, że drobniejsze ruchy podczas trade-deadline (oddanie Huntera i Bogdanovicia za Carisa, Nianga i Manna) mi się niezbyt podobają to nie zapomniałbym o Fieldsie w poprzednim poście. Gdyż za wymianę DeJounte Murraya (kompletnie nieudanym eksperymentem było sprowadzenie go do Atlanty), gdzie uzyskał Dysona Danielsa, Larry’ego Nance’a oraz 2x1st roundery należą mu się oklaski i fanfary. Daniels ogólnie wygląda świetnie i po cichutku Hawks zbudowali sobie młodziutki defensywy core (Dyson, Risacherr, JJ, Okongwu) wokół Trae Younga, gdzie jakiś tam upside (JJ, Zacc) ofensywnie jest jeszcze nieodkryty. Jak dopisze zdrowie to może dzięki tym bardzo dobrym ruchom z ostatnich 12 miesięcy w niedługiej przyszłości uda się Atlancie wyrwać z marazmu. Na pewno są w znacznie lepszej sytuacji niż jeszcze rok temu. MIP Przede wszystkim jak wielu innych nie jestem fanem dawania tej nagrody młodziutkim zawodnikom na rookie contracts, którzy rozwijają się w sposób naturalny. Dlatego nie wrzucam tu faworytów bukmacherów. Nie tylko Cade’a Cunninghama, ale i wspominanych często Dysona Danielsa, czy Christiana Brauna, a także nie wspomnianego niestety Quentina Grimesa. Każdy z nich znacząco się poprawił, ale wszyscy oni nie pasują do tego jak „czuję” taką nagrodę – która w mojej opinii powinna trafić do niespodziewanych postępów starszych graczy. Na wzmiankę zasługują grający na pograniczu top50+ ligi Reaves i Herro. Austin przebija poziom, który lekceważąco był określany przez wielu jako jego sufit. Robi w tym sezonie efektywne 20/5/6, a od lutego 23/5/5 i został trzecią gwiazdką w LAL. Piękna kariera tego undrafted zawodnika. Tyler z kolei po pewnej stagnacji przeskoczył kolejny poziom do góry, znacząco polepszając się w scoringu (z 20.8 ppg na 23.9) za sprawą bycia o klasę wyżej jak chodzi o efektywność (55,8 → 60,5 ts). Dzięki temu od razu jego impact na grę jest zupełnie inny i można tylko żałować, że taka, zdrowa wersja Herro nie była już w Heat w latach 20-23, bo pewnie dałoby to Miami tytuł. Przy MIP chyba niestety też jest ograniczenie z liczbą rozegranych spotkań, więc tylko wspomnę o dwóch zawodnikach, którzy się na limit nie załapią, wrzucam ich eq aeuqo na 5 miejsce. #5 Norman Powell – przy tym jak ostatnio Clippers się poprawili lud zapomniał jak świetny był Norman przez pierwsze pół sezonu. Oczywiście to utalentowany scorer, więc miewał już dobre sezony, ale w 24/25 stał się de facto na dłuższy czas pierwszą opcją ofensywną PO-teamu z zachodu, a to zupełnie inna para kaloszy niż dotychczasowa kariera jako głównie 6man. Jego buńczuczne teksty o „addition by substraction” po odejściu PG13 nadspodziewanie sprawdziły się w 100%, a Clipps są o mocne net 8/100 na parkiecie lepsi z nim niż bez niego, więc o żadnych empty stats nie ma tu mowy. #5 Jaxson Hayes – nie wszystko tu widać w basic stats (lepsze ppg kręcił kiedyś jeszcze w Pelicans), trochę znalazł się fartownie w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie (obecnie jedyny center w rosterze Lakers obok Luki i LeBrona to miła fucha). Ale dla mnie wygrzebanie się z poziomu unplayable zawodnika, który budził niechęć nawet jako 3 center na poziom solidnego rotacyjnego gracza to duże osiągnięcie. I warto wspomnieć o tym, iż dobrze w rotacji grał jeszcze przed wymianą Davisa. 4. Deni Avdija – ten największy progres Izraelczyk zrobił już rok temu, więc w pełni rozumiem czemu będzie pomijany tu w ewentualnych rozważaniach, gdyż podskok z 14.7ppg na 16.9ppg nie brzmi zbyt sexy. Niemniej Deni to jeden z głównych powodów dla których Blazers pozytwnie zaskoczyli w drugiej połowie sezonu, to główny powód dlaczego GM dostał extension, a Billups pewnie utrzyma pracę. 23/10/5 na +40% za 3 i 64 ts post ASB. Po cichu rośnie tu zacny point forward, a przypominający sobie o własnym picku Blazers po prostu stwierdzili, że jest za dobry na tankowanie na 5 minut przed końcem meczu z Chicago i niestety wysłali go będącego w tak rewelacyjnej formie już na wakacje. 3. Ty Jerome – już pomijając fakt, że Ty Jerome stracił ze względu na kontuzję właściwie cały zeszły sezon to dotychczas nie był to zawodnik robiący jakieś wow w lidze, czego najlepszym przykładem jest to, że gra na minimalnej umowie. W tegorocznych rozgrywkach za to jest topowym 6manem ligi i był w stanie utrzymywać poziom gry 60+W teamu z Cleveland zmieniając gwiazdy w postaci Mitchella/Garlanda. 12.5/2.9/3.4 w 20mpg i brak obniżenia wspaniałego poziomu gry Cavs, gdy grał zasługuje na podium. 2. Payton Pritchard – chyba faworyt bukmacherów do nagrody. Z poziomu solidnego 6mana w mistrzowskich Celtics podskoczył jeszcze wyżej, gdyż w tym sezonie zbiera znacznie więcej minut. Niby to nie powinno być imponujące (zwiększenie mpg, zwiększenie basic stats), ale on poprawił się również jeśli chodzi o volume (per 100 poss) jeśli chodzi o scoring i oddawane hurtem (oraz co ważniejsze trafiane) trójki. Zwiększyła mu się dzięki temu efektywność, a Celtics bardzo potrzebowali jego zacnego poziomu gry w obecnym sezonie ze względu na częste absencje swoich starterów. Nie jest wcale łatwo zastępować takich kozaków jak Holiday i White, ale Payton jak najbardziej daje radę, niejednokrotnie jego instant scoring z ławki potrafił pociągnąć w górę Celtów. 1. Ivica Zubac – mam wrażenie, że za cicho o Zubacu w kontekście nagrody MIP w mainstream mediach, a dla mnie to jest oczywisty wybór. Nawet nie dla tego, że kiedy wskazywałem jego Złote Ręce to większość na chleb mówiła pep. Ale mówimy tu o niesamowitym progresie teoretycznie ukształtowanego już całkowicie koszykarsko 28 latka. Zdecydowanie najlepszy sezon jak chodzi o scoring i zbiórkę w karierze, bo Ivica nagle efektywne robi 17/13 w Clippers w tym sezonie. Dodatkowo stał się legit extra passerem (2.7 apg, podwoił liczbę) – ogólnie jego podskoczenie w ofensywie jest gigantyczne w obecnych rozgrywkach. Ale co jeszcze ważniejsze – on od dawna był dobrym rim-protectorem, natomiast to jak poprawił (wraz z dobrym systemem coacha) swoją defensywę jest równie imponujące, ale o tym kiedy indziej – przy opisie nagród defensywnych. Anchor topowej defensywy ligi, Clippers są z nim lepsi na parkiecie o 13,3/100 niż bez niego. Wybitne advanced i basic stats. To jest piękna historia tegorocznego MIP i według mnie nikt nie jest nawet blisko Chorwata w kontekście tej nagrody. Postawię tezę, że uwzględniając urazy to top5 centrów ligi w ofensywie w tym sezonie plus all-D w obronie. I doskoczył tu teraz z poziomu solidnego startera. Oby to dostał, bo zasłużył. PS Wskazani gracze (Zubac, Powell, Hayes, Reaves) jeszcze bardziej podkreślają dobrą robotę wymienionych w moim poprzednim wpisie coachów z LA – Tyrona Lue oraz JJ Redicka. 6 MOTY Troszkę dziwi mnie opinia BMFa na temat słabych w tym sezonie kandydatów do nagrody rezerwowego roku. Ja właśnie mam odwrotnie, jest spora liczba mocnych rezerwowych w lidze, których nawet nie jestem w stanie umieścić w naprawdę solidnym top5 6manów tego sezonu. Ale ja za to nigdy nie lubiłem czystego ppg jako wyznacznika tej nagrody, puncherzy z ławki wcale nie dawali takiego impactu jaką mieli renomę w mass mediach (Lou Williams, Jamal Crawford). 5. DeAndre Hunter – powszechnie uznawany za przepłaconego gracza przed tym sezonem, nieoczekiwanie zagrał tak dobrze w Hawks, że sięgnęli po niego contenderzy z Cavaliers. I również wygląda tam bardzo dobrze. Dobrze wykorzystuje swą przewagę przeciwko rezerwowym lineupom rywali i taka rola odbudowała troszkę zagubionego DeAndre. 17 ppg na 63ts z ławki, 40% shooter, 6man najlepszego teamu na wschodzie. Aż dziwne, że ledwie na 5 miejscu w tym zestawieniu, ale po prostu widzę lepszych kandydatów. 4. Ty Jerome – może troszkę na jego niekorzyść zadziałało w tym wyścigu sprowadzenie Huntera, ale to świetny zmiennik duetu Garland-Mitchell. Pisałem już o nim powyżej przy MIP, więc nie będę się więcej rozpisywać. 3. Naz Reid – zeszłoroczny triumfator rozgrywa przynajmniej taki sam, a chyba nawet jeszcze odrobinę lepszy sezon z ławki niż rok temu. Troszkę więcej minut, bardzo podobne basic stats, ale w duecie z Donte DiVincenzo spowodowali, iż Wolves wygrywają minuty ławki z znacznie większą przewagą niż starterzy i dzięki temu Minnesota mimo wielu zawirowań do samego końca walczy o rozstawienie na tym dzikim zachodzie. Doceniony już rok temu nagrodą, dzięki czemu zawodnika poprawiającego znacznie grę (lepsi o 5/100 z nim niż bez niego) tak dobrego teamu jak Wolves można postawić ledwie na 3 miejscu. Ciekawe jak w tym roku przełoży się to na playoffs. 2. Malik Beasley – Beasley rzuca w tym sezonie trójki na historycznym poziomie, zarezerwowanym jak dotąd w przeszłości tylko do trójkowego nadczłowieka Kury. Prawie 4 trafione trójki na mecz na ponad 41% skuteczności. Trafili z nim znakomicie Pistons, ale i Malik pracuje solidnie na nową, zacną wypłatę (co w obecnych czasach 2nd appronu nie jest już takie łatwe dla role-playerów). W całej transformacji Pistons z tankerów do PO teamu spacing dawany przez Beasleya odegrał niemałą rolę. Poprawia grę Detroit z ławki i według niektórych nawet zasłużył na walkę o nagrodę. Według mnie nie, bo jednak jego impact nie jest aż tak duży jak mój tegoroczny faworyt, ale zasługuje na podium tak świetny strzelecko sezon Malika. 1. Payton Pritchard – jak wspomniałem, bardziej cenię graczy dających prawdziwy impact od scorerów z ławki. A Payton połączył obie te rzeczy i jeszcze robi to w 60W teamie Celtics. Utrzymanie poziomu ponad +9/100 (tyle mają z nim Celci na parkiecie, podobnie jak bez niego), gdy zmienia się tak świetnych starterów jakich ma Boston na ogromnej dawce to znamienite osiągnięcie w pełni zasługujące na nagrodę, którą Payton zapewne zdobędzie. ROTY/ All-rookie Nie ma w tym drafcie oczywistego future all-stara, raczej bardzo szeroka grupa potencjalnych solidnych starterów w przyszłości. Nie ma tu także ewidentnego ROY, więc wyścig jest ciekawy. Z góry mówię, że nie wrzucam tu zawodników dostających ogromne minuty w tankerach, zwłaszcza w drugiej części sezonu i nabijających głównie empty stats. Pokazują przebłyski często – świetnie, ale to nie jest powód, by ignorować jak bardzo negatywnymi jeszcze zawodnikami w tym sezonie byli Sarr, Carrington, Salaun, Missi czy Collier. Liczba zawodników, o których warto wspomnieć jest ogromna (Shead, Larsson, Holland, Dunn, Filipowski), ale na jakąś 10kę trzeba się było zdecydować. All-NBA 2nd team Ajay Mitchell- Matas Buzelis- Quinten Post- Kel'el Ware- Donovan Clingan Szkoda dłuższego urazu Ajay Mitchella, ale mówimy tu o zawodniku, który do momentu kontuzji grał po 17mpg mecz w mecz w rotacji Oklahomy City Thunder. Tak, tych Thunder robiących 65W+. I wyglądał bardzo sympatycznie jako ballhandler z ławki, dla mnie to nawet na podstawie ledwie 35 gier w sezonie wystarczający argument, by go wyróżnić. Cezurą czasową w przypadku Buzelisa była wymiana Zacha LaVine’a przez Bulls, która otworzyła mu szansę na znacznie większe minuty. W przeciwieństwie do wielu młodych graczy nie wiązało się to jednak z tankiem wciąż walczących o PO Byków i wcześniej niepozorny Matas w pełni z tej szansy skorzystał. Dość powiedzieć, że od wspomnianego transferu kręci solidne ponad 13 ppg na 60ts, pokazując wielokrotnie efektowne highlighty. Do all-rookie 1st brało mu lepszej pierwszej części sezonu. Zdecydowanie najbardziej godnych wyróżnienia wydaje mi się łącznie aż 4 centrów, stąd trochę brak pozycyjności w tym all-2nd. Bardzo cenny dla Warriors po pozyskaniu Butlera stał się Quinten Post, dostaje więcej minut pod koszem niż TJD czy Looney, co już o czymś świadczy. Świetny strzelec za 3, prawdziwy floor spacer i miał swój udział w wielu zwycięstwach Warriors w drugiej połowie sezonu, gdy wskoczył do rotacji. Prawie 9ppg w osiemnaście minut w jednej z najbardziej hot ekip post ASB zaklepuje mu mimo gry w ledwie połowie sezonu miejsce w all-rookie 2nd. Ware podwójnie dobrze trafił w drafcie. On miał problemy z zaangażowaniem i sercem do gry w NCAA, więc wskoczenie pod Spoelstrę to najlepsze co mogło mu się przytrafić. Dodatkowo w Miami powolutku przekonują się do tego, że Bam i guardzi/skrzydłowi to za mało jak chodzi i size, dzięki czemu postawiono finalnie na Ware’a obok Bama w s5. Jest tu dość solidna produkcja jak chodzi o box, jest rola startera i duże minuty w borderline PO teamie. Są oczywiście i niedociągnięcia jak to u młodych, czasem bardziej flashes niż stabilny poziom w defensywie czy rzucie. Ale razem na parkiecie Ware i Bam wyglądają bardzo dobrze, więc fajnie to prognozuje tu na przyszłość rozwoju Kelela. Donovan Clingan wszedł do ligi z mistrzowskich Huskies z opinią solidnego defensywnego zawodnika bardzo ograniczonego w ofensywie. Donovan Clingan w swym rookie season jest solidnym defensywnym graczem, bardzo ograniczonym w ofensywie. Nie brzmi to zbyt pięknie w uszach, a przecież taka łączna solidność od rookie centra to bardzo dużo. Spodziewanie mocny rimprotector, znacznie więcej minut w drugiej części sezonu po urazach Aytona i Williamsa. Wpływ na to mają też inne czynniki, ale sam fakt, że Blazers najlepiej na parkiecie w tym sezonie wyglądają na centrze właśnie z Clinganem sporo mówi. Jest tu potencjał na startera na wiele lat, ciekawe czy uda mu się rozwinąć rzut za 3 do akceptowalnego poziomu (na razie taki nie jest, a FT% nie nastawiają pozytywnie). Bo to może przy jego dość kiepskiej grze ofensywnie w okolicach kosza być kluczem do jego dalszego rozwoju. All-rookie 1st/ ROY 5. Jared McCain – tak, wiem. McCain rozegrał ledwie 23 spotkania przed urazem wykluczającym go do końca sezonu. Niemniej pokazał w sumie w tym czasie najwięcej ze wszystkich rookies, bo on od momentu dostania dużych minut aż do urazu kręcił na przestrzeni 15 spotkań efektywne 20ppg. Strasznie szkoda tej kontuzji, bo szedł jako pewniak po ROY, a tak to mam czwórkę graczy na podobnym poziomie i ciężko komuś nagrodę wręczyć. Podsumowując – tylko ćwiartka sezonu, ale wystarczyła by go tu wrzucić. 4. Stephon Castle – najprawdopodobniej wygra nagrodę, ale ja wcale nie jestem przekonany. Co prawda być może ma największą szansę zostać all-starem z tej klasy draftu, ale jego impact jak na razie wcale nie jest taki mocny. Owszem dostaje dużo gry, więc robi na przestrzeni sezonu 14,6/3,6/4,1 w 27mpg, a nawet w 2025 roku podbił to na większych minutach do 17ppg, ale to efekt tego, że jako jedyny z czołówki draftu otrzymał taką rolę. Niemniej poniżej 2.0 a/to, poniżej 30% za 3, ledwie 52ts, popełnia sporo błędów w defensywie, Spurs są lepsi trzymając go na ławce. Mimo docenienia jego potencjału (którego przed draftem tak nie ceniłem, choć wciąż – rzut tu będzie swing skillem) nie potrafię mu dać ROY, gdy inni gracze dobrze pykają jako starterzy w PO teamach. 3. Jaylen Wells – nieprzyjemnie, że highlightem z rookie season Wellsa będzie finalnie jeden z najbardziej niebezpiecznie wyglądających urazów w trakcie gry w NBA. Wybrany w drugiej rundzie draftu Wells grał jako starter cały sezon w PO teamie z Memphis. Był wrzucany na najlepszych ofensywnych graczy rywali i może nie wymiatał w takiej roli, ale radził sobie na tyle, że Grizzlies długo byli z nim jako takim 3&D starterem 2 seedem na zachodzie. 10,4 ppg w 26mpg na 56ts i 35,2% za 3. Dokładnie taka solidność od rookiego to bardzo dużo. 2. Zach Edey – aż się zastanawiam, czy to, że Grizzlies grają cały sezon dwoma rookasami finalnie nie spowodowało, że ROTY wrzucę komu innemu. Warto docenić Zacha, nie było pewne jak będzie przechodzić z poziomu gwiazdy NCAA do zawodnika NBA, gdzie wymagania są zupełnie inne. Wygląda solidnie w swym rookie season, zwłaszcza gdy gra jednocześnie z Jarenem Jacksonem Jr na parkiecie, który potrafi kryć jego wady. Może gdyby do zmiany coacha (i obecnie systemu ofensywnego – znacznie zwiększono używanie zasłon Edeya) doszło w Memphis szybciej to postawiłbym finalnie na fantastycznego na zbiórce i zasłonach Edeya w wyścigu. A tak dołączając do tego mało zauważany fakt, iż wszystkie najlepsze mecze Zacha były rozegrane przeciw tankerom to jednak „tylko” drugie miejsce z statystykami 9.2/8.3 w 22 mpg. 1. Zaccharie Risacherr - cały ten wyścig po ROY idealnie odwzorowuje zeszłoroczny draft, gdzie nikt nie wyróżniał się zdecydowanie i paleta graczy rozważanych do #1, czy top3 była szeroka. Hawks wybrali Francuza i warto też o tym pamiętać, bo na chłopaku była w związku z tym znacznie większa presja. Nie miał też wcale prostej drogi do pewnych dużych minut, bo w Atlancie na skrzydle wymiatali Jalen Johnson i Hunter z ławki. Od momentu, gdy wrócił w styczniu po kontuzji kręci z dość solidną defensywą 15ppg na 62ts w borderline PO teamie i to wcale nie na jakichś wielkich minutach (26mpg w tym okresie). Kilka scoringowych eksplozji w ostatnim czasie, ale ogólnie, w roli role-playera radzi sobie solidnie. 13 ppg w 25 mpg na 55ts. Przeciętny wynik, ale najbardziej ze wszystkich mnie przekonuje. Zobaczymy tylko czy pojawi się tu dołożenie jakiegoś playmakingu i ogólnie gry z piłką, czy jednak rola właśnie nowego, może odrobinę lepszego DeAndre Huntera będzie mu i Hawks pisana.11 polubień
-
Jaka szkoda, mogli Pistons spier...lić kolejny rok swoim graczom i kibicom, dla kilkunastoprocentowej szansy wylosowania Flagga a tu jak na złość mają fajny młody rozwojowy zespół i będą w PO Jest jeszcze jakiś temat, w którym nie podzieliłeś się swoją złotą myślą o najlepszej metodzie budowania zespołu czyli chamskim tankowaniu bez końca?11 polubień
-
Siemaneczko wszystkim! Jak co roku startujemy z kolejną (i w tym roku jubileuszową) 10’tą edycją forumowego For Fun Typera! A pamiętam jakby to było wczoraj kiedy po raz pierwszy uruchomiłem Typer na forum! Ależ ten czas zleciał… Pewnie zastanawialiście się czy faktycznie Typer się pojawi z racji mojego “skromnego” udziału na forum ale nie martwcie się - moje oglądanie NBA było na porządku dziennym więc jestem! Pojawiały się pytania dotyczące fazy Play-In i tak jak w poprzednich latach zdecydowałem się nic w tej kwestii nie zmieniać i nie uwzględniać jej w ogólnej punktacji i finalnie zaliczyć jedynie te scenariusze które okażą się prawdziwe. Wszystko za sprawą tego, że nie znamy jeszcze seedów #7 i #8. Zapraszam was jednak do głosowania już teraz, bo czasu jest mało a wiadomo, że zawsze może wypaść z głowy. Dla tych którzy są nowi na forum lub nigdy nie brali udziału w Typerze śpieszę z pomocą - o co tutaj chodzi. For Fun Typer! daje możliwość rywalizowania ze wszystkimi ludźmi z forum poprzez typowanie wyników poszczególnych rywalizacji w PO. Głosy oddawane są po kolei na kolejne rundy aż do wielkiego finału. Wyniki dwóch pierwszych rund (tj. First Round & Second Round) są liczone osobno, natomiast runda Finałów Konferencji, oraz Finał są sumowane co daje nam łącznie 3 osobne rankingi, które będę na bieżąco publikował wraz ze statystykami i aktualną punktacją. Najważniejszy jest jednak wynik końcowy, który powstaje poprzez zsumowanie wszystkich zdobytych przez was punktów w trakcie wszystkich rund. Dzięki temu poznamy zwycięzcę Typera! Zapraszam wszystkich do regularnego udziału, ponieważ opuszczenie którejkolwiek z rund finalnie najprawdopodobniej będzie wiązało się z brakiem szans na zwycięstwo. Kolejną bardzo ważną kwestią jest to, że Typer był, jest i zawsze będzie darmowy. Nie każdy może sobie pozwolić by postawić prawdziwe pieniądze na tego typu zakłady lub po prostu nie chce tracić/ryzykować zaoszczędzonych pieniędzy i dla właśnie takich ludzi jest ten Typer - lubiących się dobrze bawić i ceniących sobie rywalizację na sprawiedliwych warunkach! Przejdę teraz do krótkich zasad oceniania tak by były one jasne dla wszystkich: ⦁ Idealnie trafiony wynik: +4 Punkty. ⦁ Wynik omylny o 1 (np. typowaliśmy 4-2, a skończyło się ostatecznie 4-1): +2 Punkty. ⦁ Nietrafiony wynik jednak drużyna na którą głosowaliśmy wygrywa: +1 Punkt. W przypadku źle trafionych wyników obowiązują punkty ujemne i tutaj sytuacja jest trochę bardziej skomplikowana (jednak sprawdzona przez lata) więc zaufajcie - działa i jest możliwie najbardziej sprawiedliwa! Głosujemy, że drużyna A zwycięży 4:0. Ostatecznie seria kończy się: ⦁ 0:4: -4pkt ⦁ 1:4: -3,5pkt ⦁ 2:4: -3pkt ⦁ 3:4: -2,5pkt Głosujemy, że drużyna A zwycięży 4:1. Ostatecznie seria kończy się: ⦁ 0:4: -3,5pkt ⦁ 1:4: -3pkt ⦁ 2:4: -2,5pkt ⦁ 3:4: -2pkt Głosujemy, że drużyna A zwycięży 4:2. Ostatecznie seria kończy się: ⦁ 0:4: -3pkt ⦁ 1:4: -2,5pkt ⦁ 2:4: -2pkt ⦁ 3:4: -1,5pkt Głosujemy, że drużyna A zwycięży 4:3. Ostatecznie seria kończy się: ⦁ 0:4: -2,5pkt ⦁ 1:4: -2pkt ⦁ 2:4: -1,5pkt ⦁ 3:4: -1pkt Jasno, klarownie i na temat! W razie pojawienia się jakichkolwiek pytań służę pomocą. Dzięki głosowaniu które odbyło się w trakcie 2 edycji Typera wszelkie głosy są jawne i zostaną opublikowane w tym temacie zaraz po zakończeniu głosowania na daną rundę celem podkręcenia rywalizacji pomiędzy użytkownikami na forum! Każdy z nas będzie miał możliwość sprawdzenia kto jak typował i dowiedzieć się czy nasze głosy wypadną lepiej niż znajomego. Wszystkie wyniki poszczególnych rund będę starał się opracowywać i wrzucać na forum najszybciej jak będę tylko mógł jednakże wiadomo, że czasem trudno znaleźć wolną chwilę więc bardzo proszę o cierpliwość i wyrozumiałość w tej kwestii. Dodatkowo dzięki pomysłowi który narodził się przy organizacji 8 edycji Typera, przed rozpoczęciem pierwszej rundy będzie możliwość zdobycia 5 dodatkowych punktów za wytypowanie tegorocznego mistrza NBA. Myślę, że 5 punktów to adekwatna nagroda biorąc pod uwagę, że w poprzednich latach nawet ułamki punktów decydowały o kogoś zwycięstwie. Typy na mistrza zostaną opublikowane po zakończeniu głosowania na pierwszą rundę. Data i godzina do której można oddawać głosy na poszczególne rundy Playoffs będzie wyraźnie zaznaczona i bardzo proszę o możliwe jak najszybsze oddawanie głosów! Będzie ona regularnie przypominana jednak z racji na napięty grafik Playoffs czasu nie ma dużo. Po upływie tego terminu głosy niestety nie będą już przyjmowane. Z roku na rok Typer cieszy się coraz większą popularnością i liczę, że i w tym roku uda się zebrać pocieszną grupę fanów! Warto również przypomnieć listę wszystkich "medalistów" z poprzednich edycji NBA For Fun Typer: ⦁ #1 NBA Playoffs For Fun Typer 15/16: 1st kao chen (32pkt), 2nd vero1897 (31pkt), 3rd montana (26pkt) ⦁ #2 NBA Playoffs For Fun Typer 16/17: 1st Tomek9248 (42,5pkt), 2nd Spinaker (37,25pkt), 3rd Ledley (37 pkt) ⦁ #3 NBA Playoffs For Fun Typer 17/18: 1st mSala (28pkt), 2nd Regis (27pkt), 3rd Tecu & karl (Ex aequo 26,5 pkt), ⦁ #4 NBA Playoffs For Fun Typer 18/19: 1st haribo (30,5pkt), 2nd Szyszmon (29pkt), 3rd Przemek_Orliński (28,5 pkt) ⦁ #5 NBA Playoffs For Fun Typer 19/20: 1st Dydymusik (32,5pkt), 2nd Jackoso & vero1897 (Ex aequo 31pkt), 3rd Lal78 (29,5 pkt) ⦁ #6 NBA Playoffs For Fun Typer 20/21: 1st Eld (29pkt), 2nd Stryder (26pkt), 3rd LONGER01 (25 pkt) ⦁ #7 NBA Playoffs For Fun Typer 21/22: 1st Szulim & Nick4fun (38pkt), 2nd Tomek & falcao (Ex aequo 36,5pkt), 3rd Stachoo (35 pkt) ⦁ #8 NBA Playoffs For Fun Typer 22/23: 1st Yooka (27,5pkt), 2nd vero1897 (27pkt), 3rd Fluber (23,5 pkt) ⦁ #9 NBA Playoffs For Fun Typer 23/24: 1st Fudzi (32pkt), 2nd Kuba2419 (29,5pkt), 3rd Qbajag (28,5 pkt) A przechodząc do konkretów... Informuję, że termin składania swoich "typów" na pierwszą rundę upływa w sobotę 19 kwietnia o 19:00 czasu polskiego, ponieważ wtedy rozpoczyna się pierwszy mecz tegorocznych Playoffs pomiędzy Indianą Pacers a Milwaukee Bucks! Swoje głosy możecie oddać tutaj: https://forms.gle/r39UUNXSrDcuAJhd8 Głosujcie proszę na wszystkie możliwe scenariusze a w miarę postępów Play-in będę usuwał te nieprawidłowe. Wszystkim życzę powodzenia, dobrej zabawy i jak najbardziej zaciętej rywalizacji! Niech wygra najlepszy!10 polubień
-
MVP Faworyt wg oddsów: Shai Prawdziwy triumfator: Shai/Jokic Jokic to w próżni trochę lepszy gracz, ale Shai gra wybitny sezon, zagrał 8-10 meczów więcej i dick movem byłoby mu zapewne nie dać MVP, Thunder mają znakomity roster, ale bez Holmgrena przez większość sezonu doprowadzenie ich do 68-70W (pewnie tak się skończy) to może być najlepszy sezon guarda ever wyłączając MJ i Magica. Taki sezon nie dał MVP chyba jedynie gdy Jordan dostał karę za voter fatigue w '97. Jeśli Thunder wygrają te 68-70 meczów to trzeba będzie się zastanawiać czy nie zabrakło im szczęścia z urazami do zaatakowania wyniku Warriors czy Bulls. Podobała mi się wypowiedź starego SGA, że Jokic przec***, ale ten sezon to perfekcja Shaia, pewnie prawda. Obie opcje do obrony. DPOTY Faworyt wg oddsów: Draymond Prawdziwy triumfator: Jackson/Draymond/Mobley/Thompson Tutaj wypadło z wyścigu dwóch głównych kandydatów: Wembanyama i Holmgren (niesamowite cyferki jako rim protector), pozostali to tier niżej jako obrońcy, zakładam, że Dray płaczący w mediach o nagrodę zmieści się w limicie 65 meczów. Możliwe, że Jackson jest najlepszy, ale Memphis się popsuli - Amen to zdrowy pojeb, ale to nie jest wysoki (i nie ma hype'u). Wybór Greena, bo wyprosił w mediach byłby nudny, ale pewnie nie jest tak, że na tym tle nie zasługuje. Daniels będzie wybitnym obrońcą, ale w cyferkach jest przeceniany (słabe on/offy, słabe DFG%), Dort jest świetnym obrońcą, ale to byłoby DPOTY a'la Smart. Mobley jest świetny i pewnie chciałbym, żeby dostał tę nagrodę. MIP Faworyt wg oddsów: Cade Prawdziwy triumfator: Daniels Cade doszedł do świetnego poziomu, ale dawanie MIP-nagrody pierwszemu pickowi w drafcie, bo z 23-4-8 w tankerze przeszedł do 26-6-9 w playoffowym teamie w 4. sezonie chyba trochę mija się z sensem tej nagrody. Daniels jest pewnie trochę tu i teraz przereklamowanym obrońcą, ale on przeszedł z 6-4-3-1 do 14-6-4-3 w ~playoffowym teamie, nie wiem czy ktokolwiek jest tutaj nawet blisko. Honorable mention: Christian Braun. COTY Faworyt wg oddsów: Atkinson Prawdziwy triumfator: Atkinson Zadyszka Cavaliers pod koniec sezonu, ciężko żeby cały regular rozegrali na +11 SRS - ale dalej wybitny sezon przy porównywalnym rosterze jak rok temu, Atkinson top. Daigneault wygrałby COTY gdyby nie dostał nagrody rok temu i nie było świetnego kandydata jak Atkinson, Bickerstaff miałby szansę na nagrodę gdybyśmy nie mieli kilku wybitnych teamów (Celtics, Thunder, Cavs) w ostatnich sezonach regulara. Honorable mention: Udoka. ROTY Faworyt wg oddsów: S. Castle Prawdziwy triumfator: Z. Risacher Castle faworyt nr 1, bo to top2 prospektów tej klasy i może nabijać najlepsze puste cyferki w ohydnych tankerach z San Antonio - ale najlepszy z tego grona jest Risacher, który w drugim sezonie wygląda na ~startera z playoffowego teamu, bo ma dużo lepsze off-ball skillsy od Castle'a, a przy tym w 2. części sezonu robi świetne cyferki. Long term okaże się czy prędzej Risacher nauczy się kozłować i podawać - czy Castle nauczy się rzucać, na razie 1.04.2025 wolałbym mieć w rosterze Risachera. Można wrzucić i nawet argumentować tutaj Wellsa, Ware'a czy Edeya, ale to jak z dyskusjami, że ROTY powinien dostać W. Kessler, są łatwiejsze i trudniejsze role w koszykówce, Risacher wypełnia tę trudniejszą. 6th man of the year Faworyt wg oddsów: Pritchard Prawdziwy triumfator: Pritchard Śmieszna sprawa, że mamy historyczną głębię w NBA, ale ci kandydaci do 6th mana roku są tacy se i w przeszłości mieliśmy lepszych kandydatów niż np. J. Clarkson parę lat temu - tym razem Pritchard jest zajebisty i nie widzę tutaj kontrkandydata, top gracz. Executive of the year Faworyt wg oddsów: nie wiem Prawdziwy triumfator: Koby Altman/Sam Presti/Rafael Stone Ktoś z tercetu Altman/Presti/Stone powinien dostać tę nagrodę - Thunder w 2019 roku stracili George'a i Westbrooka, Rockets w 2020 roku stracili Hardena, Cavs w 2018 roku stracili LeBrona - nr 1, 2 i 4 w NBA w 2025 roku, perfekcyjne przebudowy i nauczka dla tych, którzy przestali wierzyć w potęgę ordynarnego tankingu (Rockets mieli meme-momenty w erze Kevina Portera i Christiana Wooda, OKC przez dwa lata nie podpisywali żadnego weta pomimo posiadania SGA, a Cavs zwolnili Lue jakoś po 6 meczach i w którymś tam sezonie najciekawsze tam były cyrki Love'a - ale nabili talent pool i zbierają owoce). Wyróżnienie: Pistons. Clutch Player of the Year Prawdziwy triumfator: Jalen Brunson/Darius Garland Nie wiem jakie tu są kryteria tbh - i nie wiem czy Brunson spełni kryteria, bo możliwe, że nie zrobi limitu 65 meczów - ale najlepsze cyferki i świetny bilans w clutch (16-8). Kandydat nr 2 to Garland, który także ma rewelacyjny bilans (23-8) i świetne liczby w clutch. All-NBA Teams Shai - Jokic - Giannis - Tatum - LeBron Curry - Mitchell - Jackson Jr - Mobley-Garland Haliburton - Cade - Williams - Edwards - Towns (Brunson) Pewnie jakiś Harden wejdzie za nazwisko zamiast Williamsa czy Garlanda (nie jest tak, że niezasłużenie, ale Williams i Garland to już trochę lepsi gracze) - wypadło sporo legit graczy ze względu na wyniki zespołowe/opuszczone mecze (AD, Doncic, Embiid, Wemby, Durant, Sabonis itd), więc np. ten LeBron to tak so-so w pierwszej piątce, ale generalnie poziom poza top4 jest so-so (IMHO), bo wykruszyło się sporo kozaków. Możliwe, że o kimś zapomniałem. All-NBA Defensive Teams Dunn - Amen - Mobley - Green - Jackson Daniels - Dort - J. Williams - Gobert - McDaniels/jakiś scummer grający 20mpg (Isac)/gwiazda za nazwisko (SGA) Nie jestem fanem wrzucania do All-Defensive Teamów tych rolesów grających 20mpg (bo 8/10 D przez 33 minuty >>> 9/10 D przez 21 minut), ale wypadło kilku oczywistych kandydatów (AD, Wemby, Holmgren, Caruso czy Ausar miałby szanse, sporo tego), więc z tych miejsc 6-10 to trochę męczenie buły.9 polubień
-
@marceli73 to by najchętniej załoźyl pawilon handlowy gdzie byłyby jak zwykle stoiska z ciuchami, wietnamskie żarcie i gracze NBA za 5 baniek rocznie typ do ostatniego roku był kozakiem w PO, zdobył misia, raz był najlepszym graczem gdy robili WCF ale ma brać paycuty jak VanFujara czy Jalen Green wcześniej też miał maxa i jakoś nikt nie krzyczał, nikt też za bardzo nie chwalił, bo po co, najlepiej poczekać i się przyjebać9 polubień
-
Teraz się przekonamy czy Jokić nie jest produktem systemu Malone'a!9 polubień
-
Jakby mi ktoś przed sezonem powiedział, że wydarzy się jedna z tych rzeczy i mam zgadnąć która, to jednak Luka wydawałby się bardziej prawdopodobny: Luka do Lakers CP3 82 mecze8 polubień
-
8 polubień
-
EoTY Nagroda, która jest troszkę bezsensowna – oceniać ma w sumie nie wiadomo co. Jeśli chodzi o sam sezon 2024/25 to przecież brakuje najważniejszych danych, czyli playoffs. Często wręczana za dawne ruchy i budowanie obecnych contenderów. Wszystko fajnie, ale zarządzający Celtics, Cavs, Thunder czy Rockets na przestrzeni ostatnich miesięcy wcale nie wykonali jakichś wielkich posunięć i ewentualne wyróżnienie dla nich to tak naprawdę wyróżnienia za to co robili w latach 19-23 oraz za naturalny postęp młodych graczy. Gdyby skupić się tylko na okresie od zeszłorocznego draftu do końca RS to z nich wszystkich najlepiej wypada chyba Presti. Sprowadzenie do i tak świetnej defensywy jeszcze Hartensteina oraz Caruso. Wybór Ajay Mitchella w drafcie, rozsądne extensions Joeya i Wigginsa pod przyszłe ruchy. Sympatycznie też Altman – brak przepłacenia Okoro, bardzo dobry wybór Atkinsona, choć ciężki, gdyż Bickerstaff przeprowadził ich z punktu A do B i B do C. I jeszcze mid-season trade po Huntera zapewniający Cavs dodatkowe szanse w PO. Ten zacny duet, patrząc tylko na poprzednie miesiące miałbym finalnie w walce o 4-5 miejsce jako chodzi o EoY. Moje top3 to: 3. Pistons (Langdon) - Największy procentowo progres w lidze zrobili Pistons, ale to w większości zasługa spodziewanego rozwoju młodych i zdrowia Cade’a Cunninghama. Dobra zmiana coacha, Bickerstaff rok po zwolnieniu z Cavs będzie w czołówce walki o CoTY. Nie każdy trener pasuje do każdego teamu i danej sytuacji, ale JBB udowodnił już, że potrafi ten pierwszy etap z tankera do PO teamu dobrze przeprowadzić. Świetny strzał z FA z Beasleyem, bo Malik rozgrywa najlepszy swój sezon w karierze, rzucając za 3 na poziomie historycznym (troszkę tylko boli, że to jest tylko roczna umowa). Nieoczywisty ruch po Tobiasa Harrisa, który jest bardzo solidny w nowej roli w Pistons. Może odrobinę przepłacony na tej dwuletniej umowie, ale taki pewniak do s5 jak się okazuje był im bardzo potrzebny. Longterm pick Hollanda też może się bardzo podobać. Dołożenie tanio backup Schroedera po urazie Iveya – Dennis grał fatalnie w GS, do których kompletnie nie pasował, ale jako standardowy backup PG pomaga Pistons, dobrze odczytana sytuacja. Nowa tożsamość Tłoków to w dużej mierze zasługa nowego GMa. Brak dania ich wyżej spowodowany tylko bardzo słabym oddaniem Grimesa za Hardawaya i tym, że ci których mam wyżej zrobili naprawdę monster ruchy. 2. Lakers (Pelinka) – Czasem miło znaleźć się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie. I to udało się temu farciarzowi Pelince, bo Nico Harrioson na tacy oddał mu Lukę Doncicia. Szalona wymiana, chyba najbardziej w historii i będzie się o niej mówić jeszcze latami. Wielki ruch Lakers pod kątem przyszłości i tylko za to nie można wyrzucić już Pelinki z top3. Dodatkowo deal w trakcie sezonu Russella za Finney-Smitha, który odmienił oblicze Lakers, dodając im więcej, jakże potrzebnej defensywnej tożsamości i pozwolił odblokować jeszcze bardziej Reavesa. Mały plusik za wyciągnięcie Goodwina w trakcie sezonu. Wspomniałem wcześniej o farcie? Cóż, latem Pelinka szedł po Hurleya na stanowisko coacha. Taktyczne ustawienia Hurleya kompletnie nie pasują do LJ i w niesmacznej atmosferze (Hurley wykorzystujący Lakers dla negocjacji finansowych z Huskies) finalnie podpisano Reddicka. A JJ wygląda na świetny wybór, zobaczymy jak mu dalej pójdzie, ale to powiew świeżości po Hamie. Mimo tak mocarnego jak chodzi o efekty roku nie mogę dać Pelinki na 1 miejscu. Już nie chodzi nawet o to, że była w tym ogromna doza szczęścia. Pierwszy problem polega na jego kiepskiej aktywności latem (pół rosteru to byli unplayble gracze) – znów finalnie wyszło z fartem (że Fasi typu Klaya Thompsona odrzucali Lakers), ale ogólnie to kompromitacja, że nie potrafił wykorzystać chętnego do dania kontraktowej zniżki Jamesa. I dodatkowo, to że nie udało mu się ściągnąć jakiegokolwiek centra podczas trade deadline… Może zaboleć jak tego zabraknie w PO. 1. Warriors (Dunleavy). Warriors są 20-2, gdy grają razem Curry i Butler. Ładnie? To teraz lepsza rzecz, Dunleavy oddał za Butlera tylko Wigginsa, Kyle’a Andersona i tegoroczny (na wszelki wypadek protected, ale już niemal na pewno to będzie daleki wybór) pick do Miami. Dalej są tu assety, by się bawić u schyłku kariery Curry’ego. Już rok temu zrobił bardzo dużo dobrego dla GSW (wybór Podziemskiego i TJD w drafcie, dobre extension Moody’ego, wymiana Poole’a z jego beznadziejną umową za CP3). Odpuścił teraz prawidłowo Klaya Thompsona i Chrisa Paula, gdzie w tym pierwszym przypadku była to bardzo ryzykowna pod kątem odbioru fanów decyzja. Miał pecha przy kontuzji ściągniętego Meltona (ale przecież dał mu tylko 1 rok, zresztą poleciał w dealu). Nie przepłacił Kumingi z extension jakimś chorym. Wyciągnął z late 2nd Quintena Posta. Nie przepłacił w żadnym dealu po Markkanena. Nie wyszło sprowadzenie Schroedera, ale tu też zaleta- szybko przyznał się do błędu i go oddał. Czekał strasznie długo z ściągnięciem sidekicka dla Stefka, zdążył wzbudzić zniechęcenie fanów i Kury marazmem. Ale wyciągnął za naprawdę znikomą cenę Jimmy’ego Butlera i Warriors są semi-contenderem, robiąc fantastyczny bilans po ASB, mając dwóch top PO performerów w osobach Curry’ego i Butlera, doświadczenie na najwyższym poziomie (ten duet oraz Draymond, Looney, GP2) oraz rozwijających się wciąż, a już dobrych młodych (Podziemski, Moody, Kuminga i rookie Post) nagle mają jeszcze szanse na jakąś super przygodę w PO. COTY Mam wrażenie, że w tym roku jest wyjątkowo duża liczba coachów zasługujących na wzmiankę i na walkę o nagrodę. Ciężko nie wspomnieć choćby słowem o Jordim Fernandezie w Nets, który bawi się cały sezon z Marksem w grę pod tytułem „jakich kłód mi pod nogi nie rzucisz, to i tak Cię wypchnę z top5 rozstawienia przed loterią”. Jeden z najsłabszych rosterów w lidze, wywaleni w trakcie sezonu za frytki Finney-Smith i Schroeder, bo grali za dobrze, zrzucenie Simmonsa, bo grał za dobrze + jeszcze długie urazy Cama Thomasa i Cama Johnsona. A z tego składu odrzutów z innych teamów Jordi tworzy grający przyjemny dla oka basket. Tam w top7 rozegranych minut naprawdę są Jalen Wilson, Keon Johnson, Ziaire Williams, Tyrese Martin i Noah Clowney. Ale to tylko taka wzmianka, wiadomo, że nie ma co specjalnie wyróżniać zespołu z bottom. Na jakieś miłe słowo zasłużyli także Rick Carlisle i Ty Lue. Pacers przetrwali dramatyczny start sezonu Haliburtona, urazy Neismitha, Nembharda i problemy z łamaniem się centrów. Po cichutku, spokojnie są 29-13 w roku 2025 i dość niespodziewanie jednak są bliscy HCA, a nawet zbliżyli się do 3 Knicks. Solidna robota trenera, brak paniki i przywrócenie zespołu na dobre tory, gdzie jego plecy oglądają Bucks z Giannisem i Lillardem. Szkoleniowiec Clippers wyciąga za to maxa z obecnego rosteru. Oparł przed powrotem Kawhiego zespół na tercecie Harden-Powell-Zubac plus defensywnych, ciut upośledzonych w ataku rolesach i naprawdę nieoczekiwanie dalej jest w tym strasznym ścisku miejsc 3-8 na zachodzie. Samo wymyślenie jak (zupełnie inne sety uwalaniające go) maksymalizować Powella oraz ułożenie tak solidnej defensywy zasługuje na wzmiankę. Mazzula dalej zrobił bardzo mocny zespół, ale doceniając jego zeszłoroczne mistrzostwo, to czy 4 miejsce w lidze z tak niesamowitą stworzoną przez Stevensa paczką zasługuje na top5 coachów? Chyba nie, choć to rzecz jasna z takim talentem dalej top1-2 faworyt do tytułu. Niemniej moje top5: 5. JJ Redick (Lakers) – o bolączkach rosteru Lakers w tym sezonie można by opowiadać długo. Najwięcej zastrzeżeń można mieć do obsady podkoszowej, bo minuty Lenów, Koloków czy Jemisonów były przykrą koniecznością. Redick nie dostał delikatnie mówiąc łatwego zadania, które jeszcze zostało utrudnione wywracającym wszystko co zostało wytrenowane po obu stronach parkietu dealem Davisa za Doncicia. Udało mu się jednak rozwinąć kilku graczy – dalszy progres Reavesa, z G-League level gracza Hayesa zrobił całkiem legit centra, Max Christie został dzięki rozwojowi ważną częścią powyższej wymiany. Co jeszcze ważniejsze udało mu się przekonać do gry w defensywie w RS LeBrona Jamesa, za co czapki z głów. Powiew świeżości po Hamie, warunki bardzo trudne, ale przy obecnej konstrukcji, ewidentnie niedokończonego (brak 1 dobrego podkoszowego) rosteru i całym zamieszaniu Redick wykonuje bardzo dobrą robotę. 4. JB Bickerstaff (Pistons) – pewnie niektórzy mają JBB wyżej. Ja doceniam go jako coacha, który prowadzi team z poziomu tankera wzwyż, ale mam świadomość ile w tym zasługi również innych czynników. Po pierwsze to zdrowie i rozwój Cade’a – mówimy o pierwszej opcji na poziomie all-NBA, to jest ogromna zmiana względem zeszłego sezonu. Po drugie wszystkim GM Pistons stworzył warunki (shooterzy) do gry Cunninghamowi, wcześniej tego brakowało. Po trzecie wreszcie rozwinęli się pozostali młodzi w Detroit. I dużo z tego zawdzięczają coachowi, ale jest też to naturalna kolej rzeczy. Byłyby sezony, gdzie takie osiągnięcie dałoby mu może nawet tytuł CoTY, ale w tym uważam, że są mocniejsi kandydaci. Zwłaszcza widząc jak można było jeszcze usprawnić poprzedni zespół JBB. Ale by było jasne - poprawa o 30W bilansu jakiegokolwiek teamu, który nie sprowadził nagle 1-2 gwiazd to znamienite osiągnięcie. 3. Mike Daigenault (Thunder) – całe szczęście, że sezon temu dostał nagrodę, bo z mniejszym bólem serca można dać mu za historyczny sezon Thunder ledwie 3 miejsce. Rozwiązania ofensywne i defensywne z poprzednich sezonów jeszcze się polepszyły dzięki sprowadzeniu świetnych rolesów (Hartensten, Caruso) oraz rozwojowi młodych wokół SGA (J-Dub, Cason). Warto pamiętać, że w tym wszystkim Thunder mieli problemy ze zdrowiem. Wypad Holmgrena na prawie 50 spotkań, moment gdy grali bez wszystkich wysokich (Chet, Hartenstein, Jaylin). Sporo absencji Hartensteina, Caruso, wypad rookie backupPG Mitchella. A OKC kręcą historyczny sezon pod kątem netrtg. I jeszcze jedno – gdy mieli dostępnego albo Holmgrena albo Hartensteina (lub obu) to zrobili bilans 58-8. Gdyby nie ten pechowy moment z absencją jednoczesną tego duetu (6-5), gdzie ciężko się gra w NBA bez centra to być może jeszcze ścigaliby się z 72-10 Bulls i 73-9 Warriors. Dla Mike’a teraz inne wyzwanie – zaczyna PO jako główny faworyt do tytuł i zobaczymy jak sobie z tym poradzi. 2. Ime Udoka (Rockets) – naprawdę bliski byłem wskazania Udoki jako COTY. 2 seed i 50+W na bardzo mocnym zachodzie, to przy tym jaki zespół ma Udoka to wielkie osiągnięcie i warto docenić też jego całą dwuletnią pracę (22-60 w sezonie ‘23 → przyjście Udoki → 41-41 w ‘24 → 50W+ w ‘25) Tak naprawdę nie ma tu gracza, któremu można dać all-NBA, choć nie zdziwi mnie jeśli jednak wrzucony ciut na siłę będzie Sengun, by docenić Rox. Pięknie się rozwijają Rockets pod Ime, defensywna tożsamość całego zespołu, mając jako młodych liderów mających wcześniej ogromne problemy z obroną duo Sengun-Jalen Green to dla mnie duże pozytywne zaskoczenie. Wynik, rozwój młodych, bilans lepszy niż roster. Gdyby nie duże przeciwności z urazami (po 20+ absencji FVV, Jabariego, Easona i niedocenianego z ławki Adamsa, 10+ Amena), które się skumulowały mniej więcej w podobnym momencie, to ten bilans mógłby być jeszcze lepszy. Obstawiam, że latem w jakiś sposób Rockets pociągną za spust i ciekaw jestem jak będą wyglądać z true gwiazdą zamiast VanVleeta, który mimo swych mankamentów jest dla Rox w tym sezonie trochę nie do zastąpienia (co ponownie pokazuje jak maxa z rosteru wyciąga Udoka). 1. Kenny Atkinson (Cavaliers) – fajnie, że mamy jednoczesne potwierdzenie, dzięki grze Pistons pod Bickerstaffem, iż poprzedni coach nie był beznadziejny, a poprawa po nim to bułka z masłem. Jak bardzo mogą sobie dziś pluć w brodę Durant czy Irving za wymuszone zwolnienie Atkinsona z Nets, bo nie chciał startować DeAndre Jordanem? Dawne dzieje. Ja wiem, że Atkinsonowi bardzo pomógł rozwój Garlanda i przede wszystkim wskakującego na poziom all-NBA Mobleya. Zwłaszcza legit 3pt od Evana to wymarzony brakujący element dla obecnego rosteru Cavs. Pomogło też lepsze zdrowie niż rok temu. Niemniej są pewne rzeczy, których nie widać gołym okiem. Dyskusje sprzed roku o Cavs to było permanentne rozpisywanie co do siebie nie pasuje i kogo trzeba oddać. Czy Garlanda, czy Mitchella. Czy Allena oddać za stretch5, czy za mocnego PFa do duetu z Mobleyem. Atkinson ogarnął to wszystko po obu stronach parkietu. W Cleveland mają historycznie mocny atak, mają top10 defensywę. Wprowadzono masę różnych nowych rozwiązań taktycznych. Eksplodował Ty Jerome w tym formacie. Na passing Cavs w porównaniu do momentów stagnacji rok temu patrzy się z przyjemnością. A przetransformowanie dobrego teamu w mocarny team w RS to większe osiągnięcie niż kiepskiego teamu w dobry. PS Honorable mention z rocznym opóźnieniem dla Vogela za sezon 23-24 w Suns, gdzie zrobił prawie 50W po czym go zwolniono, Justice for Frank.8 polubień
-
7 polubień
-
Przecież nikt wielkich oczekiwań wobec pistons w najbliższych po nie ma. Sukcesem jest ich wysoka pozycja i doświadczenie jakie młodzi zbiorą na tym może dwurundowym epizodzie Wszystko powyżej doprowadzenia do 6 spotkań to będzie ogromny sukces pistons również w PO Ty zawsze patrzysz przez jakieś spaczone okulary na koszykówkę Młode ekipy mają się ogrywać i nawet jeśli ich kosztem jakiś czarny SSman sobie zarobi w lipcu to trudno, wliczone w koszta Ważniejsze jest żeby Cade był zdrowy w kwietniu niż to czy weterani zarobią choć wcześniej było ścierkami w innych teamach7 polubień
-
W ciągu 4 dni Bulls, podkreślam Chicago Bulls, rozjebali - to nie była wygrana, to był rozpierdol - Lakres najwyższą różnica punktów w historii ich konfrontacji, a dokonali tego na ich parkiecie. Dziś w nocy również napisali piękna historię, a ty twierdzisz, że zespół pokroju Bulls nie powinni się jarać, bo spadną oczko w drafcie i to w momencie, gdy i tak nie mają realnych szans na topke tego draftu. Normalnie napisałbym, panie idź stąd, ale ograniczę się do zwykłego OK.7 polubień
-
Jokic skończy sezon z triple double (top 3 w każdej kategorii + drugi w STL), do tego trafiając 2 trójki przy ponad 40% skuteczności, a nuggets będą mieć 60% wygranych. nie wiem, czy ktoś kiedyś rozegrał lepszy regular (szczególnie nie będąc ball dominant klepaczem) i jak dla mnie, to powinien właśnie dostawać piąte MVP z rzędu.6 polubień
-
Takie małe podsumowanie regulara. Przede wszystkim - Pan Trener Tyronn Lue, to co on zrobił z ekipą odpadów, graczy post i postpost prime to coś pięknego. Na dodatek druga część sezonu to już ciesząca me oczy zajebista zespołowa i świetna w defensywie gra. Lubię takie ekipy. Co do grajków bez adwansedstejts: - Zubac - center w starym stylu, ale waleczny, punktujący i zbierający, mental też odpowiedni na walkę o wyższe cele, dla mnie - pierwsza piątka centrów w bardzo dobrym kontrakcie. Dzisiaj nawet siepnął trójeczkę hehe - Kałaj - wchodzi po raz pierwszy od czasu raptorsów na pełnej w playoffy, mimo, że jest postprime wygląda świetnie, broni, w ofensywie też na plus, choć wydaje mi się, że mniej middżamperów niż wsześniej, biorąc pod uwagę, że typ chyba jest lekko zaburzony emocjonalnie w platofach nie pęknie - Harden - osobnik wielokrotnie przeze mnie opluwany i obśmiewany, w totalnym postpostprime odgrywa sezon, który śmiało można nazwać łabędzim śpiewem, w przyszłym obstawiam, że będzie totalnym wrakiem. - Powell - chyba jedyny z tej zgrai mający predyspozycje do widowiskowej gry, co też czasami czyni, jednocześnie zdyscyplinowany, podejmujący dobre decyzje, najlepszy grajek w timie - Jones - walczak ze świetną trójką i defensywą - Dunn - kolejny, którego podnósł z Lue, myślałem, że po chłopie a tu proszę, rzutowo wygląda ok, poza tym wpasował się do taktyki Pana Trenera - Bogdanović - robi to co powinien robić 6th man, ożywia gra, wprowadza więcej bałkańskiego kolorytu, trójeczka siedzi, w obronie średni Z reszty, z któych coś wycisnął Tyronn należy wspomnieć Batuma i Coffeya, o pozostałych typach lepiej nie wspominać (Simmons hehe) Podsumowując - na PO nadają się czterej gracze - Zubac, Kałaj, Jones i Powell, ale mimo wszystko w pierwszej rundzie przeciwnik nieźle się namęczy żeby ich złamać.6 polubień
-
6 polubień
-
6 polubień
-
6 polubień
-
6 polubień
-
Jakby MJ nie ceglil, to Rodman by nie miał co zbierać, także MJ statpaddowal Rodmana swoim kosztem! GOAT!!!6 polubień
-
Lakers mieli 3 potencjalnych rywali (GSW/LAC/Wolves), wszyscy raczej wymagajacy, ale może Wolves odrobinę mniej niż dwa pozostałe teamy? Wolves od kilku lat to taki team, który lubi sam siebie pokonać i nie wiadomo jak bardzo można im ufać. Wymienili często niepewnego i podpalającego się Townsa na mniej-niż-niepewnego Randla, który w karierze ma 46% TS w PO i poprzednich seriach był All Time level sabotażystą. LeBron i Luka to topowi mózgowcy wszech czasów na parkiecie, więc doświadczenie czy umiejętność grania w szachy tu raczej stoją po wiadomej stronie. Luka wysłał Wolves do domu rok temu i z tego co pamiętam, Wolves mieli sukcesy w atakowaniu go w obronie, ale z niewiadomych powodów próbowali tego relatywnie rzadko (chyba mi się nie myli z inną serią, ale możliwe, że mi się myli). Jak Randle powstrzyma się od przesadnego sabotażu, a Wolves będą w stanie coś ugrać na lukach w obronie Lakers (Luka, słaby size pod koszem), to może coś z tego będzie. No i wiadomo, Edwards musi wyjść na tak zwanej pełnej. W Lakers główna niewiadoma dla mnie, to czy tam nie bedzie za krótka kołderka, bo na rotację PO jest na papierze powiedzmy 5 pewniaków + reszta nie wiadomo w jakim stopniu playable ani do kiedy.5 polubień
-
Harden udowodnił niedowiarkom w tym sezonie że jest debeściak. Teraz może bez wyrzutów sumienia pierdolnąć w game 1 jakieś klasyczne 4/21 i 8 turnoverów5 polubień
-
James Harden posyła Stefka Currego po wielkim meczu do fazy play-in. Będzie podobny scenariusz w BeGM?5 polubień
-
Idealnie złożył się ten mecz z Rockets, jest 50 wygrana, jest zapewnione trzecie miejsce w konferencji, jest sporo czasu na odpoczynek i regenerację. LeBron zdołał rozegrać 70 mecz w sezonie (to też jest pewnego rodzaju symboliczna ilość świadczącą o tym, że praktycznie cały sezon był dostępny i tak naprawdę po kilku słabszych latach znów od dwóch sezonów jest Ironmanem), wygląda na to, że Luka wreszcie jest tym samym zawodnikiem co w zeszłym sezonie (absolutne TOP3 w lidze), AR i DFS są w świetnej formie rzutowej, nagle Lakers są bardzo dobrzy w rzutach za 3, do bycia jednym z głównych faworytów do tytułu brakuje jedynie kogoś na środek, tak naprawdę jednego średniego zawodnika... Trochę szkoda, ale być może siła ognia naszej wielkiej trójki wystarczy do czegoś wielkiego.5 polubień
-
Jesli ktos ma tu byc wdzieczny to Dyzma Malone za to ze dzieki Jokowi w ogole zapisal sie w historii ligi a nie skonczyl kariere trenerska NBA 8 lat temu5 polubień
-
W sumie to juz sie na nich srogo zemscil w 2016, jak jeszcze byl w skladzie.5 polubień
-
Ale sekwencja poszła na koniec wow. Strata Portera próbując podać do Jokica, strata Picketa(?) próbując podać do Jokica, strata Jokica który będąc wytrąconym przez Brauna (który w sumie nie wiem co chciał zrobić wbiegając w Jokica który nie mógł już kozłować) notuje stratę przy próbie odrzucenia na obwód 4 Denver i 8 Memphis (plus Clippers, Warriors, Wolves) mają po 32 porażki. Jest stosunkowo sporo meczów bezpośrednich pomiędzy tymi ekipami także będzie się działo5 polubień
-
Ta defensywa Lakers jak wchodzą na taki poziom zaangażowania naprawdę sprawia sporo problemów. Jak na switch rywala przejmuje DFS czy Vando, ba nawet Lebron czy co raz częściej Rui nie ma dla rywala mismatchu i łatwej drogi do kosza. Tutaj też trójkę naprawdę aktywnie bronili czy Thunder trafiali czy nie to nie było tylu czystych pozycji jak chociażby w meczach z Bulls. Teraz jak udało się wygrać pierwszy mecz i to w takim stylu to patrząc na kalendarz najbardziej sensowne byłoby chyba odpuszczenie drugiego meczu mając na horyzoncie b2b w Dallas i posadzenie wszystkich z rotacji. Rockets wygrali z Warriors, a Nuggets przegrali z Pacers więc żeby dogonić Rockets to Lakers musieliby wszystko wygrać, a Rockets przegrać pozostałe mecze.5 polubień
-
Przy różnicach jakie są na miejscach 3-8? Lol można się zastanawiać czy to bardziej to jak Lakers weszli w mecz, albo czy z Thunder trochę ciśnienie nie zeszło, ale na pewno nie ma tu myślenia o Nuggets...5 polubień
-
5 polubień
-
W przyszłości nas to na pewno czeka, ale na ten moment to clickbait. Procesy oparte na AI w tego typu firmach nie są na tyle "dojrzałe", żeby odpowiadać za zwonienia tysięcy osób. UBS, który odpowiada za dużą częśc tych zwolnień, to w ogóle ma chyba grube problemy w Szwajcarii. Poza tym banki (czyli też HSBC - drugi biggest offender), to zazwyczaj ostatnie konie przekraczajace linie mety w technologicznych wyścigach, więc nie zdziwiłbym się, jakby AI robił tam teraz prawie nic. Jak centra Business Services wchodziły do Polski, to dlatego, że płaciło się pracownikom 20-30% tego co w siedzibach w Niemczech czy UK. To już dawno nieaktualne i część stanowisk będzie z Polski wychodzić, z AI czy bez AI.5 polubień
-
Przede wszystkim moim zdaniem idą fatalne czasy jeżeli chodzi o gospodarkę i delikatnie sugeruje wstrzymanie wydawania nadwyżki finansowej. Moim zdaniem będzie ostre zaciągnięcie hamulca i sporo plajt przy wojnie handlowej. Sporo ludzi może stracić pracę. Z samego faktu zamrożenia kapitału inwestycyjnego. Jeżeli ktoś utrzymuje się w sektorach niezależnych od zewnętrznych może mieć łatwiej ale siła nabywcza rynku wewnętrznego też spadnie na ryj. Ja się boję najbliższego roku5 polubień
-
5 polubień
-
5 polubień
-
5 polubień
-
@blackmagic @josephnba @RappaR PRZEPRASZAĆ WYMIAR SPRAWIEDLIWOŚĆ I MYK DO CANNOSY NA POKUTĘ!!! cały czas ulegać trollingowi KONTO - W LIKWIDACJI to niezła beka5 polubień
-
Lewactwo gdy: Jestes prawakiem, seksista, homofobem, faszysta - hello, human resources???!!! Jestes prawakiem, seksista, homofobem, faszysta, muzulmaninem - aww, you are so sweet5 polubień
-
w sensie wpadłeś na forum po x-tygodniowej przerwie żeby wkleić link z jakiejś petycjowej gówno-stronki do petycji z 2 (słownie dwoma) podpisami? lol5 polubień
-
Kilka organizacji zasługuje historycznie na taką #1: - Jazz - byli świetni przez wiele lat nigdy nie mając top-top prospekta z draftu, - Raptors - niby mieli Bargnaniego, ale uciekł im Bosh, więc się wyrównuje, mistrzostwo bez topowych prospektów z draftu. Kilka meme-organizacji, które pewnie mogłoby dostać taką #1: - Nets - Wizards - Hornets Kilka meme-organizacji zdecydowanie nie powinno dostać takiej #1: - Sixers - Pelicans Kilka farciarskich, ale legit organizacji, które zdecydowanie nie powinno dostać takiej #1: - Heat (big market, gwiazdy za free) - Spurs - historyczni farciarze, którzy bez szczęścia w loterii byliby max Utah Jazz + Blazers, którzy wzięli Sama Bowiego, ale są legit organizacją i mieli pecha (Oden). Tak na oko na ~30-35% mocny trigger warning przed loterią ;]5 polubień
-
5 polubień
-
LeBron faktycznie już w swojej 'mam na Was wyjebane'-erze, absolute cinema, w godzinę powiedział, że loteria była ustawiona, przetyrał Stephena A, pośmiał się z oldheadów czy wyśmiał Windhorsta.5 polubień
-
5 polubień
-
Nie bede sie madrzyl w temacie bo nie osiagnalem zadnego sukcesu finansowego, a moje zycie by sie potoczylo zupelnie inaczej przy w/w pogrubionych zalozeniach. Z moich obserwacji to jest wlasnie najwazniejszy czynnik robiacy roznice - pozycja startowa wynikajaca [glownie] z sytuacji rodzicow. Jak rodzicie cienko przeda to zycie szybko Cie wypchnie do byle jakiej pracy i na sciezke kolowrtoka pensji minimalnej, zas tylko malemu procentowi sie uda z tego wyjsc na wyzszy level. Generalnie duuuuuuuuuzo latwiej sie bawic w biznesy i/lub wyzsza edukacje jak mozesz mieszkac u rodzicow po 18stce i/lub masz jakies mieszkanie po babci i/lub pierwszym inwestorem w Twoje pomysly biznesowe sa rodzice [dla ktorych strata tych kilku tysi to dobra szkola zycia, a nie "bedziemy zamarzac w ta zime"]. Mechanizmy z grubsza pozostaja takie same czyli wstrzelic sie w odpowiednia branze ze swoimi skillami [lub w odpowiednim czasie np kiedys szal internetowy, teraz pewnie AI], ale caly haczyk polega na tym, ze za mala czesc populacji ma realnie taka szanse. Zas wiekszosc dyskusji z osoba mniej zamozna wyglada podobnie - minimalne wsparcie finansowe ze strony rodzicow [bo ich nie bylo stac] i/lub "w moim regionie dobra prace mogles dostac po znajomosci, a reszta walczyla by miec cokolwiek na minimalna" i/lub "w mojej okolicy byla tylko jedna placowka edukacyjna, wiec ten kierunek zostal wybrany, a na wyjazd gdzies dalej nie bylo mozliwosci". I co zrobisz? Mozesz grac tylko taka reka jaka zostala rozdana, a to ze ktos ma dwojki nie oznacza, ze zrobil cos gorzej niz ten co ma asy jak obie strony dostaly wlasnie takie karty od rodzicow. Oczywiscie nie oznacza to, ze dobry/zly start cos gwarantuje [bo mozna chocby przepic/przecpac to wsparcie rodzicow], ale ja bym to porownal do rzucania kostka wazona - jak masz start z 80% szans na dobry wynik to sila rzeczy bedzie inna wartosc oczekiwania niz jak ta grupa co rzuca kostka z 5% szans na dobry wynik.5 polubień
-
5 polubień
-
Jordan byłby pewnie lepszym shooterem, slasherem, playmakerem i obrońcą od SGA, który sobie robi 33-5-6, 31 PER i 12 BPM sezon. ;] Nawet jak MJ miałby mniejszą przewagę atletyzmu, to dalej byłby historycznym freakiem pod względem kombinacji skilla i atletyzmu, jakby mu dać piłkę i 5-out lineupy, to dalej robiłby historyczny rozpierdol. Generalnie Jordan overall trochę overrated, ale z tą alternatywką to nie ma co przesadzać ;]5 polubień
-
Prawda, jakiś Grimes z poziomu randomowego fillera z ławki poszedł do kiepskiego teamu i robi efektywne +20PPG z multiple +40pts z mocnymi zespołami, lekko hardkorowo. Ale Reaves te ~20-5-6 notuje w 50W teamie, tak że wiadomo, że jest legit-legit, jemu serio niewiele brakuje do impaktu allstara + wyjąć rookies i nie wiem kto ma lepszy kontrakt w lidze (pewnie ktoś tam ma, ale ścisły top).5 polubień
-
Jak dobrze ze nie mamy w NBA samych takich strategów jak ignazz. Gdyby wszyscy myśleli tak jak Ty, mielibyśmy co roku 4-5 walczacych o mistrza zespołów a reszta by specjalnie przegrywała, No nie byłoby po co w ogóle NBA oglądać. Dramat, że ty serio myślisz ze wszyscy w NBA jednocześnie, w tym samym momencie, marzą o jakims randomowym prospekcie z 12. Nr draftu i gotowi są dla niego nie rozwijać innych graczy.5 polubień