Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Wyświetla najczęściej polubioną zawartość od 25.04.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. Ależ szalony dzień jak chodzi o przyszłość NBA. Niestety dość smutny, bo jeden klucz, który się zdarzył to kontuzja superstara. Jest też dziś jeden nieoczywisty wygrany, no ale po kolei: 1. Celtics na rozdrożu Kontuzja Tatuma niestety wygląda na brutalny cios dla obecnego rosteru Celtics. O tym, że Boston prędzej czy później będzie musiał pożegnać część swojego wysoko opłacanego core, mówi się od dawna. Zasady drugiego apronu są bezlitosne, a finansowo długoterminowo tego nie da się utrzymać – zwłaszcza przy szacowanych 480 mln dolarów na przyszły sezon, łącznie z podatkami, dla obecnego składu. Kontuzja Tatuma i prawdopodobne odpadnięcie z Knicks w ECSF mogą zmienić podejście Celtics. Ciężko liczyć na kolejną szansę dla dokładnie tego rosteru. Jeśli Tatum wypadnie na cały przyszły sezon, widzę scenariusz, w którym Cs sprzedają nawet trzech obecnych starterów, a przyszły sezon (z pickiem w zanadrzu) potraktują jako przejściowy. Zdobyli tytuł w 2024, więc są wygranymi, ale niedosyt po tym monstrualnie opłacanym juggernaucie stworzonym przez Stevensa pozostanie. 2. Mavs wygrywają loterię Zwycięstwo dla fanów teorii spiskowych. Nagle Nico to „genialny GM”, który wymienił Lukę na Davisa i Flagga… Ech, liczba postów przewidujących #1 dla Mavs była ogromna – to chyba największa pożywka dla zwolenników „rigged loterii” w historii. Nie podoba mi się, że kolejny fatalny GM został nagrodzony, ale cóż, bywa. Tego chyba już nie da się zepsuć – dostali franchise playera w miejsce oddanego, bezsensownie, Luki. Przypominają się ruchy Pelicans (CP3 → Davis → Zion) w loterii. 3. Co mogą zrobić Mavs? Nie można wykluczyć, że ten narcystyczny GM odda Flagga za gracza na teraz (Giannis? Jeszcze by go za to nie spalili, ale za kogoś innego – pewnie już tak), ale po krytyce po trade deadline raczej nie pójdzie aż tak pod prąd. Flagg i Davis jako cornerstone na najbliższe lata to świetna baza, mimo wcześniej przepalonych assetów. Wygrać loterię z generational prospectem przy 1,8% szans to jak złapać złoty bilet – Mavs są z marszu świetnie ustawieni. Wystarczy, że wymienią kogoś z przeładowanego frontcourtu na combo-guarda, a pod koniec przyszłego sezonu mogą mieć topowe s5. To, co budowali pod Lukę, teraz dostosują pod Coopera. Irving-Jrue Holiday-Flagg-Davis-Lively + PJ Washington? Taki skład są w stanie stworzyć bez większego wysiłku. Byle nie ładowali się w jakichś Anfernee Simonsów. Liga najwyraźniej kocha Teksas – po ustawieniu Spurs w 2023, teraz uratowała i ustawiła na lata Mavericks. 4. Spurs – drudzy najwięksi wygrani loterii Oczywiście mogą jeszcze liczyć na cud, że Flagg ostanie się do #2, ale bez przesady. I tak dostali cholernie cenny asset – pick #2 w tym drafcie to jeden z topowych zasobów w lidze. Teraz Spurs mogą wykonać naprawdę duży ruch. Wiem, że są zwolennicy spokojnego gromadzenia assetów, ale na horyzoncie jest Giannis, a Spurs z #2 mają przewagę assetów nad rywalami. Skoro już uderzyli po Foxa, to raczej nie zamierzają bawić się w Thunder i chomikować picków na lata. Wizja duetu Giannis-Wemby we frontcourcie to z miejsca monstrualny poziom i fit pod koszem oraz contender. Moim zdaniem powinni iść all-in – dwóch takich freaków wspartych Foxem i zgromadzonymi aktywami to coś, o czym nie mogli marzyć przed loterią 2023, a teraz są o krok od realizacji takiego wyśnionego scenariusza dzięki fartowi w dwóch loteriach mocnych draftów. 5. Lotto sprzyjało Sixers W tym fatalnym sezonie dla 76ers ich ordynarny tank został nagrodzony. Nie tylko utrzymali pick, ale awansowali w loterii do #3 i mogą odetchnąć. Co zrobi Morey? Ciężko przewidzieć. Może spokojnie wybrać Baileya, budując zespół na epokę po Embiidzie, ale może też zaszaleć na rynku. Bucks raczej odrzucą jego oferty, ale nie zdziwi mnie próba sięgnięcia po Duranta, choć to nie byłoby mądre. Maxey (McCain)-Grimes-George-Bailey-Embiid i modlitwa o zdrowie Kameruńczyka? Ace miałby niezłe wejście do ligi w takim zestawieniu. 6. Nieoczekiwany wygrany loterii – Bucks Nie byli w loterii, ale są jednymi z największych beneficjentów. O tym, jak fatalnie byli prowadzeni (zmarnowane picki, słabe marginalne ruchy, złe wybory trenerów, a na deser żenujący trade Middletona za Kuzmę), można by pisać długo. Z Lillardem po prostu nie wypaliło, gdy próbowali wycisnąć maksimum z ery Giannisa. Teraz nie mają assetów, poza Grekiem nic ciekawego w rosterze – to aż prosi się o trade. A w loterii #2 wygrali potencjalni kontrahenci z San Antonio. Z głupia frant pytałbym Harrisona o Flagga (bo czemu nie?), ale może dojść do licytacji między Spurs a Rockets o Giannisa. Może nawet, przy nowym zarządzaniu Pelicans przez Dumarsa (który nie błyszczał w przeszłości, gdy miał wpływ na decyzje w NBA), uda się odzyskać w jakimś multiway trade pick z 2026 roku od Pels. Harper + tank w 2026? To nie byłoby złe odbicie po erze Giannisa. 7 .Mały uśmiech dla Suns Wiadomo, jak fatalnie jest w Phoenix, ale układ loterii sprawia, że Durant (a może i Booker?) przy wielu ekipach z toną assetów (OKC, SAS, HOU, PHI?) może zostać korzystnie sprzedany. Jednak głowa boli, gdy spojrzy się na ich przyszłość po oddaniu wszystkich przyszłych aktywów. Spróbowałbym z Bookerem i Durantem w jakichś skomplikowanych wymianach za Flagga – może Harrison by się skusił. 8.Klęska Jazz, porażka Nets, Wizards, Hornets Największymi przegranymi są Jazz. To miał być ten jeden sezon tanku, gdzie ordynarnie sadzali dobrych graczy (Lauri, Kessler, Collins), a organizacja, która nie lubi tankować, miała wrócić do walki o wyniki. Tymczasem lipa – przeciętny pick #5, a Jazz są za mocni na tank (poza całkowitymi shutdownami rosteru) i za słabi na play-offy. Ainge przespał moment na oddanie Markkanena, i przyszłość Utah wygląda coraz mniej kolorowo. Fani Nets, Hornets czy Wizards mogą tylko narzekać na „przeklęte” organizacje – kolejny raz nie udało się zdobyć top picku w mocnym drafcie. 9. Szalony offseason przed nami? To był szalony sezon pod kątem wymian, a dzień loterii draftu sugeruje, że offseason może być równie zwariowany, choć przeciągnie się w czasie – każdy zespół będzie zwlekał, szykując się do licytacji o Giannisa.
    15 polubień
  2. o, i tym sposobem kończy się najlepsza i najważniejsza cześć sezonu ......czyli druga runda : ) choć w tym roku, wyjątkowo trochę nas rozczarowała (kontuzja Stepha, kontuzja Tatuma), ale zostało to skompensowane przez świetną pierwszą (gdzie też okazało się że teamy z LA to dośc mocno all fur coat and no knickers, ale i tak było dużo powyżej przeciętnej). Jeszcze krótkie wyjaśnienie: w finałach konferencji czy samych finałach czasem już nie ma komu kibicować, same serie czasem są bez historii, a w 2nd zawsze są jakieś perełki, choć tak, w tym roku mniej niż zwykle. Do tego jakieś mecze jeszcze można z ziomkami i Coroną* obejrzeć, bo czasem się coś trafi o europorze. Choć akurat mi się dzisiaj ekipa wysypała, no ale mniejsza o to. Więc seria Nuggets OKC to taka archetypowa 2nd rd series, ze wzlotami i upadkami, niespodziankami i meczami po których masa ludzi pisze 'a nie mówiłem' (choć zadecydował jakiś niespodziewany run niespodziewanego bolka który nigdy więcej już czegoś takiego nie powtórzy, Terrence Mann pozdrawia z Cancun, zwłaszcza Dorta & Strawthera) i totalnym brakiem znaczenia HCO, co jest standardem w zaciętych seriach PO nawet jesli niektórzy ludzie zupełnie się z tym nie zgadzajo. I w sumie dość imponujące jest to, że Denver, które miało odpaść z Clippersami jest w G7 WCSF i wcale nie będzie sensacji jeśli to weźmie. Ale wiadomo, faworytem nie są, bo Gordon, który nafarcił jak mało który roles w historii NBA w jednych PO chyba nie zagra (i to jest kurde przykre, bo dla mnie po tym, jak poszedł z buta na chatę po misiu w 23 a na dokładkę kilka tyg później pojechał do Serbii konie oglądać, gość jest w czubie potentially most likeable ludzi którzy kiedykolwiek grali w NBA - a ja naprawdę mam wyj-ebane kogo bym osobiście lubił a kogo nie w NBA). Ale Watson już pokazywał że jest już trochę lepszy niż no3 & D którym był wcześniej, więc nie wiadomo. Okla też zasługuje na szacunek, bo kiedy już się okazało to, czego wszyscy się spodziewali, czyli że ich nieopierzeni rolesi zgasno w PO & Shai Dildos Alexander przestanie dostawać masę FT, a w dodatku stało się coś czego się nie spodziewano, czyli JDub się obesrał na miętowo - to oni jakąś siłą woli, intensywnością i trójkami Lou Dorta (????!!!!) wygrali g4 i g5. Naprawdę, gdyby przegrali oba te mecze to nikt by nie pisał o jakichś niespodziankach i niesprawiedliwościach, wcale nie byli lepszą / dużo lepszą drużyną, ale że tak młody team przy tylu rzeczach 'nie po ich myśli' się nie poddaje i gra swoje - to naprawdę chapeau bas panie trener o dziwnym nazwisku. W ogóle to nie wiem jak wy, ale mam takie rzadkie w sumie wrażenie że oba teamy są spoko i ok jak wygrają. 2 x small markets (nie wiem czy to dobre określenie w stosunku do Nuggets butunoewutImean, nikt nigdy nie marzył o graniu w Denver z powodu innego niż łatwe punkty po cutach i podaniach od Joka), OKC młodzi i gniewni (ale to taka gniewność 13 latków pod żabko w dobrej dzielnicy którzy właśnie jarajo szlugi z miną Franza Maurera) ale jeszcze nieopierzeni i z NCAA vibes w pomeczowych wywiadach i nie tylko, Nuggets ani młodzi ani gniewni ale z sympatycznym go-to-guyem, last dancem (którym to już....) Westbrooka i kilkoma blue-collar rolesami.... dawać ten hymn i piła w górę
    14 polubień
  3. cieszy mnie zwycięstwo Juliusa Randle i jak ktoś jest opykany w zrzutkach to proszę zbierzmy aby Edwards przyjechał do Polszy, poruchał nasze grube dziewczyny i mamy przyszłość kadry PL
    13 polubień
  4. Ja pi****le cioty nie ugrali nawet dwoch gier jebani szmaciarze, trudno. sorki za typ za bardzo w nich uwierzylem. czyli szklanka do polowy pelna po serii skubany przewidzial ale nie w te strone Baba z wozu, koniom lżej istnieje a wlasnie ze tutaj w 5. czemu? dlatemu! Lakers w 5.
    13 polubień
  5. Jako podsumowanie serii wymieniam wszystkich aktorów tej serii po kolei, każda drużyna, od najlepszego do najgorszego. Bez gui santosów i innych parobków co dostawali szanse. Warriors - Nie wiem jak Wy, ale ja nie kojarzę drugiej takiej osoby jak Stefek, która potrafi tak regularnie naprawdę fatalnie wejść w mecz ale mieć na to totalnie wyjebane i później ten mecz przejąć. Tyle razy już to widziałem a dalej zaskakuje i jest to po prostu imponujące. Boxscore absolutnie przeciętny jak na niego przez cała serie, ale to jaką prace musiał wykonać przeciwko defensywie Rockets chyba nikomu nie umknęło, mam nadzieję. Tyle o nim, bo za jakiś czas po zakończeniu kariery będzie jeszcze wiele dyskusji na temat gdzie go umieścić w rankingu all-time, bedą różne zdania i opinie ale wszystko niżej niż top5 to będzie czysta herezja jak dla mnie Jimmy Butler dzisiaj takie bardzo skromne i ciche, niewidoczne 20pkt, 8reb i 7as, te 20pkt jakże efektywne. Idealny sidekick dla Curry, bo robi zupełnie inne rzeczy w ofensywie, o czym juz pisałem. Okazyjne jest bohaterem w defensywie, a na zbiórce zagrał po prostu kozacką serię i gdyby nie jego umiejętności na desce, to tam serio byłoby 55-30 dla Rockets w każdym meczu. Jako że tytuł należy się mu jak psu buda, go Warriors… Draymond Green grał fatalnie w ataku i Rockets zabrali mu w tej serii jedyne co jeszcze potrafi robić dobrze, czyli playmaking, ale chłop wszedł w game7 na takiej misji, że myślałem że znowu jest 2015 rok. Zdecydowanie nawiązał dzisiejszą grą do sezonu z pierwszego tytułu, gdzie był bardzo agresywny w ataku i robił za trzecią opcje. 10pkt w pierwszej kwarcie i dwie trójki, a w defensywie po prostu masterpiece i moim zdaniem zdecydowanie najlepszy defensor w całej lidze w pierwszej rundzie playoffs. Bonus, fun fact: Całą serie go tam prowokowali i kombinowali jak go wyprowadzic z równowagi, jak zawsze był w epicentrum przepychanek, ale mam wrażenie, że on naprawdę był skupiony tylko na zwycięstwie, nie był w ogóle zainteresowany frajerskimi akcjami, a znajdował się w zamieszaniu tylko dlatego, że to Draymond Green, tylko dlatego że gra twardo. Szacun, bo to była twarda gra jak zawsze ale tym razem bez frajerskich, przynajmniej ja nie odnotowałem nic takiego. A Jalen Green na pewno zapamięta go na długo, bo zgasił go jak peta tyle razy, że nawet ciężko bedzie to policzyć. Brandin Podziemski. Ja oczekuje od niego lepszej, bardziej równej ofensywy i te cegły za trzy trochę bolą, czy nawet spudłowane proste floatery. Ale w defensywie przekozaczek w tej serii, VanVleet ma go na swojej czarnej liście po tej serii i stawiam, że chętnie sprzedałby młodemu liścia. Dziś jak rockets robili run w 3Q to on wymusił charge na sengunie, a w następnym posiadaniu piekny midrange z lewej strony, który sam sobie wykreował off the dribble, manuesque moment dla niego. W następnym posiadaniu Warriors niestety spudłował prostego layupa i znowu zabrało mu to pewność siebie aż do końca meczu, bo spudłował potem trzy open looki za trzy. Odkupił te cegły pięknym blokiem na FVV ale śmieszne jest to jak chimeryczny on jest i mnie to już też frustruje. To nie zmienia faktu, że na pewno czwarty najlepszy gracz Warriors w tej serii, za obronę i hustle. Game2 gdzie zrobil tony snella nie liczę, bo grał schorowany w bólach. Jeszcze dziś byl fajny moment w tym meczu, że zrobił pięknie w c***a Amena, wywierając na nim presję na zbiórce zmusił do zbyt agresywnego wyskoku i pozwolił mu zebrać, bo widział, że ten leci na aut. Jak Brandin ogarnie głowę i bedzie pewny siebie, to bedzie wielki gracz, a do tego czasu możecie sobie smieszkować z tego co napisze teraz: dla mnie tutaj potencjał na Manu 2.0, lub manu-lite (zwał jak zwał) jest oczywisty. Klay „Buddy” Thompson i jego 9/11 za trzy w game7. Do tego naprawdę jego najlepszy mecz w defensywie chyba w całej karierze? Nawet Senguna 1vs1 ustał w najważniejszych momentach gdy tamci robili minirun. Czy ja śnię? Czy to symulacja? Dalej go będę jechał jak da mi ku temu powód ale niech ma swoje 5 minut sławy, zasłużył. Dałbym go nawet wyżej niż Brandina ale miał dwa lub trzy fatalne spotkania. Chyba trzy i wtedy właśnie Warriors przegrywali, wiec niech gra nasz ptysiek jak najlepiej. [late edit: Przez nieobecność i chorobę w game7 zapomniałem oczywiście o gary Payton. Pokłony dla tego pana bo zagrał naprawdę fajną serię oprócz kilku planowanych open three cegiełek z którymi Warriors żyć muszą przy 24-sekundowych akcjach i daje go oczywiście przed Posta, jako 6th Man. ] Tu juz zaczynaja sie schody i nie wiem jak dalej to sprawiedliwie sklasyfikować, ale moim zdaniem : Quinten Post zagrał dwa bardzo fajne spotkania, Game1 i game3. Ten game3 bez Butlera byl kluczowy dla serii, wiec uważam ze należy mu sie to miejsce pomimo fatalnej końcówki serii i faktu, że Kerr ostatecznie posłuchał dannygd i go zgruzował w game7. Kevon Looney non-factor, który pewnie niczego nie zepsuł ale tez nic nie zrobił dobrego. Dał wytchnienie na kilka minut draymondowi i fajnie, obywatelski obowiązek wykonał. Moses Moody absolutnie fatalna seria i dziś jako podsumowanie 0/5 z gry. Wystraszony kurczak, robi pompki jak ma open layupa, nie trafia prostych rzutów, miał może łącznie dobre 10-15 minut w tej serii, pare open looków trafił, ale tych minut było naprawdę sporo. W drugiej rundzie juz tyle nie bedzie, to niech sie ogarnie, bo Warriors potrzebują jakiegoś 6th Mana jak chcą myśleć o mistrzostwie. z tego co widzę jak sprawdzam pisząc ten ranking, pięknie ponabijał cyferki w blowoucie którego nie widziałem, nie wiem, może trzymał ich tam w grze i przesadziłem, ale bez wracania do tego meczu nie dam go wyżej. Jonathan Kuminga ten to z kolei niczego się k**** nie bał i grał jak all time cancer . Obrzydliwe było to co zagrał dzisiaj, wyszedł w trzeciej kwarcie, dostał piłkę w ręce i wpieprzył się w pierwszej akcji pod taki blok Easona, że Kerr drugiego posiadania w drugiej połowie już mu zagrać nie dał. W poprzednich meczach wcześniej nic dobrego oprócz jednej ważnej open trójki nie dał. Kerr zgruzował Posta po to by dostać dziś 0/5 fg w 7min od Kumingi, mam nadzieję, że temu panu już naprawdę podziękujemy. podsumowując to zaskakuje mnie jak słabi są w ataku, a jak dobrzy w defensywie z tym ultra niskim składem i tyloma opcjami w ataku. Ale może to defensywa rockets była tak kliniczna, sam nie wiem. Okaże się w drugiej rundzie. Ale Warriors mają narzedzia by zdobyć tytuł, tylko muszą na pewno grać lepiej, bo to co pokazali w tej serii nie wystarczy na wypoczętych wolves z równie upierdliwą defensywą, równie długimi łapskami co Rockets. Znacząca różnica miedzy wolves a rockets jest tak naprawdę jedna - Wolves mają przekozackiego alpha doga, Rockets nie. Nie ma hca i już nie bedzie w tych PO, ale kto jak nie Warriors ze swoim doświadczeniem może wygrać cztery serie bez HCA. Go Warriors, gramy o GoAT conversation dla Stefka. Houston : Alperen Sengun przez cała serie trzymał te prowadzenia Rockets w meczach które wygrywali, dominował deskę, dominował w post i swietnie podawał do finisherów po rozbrojeniu całej defensywy Warriors. Minus to jego obrona i tam ma nad czym pracować, ale fajnie się starał i nawet sporo fajnych trapów na stefku zaliczył. Ogolnie trzymał się gameplanu w defensywie i fajnie, jest coachable, wiec mysle ze progres może jeszcze zrobić w D. Gdyby nie on i to jakie Zagrożenie sprawiał w ataku, byłoby 4:0, bo VanVleet sam by nic nie urwał w ataku, a bez jego prezencji na boisku ten szalony game2 Greena tez by się raczej nie wydarzył. Fred VanVleet mózg tego zespołu i prawdziwy veteran, lider i floor general. Słabiutkie wejscie w serię ale ja bym mu to wybaczył, Warriors też zagrali na nim świetną D przez całą serię. gdyby zagrał lepsze game3 bez Butlera po drugiej stronie, a to dałoby awans po game6, to byłby MVP tej serii. Także tego, w drugiej części serii pokazał dlaczego ma pierścień i dlaczego Rockets dobrze zrobili biorąc takiego gracza do młodziutkiej drużyny z talentem. Myślę, że do niego nie ma się co przypiedalać za słabe skuteczności, bo to on brał na siebie trudne rzuty gdy z 20 sekund akcji nic nie wyniknęło. Zwróćmy tez uwagę ze Rockets nje mieli backup pg i VanVleet oprócz blowoutu w game5 grał po 40+ min w każdym ze spotkan tej serii. Taki usage nie pomaga w efektywności… epickie game6, elimination game na wyjeździe i narobił Warriors dużego stracha. Pewnie zostanie dłużej w Houston i fajnie, chyba że sam zechce do lepszego zespołu. Ciekawi mnie czy po tej serii czy dostanie trochę miłości od @Chytruz i @BMF i skończymy troszkę te wieczne narzekanie na jego %. Amen Thompson - napisałem po game3 ze nie jest chyba gotowy na PO, ale od game4 był już gotowy, zagrał ostatnie 4 mecze na 20ppg i był wszedzie na boisku. Trzeba zwrócić honor i pochwalić, jak na nieopierzonego gracza naprawdę się stawił w tej serii. Energia, defensywa, 8stl w game5 i 6. Zdarzały mu się głupie błędy, zdarzały mu się ugly shoty ale naprawdę grał wszystkimi atutami, jakie ma i ukrywał swoje wady, a to przynosiło efekty. Steven Adams był na przestrzeni serii najbardziej plusowym zawodnikiem rockets i ratował im kilka razy dupę nawet dzisiaj, można dać wyżej niż Amen, ale jednak uznałem ze starter Amen, z dużo większymi minutami powinien znaleźć się wyżej niż roles z ławki. i tyle chyba jeśli chodzi o naprawdę pozytywne punkty tej drużyny, reszta zagrała przeciętnie lub słabo. Tari Eason fajna energia z ławki i defense i chyba mógłby dostawać więcej minut kosztem Brooksa czy nawet Jalena? Kumam że psuje spacing na dluzsza mete i ze trzeba było zdobywać pkty, ale Brooks to mem i było można dać mu tu więcej szansy. Dillon Brooks miewał momenty ale jest memem strasznym, daje go na szóstym tylko dlatego, bo pozostali to już tylko zasłużyli na roasta. Jalen Green absolutny Hero performance w game2 i .. co z tego, jak we wszystkich innych spotkaniach grał odpowiednika Kumingi, tylko to byl taki Kuminga na dużym usage i minutach. Trener rockets to Fachowiec i go juz w końcowej fazie serii sciągał z boiska ile się dalo, na pewno by go najchętniej zgruzował jeszcze bardziej, ale nie ma nikogo z upside w ataku, wiec grali z nim i to tez zrozumiałe. Warriors niech mu podziękują i wyślą mu pierścień jesli zdobędą tytuł, bo to był największy pomocnik Kerra i spółki w tej serii. Jabari Smith - ktokolwiek widział, ktokolwiek wie xD fajny defense czasem i owszem, ale ja bym mu dał ksywkę Tony Snell. Jak patrzę teraz na boxscore to go może trochę krzywdzę zostawiajac na koniec, bo na papierze w tych minutach co miał niby swoje zrobił. Wiem ze jakieś trójki z rogu trafił, ale nic więcej nie zapamiętałem z całej serii, smutne jaki regres zalicza z roku na rok czy nawet miesiąca na miesiąc. Podsumowujac ten zespół to zapłacili frycowe jak przewidywaliśmy ale nie przewidzieliśmy ze aż tak bardzo powalczą i brawa, duże brawa dla tej drużyny tak czy siam. Udoka bardzo dobry występ i duzo ciekawych usprawnień pokazał, te big lineupy to już były naprawdę odważne, on dawał radę całą serię i na pewno możnaby powiedzieć, że trener klasy Doca Riversa zrobiłby tu 0-4, albo nie wszedłby w ogóle do PO z tym materiałem co miał Ime do dyspozycji. Drugi seed na zachodzie i taka piękna seria, nie wiem czy CoTy by nie mógł dostać, gdyby nie trener Oklahomy. Wygrał pojedynek z Kerrem imo, ale więcej już serio nie mógł wycisnąć przeciwko trzem future Hall of Famerom + wielki superstar Buddy Hield i wszędobylski Podziemski. czego mógł jeszcze może spróbować i jeszcze bardziej zaryzykowac to wpuścić tego Whitemore. Dobry scorer z ławki to na pewno coś co by sie przydało, większego wstydu niż Kuminga Cam by raczej nie zrobił, wiec trzeba było tego spróbować chociaż raz na 10-12 minut! Może za rok bedzie jakiś back-up PG w postaci Shepparda, czy tez ściągną veta, eason zrobi progres w ataku i wygryzie na dobre Brooksa z s5, Green sie trochę ogarnie po pierwszym flopie w PO i można śmiało walczyć dalej z tym składem i trenerem. Fajny team i imo tu wcale nie trzeba giannisa, ale wystarczy nieco poprawić kilka elementów (ofensywa)!
    12 polubień
  6. Mi TJ przypomina kroliczka z reklamy Duracella, kiedy inni słaniaja sie na nogach on zapiernicza jak miło. Dodatkowo konczy pod obrecza o tablice jak Steve Nash w Nba Live 2004. Nie to ze nie mowiłem, ale Carlisle szkoli Toma jak dziecko. Korzysta z graczy z ławki wtedy, kiedy sa mu oni potrzebni. Wyobrazacie sobie zeby TT wpuscil w meczu PO Shepparda czy Bradleya? Rick korzysta z nich w sposob wywazony, ale z aptekarską precyzją. Po ludzku troche szkoda mi Knicks bo potencjal koszykarski maja moze i nawet większy niz Indiana, ale jako kolektyw graja słabiej. Pacers sa prowadzeni troche jak Euroligowe zespoły, gdzie nie ma swietych krów, ale i gosci na ławce od podawania recznikow. Kazdy moze w okreslonym momencie byc potrzebny. Dawno to było, ale pamietajmy ze w legnedarnym runie Dirka po mistrzostwo swoje cegiełki wniesli czy to to Stojakovic (kilka lat po primie), ale równiez Stephenson czy Cardinal. Powiedziec ze nie wierze, ze Tom cos znajdzie z kapelusza to jakby nie powiedziec nic.
    11 polubień
  7. No oczywiście. Jest też taka możliwość że akurat krowa by mu się zaczęła cielić i musiałby szybko jechać na chatę akurat w momencie jak Tatum podawał do niego piłkę
    11 polubień
  8. Największy sukces od 25 lat i co mają zrobić fani Knics? Przeprosić, że k.... ośmielili się pokonać faworyzowany Boston? Co Ty za przeproszeniem pier...?! Teraz to każdy był prawie umierający, kończyny nadawały się tylko do amputacji, a tajemniczy wirus wpływał nie tylko na kondycję Porzingisa ale jeszcze zaburzał mu celownik bo złośliwie wyświetlały mu się dwie obręcze Jak Knicks kończyli w zeszłym roku bez praktycznie pierwszej piątki to haha hihi Thibs ich zajechał, to musiało się tak skończyć. Jak teraz są zdrowi a Boston się posypał (zdaje się że tylko Tatum był niedostępny od stanu 1:3 ale zawsze można napisać że wszyscy inni też byli o krok od śmierci) to może Knicks powinni moralnie ogłosić zakaz cieszenia się, minutę ciszy po ostatnim gwizdku i honorowo zrzec się udziału w ecf Ja pier...
    10 polubień
  9. Tak podsumuje ten mecz bo szkoda strzepic ryja: Pacers w tym roku autostrada do finałów, huehue
    10 polubień
  10. To już nie seria z Denver, wiec wszystko mi jedno kto wygra, ale dodam tylko 3 słowa co do tej dyskusji o faulach. Moim zdaniem to nie jest kwestia tego czy Shai jest faulowany, bo tam zwykle znajdziesz zgodnie z przepisami fauluje + Shai jak kiedyś Harden zajebiscie szuka kontaktu i go sprzedaje, to jest część skilla i tu jest wybitny w tym względzie. Ale to bardziej chodzi o druga stronę gry z OKC, co widziałem właśnie vs Denver czy Finch miał w RS taka słynna konferencje. OKC w obronie moze grać dużo agresywniej niż można bronić Shaia. Porównajcie niektóre gwizdki jakie Shai dostaje vs to co robiono z Jokiciem i gwizdkow nie było, a jeszcze media sie zachwycały fantastyczna obrona Caruso. Shaia nie możesz bronić w ten sposób, ten sam Caruso tak grając złapałby szybko 6 fauli.
    9 polubień
  11. Jest 10 minut do końca i -32 (xd) więc spokojnie mogę zacząć pisać podsumowanko. Zostawiając już z boku sędziowanie, to nie ma co ukrywać, że team nie dojechał, jebałem Jamala, a potem komentarzy przypomnieli, że od G6 ma grypę, to nie robocop i tak zdążył udowodnić swoje, piękne chwile zapewnił, zresztą jak cały zespół, przed G5 pojawiło się info, ze Jok miał mocno rozwalony łokieć, stąd te podwójne armsleevy, stad też taka pewnie chwiejna skuteczność, to wciąż nie tłumaczy, aż takiej zapaści, ale nie chciałbym tu dramatyzować Dostaliśmy od Nuggets chyba b2b najlepsze serie w 21 wieku i to w momencie gdy nikt kompletnie w nich nie liczył, a tym bardziej ja, przed chwilą wyjebali im trenera z GMem. Kocham ten zespół jego aure i charakter, wynik sportowy to tylko miły dodatek, prawie wszystkie mecze widziałem na żywo, to były niesamowite momenty i potem z dumą totalnie niewyspany do roboty w koszulce Joka jak panisko, to będę pamiętał, a nie ten blowout i się tym zamartwiał. Bardzo szkoda tego G4, bo Okla chyba nie dałaby rady ograć nas trzy razy pod rząd. W edycji muszę dopisać, bo kompletnie zapomniałem wspomnieć o Adelmanie. Tak naprawdę to odwalił tylko dziś z tym lineupem na starcie Q2 z którego się zresztą błyskawicznie wycofał. Patrząc na całość i tryb w którym zaczął prace zasługuje na 5+. Ma chłop papiery aby pracować przez resztę kariery Joka, przynajmniej tak się wydaje na dziś dzień. Co dalej? Mam nadzieję, że BIG3 zostanie, dodatkowo Brick, Braun i Watson, reszta młodych bardzo dobrze się zapowiada, może nowe FO tym razem nie będzie uprawiało siedzenia na cipie. Gratulacje dla Thunder, a zwłaszcza dla Prestiego, zbudować takie coś zerowym kosztem by na koniec dodać sobie Caruso z IH to długo, długo a zapewnie nigdy nie zostanie pobite. Zobaczymy na ile będą mieli ciężar serii w nogach, liczę, że Sota im się postawi i też zobaczymy dobry basket Dziękuję pięknie wszystkim życzliwym i nieżyczliwym za aktywność w tematach serii, to spoko czas dla naszego forumka, nie wieje przynajmniej już pitolem. Pewnie będę od teraz znacznie mniej aktywny, ale na pewno będę śledził ECF. Natomiast najbardziej chcę podzękować Ronniemu zwłaszcza za niesamowite G5 z LAC, to zostanie z nami na zawsze, po to tu jesteśmy, Bro. Na koniec tylko zleakuje, że w pierwszych tygodniach sierpnia szykuje się zlot w Krakowie, niebawem założę temat, także znowu będzie okazja się zobaczyć, no i odwiedzić Elda przede wszystkim. Zapraszam wszystkich i kłaniam się dziękując za ten sezon. LBS
    9 polubień
  12. 9 polubień
  13. Takie posty jak Twój i Marcusa to tylko idealny przykład tego, ze jesteś tak dobry jak twój ostatni mecz... odkad odszedł z wolves jako lider lub lider szatni i opcja 1B: - był o jeden lucky Bounce od wyeliminowania Kawhiego i przyszłych mistrzów NBA -finały w 2020 gdzie absolutnie nikt na nich nie stawiał - zrobił w 2022 „ Tobias Harris over me” czyli wszedł do ECF w pięknym stylu gdzie ulegli w game7 Bostonowi 4 pktami - finały w 2023 gdzie pokonał Boston w ECF będąc grubym underdogiem. Pokonał Sixers z mocnym składem, pokonał Giannisa, dwa razy pokonał Boston, wszystko jako underdog. Przegrywał tylko z przyszłymi mistrzami lub finalistami NBA: Raps 19 o jeden rzut, lakers 20, Bucks 21, Boston 22 o 4 pkty, Denver 23 grubo ze takie rzeczy się tu pisze ze coś się tu źle zestarzało (po 7 latach!) a jeszcze inne osoby probuja tego bronić.
    9 polubień
  14. CLEVELAND CAVALIERS Cavaliers zaliczają kolejny udany sezon regularny meldując się w PO, na co złożyły się solidna forma liderów: Haliburtona, Barretta, Cama Johnsona, niezastąpionego zmiennika TJa McConnella, solidnego Grimesa i młodego Clingana. Ale uczciwie mówiąc, jesteśmy w tym miejscu głównie z uwagi na ogromne problemy pozostałych ekip walczących o awans do czołowej szóstki: Celtics, Pistons, Heat. Patrząc realnie na siłę Cavs - zespół ustabilizował się na poziomie solidnego średniaka konferencji (miejsce 6-10) z ciekawą perspektywą na najbliższe kilka lat z uwagi na potencjał młodych graczy. Tylko tyle i aż tyle. Można oczywiście snuć teorie, że gdyby nie kontuzja Jalena Johnsona byłoby lepiej, ale jest jak jest. Mam nadzieję, że Jalen jeszcze udowodni swoją wartość w meczach o stawkę. Przed sezonem zespół wydawał się fajnie zbilansowany z dobrą obsadą na każdej pozycji, jednak kontuzja Jalena Johnsona, obniżenie formy Jusufa Nurkcia, schowanie do szafy w rl NBA Marcusa Smarta i absencje Kevina Love'a zweryfikowały tę perspektywę i obnażyły króciutką ławkę Cavs. Na tę chwilę to właśnie brak gwiazdy - scorera z prawdziwego zdarzenia, doświadczenia na pozycjach 4-5 oraz mocnego akcentu z ławki nie pozwalają Cavs na walkę o najwyższe cele w beGM. Szkoda tym bardziej, bo wydaje się, że w realu zespół Haliburtona zawita po raz drugi z rzędu do finału wchodu, a może i wielkiego finału NBA. Także przy odrobinę lepszym personelu pokusiłbym się o próbę sprawienia niespodzianki. Rotacja: PG Haliburton 40' McConnell 8' SG Grimes 33' McConnell 20' Keon Johnson SF Barrett 38' Smart 20' PF Cam Johnson 40' Bryant 10' C Clingan 26' Bryant 15' Statystyki Haliburton Punkty (PPG): 18.6 Asysty (APG): 9.2 Zbiórki (RPG): 3.5 Przechwyty (SPG): 1.4 Bloki (BPG): 0.7 Minuty (MPG): 33.6 Skuteczność z gry (FG%): 47.3% Skuteczność za 3 punkty (3P%): 38.8% Skuteczność rzutów wolnych (FT%): 85.1% Straty (TOV): 1.6 Prawdziwa skuteczność rzutów (TS%): 61.6% Grimes 14,6 punktu na mecz 4,3 zbiórki na mecz 3,0 asysty na mecz 1,0 przechwytu na mecz 0,3 bloku na mecz 46,7% skuteczności z gry (5,1/11,0) 38,5% skuteczności za 3 punkty (2,2/5,6) 75,7% skuteczności z rzutów wolnych (2,2/2,9) 26,8 minuty na mecz Barrett 21.1 punktów na mecz 6.3 zbiórek na mecz 5.4 asyst na mecz 0.8 przechwytów na mecz 0.3 bloków na mecz 46.8% skuteczności z gry (7.9/16.9) 35.0% skuteczności za 3 punkty (1.8/5.3) 63.0% skuteczności z rzutów wolnych (3.4/5.4) 54.7% TS% (True Shooting Percentage) 32.2 minuty na mecz -139 plus/minus Cam Johnson Punkty: 18.8 na mecz Zbiórki: 4.3 na mecz Asysty: 3.4 na mecz Przechwyty: 0.9 na mecz Bloki: 0.4 na mecz Minuty: 31.6 na mecz Skuteczność z gry: 47.5% (6.2/13.1 FG) Skuteczność za trzy: 39.0% (2.8/7.2 3P) Skuteczność rzutów wolnych: 89.3% (3.5/3.9 FT) Prawdziwy procent rzutów (TS%): 63.2% Clingan Punkty: 6,1 na mecz (54,0% skuteczności z gry, 28,6% za trzy punkty) Zbiórki: 7,4 na mecz (w tym 2,0 ofensywnych; 14,3 na 36 minut, 6. miejsce w NBA) Bloki: 1,6 na mecz (3,0 na 36 minut, 5.-6. miejsce w lidze ex aequo z Evanem Mobleyem) Asysty: 1,0 na mecz Przechwyty: 0,5 na mecz Faule: Najwyższy wskaźnik fauli na minutę i na posiadanie w lidze McConnell 9.1 punktu na mecz 4.4 asysty na mecz 2.4 zbiórki na mecz 1.1 przechwytu na mecz 0.3 bloku na mecz 51.9% skuteczności z gry (FG%) 30.6% skuteczności za 3 punkty (3P%) 74.0% skuteczności z rzutów wolnych (FT%) 17.9 minuty na mecz Keon Johnson Punkty: 10.6 Zbiórki: 3.8 Asysty: 2.2 Przechwyty: 1.0 Bloki: 0.4 Minuty: 24.4 Skuteczność z gry: 38.9% Skuteczność za 3 punkty: 31.4% Skuteczność rzutów wolnych: 77.0% Straty: 1.5 Faule: 2.6 Smart Punkty: 9.0 na mecz Asysty: 3.2 na mecz Zbiórki: 2.1 na mecz Przechwyty: 1.1 na mecz Bloki: 0.3 na mecz Minuty: 20.0 na mecz Skuteczność z gry: 39.3% (3.0/7.6 FG) Skuteczność za trzy: 34.8% (1.4/4.1 3P) Skuteczność rzutów wolnych: 76.1% (1.6/2.1 FT) Straty: 1.6 na mecz Plus/minus: +42 Bryant Punkty: 6.5 na mecz Zbiórki: 3.8 na mecz Asysty: 0.8 na mecz Przechwyty: 0.4 na mecz Bloki: 0.6 na mecz Minuty: 14.6 na mecz Skuteczność rzutów z gry: 50.8% Skuteczność rzutów za 3: 32.4% Skuteczność rzutów wolnych: 85.9% Analiza składu wg sztucznej inteligencji: PG: Tyrese Haliburton (40'), T.J. McConnell (8') Haliburton to gwiazda ofensywna, świetny rozgrywający z doskonałym przeglądem pola, umiejętnością kreowania gry i rzutem z dystansu. Jego 40 minut na parkiecie sugeruje, że jest liderem drużyny. W play-offach 2025 wykazał się znakomitą formą, prowadząc Pacers do zwycięstw nad Bucks i Cavs, co potwierdza jego zdolność do gry na najwyższym poziomie w kluczowych momentach. Średnio notuje 10.7 asyst na mecz przy minimalnych stratach, co czyni go jednym z najlepszych playmakerów w lidze. McConnell jako zmiennik jest solidnym defensorem i energicznym graczem, ale jego rola ogranicza się do krótkich zmian, co wskazuje, że drużyna polega głównie na Haliburtonie. SG: Quentin Grimes (33'), T.J. McConnell (20'), Keon Johnson Grimes to solidny gracz 3-and-D, który może trafiać z dystansu i bronić na obwodzie. Jego 33 minuty sugerują, że jest kluczowym elementem rotacji, ale nie jest gwiazdą ofensywną, więc drużyna potrzebuje innych źródeł punktowych. McConnell grający na pozycji SG przez 20 minut to nietypowe rozwiązanie, ponieważ jest naturalnym PG. Może wnosić energię i obronę, ale brak mu rzutu z dystansu, co może ograniczać spacing na parkiecie. Keon Johnson jako trzecia opcja na SG prawdopodobnie gra minimalne minuty. Jest atletą, ale jego wpływ w play-offach byłby ograniczony ze względu na brak doświadczenia. SF: RJ Barrett (38'), Marcus Smart (20') Barrett to wszechstronny skrzydłowy, który może zdobywać punkty na różne sposoby (penetracje, mid-range, okazjonalnie trójki). Jego 38 minut wskazuje na kluczową rolę w ataku. W play-offach musiałby być drugim lub trzecim strzelcem, co jest realne, biorąc pod uwagę jego rozwój w Toronto. Smart jako zmiennik wnosi elitarną obronę i doświadczenie w play-offach. Jego 20 minut to solidny wkład, zwłaszcza w defensywie przeciwko topowym obwodowym przeciwnikom. Jednak jego rzut z dystansu bywa niestabilny, co może być problemem w niektórych matchupach. PF: Cam Johnson (40'), Thomas Bryant (10') Cam Johnson to doskonały strzelec dystansowy i solidny obrońca, idealny jako stretch-four. Jego 40 minut sugeruje, że jest kluczowym graczem w rozciąganiu gry i obronie na pozycji 4. W play-offach jego rzut za trzy może być decydujący, ale nie jest graczem, który sam kreuje ofensywę. Bryant jako zmiennik daje energię i zbiórki, ale jego 10 minut wskazuje na ograniczoną rolę. Nie jest elitarnym obrońcą, co może być problemem przeciwko silnym PF/C w play-offach. Donovan Clingan (26'), Thomas Bryant (15') Clingan, jako debiutant, wnosi rozmiar, obronę obręczy i potencjał w zbiórkach. Jego 26 minut sugeruje, że jest starterem, ale ograniczony czas gry może wynikać z braku doświadczenia lub problemów z faulami. W play-offach jego rola w bronieniu pick-and-rolli i zbieraniu może być kluczowa, ale ofensywnie jest ograniczony. Bryant na centrze przez 15 minut to kolejny znak, że drużyna ma problemy z głębią na tej pozycji. Może dostarczyć punkty w ataku, ale jego obrona jest przeciętna. Mocne strony drużyny: Ofensywa oparta na Haliburtonie: Haliburton jest elitarnym kreatorem, który może napędzać szybką, efektywną grę. Jego zdolność do generowania otwartych pozycji dla strzelców (np. Cam Johnson, Grimes) sprawia, że drużyna ma wysoki sufit ofensywny. Strzelcy dystansowi: Cam Johnson i Grimes zapewniają spacing, co jest kluczowe w nowoczesnej NBA. Barrett również może trafiać z dystansu, choć nie jest to jego główna broń. Obrona na obwodzie: Smart i Grimes to świetni obrońcy na pozycjach 1-3, co pozwala drużynie przejmować krycie i wywierać presję na obwodowych gwiazdach przeciwnika. Wszechstronność Barretta: Barrett może być drugim strzelcem i graczem, który przejmuje inicjatywę, gdy Haliburton jest podwójnie kryty. Słabe strony: Brak głębi w rotacji: Rotacja opiera się na 7-8 graczach, z czego McConnell gra na nietypowej pozycji (SG), a Keon Johnson i Bryant mają ograniczone role. W play-offach zmęczenie kluczowych graczy (Haliburton, Barrett, Cam Johnson) może być problemem. Słaba obrona w pomalowanym: Clingan jest obiecujący, ale jako debiutant może mieć problemy z doświadczonymi centrami (np. Jokić, Embiid). Bryant nie jest elitarnym obrońcą, co osłabia paint defense. Zależność od Haliburtona: Jeśli ascended to the top of the page. If you’re looking for a great way to get up to speed on the latest Indiana Pacers news and rumors, check out the best Indiana Pacers community on the web, Pacers On SI. Find the latest NBA news, analysis, breakdowns, and more, all in one place. Obrona w paint: Clingan i Bryant nie są elitarnymi obrońcami, co może być problemem przeciwko silnym centrom w play-offach. Brak drugiego kreatora gry: Poza Haliburtonem drużyna nie ma wyraźnego drugiego playmakera, co może być problemem, jeśli przeciwnik skupi się na jego neutralizacji. Potencjalny wynik w play-offach 2025: Biorąc pod uwagę skład i obecną formę kluczowych graczy, ta drużyna mogłaby być solidnym kandydatem do pierwszej rundy play-offów, ale jej szanse na głębszy run są ograniczone przez brak głębi, problemy z obroną w paint i zależność od Haliburtona. Matchupy: Haliburton - Paul Cam Johnson/Smart - Edwards Barrett - JWilliams Bridges - Grimes Clingan - Gobert Stawiam na ofensywę. Wykorzystuję przewagi mojego zespołu, którymi są umiejętność gry w szybkim ataku, korzystam z możliwości wjazdów pod kosz, a do tego będzie sporo okazji przy niezłym spacingu, który zapewnią mi Grimes, Barrett i Cam Johnson. Haliburton i McConnell udowadniają w real PO, że są w stanie rozbujać ofensywę zespołu zamęczając kolejnych rywali. Będę próbował wyciągać spod kosza Goberta, żeby zrobić miejsce ścinającym pod kosz skrzydłowym. Bucks będą musięli mocno się nabiegać, żeby wyszarpać zwycięstwo w tej serii. Staram się szukać na switchach Chrisa Paula i Huffa, którzy będą najłatwiejszymi rywalami w mocnej defensywie rywali. W defensywie staram się być niewygodnym rywalem dla liderów Bucks i grać twardo - próbować ograniczać Edwarda posyłając na niego Cama Johnsona i odkurzonego Marcusa Smarta, który będzie miał dużo do udowodnienia. Clingan i Bryant też niejednokrotnie będą w stanie zablokować rywali, co pokazywali. Rookie Clingan zbierze dobrą szkołę gry defensywnej od Goberta, na co będę się powoływał w kolejnym sezonie. Taktyka w crunch: W decydujących momentach meczów i w ew. game 7 gram half court defense, akcje Spanoulisa i korzystam z odwróconego manewru nixona - kissingera. Prognoza wyniku: Zwycięstwo Bucks po 6-7 meczowej serii. Liczę, że głosujący wezmą pod uwagę, że tegoroczne play offy wyjątkowo obfitują w niespodzianki. Pozdrawiam wszystkich (oprócz tych szczęściarzy draftowych oczywiście)
    9 polubień
  15. Trochę na szybko, ale polecam wspieranie się Grokiem przy wyciąganiu stats, już teraz daje to dużą oszczędność czasu, niechęć do opisów części będzie można powoli docelowo tym zastąpić:) Przede wszystkim – całą robotę zrobił tu poprzedni GM, wielokrotnie gratulowałem @evitacre świetnej przebudowy. Szkoda, że brakło czasu, zwłaszcza podczas sezonu mógł tu wpaść jakiś drobny trade wzmacniający. Niemniej Bux mają zdrową, chyba najlepszą s5 w lidze, a na pewno najlepszą defensywę. PO to zacieśnienie rotacji, więc to sprzyja drużynie z Milwaukee. Statystyki: S5 Chris Paul RS: 28.0 mpg, 8.8/3.6/7.4, 1.6 stocks, 37,7 3pt% (4.5 3PA), 58,0 ts Anthony Edwards RS: 36.3 mpg, 27.6/5.7/4.5, 1.8 stocks, 39.5 3pt% (10.3 3PA), 59.5 ts% PO 1R: 41.0 mpg, 26.8/8.4/6.2, 1.6 stocks, 33,3 3pt% (9.6 3PA), 53,3 ts% Jalen Williams RS: 32.4 mpg, 21.6/5.3/5.1, 2.3 stocks, 36.5 3pt% (4.9 3PA), 57.3 ts% PO 1R: 34.0 mpg, 23.3/5.3/5.3, 2.0 stocks, 28,6 3pt% (5.3 3PA), 59,2 ts% Mikal Bridges RS: 37.0 mpg, 17.6/3.2/3.7, 1.4 stocks, 35.4 3pt% (5.6 3PA), 58.5 ts% PO 1R: 38.6 mpg, 16.2/5.0/1.8, 2.7 stocks, 32,4 3pt% (5.7 3PA), 55,7 ts% Rudy Gobert RS: 33.2 mpg, 12.0/10.9/1.8, 2.2 stocks, 68.7 ts% PO 1R: 28.6 mpg, 8.2/9.8/0.4, 1.6 stocks, 57,1 ts% Bench Bobby Portis RS: 25.4 mpg, 13.9/8.4/2.1, 1.2 stocks, 36.5 3pt% (3.6 3PA), 54.2 ts% PO 1R: 31.6 mpg, 14.0/8.2/1.4, 0.8 stocks, 35,7 3pt% (5.7 3PA), 51,1 ts% Jay Huff RS: 11.7 mpg, 6.9/2.0/0.6, 1.2 stocks, 40.5 3pt% (3.1 3PA), 66.6 ts% PO 1R: 9.0 mpg, 4.0/1.5/0.5, 1.5 stocks, 0 3pt (0/2), 69,4 ts% Delon Wright RS: 15.9 mpg, 3.1/1.7/1.9, 1.2 stocks, 27.4 3pt% (1.8 3PA), 44.0 ts% Statystyki z Knicks: 16.4 mpg, 4.3/1.4/2.1, 1.1 stocks, 33.3 3pt% (1.7 3PA), 56,6 ts% Rotacja G Paul 34 G Edwards 41 / Wright 7 F J. Williams 41 F Bridges 41 / Portis 28 C Gobert 34 / Huff 14 Lineupy: s5 + closing (20 min): CP3-Edwards-JDuB-Bridges-Gobert bez CP3 i Goberta (14 min): Edwards-JDub-Bridges-Portis-Huff bez Edwardsa (7 min) CP3-JDub-Bridges-Portis-Gobert bez J-Duba i Bridgesa (7 min): CP3-Wright-Edwards-Portis-Gobert Defensywnie poza mocarną s5 pozostałe lineupy też powinny dawać radę, bo jedynym słabszym obrońcą jest CP3, który nie gra bez Goberta. Ofensywnie z kolei wszędzie jest przynajmniej 4-out (kilka minut Wrighta jest z Huffem). Duże minuty starterów i Portisa, ale podobnie grali w RL. 34 mpg dla dziadka CP3 brzmiałoby dość optymistycznie, gdyby nie to, że Chris zagrał wszystkie mecze w tym sezonie, niezależnie czy b2b, czy nie z 28mpg, więc 34 mpg w PO z odpoczynkiem między meczami nie brzmi jakoś podejrzanie. Gdy siedzi Edwards to gra 5 najlepszych pozostałych graczy (CP3-JDub-Bridges-Portis-Gobert) Ofensywa Była cisza cały sezon o Bux, więc pokrótce: W s5 jest czwórka graczy mogąca grać lepiej lub gorzej z piłką i kreować kolegów. To zawsze daje multum możliwych rozwiązań. Dodatkowo, choć w 1R PO nie błyszczeli gracze Bux wybitną skutecznością za 3, to cały skład poza Gobertem potrafi rzucać uwzględniając dodatkowo midrange. Znakiem zapytania wchodzący na kilka minut Wright, ale coś tam pod koniec sezonu rzucał, a gra razem z rzucającym C (Huffem) swe minuty. GtG to oczywiście Edwards, czyli wschodząca wciąż gwiazda ligi. Tutaj ma obok siebie zacne wsparcie J-Duba jako sidekicka i Mikala jako 3 opcji. Ale co najważniejsze czuwa nad tym wszystkim point god, uradowany, iż ma tak utalentowany zbiór graczy obok. Gobert ma robić to co w rl, czyli kończyć pod obręczą akcje wykreowane przez teammates, a Portis i Huff grają jako spotup shooterzy. Główne akcje: Pnr Edwards-Gobert Pnr CP3-Gobert Handoffy z J-Dubem, Edwardsem Trochę iso od Anta Dwójkowe picki niski-niski Dużo zasłon bez piłki między niskimi, by CP3 mógł dostarczyć podanie w odpowiednie miejsce. Transition (oparte na Edwardsie i Jdubie – napędzane przez monster D). Tu jest dużo talentu w ataku, jest legit GtG, jest primary, secondary i tertiary ballhandler. Jest wykorzystanie vertical threat od Goberta, są spotup shooterzy. To będzie mocny atak, choć największą zaletą Bux jest mimo wszystko genialna defensywa. Gameplan O vs Cavs Cavaliers nie mają za bardzo dobrego personelu w obronie na obwodzie. Tam w s5 z 3T nie ma ani jednego naprawdę zacnego obrońcy na obwodzie, najbliżej do tego chyba Barrettowi. Ciężko będzie oponentowi ustawić nawet podstawowe matchupy, bo nie bardzo jest na kim kryć Cama i Haliburtona, a stoperów na liderów Bucks trochę brak. Naturalnym celem będzie próba wykorzystania tych bolączek rywala, gdyż atakować defensywę Cavs może z piłką aż 4 starterów Bux, a nikt nie będzie raczej miał tu bardzo ciężkiego zadania z Bux. Defensywa Jak wspominałem Bux mają monster D – Gobert to wciąż ścisła topka obrońców w lidze, a w PO pokazał się z bardzo dobrej strony, bronił wybitnie vs Lakers. J-Dub to uznany już top perimeter defensor ligi. Edwards i Bridges na PO wzmogli intensywność względem RS i możliwość switch-all na pozycjach 2-4 bardzo pomaga Bux, gdyż nie ma tu słabego punktu. CP3 z zasady odpoczywa na 4 opcji rywala, to już below average defensor, ale swym bbIQ jest w stanie nadrobić sporo braków. Z ławki co najmniej solidność od Portisa, Huffa i Wrighta w tym aspekcie.\ Gameplan D Cavs u nas ze względu na posiadanie Clingana, a nie Mylesa Turnera nie uda się skopiować szybkiej ofensywy rl Indy z 5-out. Warto o tym pamiętać, bo to znacznie ogranicza na przykład Haliburtona. Matchupy: JDuB-Haliburton Bridges-Barrett Edwards-Cam Johnson CP3-Grimes Gobert-Clingan Cavs mają fajny atak, bo na pozycjach 1-4 nie ma tu jakichś totalnych ogórków. Dopuszczam, więc myśl, iż jak Grimes się rozkręci to konieczne będą zmiany krycia, więcej podwojeń etc. Niemniej twardy, oparty na fizyczności graczy z pozycji 2-4, wspieranych za plecami Gobertem defense Bux powinien znacznie ograniczyć zalety oponenta, gdyż jak wspomniałem – lider Haliburton ma tu trudniejsze zadanie niż w RL. Oczywiście to są już PO i Cavs są mocni ofensywnie, więc coś podziałają, ale bez Jalena Johnsona i w ataku potencjał tej ekipy jest ciut ograniczony. Podsumowanie serii: Haliburton gra świetne PO, ale tu ma gorsze warunki niż w RL i jest kim go bronić. Za to liderzy Bux mają dość sympatyczne dla siebie matchupy w ataku i będą z tego korzystać. Mocna ofensywa Cavs zostanie ograniczona tylko trochę, ale ten ukierunkowany na atak team nie da rady (pamiętając o braku doświadczenia Clingana i zmienniku Bryancie) odeprzeć w obronie ataków Milwaukee. Bucks powinni wygrać serię w 5 meczach, wyrywając 1 mecz w Cleveland i wygrywając wszystko u siebie. Zacieśnienie rotacji na PO działa na korzyść drużyny z Milwaukee.
    9 polubień
  16. A ten Kuper Flag to wystarczająco dobry w defensywie? Żeby go Nico nie odpalił po miesiącu
    9 polubień
  17. Statystyki graczy S5 Stephen Curry RS 32.2 mpg, 24.5/4.4/6.0, 1.5 stocks, 39,7 3pt% (11.2 3PA), 61,8 ts PO 1R 38.3 mpg 24.0/5.9/5.7, 2.0 stocks, 39,2 3pt% (10,6 3PA), 63,0 ts Cason Wallace RS 27.6 mpg, 8.4/3.4/2.5, 2.3 stocks, 35,6 3pt% (3.1 3PA), 56,2 ts PO 1R 20.6 mpg, 4.0/2.5/2.5, 1.3 stocks, 25,0 3pt% (2.0 3PA), 45,9 ts Kevin Durant RS 36.5 mpg, 26.6/6.0/4.2, 2.0 stocks, 43,0 3pt% (6.0 3PA), 64,2 ts LeBron James RS 34.9 mpg, 24.4/7.8/8.2, 1.6 stocks, 37,6 3pt% (5.7 3PA), 60,4 ts PO 1R 40.7 mpg, 25.4/9.0/5.6, 3.8 stocks, 35,7 3pt% (5.6 3PA), 60,1 ts Dereck Lively RS 23.1 mpg, 8.7/7.5/2.4, 2.2 stocks, 70,4 ts Bench Donte DiVincenzo RS 25.9 mpg, 11.7/3.7/3.6, 1.5 stocks, 39,7 3pt% (7.1 3PA), 58,2 ts PO 1R 26.4 mpg, 8.0/3.8/3.4, 2.6 stocks, 19,4 3pt% (6.2 3PA), 38,3 ts Gary Payton II RS 15.0 mpg, 6.5/3.0/1.3, 1.1 stocks, 32,6 3pt% (1.5 3PA), 63,5 ts PO 1R 16.0 mpg, 6.3/2.3/1.7, 0.8 stocks, 40,0 3pt% (3.0 3PA), 59,4 ts Jaylen Clark RS 13.1 mpg, 4.1/1.3/0.7, 1.0 stocks, 43,1 3pt% (1.3 3PA), 59,8 ts John Collins RS 30.5 mpg, 19.0/8.2/2.0, 2.0 stocks, 39,9 3pt% (3.7 3PA), 62,8 ts Rotacja Ogólnie rzecz biorąc gram 8 mocnymi zawodnikami. Wątpię, by ktoś z pozostałych załapał się jeszcze, ewentualnie Clark na chwilę jak trzeba by wpuścić PoA D dzika na moment + na pojedyncze akcje w końcówkach kwart w zmianach O/D (Wallace-Clark-Payton-LJ-Lively jako lineup mający obronić posiadanie). G Curry 38 G Wallace 28, DiVincenzo 30 F Durant 38, Payton 20 F LeBron 38 C Lively 28, Collins 20 Stawiam na małą liczbę lineupów, bo każdy jest przemyślany. Gwiazdy grają po 38mpg – to pewien balans między tym ile grają w RL (40mpg+), a tym ile chciałbym by grali i mieli więcej sił na końcówki, no kurde nie będę grał jak Redick w RL LeBronem 46minut... Możliwe jest, że w końcówkach samych jednak zamiast Casona zagra Donte/Payton (zależnie od formy dnia), jak będzie trzeba gonić wynik to możliwe 5-out z Collinsem w końcówce. Niemniej: Lineup 1 (s5 + prawdopodobnie kończący mecze) 18 mpg Curry-Wallace-Durant-LeBron-Lively Lineup 2 (bez LJ) 10 mpg Curry-DiVincenzo-Payton-Durant-Lively Lineup 3 (bez Kury) 10 mpg Wallace-DiVincenzo-Durant-LeBron-Collins Lineup4 (bez Duranta) 10 mpg Curry-DiVincenzo-Payton-LeBron-Collins Moim jedynym naprawdę słabym obrońcą jest oczywiście John Collins. W związku z tym zawsze gra obok LeBrona Jamesa, by nie tworzyć wyrwy pod koszem w defensywie. Przy swojej marności w obronie daje za to zbiórkę i możliwość gry z stretch wysokim moim gwiazdom. Nie będzie przesadą określenie go znacznie lepszą wersją Quintena Posta z rl NBA. Paytona chcę wystawiać zawsze z Stefkiem na parkiecie – GP2 na boisku obok Kury to gracz o kilka leveli lepszy niż bez niego, doskonale się odnajdują w ofensywie, świetne jest ich połączenie. Jak widać na parkiecie zawsze mam przynajmniej 2 superstarów, zawsze też przynajmniej 3 piekielnie groźnych na obwodzie graczy w ofensywie (Curry/LJ/Durant/Donte), więc spacing śmiga ślicznie. Zawsze też na boisku przebywa albo Cason Wallace, albo GP2 - w roli stopera na ballhandlera rywali. Rotacja po kontuzji LJ (g6+) Rotacja na g6+ Curry 40 / DiVincenzo 32 Wallace 32 Payton 24 / Clark 16 Durant 40 Lively 30 / Collins 28 Gameplan D Zakładam standardową s5 rywala Jokić-LeBron Watson-Lively Hart-Durant Caruso-Curry Brunson-Wallace Ogólnie Nuggets mają 2 superstarów i to na nich trzeba się skupić. Bron na Jokiciu pojawiał się wielokrotnie w RL i przy dobrej pomocy potrafiło to wyglądać nieźle w wersji LeBrona broniącego Joka, odcinanie od piłki, pomoc Livelye’go, zacieśnianie – tu oczywiście „nieźle” oznacza, że Jokić nie zrobi 50pkt, tylko pewnie z 30, jakieś zagrożenia trzeba wybrać i pewnie stawiać będę na to by karali mnie rolesi Nuggets na obwodzie zamiast Serba. Wallace siada na Brunsona, albo zamiast Casona GP2, a jak będzie trzeba kombinować to i Clarka wpuszczę. Mają robić co się da, by ograniczyć choć trochę Jalena i kierować wszystko w tłok w pomalowanym – ponownie założeniem ma być maksymalne zacieśnienie, nawet kosztem wide-open3 rolesów. Niestety dla mnie część rolesów z Denver trafia te trójki dobrze, więc na przestrzeni serii nie będzie szału z zamykaniem Nuggets, ile się ograniczyć uda tyle się uda, ale nie przewiduję tu zachwytów nad własną D. Bo, o ile personel mój w obronie jest fajny, o tyle Baryłki trafiły z formą, a wtedy mając Jokicia i Brunsona + efektywnych częściowo rolesów po prostu są bardzo mocni. Lepiej wyglądać to powinno w minutach bez 1 z Jok/Brunson, wtedy Nuggets zaczyna brakować 3 opcji, mogącej wejść w rolę 2 i to są momenty, gdy może uda się machnąć jakieś mini-runy również dzięki defensywie LAL. Bo ja naprawdę przy powrocie do bronienia LeBrona i grze Kury w defensywie stworzyłem także bardzo mocny defense Gameplan O Elementy na które chciałbym zwrócić uwagę: Myślę, że o ile Caruso to wybitny defensor i świetna odpowiedź na Stefka to Curry mimo wszystko będzie miał tu troszkę łatwiej niż w serii z RL przeciw Rockets – gdyż defensywa naszych Nuggets jako teamu to jednak nie jest ten sam level co fantastyczny defense rl Rox. W mojej opinii same switche na innych zawodników Baryłek już będą korzystniejsze niż to co miał vs Rox, a dodatkowo Nuggets mają dwa słabe elementy defensywy w s5 (swych superstarów) i tu będzie możliwość wykorzystywania tych mankamentów rywala. Jak każdy zespół spotykający na swej drodze Curry’ego w PO Rockets w pewnym momencie zaczęli już skupiać uwagę niemal wyłącznie na nim. Podwojenia z piłką na 12 metrze, trapy na każdej zasłonie, podwojenia bez piłki etc. Tutaj w przeciwieństwie do serii z Rox team defense naszych Nuggets nie jest aż tak mocny, a przede wszystkim – do gry 4v3 po wysokich podwojeniach Stefka moi Lakers mają zupełnie inny, o niebo lepszy personel niż rl Warriors. Tu nie ma tylko Butlera (i pięknych momentów Hielda) otoczonego below average ofensywnymi graczami rodzaju Draymonda Greena. Tutaj taką przewagę będą wykorzystywać w razie czego LeBron James i Kevin Durant oraz świetny na shortollu wysoki (Lively). LJ i Durant mogący grać często akcje 4v3? Rzeź dla rywala, dodatkowo bez elitarnej obrony strefy podkoszowej (nie ma tego w Denver). Także ciężko tu oponentowi będzie się skupiać tak mocno jak w rl skupiają się wszyscy na Stefku. Uważam, że w tej serii Kevin Durant będzie absolutnym killerem. Ma dla siebie w moim teamie idealne warunki - nie musi być ani primary ani secondary ballhandlerem, a defensywa oponenta musi się skupiać aż na 2 innych gwiazdach obok. Może skupiać się w ataku na scoringu, a w tym jest rzecz jasna wybitny. Nie bardzo też widzę dobrą odpowiedź oponenta na KD, więc Durex powinien wymiatać na swoich klepkach, często z pozycji wykreowanej przez swych kompanów. Może nie aż tak wyraźnie jak w przypadku Duranta, ale niewielkie plusy zbiera tu i LeBron w porównaniu do rl. O ile w rl Lakers także obok byli Luka i Reaves, o tyle rywal nie ma tak dobrych odpowiedzi w teamD (wybitna seria Goberta w D) na Brona. Ogólny gameplan ofensywny: Nie trzeba myślę być specjalnym ekspertem od kosza by wyobrazić sobie bogatą i fantastyczną ofensywę Lakers. Multum rozwiązań dzięki możliwości gry on/off ball tercetu legend NBA. Na centrze albo vertical threat + shortroll passer Lively, albo finisher+spot up shooter Collins. Na obwodzie ograniczeni, ale solidni w swych rolach Wallace i Payton. Niestety bez formy DiVincenzo, a szkoda, bo jego trójka była doskonałym uzupełnieniem mojego składu. Nie będę szerzej rozpisywał akcji, bo nie ma co zanudzać ludu, ale w największym skrócie plan na serię w ataku to: 1 High pnr Curry-Lively/Collins (wymuszenie rozwiązania 4v3, lub switchu – wtedy Jok na Kurze. Plus wyciąganie i męczenie Serba) 2 Ogólnie próby zgubienia zasłonami Caruso z Kury – każdy inny matchup wolę. 3 Liczne próby przez przeróżne akcje skierowania Brunsona (zakładam go na Casonie jako wyjściowy matchup) po switchach na obronę kogoś z tercetu moich gwiazd – to się skończy potem pewnie pomocą innych graczy Nuggets i uzyskaną przewagą dla Lakers. 4 Wykorzystywanie przewagi fizycznej LeBrona przeciw skrzydłowym rywala, bez elite rim protectora za plecami 5 Dużo gry Duranta, gdyż rywal nie ma zbyt obrońcy na niego 6 Picki i reverse picki Kury z Durantem/LeBronem – tu się będą działy dobre rzeczy 7 W lineupach z Collinsem gracz kryty przez Brunsona ma stawiać zasłony i być de facto rollerem (Payton lub Cason Wallace) przy rozstawionych moich graczach na obwodzie, a gwiazdą na picku – ciężkie do obrony to powinno być dla Nuggets. Podsumowanie Prawda jest taka, że nie czułem tu tym razem finalnego zwycięstwa w tej serii jeszcze na długo przed informacją, iż LJ wypadł po g5 do końca ewentualnych PO. Gwiazdy oponenta zagrały serie, których przyczepić się nie można. powiedziałbym, że Brunson bardziej powyżej oczekiwań niż ewentualnie Jokić poniżej – z tym, że mówimy o oczekiwaniach Jokicia z MVP-level poziomu, więc to dalej mocarne top5 ligi i tak. Kluczowi rolesi Nuggets – Caruso i Hart przybyli na PO w formie i zagrali niestety dla moich LAL świetnie, znacznie lepiej w ataku niż można by się spodziewać. Są tu pewne mankamenty u rywala – jak ofensywa Nuggets, gdy odpoczywa ktoś z duetu Jok-Brunson, brak legit 3 opcji ofensywnej, duże problemy w D z takim duetem gwiazd, czy to że rotacja od 5 zawodnika w dół nie wygląda już tak dobrze. Połączenie big old 3 Lakers to dalej jest monster fit-rozwałka dla defensyw rywala, a tu będą problemy dla Denver z kryciem właśnie moich gwiazd – indywidualnie i w teamD, więc matchupowo-fitowo wyglądała na starcie ta seria całkiem dobrze dla mnie, zwłaszcza gdy będę bronił opinii, iż mam tu defensywnie również naprawdę mocne zestawienie. Niemniej przy takiej dyspozycji top4 graczy rywala, gdzie mamy duet z ścisłej topki NBA to margines błędu dla moich Lakers przy braku HCA był niewielki. Przede wszystkim dlatego, że w mojej drużynie są ‘begmowe’, że tak to ujmę znaki zapytanie – Durant, Lively i Collins nie grają w PO, nie ma 100% w jakiej dyspozycji wróciliby Kevin i John po urazach. Dereck ma z kolei za sobą poważny uraz i nie wiadomo jak poszłoby tu z zrzucaniem rdzy, gdy zaraz ma mieć przed sobą tak wymagającą serię przy ofensywnych superstarach rywala. A gdy margines błędu w takiej sytuacji zrobił się znikomy to po prostu zawiodła forma mych graczy. Moje gwiazdy nie dorzuciły czegoś extra - tzn. Curry zagrał dobrze przeciw skupionej na nim defensywie Rox, ale już LeBron mocno poniżej oczekiwań w ataku i jest tu kontrast dla mnie bardzo negatywny w porównaniu do kapitalnych popisów gwiazd oponenta. Brakło też błysku od rolesów – Cason i GP2 byli solidni (tylko solidni niestety w porównaniu do Harta czy Caruso), natomiast mój kluczowy 6man Donte DiVincenzo wybrał sobie najgorszy moment na masakryczny slump rzutowy i zjazd formy, aż to wrzucę, bo trochę boli: Tak wyglądał Donte w RS: A tak zagrał Donte w 1R PO: 19,4% za 3, 38,3 ts. Shieeeet. Tak to czasem bywa, top8 rotacji po ściągnięciu z buyoutu Collinsa i sprowadzeniu w trakcie sezonu Donte udało mi się w mojej skromnej opinii zbudować fantastyczne pod kątem poziomu i fitu po obu stronach boiska. Ale zabrakło nawet nie tyle zdrowia (bo uraz Brona absolutnie nie zmienił zwycięzcy serii), co przy średniej wieku (38 lat) mojego big old 3 może być zaskakujące, ale lepszej formy Lakers w PO. Przeciw wszystkim innym ekipom byłyby szanse na awans, ale poziom zespołu i forma graczy akurat Nuggets są za wysokie. Szkoda niby, że już w 1 rundzie lecą Lakers, no tak wyszło po RS. Natomiast przy urazach LJ i późniejszym Kury i tak sufitem okazałaby się 2 runda, więc większej różnicy nie ma dla Jeziorowców i w tym sezonie nie było szans na 4 z rzędu WCF Lakers-Nuggets. Tym razem Last Dance się nie udał, czy jeszcze za rok moi staruszkowie spróbują powalczyć o tytuł? Zobaczymy, trochę wątpliwe, bo zjazd graczy w takim wieku może być w każdej chwili brutalny, a już mam wrażenie za długo całe to trio oszukuje w grze z Father Time. Myślę, że Game6 rozstrzygnie czy seria skończy się w G7, czy będzie 4-2 dla Denver. Ale przy takiej grze w clutch Baryłek i wspomnianym wszystkim wyżej nie widzę szans na to by Lakers to wzięli tym razem, mimo że tanio to skóry nie sprzedają Powodzenia w kolejny seriach @LeweBiodroSmoka!
    9 polubień
  18. Kilka ciekawostek rodem z telegazety, ale obrazujących jaka formę złapali Pacers w PO - obecnie mają bilans 10-2 w po - zespołowo mają ponad 50% z gry oraz ponad 40% za trzy - 4 z 5 graczy wyjściowej piątki rzuca na ponad 40% za trzy, tym jedynym który ma poniżej jest Haliburton - każdy zawodnik z wyjściowej piątki gra między 30 a 34 minuty - wszyscy zawodnicy z pierwszej piątki mieszczą się w przedziale 14 do 20 punktów zdobywanych na mecz - rozklad rzutów pierwszej piątki mieści się w przedziale od 10 do 15 rzutów - duet stoperów obwodowych N&N rzucają skuteczniej za trzy niż z gry (obydwa wskaźniki grubo powyżej 50%) - 3 najwięcej grających zawodników z ławki zdobywają średnio około 9 punktów na mecz
    8 polubień
  19. Swoją drogą, w sezonie 21/22 Pacers byli 25-57, a Oklahoma 24-58, rok później: odpowiednio 35-47 i 40-42, po 2 latach mogą zagrać jako dwa small markety (bottom-10 pod względem wartości organizacji) w finałach, pięknym przedsięwzięciem jest obecne NBA.
    8 polubień
  20. Ja pierdolę. Pan Jerzy, sąsiad Nawrockiego, to skazany przestępca seksualny @agresywnychomik ma rację Kabaret wszechczasów Teraz podejrzewam, że nie ma innej opcji niż głosowanie na Nawrockiego- nowoczesnego Robin Hooda, co odbiera zboczeńcom, by oddać biednym
    8 polubień
  21. Ludzie, którzy nie chcą: - Aborcji - Podatków - Żydów - Gejów - Transów - Unii Europejskiej - WHO - WEF - ONZ - Ukraińców - Niemców - Murzynów - Ciapatych - Anglosasów - Feministek - Ekologów - Masonów - Cyklistów - Ateistów - Okrągłego Stołu - TVNu - Gazety Wyborczej - Owsiaka - Sorosa - Billa Gatesa - Papieża Franciszka - Netflixa - Facebooka - Michała Probierza - Mentzena i Wiplera
    8 polubień
  22. Gobert jaki spec od zamykania serii to samo co vs Lakers. Game 1-4 poniżej 10pkt, a jak trzeba zamknąć serię to gość odpala, dokłada najlepszy plus minus i tak jak w serii z Lakers rewanżuje się Doncicowi, tak tutaj Draymondowi. Kto by się spodziewał, że zespół z duetem podkoszowym Julius Randle - Rudy Gobert zagra w finale konferencji i obaj będą zajebiści. Fajna historia Dobrze widzieć odpadające moving screen offence. Dobrze, że na kilka miesięcy jest spokój z najbardziej uprzywilejowanym wśród sędziów zawodnikiem ostatnich lat Greenem i nie będzie trzeba go oglądać sytuacja GS jest w sumie ciekawa. Czy będą próbowali latem coś zamieszać? Czy patrząc na bardzo dobre wyniki po trade deadline po prostu wrócą tym samym trzonem? Ciekawe co z Kumingą. Jest RFA, pokazał się w PO, ciekawe co dostanie na rynku i do jakiego poziomu GS może/będzie chciało wyrównać oferty
    8 polubień
  23. Kolejność draftu po loterii: 1 GSW 2 PHI 3 LAL 4 ATL 5 WAS 6 HOU 7 SAC 8 PHX 9 CHA 10 POR 11 HOU 12 WAS 13 DAL 14 SAS 15 CHI 16 WAS 17 LAL 18 PHX 19 SAS 20 HOU 21 CHI 22 BKN 23 POR 24 OKC 25 SAC 26 MEM 27 ATL 28 IND 29 POR 30 MIN 31 ATL 32 HOU 33 PHX 34 CHA 35 CHA 36 PHX 37 UTA 38 PHI 39 POR 40 DET 41 ATL 42 GSW 43 MIN 44 CHA 45 BKN 46 UTA 47 TOR 48 CHA 49 DET 50 ATL 51 NOP 52 BKN 53 DET 54 UTA 55 WAS 56 DET 57 BKN 58 CHA 59 HOU 60 CHA
    8 polubień
  24. Game2 oczami biased-fana Pacers: - Cavs wyciągnęli wnioski z game1 i zrobili naprawdę kozackie adjustments, pomimo braku trzech graczy weszli mocarnie w mecz z 32-15, najważniejsze zmiany to jeszcze więcej rozrzucania piłki po obwodzie i dało to lepszą skuteczność, oraz przede wszystkim: full court odcinka Haliburtona od piłki, on nawet już nie walczył o piłkę po kilku minutach tylko grzecznie biegł z podkulonym ogonem na drugą stronę boiska, a przeprowadzaniem piłki na pełen etat zająć musiał się Nembhardt. Piękna akcja ze strony Atkinsona. Hali miał 4fga do końca trzeciej kwarty i wróciły demony z poprzednich Playoffs. Good job, Cavs. - co im nie pykło w obronie to generalnie trochę zbyt duża ilość tych switchy i przez to Turner nonstop miał mismatch w lowpost, pare razy, jak to Myles, nie potrafił z tego skorzystać i go zgasił jakiś tam Struś, ale w ogólnym rozliczeniu to właśnie on trzymał wynik „w kontakcie” przez cały mecz i miał bardzo dobry występ. Allen musi się trzymać bliżej Turnera jak chcą wygrać jakiś mecz w tej serii. - TyJerome którego uwielbiam tym razem zapłacił pierwsze frycowe w PlayOffs, 1/14 fg, jakby trzeba było wskazać na kogos palcem, to jego zabrakło, a to był właśnie ten moment kiedy najbardziej potrzebowali swojego 6th mana aby wszedł z buty Garlanda, co robił z powodzeniem i bez problemów przez calutkie RS. - Dziwna taktyka na Mitchella w pierwszej połowie, czy ktoś jeszcze zauważył to, że Nembhardt jakby celowo wpuszczał go w pomalowane? Mitchell nie jest elitą w rzutach za trzy, jest elitą w kończeniu w pomalowanym i nie rozumiem kompletnie czy to był gameplan, czy Nembhardtowi odcięło nogi już w 1st half, ale Mitchell przez to wszystko był na drodze ku temu, aby zaliczyć historyczny mecz i zrobić 50+ i poprowadzić swój team bez drugiej i trzeciej opcji w ataku do dwucyfrowego zwycięstwa. - Nie wiem, czy adjustments w second half z przejściem Nesmitha na Donovana to nie było czasem żadne adjustments, tylko z góry ukartowany plan na ten mecz.. dlaczego tak uważam? gdyby Nesmith krył go cały mecz, to z pewnością skończyłby w foul trouble, a nawet nie dokończyłby meczu bez 6 fouls, bo on jest jednak zbyt agresywny i ma tendencje do nie odpuszczania nawet mało znaczących possesions w pierwszej połowie. Także jeśli było to założenie przedmeczowe, aby zaskoczyć Mitchella w IV kwarcie zmianą obrońcy, to to wypaliło w 200%. Wszystkiego nie spamiętałem, nie mam czasu włączać drugi raz i analizować ale Nesmith miał na nim conajmniej kilka zacnych stopów, jeden blok, a w ostatniej minucie zgwałcił go przy tym putbacku, oraz wymusił charge, który powinien być flagrantem spokojnie. Nesmith rozjebał mu najzwyczajniej w świecie ten historyczny mecz, który byłby w nagłówkach wszystkich portali gdyby Cavs to dowieźli. Tak czy siak szapoba dla Mitchella za te 48pkt w tak ważnym meczu, bez drugiej i trzeciej opcji. - I szacun dla Cavs za to ciągłe dwucyfrowe prowadzenie bez trzech ważnych graczy. Oni naprawdę się stawili na trzy pierwsze kwarty i dominowali w nich. Zabrakło pary i talentu na czwartą, ale bywa i tak przy takich brakach w składzie. Przechodząc dalej. - Siakam podobnie jak Hali do trzeciej kwarty przeszedł totalnie obok tego spotkania, on musi być znacznie bardziej agresywny jak chcemy pomarzyć o dłuższym runie w tych PO i pokonaniu Celtics, czy Knicks. Do tego Donovan wziął go na plakat dwa razy. W czwartej kwarcie się stawił, ale jestem trochę rozczarowany jego grą. - Mathurin nadal trochę nasz jeździec bez głowy i pałuje czasem bardzo trudne rzuty, ale te 19 pkt w 19 min - o tym warto wspomnieć, nieźle młody. - Nembhardt pięknie się dostosował do potrzeb na ten mecz, kiedy rywale odcięli Haliburtona od piłki to ten zaczął rozdawać asysty na prawo i lewo, a do tego dorzucił swoje ważne punkty i generalnie te 13 asyst od teoretycznie secondary ballhandlera to jest piękna sprawa, nikt nie ma takiej pary guardów-kreatorów w lidze jak my. - Haliburton to niezły farciarz, powinien iść do kasyna dzisiejszej nocy. Ale znów, po trzech bardzo mizernych kwartach stawia się na czwartą i rzuca kolejnego game-winnera ( w niezwykle szczęśliwych okolicznościach). W zeszłym roku to by się nigdy nie wydarzyło, a więc jestem chyba szczęśliwy, że w zeszłych PO został tak brutalnie zweryfikowany, bo to procentuje dzisiaj po prostu, zupełnie inna mentalność i Hali gra po prostu w tych PO tak jak prawdziwi zwycięzcy. Do czego bym się przyczepił i co warto wspomnieć to : jeden mega spierdolony fast break w ostatnich dwóch minutach IV kwarty, kiedy po przechwycie miał po prawej stronie Nesmitha biegnącego już na pusty kosz, patrzył tam na niego, wystarczyło przerzucić jednego obrońcę i byłby dunk na pusty kosz, ale Hali znowu trochę bal się ryzyka, zwolnił akcje, skończyło się to open kołkiem ale spudlowanym przez Nembharda i w tym momencie myślałem ze jest po meczu. Nie bój się chłopie, masz -6 czy ileś na dwie minuty do końca to podejmujesz ryzyko, bo nie zawsze odrobisz -7 w 45 sekund, dla mnie wtedy to był już czas aby postawić wszystko na to jedno podanie i bedąc Halim ja podjąłbym tam większe ryzyko. Drugie i najważniejsze ale, jakie mam co do Haliburtona, i dlaczego jest trochę „głupkiem”, który ma zawsze szczęście ? Otóż na 25 sekund do końca, przy -3 przepalił 10 sekund, bo szukał open 3, a jak nie pykło to pobiegł po lay-upa. Skończyło się to tym ze zgubił piłkę przy gatherze, ale fart chciał, że sędziowie mieli zaćmienie i odgwizdali tam faul. ( a pacers wypompowali wczesniej swoim pressingiem druzynę Cavs z challenge i timeoutów!) Później na linii zrobił oczywiście idealnie to co musiał, czyli trafił w obręcz i celowo spudłował rzut, zebrali, no i trafił tego absolutnie szalonego game-winnera. Ale sama decyzja by iść po layup a nie oddać komuś innemu, by szukać trójki przez ostatnie 8 sekund akcji, to była naprawdę dziwna decyzja z jego strony… - Nesmith był mvp w tym meczu i tyle, 2gi najlepszy putback tego roku ( pozdro Aaron Gordon), który powinien być 2+1, w następnym posiadaniu ten wymuszony charge, wiele, wiele innych akcji które ratowały Pacers dupe a przede wszystkim znów 5/8 za trzy. Nie ma w tej chwili lepszego rolesa typu 3andD w lidze, a jak jest taki to mi go wskażcie proszę. - zeszłoroczna Indiana przegrałaby to spotkanie -20, lub odrobiła straty i przegrała w końcówce. Ta drużyna jest kompletnie odmieniona dzięki tamtym czterem wpierdolom w crunch z Celtics, gdzie tez nie obyło się bez głupich decyzji trenera, czy fatalnych w skutkach prostych błędów. Tegoroczna Indiana nie podaje się przy -7 na 45 sekund do końca i w dwóch takich meczach wymusiła juz chyba 7 strat w te półtorej minuty, oraz zmusiła trenerów przeciwnika do wzięcia trzech czasów przy wybiciu piłki. Nikt nie jest tak skuteczny jak pacers w kryciu na całym boisku w tych playoffs. Fenomenalną robotę wykonują przy tym przede wszystkim Nembhardt, oraz Nesmith, ale cała piatka wie co robić w tym pressingu. Jak nie wróci Mobley i Garland to chyba będzie 4-0, bo Pacers w tych składach u siebie już tego nie puszczą, za dużo pewności siebie dał im ten comeback.. Mitchell nie bedzie mógł podpalać zapału publiczności tak jak dziś to robił, a Pacers u siebie są dużo lepsi. Jeśli obaj wrócą to możemy nadal mieć serię, ale też nie wiem czy dadzą radę dwa razy z rzędu urwać na wyjeździe, więc stawiałbym prędzej jakieś 1-3 po czterech meczach. - Wiem, że zacznie się przypisywanie gwiazdek Pacers, ale to już budzi tylko uśmiech politowania u mnie.. blame Pacers za to, że mają super ławkę i od dwóch lat są zdrowi, I can live with that..
    8 polubień
  25. DALLAS MAVERICKS ROTACJA DALLAS: PG: Trae Young 40 min, Keon Ellis 8 min SG: Keon Ellis 25 min, Jordan Hawkins 20, Craig Porter Jr 3 SF: Devin Vassell 37 min, Jordan Hawkins 11 PF: Anthony Davis 43 min, WCJ 5 C Wendell Carter Jr. 25, Nurkić 23 Statystyki z sezonu zasadniczego: Trae Young 24.2 pkt 3.1 reb. 11.6 ast 41% FG, 34% za 3 Keon Ellis 8.3 pkt, 2.7 reb. 1.5 ast 48.9% FG 43.3 za 3 Devin Vassell 16.3 pkt, 4.0 reb. 2.9 ast 44.3% FG 36.8 za 3 Anthony Davis 24.7 pkt, 11.6 reb. 3.5 ast 51.6% FG 2.2. blk 28.2% za 3 Wendell Carter Jr 9.1. pkt 7.2 reb. 2.0 ast 46% FG 23.4% za 3 Jordan Hawkins 10.8 pkt 2.8 reb. 1.2 ast 37.2% FG 33.1% za 3 Jusuf Nurkić 8.9 pkt 7.8 reb 2.3 ast 47.7% FG 30.5% za 3 Craig Porter Jr. 3.7 pkt 1.3 reb 1.4 ast 51.4% FG 43.8% za 3 Przewagi Mavs nad Jazz: - Przewaga w Star Power - Mavs także tym razem mają dwóch najlepszych graczy tej serii, czyli Davisa i Younga, - Mavs mają bardziej doświadczonych i lepiej sprawdzonych graczy w grze w PO, - Dwaj najlepsi gracze Jazz czyli Lavine i Banchero trafiają na moich najlepszych obrońców - Ellisa i Davisa Przewagi Jazz nad Mavs: - szersza kadra - własna hala - lepszy size na pozycjach 1-3 Matchupy: Young - Giddey Ellis - Lavine Vassell - Dort Davis - Banchero WCJ - Allen Główne założenia: Staram się ograniczyć rozgrywających Jazz - Giddeya i Schrodera i zaserwować im bardzo ciężką przeprawę, po to żeby w miarę możliwości zmusić Jazz do gry izolacyjnej Lavine'a i Banchero. Liczę, że będę w stanie ograniczyć scorerów rywala dzięki dobrym defensorom - Ellisowi i Davisowi, którzy będa w stanie ograniczyć liderów Jazz. W ataku gram swoje, staram się atakować na pickach Giddeya, który nie jest elitarnym obrońcą i Trae jest w stanie mijać go z łatwością, kończyć pod koszem, dokarmiać Davisa lub WCJ, oraz korzystać z shootingu Vassella i Ellisa. Staram się wykorzystywać grę dwójkową Davisa i WCJ przeciwko Allenowi. Zalecam wysokim próby oddawania rzutów za 3 punkty, żeby w miarę możliwości wyciągać Allena spod kosza. Jestem w stanie grać bardziej urozmaicony atak od Jazz dzięki obecności na boisku Trae Younga, shooterów (Vasseell, Ellis, Hawkins) i dwóch wież. Przeciwko Dortowi staram się wysyłać młodych i mobilnych Vassella i Hawkinsa, żeby od początku próbować zamęczyć opokę w defensywie rywala. Liczę, że crunch time w tym meczu to będzie czas liderów Mavs- Trae Younga i AD. TYP: Mavs po ciążkim boju, choć wszystko jest kwestią otwartą.
    8 polubień
  26. Jako forma przeprosin dla wielkiego Buddy Hielda, wstawiłem nowy avatar, ale spokojnie, Ronnie pewnie zaraz wróci jak tylko Buddy jebnie 0/7 w którymś z kolejnych spotkań
    8 polubień
  27. dajcie juz spokoj z tym pi****leniem ze grali jakies przeladowane minuty, zawodnicy sami nie raz mowili ze sa przygotowani tak by grac w play offs tak dlugie minuty, i to czy siedli by na ile? 2 ? 3? 4 ? minuty mniej nic by nie zmienilo. przegrali po "sportowemu" a nie ze zmeczenia, jakby ktos tam nie dawal rady fizycznie na parkiecie to pewnie by zszedl, nikt k**** przy zdrowych zmyslach nie oslabialby zespolu gdyby slanial sie po parkiecie, a nic takiego nie bylo. z reszta kto tam z lawki mial wejsc? xd Knecht? xd ktory jest dziurą w obronie przeciez on na tym poziomie jakis wzgledow nie wchodzi, JJ chyba lepiej wie co robi, niz jakas banda ekspertow zebranych na tym forum juz k**** widze jak LeBron schodzi na lawke na minute dwie, i potem wchodzi najebany jakas niewiadomo jaka moca i biega x2 szybciej badzcie powazni.
    8 polubień
  28. Chyba nikt jeszcze nie zwrócił uwagi jaką kaszanę gra Reaves w tej serii. Na papierze niby nie jest aż tak źle ale bardzo dużo błędów popełnia, a w obronie jest firanką przez 90% czasu. Niby można wziąć poprawkę na to, że akurat Wolves z tymi długimi łapami to ultra niewygodny matchup dla niego, ale jednak, przez ostatni miesiąc się naczytałem tyle postów @BMeF o tym, że jest allstarem i przez to miałem co do niego większe oczekiwania.
    8 polubień
  29. Na moje to Tusk na tych ustawkach to był informator policji a nie jakiś napierdalacz.
    7 polubień
  30. nie no że Jaszczurem będą straszyć to już jakiś inny wymiar XD
    7 polubień
  31. Pomyśleć, że z @josephnba piliśmy razem piwo, oglądając wspólnie Playoffs, a dzisiaj widziałby mnie w krematorium Polityka
    7 polubień
  32. Rick Carlisle to jest gość. Kompletne przeciwieństwo np D'Antoniego, który ma jeden sposób grania, choć go z biegiem lat i rozwojem ofensywny potrafił go jeszcze ewoluować (Suns Nasha potem Rockets Hardena). Natomiast Rick to jeden z tych niewielu trenerów, który potrafi przystosować plan gry do zawodników, a nie odwrotnie. Jego pierwsze lata i Pistons oraz przede wszystkim Pacers to w błotnej koszykówce lat początku XXI super defensywnie nastawione zespoły (szczególnie szkoda Pacers po brawlu z Pistons- szli wtedy kosmicznie a Artest był największym kandydatem do MVP- tak na prawdę). Potem potrafił uporządkować zespół na Dirku i grupie wyglodnialych, niespełnionych drużynowo weteranach (Kidd, Marion czy Stojakovic) i zdobyć legendarnego majstra by przez kolejne lata dostosować swój warsztat do zmieniającej się ligi, by a końcu grać z Pacers mega Princeton offense z charyzmatycznym rozgrywającym. Jeśli seria ma być na styku to rola Ricka będzie kluczową. Pacers w 6 to biorą.
    7 polubień
  33. Fajnie Idzie nowe Koniec napierdalania tego samego kółko Lebronow, Giannisow, Tatumow 2 ekipy z jajami Goście którzy grają bo to kochają Niech wygra lepszy
    7 polubień
  34. Tak na szybko zeby cos bylo Simons forehand injury i opuscil 7-8 meczy na koniec sezonu. Trudno stwierdzic czy to shutdown czy cos powaznego :d Moze pod koniec serii by wrocil Capela tez niby jakas kontuzja (lub shutdown, chyba rozstaja sie z Hawks) i mial byc przeegzaminowany w okolicach koncowki sezonu. W play in nie gral wiec widocznie nie byl zdolny. jakby seria byla dluga to mialby szanse pograc od game 5 Clowney skrecil kostke, bedzie gotowy na 2nd round Dinwiddie w play inach znikone minuty, cos z kolanem, pauza SGA 38/ Krejci 10 Green 30/ Martin 10/ Krejci 8 Wagner 38/ Sensabaugh 10/ Martin Wiggins 34/ Prince 14/ Martin Valanciunas 34/ Smith 14 Matchupy defensywne Green - Garland Wiggins - Butler Wagner - PJ SGA - Cade (po kontuzji Garlanda ktory wypada na mecze 3,4,5 i 6 Green i Cody przejmuje Cade) Valanciunas - Hartenstein Dlaczego mam szanse powalczyc o dobry wynik? Głowny powód to Garland out na 4 mecze a ostatni ewentualny g7 zagral 3-11 na okrojonych minutach. Byl niedoleczony Wiggins gral lepszy basket zanim przeszedl do rl Miami u mnie klubu nie zmienial. Podobnie Martin gdzie w cha stracil s5 ale zawsze uchodzil za dobrego obronce i w tym sezonie w koncu zaczal regularnie grać po dwoch latach kontuzji. 528ts w cha vs 417ts w phx. 323 3pt%, 1.8 stocks w cha vs 111% w phx Kilku dobrych obroncow zeby uprzykrzyć serie Cadowi i Butlerowi. Jakiekolwiek switche czy pnr nie powinny byc az tak wielkim zagrozeniem Mocny kwiecien Krejciego 99.5ts, marzec 74.9ts Mocne ostatnie miesiace sezonu Sensabaugh. Marzec 67.5ts, kwiecien 58.5ts Plus AJ Green ktory pod nieobecnosc Lillarda tez pokazal ze jest wartosciowym rolsem. 69ts. Wszyscy trzej dobrze siepali za 3 Jonas vs Hartenstein w karierze 27min 14.5p 9.6z 1.3a 54fg 54t Mozliwy powrot w koncowce serii Simonsa i Capeli, obaj urazy konczyny gornej wiec kondycje mogli podtrzymywac SGA 1st round 38min 28p 6.6z 6.7a 1.4s 44.6fg 25t vs Cade w calej karierze 37min 35.8p 5.5z 7a 1.8s 1.8b 54.3fg 45.5t Green 1st round 27min 11p 2.8z 2.0a 46fg 51(3.6na7)t Wagner 1st round 39min 25.8p 4.8z 5.6a 1.2s 44.3fg 18.9t Wiggins 1st round 30min 11.5p 3.2z 3.3a 37.2fg 35(1.8na5)t caly sezon 30min 18p 4.5z 2.6a 1.0s 0.8b 44fg 37(2.2na5.8)t Valanciunas 3t 17.0 8.9 7.2 1.9 0.5 0.5 563 100 Pod nieobecnosc Sabonisa krecil regularne double double jako s5 center Prince kaszanka w PO, nie wiem co tam sie stalo ale gral malo i duzo gorzej niz w sezonie zasadniczym 29.1 8.5 3.2 1.8 1.3 0.3 453 388 (3t) Krejci, Sensabaugh, Smith wszyscy byli solidni przez wiekszosc sezonu Martin 14.6 3.7p 3.4z 1.1a 0.9s 0.4b 351 111 (3t) Krejci 19.1 8p 2.7z 2.3a 0.8s 0.8b 636 567(1.9 na 3.3) (3t) Sensabaugh 24.9 14.1p 3.7z 2.1a 0.7s 0.2b 474 475(3.2 na 6.7) (3t) Smith 14.1 7.1p 5.8z 1.3a 0.3s 0.6b 427 204 (3t) Brice "The Ice" got hot in game 7
    7 polubień
  35. Rzeczywiście "Śmiechu warte" ... panie Drozda, idź pan w ch... z takim żartem!
    7 polubień
  36. Naah, wtedy borderline PO teamy by tankowały miejsce w playoffach, skoro z 13-14 seeda byłoby 35% szans na top5, jeszcze większa patologia. Heat dostali obrzydliwego sweepa w pierwszej rundzie, wiadomo, że 21% szans na kogoś z tercetu Flagg-Bailey-Harper jest bardziej wartościowe niż 2-3 kompra-mecze u siebie w PO. Doświadczenie wielu dyskusji na ten temat podpowiada, że nikt nie wymyślił lepszego systemu. Abstrahując od spiskowych teorii - ludzie propsowali spłaszczenie oddsów w loterii, a teraz płaczą, gdy to spłaszczenie oddsów w loterii dało 2x-2,5x większe szanse Mavs/Spurs na pick w top3, tak że ;] Fox-Castle-Bailey-Sochan-Wembanyama - ciekawe czy na miejscu Spurs atakowałbym Giannisa, 31 lat, sporo playoffów opuszczonych/semi-popsutych przez kontuzje, jakiegoś top longevity to Giannis mieć nie będzie, a tu jeszcze trzeba będzie 33-letniemu Giannisowi dać 5-letniego maxa (ew. spierdoli po 2y), ciekawe jaki będzie tak naprawdę market na Szalonego Greka. Thunder chyba zrobią głęboki run, do core'u Rockets nie pasuje - ktoś tam się skusi, wiadomo, ale jakiegoś pewniaka to tam nie ma.
    7 polubień
  37. "I can score 40 when it's needed" - a guy who didn't score 40 when it was needed. Wiadomo, od zespolu bez najlepszego gracza trudno wymagac nie wiadomo czego i 0-3 bez Stepha to spodziewany wynik (1-2 to byl scenariusz optymistyczny). Ale zawsze milo moc posmieszkowac z Jimmy'ego i Draymonda.
    7 polubień
  38. No witam serdecznie. Dziwnie się trochę czuję, bo nie tak miała ta seria wyglądać, wiadomo, że gwiazdy Lakers są obarczone sporym ryzykiem urazów, ale jednak nawet jak na nich, to dość pechowo i zbyt szybko się u Jaśka posypało. Tak czy inaczej postaram się coś napisać, może nie będę jakoś specjalnie grillował graczy przeciwnika, tu napiszę ogólnie tylko na czym bym się opierał. To lecimy. 1. Założenia na serię. Szczerze, to tak przed samym startem PO za dużym optymistą to nie byłem. RL Lakers byli odbierani jako murowany faworyt w serii z Wolves, zaliczyli bardzo dobry okres gry po tym, jak Luka już zrzucił rdzę, nawet ten wyśmiewany zwykle przeze mnie Hayes zaczął wyglądać o dziwo jak gracz NBA. Dodatkowo wiadomo, że Durant pomimo kontuzji wróciłby do gry, może nie od razu, tu byłaby pewnie mocna walka o to między nami, ale na pewno nie oponowałbym za tym aby w tej serii mógł wystąpić. Nieszczęśliwie dla rywala Stefek od początku PO miał kłopot z palcem, to chyba kontuzja, którą miał już pod koniec rs, ale nie sprawdzałem tego - a pomimo tego zagrał kapitalną pierwszą rundę, w czwartych kwartach (w porównaniu z 23') miażdzył suty i na tle takiego Butlera chociażby wyglądał w tej części spotkań jak Bóg. Wszystko ostatecznie się rypło jednak przez uraz Lebrona w G5, choć ja Tobie szczerze powiem, Jasiu - ni c***a nie wiem jak niby z dwoma(chyba, tak?) urazami tego typu można dokończyć kilka minut spotkania i dopiero potem oznajmić, że jest się połamanym. Wiadomo, że ja to się tam c***a na medycynie sportowej znam, ale trochę śmierdzi to control damage, nie dziwię się Tobie, że nie poszedłeś w tą narracje, choć to byłaby naprawdę sroga akcja i jako naczeleny hejter Zakola, musiałbym to chyba zaakceptować xd. No, ale ostatecznie wiadomo, ja nawet nie grałem w kosza, więc sobie tam mogę pitolić (a ACL wielokrotnie to na squshu naderwałem). Co do moich Barył, to założenie proste - Nuggets oraz Knicks, reszta nie ma aż takiego znaczenia. Jak się jednak potem okazało, miałem jednak w zanadrzu dwie playoffowe perełki w postaci graczy Thunder, ale no nic by nie pomogło gdyby, któraś z moich gwiazd nie dowiozła, albo co gorsza... wolę tego nie pisać, bo wiadomo co było rok temu. Też nie jest tak, że Jok z Brunsonem zagrali idealne serię, wręcz przeciwnie, Jasiu pewnie dokładnie to wszystko monitorował i mam raczej świadomość w które nuty by uderzył, także, pomimo tego, że ja mam nóż na gardle i nie mogę sobie pozwolić na odpadnięcie w pierwszej rundzie, to wielka szkoda, że ponownie nie skrzyżowaliśmy rękawic w swoistym rewanżu za 23', która to seria prawie wyjebała całą grę w kosmos, tym bardziej szacun @january, że wróciłeś, bez Ciebie chyba byśmy nie dali rady, a raczej bankowo tak by po prostu było. 2. Rotacja (oczywiście bez Granta) PG Brunson (42) Caruso (6) SG Caruso (26) Hart (22) SF Hart (18) Watson (18) Royce (12) PF Royce (20) Watson (14) Williams (14) C Jokić (40) Williams (8) komentarz: jestem bardzo zadowolony z tej rotacji, każdy z graczy dostaje tutaj solidne minuty, długo biłem się z myślami czy nie startować Watsonem, ale na to przyjdzie jeszcze kiedyś czas, Royce miał słabiutki kwiecień w Suns, ale to był kwiecień w Suns, to równie dobrze mógłbym Durantowi wyciągać bilans PHX, co byłoby bez sensu, chyba zgoda? 3. Meczapy Curry - Caruso/Watson Wallece - Brunson/Hart Lebron - Hart/Williams Durant - Watson/Williams Lively - Jokić komentarz: wiadomo, że Hart miałby ciężko na Lebronie, zależy też na ile LBJ zdołałby ograniczyć te podniebne donice, którymi tak ochoczo nas raczy ostatnimi laty, generalnie przy taki starpower, to nigdy nie można założyć, że będzie łatwo, najważniejszy jest tu oczywiście pies Caruso, który jako jeden z niewielu na planecie ma papiery na to aby zatrzymać Stefka na niższych wskaźnikach niż to było w serii z Rox 4. Mankamenty przeciwnika. Pomijając oczywistości czyli zdrowie, to jedynie do czego można się doczepić, to gra Lebrona w drugich połowach spotkań, oczywiście jeśli mówimy o BIG 3, nie jestem na tyle odklejony by zakładać, że KD, nawet po powrocie po kontuzji by tutaj swojego boxscore nie nastukał, Watson miał przeciw Durantowi jeden czy dwa kapitalne spotkania, ale osobiście jestem zdania, że w tym sezonie nieco obniżył loty, zwłaszcza w obronie 1:1 nie wygląda tak dobrze, niemniej jak w Peytona wierzę, startował u mnie w T3 i dzięki temu, że mam trio Jok-Brunson-Hart grające po 40 minut, wspierane skutecznym Caruso i Roycem, który raczej z tym stażem dawałby radę - to spokojnie mogę przymknąć oko na mankamenty PWATa, zwłaszcza, że on w pierwszej rundzie zagrał na 60TS, notując 116ortg, co jest niejakim przełomem w jego karierze, bo tu zawsze było blado tu Watson vs KD: wracając jednak do LBJa drugie połowy pierwszej rundy 10/4/3/1 to na 29% za 3 (3.4 3PA) 50.9TS -15.3NET 104.3drtg 119.6ortg komentarz: w sumie miałem zamiar też wrzucać czwarte kwarty, ale jak powiedziałem, nie zamierzam się znęcać, zwłaszcza, że wygrana dzięki urazom, to c*** nie wygrana co tam jeszcze? - koszmarna wręcz końcówka rs Lively'go, nie wiem co się tam chłopowi stało, czy nie wrócił do siebie po urazie, ale nie bez kozery Jasiek wolał rzucić na Joka LBJa, co też imo trochę dziwne, James to jednak nie Zubac, nie ma tyle staminy, ale no taka decyzja GMa - słaby dość Wallace, ktoś tam pisał, że nawet gorzej, ale no nie oglądałem serii na tyle by to potwierdzić, słaba trójka, a to jednak dość istotne, zwłaszcza, że w drugiej rundzie pokazuje, że potrafi i to tak pokazuje, że zajady mam od wczoraj - bardzo słaby DDV, pomimo dość pewnego wina Wolves, 38TS i 20% za 3 mówią tutaj same za siebie, w sumie ciekawe czy Royce dwa lata temu nie miał przypadkiem lepszej efektywnie serii, no bardzo jestem ciekaw jak Jasiu teraz by tłumaczył impact swojego głównego rezerwowego, pamiętając jak dużo energii poświęcił wtedy na besztanie Royca jest już 23:50, a ja wciąż siedzę w robocie, bo tu mam sprawnie działającą klawiaturę (pozdro @ignazz) także więcej brudów nie będę już szukał, tak samo jak nie będę się silił na propsowanie swoich Lancelotów i statystyki, tylko przejdę już, jeśli pozwolicie, do podsumowania 5. Podsumowanie i proponowany bilans Jak już pisałem wielka szkoda, że mimo wszystko nie mogliśmy stanąć do walki na równych warunkach, na pewno byłby ogień z dupy i nie tylko. Najważniejsze z perspektywy Lakers, że ta porażka nie zrobi im większego "kuku" jeśli chodzi o finanse, także pod tym względem czuję pewną ulgę, bo jak mówiłem przez cały sezon - LAL zostali bardzo skrzywdzeni w głosowaniach, kompletnie nie kumam jak z BIG3 grającym razem przez grubą część sezonu, można ostatecznie wylądować w playin, ale to kwestia już Waszego podejścia i sumienia, a może ja to źle oceniam? tak też oczywiście moźe być. Proponuję tutaj spokojne 4-2 bo jednak brak Lebrona w potencjalnym G6 jest potężnym ubytkiem, a też nie ukrywam, zależy mi aby Jok miał ciut więcej odpoczynku niż w realu, bo widać co się dzieje i nawet na dziś nie chce myśleć, co będę musiał pisać w następnej serii Dzięki @january raz jeszcze za tą serię i cały sezon, mam nadzieję, że uda się mimo wszystko rozpocząć nowy, tylko nie ciśnij już Karpika, nie ma znaczenia dlaczego odszedł, dla mnie mógłby narobić na środku kościoła, a i tak wszyscy powinniśmy być mu wdzięczni za zaangażowanie, a przede wszystkim serce, które dla beGM zostawił. Dopiero teraz widać jak bardzo brakuje tak zajaranych GMów, szanujmy legendy, bo na następne to się raczej nie zapowiada. Pozdrawiam wszystkich gorąco LBS
    7 polubień
  39. @dannygd Hield trafił 17pkt i 5 trójek, a Quinten Post zebrał 12 piłek. Mamy remis, bo wyszło w tym meczu na Twoje jak i moje. W pierwszej połowie Rockets postawili mur nie do przejścia, wyglądało to bardzo blado dla Warriors. 22 punkty w pierwsze 18 minut. Curry nie wszedł dobrze w mecz i pudłował, lub nie mógł dojść do pozycji rzutowej. Kuminga bił głową w ten mur. Podziemski znowu przestraszony. dodam, że byłem właśnie po obejrzeniu najdzikszego gamewinnera jako widziałem w życiu, więc w pewnym momencie myślałem, aby po prostu wyłączyć ten mecz. Jednak wtedy wszedł z ławki Curry i odmienił to spotkanie. Zaczął regularnie trafiać, zaczął tworzyć miejsce dla innych swoją obecnością , przez co uruchomił się też ( w końcu) Buddy Hield. Od tej pory, czyli połowa drugiej kwarty Warriors przejęli inicjatywę, zaczęli odrabiać i przez resztę spotkania wyglądali na dużo lepszy zespół. W tym okresie byłby tam run 15:0 dla Warriors, gdyby nie dwa naprawdę lucky bounces z rzędu Senguna z midrange. Przy obu moim zdaniem krzywych i koślawych rzutach Piłka trzy razy się odbijała od obręczy i wkręcała do kosza jakby miała magnez. Do przerwy zrobiło się tylko -2 dla Warriors ale Curry złapał już flow i widać było, że ciężko bedzie Rockets ten mecz wygrać. w drugiej połowie Curry już królował i robił co chciał, a Rockets próbowali co 2-3 minuty innego gracza na niego rzucić jako primary defender. Raz VanVleet, raz amen, raz eason, a raz Brooks. I nic nie działało na dłuższą metę. Chociaż wynik cały czas na styku, to byłem jakos spokojny o zwycięstwo Warriors praktycznie cały czas. amen Thompson dostał dziś ben Simmons treatment i był odpuszczany nawet tuż przy początku trumny, pięknie go prowokowali do tych cegiełek. Była taka sekwencja w pewnym momencie, że dostał 4 wide open midrange rzuty, wszystkie spudłował, a przy piątej próbie wyszedł w górę i zwątpił, chciał zmienić decyzje na podanie i skończyło się to stratą. Udoka nie jest głupi i zaraz go zdjął i znów próbował ten lineup z Sengun/Smith/Adams. A Kerr twardo swoje i grał small lineup. bohaterem IV kwarty byli Payton i Podziemski. Ten pierwszy znów pięknie korzystał na podwojeniach i potrojeniach i dostawał easy points spod kosza, a nawet trafił trójkę. Ten drugi cały mecz wyglądał blado w ataku, ale w końcówce wyprowadził właśnie Paytona na kluczowe punkty gdzie Warriors odjechali na +6, a potem odważnie dwa razy z rzędu sam zapunktował ( raz z free throws i raz z midrange). Co do rockets to fajnie zagrał Brooks ale poleciał za faule. No i nikt tam nie miał dobrego spotkania poza nim ofensywnie. Green znów biegał jak kogut bez głowy i dawał sie blokować Draymondowi co po chwilę. Sengun tylko 7/18 z gry, pomimo dwóch ugly shotów, które wpadły, o czym pisałem wcześniej, wiec mogłoby być i 5/18. Do tego dwa spudłowane ft z rzędu. Sengun to jedyna osoba, która jest w stanie zagrozić obronie Warriors na dłuższą metę, ale ten mecz był bardzo słaby w jego wykonaniu. Amen chyba jednak nie jest gotowy na granie w playoffs i jest prawdziwą kulą u nogi w ataku Rockets. Smith bezbarwny. Pochwalić mogę jeszcze Adamsa, troszkę ruchał Posta na zbiórce i wyjął raz bardzo efektownie piłkę z kozła Hieldowi na połowie boiska. Wszystko o czym mówiono przed seria się sprawdza, Rockets nie maja narzędzi aby być chociaż przyzwoici w ataku w Playoffs. VanVleet spory zawód, na RS jest świetnym playmakerem a tutaj mało co może zrobić już trzeci mecz. co do Warriors : Curry 11/10 i jebaniutki ma taka pewność siebie, że tylko pozazdrościć. podziemski słaby mecz w ataku ale w obronie był nieziemski. To on pilnował greena większość czasu, i chyba widać różnice miedzy game2 i game3. Odbudował się w końcówce meczu ofensywnie i liczę ze złapie trochę tej pewności siebie, bo to jest ewidentnie jego największy problem. payton klasa sama w sobie. moody znowu bezbarwny. Draymond green zagrał jak DPOTY, ale w ataku ostatnio zalicza straszny zjazd jako playmaker moim zdaniem. Dziś znów kiepsko. quinten post jest nieoceniony i bez niego to byłaby straszna dziura na centrze. On jest strasznym drewnem na pierwszy rzut oka, ale bardzo sprawnie porusza sie w obronie. Znów ustaje na nogach mniejszym zawodnikom i robił wiele fajnych małych rzeczy, z kolei dziś mu nie siedziało. Ja już go lubie i chce jak najwiecej na boisku, bo Looney to nie daje już kompletnie nic. kuminga to chyba faktycznie nie nadaje sie do stylu gry Warriors i niech spierdala, bo jest za krotki w uszach, za mało potrafi, by być efektywny w tych swoich samodzielnych akcjach. Spoko opcja na jakichś tankerow w RS, by ich trochę wypunktować, ale nie na taka defensywę jak dają Rockets. Na koniec zostawiłem sobie Buddyego. Owszem trafił piec trójek ale ja dalej nie potrafię ocenić go pozytywnie, nawet po takim meczu. Może jestem uprzedzony do niego, ale jak zwrócicie uwagę jak łatwo on daje sie minąć w obronie, ile przewag tworzy dla przeciwnika to zrozumiecie o czym mówie. Ten mecz był spoko ale ja zdania nie zmienię, ten gracz nie nadaje się do poważnej gry. Moment kiedy probuje zrobić crossovera i gubi pilke w kozle na połowie boiska mając stevena Adamsa, a potem nie wraca do obrony i ratować faulem musi go draymond, to był jedyny moment w drugiej polowie, kiedy pomyślałem ze mogą to wtopić. Podsimowujac to pięknie Curry ciągnie za uszy Warriors i cieszmy sie tym widokiem, bo drugiego takiego gracza jak on długo może nie być w lidze. Na rockets wystarczy, aby jeszcze dwóch graczy coś zagrało w ataku i sie dorzuciło, bo Rockets są zbyt nieopierzeni i niedoświadczeni. Parrzac na to, ze Butler był już na ten mecz GTD, na to jak wyglądają Lakers i Wolves, to wydaje mi sie ze Warriors jesli dotrwają zdrowi - są w dobrym miejscu aby powalczyć o ECF. Po drugim meczu się bałem jak cholera, sam napisałem ze bez Butlera to nie przejdzie, ale jednak Green drugiego takiego meczu jak game2 już nie powinien zagrać. Golden są zbyt doświadczeni by to wypuścić. Warriors in 6, z Butlerem czy bez. No i fajnie. A mam pytanie Widziałeś mecz czy boxscore i highlighty ? Odsyłam do reszty postu powyżej jesli nie widziałeś.
    7 polubień
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.