Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Wyświetla najczęściej polubioną zawartość od 26.07.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Dużo, dużo przemyśleń mi się nasunęło po (prawie już całym) March Madness. To i w sumie skrobnę coś dłuższego, choć takie posty na tym forum już chyba odchodzą do lamusa;) 1. Mamy cztery jedynki w Final Four. Dość rzadka sytuacja, ale kto wie czy w przyszłości się to nie będzie powtarzać. W Elite Eight mieliśmy net ratingowo wszystkie ekipy z top9 w kraju (poza 8 Gonzagą), ścisła elita. Oczywiście jednym z głównych powodów tego jest wprowadzony nie tak dawno NIL, czyli możliwość płacenia dotychczas bezwzględnie oskubywanym z pieniędzy jakie generują młodych adeptów koszykówki. Oraz druga – zniesienie dawnego zakazu (w sensie taki gracz musiał pauzować rok) zmian uczelni. I transfer portal jest bardzo aktywny. Powoduje to, że najlepsze programy zgarniają w większości nie tylko top freshmanów, ale także starszych wyróżniających się w NCAA grajków z słabszych uniwersytetów. Czasem jako rolesów, czasem jako gwiazdy. Są ludzie, którzy wręcz grzmią w związku z tym o upadku uniwersyteckich rozgrywek, jęczą o zmniejszeniu „cinderella stories” w March Madness etc. Ja akurat jestem fanem tych zmian. Już pomijając aspekty moralne (miliony zysków uczelni i brak kasy dla graczy był ohydny) to wolę, by grały te najlepsze teamy dłużej – przyjemniej się je ogląda, bo są najlepsze. Truizm, ale im wyższy poziom koszykówki tym dla mnie fajniejsze widowisko, więcej prospectów pod draft do śledzenia etc. Niespodzianki przy systemie elimination games i specyfice koszykówki (bycie hot/cold za 3 w danym meczu) i tak się będą zdarzać, ale ogólnie – poziom widowiska koszykarsko się wzmocni. 2. Portal transfer oraz NIL mają również ogromny wpływ na to co najbardziej w NCAA (kolejne klasy prospectów w drafcie) mnie interesuje. Nawet najbogatsi nie mają aż tak ogromnych funduszy, by ściągać wszystkich top freshmanów razem, więc jakoś się to powinno rozkładać między kilka uczelni. Chyba przykładem fajnym będzie tu tegoroczne Rutgers – wygrali na powiązaniach rodzinnych Harpera, przekonali i zapłacili również Baileyowi, ale poza tym przede wszystkim z braku kasy zmontowali fatalny zespół (z koszmarnym centrem na czele) i wyszła z tego spodziewana klapa. Ciekawe jakie decyzje będą dalej podejmować najlepsze talenty, ale docelowo powinno się w mojej opinii to unormować i będą przechodzić do naprawdę dobrze ogarniętych programów, z dobrymi coachami i supportem. Jeszcze ważniejsze te wszystkie zasady w kontekście draftu są w stosunku do starszych graczy. Wybór w 2 rundzie draftu, czy nawet pod koniec 1 już przestał być gwiazdką z nieba nie do odrzucenia. Teraz mogą dostać więcej pieniędzy niż na umowie two-way, a nawet gwarantowanych kontraktach dla 2nd rounderów zostając na uczelni. I to jest super sprawa – świetnie ogląda się rozwój wielu graczy, którzy bardziej ukształtowani mogą trafiać do NBA. Zysk dla NCAA, bo pokojniejszy odpływ dobrych zawodników. Zysk dla NBA, bowięcej danych do scoutowania, a potem w draftach są łakomym kąskiem starsi rolesi mogący od razu być rotacyjnymi zawodnikami nawet PO teamów w swym rookie-year. Zysk dla tych młodych graczy – finansowy oraz aspekt rozwoju z bycia gwiazdką na high usage w jakimś MidMajor teamie do gry w najlepszych programach, pod najlepszymi coachami NCAA (przykładowy transfer Stirtza), przygotowujących ich do gry w NBA. A dla części to i ukończenie uczelni z pieniędzmi w portfelu. Możliwość negocjacji z własną uczelnią finansowo grożąc im transferem (bo tak odbieram akcję obecną Bidungi, który powinien czekać na Petersona) A sam transfer portal jest coraz ciekawszy. Jedyna boleść to pewnie die hard fanów mniejszych uczelni, gdyż przywiązywać się do graczy będzie ciężko, no ale wszystkich się zadowolić nie da. 3. Mój team w NCAA to zawsze Duke Blue Devils. Albo się ich kocha, albo nienawidzi. Dużo mocnych ekip i top prospectów na przestrzeni ostatniej dekady (Okafor, Ingram, Tatum, Zion, Banchero). A tegoroczny team jest najfajniejszy z nich wszystkich. Po pierwsze 3 sezon w Duke rządzi młodziutki Scheyer, który zastąpił legendarnego Krzyżewskiego. Nasz daleki Polak Rodak Coach K był świetnym rekruterem i wychowawcą, ale już pod koniec kariery odstawał trochę taktycznie i jego ustawienia, zwłaszcza ofensywy przyprawiały o ból zębów. 37 letni Jon Scheyer, trochę w swym życiu (uraz oka, który ograniczył mu profesjonalną karierę) przeżył, ale znalazł się w dobrym miejscu. Przede wszystkim – również ma ogromną sympatię i respekt graczy, Bev go na przykład ostatnio pięknie chwalił. I wygląda na to, że rekruterem (wspartym pieniędzmi Duke oczywiście) jest podobnie świetnym, bo zbiera top prospecty, zapewniając odpowiedni poziom. Różnica jest w Xs and Os, bo Blue Devils ogląda się pod kątem stylu jak team NBA. Scheyer potrafi w adjustments w trakcie meczu, czy w trakcie sezonu (wymiana Fostera na Siona Jamesa w s5). Powiew świeżości i przyjemność dla oka. Dodatkowo dawka malutka, ale wydaje mi się, że on te prospecty dobrze rozwija (Lively, McCain, Filipowski już w NBA, Flagg, Knueppel, Malauch i ich rozwój na przestrzeni obecnego sezonu). Piękne combo pod to, by po Flaggu, Cameronie Boozerze (draft ‘26) kolejni najlepsi młodzi gracze wybierali Duke w przyszłości. 4. Skoro już wspomniałem o samych Duke w tym sezonie. Świetnie ułożony team, co nie jest oczywiste, gdy w 7-8 osobowej (po kontuzji Browna zastąpił Ngongba jako backup big) rotacji mają aż 5 freshmanów – Flagga, Maluacha, Knueppela, Evansa i Ngongbę. Dodatkowo freshmanami są tu pierwsza opcja (Flagg), druga (Knueppel) i center (Maluach).Najlepsze teamy w NCAA jednak w większości opierają się na starszych graczach dyrygujących grę. Huskies, Villanova, Baylor, Kansas – wszyscy ostatni mistrzowie to samo. Tegoroczne FF? Tylko Pettiford jako świetny 6man Auburn to znaczący freshman w pozostałych teamach, opartych na starszych zawodnikach. Point is – zrobienie z paczki freshmanów tak grającego zespołu to naprawdę mocne osiągnięcie (niezależnie czy Duke uda się zdobyć tytuł czy nie). A Blue Devils od dłuższego czasu dominują rywali, nawet jak sami mają słabszy dzień (Flagg w Elite8, defensywa w Sweet16). Defensywa? Ciężko znaleźć w s5 słabego obrońcę, ich heavy-switch defense jest dość unikatowe jak na warunki NCAA, ale często wygląda miażdżąco dla rywali. Ofensywa? Genialny anchor Flagg (o nim za chwilę), świetny sidekick Knueppel, legit shooterzy (Proctor, Sion, z ławki Evans), vertical threat (Kaman, Ngongba). Tak, oni grają jak team NBA. Ogląda się ich z przyjemnością i to ze względu na ich strukturę rosteru opartą na freshmanach wielkie osiągnięcie Scheyera. W elimination games czeka/czekają ich jeszcze ciężkie starcia w Final Four, bo nikt nie awansował tam przypadkiem. Bardzo kibicuję im, by zdobyli tytuł, ale zobaczymy co przyszłość przyniesie. 5. W sezonie 2022/23 oczy całego świata skierowane były na GOAT-prospecta Wembanyamę oraz bardzo mocną klasę draftu ‘23. Słusznie, gdyż mimo że oczekiwania były ogromne to nie zawiodły. Victor wszedł z drzwiami do NBA, a draft ‘23 to chyba zbiór najmocniejszej jeśli chodzi o defensywę grupy prospectów ever (Wemby, Amen, Ausar, Cason, Lively, Coulibaly, Camara, Clark, Hendricks). Jednocześnie zaczęły się dość mocne obawy dotyczące kolejny draftów (‘24 i ‘25). Dlaczego? Cóż, w rozgrywkach HS doszło do niespotykanej sytuacji, gdyż zawodnicy będący rok i dwa lata młodsi – Flagg, Boozer, Dybantsa, Peterson byli już wtedy najlepsi. Przyszły draft ‘26 jak chodzi o topkę jest mocarny – Dybantsa, Peterson i młody Boozer to jest chyba najlepsze top3 ever wchodzące do NCAA, a mamy tam już Quindance’a i ostatnio eksplodował Ament. Skąd ten dłuższy wstęp? Cieszmy się, podobnie jak ordynarnie obecnie tankujące multum teamów, iż Flagg się reklasyfikował i będzie top nagrodą w drafcie 2025, gdyż bez niego byłoby dość smutno w tym drafcie. O ile Dylan Harper to będzie miła nagroda pocieszenia dla drugiego teamu po loterii, to po usunięciu Coopera draft 2025 byłby jednak poniżej przeciętnej. A tak to mamy tu absolutnie elitarnego prospecta, do którego można dorzucić nadużywane określenie „generational” 6. Określenie takim mianem Coopera ledwie dwa lata po drafcie z Wembanyamą i rok przed świetnym draftem z Dybantsą, Petersonem i Boozerem jest dość mocne, ale to naprawdę jest wybitny prospect. Kilka rzeczy już tu zostały napisanych, więc w większym skrócie: 6.1 Cooper Flagg nie ma słabych stron w swojej grze. Jeszcze pół roku temu znakiem zapytania wydawał się jego rzut, ale po przystosowaniu się do linii za 3pt po wyjściu z HS Flagg ma tak rewelacyjne wskaźniki trójki/FT/midrange, że mówimy tu o graczu z lepszą projekcją rzutową od przykładowo elitarnego w tym elemencie Tatuma, bo 37,4% za 3 i 83,4% uwzględniając progres w trakcie sezonu i wiek to są kapitalne wyniki. Playmaking (wskaźniki 2.0 a/to, 4.2 apg, 8.3 ast/100 poss) – zwłaszcza uwzględniając eyetest świetny. Atak na kosz? 5.7 FTA. Umiejętność gry offball. Jego największa zaleta, z którą wchodził do college czyli defensywa? 2.7 stocks, ale przede wszystkim impact (wedle kenpom najlepsze adv stats defensywne w NCAA), on/off ball i umiejętność bronienia 1-5. Scoring? Easy. Lider Duke w pts/reb/ast/stl/blk. Najlepszy gracz NCAA już teraz i świetne adv stats. Prospect kompletny, coś czego w NCAA nie było nigdy u freshmana. 6.2 Wiek Flagga! To jest w tym wszystkim chyba najbardziej niesamowite. Typ pod kątem wieku to absolutnie powinien być w klasie draftu przyszłorocznej, a on wejdzie do ligi rocznikowo tak jak wchodził LeBron prosto z HS. W sporcie, gdy jeszcze młodzi się rozwijają to każdy miesiąc jest ważny, słynne były badania o sukcesach urodzonych w początkowym kwartale rok vs tych w ostatnim. Tutaj nie mówimy o przewadze miesiąca, czy dwóch, tu mówimy o całym roku zapasu rozwoju Flagga i jego poziom gry w NCAA w związku z tym jest wręcz niewiarygodny. 6.3 Nie bardzo wiem do czego można się przyczepić w jego grze. Obecne zarzuty niechętnych to: „ma zbyt mocny team wokół”, „nie ma elitarnego atletyzmu”. Pierwszy powoduje uśmiech – w NBA teammates będzie miał przecież jeszcze lepszych, a umiejętność podnoszenia gry mocnego zespołu to u prospecta w mojej opinii bardziej imponująca rzecz niż nabijanie stats na potwornym usage. Drugi wywołuje już śmiech, gdy w top5 ligi mamy Jokicia i Doncicia. Skill + funkcjonalny atletyzm (ten Flagg ma wybitny) > piękne dunki i bloki. Niemniej to jest razem z nie tak świetnymi warunkami fizycznymi (wignspan) w sumie jedyny powód dlaczego Flagga nie można dać jako prospecta powyżej Wembanyamy i LeBrona, którzy są wybrykami natury. Ale już jako trzeciego najlepszego prospecta w tym wieku? Jak najbardziej. 6.4 Ogromną zaletą jest jego połączenie wysokiej „podłogi” oraz „sufitu”. Owszem zawsze mogą się zdarzyć paskudne rzeczy związane z zdrowiem fizycznie, czy nawet psychicznie (Fultz, Simmons), tylko Cooper ma bardzo dobry profil pod kątem bycia odpornym na urazy. Ciężko sobie wyobrazić, by nie grał regularnie jako all-nba rok po roku już za kilka lat. Two-way elitarny all-nba skrzydłowy, jako podłoga? Nice. Tylko jego sufit jest tym czego ludzie nie doceniają. Bo on w mojej opinii będzie anchorem ofensywy i defensywy contendera jednocześnie, a jak dobrym? To już czas pokaże. 6.5 W jego ocenie warto pamiętać o tym, że on się rozwija. Niby głupia rzecz, ale on tylko w ciągu tych kilku miesięcy zanotował ogromny progres, zwłaszcza w swych największych znakach zapytania (scoring, playmaking, handle, rzut). Tak mocna poprawa sugeruje, że zostało mu bardzo wiele zapasu do rozwinięcia się w swoją pełną wersję. 6.6 Typ jest mega inteligentny (reklasyfikacja naukowa nie wzięła się znikąd) i ułożony, co zawsze dobrze wróży w porównaniu do niektórych ancymonów. Hard-worker, lider z top mentalem wojownika i słynną „twardością”. Przecież on gra teraz po ciężkiej kontuzji kostki i nie jest jeszcze w pełni sił, ale zaciska zęby i prowadzi Duke do Final Four. Respect. Ciężko nie lubić z marszu typa. Gwiazdy NBA latem grając przeciw niemu podczas przygotowań do IO już to dostrzegły. 6.7 Są rzeczy, których nie widać w boxscore. Flagg ma to czego nie da się nauczyć – wybitne instynkty po obu stronach parkietu (zwłaszcza w defensywie to jest ten crem de la creme u topki obrońców NBA). Cooper jest kapitalny w szybkich decyzjach i ogólnym bbIQ. Może grać jako konektor w ataku, ale tu są wszystkie elementy do tego, by docelowo mógł brać piłkę i jechać z rywalami jako high-usage point forward niszczący akcja po akcji rywali jak najlepsi z najlepszych w ostatniej dekadzie. A jednocześnie ze względu na defensywę, zagrożenie rzutem, offball movement, kapitalne extra passy – może oddać 5 rzutów w meczu, a i tak dawać genialny impact. Trudno nie cmokać z zachwytem. Ja tam staram się powstrzymywać jeszcze, ale comparison jakie tu padło - Larry Bird to za mało. Jaram się straszliwie Flaggiem. 7. Amerykanie od lat czekają na nowe twarze rodzimej koszykówki. Davis jednak nie osiągnął swego potencjału, Ziona problemy wszyscy znamy, nawet naturalizacja Embiida czy Banchero nie pomaga. Tatuma bardzo cenię, ale to jednak nie jest top4 gracz ligi, Edwards nie wiem czy doskoczy, ale to jak go określali w mediach w zeszłym sezonie podczas PO pokazuje jak bardzo w USA są spragnieni nowej gwiazdy, mogącej rzucić wyzwanie najlepszym w NBA obecnie zawodnikom zagranicznym. LeBron i Curry naprawdę już nie są w stanie walczyć o bycie w top3 ligi z Jokiciem, Donciciem, Giannisem czy SGA. Flagg powinien przejąć pałeczkę, być może z wspomnianym narybkiem z przyszłorocznego draftu. Flagg, Dybantsa, Peterson, Boozer – długo w USA czekali na taką paczkę talentów. 8. Chciałbym, żeby Flagg trafił fajnie w RL. Loteria, loterią, ale mam nadzieję, że znów takiego prospecta nie zgarną Spurs/Pelicans/Sixers, bo ileż można zbierać jedynki w drafcie. Moje top3 związane jest z organizacjami, które fajnie się pod tego Flagga przygotowały: 3. Jazz – w końcu dostaliby top prospecta. Grali o wynik niemal zawsze, mają dobrego młodego coacha i multum assetów. Ainge trochę przespał ostatnie dwa lata (mieli tankować w ‘23, powinni oddać chyba jednak Markkanena latem), ale Flagg jako franchise player w Utah byłby legit. Tylko wolałbym Coopera na wschodzie, więc: 2. Wizards – czyszczący się naprawdę dobrze po erze Walla-Beala. Mają assety, mają dużo defensywnych prospectów, mają w zapasie jeszcze możliwość zebrania w 2026 kogoś z mocnego draftu do gry z Flaggiem. I w końcu Cooper przywróciłby DC na mapę zainteresowania NBA. 1. Nets – Jakby nie było Prestiego to Marks byłby jeszcze bardziej chyba doceniany. Z totalnego gówna po erze oddania picków przez poprzednika do Celtics zbudował na tyle atrakcyjny team, że po powrocie Nets do PO zechcieli przejść do niego Durant z Irvingiem. Dołożył im Hardena i tam mimo masy złych okoliczności zewnętrznych było nie tak daleko od tytułu. Gdy akcje gwiazd mu rozwaliły team to po nieudanym runie po tytuł odzyskał picki, oddał Duranta za monster paczkę, Bridgesa za kolejną monster paczkę i ma mega perspektywy na przyszłość uwzględniając kolejny mocny draft. Plus zatrudniony przez niego świetny coach. 9. A już odchodząc od Flagga i wracając do March Madness i tego co jeszcze się rzuciło w oczy jeśli chodzi o prospecty. Raczej nikt nie traktuje (i słusznie) MM jako negatywnej weryfikacji, tylko można tu zyskać. Owszem, zawodzący seniorzy tracą szansę na jakiś late 2nd, ale to nie jest zbyt ważne. Z freshmanów naturalnie zyskał tercet z Duke, poza nimi Queen, Bryant i Demin. Zyskać zazwyczaj mogą starsi gracze i kilku się to udało – Clifford podskoczył może i do okolic loterii, Broome, Toppin i Wolf na pewno się pokazali. Największy wygrany to jednak Clayton, zaklepał sobie chyba 1 rundę swym MM, a nie było to oczywiste jeszcze nie tak dawno (choć być powinno).
    35 polubień
  2. Panie I Panowie. Nie ma chyba w tej lidze wiekszego all-nba-fraudstera niż Tyrese Haliburton. Oszukał mnie, was, matkę, ale przede wszystkim chyba samego siebie. Już myślał chłop, że jest w ścisłym top10 ligi. Że ludzie będą się go bać i traktować go specjalnie. Że czekają go same laury i gratulacje, pozowanie do zdjęć i szczerzenie zębów, podcasty z Obamą, miejsce w Hall of Fame , złote medale olimpijskie za frajer itd. Itp. Okazuje się, że te dwa miesiące na początku sezonu 23/24 kiedy wyglądał jak mvp-caliber gracz to był jeden wielki scam. Scam dekady, w którym pomógł mu Dick Carlise, dając mu piłkę w rękę i każąc robić te 6-8 sekundowe akcje i szalone kontry. Pacers swoim stylem gry zaskoczyli wtedy całą ligę. Do tego stopnia, że w wspaniałym stylu wygrali pierwszy w historii in Season tournament na wschodzie, przechodząc nawet samych przyszłych mistrzów NBA, czyli Celtics w ćwierćfinale. Bardzo Młoda drużyna, która była rewelacją zeszłego sezonu, zaszła również w playoffs aż do samych finałów konferencji. Ulegli więc tylko przyszłym mistrzom NBA. Złośliwi pisali wtedy, że Pacers nie zasłużyli by tam być. Że Bucks byli słabi i mieli urazy, że Knicks się całkiem rozkraczyli przez pecha stulecia i prawie ich zrobili w szesciu. Że nie nawiążą nawet walki z Celtics. Niedowiarki.. myślałem wtedy a zaraz okazało się że z grubsza No to mieli rację. Pacers co prawda postawili się dość mocno w każdym z czterech spotkań finału konferencji i sporo zależało tam od końcowej egzekucji w ostatnich minutach spotkań. Ostatecznie jednak skończyło się tak jak miało się skończyć, czyli nie urwali nawet jednego zwycięstwa. Jako wierny fan, pomyślałem wtedy, że ten sezon to i tak spoko. Przecież to bardzo młody zespół, większość ważnych graczy gra dopiero max czwarty rok .. do tego Haliburton miał pecha, po super pierwszej połowie sezonu w drugiej części cały czas borykał się z kontuzjami, odnawiał mu się ten sam uraz co chwila. W play offs zabrakło mathurina. Pierwszy, niepełny sezon z siakamem. W ECF naprawdę dwa mecze były do wyrwania tylko egzekucja w ostatniej minucie była fatalna i nie obyło się bez szkolnych błędów zarówno graczy jak i trenera. Pomyślałem wtedy że dobra, niech ludzie się śmieją z tych Pacers-contenders, oni wrócą za rok silniejsi. Przecież są młodzi, na fali. Hali wyzdrowieje. Wróci Mathurin. Reszta potrenuje i zanotuje postęp, jakos to bedzie. Przyszłość maluje się w jasnych barwach. To inni muszą się martwić. Na przykład Celtics i Knicks jak utrzymać swoje drogie składy. Sixers jak utrzymać zdrowie. A Pacers ze swoją głębią i stylem gry znowu będą jedną z lepszych drużyn wschodu w RS 24/25. I udowodnią, że ten finał IST oraz ECF to nie był jakiś przypadek. I stałe miejsce przy stole contenderow się należy. Reality check 2025 ten sezon wyglada tak, że serio brak mi motywacji i ekscytacji by o nich COKOLWIEK pisać, ale akurat leze chory w łóżku, wiec zdecydowałem się ten tekst popełnić, aby wyrazić swoją frustracje i smutek. Otóż Panie i Panowie, Indiana Pacers are officially cooked. Cała liga wyraźnie dostosowała się już do ich ofensywnego stylu gry. Pacers notorycznie są spowalniani silnym pressingiem. Rick Carlise nie wyglada jakby wyciągał z tego jakieś wnioski, dalej probuje te wesołe strzelaninki i nie oferuje im żadnej ale to żadnej alternatywy. O znaczącej poprawie w obronie nie ma też w tej chwili mowy. Do tego akurat w tym sezonie zaczeli od paru urazów. Ale te urazy i nieobecności to nie są jakieś gwiazdy, zwykli wyrobnicy typu Nembhard i Nesmith, zastępujesz ich Mathurinem i McConellem, wiec nie powinno być widać zbyt dużej różnicy w jakości gry. patrzac na wyniki jednak jest bardzo słabo, a od ogladania ich gry krwawią oczy. Dwie porażki z hornets. W tym jedna wczoraj, bez połowy składu Hornets, u siebie. Hornets grali trzeci miecz w cztery noce. Dwie porażki z raptors. Przytulenie 130 punktów w papę od tej jakże wybitnej ofensywy Detroit Pistons. Naprawdę, z taką grą to idziemy na 30 zwyciestw a najgorsze w tym wszystkim to, że to i tak może starczyć na jakieś playiny. Czemu najgorsze? Bo spowoduje brak poważnych zmian. Zmian które są potrzebne. Moim zdaniem Dick Carlise is cooked I w Pacers nowego prochu już nie wymyśli, a zmienić podejścia też nie zmieni. Według mnie powinien być on już na gorącym krześle ale przez dobrą renomę jeszcze długo będziemy się męczyć, zanim tak się stanie. Przypomnę tylko że to jego błędne decyzje kosztowały nas dwa pierwsze mecze w ECF, gdzie realne było zrobienie 2:0 na wyjeździe, ale coach wykazał się tam wyjątkowym ignoranctwem i byciem upartym dwa mecze z rzędu. Te fuckupy zabiły wiarę w zwycięstwo i ustawiły losy tej serii. Teraz ewidentnie ma problem z radzeniem sobie z reagowaniem na sytuacje. Jedynym pomysłem jaki ma na każdy kryzys, to wpuszczenie TJ McConnella, który rzeczywiście robi tu za batmana, lub strażaka który gasi samodzielnie pożary. Ilekroć włączę Pacers to schemat się powtarza. mcConnell odpowiedzią na każdy run przeciwnika. Uwielbiam TJ i trzeba mu oddać, co jego. To jest świetny zawodnik. Wykorzystuje wszystkie swoje narzedzia w stu procentach. Jest mega efektywny i konsekwentny w tym co robi, a wszyscy wiemy co robi. Orbituje po parkiecie z prędkością światła, jest wszedzie aktywny i widoczny, a w obronie nieustannie kąsa i podgryza, wkurza i zaskakuje. Według mnie jeden z najbardziej niedocenianych graczy w NBA, moim zdaniem top3 rezerwowych ostatnich dwóch sezonów, a zauważcie, że w głosowaniu na 6th mana dostał tylko dwa głosy na trzecie miejsce. No wiec TJ jest ewidentnie najjaśniejszym punktem tej drużyny. Jak mówiłem nie raz, gościa uwielbiam i nie da się nie lubić jego gry jak się kocha koszykówkę. Wszystko fajnie, Tylko że to nie jest kaliber allstara niestety. Brak warunków fizycznych i rzutu za trzy, to ewidentne ograniczenia, których nie przeskoczy. A jeśli dla Pacers reality check 2025 jest takie, że to przez większość czasu jest twój najlepszy zawodnik i ostatnia deska ratunku, to nie jest to zbyt optymistyczny prognostyk dla wyników Twojej drużyny. na koniec pozwolę sobie na indywidualne oceny poszczególnych zawodników Zacznę od kontuzjowanych: james Wiseman 0/10 - 1 mecz i out of Season, pisze o nim bo od początku myślałem ze to jest strata czasu i kasy, heh, przewidywałem ze bedzie zle ale nie coś takiego, życie ale tak jest jak odpuszczasz Smitha dla takiego leszcza. Isaiah Jackson 3/10 - zagrał piec spotkan i tez out of Season, Achilles, nie wróży za dobrze na przyszłość, a jak grał te kilka meczy to zadnego progresu tez nie zanotowałem. Aaron Nesmith - 5/10 - zagrał narazie sześć spotkań i jest długo out, grał nieźle, ale za dostępność więcej niż 5 mu nie wystawię, czekamy na powrót. jak widać urwało po jednej nodze dwóm centrom i dość ważnemu starterowi, wiec za kolorowo na wstępie nie jest, ale niżej dużo lepiej tez nie będzie, ostrzegam. Ok, czas na s5 : Tyrese Haliburton - 3/10 - po pierwsze mega kiepski w obronie, trzeba po nim non stop naprawiać. A W ataku po prostu strasznie nierówny. Pogadajmy teraz Np głównie o końcówkach spotkań. Owszem. Raz wygra ci mecz, ale pięć razy okrutnie spierdoli. Waha się i brak mu jajec. Nie bierze na siebie często dobrych rzutów. Podejmuje dziwne co raz to dziwniejsze decyzje. Waha się oddać rzut po to by 5 sek później oddać dużo trudniejszy. Notorycznie ma w crunch takie akcje, że mając dostepny w miarę open 3 dla siebie na siłe szuka jakiegoś super otwarcia roku, gdzie wiadomo ze w ostatniej minucie jakieś super-ekstra-fancy pass nie przechodzą łatwo, wiec kończy się to często jakąś stratą albo pakowaniem się w jakieś trudne rzuty. Do tego mega wkurzający body language. Popisówka jak mu coś wyjdzie, mega pewność siebie którą tak ochoczo emanuje. A Jak nie idzie to się chowa i podaje na najważniejsze rzuty do Obi freakin Toppina notorycznie, po to by ten pierdolnął w kant tablicy z rogu. I jeszcze widzę te jakby zadowolenie z siebie i uśmiech po takiej porażce, zero złości na siebie. Ogólnie zobaczymy jak odpowie Tyrese,w tej chwili dla mnie to mega zagadka: bedzie to jeden z lepszych rozgrywających w historii, czy może jeden z największych scammerów, bo żałośnie wygląda dla pacers to, że na jednej nodze grał te pamiętne mecze by wyżulić super maxa, a dostał go za dwumiesięczny fluke, gdzie wyglądał jak top10 ligi. Supermax to imo już poziom top10-15 ligi i jak go bierzesz to tak masz grać, a nie że robisz po podpisaniu go wesołe uśmiechnięte 16ppg w teamie, który idzie po 30 zwycięstw w sezonie. Ja rozumiem że ma swoją tożsamość first-pass, ale w kwestii bycia liderem w końcówkach to on wącha dupę takim graczom jak Cade Cunningham, Trae Young czy Donovan Mitchell. Ba, nawet taki Garland ma więcej jajec od niego jesli chodzi o ważne rzuty. Niech się już ogarnie i zacznie być liderem tej drużyny przez duże L. Nie ma w tej chwili w tej drużynie nikogo kto działa mi bardziej na nerwy. Andrew Nembhard 6/10 - tez na dłużej wypadł i dopiero 10 spotkan rozegrał, wrócił teraz niedawno. Chłop jest Jak dla mnie bomba ale jest nieregularny, gra w kratkę i to musi zdecydowanie poprawić. On ma mega potencjał i mysle ze jeszcze dużo rozwoju przed nim, ale musi być po całych playoffach jako starter dużo bardziej regularny niż krótkie dwu-minutowe flashes, jeśli chce się utrzymać w pierwszej piątce. Bennedict Mathurin 8/10 - jeden z niewielu pozytywów tego sezonu. Wykorzystuje kontuzje Aarona Nesmitha jako konkurenta do minut bardzo dobrze i jest drugim najlepszym scorerem drużyny, drugim najlepszym zbierającym. W obronie jest taki se i mnie jego brak progresu tutaj martwi. Liczę że się jeszcze rozwinie i ciut podciągnie jako two way zawodnik ale na razie to go trochę ruchajo często gęsto ci najlepsi zawodnicy ligi. Plus za chęci że bierze na siebie bronienie tych dobrych. Ale z drugiej strony kto ma brać, Nembhard i Haliburton? W ataku notuje naprawdę duży i realny progres i coraz bardziej regularny. Docelowo to bedzie taka druga, trzecia opcja drużyny i te 20 pkt na mecz powinien wbijać. Carlise oczywiście lubi odpierdalac i go usadzić w końcówce, albo zapomnieć o tym że to dobry slasher i ograniczyć go do roli jakiegoś spot upa. Pascal Siakam 5+/10 - ten to ma chyba jednak licznik bity, hehe. Niby solidny a jednak ślamazarny strasznie. Wszystkie jego ruchy w ataku w crunch są do przewidzenia, albo rzut przez ręce z post albo siłowanie się przodem do kosza i tez rzut przez ręce. Nierówny z spot up. Niby kolejny fajny facilitator ale 80%’jego ISO to wiadomo jak się skończy zanim zacznie kozioł, mega przewidywalny i ociężały styl. W obronie tez jest powolny, niby nie jest ani głupi ani mega słaby, na ogół kuma czacze , ale notorycznie daje se wrzucać przez jakby zachowawcze zachowanie i postawę w obronie. Zawsze lekko spóźniony z ręką, lub do pomocy. W Raptors to był kozak po obu stronach parkietu, odkąd przyszedł do Pacers jest solidnym starterem ale bardzo, bardzo rzadko nawiązuje do poziomu, jaki prezentował w swoich najlepszych latach w Kanadzie. W tym sezonie trochę taki Julius Randle z nieco lepszą defensywą. Niby fajnie że jest i 20+ wrzuci ale dużo pożytku to z tego nie ma bo jest przewidywalny. myles Turner - 6/10 - najsolidniejszy w pierwszej piatce i generalnie nie pęka na robocie jak to mówią, ale polotu też nie ma więc na więcej nie zasługuje. Niby od wielu wielu lat czołowy blokujący ligi, ale tyle samo lat nie ma to przełożenia na chociażby dobry zespołowy wynik w defensywie. Z mojego eyetestu to Pacers pewnie znowu szorują dno dupą jeśli chodzi o stracone pkty w pomalowanym. Tak samo słabo wypadają w zastawianiu deski. Niektóre teamy skaczą nam po głowach. Nie zrozum mnie źle, sam bohater jest najmniej winnym tutaj, jest jedynym pozostałym zdrowym centrem i swoją kuwetę ogarnia, ale nie jest asem jeśli chodzi o zastawianie. Nie jest tez wystarczająco dobrym ratownikiem po bronionej stronie parkietu. Turner to Elitarny obrońca 1vs1 ale w help d niekoniecznie. Często reaguje zbyt późno lub wcale. w ataku jest solidny ale tylko jako roles, raz po raz wrzuci jakiemuś Bamowi Adebayo dominujące 30+pts i już myślisz że oo w takiej formie jest Turner to bedzie git, ale w następnym meczu odda se 7-8 rzutów i mu styknie. Dziwny typ, co nie ? Jak dla mnie to on od zawsze miał narzędzia ale nigdy tego wszystkiego nie posklejał, aby wejść na lvl wyżej i już nie poskleja. ławka TJ McConnell - 9/10 - gasi pożary lub sam rozpala u przeciwnika, bohater i dobry charakter, niestety ma swoje ograniczenia. Call me crazy. Ale gdyby może zrobić jakiś taki happening typu „free TJ mcConnell”? Z contenderów to w takich Thunder może by się przydał backup PG. Mysle ze TJ wiekszej wartości niż teraz już nie bedzie jednak miał w przyszłości, a Thunder ma sporo fajnej młodzieży i picki. Obi Toppin - 4/10 - niereformowalny typek, od czasu do czasu zacznie siekać regularnie trójki i już wydaje się ze bedzie fajnie, a potem walnie taką pompkę ze nabierze sam siebie i wypadnie mu z ręki piłka, tu nie złapie podania, tam pierdolnie w kant tablicy z rogu, ogólnie wyskakana i wygimnastykowana sierota. Nie daje się ruchac w obronie w każdej akcji, tylko tak w co drugiej. Ale koleś to mój anty-idol, bo ostatnio krąży jego filmik jak zgarnął piłkę która utknęła na wysokości górnej krawędzi tablicy. Tak ten koleś dotyka górnej krawędzi tablicy wiec jest dość skoczny, ale jest piąty rok w lidze, i kręci teraz career high to 3,8 reb na mecz. Ja pi****le, Ben Sheppard - 5/10 - niby playbook player. 3 and D. Tylko, ze nawet jak na role 3 and D on jest po prostu jakiś taki nijaki i niewidoczny. Szaraczek. Niby nie zrobi nigdy nic głupiego na boisku ale nie błyszczy, no takie Landry Shamet vibes. on również na sporo czasu wypadł. Jest już bardziej okrzesany niż w poprzednich PO, ale nadal raczej mało pewny siebie. Bedzie może bardzo spoko rolesem w przyszłości ale sufit ma bardzo ograniczony jak to mówio Jarace Walker - 4/10 - sophomore, nie widzę by zrobił duże kroki na przód, surowy, czasem szalony, energiczny, podejrzane IQ, trzeba jednak mu oddać duży potencjał na bycie jakimś bully ball threat. Ma swoje krótkie pierdy gdzie kogoś zdominuje fizycznie jak ma mismatch ale dużo musi posklejać żeby wypalić w przyszłości. Dwoch rookies Freeman i Furphy - 4/10 - Meeh, Furphy to taki typowy bialas z serii jak on się znalazł w NBA, zero mięśnia, zero siły, patyk, chyba był hot za trzy raz czy dwa i tyle, nie wiem, może to ma być next Duncan Robinson, ale jak dla mnie to przesadzili pacers w tym roku w drafcie z tym kryterium „musi wyglądać jak bialas z Indianapolis”. Jak widać oceny jak i wyniki - nijakie, max przeciętne. Podsumowując to ten sezon to przypomina trochę sezon Atlanty Hawks zaraz po zdobyciu ECF w w 2021 i ciekawe czy pójdą tą samą drogą co Hawks, czyli ECF i wpadnięcie w trzy lata przeciętności zaraz po sukcesie, czy może jakoś szybciej zareagują na reality check w wykonaniu ligi. pacers wyglądają chyba w tej chwili dużo gorzej niż tamci Hawks kiedykolwiek, zmarnowali właśnie uber-easy terminarz, ale porównanie dość adekwatne, bo Hawks mieli chyba wtedy również Trae Younga na świeżo podpisanym max-contract i też byli młodym teamem który zaskoczył wchodząc do finału konferencji i miała być przed nimi już tylko świetlana przyszłość, a później nastał oczywiście reality check. Tylko teraz tak. Moim zdaniem Trae Young - od tamtego czasu, pomimo naprawdę sporej sinusoidy formy w ostatnich sezonach jest finalnie dużo lepszym graczem niż był i co roku dojrzewał do tego. A co myślicie wy? Jak waszym zdaniem odpowie na swój wielki kryzys Haliburton? Wróci jeszcze kiedykolwiek na poziom all-NBA ? Czy to bylo takie one-and-done?
    30 polubień
  3. Jestem po pierwszym meczu z mojego tripu: Spurs z Suns. Hala w Austin ładna, ale publika niedzielna. Nie wiem jak to wygląda w San Antonio, ale tutaj nie było jakiejś super atmosfery. Spursi zagrali fajny mecz choć Castle i Vassell pudłowali. Za to Jeremy w formie. Szkoda Wembego. Wczoraj przeklinałem go pod nosem, że pewnie odpuścił mecz bo mają back to back, a dzisiaj wszedłem na forum. Mam nadzieje, że wróci. Teraz siedze na lotnisku czekając na samolot do Houston.
    29 polubień
  4. Czasem warto jest spokojnie poczekać, zastanowić się, przemyśleć wszystko i dopiero wtedy ocenić trade. Naprawdę starałem się jeszcze tak do tego podejść, ale… po namyśle to ten trade w chłodnej ocenie jest jeszcze gorszy dla Dallas Mavericks po tych kilkudziesięciu godzinach. W skrócie story Luki w Mavs: 1. 2018 rok, cała chwała organizacji Mavs oparta jest na Dirku Nowitzkim, jego pięknej karierze okraszonej wspaniałym tytułem w 2011. Niestety sympatyczny Niemiec zbliża się do końca kariery, a Dallas wielokrotnie błaźnią się na FA (szopka z DAJ i w sumie Chandler Parsons jako najlepszy ściągnięty FA przez wiele lat). Smutne osuwanie się w przeciętność od dłuższego czasu. 2. Mavericks łapią gwiazdkę z nieba, gdyż aż 3 organizacje (Suns, Kings, Hawks) odpuszczają Lukę Doncicia (dla takich ananasów jak Ayton i Bagley, serio) i za cenę 1x1st roundera zyskują z 5 picku Doncicia. 3. Luka delikatnie mówiąc nie zawodzi – z marszu ROY i przekazanie pałeczki od Dirka wygląda pięknie. Po jego rookie sezonie Mavs wybierają w drugiej rundzie draftu niejakiego Brunsona, chwilę później uderzają po Porzingisa (cena – 2x1st rounder). Ekipa mimo all-NBA 1st sezonów Luki funkcjonuje nie bardzo na poziomie contendera – dwa wyloty w 1R. 4. 2022 – stery przejmuje Harrison. Wymiana Carlisle na Kidda. Wymiana Porzingisa za Dinwiddiego i Bertansa (Kristaps 1,5 roku później zdobywa tytuł w Celtics). Dallas mieli szansę na tanie extension dla Brunsona, ale zawalili sprawę. Doncić poza Brunsonem mający obok siebie jako kluczowych graczy Klebera, Bullocka, Dinwiddiego czy Hardawaya doprowadza team do finałów konferencji eliminując Jazz i Suns, a odpadając dopiero vs mistrzowscy Warriors. 5. 2022/2023 – odchodzi przespany Brunson (i rozwija się błyskawicznie w all-NBA gracza), a Mavs mają słabszy sezon (mimo kolejnego, 4 z rzędu all-NBA 1st Luki). Ale udają im się bardzo dwie rzeczy – ryzykowne ściągnięcie Irvinga oraz utrzymanie top10 picku w drafcie, dzięki czemu udaje się wzmocnić team Livelym z draftu oraz przechwytują Derricka Jonesa z FA. 6. 2023/24 – zdrowy i mający chęć do gry z Luką jest Irving. Mavs sprowadzają za assety graczy mających pasować do Doncicia – Washingtona i Gafforda, Luka gra wybitny sezon, a w PO Doncić doprowadza ekipę z Mavs do finałów NBA. True contender. 7. Dallas dalej budują się pod Doncicia (sprowadzeni Marshall, Grimes i Klay Thompson, odchodzi z ważnych graczy tylko Jones). I teraz tak: 8. Całe miasto kocha Lukę Doncicia 9. Cała szatnia uwielbia Lukę Doncicia 10. Mavericks dzięki Donciciowi stają się pierwszy raz w historii ciekawą destynacją dla FA, Klay Thompson wybiera ich ponad Lakers przykładowo. 11. Doncić jest szczęśliwy w Dallas i jest pewne, że chce podpisać nową umowę, zaklepującą go w Mavericks do 2030 roku. 12. Mavs uznawani są słusznie za 1 z contenderów na zachodzie. 13. Mavericks mają pecha z kontuzjami kluczowych graczy – kwartet Irving-Luka-PJ-Lively (w zeszłym sezonie +13,98/100 net w PO) zagrał razem na parkiecie ledwie 145 minut w tym sezonie wykręcając.. +24.63/100 net. 14. Ale mimo tych urazów trzymają się na 8 miejscu na zachodzie z bilansem 26-23 i zaraz do gry ma wrócić Luka Doncić. 15. Mavericks wciąż mogą handlować dwoma first rounderami, by jeszcze bardziej wzmocnić i tak silny skład podczas trade deadline. I w tym momencie GM Mavs: 16. Decyduje się, że w ogóle rozważy sprzedaż Lukę Doncicia, co już jest z marszu nie do obrony. Franchise-player, top5 gracz w lidze, wchodzący w prime, dopiero doprowadził team do finałów NBA, całą drużynę od 2-3 lat buduje się pod niego, Dallas go kocha, a on kocha Dallas. To już jest ten moment, gdzie po prostu się odechciewa wszystko analizować, bo sam pomysł oddania Luki to jest aberracja. 17. W ogóle nie myśli o reakcji (nie tyle kibiców), co graczy z Mavs (Klay, Irving), którzy są tu dla Luki. 18. Uderza wyłącznie do 1 teamu, mimo tego, iż Doncić byłby najlepszym wystawionym na sprzedaż zawodnikiem w XXI wieku i licytacja byłaby o niego zawrotna. To drugi moment, kiedy nie wiadomo co powiedzieć. 19. Wyciąga żałosną paczkę jak za takiego gracza i co lepsze – Lakers w negocjacjach z nim jeszcze zbili cenę, nie musieli oddać ‘31 1st, Knechta, Reavesa. 20. Wychodzi na konferencję i mówi, że dla niego timeline to 3-4 lata, bo co będzie później to tam dla niego ważne nie jest. To jest tekst GMa, który oddał między innymi pick 2029 i swap 2030. Po takim tekście powinien sam podpisać swoje zwolnienie. Sportowo / organizacyjnie: 21. Boi się płacić 345/5 26 letniemu Donciciowi, ale 178,5/3 dla 32 letniego Davisa jest mniej ryzykowne zdrowotnie? 22. Ustawia Davisa na PF, gdzie nawet w mistrzowskim sezonie w Lakers, kiedy AD miał ten jeden sezon fluke rzutowy pozwalający mu super w ataku grać obok nierzucającego centra ponad połowę czasu w PO spędzał jako C i to były najlepsze lineupy Lakers? 23. Ustawia to PJ Washingtona, typowo modern PFa na pozycję SF, która zmniejsza jego zalety. 24. Z całkiem zacnego sidekicka (w tej roli sprawdza się znamienicie) Irvinga robi pierwszą opcję ofensywną, w której to roli Kyrie się nie sprawdził 25. Nie kontroluje picków własnych w sezonach 27-30, gdy Irving-Davis będą mieli 35-38 lat. 26. Ostre komentarze Giannisa, czy KD, szok szatni Mavs – to nie pozostawia raczej wątpliwości co potencjalni kozaccy w renomie FA będą znów myśleć od Dallas (pustynia przed Luką, pustynia po Luce). Widziałem Mavs jako contendera, a teraz nie widzę. Za to GM Mavs zrobił coś niewiarygodnego – oddał najlepszego gracza w wymianie, za starszego o 6 lat typa, zespól gorzej fituje, a jednocześnie dosłownie powiedział wszystkim osłabiając swój team - albo mistrzostwo (mistrzostwa de facto?) albo nic. Nie umiem określić tego inaczej niż totalna głupota GMa Mavs i choć idiotycznych wymian było co niemiara to nie wiem czy uwzględniając wszystko to nie jest najgłupszy ruch jaki widziałem w NBA ever. I ten jakiś jeden promil szans, gdzie Mavs zrobią tytuł nie zmienia tu mojej oceny. Bo obiektywnie Mavs osłabili się mocno pod kątem obecnego sezonu, mocno pod kątem przyszłego sezonu i bardzo mocno pod kątem kolejnej dekady.
    28 polubień
  5. prawdziwy facet pije co chce.
    25 polubień
  6. Józek jak masz tak monotematycznie napierdalac nic nie wnoszące posty o tym jak lakers udają że walczą o mistrzostwo to lepiej wróć do tematu o Chicago. Tam już 27 rok nikt nie udaje
    24 polubień
  7. no elo z racji tego, że nie ma na forum aktywnych userów kibicujących stricte LAC (chyba), zresztą wiadomo, że to infantylizm i głupota (ale zmarnowanie połowy życia na dział inne już jest zajebiście mądre - wiadomix) to liczyłem, że nikt mnie się w temat nie wetnie, no, ale kolega @balech mógł nie wiedzieć, że się czaję, luzik, tylko zmień ankietę na publiczną Mordeczko, żeby potem było wiadomo who is who, bo już jesteśmy świadkami czegoś takiego: w podobnej ankiecie przed WCF 23' było 13:2 dla Lakers, także znów Nuggets są odbierani jako underdog, z jednej strony można to jakoś tam racjonalnie wyjaśnić, z drugiej Murray z Jokiem nigdy nie przegrali w pierwszej rundzie, choć zwykle nie były to spacerki, częściej 7meczowe, ciężkie batalie, tak samo tutaj wydaje się, że każdy rezultat niż 6-7 spotkań będzie pewnym rodzaju zaskoczeniem generalnie nie myślałem w ten sposób wcześniej, ale po fakcie stwierdzam, że LAC to chyba najatrakcyjniejszy rywal ze wszystkich możliwych, przede wszystkim nie jest to ekipa nie do przejścia, a dodatkowo bardzo ciekawa, mocna i też głodna sukcesu z ciekawą historią wzajemnych potyczek i nie chodzi tylko o pamiętną serię w bańce, mecze rs, też miewały ostatnimi laty ciekawy przebieg no właśnie jak to wyglądało ostatnimi czasy? nie byłem pewny jaki ostatecznie przedział czasowy wybrać, niech będzie to ostatnie 15 spotkań https://www.statmuse.com/nba/ask/nuggets-team-vs-clippers-record-last-15-games pomimo dość korzystnego bilansu dla Nuggets, gołym okiem widać, że najczęściej były to jednak bardzo zacięte spotkania, pomijając te dwa ostatnie, które skończyły się ciężkim wpi****lem dla Clippers, choć wiadomo, nie było wtedy Leonarda, ciężko brać je jako jakiś super mocny wyznacznik tego co zobaczymy, niemniej na pewno nie jest tak, że LAC nam jakoś wybitnie nie leżą dobrze też wygląda rywalizacja Joka z Leonardem, w bezspośrednich pojedynkach jest 8-2 dla Serba, ale też należy pamiętać, że ostatni raz przeciwko sobie grali w grudniu 2023 https://www.statmuse.com/nba/ask/jokic-vs-leonard-last-10-games-wins-lose to tam wiadomo tak bardziej w ramach ciekawostki, bo często te mecze w rs nie mają większego przełożenia, zwłaszcza, że Clippers finiszowali najlepszym bilansem w lidze tj. bilans 19-6 w ostatnich 25 grach, Nuggets w tym samym okresie było stać jedynie na słabiutkie 13-12 i tak szcześliwie podreperowane ostatnimi trzema zwycięstwami Gwiazdy Clippers Leonard Nie wiem czy też odnosicie takie wrażenie, ale za każdym razem gdy Leonard wraca po kontuzji, to praktycznie z miejsca zawsze wygląda lepiej niż 90% tych pseudo gwiazdek, które jedynie co to potrafią to płakać o brak ASG choć często moczą dupska na pozycjach gwarantujące playiny (tak, Book to o Tobie) w ostatnich 21 spotkaniach w trakcie tego grubego runu LAC, gdzie Kawhi opuścił kilka spotkań (głównie b2b) notował w 35 min 25/7.4/3.4/2.0st/1.9to efg.586 43.2% za 3 przy 5.6 3PA no jest to poziom efektywności niedostępny dla większości, a jeśli dodamy do tego fakt, jak dobrym potrafi być wciąż obrońcą, no to jest się czego obawiać nie należy też zapominać, że Leonard wciąż jest prawdopodobnie liderem jeśli chodzi o wzrost efektywności podczas PO względem regulara, tj. 622TS vs .604TS, niewielu graczy historycznie potrafiło być lepszym w PO, a Kawhi jest w tu wyjątkowym kocurem, do tego skubany wygląda na naprawdę zdrowego, ostatnie grube ponad 40 minut w meczu z Dubs tylko to potwierdza, zresztą można sobie było porównać jak wyglądał Stefek na jego tle podczas dogrywki (z grusza nie wyglądał) Harden skubany, przez ostatnie kilka dobrych lat regularnie wrzucany do dziury z wapnem przez w zasadzie wszystkich, nagle w wieku 35 lat odpala taki regular, że nic tylko podziwiać, jedna z najbardziej niespodziewanych metamorfoz i tylko dziwne, że śledząc Awards trackera póki co nie dostaje głosów do all-nba, co jest dla mnie bardzo dziwne, na ten 3rd team na pewno zasługuje z perspektywy fana Nuggets trzeba jednak liczyć, że James Harden w regularze a w PO to wciąż inna historia, to samo porównanie co u Leonarda u Brody wygląda znacznie bladziej tj. 588TS(PO) vs. .608(rs) co patrząc tak szczerze, to nie jest mimo wszystko wynikiem tragicznym, problem jest jednak taki, że Broda często bardzo mocno zaczyna serię, gorzej jest juź w drugich częściach tychże 22/23 1rd vs BKN G1 8/21 G2 3/13 G3 8/15 G4 4/18 2rd vs BOS G1 17/30 G2 2/14 G3 3/14 G4 16/23 G5 4/8 G6 4/16 G7 3/11 23/24 1rd vs Mavs G1 - G4 26ppg na .541FG% i 50% za 3 przy ponad 8 3PA G5 - G6 11.5 ppg na .250FG% i 7% za 3 (1 na 13) a to wszystko w średnio 38 minut gołym okiem widać, że regularność ostatnio nie była cechą zbyt wiodącą u Brodacza, ma mnóstwo do udowodnienia, a to może jego ostatnia realna szansa na jakiś grubszy run, bo latka lecą, a nigdy nie można założyć, że Leonard będzie za rok znowu na chodzie Zubac do poprzedniego sezonu z niedłączną łatką "niegrywalny w PO" w tym rs zaliczający przełomowy sezon, nie trzeba zbyt dużo mówić jak trudne czeka go zadanie w ostatnich 15 grach przeciw Jokowi Serb kręcił 26.7/12.7/7.8 więc Chorwat raczej nie należał nigdy do wąskiej grupy rywali, którzy potrafili się Andrzejowi postawić, zobaczymy jak to będzie, niemniej wypada Zubaca wymienić w gronie gwiazd zespołu,stąd ten krótki akapit https://www.statmuse.com/nba/ask/jokic-vs-zubac-last-15-games-win reszta roteru LAC to na pewno ciekawe, uznane nazwiska (Powell, Bogdan) lub gracze wciąż na dorobku mający sporo do udowodnienia (Dunn, Jones Jr., Simmons (?) w oczy rzuca się przede wszystkim brak rezerwowego centra, co może mieć niebagatelny wpływ jeśli chodzi o zbiórki i o to na co Adelman będzie sobie mógł pozwolić, czy od razu zdecyduje się na grę Gordonem w minutach bez Joka, czy da pograć Jordanowi, te 6-8 minut licząc na to, że obejdzie się bez większych konsekwencji, ciekawe co Lue planuje na te momenty spotkań Baryły jego mać Nie wiem za bardzo co tu w ogóle pisać i po co, wiem mniej więcej tyle co Wy na ten moment, niby te ostatnie trzy mecze dają jakąś tam nadzieję, ale też w starciu z drużyną będącą w takim gazie jak LAC nie muszą nic oznaczać, przede wszystkim widać w tym krótkim okresie mniejszą eksploatację Joka w ataku, wystarczy zobaczyć, że w tych trzech spotkaniach oddał 41 rzutów podczas gdy w ostatnim meczu Szalonego Majka z Pacers rzucał aż 33 razy, spadła mu też mocno średnia liczba touches ze 105 na 88, w ogóle w tym ostatnim meczu z Rox był zaledwie 7-10 z gry, a i tak wykręcił zacne +34, czy to nowa formuła Adelmana? c*** wi, ale tu odpowiadając na wątpliwości @rw30 - Rox nie wyglądali w tym meczu jak drużyna, której zależy na czymkolwiek innym jak na utrzymaniu rytmu meczowego, więc też był bym ostrożny z wyciąganiem wniosków co będzie kluczowe dla Nuggets? - dominacja Joka od G1 nieważne jaką drogą do tego dojdziemy, musimy minuty z nim na parkiecie wykorzystywać do maksimum - skuteczność za trzy zwłaszcza Jamala, Gordona, Brauna i MPJ, no, ale też Jok musi utrzymać formę rzutową z rs - minuty bez Joka, jak zagramy, czy Murray będzie w stanie mocno punktować w tej odsłonie spotkań, jak zwykle kluczowa sprawa, pomimo, że ten czas gry się mocno skróci, ciekawe też czy w planach jest granie Jokiem całych drugich połów jeśli wynik będzie niekorzystny lub zagrożony, Jok dawał radę tak grać w dwóch czy trzech spotkaniach bez żadnych widocznych problemów, no, ale intensywność PO, to trochę inna baja - Ball Arena w tym sezonie przestała być twierdzą Nuggets, bilans 26-15 nikomu dupy nie urwie, na samym Zachodzie są cztery drużyny z lepszym bilansem u siebie, kluczowe pierwsze dwa spotkania, trzeba postarać się wywrzeć presję na rywalu - osobiście bardzo liczę na Watsona, to już jest ten czas by opuścić ciepły kurwidołek i pokazać się na dużej scenie, w teorii ma sporo walorów by spowolnić Leonarda, ale też ofensywnie zrobił juź spory postęp, może być takim małym x-factorem po dwóch stronach placu - z tego wszystkiego zapomniałem o Bricku xd wolę się nie nastawiać, sam chyba dobrze wie, że już niezbyt niżej może upaść jego reputacja, skoro sięgnęła dna na przestrzeni dwóćh spotkań - z fartem chłopie na koniec kilka ciekawszych tweetów, które udało mi się wyłowić takiego AG nie pamiętam w tym rs, no, ale może cały sezon zbierał manę - na pewno takiego Portera też nie, przynajmniej po ASG, jeśli potrzebował do tego zmiany trenera, bo tak to mu się nie chciało, to w sumie niech spierdala xd dobrej, emocjonującej serii wszystkim, zwłaszcza dla @StroSHow @MarcusCamby oraz @rw30 no, może na końcu minimalnie przegranej jednak ;] pozdrawiam wszystkich LBS
    22 polubień
  8. Szybki raport po meczu Rakiet z WIlkami. Fajna, nowoczesna hala. Super oprawa. Organizacyjnie 5 z plusem. Szkoda że było tyle wolnych miejsc. Na oko 3-4 tysiące. Aż trudno uwierzyć, że w tak dużym mieście i przy tak niskich cenach biletów nie ma sell out'ów. Ja wiem, że nie ma tam żadnego superstara, ale nie mieści mi się to w głowie. Przez to ceny biletów są bardzo niskie (mój bilet w 10 rzędzie od parkietu kosztował 99 USD). Mecz spoko. Szkoda, że Wilki przyjechały osłabione (choć brak Rondla niekoniecznie jest osłabieniem). Ant zagrał genialne trzy kwarty, a na końcówke zabrakło mu pary. Po stronie Rockets świetny mecz Greena. Sengun nastukał trochę punktów, ale skuteczność i ilość start była porażająca. Wieczorem w Denver ide na piwo z Luką i Jokerem. Stay tuned ....
    22 polubień
  9. Dallas i Lakers usłyszeli o kłopotach E-NBA i postanowili pomóc
    22 polubień
  10. No to co, oceny po 1 rundzie: Dallas Mavericks B (wyjściowa ocena) #1 Cooper Flagg. Irving optout + 119/3 extension Nie dało się tego spierniczyć, gratki za franchise playera. Fajne to extension z Irvingiem, które daje im opcje na non-tax MLE, a potrzebują wydania tego na jakiegoś guarda przy kontuzji Kyrie. Loteria draftu dała im złoto. San Antonio Spurs A #2 Dylan Harper #14 Carter Bryant Wygrali z dostaniem z #2 Harpera, który będzie ich przyszłością z Wembym. A udało im się dostać zaskakująco późno wybranego Cartera Bryanta, który jest tam pod każdym względem perfect fitem. Znakomity draft pod dalszą budowę. Philadelphia 76ers B- # 3 VJ Edgecombe To nie jest zły wybór, solidny pick, ale chyba szkoda, że nie udało im się machnąć jakiegoś trade down. Ciekawe czy zobaczymy small lineupy Nurse’a Maxey-McCain-VJ, ale rotacja guardów pod kątem upside wygląda świetnie. Charlotte Hornets B+ #4 Kon Knueppel trade Mark Williams ↔ #29 + late future 1st #29 Liam McNeeley Od dawna wypychali Marka Williamsa, więc nie jest to najgorszy deal, zamiast płacenia mu zaraz dużej kasy skoro w niego nie wierzą. Knueppela cenię I on fajnie się wpasuje do tego teamu shortterm, a długoterminowo powinien być po prostu dobrym graczem. Fajny pick McNeeleya w late 1st Utah Jazz B+ #5 Ace Bailey Trade #21 + 3x2nds ↔ #18 #18 Walter Clayton Myślę, że dobra decyzja Jazz – oni potrzebują ryzykam by zyskać upside, a z #5 pickiem Bailey jest ok. Dobrego coacha mają, może przekonają Ace’a by rozwijał się w taki sposób jak powinien. Lekki trade up po Claytona jest ok, co prawda mają teraz mają multum guardów, ciekawe jak to rozwiążą, ale Clayton to shooter potrzebny im przy tych chuckerach na obwodzie. Washington Wizards B- #6 Tre Johnson Trade #18 <-> #21 +3x2nds #21 Will Riley Tre akurat w Wizz po oddaniu Poole’a pasuje bardzo fajnie. Oni tam mają wielu graczy zorientowanych na defensywę, więc pure scorer I shooter jakim jest Johnson dostanie świetne warunki. Natomiast nie jestem fanem Rileya, tu były według mnie lepsze opcje. New Orleans Pelicans F Trade IND ‘26 1st ↔ #23 Trade CJ McCollum + Kelly Olynyk ↔ Jordan Poole, Saddiq Bey, #40 Trade NOP/MIL ‘26 1st better + #23 ↔ #13 #7 Jeremiah Fears #13 Derik Queen Topka najgorszych draftów ever w mojej opinii. Dumars + Weaver, czyli dwóch głąbów się dobrało w Nowym Orleanie I nie wiem nawet co fanom Pels można napisać. Oddanie McColluma za gorszego Poola, który ma przepłaconą dłuższą niż spadający McCollum umowę. Oddanie picku Pacers za #23 pick, a pick Pacers za rok może być słodki. Wybranie Fearsa z #7 – to jest reach, a jeszcze nie pasuje (brak D I brak legit 3). Oddanie przyszłorocznego unprotected 1st za podskoczenie do #13 picku. Ten pick to może być absolutne złoto. Wybranie Queena z #13 to jest reach I nie jest tu dobrym fitem. Ogólnie Pels teraz nie mają picku za rok. Mają multum złych shooterów do rotacji (Zion, Fears, Missi, Queen). Mają najgorszy defensywny chyba roster w NBA (Zion, Fears, Poole, Queen, Missi). What the fuck??? Przecież Hawks tu mogą za rok zacierać wstępnie rączki na topowy pick. To jest ku*wa skandal taki deal z Hawks. Brooklyn Nets D- Trade: wzięcie Manna za dodatkowy #22 pick #8 Egor Demin #19 Nolan Traore #22 Drake Powell #26 Ben Saraf #27 Danny Wolf Bardzo mi się nie podobają picki Nets. Nie jestem fanem Demina, od Traore I Powella widziałem tu znacznie lepsze opcje. Saraf spoko, Wolf trochę meh. Nie wiem, jak chcą pogodzić wzięcie 3 prospectów, którzy nadają się raczej tylko do gry jako PG. Toronto Raptors A #9 Colin Murray-Boyles Mój ulubieniec z draftu, więc trudno bym ich wysoko nie ocenił. CMB Phoenix Suns C- trade Kevin Durant ↔ #10, 5x2nd, Dillon Brooks, Jalen Green #10 Khaman Maluach trade #29 + future late 1st ↔ Mark Williams No to mamy team z samymi guardami I centrami. Nie podoba mi się ten szybki deal Duranta, bo uważam go za fatalny pod kątem value. Deal po Williams lepszy, wybranie Maluacha też spoko. Ale nie widzę tu dobrego teamu z takimi dziurami (choćby brak Pfa). Portland Trail Blazers D- trade Anfernee Simons + 2x2nd ↔ Jrue Holiday trade #11 ↔ #16 + 2x2nd + ORL ‘28 1st #16 Hansen Yang Nie rozumiem ruchów Blazers. Wątpię w motywację Holidaya po odejściu z mistrzowskich nie tak dawno Celtics do meh teamu. I te 70 mln w kolejnych dwóch sezonach może bardziej boleć niż spadnięcie Simonsa. Wymiana z Grizzlies pod kątem value jest spoko. Natomiast wybór z #16 Yanga to jest coś przedziwnego. Mają już Clingana, wciąż mają Aytona I Williamsa. Ja nie cenię Chińczyka jako 1st roundera, ale sam fit jest tu też przedziwny. Bardzo niska ocena ode mnie. Chicago Bulls B #12 Noa Essengue Solidny pick. Essengue pasuje do stylu biegania Bulls, nie jestem aż takim jego fanem. Ale połączenie fitu w Chicago + potencjału jest tu dobre. Atlanta Hawks A+ Trade Tre Mann, Georges Niangs, #22 ↔ Kristaps Porzingis Trade #13 ↔ #23 + NOP/MIL better ‘26 1st #23 Asa Newell Deal z oddaniem meh przepłaconych grajków I late 1st za Porzingisa uznaję za pozytyw. Niska cena, więc ryzyko małe, a zyskanie tu potencjalnie partnera do PnP Young-Kristaps jest bardzo ciekawe. Natomiast zniszczyli wymianą Pelicans, dali sobie jakiś procent przy zasadach loterii na przyszłoroczny przechwyt franchise playera z tego wyboru. Coś pięknego, rozbój w biały dzień, marzenie każdego GMa. Z #23 wzięli Newella, którego podobno rozważali z #13, bardzo fajny wybór. Ogólnie rzecz biorąc miazga ze strony Atlanty ten draft. Oklahoma City Thunder A #15 Thomas Sorber Trade #24 ↔ future 2nd (meh, możliwe że przejdzie w 2x2nd) Rich get richer. Prędzej czy później wskoczą wysokie umowy w mistrzach NBA, a tu dostają steal pod kosz. Sorber bardzo dobrze tam pasuje, daje solidną podłogę jako rolesa pod koszem, a upside jest taki, że może nawet kiedyś tam z swym passingiem jak dołoży rzut zostać starterem nawet. Nie mieli miejsca na więcej rookasów, więc oddali #24 za meh future 1st. Memphis Grizzlies B+ Trade Desmond Bane for #16 + 3x future 1st Trade #16 + ORL ‘28 1st + 2x2nd ↔ #11 #11 Cedric Coward Bardzo fajne spieniężenie Bane’a I uzyskanie w jego miejsce Cowarda. Solidne zamieszanie a la Kleiman. Minnesota Timberwolves B+ #17 Joan Beringer Wybranie longterm projectu na C, gdy starzeje się Gobert to bardzo fajny pomysł pod kątem przyszłości. Dobrze trafił Beringer pod naukę, szansa na wymianę pokoleniową za jakiś czas na C w Wolves. Miami Heat A- #20 Kasparas Jakucionis Chyba wolę go mimo wszystko od Fearsa/Demina/Traore/Claytona. Steal w takiej sytuacji ze strony Miami, nie spodziewałem się, że Litwin się tak obsunie. Fit z Herro taki sobie, ale przynajmniej z marszu mają 6mana z dużym upside. Orlando Magic B- Trade #16 + 3x1st ↔ Desmond Bane #25 Jase Richardson Dużo oddali za Bane’a, ale East się zrobił open. W końcu dodali shooting, bo Bane to jedno, ale Jase Richardson bardzo tam pasuje w defensywnym teamie z swoim rzutem. Boston Celtics B+ Trade Holiday ↔ Simons +2x2nd Trade Porzingis ↔ Niang #28 Hugo Gonzalez Zrzucenie Porzingisa I Holidaya w wiadomej sytuacji tak tanio zacne. Wybór Gonzaleza, ciekawe czy pod stash. Ładnie pozrzucał Stevens, zobaczymy co dalej. Los Angeles Clippers C- #30 Yanick Konan Niederhauser Nie jestem fanem tego zawodnika, imo były lepsze opcje Sacramento Kings B- Trade future 2nd (meh, możliwe że przejdzie w 2x2nd) ↔ #24 #24 Nique Clifford Kolejny starszy gracz z draftu w Sacramento. Przyda się im, cena umiarkowana. Houston Rockets (trade po Duranta, extension Adamsa i VanVleeta) A+ Najwięksi zwycięzcy tygodnia draftowego (pomijając już Mavs za loterię draftu): 1) Houston Rockets: nie wybierali w 1R finalnie, ale ustawili się pięknie na najbliższe sezony. Oddali właściwie nic za Duranta, fajnie ogarnęli FVV i Adamsa, zrobili miejsce na MLE) 2) Atlanta Hawks: oddali niewiele, a wzmocnili się mocno na potencjalnie słabym wschodzie. I uzyskali potencjalnie monster 1st rounder od Pels 3) Spurs/Thunder/Raptors - za dobre wybory w drafcie Najwięksi przegrani tygodnia draftowego: 1) New Orleans Pelicans: rozwalili sobie przyszłość, zbudowali kompletnie nie pasujący do siebie team, który wygląda na solidny #14 seed za rok na zachodzie, gdzie już nie będą mieć swojego picku. Skompromitował się Dumars z Weaverem nie pierwszy raz w życiu. To jest ku*wa dramat. 2) Portland TrailBlazers: wzięcie Holidaya meh, a za de facto pick w loterii Yang to jakiś mindfuck 3) Brooklyn Nets: bardzo słabo w mojej opinii łącznie wyglądają te ich picki, nic im się skonsolidować nie udało, 3xPG wybrany... No meh.
    21 polubień
  11. za takie zalożenie tematu finalu NBA przebrałbym Cię za starą babe, ustawił przy przejsciu dla pieszych i kazał czekać aż będzie nadjeżdzał Tomasz Hajto.
    21 polubień
  12. Maksymalny rozmiar zdjęć dodanych do posta to 1,95 GB dlatego są bardzo zmniejszone i skompresowane. Nie jednego. Wszystkich. Wiec z góry przepraszam za jakość. A więc. Ja jako kibic Warriors, a jestem już po meczu GSW z Dallas, przyznaje, że atmosfera w Ball Arena wymiata. Do tej pory mam ciary. Nawet ten zje***y announcer, który swoimi "Oh yeah" i "Let's go" psuje mi każdy mecz oglądany na LP, tutaj dodawał kolorytu i świetnie rozgrzewał publikę. Byłoby pięknie dla miejscowych, gdyby nie jeden spasiony, (chyba) były all nba gracz, który mimo dramatycznej nadwagi, zagrał jakby dalej był all nba. Luka rozjebał system, reszta lakersów dojechała i mecz skończył się blowoutem. Nie mniej jednak, jak ktoś będzie chciał poczuć atmosferę PO w regularze, to polecam tą dziurę w Górach Skalistych. Oni tam wiedzą po co przychodzą na mecze. Zdjęcia z Chase wrzuce z domu jak odeśpie, bo za pół godziny mam boarding lotu do Frankfurtu. Wczoraj o 18:30 był mecz w Denver. Do hotelu dojechaliśmy około 23:00. Pobudka o 4 rano. bo o 6:00 lot do SF. O 12:30 mecz. Po meczu była ceremonia powieszenia koszulki Igoudali pod kopuła hali, ale nie zostałem bo samolot by nie poczekał, a teraz o 18:50 lot . Za stary się robie na takie wariackie wypady, ale było warto. I dobrze, że w takiej kolejności. Gdybym na początku był w Chase albo w Ball Arena i później pojechał do Austin albo Houston, to czuł bym się jak na jarmarku w Andrychowie. Serio.
    21 polubień
  13. Ja miałem nawet okazje grać jeden pick up game przeciwko Quinten Post dwa lata temu w wakacje na naszym boisku w Hadze pewnie tylko się wygłupiał podczas przerwy wakacyjnej, no ale wcale jakoś nie zdominował chłopców z naszego boiska. Ofc nie wiedziałem wtedy kto to jest i myslalem ze to jakiś randomowy typek z lokalnego klubu, a jak widać trzeba było cykać selfie.
    20 polubień
  14. To jest Trade Deadline, wypierdalać do tematu o polityce.
    20 polubień
  15. Ochłonąłem już nieco po finałach i wychodzę po malutku z żałoby po Haliburtonie. Rozkminiam nieco jak to będzie wyglądało i gdy rozpisałem sobie rotacje na przyszły sezon w głowie, im dłużej o tym myślę, tym jestem jakoś tak bardziej pozytywnie nastawiony do nadchodzącego roku. Wszyscy wiemy, że Haliburton był najlepszym graczem Pacers, ale tak sobie kontempluję, czy ten team rzeczywiście musi zapaść się w czeluści playinów bez obecności WhatTheHelly? No bo spójrzcie sami realnie, ten zespół generalnie z reguły nie tracił wcale na jakości w tych playoffs, w minutach gdy Haliburton odpoczywał. Ławka jedna z najlepszych w lidze, według mnie była to rzeczywiście najlepsza w lidze w tych całych rozgrywkach post Season 2025. Gadam sobie właśnie na priv z jednym userem i przedstawił mi nieco charakterystykę gracza, którego Pacers wybrali w drafcie. Otoz Kam Jones to taki combo-guard, który spędził aż cztery lata w NCAA i wydaje się być gotowym graczem z ławki do jakiejś tam gry na poziomie. Taki ruch uświadamia mnie, że management oraz Carlise dostrzegają jakieś szanse na utrzymanie się w strefie pewnych playoffs bez Haliburtona. Naturalne wydaje się jedno: większa rola Nembharda i dużo większe obowiązki w ataku oraz wejscie do S5 na stałe dla Mathurina. Rotacja, gdybym to ja był trenerem, na ten moment wygląda pewnie tak : PG : Nembhard, McConnell, Kam Jones SG: Mathurin, Sheppard, Furphy SF: Nesmith, Walker PF: Siakam, Toppin, C : Turner, I. Jackson? (wracający po groźnej kontuzji świetny młody defensor, który bedzie teraz RFA) Tylko, że : patrzę na payroll i wygląda to bez szału trochę, Jacksona powinni utrzymać za 6-10 rocznie max, Turner po takich słabiutkich finałach nie powinien chyba żądać więcej niż 25-30mln rocznie ( a jak nie to niech definitywnie spada na drzewo) , więc realnie skład ten kosztować będzie ze 190mln, wiec Pacers będą w podatku, no i uwaga: Pacers nigdy w podatku nie byli i nie będą panie i panowie. Także są dwie opcje. A) czy Pacers czasem nie powinni twardo negocjować nowych warunków z Turnerem. Jakieś 80/4 lub 90/4 i basta? Tak realnie to gdzie ktoś da mu więcej? Chyba tylko Brooklyn Nets mają space na ten moment, a wady Turnera ( brak zbiórki, brak zbiórki, brak zbiórki) został nieco obnażone w tych playoffs, więc kto w ogóle bedzie go chciał podpisać ? B ) handel pod oszczednosci Wg mnie taki Obi Toppin lepszego value nie bedzie miał niż teraz ma. Na teraz to dość akceptowalny kontrakcik, ale to co zagrał w tych PO to moim zdaniem jego sufit, gość ma swoje ograniczenia i tyle. Teraz jest moment by zrobić jakieś sell high, bo moim zdaniem faktycznie gość zagrał super playoffy z ławeczki, jakieś Magic czy ktoś tam inny aspirujący do walki mogliby się na niego skusić za dobry zwrot w tej chwili. C ) sign and trade turnera ? Mało realny scenariusz wg mnie bo to jednak już po mału jedna z legend Pacers a Indiana jest raczej lojalna dla swoich graczy. Ale jak najbardziej możliwy przy dobrej ofercie. wg mnie jednak: jesli pacers bedzie zależeć na oszczędnościach to należy zrobić coś z toppinem, bo nie ma kogo innego odpalić, przecież nie tj goatconnella, albo walkera który wykazywał się spoko potencjałem. A wiec za tobiego oppina wejdzie być może na początku off-Season jakiś inny, tańszy roles plus jakieś mini assety? Tak czy siak: stawiam tezę, że Bennedict Mathurin bedzie w top3 MIP w przyszłym sezonie. Chłopak zagrał w tych PO z rundy na rundę ewidentnie coraz lepiej , aż w game7 finałów 2025 brał na siebie całą grę w ataku razem z tj freaking goatconnellem. Gość ma moim zdaniem zdecydowanie talent do zdobywania punktów w tłoku, obserwowałem go całe PO i choć miewał jak to żoltodziób fatalne mecze, w tym ejection za najwiekszą pierdołę roku, ale tak: świetnie wymusza faule, nauczył się sporo w obronie, kończy pod koszem w tłumie, bardzo przyzwoicie/dobrze rzuca za trzy. W ataku to może być w przyszłym sezonie full package jak solidnie przepracuje lato. Oto jego ciekawe Statystyki w tych PO: - na 22 mecze aż siedem razy oddawał 8+ rzutów osobistych, grając z ławki, po 17/18 min na mecz! - sześć razy przekroczył barierę 19pkt, grając w tych szesciu meczach zaledwie 22min na mecz. Łącznie ponad 60% fg i 50/53 ft w tych meczach, niezły ananas. A teraz co najlepsze: pacers byli w tych meczach 3-3, wiec to nie tak, że mu wpadało jak wszystkim innym w teamie dobrze szło, tylko chłopak realnie regularnie ciągnął wynik gdy nie szło, a game3 finałów to przecież on wygrał moim zdaniem. - 20 pkt vs Knicks w 12,5minuty - 27 pkt vs OKC w 22 minuty Jeśli Ben jest w stanie przenieść taką efektywnosc jak zaprezentował w PO, na granie po 30-35 minut, to moim zdaniem tu wyrasta nam byc może nowa gwiazda ligi i nowy free throw merchant, lol. Mathurin ma do poprawy playmaking, ale tez fajny potencjał pokazał w tych PO moim zdaniem. Co jak co ale na pewno ta niefortunna kontuzja Haliego jest dla młodego sporą szansą. Statystyki graczy Pacers w tych PO to w ogóle jakaś aberracja. 49,2% za trzy Nesmitha na 6 próbach na mecz. 60/122. Dosłownie jedno pudło za dużo by utrzymać historyczne, które trzymał przez całe playoffs 50%. tak czy siak, tu tez jest moim zdaniem szansa na progres względem tego sezonu, Nesmith dopiero wchodzi w prime i ma jeszcze sporo do nauki. Świetny gracz, ale tak: w ataku, gdy postępuje nieszablonowo, to działy się super rzeczy (killer putback dunk na Mitchellu vs Cavs, czy słynny mecz vs Knicks, gdzie zrobił 5 trójek w 4 minuty clutch, czy kolejny monster putback dunk vs OKC w którymś z ostatnich meczy) ale problem z nim jest właśnie taki, ze w ataku przez 98% czasu gra bardzo szablonowo, jak typowy roles. Nigdy nie ryzykuje z trudniejszym podaniem, nie wychyla się i czeka na open 3. A chłopak ma taki atletyzm, taki rzut, że spokojnie mógłby grac w ataku powiedzmy bardziej… spontanicznie i troszkę więcej ryzykować? Bez wątpienia dla niego to tez szansa, by nauczyć się trochę tej improwizacji i przejąć większa role w ataku w nadchodzącym sezonie? Nembhard to oczywiście kolejny naturalny kandydat by się pokazać z dobrej strony, pod nieobecność Haliego. Ja jestem fanem Andrew i nie chce mu umniejszać, ale wydaje mi się ze ewidentnie brakuje mu nieco warunkow fizycznych by to na niego stawiać jako jakiś nowy alpha dog. Kolo jesli chodzi o skillset niczego mu nie odmówisz, ale moim zdaniem swojego sufitu nie przebije, bo jest po prostu za krótki. Nie zrozumcie mnie źle ale ignazzując nieco: moim zdaniem mathurin to ryzykowna inwestycja ale z potencjalnie większa stopą zwrotu, także warto jak najbardziej dać mu lejce i zobaczyć co się wydarzy, a Nembhard niech sobie gra taką rolę jak grał - przeprowadza piłkę przez polowe i dorzuca te 10-20pkt, które wykreuje sobie sam w międzyczasie. Po drugiej stronie niech zapieprza jak do tej pory. Moim zdaniem tutaj realny cel Pacers na ten sezon 25/26 jest taki: walczyc jak zawsze, zero tankowania, pacers culture i walka o jakieś top4-6 wschodu, 6th man of the year leci do mcconnella, potem planowany wpierdol w drugiej rundzie PO, ale taki, gdzie Mathurin zdobywa cenne doswiadczenie jako lider, uprzykrza życie jakims Knicks, a w sezonie 26/27 wraca Hali, Walker, Jackson, Mathurin, Nembhard i Nesmith wszyscy są w prime, a Siakam jeszcze daje radę. Oby do tego czasu nie było już turnera a bedzie dobrze. A wy co uważacie? Pacers są już „Skazani na playin” czy maja szanse utrzymać się w top6 na wschodzie w Regular Season nie robiąc znaczących zmian w składzie? Jestem jakoś dziwnie dobrej myśli, a jak nie wyjdzie to zawsze jest ten fartownie odzyskany pick 2026 i znowu coś tam wybierzemy w przedziale 8-14 w drafcie. A ty się tam Królu Nowego Jorku nie śpiesz i obyś wrócił zdrów chłopie! Obyśmy zobaczyli jeszcze kiedyś haliburtona w chociaż 90% formy z dwóch poprzednich lat, bo to był naprawdę przekozacki, mega fun to watch player [*]
    19 polubień
  16. 19 polubień
  17. Ludu, mój ludu w północnej Kalifornii co ześ mi uczynił... Bohaterowie dramatu Vivek Randavie - tzw. owner, właściciel, na tyle bogaty, żeby posiadać drużyne w NBA, zbijać piątki przy parkiecie ze wszystkimi zawodnikami NBA i wykupić 1 rząd dla swojej córki, na tyle biedny, że boi się podatku od luksusu jak diabeł święconej wody, znany również z wielu wygranych bitew zakończonych porażką - nie mylić z pyrrusowymi zwycięstwami - najbardziej medialna bitwa: - tzw. Bitwa o Nicka Stauskasa, najlepiej rozegrana bitwa - wybór Bagleya over Luka Doncić. Te dwa zwycięstwa zapewniły mu stałe miejsce w historii pierwszej stolicy Kalifornii, podobnie jak pierwsze hiszpańsko - indiańskie ekspedycje eksplorujące północną Kalifornie. Po mieście chodzą plotki, że wypchaną łzami kibiców Kings podobniznę Vivka będzie można niebawem zobaczyć w Muzeum Naturalnym w Sacto. Monte McNair - front office, tzw. Kamizelkorz, każdy kraj ma swojego kamizelkarza na jakiego zasługuje. Lubi starszych młodzieńców i palić w piecu drugorundowymi pickami. Jego ulubionym dealem jest cash considerations. Potrafi oddać centra i I rundowy pick za CC. A później z tego centra inne drużyny wykręcają jeszcze kilka niezłych - obustronnych dealów. Czy jeśli pomykasz w slonecznej Kalifornii w puchowym veście - Czy wszystko z tobą w porządku? Wymienił wschodzącą gwiazdę za nieregularnego all stara, wchodzącego w prime time, a potem wymienił zawodniką wchodzącego w prime time - za schodzącą z parkietu gwiazdę. De'aron Fox - pragmatyk. Dostal szkodę życia od Vince Cartera. Lubi duże pieniądze i podobno ma slabość do biżuterii. Ma fajna rodzinę i jest ustatkowany. Wydaje się mądrym gościem z jeszcze mądrzejszym agentem, któremu po prostu powiedział - DO something. Zach LaVine - gość ma dziwną słabość do Sacramento. Już kiedyś prawie tutaj przyszedł, ale za kontrakt mający ręcę i nogi. Teraz będzie odbywał swój Last Dance, ze swoim ziomkiem DeRozanem. Jeśli w zachodniej Kalifornii byli Splash Brothers, wpatrzeni w SF jak w obrazem Sacramento chcą mieć swój własny duet - tzw. Old Brothers - DeRozan z LaVine stworzą Bulls 2.0, czym napchają swoje i tak już wypchane kieszenie i zapewne kolejny raz doprowadzą Kings do PO, po czym odpadną w I rundzie. Bohaterowi poboczni: Malik Fucking Monk aka Malik means a KING ( in arabic) chłopak z jednego uniwerku z Foxem. Podobno przyszedł do Kings dla Foxa, wziął niższy kontrakt dla bardziej flexibility dla organizacji, a potem najlepszy ziutek go olał. Robi robotę, chyba najlepszy kontrakt w lidze. Umie rozgrywać ma energię. Fox czasem był jego kryptonitem. Domas Sabonis - podobnie jak Malik, nie żądał all in od organizacji, zbił trochę hajsu ze swojej wypłaty, żeby orgnizacja była bardziej flexy. Daje radę w ataku nie umie bronić. Jest poczciwy. Zakochał się w północnej Kalifornii, ma tutaj rodzinę, która też lubi ten dziki zachód. Pędzi wino razem z żoną, chciałby się zestarzeć tutaj. Doug Christie - interim head coach - czytaj - tymczasowy trener, który jest wygranym. Bez presji, jak uwalisz nic się nie stanie, jak coś ugrasz staniesz się bożkiem. Sytuacja win win . Ma fajną żonę, albo fajnie wyglądała 20 lat temu. Doug znaczy w staropolskim - przynoszący miłe wspomnienia sprzed lat. Christie w starocerkiewnosłowiańskim - dajacy nadzieje. Akt IV dramatu.... Po tym jak cały zeszły rok Kings wzbraniali się przed pozyskaniem LaVine z powodu jego kontraktu z dupy, w tym roku biorą go jak jest jeszcze starszy, zasadniczo nie ma w tym nic złego, ot zawodnik b. podobny do Foxa, ale starszy - zrobi sobie ciekawą emeryturę i spokojną w spokojnym mieście. Ale braki Kings jak już wcześniej było podnoszone to nie są guardzi. Kings obecnie wyglądają na S5 Monk/ Carter Zach/ Ellis DeMar/ McDermontt Keegan/ Lyles Sab/ Len/ Także nie ma głębi, i mimo tego, że Kings mocno zeszli pod 1 apron około 10 mln i jeśli LaVine zrezygnuje z trades add to mogą zejść nawet na -16mln. Ale dlaczego ma rezygnować? Bo zrobił tak Sab z Monkiem? ale nie zrobił tak Fox. Także przy ostatniej wypłacie szanse ze LaVine zrezygnuje jakieś są, ale totalnie nie wiem jak wygląda nastawienie zawodnika do dotychczasowych organizacji. Kings na gwałt potrzebują wysokich, a moim zdaniem nie mają czym handlować. Oprócz picków + niskich kontraktów Len ( 2mln - koniec), McDermontt ( 2mln - koniec) Crowader ( 1 mln koniec) - Lyles ( 8 mln koniec) + Colby Jones ( 2mln x 3 lata). Problemem jest to,że z tych wymienionych zawodników tylko Lyles daje jaką jakość. McDermontt za 2 mln to akurat nie jest coś z czym warto się rozstawać. Zaś pozbycie się Lylesa za np. Cama czy Collinsa, nadal nie rozwiązuje problemu bo to jest 1vs 1. Warto również wskazać na "sukcesy" kamizelkorza w wydatkowaniu 2 rund : 2x2 rundy za Chrisa Duarte w 2023 r. , żeby w 2024 r. za kolejne 2 picki drugorundowe oddać do Bulls. Czyli Chris Duarte kosztowal 4 picki drugorundowe w sumie. Oddali jeden pick 2 rundowy wraz np. z Mitchellem za Jaden Mcdanielsa, którego potem oddano do Spurs za drugorudnowy pick - sumarycznie Pozybcie sie Mitchella i Vezenkova kosztowalo 2 drugie rundy, w zamian za nic. Wymienili 38 pick Walsha i kolejną 2 runde za 34 pick w postaci Colbyego Jonesa. Takze "zjechanie " 4 miejsca w dół kosztowało 2 runde draftu. Colby Jones obecnie nic nie pokazuje. Mając braki i TDJ - bierzesz Slawsona, którego w NBA już nie ma. Wczesniej 2020 r. masz 3x 2rundy: wybierasz: Xaviera Tillmana - 35 Jahimi Ramsey - 43 KJ Martin - 52 obecnie nie masz żadnego, dwóch nie ma w lidze, a z boisk NBA pozdrawia wczorajszy Sam Merill, Nick Richards, Tre Jones, nawet Paul Reed. Także obecnie dostajesz 6 picków drugorundowych, które zapewne przepalisz w piecu. Nie ma picku 2025 bo leci do Hawks, top12 protected, wiec albo draft albo PO. Monte coś tam umie w undrafted players - Ellis, obecnie Isaac Jones, to są nazwiska, które przebijają się do składu ( moim zdaniem Igor Milicic to zawodnik totalnie w stylu Monte - dojrzały wysoki mlodzienieć dwukierunkowy). Ale nadal posiadasz w swoim ręku broń, którą nie umiesz się posługiwać. Kings idą all in, moim zdaniem, żeby być na miejscu 6-9, czyli w najlepszym wydaniu dostać w 1 rundzie, w najgorszym odpaść w PI i stracić 13-14 miejsce w drafcie. To jest kręcenie się w kółko. I mi to nie przeszkadza, bo to jest organizacja i na 1-2 runde PO, ale jednak robienie głupich ruchów i defacto pozbawienie się szans na jednorazowe wyskoki - boli... Ruchy powinny być w najbliższych dniach tak jak wskazałem pewnie Collins, moze Cam Johson, może Kuzma. Ale to jest obecnie myślenie gramy do 26/27, a po tym sezonie choćby potop.
    19 polubień
  18. Small Market supremacy Parity Thunder wymuszają straty i z tego kontry na poziomie, który zazwyczaj można było widzieć najwyżej w NCAA, a nie u prosów, all time defensywa. Ciekawe jak to wyjdzie naprzeciw ataku Pacers i Haliburtona, który jest mistrzem chronienia piłki - jakimś cudem, bo jest też królem skip passów i robi więcej podań po wyskoczeniu w powietrze niż chyba ktokolwiek inny. Człowiek by chciał wyrównanej serii, ale mam tu obawy - poza tym spektakularnym chokiem w G1 z Nuggets, którym rozjebali sobie tamtą serię, to Thunder wyglądają na walec i szczerze powiedziawszy nie widzę tu zbyt wielu atutów po stronie Pacers. Mają Nesmitha, a Thunder tylko Bieda Nesmitha z Temu (Dorta) + wiadomo, ze Pan Trener Carlisle ugotuje na ile okoliczności pozwolą, ale tu trzeba zagrać swoje A-game + liczyć, że jacyś gracze Thunder pomogą aktywny sabotażem. Jak Thunder dostaną normalną produkcję w ataku, to z takim defensem mogą być nie do przeskoczenia. W ogóle to będzie gruby przeskok dla Pacers, z Knicks psujących coverage co drugą akcję przy lazy switchach i targetowania Brunsona/Townsa na Thunder, którzy bronią w sześciu, każdy ma cztery ręce, ostatni błąd w obronie popełnili przy kryciu Gordona w G1, a przedostatni pewnie w 2024. Jakby nie było, będzie kolejny nowy mistrz i to ze small marketu, niech Stern przewraca się w grobie.
    18 polubień
  19. No właśnie chyba aż tak nie zaboli. Zakładając najbardziej prawdopodobny scenariusz, gdzie oddają 1st rounder do Heat już w tym roku to w kolejnych 2 mają własny pick, a w 2027 spadnie im 150 mln w umowach Kury, Butlera i Greena. Optymistycznie - powalczą przez te wszystkie 3 sezony o wynik w końcówce kariery Stefka. Pesymistycznie - sezon 26/27 to będzie już coś w rodzaju 15/16 Bryanta w Lakers, czyli farewell tour Kury, a do oddania spadające umowy jak coś. Ciężko zakładać, że Butler po dostaniu tego czego chciał (kasy) miałby sabotować team w najbliższych miesiącach, to raczej do puli bardzo mało realnych wydarzeń można wrzucić (na tyle małych, że nie ma co ich uwzględniać w ocenie wymiany), a i tak są GS ładnie zabezpieczeni (własne picki). Małe ryzyko tak naprawdę ten deal po i extension Butlera dla Warriors. Nie oddali GS prawie nic, a się wzmocnili. Jak pokonają ich kontuzje to trudno, ale przynajmniej Curry dostał wreszcie sidekicka - którego poziom gry względem value które oddali jest korzystny, a jego przepłacenie do 2027 wpisane w policzone koszty. Dali sobie szanse na jakąś przygodę jeszcze w PO pod koniec kariery najlepszego gracza w historii organizacji, a nie oddali za to przyszłości. Im dłużej na to zerkam, tym bardziej mi się to podoba.
    18 polubień
  20. Paryż wart jest mszy / Luka w Lakers wart jest posta. Człowiek otwiera the-Athletic, czyta jako główny news "Luka Dončić to Lakers..." i myśli sobie, dżizas znowu żadnych wymian i wrzucają jako newsa jakieś fejkowe pomysły... Aha. Luka Dončić to Laker 1. Bussówka to największa farciarka w historii właścicielek/ Pelinka w historii GMów. Słabiutcy/fatalni w swej robocie, ale najpierw dostał LeBrona na tacy, potem AD (przepłacił), a teraz przyszli do niego sami Mavs z taką ofertą. 2. Luka ponoć waży teraz blisko 125 kg i to przeraża Mavs. 3. Ale - taka konstrukcja dealu powoduje, że Harrison wybroni się z tej wymiany tylko jeśli 3a) Doncić w ciągu roku-dwóch się zembiiduje/zezionuje - i będzie non-factorem 3b) Dallas zdobędą w ciągu 2 lat tytuł. Nie wiem nawet czy wygra wymianę tylko jak 3a + 3b. Bo już dostaje zjebę od innych gwiazd NBA. A Dallas to pustynia dla FAsów od dekad, a teraz oddaje gracza, którego w szatni uwielbiali i do niego przychodzili gracze (Klay np). Który chciał grać w tych Mavs. 4. Największy WTF w NBA od kiedy ją śledzę. Oddanie wchodzącego w prime top4 gracza ligi bez trade-request. 5. To, że nie poszła licytacja po Lukę to jest dodatkowy wtf - przecież ekipy w NBA zbierają assety z nadzieją, że kiedyś jakimś cudem top5 grajek ligi pojawi się na bloku. A tu po cichutku został sprzedany za tak naprawdę bieda pakiet Doncić. 6. Pozdrowienia dla ekip typu Warriors, które w negocjacjach mówią "ale Kuminga i Podziemski są untouchable". Untouchable, gdy Luka i AD sobie są wymieniani, mhmmm. 7. Zeszły sezon - Wolves robią historyczny sukces z finałami konfy i oddają KATa nagle. Mavs robią finały po parunastu latach i oddają Lukę Doncicia. Jeden i drugi ulubieńcy kibiców i społeczności i chcieli dalej grać w macierzystych klubach. Szokujące decyzje GMów w takiej sytuacji. Mavs? No nie kupuję tego. Defensywa niby potencjalnie mocarna z PJ-AD-Lively w frountcourcie, ale jak na obwodzie biegają Klay, Kyrie i Dinwiddie to jednak nie aż tak jak choćby Thunder. Kyrie Irving to raczej nie jest pierwsza opcja ofensywna contendera. Davis tak sobie jako 2 opcja, a od fluke 2020 psuje jako PF spacing będąc chuowym shooterem. Klay jako trzecia opcja? Tylko przed 2019, PJ? Trochę grubo. No nie składa się to. To nie jest to za co oddajesz wchodzącego w prime top5 gracza ligi. Lakers? Deal to no-brainer, nie było nad czym się zastanawiać, tylko świętować. Mają 4 drogi, z czego 2 nierealne, ale warto for fun wspomnieć. 1) Nie zdarzy się - Oddanie LeBrona do Warriors z Bronnym za assety i skupienie się już całkiem na budowie wokół Luki Doncicia. Nie zdarzy się, ale w końcu w NBA zagraliby razem Curry+LJ:), a Lakers wyraźnie pokazaliby z marszu kto jest nową twarzą organizacji i kogo będą pieścić. 2) Nie zdarzy się - wystawienie Doncicia publicznie na sprzedaż i zebranie po licytacji 5x lepszej paczki niż Mavs. Abstrakcja, ale czyż nie to mamy od kilku godzin w NBA? 3) Kosmetyka rosteru - żadnego oddawania Reavesa, czy 1st rounderów, teraz już tylko ściąganie bieda grajków typu Valanciunas czy inny kasztan pod kosz, by w ogóle zobaczyć jak działa Luka po urazie i jak duet Luka-LeBron 4) Tryb fk it - i z marszu allin na sezon 24/25 z oddaniem wszystkiego co się ma, by wokół duetu Luka-Bron walczyć o tytuł. Będzie ciekawiej do czwartku:) A i jeszcze mam nadzieję, że Doncicia ten trade obudzi i zacznie dbać o siebie. Największe WTF w NBA, just wow.
    18 polubień
  21. Tylko w latach życiówki Adama Wójcika nie było jeszcze rynku azjatyckiego, który zjadł graczy ex-NBA. W takim losowym sezonie 2002/03 po parkietach PLK biegała sobie ósemka i dziewiątka draftowa NBA z 1995 roku. To była wtedy bardzo mocna liga, gdzie były płacone wysokie kontrakty i sprowadzani mocni koszykarze zagraniczni, a nasze kluby grały w Eurolidze. Dlatego tutaj będę bronił Wójcika, że ma mało sezonów zagranicznych, kiedy po prostu grał w mocniej ówcześnie lidze mając europejskie puchary oraz wysokie kontrakty dodatkowo żyjąc u siebie, bo już jako 12-latek reprezentował wrocławski klub Gwardia i pochodzi spod wrocławskiej Oławy. On grając w 1996/97 w tym Spirou grał w Eurolidze i dostał zaproszenie na mecz gwiazd Euroligi, ale klub zabronił mu udziału (ważny mecz ligowy). Wójcik po sezonie podpisał kontrakt z Limoges, które w 1993 wygrało Euroligę, a w 1995 byli w Final Four. Jednak coś tam kręcili i agenta Wójcika oraz właścicieli Limoges zatrzymali za malwersacje finansowe, a transfer poszedł z dymem. W każdym razie nazwy Spirou oraz Limoges pewnie prawie nikomu nic nie mówią na tym forum, ale w 1997 roku to są top 20 ekipy w Europie. W tamtych latach ogólnie nie było agentów koszykarskich w PLK i on miał pecha, że akurat, gdy był młodziutki pykał jeszcze w PLK na początku lat 90-tych i zmarnował w tej Gwardii/Aspro całą młodość do 24. roku życia, a potem jeszcze jak miał super transfer do tego Limoges, to miał znowu pecha, że trafił na jakiegoś agenta wałkarza. W Wójciku na koniec zawsze mnie przeraża, że on potrafił jako 42-latek rzucać 8.9 PPG w PLK 2011/12, czyli niby świetne zdrowie konia i wygląda, że doskonałe prowadzenie się, a zarazem zaraz śmierć z powodu białaczki... @Życie_to_mem - tylko ja jak napisałem to był zdecydowanie najmocniejszy roster Polski w ostatnich 20 latach. Gortat grał tylko, ale zarazem i aż 12 minut w Orlando, ale właśnie byli finalistami NBA. Ignerski mega niedoceniany, a to był kawał grajka, który w 2009/10 grał w szóstej drużynie ligi hiszpańskiej i rzucał po 10-12 PPG na 40-44% za 3. Logan, który rzucał po 15 PPG w ekipie z top 8 Euroligi i Lampe grający w euroligowym Maccabi Tel Aviv. Dostając na ślepo składy z ostatnich turniejów z 20 lat tutaj typowałbym najlepszy wynik patrząc dodatkowo, że byliśmy gospodarzem. W każdym razie ja nie atakuję Gortata, bo obejrzałem wiele turniejów FIBA i tacy "robotnicy" w stylu Gortata z pozycji PF/C, którzy nie bardzo potrafią kreować sobie rzut czy kreować kolegów, prawie zawsze rozczarowują i nie prowadzą swojej kadry do niczego dobrego, bo wymaga się od nich rzeczy, w których nie są dobrzy, a zarazem zabiera największe atuty, czyli orkę, bo nagle to oni mają być największymi gwiazdami i wszystko kreować. Dlatego zamiast mieć takiego Gortata w Polsce, Aminu w Nigerii (też np. grał mega piach na MŚ 2019) czy Capele w Szwajcarii wolałbym mieć Satoranskiego, który miał zdecydowanie słabszą karierę w NBA od tych trzech, ale dla swoje kadry zrobił o wiele więcej od nich, bo potrafi kreować partnerów i prowadzić grę drużyny. @LAF - zwracam honor za Lampe. Rzeczywiście grał jeszcze turniej w 2013.
    17 polubień
  22. Za chwilę draft, czas na krótki bigBoard ode mnie, by jeszcze zdążyć przed nocą:). Specyfika draftu: +historycznie monster #1 w drafcie (Flagg), top3 prospectów XXI wieku +bardzo mocna #2 w drafcie (Harper) – w kilku draftach z ostatniej dekady poszedłby z #1 +taka sobie siła draftu na miejscach 3-6, nie ma wielkiej różnicy między 3, a 9 wyborem przykładowo +głębia w 1 rundzie, w trzeciej dziesiątce draftu będą wstępnie wybierane fajne nazwiska +draft freshmanów i seniorów. Z sopho/juniorów mamy dosłownie 3-4 nazwiska. +bardzo kiepska głębia 2 rundy – trochę się robią lata przejściowe (obecny, przyszły rok) ze względu na NIL i to, że zeszły draft był słaby jak chodzi o freshmanów i zgłaszali się wtedy gremialnie gracze. Wycofało się z draftu wielu mocnych graczy i w okolicach 40+ picku jest tu bardzo kiepsko +spora liczba centrów i rozgrywających, ew. combo-guardów. Natomiast niewielu fajnych skrzydłowych w tym drafcie. Tier 1 (future all-nba) #1 Cooper Flagg O Flaggu już sporo napisałem tu jakiś czas temu, więc o tym generational talencie się będę się rozpisywał. Dodam tylko jedną rzecz, bo chyba za mało podkreśliłem rozwój rzutowy Coopera na przestrzeni sezonu. W pierwszych 10 spotkaniach: 8/36 za 3 (22,2%), w ostatnich 27: 44/99 (44,4%). Myślałem też o konkretnym porównaniu do gracza NBA, bo różne comparison wszędzie latają. Moja opinia: wyższy, mający większy o jakieś 15 centymetrów zasięg ramion i elitarnie rzucający za 3 Jimmy Butler. Czyli two-way potwór. Tier 2 (future all-star+) #2 Dylan Harper +wybitna umiejętność dostawania się pod kosz (w naprawdę słabych Rutgers), wbijał się między kilku graczy regularnie (i kończył) +elitarny finisher pod koszem (65%+fg), także w HCO, to są kosmiczne cyfry jak na guarda +nie poraża atletyzmem jak niektórzy, ale ma doskonały footwork, miękkie poruszanie się po parkiecie, body control i super warunki (6-10 ws) jak na guarda +size i zaangażowanie w D – zapowiada się na dobrego, a przynajmniej solidnego obrońcę +wyjątkowo zaawansowana gra w HCO (na pickach etc) jak na tak młodego guarda, doskonale wie kiedy przyspieszyć, kiedy zwolnić z piłką, bardzo wysokie bbIQ +statystyki i tak ma zaniżone przez to, że grał kilka gorszych spotkań, kiedy był nie w pełni sił po chorobie i tak naprawdę powinien odpoczywać. Może by był przez niektórych bardziej doceniony z statami 22/5/5 +60ts+35% za 3 i +10 BPM, które bez tych kilku chorobowych games osiągnął -pullup 3s na razie wyglądają meh (<30%), a u niego to będzie decydujący o suficie skill. W sensie czy ograniczy się do AS poziomu, czy wjedzie all-NBA -ciekawe jaka będzie jego rola dokładnie w NBA (zakładam, że trafi do obłożonych guardami Spursami), ale na razie offball porusza się kiepsko, choć trafia na solidnych procentach (38%) rzuty c&s. Tier 3 (potencjalnie all-star, mocny starter) #3 Collin Murray-Boyles + jak na wysokiego elitarna obrona na obwodzie i świetna pod koszem, jak na skrzydłowego elitarna obrona pod koszem i świetna na obwodzie. No, już wiadomo do czego zmierzam. CMB może być undersized wysokim, ale ze względu na połączenie siły, szybkości, bbIQ, instynktów, szybkich rąk etc on będzie w mojej opinii wybitnym obrońcą. + znakomity podający. Koledzy w South Caroline byli chyba jeszcze gorsi niż sławetne ancymony Rutgers, więc asysty znacząco zaniżone, ale film już pokazuje co CMB potrafi, a to jest młodziutki (w wieki większości freshmanów) sophomore. +znamienity finisher, na ogromnej dawce, w większości unassisted ma 67% at rim w half court. Oczywiście post-up to będzie marginalizowana część jego gry w NBA, ale same wjazdy pod kosz powinny dotrwać +połączenie masy i szybkości (oraz passingu) daje mu już teraz umiejętność wjazdów w pomalowane, gdy rywale chcą mu robić rondo treatment (z zachowaniem proporcji – atak kosza ala Zion). A jednak ma ponad 70% z ft, trafia z midrange… Jeśli rozwinie rzut to może będzie grał nawet jako hub ofensywny. +adv stats go uwielbiają, a i ja widzę w nim i wysoką podłogę i wysoki sufit. Mimo tego, że każdy smallball C bez rzutu jest od latu porównywany do Draymonda, to CMB naprawdę łączy w sobie elitarną defensywę z świetnym passingiem, więc jest taki trochę Draymondowaty pod tym kątem, tylko na zupełnie innym poziomie w ataku. -undersized wysoki bez rzutu za 3, czyli zawsze mniejszy lub większy problem. Jeśli nie uda mu się rozwinąć trójki do akceptowanego poziomu, a jego zalety po obu stronach parkietu nie zostaną dobrze wykorzystane to grozi mu osunięcie się do roli zadaniowca z ławki -jak to często u mańkutów bywa praktycznie nie używa prawej ręki, aż zaskakujące jak dobrze sobie radzi w kończeniu pod koszem, kiedy tak mocno kierunkuje się na dominującą rękę. W NBA jednak to już raczej nie przejdzie, także druga ważna rzecz do rozwinięcia poza rzutem #4 VJ Edgecombe + jeden z najlepszych atletów tego draftu. Nie jest to level potwora Amena, ale naprawdę świetny atletyzm i tzw. motor (innymi słowy, chęć do zapierniczania akcja po akcji w ataku i obronie) + bardzo mocna defensywa, na piłce a przede wszystkim w teamD, jest tu potencjał na okolice All-D za perimeterD. +rozwój na przestrzeni sezonu pod kątem volume scoringu oraz rzutu. Rozwijający się w trakcie ostatniego roku przed draftem zawodnicy to zawsze dobra oznaka +78%ftni pewność siebie przy rzutach za 3. Kupuję VJa longterm jako przynajmniej dobrego spotup shootera. A to już daje mu fajne floor 3&D. +bardzo ceniony profilowo w NBA gracz. Atletyczni 3D na obwodzie, potrafiący wziąć piłkę do ręki. W drafcie pełnym ryzyka po #2 wydaje się dość bezpiecznym wyborem -jak na tak atletycznego gracza słabiutko kończy pod obręczą (<50fg% w HC) -kupuję go jako secondary ballhandlera (dobre wskaźniki ast i a/to jak na winga, średniawe jak na comboguarda), ale jego kozioł, umiejętność regulacji tempa gry są bardzo kiepskie, co budzi poważne pytania o ofensywny potencjał u nie tak młodego (20 lat) freshmana. -basic catch and shoot trójka wygląda na to, że tu będzie, co daje mu niezłą podłogę. Ale pullupJ praktycznie nie istnieje u VJ i to kolejne zapytanie dotyczące potencjału, bo często wygląda jakby się chował za kolegami w Baylor nie chcąc brać na siebie odpowiedzialności za atak #5 Kon Knueppel + bbIQ u niego błyszczy. Shoot, pass, dribble player, a tacy są zawsze w cenie. Nie popełnia głupot na parkiecie, mądre shot selection, wybiera odpowiednie rozwiązania. + playmaking, oczywiście nie jako primary ballhandler, ale bardzo dobry connector w ofensywie, potrafiący dobrze grać picki i ustawiać defensora sobie na plecach. Mega zaleta u rolesa jakim ma zostać, że nie trzeba się martwić nigdy, że musi zagrać więcej w ataku, bo nie wymiękł po urazie Coopera i na pewien czas przejął obowiązki pierwszej opcji w Blue Devils. + elite offball shooter, blisko 50/40/90 jak chodzi o procenty, blisko 40% po zasłonach za 3, ponad 43 catch and shoot, świetnie się poruszający bez piłki. To będzie offball super zawodnik w ofensywie. +motor, typ mimo pewnych ograniczeń atletycznych zasuwa na pełnej po parkiecie i to się ceni. Zadziorny typ, dobrze mieć takiego w rotacji +62,1 at rim% w HCO – mimo swych niedostatków i małej liczby dunków, bardzo dobrze kończy pod koszem, pomaga mu w tym footwork i siła, 3 level scorer, potencjalnie dobra 3 opcja do gry z piłką w mocnych teamach w ataku w rodzaju Austina Reavesa -atletyzm, no nie da się ukryć, że w NBA będzie bardzo odstawał fizycznie na obwodzie. I to będzie wpływać na jego grę po obu stronach parkietu – w ataku średnio widzę go w grze w izolacjach, to nie jest ten level kreatywności -on ma świetnr staty w D, ale ludzie zapominają, że krył najsłabszych zawodników rywali w Duke, otoczony bardzo dobrą defensywą. Przy jego byciu dość wolnym na nogach regularnie pewnie będzie atakowany -jak dotąd nie trafia pullup3, mimo że pullup midrange mu siedzi całkiem nieźle. Pullup3 jak u każdego potencjalnego primary/secondary ballhandlera to klucz do dodatkowych rozwiązań w ataku. #6 Ace Bailey +atletyzm, bo ma momenty, gdy wygląda to kapitalnie jak się rusza na parkiecie, potencjalnie monster slasher, mijający mocno po closeoutach +bardzo młody, co jest niedoceniane – rok młodszy od większości freshmanów (Edgecombe, Knueppel), ma dodatkowy zapas czasu na rozwój. Przy lepszym spacingu powinien wyglądać lepiej w NBA. +tough shotmaker, nie potrzebuje miejsca (+40% z guarded catch and shoot 3), high release, to powinno mieć przełożenie na NBA +weak side rim protector – świetnie chroni kosz z pomocy, duża liczba bloków (wręcz wyjątkowa jak na nie wysokiego), a Rutgers bez niego nie potrafili bronić. Duża zaleta w ustawieniach obrony jeśli to utrzyma w NBA +potencjalnie ma wszelkie warunki, by z marszu wskoczyć do rotacji nawet mocnych teamów z swym pakietem dobrych warunków fizycznych, catch and shoot 3, defensywy, bycia slasherem i trafianiem midrange w trudniejszych sytuacjach. To jest zacny profil skrzydłowego stworzony z jego zalet. -bbIQ, fatalne shot selection, nie wiem czasem czy jego lowlights nie są bardziej ‘imponujące’ od highlightów. Dodając do tego opuszczone rotacje w D i braku podań do niekrytych partnerów śmierdzi tu tunnel vision -nie dostaje się za często na linię i ma problemy z kreowaniem sobie separacji od rywali. Meh kozioł, meh wizja – to jest złe połączenie dla gościa, który miałby w ofensywie być game-changerem, bo ciężko mu dawać obecnie piłkę. Ogrom do poprawy. -nie jestem w stu procentach pewien jego rzutu. Fajnie, że potrafi trafiać czasem niewiarygodne rzuty, ale zakończył sezon serią 7/39 za 3, poniżej 70% ft – to nie są najlepsze wskaźniki, a przy jego brakach w ofensywie rzut musi siedzieć. -offcourt issues. Myślę, że kupiłbym Baileya nawet troszkę wyżej (w okolicy 3-4 picku), gdyby nie cała negatywna otoczka związana z jego wypowiedziami/ całym procesem przed draftem. dyby spokojnie się wprowadzać miał jako 3D powoli dokładając elementy do swej gry to widziałbym tu solidną linię rozwoju. Ale chłopakowi hula wiatr między uszami. #7 Khaman Maluach +you cant teach size. Prawie 7’7 wingspan, 9’6 standing reach, to są warunki ‘gobertowo-markowilliamsowe’ +poprawił się na przestrzeni sezonu w defensywie w Duke. To nie jest klasyczny rimprotector, ale odstrasza swą obecnością rywali od kosza, potrafi się jak na swój wzrost świetnie poruszać na nogach, więc bronił w różnych schemtach (heavy-switch, drop) w BlueDevils +wielu w myśl zasady ‘jesteś tak dobry jak Twój ostatni mecz’ odwróciło się od niego po słabym występie w FF zapominając, że kilka h wcześniej się dowiedział o akcji Trumpa vs Sudańczycy w USA, trudno się dziwić, że mu się źle grało. Wcześniej rósł w ramach coraz lepszej gry +niewiarygodnie skuteczny finisher (+90% fg) jako roller. Vertical threat pełną gębą +kolejny wyjątkowo młody gracz, a pokazywał flashes ciekawszej gry w reprezentacji niż w Duke, ciężko stwierdzić jak mocno rozwinie się jeszcze w ataku, jako zawodnik, który gra znacznie krócej w koszykówkę niż wielu innych prospectów -mimo size gra słabiutko na kontakcie, ma problemy z fizycznością oponentów, potrafiących go przepychać -nawet w heavy-switch schematach Duke I swym odstraszaniu rywali powinien blokować więcej rzutów, brakuje mu aktywności w aspekcie obrony kosza -zbiórka z NCAA zazwyczaj przenosi się do NBA najlepiej ze wszystkich stats, a Khaman niestety zbiera w obronie słabiutko, musi się wzmocnić fizycznie. -brakuje mu często naturalnych instynktów po obu stronach parkietu, widać tu pewną mechaniczność, ma także problemy z łapaniem piłek. Czy to poprawi w kolejnych latach? Dużo od tego zależy. #8 Carter Bryant +świetny fizycznie (połączenie wingspanu, skoczności, funkcjonalnego atletyzmu i budowy) jak na skrzydłowego w warunkach NBA +poprawiał znacząco grę mocnej Arizony i powinien grać więcej minut tam, to całkiem sporo jak na freshmana +świetny playmaker defensywny, jeden z najlepszych defensorów w tym drafcie, już teraz brał na siebie najlepszych graczy oponentów w D. Poza eye-testem adv stats znamienite i ma te ‘instynkty’, co w połączeniu z atletyzmem daje kocura w obronie +legit shooter. W HS ft na poziomie 88%, więc tymi 70% w NCAA mniej bym się przejmował. 37% za 3, ale dodatkowo bardzo dobra technika rzutu i przede wszystkim często contestowane trójki – to, że potrafi je trafiać daje szanse na super rozwój, gdy stanie się groźniejszy niż teraz z piłką po minięciu closeoutu +w pewnych aspektach jest surowy, ale z marszu może grać w rotacji NBA, bo broni i rzuca. To jest bardzo fajna linia do rozwijania prospecta (od razu minuty ze względu na 3D i spokojny rozwój pozostałych elementów)-produkcja/usage. Z zawodników na tak niskim usage jak Carter (<17) to jednak w pierwszej rundzie szły niemal wyłącznie busty. Dodatkowo przez to są dość małe dawki w wielu aspektach jego gry, skoro grał po 19 mpg. -gra z piłką: były przebłyski tego w HS, ale w college praktycznie nie uświadczono akcji indywidualnie wykreowanych sobie przez Bryanta. Przykładowo – tylko 4 self-created próby at the rim w HCO (wszystkie spudłowane). Kiepsko też wygląda jego czucie gry po tej stronie (meh passer). Duże pola do poprawy -są tu braki do nadrobienia. W defensywie zdecydowanie zbyt dużo fauluje i brakuje mu momentami dyscypliny. W ataku brak umiejętności gry z piłką utrudnia mu mocno grę nawet jako rolesowi – bo wskakują hard closeouty przykładowo, gdy oponenci nie boją się jego wjazdów w piłką. #9 Thomas Sorber + ogromny impact po obu stronach parkietu, Georgetown było bez niego beznadziejne, w pojedynkę ich ciągnął. + świetne czucie gry jako passer, w wielu konfiguracjach, także instynktowne szybkie podania. O ile nie będzie to gracz rodzaju najlepszych w lidze ofensywnych wysokich, od których zaczyna się atak, o tyle da ogrom rozwiązań swemu zespołowi w HCO + nie jest to jakiś potworny atleta (ale wingspan 7’6 robi swoje), natomiast doskonale ustawia się w defensywie. Kombinacja dużej liczby przechwytów i bloków przy małej liczbie fauli to doskonała prognoza na przyszłość. + na chwilę obecną nie trafia swych rzutów za 3 (6/37), ale sam fakt, iż nie bał się rzucać, 72,4% z ft oraz pięknie wizualnie rzut z midrange dają nadzieję na jego rozwój w tym aspekcie. Soft touch pomaga mu także w kończeniu przy obręczy. +bardzo silny i nie bojący się kontaktu fizycznego zawodnik, nie jest najwyższy (6’9), czy bardzo wyskakany jak na centra, ale połączenie siły, masy i wingspanu powinno mu spokojnie pozwolić na grę jako C w NBA. - poważne kontuzje stopy u młodych centrów to nie są przelewki pod kątem przyszłości. Mocne przybranie na wadze w trakcie leczenia urazu też nie nastraja super optymistycznie. - znaczny spadek efektywności przeciw top100 teamom w NCAA (do 52,5 ts), czy nie braknie tu jednak skilla/atletyzmu w ataku jeśli rzut za 3 się nie rozwinie - Jak szybki będzie na nogach? Bo jeśli to będzie zmierzać w kierunku tylko drop wysokiego na pickach to jego potencjał szybuje znacznie w dół (nie jest świetnym zbierającym) #10 Tre Johnson +Volume scorer w kiepskim teamie. Był bardzo mocno kryty, a i tak wykręcił 20ppg na 56ts. +odrobinę niedoceniany kreator. To nie będzie primary ballhandler, ale to też nie jest chucker, jego niespełna 3 apg są mylące – po prostu słabi koledzy w teamie. +dobry pullup scorer. Nie tylko za 2, ale co ważniejsze – za 3. Pewny siebie tough shot maker +elitarny off-ball shooter. Movement shooter, po zasłonach – full package, z marszu topowy poziom strzelców w NBA (footwork i dobry jak na SG size działają tu też na jego korzyść), dający znakomite gravity. -kiepski defensor. Naprawdę słaby – brakuje effortu, brakuje skilla, brakuje siły. Wygląda na defensywną ogromną słabość w przyszłości poziomie NBA. Widziałem już odmiany z fatalnych obrońców w przyzwoitych, a jest tu przynajmniej size (wingspan), ale ciężko wyobrazić go sobie nawet jako neutralnego defensora w lidze -fizyczność nie tylko w D, ale i w ataku. Bardzo rzadko atakował kosz, pod którym kończył na niskim procencie (46,5% at rim w HC), nie wymuszał zbyt wielu FT. Czyli mocne ograniczenie do jumperków i ograniczenie do roli secondary playmakera w najlepszym wypadku. -to jest po prostu profil gracza, którego nie lubię. Bardzo rzadko tacy gracze stają zawodnikami z wysokim impactem w dobrych drużynach (Booker to jeden z nielicznych wyjątków). A za scoring im się płaci i zazwyczaj są przepłaceni po rookie umowach. Tre musiałby osiągnąć praktycznie max swego rozwoju i poprawić się w multum aspektach. Szanse na to są, ale jakie? Zawodnicy, których mam niżej niż ogół: Jeremiah Fears Ledwie 44,5% w HC pod koszem, questionable bbIQ, 3.4 tov per game (i meh a/to ratio), z swym size i masą jednak słabość w D, 28,4% za 3. Właściwie wszystkie elementy kluczowe dla jego gry w NBA są obecnie jego słabościami lub znakami zapytania. Za dużo jak dla mnie tu do poprawy, by mieć go tak wysoko jak niektórzy. Derik Queen Bardzo stary jak na freshmana (nieznacznie młodszy od juniorów – Fleminga, czy Thiero), fatalny atleta i niestety nie wiadomo kogo on ma w ogóle kryć w NBA. Kompletnie nie widzę go jako centra, bo brak mu warunków do tego, a jako skrzydłowy ma koszmarne instynkty. I do tego jest strasznie leniwy po tej stronie parkietu, nie lubię takich graczy. Obecnie nie ma rzutu za 3, a nie jest w mojej opinii aż takim talentem, by układać pod niego team jak pod Jokicia/Senguna. Coś w rodzaju 6mana ala Reid tu widzę jako potencjał, ale nie podobają mi się jego słabości. Egor Demin Archetyp wysokiego rozgrywającego niezmiennie wielu ludzi pociąga, ale… Demin ma multum mankamentów. Nie dawał rady jako on-ball defensor już na poziomie NCAA i musiał być chowany, ogólnie jego D to nie jest zaleta. Poniżej 30% w catch and shoot 3, więc jego gra bez piłki była problemem. Nie potrafi sam mijać rywali (so-so kozioł), jego rzut jest bardzo podejrzany, ma problemy, gdy jest ostrzej kryty i problemy przeciw mocniejszym teamom, dużo piłek traci. Nie jest to dla mnie taki rozmiar kapelusza, by powierzać mu rolę primary ballhandlera, a znaki zapytania jak chodzi o bycie rolesem są ogromne. Danny Wolf Niby playmaker-wysoki, ale masę piłek głupio traci. Niby stretch-wysoki, ale nie rzuca dobrze procentowo za 3 (33,6, a co gorsza 59% ft). A defensywnie ucieka (dosłownie, w NCAA zażądał gry jako PF) od obrony wysokich (bo nie nadaje się na centra). Przy swoich brakach atletyzmu zostanie raczej zjedzony jako obrońca na PF. A co najgorsze on miał multum akcji, gdzie kompletnie gubił się w teamD, tak jak rzadko gubią się nawet freshmani w NCAA, a on już jako 21 letni junior powinien to ogarniać. Kolejny, nie mój typ prospecta. Gracze, których mam wyżej niż consensus: Adou Thiero Znakomity atleta (arguable najlepszy w tym drafcie). Non-stop zasuwający po obu stronach parkietu, zbudowany jak czołg i topowy obrońca tego draftu. Szkoda kontuzji, bo za mało się pokazywal jako najlepszy gracz Arkansas w tym sezonie. Świetnie wbija się pod kosz i wymusza faule, potrafi trochę grać z piłką w rękach. Swing skill to u niego rzut, ledwie 26% za 3 i 69% z wolnych. Ale ten rzut wygląda znacznie lepiej niż %, a jeśli będzie to pewniak do przechwytu draftu. Bo to taki atleta i defensor, że nawet bez legit trójki w RS może łapać sporo minut (zanim takiego non-shootera zweryfikują PO). Ryan Kalkbrenner W przeciwieństwie do wielu ‘teoretycznie będą rzucać’ wysokich Ryan naprawdę rzuca już solidnie za 3 w ostatnich 2 sezonach i ta trajektoria rozwoju trójki jest tu legit. To miły dodatek do jego prostej, piekielnie efektywnej gry jako roller (postupy odpadną), który kończy na 77% pod obręczą na dawce ponad 1000 prób w NCAA. W defensywie 4xDPOY swej konferencji. Nie będzie to legit gracz na switchach, ale w schematach drop jego połączenie poprawiania obrony, zniechęcania rywali do ataków, świetnej obrony obręczy wraz z tym, iż przestać się będzie mógł obawiać o faule powoduje, że mamy tu imo z marszu bdb rolesa pod kosz. Raczej backup, wiadomo starszy, więc upside ograniczony, ale jak możesz wybrać mocnego backupC w okolicach 20 picku, potencjalnie stretch wysokiego to to robisz. Kam Jones Bardzo doświadczony już lider Marquette troszkę zleciał z radarów, bo w swym seniorskim sezonie nie rzucał już 40% za 3 jak rok temu, ale ledwie 31%. Widać u niego pewne braki w pullup3, ale w roli comboguarda jest u niego ciekawe połączenie kilku rzeczy. Mimo słabszego atletyzmu ma świetny footwork i feel, więc kończy na ogromnej dawce na około 60% pod obręczą. Zarówno dostawanie się tak często jak i taka skuteczność to duży pozytyw. W nowej roli playmakera dał radę (5.9 apg, prawie 3 a/to), ale warto pamiętać, że lepiej znacznie radzi sobie jako catch and shooter. Nie jest ponad przeciętny w defensywie, a bez legit pullup3 jego sufit jako już starego seniora jest trochę ograniczony, ale potencjalnie ready combo-guard z ławki powinien dać znacznie większy zwrot niż niektóre prospecty z ‘potencjałem’. #Draft day, piękny dzień.
    16 polubień
  23. Ależ szalony dzień jak chodzi o przyszłość NBA. Niestety dość smutny, bo jeden klucz, który się zdarzył to kontuzja superstara. Jest też dziś jeden nieoczywisty wygrany, no ale po kolei: 1. Celtics na rozdrożu Kontuzja Tatuma niestety wygląda na brutalny cios dla obecnego rosteru Celtics. O tym, że Boston prędzej czy później będzie musiał pożegnać część swojego wysoko opłacanego core, mówi się od dawna. Zasady drugiego apronu są bezlitosne, a finansowo długoterminowo tego nie da się utrzymać – zwłaszcza przy szacowanych 480 mln dolarów na przyszły sezon, łącznie z podatkami, dla obecnego składu. Kontuzja Tatuma i prawdopodobne odpadnięcie z Knicks w ECSF mogą zmienić podejście Celtics. Ciężko liczyć na kolejną szansę dla dokładnie tego rosteru. Jeśli Tatum wypadnie na cały przyszły sezon, widzę scenariusz, w którym Cs sprzedają nawet trzech obecnych starterów, a przyszły sezon (z pickiem w zanadrzu) potraktują jako przejściowy. Zdobyli tytuł w 2024, więc są wygranymi, ale niedosyt po tym monstrualnie opłacanym juggernaucie stworzonym przez Stevensa pozostanie. 2. Mavs wygrywają loterię Zwycięstwo dla fanów teorii spiskowych. Nagle Nico to „genialny GM”, który wymienił Lukę na Davisa i Flagga… Ech, liczba postów przewidujących #1 dla Mavs była ogromna – to chyba największa pożywka dla zwolenników „rigged loterii” w historii. Nie podoba mi się, że kolejny fatalny GM został nagrodzony, ale cóż, bywa. Tego chyba już nie da się zepsuć – dostali franchise playera w miejsce oddanego, bezsensownie, Luki. Przypominają się ruchy Pelicans (CP3 → Davis → Zion) w loterii. 3. Co mogą zrobić Mavs? Nie można wykluczyć, że ten narcystyczny GM odda Flagga za gracza na teraz (Giannis? Jeszcze by go za to nie spalili, ale za kogoś innego – pewnie już tak), ale po krytyce po trade deadline raczej nie pójdzie aż tak pod prąd. Flagg i Davis jako cornerstone na najbliższe lata to świetna baza, mimo wcześniej przepalonych assetów. Wygrać loterię z generational prospectem przy 1,8% szans to jak złapać złoty bilet – Mavs są z marszu świetnie ustawieni. Wystarczy, że wymienią kogoś z przeładowanego frontcourtu na combo-guarda, a pod koniec przyszłego sezonu mogą mieć topowe s5. To, co budowali pod Lukę, teraz dostosują pod Coopera. Irving-Jrue Holiday-Flagg-Davis-Lively + PJ Washington? Taki skład są w stanie stworzyć bez większego wysiłku. Byle nie ładowali się w jakichś Anfernee Simonsów. Liga najwyraźniej kocha Teksas – po ustawieniu Spurs w 2023, teraz uratowała i ustawiła na lata Mavericks. 4. Spurs – drudzy najwięksi wygrani loterii Oczywiście mogą jeszcze liczyć na cud, że Flagg ostanie się do #2, ale bez przesady. I tak dostali cholernie cenny asset – pick #2 w tym drafcie to jeden z topowych zasobów w lidze. Teraz Spurs mogą wykonać naprawdę duży ruch. Wiem, że są zwolennicy spokojnego gromadzenia assetów, ale na horyzoncie jest Giannis, a Spurs z #2 mają przewagę assetów nad rywalami. Skoro już uderzyli po Foxa, to raczej nie zamierzają bawić się w Thunder i chomikować picków na lata. Wizja duetu Giannis-Wemby we frontcourcie to z miejsca monstrualny poziom i fit pod koszem oraz contender. Moim zdaniem powinni iść all-in – dwóch takich freaków wspartych Foxem i zgromadzonymi aktywami to coś, o czym nie mogli marzyć przed loterią 2023, a teraz są o krok od realizacji takiego wyśnionego scenariusza dzięki fartowi w dwóch loteriach mocnych draftów. 5. Lotto sprzyjało Sixers W tym fatalnym sezonie dla 76ers ich ordynarny tank został nagrodzony. Nie tylko utrzymali pick, ale awansowali w loterii do #3 i mogą odetchnąć. Co zrobi Morey? Ciężko przewidzieć. Może spokojnie wybrać Baileya, budując zespół na epokę po Embiidzie, ale może też zaszaleć na rynku. Bucks raczej odrzucą jego oferty, ale nie zdziwi mnie próba sięgnięcia po Duranta, choć to nie byłoby mądre. Maxey (McCain)-Grimes-George-Bailey-Embiid i modlitwa o zdrowie Kameruńczyka? Ace miałby niezłe wejście do ligi w takim zestawieniu. 6. Nieoczekiwany wygrany loterii – Bucks Nie byli w loterii, ale są jednymi z największych beneficjentów. O tym, jak fatalnie byli prowadzeni (zmarnowane picki, słabe marginalne ruchy, złe wybory trenerów, a na deser żenujący trade Middletona za Kuzmę), można by pisać długo. Z Lillardem po prostu nie wypaliło, gdy próbowali wycisnąć maksimum z ery Giannisa. Teraz nie mają assetów, poza Grekiem nic ciekawego w rosterze – to aż prosi się o trade. A w loterii #2 wygrali potencjalni kontrahenci z San Antonio. Z głupia frant pytałbym Harrisona o Flagga (bo czemu nie?), ale może dojść do licytacji między Spurs a Rockets o Giannisa. Może nawet, przy nowym zarządzaniu Pelicans przez Dumarsa (który nie błyszczał w przeszłości, gdy miał wpływ na decyzje w NBA), uda się odzyskać w jakimś multiway trade pick z 2026 roku od Pels. Harper + tank w 2026? To nie byłoby złe odbicie po erze Giannisa. 7 .Mały uśmiech dla Suns Wiadomo, jak fatalnie jest w Phoenix, ale układ loterii sprawia, że Durant (a może i Booker?) przy wielu ekipach z toną assetów (OKC, SAS, HOU, PHI?) może zostać korzystnie sprzedany. Jednak głowa boli, gdy spojrzy się na ich przyszłość po oddaniu wszystkich przyszłych aktywów. Spróbowałbym z Bookerem i Durantem w jakichś skomplikowanych wymianach za Flagga – może Harrison by się skusił. 8.Klęska Jazz, porażka Nets, Wizards, Hornets Największymi przegranymi są Jazz. To miał być ten jeden sezon tanku, gdzie ordynarnie sadzali dobrych graczy (Lauri, Kessler, Collins), a organizacja, która nie lubi tankować, miała wrócić do walki o wyniki. Tymczasem lipa – przeciętny pick #5, a Jazz są za mocni na tank (poza całkowitymi shutdownami rosteru) i za słabi na play-offy. Ainge przespał moment na oddanie Markkanena, i przyszłość Utah wygląda coraz mniej kolorowo. Fani Nets, Hornets czy Wizards mogą tylko narzekać na „przeklęte” organizacje – kolejny raz nie udało się zdobyć top picku w mocnym drafcie. 9. Szalony offseason przed nami? To był szalony sezon pod kątem wymian, a dzień loterii draftu sugeruje, że offseason może być równie zwariowany, choć przeciągnie się w czasie – każdy zespół będzie zwlekał, szykując się do licytacji o Giannisa.
    16 polubień
  24. Wrzucam obiecane zdjęcia z Chase Center. Pisałem, we wcześniejszym poście, że w Denver była lepsza atmosfera niż w SF. Pewnie jakiś wpływ na to miała postawa Mavs. Przeszli obok meczu. Warriors odjechali w pierwszej kwarcie. Później publiczność na chwilę rozgrzał wsad Posta i kilka rzutów Stefka, ale emocji w tym meczu nie było. Jeszcze dwa zdania o samej hali. Wiadomo jest nowa, piękna i nowoczesna, ale .... Kiedy po raz pierwszy dowiedziałem się, że Chase ma pojemność mniejszą o 1600 miejsc niż Oracle, pomyślałem WTF. Drużyna ma nieprzerwanie sellouty od nastu lat a oni budują mniejszą halę? Zrozumiałem dopiero po wejściu do środka. Na oko 30% powierzchni trybun zajęte jest przez loże. Czyli tłumacząc na nasze, mamy dużą ilość ludzików w garniakach, którzy przychodzą tam służbowo, a mniej typowych "normalnych" fanatycznych kibiców Warriors. Dodatkowo zmniejszenie ilości stołków wywindowało ceny biletów. Z punktu widzenia klubu jest ok, bo kasa się zgadza, ale IMO atmosfera siadła. Pamiętam mój jedyny mecz oglądany na żywo w Oracle w 2015 roku, z Suns, wygrany jednym punktem po rzucie Barnesa w ostatniej sekundzie. Wiadomo, ciężko porównywać close game z blow outem. Ale zabrakło mi tego pierwiastka Oracle. Podsumowując było świetnie, ale nie genialnie. Na pewno dam jeszcze Chase Center szanse, ale chyba wybiorę się na play offy i pewnie na dłużej niż 11 godzin w samym San Francisco. Dam znać jak będę planował następny wyjazd. Może tym razem ktoś z forum się skusi .
    16 polubień
  25. Jimmy to legit pierwsza opcja, Klay nie umie jechać na kosz, nie kozłuje i nie podaje. On nawet jako secondary ballhandler jest meh. W ogóle bez porównania.
    16 polubień
  26. O kurweczka. Nie dosc, ze obudzilem sie z Luka w Lakers o którym zostalo juz chyba wszystko powiedziane, to jako groupie Marka od czasow Duke/G League w jego 1 sezonie, dzis obudzilem sie w jeszcze wiekszym raju. Kilka faktow: 1. Mark i to bycie injury prone. Tak, chlop rozegral jakos ponizej 80 meczow. Tak, to na dobra sprawe pod tym wzgledem jest rookie. Tylko to jest troche patrzenie na cyferki bez kontekstu. W swoim pierwszym sezonie Mark rozegral tak malo meczow, bo Clifford is Clifford, nie lubi mlodych. Tu nie bylo zadnej kontuzji, po prostu chlop masakrowal G League, dlatego tak malo bylo meczow u niego. W drugiej czesci sezonu gral juz regularnie w NBA i wygladal fajnie. Pod koniec 1 sezonu zrobil sobie cos z dlonia, natomiast nie opuszczal przez to meczow, poza jakims hard tankowym posadzeniem go. Gral w ostatnim meczu sezonu vs Cavs normalnie, gdzie trafil nawet jakiegos jumperka(niedoceniany aspekt jego gry, dobrze rzuca FT, a trenerzy Hornets mowili o tym, ze on moze wyrosnac na stretch 5, bo ma niezlego jumperka). Latem operowano mu ta reke, bo przeszkadzalo mu to podczas treningu, przez co stracil sporo cennego czasu na silowni przed swoim 2 sezonem. Nastepnie w grudniu po meczu z Wolves dostal strzala od Goberta w plecy przy zbiorce I cos mu pierdolnelo. Mark zdawal sie to bagatelizowac w wywiadach, mowil ze normalnie trenuje I dzwiga ciezary po kilku miesiacach, ale Hornets poszli wtedy w obrzydliwy tank sadzajac Lamelo i Marka do konca sezonu. Takze znowu opuscil sporo meczow, ale realnie nie bylo to spowodowane kontuzja. Tak, kontuzje plecow u wysokich to mocno risky sprawa, ale realnie mamy tu hard tank Hornets, Marka mowiacego ze dzwiga ciezary przy rehabilitacji, wiec na ile to byla powazna kontuzja, to juz mozemy sie domyslac tylko. Ja powatpiewam. Przed obecnym sezonem wizualnie przypakowal, byl good to go i tu pechowa kontuzja sciegna podczas campu. Na papierze wyglada na injury prone, bo rozegral malo meczow, ale wiekszosc tych absencji, to dlugi stint w g league oraz hard tank Hornets, ktorzy na kilka miesiecy posadzili swoich dwoch najlepszych graczy. 2. Mark i obrona Strasznie kiepsko wyglada Mark w tym sezonie w adv stats w obronie. Tylko tu tez trzeba na temat spojrzec szerzej. W pierwszym i drugim sezonie Mark wygladal w obronie przyzwoicie w eye tescie, choc probka byla mala.Rozczarowujaco jak na wingspan, bo nie jest drugim Gobertem, ale nie wygladal tak zle, jak w tym roku. Duzo moge powiedziec zlego o Cliffordzie, ale fajne mial schematy obrony. Charles Lee za to odpierdala tu jakis sabotaz. Hornets w obronie czesto grali jakas dziwna strefa, gdzie Mark mial wychodzic bardzo wysoko, natomiast jego zadaniem przy swing swing motherfucker bylo to, ze ma pomagac obwodowym i ich podwajac, a nastepnie biegac od jednej szerokosci boiska do drugiej i closeuotowac wolne rogi przy strefie. Przyznacie, ze jako 7.2 ft to dosc duzo, nawet jak na wybitna mobilnosc Marka. Mark nie jest tak slaby w obronie jak wygladalo to w tym sezonie,nie jest dobry, ale jezeli masz 7.2 ft i standing reach najwiekszy w lidze, to nie biegasz po obwodzie w heavy heavy help SOS obronie Hornets. Jedyne czego potrzeba, to trenera ktory zacznie wykorzystywac go jako shotblockera, a nie winga oraz silowni. Tu bedzie straszny problem z Jokiciami, Mark jest bardzo slaby fizycznie i spodziewam sie BBQ chicken, chyba ze JJ cos wymysli, a Mark wleci na cykl Lebronowy na silce. 3. Atak Tu jest caly pies pogrzebany. Mark jest absolutnie wybitny na pick and rollu, na atakowanej desce. Jak na taki staz, to ma elitarny touch. Dla mnie to jest taki odwrocony Gobert. Absolutny stud w ataku, natomiast w obronie(w tym sezonie) jest mocno zagubiony. Tu licze, ze JJ go ustawi. W sensie come on, on dopiero co zgwalcil Kesslera,gwalcil innych centrow. Samym skakaniem po glowie, dobitkami po ceglach. Tak, gwalca go tez w obronie Vucevicie i Davisy, natomiast scenariusz w ktorym ktos z takim bball iq jak Mark(on nie popelnia bledow w ataku praktycznie, plus ma underrated passing) zacznie bronic przy takich warunkach i lepszym ustawieniu jest mocno realny. Natomiast jego touch, feelingu gry nie nauczysz jakiegos kolka, ktory z miejsca jest niezly w D. Taka sciaga dla kogos, kto widzial wiekszosc jego meczow w karierze: Plusy: - elitarny touch przy obreczy. On bardzo rzadko pudluje, jest po prostu za dlugi, bedac tak mobilnym. Lapie wszystkie pilki podane mu. Chlop lapie obrecz dotykajac ziemi nawet nie bedac wyprostowanym, sick. - elitarny na ofensywnej zbiorce Williams' Rebounding stats: 14% OREB, 28.5% DREB AD's rebounding stats (career high) : 9.6% OREB and 29.1% DREB - swietny na pick and rollu, bardzo fajnie podaje, bdb iq, swietnie biega do kontr Minusy: - pogubienie w obronie, choc tu sama rola powinna duzo poprawic, taki PJ Washington tez bywal meh w obronie w Hornets - kondycja, max to 30 min na mecz imo Kurde, ostatnio rozkminialem temat trafienia do odpowiedniej druzyny jako center. Taki Lively trafia z miejsca do Luki i kazdy sie zachwyca, a taki Mark ktory potencjal ma 100x lepszy mial przejebane, bo Lamelo nie umie w loby, a jego jedyne opcje na punkty to zbieranie cegiel i skakanie ludziom po glowach. Tymczasem mamy idealnego centra w ataku do Luki i Brona, no nie mogl lepiej Mark trafic. Imo gosc ma wiekszy potencjal niz Lively, Duren czy inni tacy, po prostu nie nauczysz tego elitarnego touch przy obreczy, z tym sie rodzisz. Jaram sie. Mamy idealnego centra dla Luki na lata. Ogromna szansa na rozwoj, inaczej jak wskazowki daje Ci Luka z Lebronem grajac dla Lakers, a inaczej jak glupi dzieciak chucker Lamelo w Hornets. Aaa, jeszcze hahahaha Hornets. - badz w gownie, nie miej centra od 10 lat - zacznij sie z niego wygrzebywac, wydraftuj zajebiscie utalentowanego centra, masz ciekawe mlode core Lamelo Miller Mark - wybierz Salauna w drafcie, majac mozliwosc wybrania Clingana, jesli cos Ci w Marku nie pasuje - wypierdol 2 najlepszego grajka w tym sezonie z tego core totalnie bez powodu Za 24 letniego bialasa, swap i pick z czasow prawdopodobnie prime Luki. W sensie, value dla Hornets nawet moze byc ciekawe, jesli Mark nie nauczy sie lepiej ogarniac D/jednak okaze sie injury prone, ale... Ale do c***a, nie wymieniasz Marka po prostu, jako czesc mlodego core i pierwszego zajebistego centra od czasow Ala Jeffersona. Ta organizacja nie zasluguje na nic dobrego. Dlatego pewnie trafi tam Cooper Flagg. Trade request Lamelo? Honorable mention: Eric Collins bede tesknil, marze o transferze goat komentatora do Lakers.
    16 polubień
  27. Słyszałem, że Mavs po odejściu Luki potrzebują dobrego PG https://www.espn.com/nba/trademachine?tradeId=2cdj3hza
    15 polubień
  28. Tbh internetowi narzekacze nie tęsknią za 2013, tylko 90s i 00s. A to była koszykówka do zsypu, nie czarujmy się. No i w 2013 mieliśmy 19.3% rzutów z long 2 i 24.3% za 3, czyli 43.6% rzutów to były long jumpery. Teraz mamy 5.8% z long 2 i i 39.5% za 3, czyli 45.3% rzutów to long jumpery. No jest w c*** wiecej trójek, ale jest też w c*** mniej rzutów wykonywanych tą samą techniką tylko z metra-dwóch bliżej. Czy to taka wielka różnica? Kiedyś Paul Pierce robił jeden stepback na mecz i to było wszystko na całą ligę, jak się zrobiło hard closeout na typa schowanego w rogu i odebrało mu catch-and-shoot jak miał piłkę w rękach, to był broken play, bo większość tych gości nie umiała oddać rzutu po jednym koźle. Teraz randomowi rolesi potrafią wrócić za linię i walnąć po stepbacku czy sidestepie, warsztat poszedł w c*** do góry. Zresztą nawet 20 lat temu, jak goście jak Dirk czy Jermaine walili z półdychy, to też była napierdalanka, że mięczaki i po co te jumpery, bo rEaL bAsKeTbaLL to jest tylko jak wrzucasz piłkę największemu klocowi, żeby jebnął półhakiem jak wszyscy inni stoją i patrzą. Czterej ostatni mistrzowie - Celtics, Nuggets, Warriors, Bucks, to cztery kompletnie różnie systemy, żaden z tych teamów nie byłby w stanie kopiować nawet w przybliżeniu tego co robiły pozostałe trzy. Ale na internetach buuuuu, cała NBA to samo, tylko za 3 się rzuca i nic więcej, buuuu. Dzisiejsza NBA ma oczywiście swoje problemy, ale zmieleni życiem 40latkowie nie docenią kosmicznego skoku w jakości gry, bo 30 lat temu odliczali dni do skrótu meczu w TVP, na który ubierali swoja kurtkę Startera i patrzyli błyszczącymi oczami dziecka. Teraz nic ich już nie cieszy i mecz to tylko opcja numer 2137 w nieograniczonym katalogu natychmiastowo dostępnej rozrywki, więc jak im już nie robi tak jak wtedy, to musi według nich znaczyć, że gra wtedy musiała być lepsza, a nie że może im mocno zmieniła się perpektywa.
    15 polubień
  29. Lebron jako pierwszy zagrał/zagra z synem, jest spora szansa, że także razem zakończą karierę.
    15 polubień
  30. o, i tym sposobem kończy się najlepsza i najważniejsza cześć sezonu ......czyli druga runda : ) choć w tym roku, wyjątkowo trochę nas rozczarowała (kontuzja Stepha, kontuzja Tatuma), ale zostało to skompensowane przez świetną pierwszą (gdzie też okazało się że teamy z LA to dośc mocno all fur coat and no knickers, ale i tak było dużo powyżej przeciętnej). Jeszcze krótkie wyjaśnienie: w finałach konferencji czy samych finałach czasem już nie ma komu kibicować, same serie czasem są bez historii, a w 2nd zawsze są jakieś perełki, choć tak, w tym roku mniej niż zwykle. Do tego jakieś mecze jeszcze można z ziomkami i Coroną* obejrzeć, bo czasem się coś trafi o europorze. Choć akurat mi się dzisiaj ekipa wysypała, no ale mniejsza o to. Więc seria Nuggets OKC to taka archetypowa 2nd rd series, ze wzlotami i upadkami, niespodziankami i meczami po których masa ludzi pisze 'a nie mówiłem' (choć zadecydował jakiś niespodziewany run niespodziewanego bolka który nigdy więcej już czegoś takiego nie powtórzy, Terrence Mann pozdrawia z Cancun, zwłaszcza Dorta & Strawthera) i totalnym brakiem znaczenia HCO, co jest standardem w zaciętych seriach PO nawet jesli niektórzy ludzie zupełnie się z tym nie zgadzajo. I w sumie dość imponujące jest to, że Denver, które miało odpaść z Clippersami jest w G7 WCSF i wcale nie będzie sensacji jeśli to weźmie. Ale wiadomo, faworytem nie są, bo Gordon, który nafarcił jak mało który roles w historii NBA w jednych PO chyba nie zagra (i to jest kurde przykre, bo dla mnie po tym, jak poszedł z buta na chatę po misiu w 23 a na dokładkę kilka tyg później pojechał do Serbii konie oglądać, gość jest w czubie potentially most likeable ludzi którzy kiedykolwiek grali w NBA - a ja naprawdę mam wyj-ebane kogo bym osobiście lubił a kogo nie w NBA). Ale Watson już pokazywał że jest już trochę lepszy niż no3 & D którym był wcześniej, więc nie wiadomo. Okla też zasługuje na szacunek, bo kiedy już się okazało to, czego wszyscy się spodziewali, czyli że ich nieopierzeni rolesi zgasno w PO & Shai Dildos Alexander przestanie dostawać masę FT, a w dodatku stało się coś czego się nie spodziewano, czyli JDub się obesrał na miętowo - to oni jakąś siłą woli, intensywnością i trójkami Lou Dorta (????!!!!) wygrali g4 i g5. Naprawdę, gdyby przegrali oba te mecze to nikt by nie pisał o jakichś niespodziankach i niesprawiedliwościach, wcale nie byli lepszą / dużo lepszą drużyną, ale że tak młody team przy tylu rzeczach 'nie po ich myśli' się nie poddaje i gra swoje - to naprawdę chapeau bas panie trener o dziwnym nazwisku. W ogóle to nie wiem jak wy, ale mam takie rzadkie w sumie wrażenie że oba teamy są spoko i ok jak wygrają. 2 x small markets (nie wiem czy to dobre określenie w stosunku do Nuggets butunoewutImean, nikt nigdy nie marzył o graniu w Denver z powodu innego niż łatwe punkty po cutach i podaniach od Joka), OKC młodzi i gniewni (ale to taka gniewność 13 latków pod żabko w dobrej dzielnicy którzy właśnie jarajo szlugi z miną Franza Maurera) ale jeszcze nieopierzeni i z NCAA vibes w pomeczowych wywiadach i nie tylko, Nuggets ani młodzi ani gniewni ale z sympatycznym go-to-guyem, last dancem (którym to już....) Westbrooka i kilkoma blue-collar rolesami.... dawać ten hymn i piła w górę
    14 polubień
  31. Indiana Pacers vs Milwaukee Bucks – Analiza Serii Playoff 2025 Witajcie, fani koszykówki! Przed nami ekscytująca seria pierwszej rundy playoffów NBA 2025 pomiędzy Indiana Pacers a Milwaukee Bucks. Przyjrzyjmy się bliżej tej rywalizacji i zastanówmy się, kto ma większe szanse na awans. Historia Bezpośrednich Spotkań W ostatnich 10 meczach między tymi drużynami, Bucks prowadzą 6-4. W sezonie regularnym 2024-2025, Milwaukee wygrało 3 z 4 spotkań z Indianą. Warto jednak przypomnieć, że w zeszłorocznych playoffach Pacers pokonali Bucks w serii 4-2, co dodaje pikanterii obecnej rywalizacji. Narastające napięcia – rywalizacja z iskrą Starcia między Bucks a Pacers od kilku sezonów mają wyjątkowo zaogniony charakter. Nie brakuje przepychanek, technicznych fauli i emocji przekraczających zwykłą rywalizację sportową. W grudniu 2023 doszło nawet do kontrowersyjnego incydentu po meczu, w którym zawodnicy obu drużyn wdali się w słowną potyczkę przy tunelu prowadzącym do szatni. Giannis i Siakam kilkukrotnie wchodzili w ostre wymiany zdań na parkiecie, a TJ McConnell niejednokrotnie prowokował rywali swoją agresywną defensywą. To wszystko sprawia, że ta seria zapowiada się nie tylko jako pojedynek koszykarski, ale też mentalna wojna charakterów. Kto jest faworytem? Obiektywnie rzecz biorąc, bukmacherzy wskazują na Pacers jako faworytów tej serii. Według FanDuel, Indiana ma kurs -240 na awans, co oznacza, że są postrzegani jako bardziej prawdopodobni zwycięzcy tej rywalizacji. Forma Kluczowych Zawodników (ostatnie 30 dni) Milwaukee Bucks: Giannis Antetokounmpo: 39.1 pkt / 12.6 zb / 6.8 ast vs Pacers Damian Lillard: 26.7 pkt / 7.1 ast / 4.3 zb Brook Lopez: 11.3 pkt / 4.1 zb / 1.4 blk Indiana Pacers: Tyrese Haliburton: lider ofensywy, znakomita forma w ostatnim miesiącu Pascal Siakam: wszechstronny, aktywny po obu stronach parkietu Myles Turner: kotwica defensywy, kluczowy w ochronie obręczy Andrew Nembhard: solidny zmiennik, dobry w grze 1 na 1 i defensywie Argumenty za każdą z drużyn Milwaukee Bucks: Doświadczenie: zawodnicy z pierścieniami mistrzowskimi (Giannis, Lopez) Obrona: silna strefa podkoszowa z Giannisem i Lopezem Indiana Pacers: Zdrowie: brak istotnych kontuzji, dobra kondycja fizyczna drużyny Głębokość składu: szeroka rotacja i intensywność przez pełne 48 minut Jak zatrzymać Giannisa? Zatrzymanie Giannisa Antetokounmpo to ogromne wyzwanie. W ostatnich meczach przeciwko Pacers, Giannis dominował zarówno w ataku, jak i obronie. Prawdopodobnie to Pascal Siakam będzie głównym obrońcą przeciwko niemu, wspierany przez Mylesa Turnera w pomocy podkoszowej. Statystyki Haliburtona i Siakama przeciwko Bucks Haliburton: 20.3 pkt / 8.1 ast / 4.2 zb Siakam: 22.5 pkt / 7.8 zb / 3.9 ast X-Factor serii: TJ McConnell? TJ McConnell może odegrać kluczową rolę w tej serii. Jego energia z ławki, agresywna obrona i umiejętność prowadzenia gry mogą być decydujące w momentach, gdy starterzy potrzebują odpoczynku. Pojedynek trenerów Rick Carlisle (Pacers): doświadczony, elastyczny taktycznie, z mistrzowskim tytułem Doc Rivers (Bucks): mimo mistrzostwa zdobytego w 2008 roku z Celtics, jego dorobek w ostatnich latach jest pełen rozczarowań. Przegrywał serie, w których jego zespoły prowadziły 3-1 (np. Clippers vs Nuggets w 2020), a także 3-2 (Clippers vs Rockets w 2015). W 2023 roku jego 76ers odpadli z Bostonem, mimo prowadzenia 3-2 i mając MVP (Joela Embiida) w składzie. Rivers często bywa krytykowany za brak reakcji na zmiany przeciwnika, problemy z zarządzaniem rotacją i przewidywalność w kluczowych momentach. Czy tym razem będzie inaczej? Ławka rezerwowych Indiana posiada głębszą ławkę rezerwowych, z zawodnikami takimi jak TJ McConnell, i Obi Toppin. Podsumowanie i typ ekspercki Obie drużyny mają mocne strony, ale to Indiana Pacers wydają się być bardziej kompletni w tym momencie sezonu – są zdrowsi, głębsi i prowadzeni przez trenera, który potrafi dostosować się do przeciwnika. Jeśli Haliburton i Siakam utrzymają formę, a defensywa powstrzyma Giannisa choćby częściowo, typ ekspercki brzmi: Pacers 4-2. A co Wy sądzicie? Kto Waszym zdaniem przejdzie do drugiej rundy? Kto okaże się X-factorem tej serii? Dajcie znać w komentarzach i podzielcie się swoimi typami – zapowiada się pasjonująca rywalizacja!
    14 polubień
  32. Szacunek dla Beenhakkera na zawsze. Najlepszy selekcjoner reprezentacji Polski w XXI wieku. 2-1 z Portugalią to podejrzewam TOP10 spotkań tej kadry w historii. A pomyśleć, że z przebiegu meczu i 5-0 by nie było krzywdzące. Ogólnie wiele zajebistych spotkań i wspomnień. Niech spoczywa w pokoju.
    14 polubień
  33. Hornets rozwiązali tą kwestię w klasyczny dla siebie sposób Wzięli wytransferowali obydwóch
    14 polubień
  34. Przede wszystkim nie ma nowych użytkowników. Zacytuję w wolnym tłumaczeniu Cały czas się porusza temat upadku imperium rzymskiego i jak do niego doszło. Imperium Rzymskie istniało 500 lat, zjednoczyło tereny, które nigdy wcześniej i nigdy później nie znajdywały się w jednym kręgu kulturowym czy administracyjnym. Imperia upadają, pytanie powinno brzmieć jak doszło do tego, że Imperium Rzymskie tak długo przetrwało. Fora to relikt 00' kiedy każda gra komputerowa miała swoje własne, dedykowane, ogromne forum z dużą bazą userów, podobnie z serialami, książkami etc. Dyskutując o E-nba nie trzeba zadawać pytania czemu umiera, ale jakim cudem jeszcze żyje.
    14 polubień
  35. Mega mnie rozbawił ten mem
    14 polubień
  36. Hej wszystkim! Miło mi ogłosić, że mam już dla Was wyniki naszej okrągłej, 10 edycji forumowego For Fun Typera! Ale zanim do tego przejdziemy z tego miejsca chciałbym Wam wszystkim bardzo podziękować za wkład który wnosicie do tego Typera i rokrocznie zjawiacie się jak na zawołanie żeby w nim uczestniczyć! Dzięki Wam ten Typer ma prawo istnieć a moja organizacja sprawia mi niesamowitą przyjemność także wielkie dzięki Panowie i Panie! Jak wiecie od dwóch edycji przyznaję dodatkowe 5 punktów za poprawne wytypowanie Mistrza NBA przed rozpoczęciem Playoffów. W tym roku udało się to aż 20 uczestnikom a więc moje gratulacje! W tym roku Playoffy bardzo pozytywnie zaskoczyły nas wieloma niespodziankami, wyrównanymi seriami i bardzo ciekawymi obrotami spraw! Co ciekawe w rundzie finałowej jedynie 2 uczestników wytypowało poprawny wynik! Z racji tego pojawiła się również masa punktów ujemnych. Nie trzymając Was jednak dłużej w niepewności. Jak więc wyglądają ostateczne wyniki? Oczywiście nie mogło zabraknąć mojego jakże wszystkim znanego graficznego arcydzieła w postaci podium! Jak wygląda w tym roku? W czołówce było naprawdę ciasno jednak tegoroczny zwycięzca zdominował konkurencje wygrywając z ogromną przewagą - gratulacje @fluber! Co ciekawe to jego drugi występ na podium (w 8 edycji zajął 3 miejsce). Oczywiście podziękowania należą się nie tylko zwycięzcom ale również wszystkim uczestnikom. Dziękuje Wam jak co roku za czynny udział i do zobaczenia w 11 edycji za rok! Raven out!
    13 polubień
  37. Pacers nie prowadzili w tym meczu ani przez sekundę, lol.
    13 polubień
  38. cieszy mnie zwycięstwo Juliusa Randle i jak ktoś jest opykany w zrzutkach to proszę zbierzmy aby Edwards przyjechał do Polszy, poruchał nasze grube dziewczyny i mamy przyszłość kadry PL
    13 polubień
  39. Jak sobie radzą zespoły które dokonały głośnych wymian? Ostatnie dziesięć gier. Lakers po pozyskaniu Doncic'a, 8-2 ( Na razie wymiana wygląda na sukces, a LeBron ma powód żeby jeszcze pograć ) Dallas po pozyskaniu Davis'a, który nie gra, 4-6 ( Tutaj się wszystko posypało przez kontuzje ) Golden State po pozyskaniu Butler'a, 8-2 ( Także sukces, z Butlerem wyglądają jak nowo narodzeni ) Miami po pozyskaniu Wiggins'a, 4-6 ( Tego się spodziewałem, przeciętny zespół bez szans na walkę z czołówką ) Cavs po pozyskaniu Hunter'a, 10-0 ( Byli mocni, a teraz są piekielnie mocni ) Atlanta po pozyskaniu LeVert'a i Niang'a, 4-6 ( Myślałem, że będą dołować, ale nowe nabytki spisują się całkiem dobrze ) Milwaukee po pozyskaniu Kuzmy, 8-2 ( Wygląda, że to był dobry ruch ) Washington po pozyskaniu Middleton'a, 3-7 ( Wygląda, że to był dobry ruch, bo nadal przegrywają ) Sacramento po pozyskaniu LaVine'a, 7-3 ( Na razie całkiem ok. zobaczymy jak bilans osiągną "byczki" bez Sabonisa ) San Antonio po pozyskani Fox,a i utracie Wembanyamy, 4-6 ( Fox jest przereklamowany, bez niego ale z Victorem mieliby lepszy bilans. Chicago po utracie LaVine'a, 2-8 ( Zgodnie z planem, mają przegrywać, Zach nie pozwoliłby na osiągnięcie takiego bilansu )
    13 polubień
  40. Po latach posuchy Pistons wreszcie zaczęli rozpieszczać fanów swoją grą. Dziś szóste W z rzędu, pierwszy raz od dekady. 148 PTS w meczu bez OT to z kolei najlepsze osiągnięcie od czterech dekad. Zwycięstwo nr 31 w sezonie to tyle co w poprzednich dwóch sezonach razem wziętych . A to dopiero luty. W 2025 więcej zwycięstw mają tylko Cavs , Thunder i Nuggets. Strategiczny cel dla drużyny na ostatnią część sezonu jest jasny. Utrzymać przewagę nad drużynami z Florydy, ominięcie Play ln, co pozwoli uniknąć Celtics i Cavs w 1R. Jak przy okazji uda się wmieszać w walkę Pacers i Bucks o 4 seed i HCA będzie wspaniale. Laurka drużynowa wystawiona. Teraz wyróżnienia indywidualne. Cade miał przeciw sobie jednego z kandydatów do DPOY Danielsa. Dyson robił co mógł, ale Cunningham miał dziś swój dzień. Rekord trójek, często dwa metry od linii, raz z logo. Po prostu coś a la Trae. 1H to najlepsza połowa w karierze W 2H Hawks zmienili taktykę i Cade był podwajany nawet przed linią środkową gdy tylko dostał gałę. Dziś przydało się ściągnięcie Schrodera.W 4q 7 pkt 3 as 1 strata w meczu na styku. Sasser fajny, ale tu doświadczenie Niemca wyraźnie zrobiło różnicę. Beasley kolejny dzień w pracy i znów 6 3FGM. Razem 226, złamanie bariery 300 coraz realniejsze. Duren i Ausar szybko złapali faule w 1q, stąd ograniczone minuty ale i tak zdążyli zrobić 13/14 FGM. Jalen szósty mecz z rzędu z +5 asystami. Pistons kończą four games trip z kompletem czterech zwycięstw. Wiadomo już, że drugi miesiąc z rzędu będą na plusie (po trzydziestu pięciu wcześniej miesiącach minusowych). Zaczynamy dziś serię domową z Clippers, później sprawdzą nas Celtics i Nuggets.
    13 polubień
  41. Butler trade! Ciągnąca się tygodniami drama została troszkę zamieciona przez największy WTF deal w XXI wieku – Doncicia, który wydarzył się podczas tego trade-deadline. Ale to naprawdę mocne nazwisko, zdarzały się TD, w których wypatrywaliśmy choć namiastki wymiany z takim zawodnikiem. 1. Heat oddać Butlera musieli. Mosty spalone, nie miało sensu tego ciągnąć dla samej satysfakcji sadzania Jimmy’ego, bo to byłaby wyłącznie szkoda dla organizacji. 2. Szkoda, że tak się era Butlera w Heat brzydko zakończyła, bo jego sportowe legacy jest wybitne w tej organizacji – 2x finały, 1x finały konferencji, w tak krótkim czasie. Epickie mecze Butlera, a nawet całe serie w PO. Do tytułu brakło, ale dzięki Butlerowi naprawdę niewiele. Występy vs Bucks, Celtics, finały vs Lakers – Jimmy w ostatnich 5 latach był top5 performerem ligi, wspinającym się momentami nawet wyżej. Top 3 player w historii Heat, a po tym syfie jaki zrobił koszulki mu (imo słusznie) nie zawieszą. 3. Pierwsze założenie to był gracz na teraz do rotacji. Wiggins jak najbardziej się w to wpasowuje, bo w roli 3 opcji (po Herro i Bamie) powinien być fajnym katalizatorem, gdyż w tym sezonie widzimy jego niezłą wersję. 4. Dodatkowo (zależnie od tego co dokładnie uda się z K. Andersonem) Heat oszczędzają trochę swych wydatków. Może do końca trade-deadline wykonają swoje czary i jakimś cudem zejdą nawet pod podatek? Zobaczymy. 5. Pick od GS ‘25 (top10→top10→unprotected) zrealizuje się w najbliższych trzech latach, najprawdopodobniej już w obecnym. Pick w drugiej dziesiątce mocnego draftu 2015 to miły asset, przyda się oddającym wybory za Rozierów tej ligi Heat. 6. Jest duża szansa na tym wschodzie na top6 teraz, co w sumie i tak było głównym celem Miami na chwilę obecną. Pewnej poprzeczki przy wydaniu pochopnym assetów i takiej konstrukcji rosteru raczej przeskoczyć szans nie mieli. Niemniej kto wie, może znów ujrzymy jakąś magię Heat w PO jak coś? 7. Ciekawie będzie z kolejnym polowaniem Miami na gwiazdę w 2026-2027 roku. Player option Wigginsa i rozwój Herro będą tu kluczowe. Ale uniknęli wzięcia przykładowego Beala, więc kombinować znów spróbują. Choć od właśnie sprowadzenia Butlera ich plany FA im przestały wychodzić. 8. Podsumowując od strony Miami – solidny deal w takich okolicznościach. Oddany de facto już balast Butlerowy, sprowadzony dobry starter Wiggins, oszczędności i niezły 1st rounder. 9. Każdy kto śledził Warriors wiedział jedno – oni muszą coś zrobić. Męczyli się już strasznie, bo Stefek wciąż będąc na poziomie all-stara superstarem ciągnącym w pojedynkę ofensywny meh team już nie jest. W ostatnich dniach dzwonili po każdego w NBA (Durant, LeBron, PG13 etc etc). Skończyło się na Butlerze. 10. Cena, nawet za już podstarzałego Butlera jest sympatyczna. Oddany został tylko Wiggins z ważnych graczy i jeden 1st rounder. Dodatkowo przez 2 lata top10 protected, czyli GS musieliby trzykrotnie skończyć w bottom 10 loterii, by to zabolało. Raczej nieprawdopodobne. 11. GSW przespali od 2020 wiele okazji – kiepskie w sumie drafty w loterii (Wiseman…), obniżające się value swych młodych, extension Poole’a, brak jakiegoś sell-high swych graczy, brak dołożenia legit all-stara. Ten tytuł 2022 to naprawdę piękny wyczyn Stefka, ale trochę przyćmił bardzo słaby schyłkowy okres pracy Myersa. 12. Znacznie lepiej radzi sobie Dunleavy (świetny draft ‘23, wypchnięcie tanio Poole’a, oszczędności, odpuszczenie Klaya, teraz dość tanie sprowadzenie Butlera). Tylko Warriors Kury są już po drugiej stronie rzeki i nawet pójście all-in było teraz ciężkie (choć szkoda mi braku duetu Curry-KD na koniec ich karier). 13. Fit, chemia w zespole będą podejrzane, ale Jimmy zanim włączyła mu się opcja sabotowania Miami grał bardzo dobry cichy sezon z 19/6/5 na 65ts i kozackim impactem. Sam fakt, że Warriors dostaną kogoś, kto może wziąć piłkę w ręce i prowadzić atak odciążając Kurę jest bardzo obiecujący. 14. Warriors zachowali wszystkich młodych (Kuminga, Moody, Podziemski, TJD) i poza 1 pickiem assety. Dalej mogą pokombinować do końca TD/ w offseason/ w kolejnych latach. Porównując do ceny jaką żądał Ainge za Markkanena (3x1st, Kuminga, Podziemski?), to sprowadzenie Butlera jakby to paradoksalnie nie brzmiało przy jego publicznym burdelu w Heat brzmi bezpieczniej? 15. Szans na tytuł nie było (tzn., zawsze jakieś promilowe są) i nie ma, ale po tym ruchu Warriors mają szansę na grę w PO. Tylko tyle i aż tyle. Miło, że Curry dostał all-stara do gry. Nawet tak podejrzanego. A jeśli wejdą do PO, co na zachodzie absolutnie nie jest pewne to Jimmy i Curry robili już w nich cuda, więc ten promil nadziei na cokolwiek ciekawego przynajmniej się pojawił. 16. Jasny timeline jest plusem – Curry, Draymond i Jimmy mają umowy do 2027 roku. Łącznie zarabiają ogrom pieniędzy, więcej niż są warci, ale w ‘27 GSW mogą mieć gigantyczną kasę na FA. 17. Jeśli nie wywali się to pod kątem charakterów (Jimmy + Draymond w szatni? Huh) to mogą być nieprzyjemną dla rywali ekipą nie tylko sportowo, ale i brakującej mimo Greena odzyskanej pewnej zadziorności. 18. Oddanie Schroedera to addition by substraction. Jego gra w GS to był koszmar dla oka. 10.6 ppg na 47ts, fatalny defense. Warriors byli z nim -9.76/100 net na parkiecie i to było widać. Kompletnie nie pasował i dobrze, że GSW szybko się z nim pożegnali, aczkolwiek sam pomysł sprowadzenia go był zły. 19. Ogólnie bardzo podoba mi się ten kompromis ze strony Warriors. Dołożyli biednemu Curry’emu legit grajka za tanią cenę. Butler skutecznie obniżył swoje trade-value i skorzystali z tego akurat Warriors nie wyprztykując się z assetów. 20. Taki kompromis Warriors to naprawdę najlepszy możliwy ruch. Pociąg z pójściem all-in na mistrzowski team wokół Kury odjechał 2-3 lata temu, bo i młodzież straciła value i Curry przestał być top5 graczem w lidze. A sprowadzenie Butlera daje (przeszacowaną oczywiście w oczach fanów) nadzieję na cokolwiek, czego brakowało w tym sezonie, gdzie Warriors straszliwie się męczyli sami z sobą. I o to GM też musi dbać – by kibice chcieli kupować bilety etc.
    13 polubień
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.