NBA 08/09, czyli o wszystkim i o niczym

[VeGi]

Pierwsza i właściwie jedyna sprawa - chcesz trejdować Mario Chalmersa? Rookasa ze świetną obroną i dobrą trójką? Dla Wade'a jest to idealne rozwiązanie - Mario jest oczywiście up and down all season long ale z każdym meczem nabiera większego doświadczenia co na 100% zaprocentuję w przyszłości. Poza tym ma jeszcze rookie kontrakt na kilka lat, gra za śmieszną kasę. Sprawy na linii Tor-Mia ucichły. Podobno Pat chcę jeszcze wyłudzić Moona. Ja bym zrobił ten trejd nawet bez niego. Wydaje się, że Marion psuję nam spacing a od obrony mamy Diaware grającego za 400k a nie za 18M. Na pewno Shawn poleci przed 19 lutym. I właściwie nie widzę innej opcji niż JO, który nawet na jednej nodze jest "jakimś tam" inside presence. Z B'Easy jest ciężka sytuacja - Spo nie chcę mu dawać dużo min gdyż woli zwycięstwa od ogrywania się Mike'a. Haslem to zawodnik doskonale znający system gry Heat, potrafi znaleźć się w odpowiednim miejscu (patrz ostatni mecz z Oralndo) - dodatkowo walczak z dobra obroną. Oczywiście - nadejdzie wkrótce dylemat: on czy Beasley ale myślę, że nie nastąpi to jeszcze w tym sezonie. Mike musi jeszcze sporo się nauczyć (szczególnie w obronię), nabrać trochę pokory. Dopiero wtedy będzie graczem 20/10.

 

Zapomniałbym o JJ - skoro Magloire zaczął się rozkręcać wraz z postępem sezonu to liczę, że i James pokaże co potrafi i będzie grał na pełnych obrotach za kilka tyg.

[josephnba]

Kolejny solidny, a może nawet wiecej niz solidny PG przechodzi na ławkę trenerską. Na razie, podobnie jak niedawno Avery, jako asystent, co ciekawe tez w Mavs, Darrell Armstrong. Może być z niego w przyszłosci bardzo dobry coach.

 

Zawsze poukładany, cholernie inteligentny koleś, który potrafił prowadzić zespół, mało tego potrafił zespołem nieźle rządzić kiedy trzeba było. Wszyscy pamiętają zapewne sezon, w którym Magic bodaj z bilansem 41-41 ledwo, ale jednak mineli sie z PO, a Armstrong był mózgiem całego zespołu i twórcą tego badź co bądź sukcesu. Wystarczy przypomnieć sobie jakim składem OM wtedy dysponowali.

 

Przyznam, że bede z ciekawością śledził jego losy w Mavs. Koleś ma papiery na dobry coaching, jeszcze z tych ciekawszych nazwisk brakuje mi Blaylocka i T.Hardawaya. Ci też mogliby sporo zdziałać jako trenerzy, wiedze do przekazania posiadają nieprzeciętną

[ignazz]

Pierwsza i właściwie jedyna sprawa - chcesz trejdować Mario Chalmersa? Rookasa ze świetną obroną i dobrą trójką?

dokładnie tak! opchnąć rookasa, nie bo jest słaby czy bo to dobry ruch sam w sobie ale po to aby zrobić WIĘKSZY TREJD

aby skusić inne ekipy trzeba oddać trochę talentu i właśnie Mario obok Mariana mógłby skusic kogoś takiego jak PTB ( z dziura w PG) aby oddac wysokiego zdolnego Marcusa ba nawet Odena!

jeżeli tylko upgrade ekipy to oczywiście że bym go zostawił ale IMO rozwój chalmersa nie sprawi że Wade w roku 2010 zostanie o o to przecież jest gra....

 

stad cena Mario Ch wysoka ale akceptowalna w stosunku do potencjalnej straty Wade'a...

owszem DW nie musi się nigdzie wybierać ale biorąc Amare Dirka lub Aldridga jednak cena rookasa akceptowalna

biorąc JONa troche znów przy kłopotach zdrowotnych ryzykowne bo jesli się rozsypie to tylko czekanie na czyszczenie salary pozostanie...

 

JON jest potrzebny takim SAS gdzie wcale by nie grał 2-3 nawet skrzypiec a ograniczenie jego roli do tego co SAS (ewentualnie w Lakers Celts) brakuje (siła pod koszem ale w formie niezłego straszaka za TD) a nie w ekipach takich jak Miami Indy lub bulls gdzie forsuje się grę przez niego i zajeżdza kolana coraz bardziej. oczywiście salary w tym przypadku decyduje że te ekipy które są dla niego odpowiednie są niemożliwe

[Szak]

podobnie jak niedawno Avery [...] Darrell Armstrong. Może być z niego w przyszłosci bardzo dobry coach. [...] Koleś ma papiery na dobry coaching, jeszcze z tych ciekawszych nazwisk brakuje mi Blaylocka i T.Hardawaya.

Hehe, wygląda na to, że wzrost IQ i smykałki do trenerki jest odwrotnie proporcjonalny do wzrostu :wink: Wysokich rozgrywajków na twojej liście nie ma co szukać. BTW, a Averego to bym chciał w Suns. Porter jakoś mi się nie widzi, subiektywnie.

[josephnba]

Szaku kogo masz na myśli pisząc "wysokich"? Magica

Bo np Del negro choć w sumie nie PG, ale wysoki G, a to co robi na HC w Bulls woła o jakąs karę. Chcesz wysokiego gracza pełniacego w swojej ekipie role rozgrywającego- Pippen, tego też chętnie zobaczyłbym co potrafi za liniami wyczyniać, choć w tym przypadku boje się, ze nie poradziłby sobie z presja, mógłby peknąć w stresogennych sytuacjach

 

A poważnie to jakos nie potrafie sobie wyobrazic, zeby od graczy z pozycji PG ktokolwiek inny był w stanie szybciej załapac trenerski fach. Gdzie jak gdzie, ale to przeciez na PG wysokie IQ liczy sie najbardziej ze wszystkich cech dobrego koszykarza.

[Maxec]

A poważnie to jakos nie potrafie sobie wyobrazic, zeby od graczy z pozycji PG ktokolwiek inny był w stanie szybciej załapac trenerski fach. Gdzie jak gdzie, ale to przeciez na PG wysokie IQ liczy sie najbardziej ze wszystkich cech dobrego koszykarza.

Joe, a BILL RUSSELL to niby był PG :wink: :?:

[josephnba]

Maxiu Ty sie tu nie mądrzyj, czy Ty myślisz, ze każdy zył w czasach Russela i pamieta go jako HC Celtów

 

 

zapomniałem o nim...zresztą to wyjątek...potwierdzający regułę

[VeGi]

aby skusić inne ekipy trzeba oddać trochę talentu i właśnie Mario obok Mariana mógłby skusic kogoś takiego jak PTB ( z dziura w PG) aby oddac wysokiego zdolnego Marcusa ba nawet Odena!

jeżeli tylko upgrade ekipy to oczywiście że bym go zostawił ale IMO rozwój chalmersa nie sprawi że Wade w roku 2010 zostanie o o to przecież jest gra....

 

stad cena Mario Ch wysoka ale akceptowalna w stosunku do potencjalnej straty Wade'a...

owszem DW nie musi się nigdzie wybierać ale biorąc Amare Dirka lub Aldridga jednak cena rookasa akceptowalna

biorąc JONa troche znów przy kłopotach zdrowotnych ryzykowne bo jesli się rozsypie to tylko czekanie na czyszczenie salary pozostanie...

 

 

Z tym Dirkiem i Amare to chyba był żart? Bo niby dlaczego Suns lub Mavs mieliby się pozbywać swoich najlepszych (i jeszcze stosunkowo młodych) grajków? Owszem, Amare nie jest zadowolony ze swojej sytuacji w PHX... pytanie czy byłby zadowolony grając jako Wade-sidekick...

Nie widzę również możliwości pozyskania LaMarcusa. PTB z dziurą na PG? Rodriguez, Blake czy nawet Roy i Bayless - ja tutaj dziur nie widzę.

[lorak]

zapomniałem o nim...zresztą to wyjątek...potwierdzający regułę

wyjątek?

Phil Jackson też był przecież wysokim (grał jako PF).

Laimbeer też sobie bardzo dobrze radzi jako trener i to w trudniejszych warunkach, bo z kobietami ;]

Larry Bird do niskich też w sumie nie należał.

Heinsohn również.

nawet taki Sloan to nie był rozgrywający a SG, właściwie to swingman.

[josephnba]

ignazz Oden, Aldrige i Roy w PTB są nie do wyrwania, a juz na pewno nie za jakiegoś matrixa w duecie z rookasem!!!

 

Blazers żadnego z nich nie puści, bo sorry, ale Ci panowie mają papiery na stworzenie bardzo przyszłościowego zespołu na kilka kolejnych lat, to może być zespół, który w najbliższej przyszłości będzie deptał po piętach lakersom i Cavs.

 

 

No własnie juz tak sie zacząłem zastanawiac pisząc tego posta czy o Jaxie i Sloanie nie wspomnieć, ale lorak mnie ubiegł, a faktycznie zapomniałem jeszcze o Birdzie... :?

 

Kurde chyba muszę odwołac top o PG, choć w sumie nie, dalej trzymam sie swojej opinii. PG to jednak mózg i choc tacy wybitni goscie jak Bird czy Sloan dzięki swojej nieprzeciętnej inteligencji mogą być nieziemsko dobrymi coachami, nie mniej jednak najczęściej wśród PG znaleźc mozna gosci z wysokim IQ.

 

Tak sobie teraz myślę i Cassell, Billups czy Stockton to wg również byliby przyszli trenerzy, którym chciałbym powierzyc młody zespół

[Maxec]

Ha, z wysokich teraz McHale w Minnesocie - nieźle idzie mu ta robota, no i swego czasu Rambis w LAL :!:

Faktycznie, "Ptaśek" mi uleciał z pamięci

Swoją drogą Joe i lorak - Adelman był PG.

A z antypodów - Izajasz, ten to dopiero był coach jak na rozgrywajka przystało :!: :wink:

Kurde, człek najbardziej sie jara ciągle old school NBA :roll:

[lorak]

Kurde chyba muszę odwołac top o PG, choć w sumie nie, dalej trzymam sie swojej opinii. PG to jednak mózg i choc tacy wybitni goscie jak Bird czy Sloan dzięki swojej nieprzeciętnej inteligencji mogą być nieziemsko dobrymi coachami, nie mniej jednak najczęściej wśród PG znaleźc mozna gosci z wysokim IQ.

 

 

ja się z tym nie zgodzę. są PGs o wysokim IQ, a są o niskim. bywają nawet takie przypadki, że wysokie boiskowe IQ nie przekłada się na IQ trenerskie (vide Isiah). i dotyczy to każdej pozycji.

 

jedyna zależność jakiej bym się dopatrywał w tej kwestii, to rasa. bodajże tylko trzech czarnych trenerów zdobyło tytuł (jeden został już wymieniony w tym temacie, drugiego nie powinno być trudno się domyślić, ale z tym trzecim mogą być problemy - podpowiem tylko, że liderem jego drużyny był białas. zresztą w przypadku tego drugiego czarnego trenera również). nawet obecnie jak spojrzymy na czołówkę coachów, to są niemal sami biali z jednym wyjątkiem w postaci McMillana.

 

EDIT

zobaczcie jakim graczem był McMillan - totalnie zespołowym, którego nie obchodziło zdobywanie pts. podobnie z Russellem i tym drugim trenerem, którego mam na myśli wyżej. wniosek z tego może być taki, że czarni odnoszą sukces w trenerce tylko wtedy, gdy nie myślą jak czarni, którym przecież zwykle w głowie tylko ich indywidualne numerki.

[spabloo]

bodajże tylko trzech czarnych trenerów zdobyło tytuł

Ja doliczyłem się 4. Russell (jako trener-zawodnik), Wilkens, Jones i ostatnio Rivers .

[lorak]

no to jest ich pięciu, bo ja o Wilkensie i Riversie kompletnie zapomniałem.

[Maxec]

nawet obecnie jak spojrzymy na czołówkę coachów, to są niemal sami biali z jednym wyjątkiem w postaci McMillana.

Nie wiem lorak co masz na myśli mówiąc "obecnie", ale masz pierwszego z brzegu Mike Browna, ktory czarnym jest niezaprzeczalnie :wink:

[lorak]

nawet obecnie jak spojrzymy na czołówkę coachów, to są niemal sami biali z jednym wyjątkiem w postaci McMillana.

Nie wiem lorak co masz na myśli mówiąc "obecnie", ale masz pierwszego z brzegu Mike Browna, ktory czarnym jest niezaprzeczalnie :wink:

pytanie tylko czy Brown jest czołowym trenerem?

 

poza tym tak czy inaczej najlepsi trenerzy tak obecnie jak i all time byli/są biali i nie ma znaczenia na jakiej pozycji grali (lub czy w ogóle grali - np. Pop) w NBA. a o to mi przede wszystkim chodzi.

[josephnba]

Może i faktycznie trochę zbyt pochopnie poleciałem z tymi PG, choc jakoś nie potrafię się wyzbyć uczucia, ze najłatwiej byłoby mi wybrac gracza sposród PG jako przyszłego trenera.

Pop czy Jax byli/są klasą samą dla siebie, podobnie było z Birdem, który jako HC odnosił naprawdę wielkie sukcesy z pacers (choć w sumie czy aż takie wielkie, ok wyciągnałw rok Pacers z kryzysu), ale nie uważasz, że w obecnie panujących warunkach, czesto wśród młodych coachów dominuja własnie gracze, którzy w lidze byli PG, wiadomo, ze dla wiekszości z nich poziom Jaxa czy innych wielkich będzie nieosiągalny, ale tendencje w ostatnich latach widać.

Skiles, Porter, Johnson, Cheeks

 

Wszyscy zaczynali/ją stosunkowo niedawno i każdy w jakims tam stopniu sie spełnił i pokazał, za ma coś w sobie, a teraz głosno mówi się też o Cassellu, który tez wg mnie może sporo dobrego zrobić dla koszykówki

[ignazz]

Po kolei

 

1 nie twierdze że ww gracze sa latwi do wyrwania (Dirk Amare Oden)ale to byla tylk luzna odpowiedz na temat Mario Chalmers nie do trejdowania ( wlasnie w zamiabn za ww bym go poscil)

 

2 ptb a PG

Nie przesadzaj Roy PG nie jest ale spelnia role mozgu wiec Blake Rodrigez i Bayless nie sa albo idealnym uzupelnieniem albo nie sa nalezycie wykorzystywani

Dla mnie sa to gracze niepotrzebni w rotacji PTB i stad uwaga wczesniejsza

3 Roy niedlugo czas na przedluzenie i grajac mlodzeza mozna go do przedluzenia nie przekonac

Po prostu panowie liga nauczyla mnie ( czego Wy nie robicie) patrzec okiem GM i ksiegowego

Trzeba cos zrobic aby Roy Wade nie ruszyli z miejsca

 

A propozycje trejdow byly oczywiscie malo realne choc akurat potrzebne obu ekipom

[ignazz]

Btw

Amare i Dirk sa obecnie najlatwiej do wziewcia ever

Choc nadal nie jest to proste......ale mozliwe.

Pierwszy raz od lat gdzie w 2003 roku zastanawiano się Dirk vs Shaq ktory odchodzil z LA

[josephnba]

te ignazz nie przechwalaj sie tak bo Ci jakas zyłka pęknie z dumy

 

Czy naprawdę myślisz w kontekście podpisania nowej umowy, ze Roy znajdzie w 2010 roku jakąś zatrważającą liczbę klubów bardziej przyszłościowych od Blazers (zakładając, ze nic tam sie doi tego czasu nie popieprzy), jakiś zespół, który będzie mu w stanie zaoferowac wiekszą kase i lepszy backup na lata?

Zauważ, ze to PTB w ostatnich draftach wyciagali tradami naprawdę wartościowych graczy, do tego samo Portland to nie jest jakas zapyziała dziura, klub, który ma w miarę bogatą historie.

I owszem- Heat muszą kombinować jak zatrzymać Wade'a, ale na dzień dzisiejszy ja nie widzę lepszego miejsca dla Roy'a niz PTB w 2010. Trzon młody, pod koszem, gdzie wiekszośc ekip ma biedę dwóch cholernie dobrych i rokujących graczy.

 

Ok kumam czemu miałoby sie to opłacić Heat- dostaliby już prawie All-Stara i to naprawde dobrego podkoszowego All-Stara za mariona, który już sie ma bliżej końca już poczatku (a co będzie w 2010- nie wiadomo) i tym ruchem na pewno Heat uprościliby decyzje Wade'owi

Ale powiedz mi jak oddanie LaMarcusa za Mariona miałoby ewentualnie zatrzymać Roy'a? Dostaliby mariona, który tę małą, bo jest mała, dziurę na SF/PF by im załatał, ale cholera Blazers mają Outlawa, Webstera, a jako backup pod koszem Przybille, Frye'a, a i Fernandez moze czasami spokojnie grać jako SF swoim atletyzmem pomagać w pierwszej linii. Jakim cudem zamiana Aldrige'a na mariona miałaby zadowolić Roy'a??? Przeciez o niebo łatwiej znaleźć taniego, ew. rozsadnie przepłaconego SF niz choćby solidnego i nie przepłaconego PF/C.

Wg mnie Blazers oddając któregokolwiek z trójki Roy-Aldrige-Oden spieprzyli by sobie po raz kolejny przyszłość i raczej skłonili pozostałych dwóch do poważnego rozważenia ofert innych zespołów w dniu podpisywania kontraktu.