Skocz do zawartości

NBA 08/09, czyli o wszystkim i o niczym


badboys2

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj starałem się obejrzeć 3 mecze pokazywane na C+, pierwszy i ostatni mecz obejrzałem, spotkanie Suns@Celtics połowicznie, po prostu przysypiałem na tym meczu, na pewno Celtics odzyskują formę, a Suns wczoraj zagrali fatalnie, ta drużyna nic nie osiągnie w tym składzie.

 

Cavs@Lakers

Bardzo czekałem na ten mecz i obawiałem się go trochę, jak się jednak okazało z kilku powodów nie mogliśmy przegrać tego.

 

Po pierwsze Kobe mimo, tego palca, świetny mecz, zdecydowanie lepiej niż Lebron, na lepszej skuteczności, chociaż żaden z nich nie zagrał w tym elemencie dobrze, poza tym wszechstronniej( 12 asyst, 6 zbiórek Kobego), obaj też dużo strat, ale tutaj też James gorzej. Po prostu Lebron nie miał swojego dnia, duży wpływ tez miała na pewno obrona Bryanta.

 

Poza tym tak jak się spodziewałem różnice było bardzo widać jeśli chodzi o froncourt, Bynum i Gasol conajmniej dobrze, Hiszpan według mnie nawet bardzo dobrze.

W tym względzie według mnie właśnie Cavs mają rezerwę, bo jednak Big Z na pewno zrobi różnicę i trochę zweryfikuję tę przewagę Lakers pod koszem.

 

Szkoda, że Lakers tylko na te ważne mecze mobilizują się do takiej obrony, bo była naprawdę dobra i było to widać, Cavs skuteczność na poziomie 43%.

 

Aha, szacunek za to spotkanie dla naszej ławki, odom zaczął słabiutko, jeśli się nie mylę, to dwa razy został zablokowany, a w trzeciej akcji dostał ofensa, później jednak bardzo dobrze powalczył na tablicach, dorzucił punkty - dobry mecz.

Ariza przede wszystkim pochwały za obronę na Lebronie i te dwa, czyste przechwyty, ale też za dwie trójki w czwartej kwarcie.

No i na koniec Sasha, rewelacyjny mecz Sashy, jest w Lakers żeby trafiał za trzy i to robił, szczególnie mi zaimponował, kiedy kilka sekund po otrzymaniu potężnej czapy od Lebrona trafił swój pierwszy rzut za trzy.

 

Świetnie, że wreszcie wygraliśmy z Cavs, teraz już jesteśmy tylko za Magic, a ci w najbliższych dniach grają przeciw Cavs i Celtics, my natomiast mamy oprócz Spurs, łatwych rywali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

van (a moze jendras?) wykrakales.

pamietam jak dyskutowaismy na forum lakers apropos hornets. twardo pisales, ze w tym sezonie to nie bedzie ta sama ekipa. ze beda grali gorzej i w koncu dopadna ich kontuzje bo dopadajakazdego. faktycznie zeszly sezon trio chandler-west-peja-paul rozegrali w sumie 70 kilka spotkan. teraz sa w tarapatach. traca westa, chandlera i hamiltona. ciezko ich widze przez najblizsze 2-3 tygodnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

apropos hornets.zeszly sezon trio chandler-west-peja-paul rozegrali w sumie 70 kilka spotkan. teraz sa w tarapatach. traca westa, chandlera i hamiltona. ciezko ich widze przez najblizsze 2-3 tygodnie

No to może jakiś faworyt ruszy wreszcie ciernistym szlakiem Jazz :wink:

 

Ostatnio na SLC podawali, iż z powodu kontuzji w Utah Sloan ani razu w tym sezonie nie zagrał pełną S5, a liczba opuszczonych w sumie w obecnym sezonie, przez wszystkich graczy Jazz spotkań, wynosi już ... 130 :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

van (a moze jendras?) wykrakales.

pamietam jak dyskutowaismy na forum lakers apropos hornets. twardo pisales, ze w tym sezonie to nie bedzie ta sama ekipa. ze beda grali gorzej i w koncu dopadna ich kontuzje bo dopadajakazdego. faktycznie zeszly sezon trio chandler-west-peja-paul rozegrali w sumie 70 kilka spotkan. teraz sa w tarapatach. traca westa, chandlera i hamiltona. ciezko ich widze przez najblizsze 2-3 tygodnie

 

Van :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boris Diaw to znów nie taka pipa, jak go tutaj się "reklamuje". Niestety skubaniec pojechał Phoenix (oni i ich mizeria, oraz Amare, to temat na zupełnie inną opowieść) wczoraj. Bobcats, od czasu wiadomego trejdu, wyraźnie lepiej sobie radzą. Od jego pozyskania mają bilans 11-9. Wcześniej szli wyraźnie na minusie. Pokonali m.in. Phoenix, Portland, Detroit i Boston. Francuz statystyki sobie poprawił, a i przypisuje mu się pozytywny wpływ na Okafora i G. Wallace'a. Twardziej czy klasowy defensor to to nie jest, ale wyraźnie jest dla niego miejsce w tej lidze i dobrze wykorzystany potrafi się odwdzięczyć. Niestety wpływ J-Richa na Suns nie jest póki co tak jednoznacznie widoczny... Choć należy pamiętać, że do Bobcats poszedł też Bell, no i on też mógł swoje dołożyć do poprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

suns maja problem. ostatnio graja non stop z shaqiem i dobre wystepy o'neala nie przekladaja sie na gre suns. nie widzialem ich gry ale moge sie domyslic, ze za duzo skupiaja sie na wykreowaniu shaqa. w ten sposob traci reszta.

 

3 porazki pod rzad. dzis graja w ATL i raczej tam nie wygraja. raz ze b2b dwa, ze atl 4-krotnie dopiero doznalo porazki u siebie. na szczescie dalllas zawita dzis do bostonu i tez dopisze 19 porazke. tak czy siak sytuacja nie jest ciekawa. mamy polmetek. suns sa na poziomie 8-9 miejsca i sposrod tych zespolow 5-9 nie wygladaja wcale najlepiej. bobcats robia 7-3 i wygladaja na ekipe, ktora powalczy o playoffs na wschodzie. pomijam, e maja brzydkie stroje ale sa nieygodnym rywalem. a zrezygnowanie z kolejnego gracza polegajacego na swoim atletyzmie na rzecz dwoch jednego z talentem i 6zmyslem a drugiego solidnego defensowa wychodzi na swietny uch.

 

nie wyobrazam sobie playoffs bez suns ale jezeli awansuja to poplyna w1 rundzie. niewazne na kogo trafiz top4....

 

btw minnesota ma 8-2. i zaczyna mnie to artwic, bo lakers mieli miec latwy koniec miesica a szykuja sie oprocz tradycyjnei mocnych spurs pojdnyki z zespolami w gazie (bobcats i wolves)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ją wątpię, żeby coś takiego, jak (cytuję) kreowanie Shaqa było tutaj powodem słabej gry Suns. Od Diesla kokosów nie oczekiwano. I wątpię, żeby jego takie coś satysfakcjonowało, skoro ważą się losy awansu do playoffs. Matrix, za którego go pozyskano, też robił za tego trzeciego za Nashem i Amare. No i po Shaqu nikt nie spodziewał się, że może wspiąć się wyżej w zespołowej hierarchii. Miał być dodatkiem, choć racja - zmieniającym oblicze drużyny. Ale to nie on miał ją ciągnąć. Miał zamienić to, co dawał Marion, na coś innego, nowego. I wszyscy liczyli się z tym, że jego produkcja będzie spadać.

 

Tymczasem dochodzi do kuriozalnej sytuacji, że to Daddy w wielu meczach jest najjaśniejszym punktem zespołu. O ile w ostatnich latach wielokrotnie krytykowany był za to, że odpuszcza w czasie, gdy koledzy wypruwają sobie flaki, to tym razem jak należałoby to określić? Bo wygląda to jakby odwrotnie... Gdyby mi przed sezonem ktoś powiedział, jakie statystyki będzie wykręcał Shaq i że Suns będą mieć J-Richa, że nie będzie poważniejszych kontuzji, i że w składzie na półmetku sezonu będzie siedmiu zawodników ze średnią punktową 10+, to ostatnie o czym bym pomyślał, to to, że Suns mają wyraźny problem. :?

 

PS. Choć zaznaczam, że widziałem chyba ze dwa mecze PHO w tym sezonie, więc w większości teoretyzuję. Wiadomo, że obrona tam nie działa i nawet jeśli Shaq ma dobry mecz, to nie znaczy to, że dobrze broni. Chociaż to dotyczy chyba większości w tym zespole...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie do konca mnie chyba zrozumiales shaku:)

wiadomo bylo, ze przyjscie o'neala wyusi na zespole inne granie.

widalem ich mecz chyba z knicks ostatnio. i problem polegal na tym, ze ten zespol nie potrafi wciaz przystosowac sie do shaqa. to kreowanie shaqa o ktorym pisalem to nie tyle jest granina niego kazdej pilki tak by zrobil swoje. shaq i bez tego pokazal ze potrafi. zreszta gra na swietnych procentach i w ogole.

 

chodzi tylko o to, ze jak on jest na boisku to suns zmieniaja totalnie system grania. jego obecnosc staje sie wada a nie zaleta.tak bylo w meczu z knicks, gdzie z shaqiem na boisku knicks prowadzili. a jak zaczeli grac bez shaqa poprawila sie obrona i w ataku zaczeli szybciej grac....

 

dochodzi brak suuportu dla nasha.

 

najzabawniejsze w tej calej historii jest jednak to, ze takslaby bins to mala zasluga shaqa. on robi co moze, ale zeby ten shaq mogl cos osiagnac powinien byc oblozony innymi graczami, goscmi ktorzy w obronei zalataja dziury a w ataku beda potrafili polaczyc to wszystko...

 

ciekawe czy czekaja ich kolejne zmiany. moze faktycznie warto ypchnac nasha do toronto?

 

 

edit:

to tak apropos nienajlepszej sytuacji w suns.

czyzby padlo na amar'e?

http://www.fannation.com/truth_and_rumo ... ref=fromSI

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobilem sobie dzisiaj maly maraton i tak mi sie nasunely wnioski:

1.Jeszcze zanim na dobre zaczal sie mecz Boston-Dallas to juz sie skonczyl, po 18 minutach mialem dosyc i wylaczylem bo nie dalo sie ogladac tej zenady, bylo juz chyba z 20pkt roznicy na korzysc Celtics ktorzy wyraznie odzyskuja forme. Odpalilem jeszcze 4 kwarte zeby zobaczyc House'a ktory sieka n-ta trojke. Nie wiem czy Dallas to nie bedzie wlasnie ta ostatnia ekipa do odrzutu z walki o PO, choc i Utah nie wyglada ostatnio zbyt ciekawie. Ciekawe czy trade deadline przyniesie jakies zmiany dla tych ekip.

2.Lakers-SAS, no ci pierwsi z tak grajacym Bynumem sa najlepsza ekipa w lidze na chwile obecna, przed Celtami i przed Kawalerzystami (ci musza wyzdrowiec). Andrew zaczyna spelniac pokladane nadzieje (czyt. wpompowane pieniadze), ciekawi mnie na ile te kontuzjowane palce przeszkadzaja Kobasowi? Przyjemnie sie oglada gre LAL. SAS ma klopoty pod koszem, Bonnery, Thomasy i inne wynalazki "na pewno" nie zapewnia wygrania 7 meczowej serii z Lakers w PO, ale jak pisal gdzies ignazz kogo tam wytransferowac za jakas podkoszowa pomoc? Poza tym nie podobalo mi sie ze SAS tyle jumperkow oddawalo, za malo agresywnego atakowania kosza.

3.Detroit-Houston, wrocilo dwoch to sie trzeci polamal, ja nie wiem Rakiety moga miec wiekszego pecha. Uwielbiam ogladac indywidualna obrone Battiera, najwyzsza polka. Teraz wrocil T-Mac (jak zwykle nie wiadomo na jak dlugo) ale tak sobie mysle jak to mozliwe ze taki von Wafer tak sie ukrywal, zwiedzil Knicksow, Lakers, Clippers i Nuggets i w koncu zakotwiczyl w Rakietach, widzialem jego wczesnie mecze przeciwko Lakers i paru innym ekipom, wow robi chlopak wrazanie jak na zupelnie nieznanego grajka, moze juz czas pozbyc sie T-Maca? Co do Detroit to jak sie Wallace'owi chce to wyglada rewelacyjnie, ostatnio jednak coraz rzadziej mu sie chce (przynajmniej grania na wysokim poziomie), czy Curry tam w ogole dotrwa do konca sezonu na stanowisku HC? Avery Johnson sie klania...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bynum był tym x-factorem o ktorym sie mowilo gdy zabraklo go w poprzednim sezonie, a szczegolnie widoczne bylo to widac przeciwko defensywnemu frontowi Celtów. Bynum zrobil roznice zarowno w ataku, gdzie zagral swietna druga polowe, jak i w obronie, kiedy wymogl na "żelaznym" Duncanie głupi faul i zmusil go do posadzenia na lawce. Inn sprawa ze Ice-man pewnie byl pewny ze wroci w czwartej kwarcie by powalczyc o wygrana Surs. Ale poczatek czwartej kwarty uwidocznil roznice second unitu obydwu zespolow. Gasol opakowany 4 bench playerami zdemolowali SAs z Manu na czele.

 

Wlasnie Manu to nie jest ten Manu. Myslalem, ze jego szybszy powrot to ze wzgledu na to by glowni rywale Spurs im nie pouciekali. Bo kontuzja Parkera spowodowalo ze Timmy byl sam z Wielkiej Trojki, wiec Manu wrocil szybciej. Manu ogolnie gra jeden dobry mecz na cztery. Malo penetruje, polega sporo na jumperku. Swoja droga nigdy nie byl on wybitnym shoterem, lecz jego crossover pozwalal mu zrobic sobie sporo miejsca na rzut. No i ta jego pompka. Chyba najlepsza w lidze. Niewiem czy Manu G moze powrocil zbyt wczesnie i powolutku jeszcze odcuwa bol kostki. Inna sprawa ze Pop strasznie limituje czas Man G by byl wypoczety na PO. Pewnie wszystkiego po trochu.

 

Co do Houston to Yao opusci najprawdopodbniej tylko wczorajszy mecz. Znowu kibice Rakiet beda mieli nadzieje (złudne?) ze ich zespol pogra w pelnym skladzie. Ciekawa opcja to proba trade'u T-maca, lecz jego wartosc jest obecnie baaardzo niska. Choc takie nazwisko moze np podpasc takiemu Cubanowi, choc msle ze rakiety jednak mimo wszystko beda chcialy (jesli oczywiscie beda chcieli) wyslac T-maca na wschod. Moze powrót do Kanady? Wyobrazacie sobie cos tkiego: Alston/Wafer/Artest/O'Neal/Yao + Battier/Landry z ławki. Brakuje tu tylko Jeffa van Gundyego(swoja droga uwielbiam jego komentarz, ma glos 25 letniego rozdawcy pizzy :lol: ) i by bili sie z Celtami o tytul najlepszej defensywnej druzyny calej ligi. choc i tak mysle ze poszli by tym tradem do przodu.

 

A i co do Averego, to Memphis mu zaoferowali kontrakt bodajze 5letni. Odmowil , moze czeka na naprawde wielka oferte, tzn z wielkiego zespolu. Fakt, ze przebieg kariery trenerskiej jest krotki, ale pokazal ze ma pomysl na prowadzenie zespolu. W koncu swietnie zbilansowal zespol Mavs.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze jest dla Rakiet to czekanie od... cholera juz ilu lat, na skład zapewniający im sukcesy w PO, a nie samą obecność w nich. Mają pomysł na zespół, Adelman zrobił tam naprawdę kawał dobrej roboty, mało tego, HC, który uważany był za ofensywnego !!!

 

Co zrobic z takim problemem jak T-Mac. Niestety za duze ryzyko i teraz jedyna szansa w zespołach, które mają nóz na gardle, a raczej w GM, którzy mają noż na gardle. Nasuwa mi sie z miejsca jedno nazwisko- Paxon... Bulls przegrali ostatnie 5 spotklań, szukają możliwości zeby coś zmienic, potrzebują SG, lidera, a Pax potrzebuje jakiejś iskry, która pomoże mu utrzymać sie na stołku jeszcze przez jakiś czas, a o jego słabej pozycji w Chicagowskich newsach jest coraz głośniej, JerryR ma już podobno dość wpompowywania kasy w graczy i bilansu poniżej 50%

 

Może niech poleci Pax i Del Negro, Bulls ten RS i tak z dupy mają, a jak ma sie coś zmienić potrzeba nowej krwi również, a może przede wszystkim wyżej niz tylko na ławce trenerskiej

 

 

A moze wymiana Amare za T-Maca? Czytałem, co mnie przyznam zszokowało, ze PHX mogą chcieć się go pozbyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2.Lakers-SAS, no ci pierwsi z tak grajacym Bynumem sa najlepsza ekipa w lidze na chwile obecna, przed Celtami i przed Kawalerzystami (ci musza wyzdrowiec). Andrew zaczyna spelniac pokladane nadzieje (czyt. wpompowane pieniadze), ciekawi mnie na ile te kontuzjowane palce przeszkadzaja Kobasowi? Przyjemnie sie oglada gre LAL. SAS ma klopoty pod koszem, Bonnery, Thomasy i inne wynalazki "na pewno" nie zapewnia wygrania 7 meczowej serii z Lakers w PO, ale jak pisal gdzies ignazz kogo tam wytransferowac za jakas podkoszowa pomoc? Poza tym nie podobalo mi sie ze SAS tyle jumperkow oddawalo, za malo agresywnego atakowania kosza

masakra była szczególnie na deskach gdzie AB zbierał na wysokości niedostępnej dla Ostróg a swoboda ruchu w ataku z kombinacyjna gra Gasola była zadziwiająca, więc zasłuzone zwycięstwo LA

 

tylko jakbyśmy tak na spokojnie zobaczyli jeszcze raz mecz to 3-4 sytuacje były ciekawe

mianowicie 2 kwarty Ostrogi sie trzymały nieżle nie grając nic rewelacyjnego a indolencja rzutowa Bonnera Manu i Rogera

(razem 2:15) :!: nie tylko nie dodawało punktów ale w 4 przypadkach bylo powodem łatwych punktów LAL

zamiast 3 łatwych trójek dla SAS nastąpiły kontry w tym 2+1 dodatkowo wpędzając w FoulTrobble SAS....

 

gdybanie gdybaniem ale SAS nadal przy "normalnej" 40% skuteczności :idea: mecz mogli spokojnie wygrać......powtórze ...spokojnie...wygrac

nie wpadało coniemiara a nawet bez rewelacji mecz był do wygrania.....inna sprawa że w znacznej mierze dobra gra w D wymusiła taki procent choć przecież i tak trochę idealnie prostych rzutów nie wpadło. sas wykazali sie mała odpornościa na "Piekiełko"

Ofiarą stał się wynalazek #1 Roger, bo az dziwi, że w pewnym momencie jadący z każdym RM (szybko i łatwo mijał pierwsszą linię D) nie kończył smeczem co potrafi robić! :oops:

dodając właśnie te straty zamiast punktów (20pkt róznicy wynikających tylko z nietrafionych w miarę czystych pozycji) mamy wynik wysoki i nawet zasłużony ale wyjątkowo właśnie taki... 4 razy taka padaka też się nie zdarzy SAS choć i w druga stronę przecież parę razy KB błyśnie czyms nieosiągalnym...

i to jest piękne!

 

a gwizdki przy każdej kontrowersji szły w jedną stronę :wink:

 

reasumując trudno zaryzykować w trejdach cos więcej aby zdobyć kolejnego wysokiego kosztem rozwalania trzonu i systemu gry Popa (gdzie komentatorzy trafnie oceniali nawet kwestię tytułów mistrzowskich i głębi składu) gdzie do wzięcia jest raczej ktoś ryzykowny (Curry?) lub/ i zawalający plan 2010 który u SAS też istnieje :idea:

 

chcę być dobrze zrozumiany : mecz tak się ułożył że la lekko wygrało gromiąc rywali ale elementem nie do przecenienia była jednak słaba (wyjątkowo) postawa Ostróg zza łuku co skutkowało tylko w 4 akcjach +/-20pkt co zrobiło różnicę ale bronię tezy że mimo PILNEJ potrzeby zmocnienia środka SAS ( co nie nastąpi) SAS bez wzmocnienia i tak są w stanie wygrać z LA........

 

btw: 11 strat 3 niskich graczy SAS wynikało i z chaosu ale i z pobłażliwego uzywania gwizdka...ale po to się w RS walczy o HCA!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bronię tezy że mimo PILNEJ potrzeby zmocnienia środka SAS ( co nie nastąpi) SAS bez wzmocnienia i tak są w stanie wygrać z LA........

 

mecz ignazz w regular czy jakiś w serii w PO tak, ale całej serii absolutnie nie.

 

Duncan jest pod tym koszem sam a Lakers przez 48 minut mają tam dwóch z trójki Bynum/Gasol/Odom. Tymi trójkami, o których wspominasz są w stanie ugrać jeden może dwa mecze, ale nie mają środków by bronić przeciwko Lakers i dlatego nie są w stanie z nimi wygrać. Tutaj trafienie paru trójek nic nie zmienia jak pod koszem czegoś Spurs nie zmienią i będą grać tym rudym Radmanovicem to popłyną w ewentualnej serii podobnie jak rok temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spurs brakuje atutów w rywalizacji z LA. Duncan jest sam, w dodatku ma 33 lata i nie dominuje tak jak kiedyś. Przewaga w obronie też znika, Bowen nie stanowi już wyzwania dla Bryanta, interior D nie tak dobre jak kiedyś, do tego słabsza deska. Lakers za to mają na Spurs najwięcej odpowiedzi w obronie od bardzo dawna. Pułapki Phila zawsze sprawiały kłopoty Parkerkowi, teraz dochodzi do tego obecność Bynuma pod koszem i Ariza. Nawałnica trójek może sprawić, że San Antonio wyrwie jeden mecz, jak przed rokiem, ale na tę chwilę, wygranie serii nie wchodzi w grę.

 

 

A w Suns problem jest taki, że Shaq nie pasuje do grupki, który najlepiej czuje się w run'n'gun. Skutek tego taki, że O'Neal robi 20-10, a drużyna przegrywa mecz za meczem. Ich słabości defensywne i tak nie pozwoliłyby im na walkę o tytuł, ale w obecniej sytuacji zanosi się na ciężką batalię o play-off, a w nich gładki sweep.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co ze mna jest nie tak, ale dzisiaj z przyjemnoscia obejrze sobie mecz Wizards z Suns, i spokojnie bede podpatrywal Phoenix. Zachowanie Shaqa, Amare i Nasha, szczegolnie "body language" tego drugiego. Moze faktycznie Phoenix powinno wszystwko rozwalic i zaczac generalna przebudowe, Nasha jest stary, Shaq jeszcze starszy, Hill ma 100 lat, Amare ma focha i mowi sie ze za cholere nie przedluzy umowy z Suns, poki moga cos "fajnego" wyrwac z Bykow, Raptors czy jakichkolwiek innych ekip to moze to jest pomysl na przyszlosc. Kerr stoi przed nielada wyzwaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

art o the rivalry lakers-spurs

http://www.nba.com/2009/news/features/d ... index.html

w sume nic nowego ale to faktycznie juz ponad 10 lat porzadnej rywalizacji. i po tych 10 latach, 70 meczach mamy wynik 35-35...

 

sam duncan serii spurs nie wygra. moze robic 35-20 ale jezeli bedzie mial przeiwko sobie to trio to skonczy sie tak jak w zeszloroczej serii gdzie w ataku zostal ograniczony a w obronie zbieral 66% pilek swojego zespolu.

 

bowena juz sie nie obawiam. juz w zeszlym roku nie byl w stanie powstrzymac kb. to juz nie te czasy.

 

i przypomiinam, ze gdy trzeba sie spiac(c's, cavs, spurs) lakers nie traca 100. choc to mecze u siebie. jeszcze przed asg mecze wyjazdowe w bostonie i cleveland. jak ta mwygraja to kursy na misia dla lakers poszybuja w gore.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i przypomiinam, ze gdy trzeba sie spiac(c's, cavs, spurs) lakers nie traca 100. choc to mecze u siebie. jeszcze przed asg mecze wyjazdowe w bostonie i cleveland. jak ta mwygraja to kursy na misia dla lakers poszybuja w gore.

W dol ;-)

 

Zdaje sie Jendras kilka postow wyzej wspomnial o pulapkach Jacksona na Parkera i o Arizie. Wlasnie juz mialem wczesniej poruszyc sprawe bronienia najgrozniejszych PGs ligi Arizą. Fajnie sie to sprawdzalo szczegolnie w meczu z Hornets, ze Spurs tez nie bylo zle. Ogolnie na pewno jest to lepsze rozwiazanie niz Fisher czy Farmar. Ariza jest niezwykle gietki i szybki dizeki czemu nadaza nawet za Paulem. No a jak juz wczesniej ktos wspominal grajac jednoczesnie Bynumem, Bryantem, Arizą i Odomem prezentujemy naprawde zajebista defensywe. Jednoczesnie nie ma prioblemow z rozgrywaniem. Mysle ze w PO to wykrozystanie Arizy w tych superspecjalnych zadaniach jeszcze wzrosnie. A zaraz po finale bedzie trzeba blagac jego agenta o podpis Trevora na kontrakcie ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uscisle

 

Nie podlega dyskusji że:

 

1. LA sa mlodsi niż spurs ale wcale nie mniej doswiadczeni

2 sa fizycznie silniejsi (Bynum Ariza Odom) bez odpowiedzi że strony sas a przy tym nie sa wolniejsi

3 grajaconajmniej rownie finezyjna koszykowke

4 sa lepsi w ataku podczas gdy na pewno nie sa slabsza ekipa w D

5 ich lider jest obecnie obok LBJ najlepszym koszykarzem nba

6 z elementow gorszych jedynie rzuty za 3 i kontrola strat pilki sa gorsze od sas podczas gdy moze minimalnie gorzej rozwiazuja koncowki. (Imo jeśli mecz na styku sas sa obecnie najlepsza ekipa)

Reszta poza osoba Duncana i przewaga Parkera na PG wyraznie na korzysc LA

7 maja szersza lawke dodatkowo dostajac kopa nie tylko od Arizy w obronie ale i Farmar i Vujacic w ataku

8 dodajac to wszystko wydawaloby się że la serii nie sa w stanie przegrac (bo pisalem w kontekscie serii) ale wlasnie przestrzegam przed zbywna pewnoscia

 

IMO urwanie jakiegos wyjazdowego meczu w PO trojkami przez sas moze zaskoczyc la i jednak sprawic że grajac dokladnie u siebie doczolgaja się sas na 4 2 lub 4 3

Jest to mozliwe nawet bez wzmocnien podkoszowych ale oczywiscie duzo mniej prawdopodobne niż że wspomnianym wzmocnieniem

 

Dla mnie mozliwe jest wyrwanie tego istotnego meczu fantastycznymi trojkami zmuszajac do wiekszej nerwowosci la

 

Zgodzicie się że wyluzowani la graja najlepszy basket gdy wszystko wychodzi ale to spurs sa w stanie wygrac gdy im nie idzie

Jeżeli la zagra na luzie beda baty jeśli wyniknie cos nieprzewidzianego lepiej poradza sobie sas

 

Powtarzam duzo lepsza ekipa obecnie jest la ale roznica w PO jest mniejsza niż myslicie........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miami utrzymali Hawks bez FG przez 13,5 minuty :!: Na dodatek w 1 połowie Atlanta zdobyła tylko 27pts. Można mówić o tym, że są bez formy ale D Heat również przyczyniła się do tego. Magloire, ziomek który miał być tylko mięsem armatnim gra z meczu na mecz co raz lepiej i już wygryzł Anthony'ego z S5. W ataku ciągle słabo ale w obronie walczy za dwóch. O Cooku i jego postępach nie ma co się rozpisywać - maksymalne zaskoczenie tego sezonu (dla fana Heat oczywiście :wink: ). Na dodatek Marion ogląda wszystko z ławki i bez niego Miami mają bilans identyczny z Pistons. Jeśli udałoby się wywalczyć HCA to Spo i Wade wydają się być mocnymi kandydatami do COTY i MVP. Byłby to wielki turnaround w porównaniu do ostatniego 15-67.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najwazniejsze jest cos za Mariana dostac bo IMO brak troche odwagi w poczynaniach Heat.

Masz 2 dublujacych się grajkow (Matrix Beasley) ale także 17 milionow schodzacego kontraktu ktory za rok już mozna spozytkowac aby uspokoic Wade'a.

Cala masa ekip majacych sporo talentu z brakiem doswiadczenia lub pod kreska (PTB Suns Mavs Memphis Clips GSW Bulls a nawet Raps) swego czasu Matrixa by chciala ale obecnie jego wartosc spadla i bedzie coraz gorzej...

Gra niestety dalej opiera się na niesamowitej grze Wade'a i na razie Heat moze stac się Lakersami Wschodu ( ale w czasach gdy LA nie byli w PO)

Moze ale nie musi bo slusznie zauwazasz obronne przestawienie się. Mecz z Hawks potwierdza to choc w te 27 minut Jastrzebie przestrzelily 2 paczki plus 2 kolejne byly zablokowane....

No ale D imponujaca tak czy siak....

 

Wracajac do trejdow to także Chalmers mial niezly poczatek i wtedy jego wartosc byla najwyzsza!

Tej ekipie oprocz srodka brakuje PG takiego choc jak ma LBJ dodatkowo majac Beasleya trzebabylo puscic także Haslema za kogos ofensywnego pod koszem

Zestaw Matrix Chalmers Haslem mogl spokojnie wyciagnac z samych Knicksow np Robinsona Lee i Crawforda (mowimy o terminie grudniowym ) i gruby dodatek (salary) z PTB LaMarcusa Hernandeza i ktoregos że SF i wypychaczy salary ( w optymalnym czasie bo teraz Matrix ma niska wartosc a Hernandeza rosnie)

PTB z piatka Blake/Chalmers Roy Marian Haslem Oden to już nie mlodziez a spore doswiadczenie!!!!!!!!! Gdzie jeśli potrzeba rotujesz Matrixem na PF!

Do tego daje ten ruch Matrixowi to co chcę. 1 lub 2 opcja w ataku....prosze bardzo jak się sprawdzi. Podpisuje wiekszy kontrakt jak nie do widzenia.

W heat także masz LaMarcusa puntujacego z pomalowanego, atletycznego rzucajacego zza luku SF iconajmniej backupa na Wade'a- Hernandeza na ktorego w Miami hiszpanskojezyczna publika pialaby z zachwytu a sam gracz mialby blizej do domu w Europie i lot bezposredni!

Imo przespano najlepszy czas na trejd i teraz lepiej chyba poczekac aż salary zejdzie te 17baniek......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.