Skocz do zawartości

Offseason w Chicago 2006


Bunia

Rekomendowane odpowiedzi

No i nie powiesz mi, że ta jedyna wygrana z Bulls to nie zasługa Nelsona.

Wreszcie człowiek z którym można bez emocji pogadać.

Czy te wygrana magic z Bulls to zasługa Nelsona. Jeśli to był ten mecz, w którym już w pierwszj kwarcie Nelson nawrzucał Bykom coś koło 20pts to faktycznie miał on największy wkład w wygraną zespołu. Nie muszę chyba Tobie akurat pisać, że Magic bez Francisa grają lepiej, ale czy to jest powód, żeby buńczucznie twierdzić, że magic są w obecnej chwili lepszą ekipą niż wzmocnbieni głupim Wallace'em Bulls? Wolne żarty. Jasne, że pod nieobecność SF Magic trudniej było Bykom pokonać, ale jednak się udawało, co w końcówce RS co by nie mówić przeważyło o tym która z tych ekip zagrała w PO. Obrońcą Kirk jest dobrym, nie wyśienitym, ale skutecznym i Nelson miał problemy nie tyle z punktowaniem co organuizacją gry i tutaj nie zaprzeczysz. Choć to w dużym stopniu zasługa tego, że ogrganizacja defensywy Bulls stoi na wysokim poziomie (już czołowka NBA, a co będzie po przyjściu Wallace'a?). Rozgrywającym trudno się prowadzi grę. Dowodem niech będzie liczba strat i asyst Nelsona w tych jakże podkreślanych przez Bogansa meczach. 11asyst i 9 strat mówi samo za siebie. W porównaniu z 22asystami i tylko 5 stratami daje do myślenia, choć oczywiście nie obrazuje przebiegu gry, bo z tego co pamiętam Bulls tamten mecz głupio przegrali, tak patrzę w boxy i przypomina mi się, że w ostatniej kwarcie uszło z nich powietrze i przegrali mecz, który kontrolowali. Ale to nie zmienia faktu, że brawa dla Orl za podjęcie walki i zasłużoną wygraną

Celtowie mogą być mocniejsi jeśli ich młodzież poczyni postępy, ale kim oni niby się wzmocnili? Telfair i Rattiff to są dla ciebie zawodnicy, którzy pozwolą Bostonowi na powrót do PO?

A co może Telfair i Ratliff to nie jest wzmocnienie, które może dać Celtom PO? Mają niezłego rozgrywającego, rewelacyjnego SG, solidnego strzelca na SF młodego dobrego Jeffersona na czwórce i śweitnego w D, choć starego już Theo na piątce. Jeśli w obliczu tego co działo się w tym sezonie w konf Wschodniej twierdzisz, że to nie jest ekipa na PO to sorry. Do tego jest wsparcie z ławy. Ale masz rację- wiele zależeć będzie od ropzwoju młodych, ale taki już los przebudowywanej ekipy. Dla mnie Celci na dzień dzisiejszy to pewniejszy kandydat do PO od Magic, którzy się nie wzmacniają, a ich najbardziej doświadczony gracz może wogule nie wrócić do gry. A jeśli doszłoby do transferu Ivewrsona to już nawet nie mamy o czym mówić. Nawet zakładając wersję Vana, że AI to słaby lider to jednak jest to siła rażenia, która na słabym co by nie mówić Wschodzie spokojnie powinna dać awans do PO, no ale oczywiście w sezonie różnie to bywa. Blazers czy Knicks też mieli się w poprzednim RS poważnie liczyć w walce o PO... :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy te wygrana magic z Bulls to zasługa Nelsona. Jeśli to był ten mecz, w którym już w pierwszj kwarcie Nelson nawrzucał Bykom coś koło 20pts to faktycznie miał on największy wkład w wygraną zespołu.

Nelson w tym wygrany meczu przez 3 kwarty skutecznie punktował Bulls dzięki czemu przewaga Chicago nie była taka, żeby można było czekać na końcowy gwizdek. 25 minut i 24 punkty.

 

Jasne, że pod nieobecność SF Magic trudniej było Bykom pokonać, ale jednak się udawało, co w końcówce RS co by nie mówić przeważyło o tym która z tych ekip zagrała w PO.

Ja bardzo cenię Bulls właśnie dlatego, że potrafili jak nikt inny grać przeciw Orlando. Ale po odejściu Francisa na razie udało się im wygrać raz po dogrywce w momencie gdy Orlando już było matematycznie wyeliminowane z walki o PO, a Bulls walczyli o to, żeby nie grać przeciwko Detroit. Niestety w przyszłym sezonie łatwiej nie będzie, bo w obronie nie macie już słabych punktów. Ciekawe jest jednak to, że Howard w meczach z Pistons grał lepiej niż zwykle. Zastanów się nad tym ;).

 

Obrońcą Kirk jest dobrym, nie wyśienitym, ale skutecznym i Nelson miał problemy nie tyle z punktowaniem co organuizacją gry i tutaj nie zaprzeczysz.

Nie zaprzeczę, ale na pewno nie były to takie katusze jakie przeciw Hinrichowi przeżywał Francis. Nelson gra inaczej, nie klepie tyle, dzieli się piłką z zawodnikami obwodowymi, a sam wychodzi na pozycje. Dlatego wyłączenie go z gry jest trudniejsze i nie daje takich efektów.

 

A co może Telfair i Ratliff to nie jest wzmocnienie, które może dać Celtom PO?

Moim zdaniem nie. Telfair nie jest jeszcze graczem lepszym od Westa, a nawet jeśli się rozwinie to nie na tyle, aby ta różnica była znacząca (po co tam jeszcze Rondo to nie wiem, ale może sezon mi to wyjaśni). Theo to już nie ten sam zawodnik co parę lat temu. Teraz podobną produktywność osiąga ociężały Perkins, a więc nie dostaną czegoś czego wcześniej nie mieli.

 

Jeśli w obliczu tego co działo się w tym sezonie w konf Wschodniej twierdzisz, że to nie jest ekipa na PO to sorry

Sorry ale w obliczu tego co się działo w tym sezonie w Konferencji Wschodniej, to Celtics osiągnęli 33 zwycięstwa :mrgreen:. A na razie Iversona jeszcze nie mają, ale jeśli będą go już mieli, to przecież ten Telfair co ma dać im PO będzie musiał siedzieć na ławce ;).

 

Dla mnie Celci na dzień dzisiejszy to pewniejszy kandydat do PO od Magic, którzy się nie wzmacniają, a ich najbardziej doświadczony gracz może wogule nie wrócić do gry

Nie wiem dlaczego nie przemawia do ciebie gość który potrafi zrobić 29-26 w jednym meczu (a ma 20 lat) i bilans 16-6 w końcówce, a bardziej cenisz zawodników, którzy przyszli do Bostonu. Ale może ja jestem nieobiektywny ;).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wallace will struggle to reach lofty expectations

 

THE AUTHOR:

EDDIE JOHNSON

 

Ben Wallace was supposedly the free-agent catch of the summer. I beg to differ. Yes, he is a stud and his work ethic is a benefit for any team. But aren't we losing sight of something here? Since when do we anoint a player who can’t score, pass or shoot free throws savior status?

 

Just think about it. How many more blocks and rebounds will Wallace garner than what Tyson Chandler used to? And how many more victories will Wallace bring to the Bulls to justify ridding themselves of Chandler and paying Wallace $60 million?

 

The Bulls are getting Dennis Rodman... without the benefit of having Michael Jordan and Scottie Pippen around.

 

If the Bulls think Kirk Hinrich, Ben Gordon, Luol Deng and Andres Nocioni are the equivalent of those two great players, then somebody better wake up soon in that organization and smell the coffee.

 

Those are very good young players, but they are not go-to players that will take the pressure off of Wallace having to contribute offensively – like Rodman didn’t have to for those great Chicago squads.

 

Wallace will be the highest-paid player on the team, but the fourth or fifth best in all-around skill categories.

 

How will that discrepancy sit with players like Hinrich and Gordon?

 

Ben Wallace will find out early how much Rasheed Wallace, Chauncey Billups, Rip Hamilton and Tayshaun Prince meant to him and how they hid his deficiencies.

 

He was protected to the max in that lineup with the multitude of offensive players surrounding him. Now he has a young inconsistent team with a volatile coach in Scott Skiles to protect his weaknesses every night.

 

I know Pistons coach Flip Saunders can’t wait to see those weaknesses exploited, thus proving to everyone why he couldn’t play Wallace consistently against certain teams down the stretch of the season and during the playoffs.

 

Understand I am not a Wallace-basher. I think he is one of the hardest workers in the league, but there is a reason why... He has no choice. If Wallace didn’t work hard, he would be out the league.

 

He can’t shoot from outside three feet, he has no post moves, he is an adequate passer at best and he is a horrible free-throw shooter. Wallace's attributes are great weak-side defense and tenacious rebounding.

 

But understand this warning... If Tyrus Thomas can’t defend the ball in the post like Rasheed did in Detroit allowing Wallace to roam, then he will likely be inconsistent and stay in foul trouble – in the end, not paying the dividends they are expecting.

 

You have to wonder why the Pistons didn't do everything to keep Wallace. They obviously knew what they were doing when Larry Brown was allowed to leave Motown one year after winning a championship.

 

We saw first hand with Brown why the Pistons didn’t cry and you will see again next year why they still will not pout too much over Wallace leaving.

 

They know who their best interior player is and his name is Rasheed – not Ben. And although Antonio McDyess is not Ben Wallace, he is a capable defender and a much better scorer.

 

They also didn’t like the way Wallace was complaining about coaching strategy publicly. Wallace complained that the Pistons didn’t work hard enough on defense, but yet couldn’t Saunders complain that he didn’t work hard enough to improve his offense?

 

It seemed like the player whose weaknesses were being protected the most was turning on the very hand that put players around him to secure his cult status and put him in position to earn mega millions.

 

So now that the Bulls have invested $60 million in a player that needs more help around him than any player probably in the history of the league to justify his earnings. We will see how patient they are as an organization. And most importantly, we will see how patient those die-hard Bulls fans are now that they feel like they can contend with the best clubs in the Eastern Conference.

:roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo ciekawy artrykuł, rzeczywiście rzuca nowe światło na parę aspektów gry Wallace'a ale jak to zwykle bywa w takich sytuacjach nagina trochę fakty, żeby poprzeć swoją tezę...niech nam bowiem Johnson nie wmawia, że Pistons nie zrobili wszystkiego żeby go zatrzymać i że nie będą za nim płakać bo jednak było nie było dawali mu średnio 12 baniek przez 4 lata - graczowi, który przecież jest tak słaby jak twierdzi autor.....dodatkowo ten argument o tym, że nagle bez Sheeda będzie miał co chwila foul trouble jest totalnie wyssany z palca, bo przed przyjściem Sheeda do Detroit Ben jakoś zdobył 2 DPOTY i miał zaledwie średnio 0,3 faulu więcej w meczu niż grając u boku Sheeda....

 

to samo tyczy się jego niewielkiej według autora wyższości nad Chandlerem, która przecież dla fanów Bulls i nie tylko jest oczywista - pamiętam jak sami narzekaliście, że Tyson bardzo szybko łapie faule i jest bardzo nieregularny (czego w żadnym wypadku nie można powidzieć o Benie)..jak Tyson wygra 4 razy DPOTY to wtedy Johnson sobie będzie mógł kwestionować tą OCZYWISTĄ wyższość Bena w obronie i pytać ironicznie "How many more blocks and rebounds will Wallace garner than what Tyson Chandler used to?" :?

 

nie mówmy także o tym, że w Bulls Ben nie będzie jakoś chowany pośród innych graczy umiejących grać w ataku...bo przecież średnie Sheeda (15,1 ppg) i McDyessa ( 7,8 ) z pewnością na ziemię nie powalały i taki PJ z Thomasem na pewno nie będą mieli wiele gorszych....a Hinrich, Gordon/JR i Deng/Nocioni są na tyle utalentowani ofensywnie, że nie sądzę aby były jakieś problemy z ukryciem Bena i żeby nie mógł sobie tylko czyhać na zbiórki w ataku

 

obiektywnie więc patrząc autor z pewnością sporo przesadza i choć tak bardzo różowo z Benem rzeczywiście nie musi być to z pewnością nie może być mowy o takiej katastrofie jaką przewiduje i te 10+ zbiórek i 2+ bloków Ben będzie miał na pewno, a co ważniejsze w obronie 1-1 i z pomocy z pewnością nie będzie sobie radził dużo gorzej (jeśli w ogóle) niż w Detroit

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem tak. Zgadzam sie z przedmówca ze autor zabarwia sobei niektore fakty. Owszem Pistons nie zrobili wszystkiego by zatrzymac Wallace'a ale Dumars nie jest szalencem wiec mozna tak powiedziec ze zrobil wszystko co mogl zrobic i mialo to jakis sens. Wyrówanie oferty Bulls wpakowaloby klub w spore kłopoty z salary biorac pod uwage ze jezeli bede chcieli utrzymac sie na szczycie to w najblizszym czasie czeka ich przedluzenie Billupsa, McDyessa obu conjamniej za obecna stawke albo szukac innych graczy ale tez pewnie za sporo cene na poziomie 2 wymienionych i zapewne wieksza kasa niz dotychczas dla Delfino(przyszlosciowy gracz z ławki, ktory sie przydaje wcale nie tak rzadko). Takze oni musieli kalkulowac ze wezma Wallace ale na tyle zeby im to pozwolilo zatrzymac innych waznych zawodnikow i nie wpasc w powzne kłopoty z salary. Nie opłacalo im sie dac dla Bena kasy a potem dopchac sie Billupsem, McDyessem i Delfino, tym bardziej ze ten sklad juz sie wypalił i potrzeba zmian. Dlatego uwazam ze to co dali to było najwiecej z ich strony ile mogli dac, czyli prawie wszystko Rzadko jednak idzi sie na calosc, bo komus opłaca sie cos bardziej i jest mu w staeni dac wieksza kase a dla Detroit to było raczej bez sensu.

Ben jest przepłacony i to nawet chyba przyznaja fani Bulls(maja podobne avki i mi sie myla ale powiedział to ktos z dwojki J-Kore) ale autor go ocenia pod tym wzgledem ze chce mu koniecznie "dowalic" Najpeirw bez sensu o tym kontkracie z Detroit a potem fatalnie ocenia atak(no tutaj to akurat ma racje bo BEn nie ma ani manerwow ani rzutu osobistego) ale w obronie go poniza. Watpie zeby nie wiedział ze statystyki gówno tutaj do rzeczy w rzeczywistosci maja, tyle ze chce przekazac czesc prawy i pewnie wiekszosc czyta i nie widzi tego ze jest jawne zaklamanie bo Tyson nigdy zapewnie nie osiagnie takiej obrony jaka ma Ben, ba nawet sie do niej nie zblizy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just think about it. How many more blocks and rebounds will Wallace garner than what Tyson Chandler used to? And how many more victories will Wallace bring to the Bulls to justify ridding themselves of Chandler and paying Wallace $60 million?

Wspominalem o tym...

 

The Bulls are getting Dennis Rodman... without the benefit of having Michael Jordan and Scottie Pippen around. If the Bulls think Kirk Hinrich, Ben Gordon, Luol Deng and Andres Nocioni are the equivalent of those two great players, then somebody better wake up soon in that organization and smell the coffee.

:lol:

 

Those are very good young players, but they are not go-to players that will take the pressure off of Wallace having to contribute offensively – like Rodman didn’t have to for those great Chicago squads.

Prawda... Macie dobrych, utalentowanych zawodnikow ale nie macie kogos takiego jak... Dwight Howard :twisted:

 

 

Ben Wallace will find out early how much Rasheed Wallace, Chauncey Billups, Rip Hamilton and Tayshaun Prince meant to him and how they hid his deficiencies. He was protected to the max in that lineup with the multitude of offensive players surrounding him. Now he has a young inconsistent team with a volatile coach in Scott Skiles to protect his weaknesses every night.

Hahahaaa... Jakbym sluchal siebie

 

They also didn’t like the way Wallace was complaining about coaching strategy publicly. Wallace complained that the Pistons didn’t work hard enough on defense, but yet couldn’t Saunders complain that he didn’t work hard enough to improve his offense?

To ma byc ten "mentalny wspomagacz" dla waszych Baby Bulls ?

 

And most importantly, we will see how patient those die-hard Bulls fans are now that they feel like they can contend with the best clubs in the Eastern Conference.

:lol:

 

Chandler ma tylko 24 lata wiec bylbym ostrozny w ocenianiu jego gry Wallace dopiero po zmianie zespolu stal sie najlepszym obronca... Bedziecie mieli ciezkie przeprawy z New Orleans :wink:

 

Peace (wypowiedz tego Johnsona traktuje z przymruzeniem oka bo zadna z niego wrozka Chcialem tylko podkreslic ze mialem podobne zdanie ale niektorzy odebrali je jako atak na Chicago :lol: Nie wiem dlaczego... po to jest forum zeby wymieniac poglady Wszyscy ze wszystkimi nie musza sie zgadzac... szczegolnie kibice przeciwnych druzyn :wink:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z powyższym się zgadzam więc pozwól że pominę (a Howard to po prostu ambitne "bydle" i dlatego gra dobrze przeciw dobrym defensorom).

Nie zaprzeczę, ale na pewno nie były to takie katusze jakie przeciw Hinrichowi przeżywał Francis. Nelson gra inaczej, nie klepie tyle, dzieli się piłką z zawodnikami obwodowymi, a sam wychodzi na pozycje. Dlatego wyłączenie go z gry jest trudniejsze i nie daje takich efektów.

Nelson to typ rozgrywającego, którego potrzebują magic. Jest ułożony i gra zdecydowanie inaczej od Francisa. Dlatego też masz rację pisząc, że gra Magic przeciw Bulls była lepsza, ale nadal ogromną przewagę ma zespół Byków. Głębia składu i wzmocnienia są niepodważalne. Tamten sezon jest historią i nie traktuję go jako wyrocznię, ale jednak nawet ta wygrana Magic była spowodowana nie tylko dobrą grą Magic, ale też (a może przede wszystkim) beznadziejną końcówką Byków. 11pts, przy katastrofalnej skuteczności. Po prostu żenada. Oczywiście obrona Magic miała tam swój udział, ale brak skuteczności w Bulls to przez cały sezon była zmora i to nawet przeciw takim Blazers czy Knicks im się zdarzało, więc porażki nie zwalam tylko na obronę przeciwnika.

Przyczepiliśmy się do tych dwóch spotkań w kategorii który zespół ma większe szanse na lepszą grę w tym RS, a przecież wychodzi na to, że oba rostery będą się zdecydowanie różnić. Oczywiście trzon pozostaje ten sam, ale jednak Bulls poszli o krok dalej i poczynili ruchy, które zdecydowanie można uznać za wzmocnienia. Za 2-3 lata sytuacja może się zmienić, bo Howard idzie w górę, a Wallace w dół. Jednak na dzień dzisiejszy to Bulls są (na papierze) jednym z najsilniejszych zespołów Wschodu i w tym kontekście tekst (nawet jeśli miał być żartem, a był moim zdaniem wyrazem ignorancji) Bogansa, że prędzej Orl będą mistrzem jest nie na miejscu.

Magic to niestety team, który może się teoretycznie osłabić, choć w praktyce może to oznaczać dla nich korzyści. Czekanie na powrót Hilla w nieskończoność nie jest dobre dla tego młodego zespołu. Czasami lepiej iść do przodu, nawet tracąc trochę potencjału. A tak poza Hillem to co się zmienia w tym zespole? Stevenson odszedł przyszedł Bogans, Ariza nie podpisany, Millicic coś tam pokazywał w końcówce i chwała mu za to, oby się wreszcie rozwinął. I przyszedł kontuzjowany, może zbyt miękki na NBA JJ (to nie moje słowa- zaznaczam) A dalej pustka. Powtarzam- Magic szanse na PO mają, ale stawianie ich przed Bulls w kolejce do walki o najwyższe cele to wyraz ignorancji o tutaj nie popuszczę!!!

 

Czy Hill już zdecydował co dalej? Zaraz po RS czytałem z nim wywiad i mówił, że jeśli spróbuje to będzie to próba ostatnia. Co dalej to już nie wiem, bo działo się tyle, że o Grancie mi się trochę zapomniało :roll:

Moim zdaniem nie. Telfair nie jest jeszcze graczem lepszym od Westa, a nawet jeśli się rozwinie to nie na tyle, aby ta różnica była znacząca (po co tam jeszcze Rondo to nie wiem, ale może sezon mi to wyjaśni). Theo to już nie ten sam zawodnik co parę lat temu. Teraz podobną produktywność osiąga ociężały Perkins, a więc nie dostaną czegoś czego wcześniej nie mieli.

W takich kategoriach to możemy napisać też, że Wallace to nie jest ten gracz, który 3 lata temu dał tytuł Pistons, a PJ to nie jest ten, który wyeliminował do spółki z Mashburnem Heat w pierwszej rundzie. Jednak Theo to nadal gracz, który w tak odmłodzonej ekipie z takim wsparciem jaki jest już w Celts ma szanse wydatnie wspomóc w odnoszeniu wygranych. Poprzedni RS był dziwny, ale też contract year Przybilli miał no to wpływ (i nowa umowa Ratliffa :wink:). Jasne, że Theo to nie jest już gracz, który tak groził blokiem, ale w Celts jest niezły back up i ten zespół naprawdę może być groźny. Mają już całkiem dobrą S5, a wsparcie z ławki też niczego sobie.

Sorry ale w obliczu tego co się działo w tym sezonie w Konferencji Wschodniej, to Celtics osiągnęli 33 zwycięstwa :mrgreen:. A na razie Iversona jeszcze nie mają, ale jeśli będą go już mieli, to przecież ten Telfair co ma dać im PO będzie musiał siedzieć na ławce ;).

Ok , osiągnęli 33 wygrane, ale teraz musisz przyznać, że są zespołem lepszym i bardziej doświadczonym niż rok temu. Jefferson, Green są po kolejnym sezonie, Perkins dostał wsparcie w osobie Theo, Telfair, który może okazać się bardzo ważnym graczem też nie powiedział ostatniego słowa. Bo jak tu mówić ostatnie słowo w Blazers z takimi partnerami :wink:

A nawet jeśli przyjdzie AI to taki rozgrywajek na ławce jak Sebastian to jednak wielkie wzmocnienie, przyznasz prawda. Lepiej mieć takiego gracza na rezerwie niż nie mieć go wcale. Poza tym Telfair ma dopiero 21 lat, a już dwa sezony za sobą., sezony w których poczynił spore postępy.

Nie wiem dlaczego nie przemawia do ciebie gość który potrafi zrobić 29-26 w jednym meczu (a ma 20 lat) i bilans 16-6 w końcówce, a bardziej cenisz zawodników, którzy przyszli do Bostonu. Ale może ja jestem nieobiektywny ;)

Źle mnie zrozumiałeś. Howarda cenię strasznie, zresztą na każdym kroku to powtarzam- to jest skarb i obaj o tym wiemy, ale nie przeceniam jego wkładu w grę zespołu. Koleś jest niesamowity, ale magic mają jeszcze sporo dziur w rosterze. Celci moim zdaniem mają pełniejszy skład. U was nie ma jak na razie dobrego SG. Bogans to nie wzmocnienie, Arizy jeszcze nie ma, JJ jak sam pisałeś jest niepewny, na trójc też nie za ciekawie, ale jest Turkoglu co zabezpiecza tę pozycję na wypadek jakby Hill odpuścił, jedynka dobrze obsadzona, bo duet Nelson-Arroyo to dobrze uzupełniająca się dwójka, a jest jeszcze Dooling (choć jewgo nazwać rozgrywającym to to samo co Damona Jonesa). Na piątce Battie i Darko- solidnie i może przyszłościowo, ale to wyjaśni ten RS. Na czwórce oczywiście Howard, który w tym sezonie na pewno zrobi wielkie postępy. Już czołowy zbierający NBA co pozwala przypuszczać, że w tym RS może zdominować trumne, przynajmniej w obronie. Źle na pewno nie jest, ale trzeba by to chyba trochę uzupełnić.

Oczywiście jak obaj wiemy nazwiska nie grają i nawet wyrobniki potrafią sprawiać, że zespół wyglądający na słabszy gra dobrze, zdecydowanie powyżej możliwości

 

Bilansem 16-6 się nie sugeruję, bo przez długi czas grali bez obciążenia i tylko słaba końcówka rywali sprawiła, że matematycznie mieli szanse na awans. Powtarzam- rok temu grający bez obciążeń GSW sprawili większą niespodziankę i jeszcze większy zawód. Oby to nie przytrafiło się Magic bo na ich awansie mi zależy :wink:

 

PS: Przyznam, że artykuł ciekawy. Mam pytanie co to jest za facet. Ja tam zbytnio nigdy nie przywiązuję uwagi to nazwisk autorów czytanych tekstów i dlatego chcę zapytać tych, którzy są bardziej spostrzegawczy czy aby to nie jest jeden z tych kolesi, który w czasie gry BB w Pistons nie spuszczał się nad jego lidershipem i umiejętnością wpływania na zespół, a kiedy jest po przeciwnej stronie barykady to zmienia o nim radykalnie zdanie. Tutaj niema żadnych podtekstów- pytam bo nie wiem.

EDIT

Przeczytałem pobierznie kilka i koelś wydaje się całkiem bezstronny.

 

 

Ciekawi mnie dlaczego z Wallace’em w składzie Pistons mogli uchodzić za dobry zespół, a Wallace mógł uchodzić za świetnego defensora, a Bulls, którzy też do ułomków nie należą i od dwóch lat są czyniącą stałe postępy ekipą nie mogą się liczyć w walce z potęgami Wschodu...

Czy zespół, który był najlepszy w wymuszaniu niecelnych rzutów przeciwnika bez Wallace’a nie może z nim w składzie (w końcu 4-krotny DPOTY- 3 razy jak najbardziej zasłużenie) być jeszcze lepszym defensywnie zespołem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj ten cały art naciagany jak cholera, albo facet ma jakies uprzedznie do Bulls albo do Wallacea.

Co do Kwestii tysona i jego rozwoju, bo akurat ta kwestia jest mi jakoś blizsza. Zresztą wiekszośc fanów Bulls miała do tydona słabość, nie szło chłopaka nie lubieć :wink:

To ze ma 24 lata o niczym nie swiadczy przynajmmniej gdyby został w Bulls. oprócz contract years tyson zawodził nie rozwiajał sie miał tragiczne playoffs notoryczne problemy z faulami i coś nie bardzo kumaty był w ofensywnej stategii skilesa (zresztą nie on jeden sam nie bardzo wiedziałem co Bulls grają:wink: ), ale miał charakter i to pasowało do bulls i to doceniali fani.

W sumie jestem zadowolony ze go oddali do Hornets bardzo ale to bardzo chciałbym jego rozwoju pod opieką Scotta i Paula. ma szanse zacząc wszytko od początku. W Bulls juz by sie nie rozwinął nie u SKliesa i nie z Wallacem w składzie. Ale bądzmy realistami to wszytko w kwestii "chcemy" chcemy dobrze grajacego Tysona cchemy braku fauli i mocnej psychiki, ale to tylko nasze chciejstwo.

Wallcea daje nam to od razu!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS: Przyznam, że artykuł ciekawy. Mam pytanie co to jest za facet. Ja tam zbytnio nigdy nie przywiązuję uwagi to nazwisk autorów czytanych tekstów i dlatego chcę zapytać tych, którzy są bardziej spostrzegawczy czy aby to nie jest jeden z tych kolesi, który w czasie gry BB w Pistons nie spuszczał się nad jego lidershipem i umiejętnością wpływania na zespół, a kiedy jest po przeciwnej stronie barykady to zmienia o nim radykalnie zdanie. Tutaj niema żadnych podtekstów- pytam bo nie wiem.

EDIT

Przeczytałem pobierznie kilka i koelś wydaje się całkiem bezstronny.

 

 

Ciekawi mnie dlaczego z Wallace’em w składzie Pistons mogli uchodzić za dobry zespół, a Wallace mógł uchodzić za świetnego defensora, a Bulls, którzy też do ułomków nie należą i od dwóch lat są czyniącą stałe postępy ekipą nie mogą się liczyć w walce z potęgami Wschodu...

Czy zespół, który był najlepszy w wymuszaniu niecelnych rzutów przeciwnika bez Wallace’a nie może z nim w składzie (w końcu 4-krotny DPOTY- 3 razy jak najbardziej zasłużenie) być jeszcze lepszym defensywnie zespołem.

Ja kojarze mniej wiecej tego Johnsona z czasów jego gry w Seattle i Houston. Sprawdzalem czy przypadkiem nie grał w Suns w pieknym roku 93' ale nie, juz od trzech lat nie bylo go w Phoenix ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyczepiliśmy się do tych dwóch spotkań w kategorii który zespół ma większe szanse na lepszą grę w tym RS, a przecież wychodzi na to, że oba rostery będą się zdecydowanie różnić. Oczywiście trzon pozostaje ten sam, ale jednak Bulls poszli o krok dalej i poczynili ruchy, które zdecydowanie można uznać za wzmocnienia. Za 2-3 lata sytuacja może się zmienić, bo Howard idzie w górę, a Wallace w dół. Jednak na dzień dzisiejszy to Bulls są (na papierze) jednym z najsilniejszych zespołów Wschodu i w tym kontekście tekst (nawet jeśli miał być żartem, a był moim zdaniem wyrazem ignorancji) Bogansa, że prędzej Orl będą mistrzem jest nie na miejscu.

Nie no ja nie twierdzę, że Magic są lepszą drużyną od Bulls. Ale są poważnym kandydatem do PO i sądzę, że gracze z Chicago zostawią dużo więcej potu niż chociażby 2 sezony temu gdy pojechali z Orlando 40 punktami. Mówisz, że sytuacja może się zmienić za 2-3 lata. Otóż przy odrobinie szczęścia może się zmienić już w lutym, albo najpóźniej w lipcu. Magic po wygaśnięciu kontraktu Hilla będą mogli zawojować z jakimś wolnym agentem. Dlatego widzę Celtów przebudowujących się przed zamknięciem okna transferowego ;). Paul Pierce to jest to czego Magic brakuje (zakładając dalszy rozwój Howarda i Nelsona oraz być może Milicica i Arizy) by stawiać sobie wyższe cele niż I runda PO.

 

Magic to niestety team, który może się teoretycznie osłabić, choć w praktyce może to oznaczać dla nich korzyści. Czekanie na powrót Hilla w nieskończoność nie jest dobre dla tego młodego zespołu. Czasami lepiej iść do przodu, nawet tracąc trochę potencjału. A tak poza Hillem to co się zmienia w tym zespole? Stevenson odszedł przyszedł Bogans, Ariza nie podpisany, Millicic coś tam pokazywał w końcówce i chwała mu za to, oby się wreszcie rozwinął. I przyszedł kontuzjowany, może zbyt miękki na NBA JJ (to nie moje słowa- zaznaczam) A dalej pustka. Powtarzam- Magic szanse na PO mają, ale stawianie ich przed Bulls w kolejce do walki o najwyższe cele to wyraz ignorancji o tutaj nie popuszczę!!!

Powód dla którego Magic się nie wzmacniają jest prosty i podałem go powyżej. Na Hilla już żaden fan Orlando nie liczy więc nawet nie uwzględniam go w swoich rozważaniach na temat składu (Turk go w końcówce doskonale zastąpił). A czy J.J. jest miękki? Do tej pory zawodził w March Madness, a więc w odpowiedniku PO, także w RS powinien być przydatny ;). Sęk w tym, że trzeba go krótko kryć, a co za tym idzie trzeba poświęcić jednego obrońcę na krycie tylko jego, a idąc jeszcze dalej może to trochę zmniejszyć możliwość podwojeń na Howardzie. No ale sam nie wiem jak sobie poradzi więc nie rozpatruję go w kategoriach mesjasza.

 

Ok , osiągnęli 33 wygrane, ale teraz musisz przyznać, że są zespołem lepszym i bardziej doświadczonym niż rok temu. Jefferson, Green są po kolejnym sezonie, Perkins dostał wsparcie w osobie Theo, Telfair, który może okazać się bardzo ważnym graczem też nie powiedział ostatniego słowa. Bo jak tu mówić ostatnie słowo w Blazers z takimi partnerami ;)

A nawet jeśli przyjdzie AI to taki rozgrywajek na ławce jak Sebastian to jednak wielkie wzmocnienie, przyznasz prawda. Lepiej mieć takiego gracza na rezerwie niż nie mieć go wcale. Poza tym Telfair ma dopiero 21 lat, a już dwa sezony za sobą., sezony w których poczynił spore postępy.

Ten sam argument można zastosować do Magic. Z tą tylko różnicą, że gracze Orlando są poważnie podbudowani i z pewnością mocno wierzą w swoje umiejętności.

Co do Telfaira to zgadza się, że wciąż jest młody, ale przy rozgrywającym nie jest to żaden atut. I z tego co pamiętam to na początku sezonu wykazał się jakimś głupawym żartem w stosunku do Jacka. Miejsce w piątce stracił w wyniku kontuzji, ale że nie wrócił do niej nie świadczy też o nim najlepiej.

 

Powtarzam- rok temu grający bez obciążeń GSW sprawili większą niespodziankę i jeszcze większy zawód.

Ciekawe co by było gdyby Mullin nie rozpieściłby ich długimi i wysokimi kontraktami. W Magic sytuacja wygląda zdrowo, ale co będzie oczywiście przekonamy się wkrótce.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny Ruch ze strony Paxa. Podpisał on 3-letni kontrakt z Adrianem Griffinem. J.R Smith ma iść do Nuggets za Howarda Eisleya i 2 wybory w drugiej rundzie draftu. J.R Smith tam ma szansę na 5 piątke gdyż brak tam typowego SG, choć grał w sezszłym sezonie Patterson i nieźle sobie radził ale to raczej SF. Smith ma talent, a Scott w Hornets blokował ale jak mu dać sporo czasu na parkiecie to pokaże ze będą z niego ludzie. Bulls zyskali doświadczonego zawodnika(Griffin oczywiście), który może nie rzuca dużo czy zbiera, ale jest niezłym wsparciem z ławki. Po dokoniu oficjalnie transferu Eisley ma zostać wolniony aby było miejsce dla Gryfa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cholera " tylko " za starego Howarda i jakieś picki 2 rundowe ? przecież za tego gościa można coś wiecej dostać jeżeli tak bardzo Denver chce sg to niech się bardziej postarają no chyba ze to propozycja Paxa ... on wie jak wkurzyć ludzi juz dał ciała z wymiana picków z Portland : kto o zdrowych zmysłach oddaje 2 pick + pick drugorundowy za 4 pick i ruskiego ? przeciez mógł targować sie min o ich pick 31 lub nawet 30 ale nie on lubi dorzucić coś extra zreszta po dziś dzień nie kumam tej wymiany z Portland - przeciez z pickiem 2 mógł spoko wziąźć Tyrusa jedyne co tłumaczy to to ze gracz z 4 pickiem bedzie zarabiał mniej niż z 2 bo chyba głównym daniem nie był ten rusek ? i teraz znowu się na to zanosi jakieś picki 2 rundowe .... podobny handlarz jest w NYK , który tez za friko oddaje swoje picki .... jezeli już to bym się uśmiechnał do Seattle bo oni potrzebują zmiennika na sg dla Allena i mogliby dać jednego wysokiego np: Swifta ew Petro + moze pick 2 rundowy wiem ze jak do tej pory żaden z tych 2 gości nic nie pokazał , ale też nie dostali swojej szansy oni musza grać po 25-35 min aby sie rozwijali a nie kiszą się na ławce tym bardziej teraz gdy Sea wybrało Saera kolejnego c + jest jeszcze Wilcox po cholere im tylu wysokich jeden z nich mógłby grać u nas u boku Bena za 2-3 lata wyrósłby z niego niezły center .....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekałem własnie az ktos ksomentuje dzisiejszy transfer. Jak dla mnei pierwszy beznadziejny ruch Paxsona :?

 

dlaczego?

 

1 - za taki talent jak Smith mozna bylo zyskac duzo duzo wiecej niz gracza bezuzytecznego, idacego momentalnie do odsypu...

 

2 - rozumiem ze mialo byc miejsce dla Griffina, ale w takim razie co jak nie wolne miejsca robią nam Songaila, Harrington, Piatkowski, Pargo ... ?

 

3 - summa summarum oddanie Chandlera za Browna bylo nieplacalne :?

 

4 - summa summarum rowniez JRSmith poszedl za 2 drugorundowe picki...

 

5 - pertraktacje z Seattle bardzo dobrym rozwiazaniem by byly. Sadze ze na Smitha dlugo ich by namawiac trzeba nie bylo a ze mają duzo duzych, mozna by bylo utargowac cos lepszego niz worek kartofli...

 

6 - oddawac praktycznie jedynego gracza w zespole ktory idealnie pasuje na SG ?!?!

 

7 - tak prawde mowiac: po co byl ten transfer...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no ja nie twierdzę, że Magic są lepszą drużyną od Bulls. Ale są poważnym kandydatem do PO i sądzę, że gracze z Chicago zostawią dużo więcej potu niż chociażby 2 sezony temu gdy pojechali z Orlando 40 punktami. Mówisz, że sytuacja może się zmienić za 2-3 lata. Otóż przy odrobinie szczęścia może się zmienić już w lutym, albo najpóźniej w lipcu. Magic po wygaśnięciu kontraktu Hilla będą mogli zawojować z jakimś wolnym agentem. Dlatego widzę Celtów przebudowujących się przed zamknięciem okna transferowego ;). Paul Pierce to jest to czego Magic brakuje (zakładając dalszy rozwój Howarda i Nelsona oraz być może Milicica i Arizy) by stawiać sobie wyższe cele niż I runda PO.

Ty nie napisałeś, że magic mają lepszy roster- to prawda, ale niektórzy tak piszą co chciałem podkreślić. Również uważam, że Magic stać na PO, ale przestrzegałem Bogansa przed zbyt wielki optymizmem.

Apropos Pierce'a to nie uważasz chyba, że Paul podpisuje przedłużenie umowy o 3 lata tylko po to, żeby za pół roku zarządać transferu? Zarząd Caltów dobrze pracuje w tym offseason i to chyba przekonało PP do pozostania skoro zmienił zdanie o przyszłości z klubem o 180^. Poza tym nawet jeśli Pierce miałby odejść z Celts to na jego usługi będzie tylu chętnycyh, że Magic niekoniecznie mogą być wygranym w tym wyścigu

Co do Telfaira to zgadza się, że wciąż jest młody, ale przy rozgrywającym nie jest to żaden atut. I z tego co pamiętam to na początku sezonu wykazał się jakimś głupawym żartem w stosunku do Jacka. Miejsce w piątce stracił w wyniku kontuzji, ale że nie wrócił do niej nie świadczy też o nim najlepiej.

Ok rozgrywający najlepiiej jak ma 25 lat i bagaż doświadczenia na plecach, ale Sebastian jak na swój wiek rokuje duże nadzieje. Jego rozwój w Blazers w poprzednim sezonie jak dla mnie został wstrzymany przez ogólną atmosferę w tej ekipie dlatego też nowe miejsce, u boku tak ułozonego lidera jakim jest Pierce powinien sprawić, że Talfair zacznie grać lepiej, a te dwa sezony w NBA już musiały go czegoś nauczyć. Dobrze jest mieć tak młodego, dobrzerokującego rozgrywajka, a jeszcze lepiej jakby ten rozgrywajek miałbyć zmiennikiem tekiego Iversona. Wtedy miałby i czas na rozwój i nie musiałby specjalnie przejmowac się odpowiedzialnością za wynik :wink:

Ciekawe co by było gdyby Mullin nie rozpieściłby ich długimi i wysokimi kontraktami. W Magic sytuacja wygląda zdrowo, ale co będzie oczywiście przekonamy się wkrótce.

Mullin chyba nie miał innego wyjścia. Po tak udanej koncówce RS był pod takim naciskiem i pewnie też wrażeniem gry GSW, że presadził z Troyem czy tym bardziej Mike'em. Ale czy sytuacja jest aż tak różna od tej w Magic. Tutaj też wystarczy, żeby taki Darko zagrał dobry RS i zaraz wyskoczy z wielkimi żądaniami finansowymi, Nelson już teraz wiadomo, że będzie chciał sporo kaski, o maxie dla Howarda pisać chyba nie musze. Jeśli władze magic się zapędzą za rok mogą być w bardzo podobnej sytuacji.

Mogą, ale nie muszą, tak samo jak nie muszą powtórzyć blamażu Warriors. Myślę nawet, że na pewno nie powtórzą, bo to chyba grupa mądrzejszych graczy. Nigdy nie ukrywałem, że Mike i Richardson to są dla mnie przereklamowani gracze nie warci kasy którą dostali, podobnie sprawa ma się z Murphym, ale ten przynajmniej regularnie zalicza d-d :wink:

 

A co do tradu JRa

Głupota- nie można oddawac gracza młodego, niesprawdzonego tylko po to, żeby zrobić miejsce dla Griffina. Dajcoie mu p[ograć z rok, nawet pół roku i wtedy podejmijcie decyzję. Paxon mnie tym ruchem wnerwił, ale może szykuje coś większego skoro się na to zdecydował.

 

PS: darro Twój post mnie zdziwił i nie rozumiem co Ci nie pasuje z draftem. Bulls wyszli z niego świetnie. Zyskali gracza, któreog chcieli i do tego pozyskali jeszcz prawa do kolejnego młodego wysokiego. Dla mnie ten draft był dardzo dobrym ruchem. Za 2 pick , który na 90% poszedłby na Thomasa dostali właśnie jego i bonusa, a za 16stkę dostali 13stkę. Kurde jak to jest zły draft to sorry, ale nie wiem co Ty uważasz za dobry draft. Chyba tylko wymianę 16go picku na jakiś z TOP5 :cool:.

Porównać Paxona z Thomasem- przegiąłeś chłopie, oj przegiąłeś :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

joseph nie wmówisz mi ze Pax napalił się na tego ruskiego i dlatego poswięcił pick 2 rundowy ... myslę ze tu jednak zrobił błąd ale to moje zdanie moze Ty wiesz coś wiecej na temat niby młodego utalentowanego ruska ? bo gdyby był niezły to Portland by go nie oddali predzej jakiegos pg no ale ja go nie widziałem w akcji więc moge sie mylić oby zaś co do podobnych wymian to musiałbym poszukać i przytoczyc pare przykładów odnośnie oddawania picku wyższego do zespołu za pick niższy bo przyznasz ze można było uzyskać wiecej niż ' tylko " rosjanina

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Apropos Pierce'a to nie uważasz chyba, że Paul podpisuje przedłużenie umowy o 3 lata tylko po to, żeby za pół roku zarządać transferu? Zarząd Caltów dobrze pracuje w tym offseason i to chyba przekonało PP do pozostania skoro zmienił zdanie o przyszłości z klubem o 180^. Poza tym nawet jeśli Pierce miałby odejść z Celts to na jego usługi będzie tylu chętnycyh, że Magic niekoniecznie mogą być wygranym w tym wyścigu

Mnie zastanawia co zrobią z Piercem jeśli będą grali słabo (czyli będą poza PO). Moim zdaniem nie opłaca im się trzymać zawodnika z 30-stką na karku z wielkim kontraktem skoro do niczego to by nie prowadziło, a mają przecież bardzo utalentowaną młodzież, która rzucona na głębokie wody może poczynić większe postępy niż grając na swojego lidera. Pierce w Orlando to oczywiście moje marzenie, ale młodzi gracze Magic są co najmniej stopień wyżej w rozwoju od młodzieży Celtów. Taki gracz jak PP pasowałby do nich idealnie (Howard już jest liczącym się zawodnikiem, Nelson mógłby imponować umiejętnościami strzeleckimi przy tak kreatywnym partnerze jak Pierce). Jeśli już Ainge będzie handlował, to Orlando na pewno będzie miejscem, nad którego ofertą warto się zastanowić (biorąc pod uwagę dobro zawodnika i klubu).

 

Ok rozgrywający najlepiiej jak ma 25 lat i bagaż doświadczenia na plecach, ale Sebastian jak na swój wiek rokuje duże nadzieje. Jego rozwój w Blazers w poprzednim sezonie jak dla mnie został wstrzymany przez ogólną atmosferę w tej ekipie dlatego też nowe miejsce, u boku tak ułozonego lidera jakim jest Pierce powinien sprawić, że Talfair zacznie grać lepiej, a te dwa sezony w NBA już musiały go czegoś nauczyć. Dobrze jest mieć tak młodego, dobrzerokującego rozgrywajka, a jeszcze lepiej jakby ten rozgrywajek miałbyć zmiennikiem tekiego Iversona. Wtedy miałby i czas na rozwój i nie musiałby specjalnie przejmowac się odpowiedzialnością za wynik ;)

Właściwie to się z prawie wszystkim zgadzam (tylko ta atmosfera nie jest dla mnie wymówką, bo zdaje się, że Telfair się do niej dostosował, więc nie świadczy to o nim najlepiej, a co za tym idzie nie wiemy czy nie będzie z nim problemów w przyszłości). Tylko ile lepiej musiałby zacząć grać Telfair, aby dać drużynie nową jakość na PG? Może za rok, może za dwa, ale jeszcze nie teraz. Będzie przydatny, ale aby się przebić do PO trzeba czegoś więcej.

 

Mullin chyba nie miał innego wyjścia. Po tak udanej koncówce RS był pod takim naciskiem i pewnie też wrażeniem gry GSW, że presadził z Troyem czy tym bardziej Mike'em. Ale czy sytuacja jest aż tak różna od tej w Magic. Tutaj też wystarczy, żeby taki Darko zagrał dobry RS i zaraz wyskoczy z wielkimi żądaniami finansowymi, Nelson już teraz wiadomo, że będzie chciał sporo kaski, o maxie dla Howarda pisać chyba nie musze. Jeśli władze magic się zapędzą za rok mogą być w bardzo podobnej sytuacji.

Żądania zaczną się dopiero za rok, a my raczej luźno rozmawiamy o przyszłości. Za to bardziej konkretnie dyskutujemy o zbliżającym się sezonie, a tu jak widać Orlando ma same plusy. W interesie najważniejszych zawodników Magic jest, aby ten sezon był udany (chociaż Doolingowi, Garrity'emu i Dienerowi też powinno na tym zależeć), więc jednego z najważniejszych czynników w sporcie, jakim jest motywacja, na pewno nie zabraknie. Porównania z GSW nie ma za bardzo na czym zaczepić, poza tym że była sobie taka drużyna, która świetnie grała w końcówce sezonu by w kolejnym rozczarować.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze jest mieć tak młodego, dobrzerokującego rozgrywajka, a jeszcze lepiej jakby ten rozgrywajek miałbyć zmiennikiem tekiego Iversona. Wtedy miałby i czas na rozwój i nie musiałby specjalnie przejmowac się odpowiedzialnością za wynik :wink:

 

A ile taki zmiennik Iversona przebywa na boisku? 5min? W takiej sytuacji rzeczywiscie nie bedzie sie musial niczym przejmowac ale o progresie tez moze zapomniec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już dużo się mówiło o ewentualnym transferze J.R Smith'a do Denver Nuggets, a tymczasem transfer nie został póki co sfinalizowany i na razie nie słychać nic w tej sprawie, ale póki co to chciałem napisać że dla mnie ten ruch Paxa byłby bez sensu, zrobił on już w tym offseason tyle dobrych ruchów, nie wiem zupełnie po co robi ten następny. Bo patrząc na to obiektywnie to bulls zyskują wielką niewiadomą w postaci dwóch picków z przyszłorocznego draftu i Eisleya, którego od razu zwalniają, więc zyskują tylko tą wielką niewiadomą. Tracą natomiast dobrego, solidnego SG, Smith'a, który mógłby stanowić bardzo dobre wsparcie punktowe z ławki dla m.in. Gordona i Hinricha. Dzięki temu trade'owi zyskują także możliwość podpisania kontraktu z przeciętnym Griffin'em, więc podliczając wszystkie "za" i "przeciw", zdecydowanie więcej jest według mnie tych drugich. Póki co jednak do transferu jeszcze nie doszło więc nie ma co krytykować menagera byków, trzeba czekać na to co będzie robił w najbliższej przyszłości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byku - dziwie sie Twojej reakcji i atakowi na mnie co najmniej z dwóch powodów...

 

1 - czy ja krytykowałem Paxsona w tamtym sezonie ? Od początku mam do niego wielki szacunek i wierze ze nawet mimo tego ze nie zawsze erobi ruchy dokladnie po mojej mysli (chandler - brown, curry - sweetney) to przyniosą one wczesniej czy pozniej korzysci bo widze ze gosc ma leb na karku, a powazne transfery sa wyjatkowo przemyslane i rozpatrzone z kazdej mozliwej strony (tak jak teraz powoli wychodzi nam na "rowno" wytransferowanie Eda). Tyle ze po prostu w tym transferze z JR'em nawet nie widac jakiegokolwiek zamyslu czy wymiernych korzysci ktore mialby on przyniesc (powody podalem wczesniej). No ale skoro jeszcze nie zatwierdzony to moze do niego nie dojdzie...

 

2 - nie dziwisz sie samej plotce / infromacji / przypuszczeniu ze taki "trade" jest w ogole brany pod uwagę ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.