Skocz do zawartości

rozkminy psychologiczne aka na kozetce u terapeuty ep#1 - bycie singlem


rw30

Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, RappaR napisał(a):

Psychologia to bardzo ważna nauka. Sam staram się poszerzać swój zasób wiedzy z tej dziedziny.

Ja mam ale z materiałem ludzkim zajmującym się psychologią :D

 

No i w tym temacie myślę że się zgadzamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, RappaR napisał(a):

wyobraźcie sobie, że terapię prowadzi taka psycholog:

nie ma takiej opcji, bo żeby zostać psychoterapeutą, to trzeba jeszcze skończyć dodatkowe studia.

a sama rada dannygd jest ok, bo terapeuta może wypatrzyć coś, co uniemożliwiało stworzenie bliskiej relacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, lorak napisał(a):

nie ma takiej opcji, bo żeby zostać psychoterapeutą, to trzeba jeszcze skończyć dodatkowe studia.

a sama rada dannygd jest ok, bo terapeuta może wypatrzyć coś, co uniemożliwiało stworzenie bliskiej relacji.

No to by taki materiał ludzki dorobił studia

Mówimy o dziedzinie absolutnie nie ścisłej, nie regulowanej, nie kontrolowanej

Czysta sztuka, a mistrzowie jej niestety nie wzbudzają aury autorytetu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, RappaR napisał(a):

Mówimy o dziedzinie absolutnie nie ścisłej, nie regulowanej, nie kontrolowanej

Czysta sztuka, a mistrzowie jej niestety nie wzbudzają aury autorytetu

nie wiem o czym mówisz, ale na pewno nie o psychoterapii ; ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, RappaR napisał(a):

Psychologia to bardzo ważna nauka. Sam staram się poszerzać swój zasób wiedzy z tej dziedziny.

Ja mam ale z materiałem ludzkim zajmującym się psychologią :D

 

O to to. Mając kontakt ze sporą liczbą psychologów uważam że zdecydowanie powinni przejść swoją terapię a nie prowadzić innych. Natomiast jak trafisz na dobrego terapeutę to potrafi cuda zdziałać 

4 godziny temu, lorak napisał(a):

nie ma takiej opcji, bo żeby zostać psychoterapeutą, to trzeba jeszcze skończyć dodatkowe studia.

a sama rada dannygd jest ok, bo terapeuta może wypatrzyć coś, co uniemożliwiało stworzenie bliskiej relacji.

Tu Cię zmartwię ale nie jest to regulowany zawód 

3 godziny temu, lorak napisał(a):

nie wiem o czym mówisz, ale na pewno nie o psychoterapii ; ]

No niestety ale wiele osob które prowadzi terapie / pracuje w poradniach ma kiepską wiedzę.

teoretycznie terapeuci z certyfikatem od ptp mają dużą wiedzę ale raz że tego jest garstka, dwa to są ludzie którzy w większości są +50 i mam wrażenie że nie ogarniają otaczającego świata 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, memento1984 napisał(a):

Pytanie tez co oznacza cos "nadzwyczajnego" - nadal 5-10% via IVF w wieku 40-45 to dupy nie urywa.

Po pierwsze co ma in vitro do tego co napisałem?  Po drugie dane "szacunkowe" jakie prezentujesz są bodajże z 2018 roku na bazie badań lat wcześniejszych, a ja pisze o 2024. Publikacje historyczne mówiły o płodności standardowej do 35 roku życia (jeszcze w 2018 roku), w 2021 badacze przesunęli już ten wiek do 38 lat, a mamy 2024. Naprawdę b.dużo sie wydarzyło w ostatnich latach w świadomości kobiet (ale też mężczyzn) i dostępnej suplementacji, odżywiania, a jak trzeba to i leczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, dannygd napisał(a):

Po pierwsze co ma in vitro do tego co napisałem?  Po drugie dane "szacunkowe" jakie prezentujesz są bodajże z 2018 roku na bazie badań lat wcześniejszych, a ja pisze o 2024. Publikacje historyczne mówiły o płodności standardowej do 35 roku życia (jeszcze w 2018 roku), w 2021 badacze przesunęli już ten wiek do 38 lat, a mamy 2024. Naprawdę b.dużo sie wydarzyło w ostatnich latach w świadomości kobiet (ale też mężczyzn) i dostępnej suplementacji, odżywiania, a jak trzeba to i leczenia.

@RappaR napisal ze ciaza w wieku (u kobiety) 40+ to nic nadzwyczajnego. Ja uwazam ze ciaza w wieku 20-29 lat to nie jest nic nadzwyczajnego (~92% plodnych kobiet w tej grupie wiekowej). w grupie kobiet 41-42lata masz ~20% "live births", w grupie 43+ (wiem szeroka "banda") to spada do ~8%.

Ja uwazam ze 92% vs ~20% to nadzwyczajna roznica i ~20% u kobiet 40-45letnich i bycie jedna na piec, to cos nadzwyczajnego.

https://www.sart.org/ivf-info/ivf-trends/

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Gregorius napisał(a):

to co zacytowałem to chyba najgorsza możliwa rada. W zdecydowanej większości to wyrzucenie pieniędzy na bełkot lub po radach "terapeutów" zaczniecie mieć tak nasrane w głowie ze żadnej sensownej relacji nie stworzycie.

6 godzin temu, Gregorius napisał(a):

Natomiast obserwuje obecnie debilny trend chodzenia do psychologów z każda najmniejsza pierdołą a czasem i bez żadnego powodu. Cały kult coachingowy , psychoanalizy , terapeutów i mówienia (pisaniu ksiązek) wszystkim jak mają żyć to straszne gówno.

Brałeś udział w profesjonalnej terapii? Miałeś do czynienia choć z 2 profesjonalnymi terapeutami? Czy tylko tak na podstawie opowieści kolegów (co to boją się iść do psychologa, a jak już pójdą to boją się mówić o własnych potrzebach/problemach i pierdolą głupoty), SM i filmów piszesz?

Sorry, ale terapeuci nie "dają rad" i "nic nie wciskają do głowy", jak również nie coaching-ują i nie "mówią jak masz żyć". Z grubsza nie wierzę aby kogoś coś takiego spotkało ze strony profesjonalnego certyfikowanego terapeuty. Oczywiście są lepsi i gorsi, tacy co bardziej lub mniej Ci podpasują, ale to co piszesz to bzdury są. Już @lorak Ci pisał, że nie piszesz o terapeutach, a ja dodam, że praktycznie w każdym nurcie jest wręcz przeciwnie: ludzie po psychologii przechodzą kilkuletni kurs terapeuty, a następnie pracują przez kolejnych kilka kolejnych pod nadzorem superwizora, których ich nadzoruje. 

Książki, których jest coraz więcej to raczej chęć dotarcia do ludzi w miękki sposób, bo osoby te z reguły boja sie terapii - m.in. po takich opiniach otoczenia jak Twoja. Ludzie nie chodzą na terapie z pierdołami, choć czasami tak sobie tłumaczą, żeby nie być odbieranym jak "chory psychicznie" w otoczeniu. Terapeuta jest po to, żeby pomóc Tobie i tylko Tobie (pomijam terapie Par), a nie usprawnić relację czy mówić jak masz żyć. Ba - nierzadko ludzie w czasie terapii dojrzewają do decyzji (lub nabierają odwagi), żeby się rozstać i w większości przypadków to dobra decyzja dla nich, rodziny a nawet dzieci, co dalej społecznie jest nieakceptowalne, bo panuje przekonanie, że jest się w związku "dla dobra dzieci" nie rozumiejąc, że dziecko nie będzie szczęśliwe, jak rodzice będą nieszczęśliwi...

6 godzin temu, Gregorius napisał(a):

Choć przy bardziej zaawansowanych problemach to już bardziej wierze w psychiatrie (ze względu na leki).

Psychiatra w Polsce nie ma nic wspólnego z Psychologiem terapeutą. To nie US, gdzie studia są łączone i terapia jest łączona z farmakologią. 

Psychiatra leczy farmakologicznie nasz stan, terapeuta pomaga nam w sposób pozafarmakologiczny. Czasem terapia wymaga równoległego leczenia farmakologicznego, bo stan jest tak zły pacjenta, że nie można nawet zacząć prowadzić terapii. Powoli tez można zauważyć, że psychiatrzy próbują iść w kierunku psychoterapii, bo niestety farmakologia niesie duże zniszczenie co widać po US.

6 godzin temu, RappaR napisał(a):

Wczoraj mi wyskoczył filmik, wyobraźcie sobie, że terapię prowadzi taka psycholog:

https://www.facebook.com/kobietawppl/videos/770460511676851

Tym postem pokazałeś jak niepoważnie podchodzisz do tematu i zamknąłeś poniekąd swój udział w nim.

1 godzinę temu, blackmagic napisał(a):

Tu Cię zmartwię ale nie jest to regulowany zawód

A co to ma do rzeczy? Technik masażysta, higienistka czy dietetyk jest wg Ciebie bardziej profesjonalny bo jest na liście ministerstwa? LOL

Poczytaj co musi zrobić terapeuta: https://psych.org.pl/certyfikaty-i-rekomendacje/certyfikaty-psychoterapeutyczne 

https://psych.org.pl/certyfikaty-i-rekomendacje/superwizorzy-psychologii-klinicznej-dziecka

https://sekcjanaukowapsychoterapii.org/europejski-certyfikat-psychoterapeuty-eap/

1 godzinę temu, blackmagic napisał(a):

No niestety ale wiele osob które prowadzi terapie / pracuje w poradniach ma kiepską wiedzę.

Nikt bez certyfikatu nie może prowadzić "psychoterapii" - wyjątek stanowi prowadzenie terapii po ukończeniu studiów podyplomowych i pod okiem superwizora. Nie myl wizyty u psychologa w poradni z psychoterapią.

1 godzinę temu, blackmagic napisał(a):

to są ludzie którzy w większości są +50 i mam wrażenie że nie ogarniają otaczającego świata

Ja naprawdę nie wiem z kim macie do czynienia, ale ogólnie doświadczeni psychoterapeuci ogarniają świat lepiej niż Wam sie wydaje. Co więcej psychoterapeutą certyfikowanym z założenia nie można zostać szybciej niż maja trzydzieści parę lat, a nie każdy psycholog od razu wie, że chce być terapeutą (czasem nie może- bo nie ma predyspozycji), więc przed 40 jest ich stosunkowo niewiele, ale już w okolicy 40 roku życia jest ich b.dużo i są b.dobrze z reguły wyedukowani. 

Proszę przestańcie siać dezinformację chłopaki, bo taki przykładowy rw30 ma problem i potrzebuje wsparcia, a nie sprowadzenia tematu do śmieszków i tekstów, że z założenia psycholog to debil, lepiej wypij browar, wyruchaj 20-ke, na koniec się wyspowiadaj u księdza to będzie dobrze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, dannygd napisał(a):

A co to ma do rzeczy? Technik masażysta, higienistka czy dietetyk jest wg Ciebie bardziej profesjonalny bo jest na liście ministerstwa? LOL

 

To ma do rzeczy, że przedmówcom chodzi wyłącznie  o to, że obecnie każdy może sobie otworzyć działalność gospodarczą pod nazwą gabinet psychologiczny zapraszać na konsultację/terapię itd. 

Żeby trafić do sensownej osoby, to trzeba widzieć jak i do kogo. 

Edytowane przez Krzemo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, memento1984 napisał(a):

Ja uwazam ze 92% vs ~20% to nadzwyczajna roznica i ~20% u kobiet 40-45letnich i bycie jedna na piec, to cos nadzwyczajnego.

Chyba łączysz ze sobą dwa różne pojęcia, bo płodność to nie jest to samo co live birth. Polecam poczytać te badania z 2015 roku (więc trochę się zmieniło jeszcze, ale różnica jest z grubsza między 90% a 50% ;)https://academic.oup.com/humrep/article/30/9/2215/621769 

eao98Jq.png

8 minut temu, Krzemo napisał(a):

To ma do rzeczy, że przedmówcom chodzi wyłącznie  o to, że obecnie każdy może sobie otworzyć działalność gospodarczą pod nazwą gabinet psychologiczny zapraszać na konsultację/terapię itd. 

Żeby trafić do sensownej osoby, to trzeba widzieć jak i do kogo. 

Gabinet dietetyczny czy masażu też może otworzyć każdy... żeby trafić do sensownej osoby też trzeba wiedzieć jak i do kogo.

Sorry argumentacja z czapy w dzisiejszych czasach.

Godzinę temu, julekstep napisał(a):

Dokladnie!

Nie spowiadajcie sie u ksiedza za 'dyche na tace' tylko u psychologa za kilka stow!

🙃

Julek Ty tylko do egzorcysty, choć i on niewiele pomoże ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, dannygd napisał(a):

Gabinet dietetyczny czy masażu też może otworzyć każdy... żeby trafić do sensownej osoby też trzeba wiedzieć jak i do kogo.

Sorry argumentacja z czapy w dzisiejszych czasach.

No nie od czapy, bo czym innym są problemy psychiczne, a czym innym sztywność w krzyżu, albo nietolerancja laktozy.

A u nas mamy do czynienia z szarlataneria i jakieś minimalne regulacje, by się przydały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Krzemo napisał(a):

No nie od czapy, bo czym innym są problemy psychiczne, a czym innym sztywność w krzyżu, albo nietolerancja laktozy.

Chcesz powiedzieć, że nastawianie kręgów - grożące przerwaniem rdzenia czy proponowanie złej diety chorym onkologicznie to mniej poważna sprawa od zdrowia psychicznego? Skończmy tę dyskusję - bo tylko debil idzie na w/w nie weryfikując wcześniej do kogo idzie. A u nas to można być ministrem i oferować wirtualne terapie lecznicze dla ludzi śmiertelnie chorych... więc darujmy już sobie z tymi regulacjami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, dannygd napisał(a):

Brałeś udział w profesjonalnej terapii? Miałeś do czynienia choć z 2 profesjonalnymi terapeutami? Czy tylko tak na podstawie opowieści kolegów (co to boją się iść do psychologa, a jak już pójdą to boją się mówić o własnych potrzebach/problemach i pierdolą głupoty), SM i filmów piszesz?

Sorry, ale terapeuci nie "dają rad" i "nic nie wciskają do głowy", jak również nie coaching-ują i nie "mówią jak masz żyć". Z grubsza nie wierzę aby kogoś coś takiego spotkało ze strony profesjonalnego certyfikowanego terapeuty. Oczywiście są lepsi i gorsi, tacy co bardziej lub mniej Ci podpasują, ale to co piszesz to bzdury są. Już @lorak Ci pisał, że nie piszesz o terapeutach, a ja dodam, że praktycznie w każdym nurcie jest wręcz przeciwnie: ludzie po psychologii przechodzą kilkuletni kurs terapeuty, a następnie pracują przez kolejnych kilka kolejnych pod nadzorem superwizora, których ich nadzoruje. 

Książki, których jest coraz więcej to raczej chęć dotarcia do ludzi w miękki sposób, bo osoby te z reguły boja sie terapii - m.in. po takich opiniach otoczenia jak Twoja. Ludzie nie chodzą na terapie z pierdołami, choć czasami tak sobie tłumaczą, żeby nie być odbieranym jak "chory psychicznie" w otoczeniu. Terapeuta jest po to, żeby pomóc Tobie i tylko Tobie (pomijam terapie Par), a nie usprawnić relację czy mówić jak masz żyć. Ba - nierzadko ludzie w czasie terapii dojrzewają do decyzji (lub nabierają odwagi), żeby się rozstać i w większości przypadków to dobra decyzja dla nich, rodziny a nawet dzieci, co dalej społecznie jest nieakceptowalne, bo panuje przekonanie, że jest się w związku "dla dobra dzieci" nie rozumiejąc, że dziecko nie będzie szczęśliwe, jak rodzice będą nieszczęśliwi...

Psychiatra w Polsce nie ma nic wspólnego z Psychologiem terapeutą. To nie US, gdzie studia są łączone i terapia jest łączona z farmakologią. 

Psychiatra leczy farmakologicznie nasz stan, terapeuta pomaga nam w sposób pozafarmakologiczny. Czasem terapia wymaga równoległego leczenia farmakologicznego, bo stan jest tak zły pacjenta, że nie można nawet zacząć prowadzić terapii. Powoli tez można zauważyć, że psychiatrzy próbują iść w kierunku psychoterapii, bo niestety farmakologia niesie duże zniszczenie co widać po US.

Tym postem pokazałeś jak niepoważnie podchodzisz do tematu i zamknąłeś poniekąd swój udział w nim.

A co to ma do rzeczy? Technik masażysta, higienistka czy dietetyk jest wg Ciebie bardziej profesjonalny bo jest na liście ministerstwa? LOL

Poczytaj co musi zrobić terapeuta: https://psych.org.pl/certyfikaty-i-rekomendacje/certyfikaty-psychoterapeutyczne 

https://psych.org.pl/certyfikaty-i-rekomendacje/superwizorzy-psychologii-klinicznej-dziecka

https://sekcjanaukowapsychoterapii.org/europejski-certyfikat-psychoterapeuty-eap/

Nikt bez certyfikatu nie może prowadzić "psychoterapii" - wyjątek stanowi prowadzenie terapii po ukończeniu studiów podyplomowych i pod okiem superwizora. Nie myl wizyty u psychologa w poradni z psychoterapią.

Ja naprawdę nie wiem z kim macie do czynienia, ale ogólnie doświadczeni psychoterapeuci ogarniają świat lepiej niż Wam sie wydaje. Co więcej psychoterapeutą certyfikowanym z założenia nie można zostać szybciej niż maja trzydzieści parę lat, a nie każdy psycholog od razu wie, że chce być terapeutą (czasem nie może- bo nie ma predyspozycji), więc przed 40 jest ich stosunkowo niewiele, ale już w okolicy 40 roku życia jest ich b.dużo i są b.dobrze z reguły wyedukowani. 

Proszę przestańcie siać dezinformację chłopaki, bo taki przykładowy rw30 ma problem i potrzebuje wsparcia, a nie sprowadzenia tematu do śmieszków i tekstów, że z założenia psycholog to debil, lepiej wypij browar, wyruchaj 20-ke, na koniec się wyspowiadaj u księdza to będzie dobrze...

Ptysiu moja żona jest psychoterapeuta więc wiem co piszę.

Fajnie, że podałeś przykłady dwóch certyfikatów - to teraz sprawdź sobie ile osób je ma i weź sobie wpisz psychoterapeuta w necie/znanym lekarzu etc. Nie wiem czy co 50 osoba z nich ma taki certyfikat. Ogólnie nawet nie trzeba być psychologiem by potem zostać psychoterapeuta więc o czym my mówimy.

Nie wiem ilu ludzi po 30 ma certyfikat - na poziomie kraju pewnie będzie z 10 osób - jak poczytasz ze zrozumieniem te wymagania to raczej dopiero mając 40 parę lat jesteś w stanie to ogarnąć i to jak masz sporo szczęścia (polecam poszukać np. ile się czeka by się dostać do superwizora akceptowanego przez PTP). Ogólnie temat rzeka i chyba pierwszy raz się z Rapparem zgadzam - wiedzą jaką daje psychologia jest ogromna ale ludzie którzy się tym zajmują mają najczesciej więcej problemów niż pacjent

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, blackmagic napisał(a):

Tu Cię zmartwię ale nie jest to regulowany zawód 

nie jest, ale nie jest to też jakaś wolna amerykana, gdzie każdy może być terapeutą, jak to przedstawiają Rappar i Krzemo, bo i musisz zrobić certyfikację i potem trzeba poddawać się superwizji. 

30 minut temu, blackmagic napisał(a):

Ogólnie nawet nie trzeba być psychologiem by potem zostać psychoterapeuta

tu już trochę demonizujesz, bo ten przepis dopiero wszedł, a i tak takie osoby będą musiały skończyć studia podyplomowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, lorak napisał(a):

nie jest, ale nie jest to też jakaś wolna amerykana, gdzie każdy może być terapeutą, jak to przedstawiają Rappar i Krzemo, bo i musisz zrobić certyfikację i potem trzeba poddawać się superwizji. 

Nieprawda, możesz nie mieć skończonej szkoły podstawowej, założyć taką działalność pod nazwą gabinet psychologa i udzielać porad psychologicznych lub prowadzić różne terapie. 

Edytowane przez Krzemo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Krzemo napisał(a):

Nieprawda, możesz nie mieć skończonej szkoły podstawowej, założyć taką działalność pod nazwą gabinet psychologa i udzielać porad psychologicznych lub prowadzić różne terapie. 

piszesz o podawaniu się za psychoterapeutę, ja o byciu psychoterapeutą. w ten sposób się nie dogadamy ; ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, lorak napisał(a):

nie jest, ale nie jest to też jakaś wolna amerykana, gdzie każdy może być terapeutą, jak to przedstawiają Rappar i Krzemo, bo i musisz zrobić certyfikację i potem trzeba poddawać się superwizji. 

tu już trochę demonizujesz, bo ten przepis dopiero wszedł, a i tak takie osoby będą musiały skończyć studia podyplomowe.

Nie wszedł tylko jest od zawsze albo bardzo dawna ( a na pewno od ca 10 lat)

i siedemnasty raz - nie musisz mieć żadnego  certyfikatu by prowadzić terapie

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.