Skocz do zawartości

Bulls


Wirakocza

Rekomendowane odpowiedzi

Nie ma sensu się tu rozwodzić nad tym, kto jak i czy w ogóle przybędzie do Windy City... za wcześnie na takie dyskusje, a wszystko to co teraz można mówić to raczej w kategorii "życzeń"

 

Jasne powinno być, że obecność Gordona dała by parę ppg wiecej, ale winów już nie, nie był to i nie jest dalej człowiek który w taki sposób wpłynął by na Bulls, że mimo grania szamba przez innych, on by wygrywał mecze w pojedynke.

 

Dziś La La Town przyjeżdża, zobaczymy jak to będzie, pewnie gnój ze strony byków...

 

 

EDIT: No i porażka, oglądałem i przyznam, że tak źle nie było, aż szkoda, że po dwóch niesamowitych minięciach Rose'owi nie wpadła piłka do kosza po layupie... bo naprawdę klasowo to robił.

Noah znowu ze swoim powerem, walczył, uprzykrzał życie Gasolowi i co. jak tylko mógł, ale znowu zabrakło strzelb na dystansie w decydujących momentach, o Salmonsie nie wspomnę nawet.

Kirk widać, że wraca do zdrowia, momentami b.dobry defence przeciwko Bryant'owi, chociaż tamten jak na przekór, trafiał w pierwszej połowie wszystko, aż komentatorzy się pytali, gdzie ta jego kontuzja palca :D

Byki całkiem pozytywne wrażenie zostawili i gdyby taka gra było vs. Nets i reszcie takich zespołów, nie było by źle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda że Phil nie posłuchał Lakersowego eksperta i nie dał odpocząc Kobemu, bo moze Bulls mieliby Lakers na rozkładzie, a tak mozna rzec zaprezentowali się nieźle w przegranym meczu.

Nie wiem na ile to granie przeciw Celtom czy jak dziś Lakers wpłynęło na moblizację w zespole, ale znów zaczyna to jakoś wygladać w defensywie, szczególnie dziś na przeciw frontocurtowi LAL Noah Miller i Gibson zapreztowali się naprawdę korzystnie, szczegolnie ciesz że Miller znów odrywa się od parkietu i nie wskakują mu na głowę przez zbiórkach i zwyczajnie widać nawet poprzez jego jumper że wraca do dyspozycji, bo to co prezentował to poziom znicza jarosław.

Noah sporo hustlował nie dał pograć Bynumowi, ale też lepiej to wygląda w statsach niż rzeczywistości te jego zbiórki w ataku nie dawał tego czego ten zespoł potrzebuje ponowień i punktów, często były to zwyczajnie niecelne dobitki.

Deng dziś w koncu dał do pieca Artestowi, parę razy ograł go jakby własnie mijał przyciężkawą krowę, szukła kontaktu z Ronem, zwyczjanie nie bał się. Luknijcie sobie pierwszy mecz z LA i grę Denga a dzisiejsze spotkanie. A potem... poczuj różnicę.

Del Negro znów musi szybicje reagować i dopsować do sytuacji na boisku wejscie odma w II kwarcie, i MIller na parkiecie skonczyło się bodaj trzema akcjami Lamara pod koszem, gdzie Brad badz Noah gubili sie juz na 5 metrze. To trzeba reagować.

W kazdym razie, nie wiem jak dla ogółu ale dla mnie zaczyna znów to wygladac jak na początku sezonu. Zaczyna sie to zazębiać jest pomoc do wysokich, jest deska ciągle nie funcjonuje półdystans (przez to przegrana IV kwarta) chodz poozycje do rzutu są. Mierzą starty przey dogrywaniu do takiego MIllera i zbyt długo rozgrywane akcji któe kończą się rzutami last second.

Podsumowując, jakies światełko w tunelo zaświeciło ale czy to śwetlik tylko czy naprawde poprawa obaczy się juz z Knicks Hawks i Kings.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eh Wira, mam i ja nadzieję, że to jest droga do poprawy gry Bulls, ale wiem, że łatwo nie będzie.

 

Racja Miller jakby bardziej zmotywowany w końcu, niech Kirk wraca do zdrowia i pełni formy, bo wczoraj zwłaszcza po tym jak Rose musiał zejść, widać było, że w obronie robi naprawdę dobrą robotę, a Parchem nie ma co grać tak długo.

Bolały te straty i za długie akcje... ale może to się rozkręci wszystko na dobre w grudniu.

 

Pytanie co jest z Salmonsem, bo gra dramatycznie słabo... :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak napierdzielali tym trójkami w pierwszej kwarcie to mi jakoś do śmiechu nie było.

POlewka z MIllera i jego gry w ataku trzy rzuty i co jeden to gorszy niedorzucił przerzucił i spod kosza w obręcz. Już wrócił do swojej wczesniejszej dyspozycji?

NIe mogę już doczekać Tyrus w piątce. Miller- Bench. gibosnowi ławka bardzo pomogła bo jak był sarterem na na 5 fauli zespołu 4 pewnikiem był Gibsona :wink: . Tak przynajmniej nie wyfaulowuje sie już od początku tylko trochę póżniej.

Nie wiem jak wy ale ja rookie seasons Gibosna bede kojarzył z tą jego wiecznym grymasem i podnoszeniem rąk w górę po kolejnym faulu.

Mecz z Knicks w sumie nieczego nie wyjasnił niewiadomo w którę stronę to zmierza ciągle dają sie ruchac na p'n'r jak dzieci (Wolny MIller), pasywny Rose nie atakuje kosza tylko juperkuje. Salmons ran na parę meczy rzuci 20 punktów. tylko Deng i Noah nie zawodzą. A to mało stanowczo za mało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym powiedział, że Noah chyba nawet ponad oczekiwania gra :roll: nadal wiadomo jak z jego rzutem i grą w ofensywie, ale walczy stara się bardzo, żeby coś z tego było, a trudno nie doceniać tego że zbiórek ma od naje... w każdym prawie meczu, często i dwucyfrowa liczba pkt. ach... gdyby tylko resztą trzymała poziom 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po takim meczu i ostatniej kwarcie w wykonaniu Chicago można konkretnie zwątpic :?

Frajerzy roku?

To coś jak Clippers-Memphis, tylko znaczanie znacznie gorsze.

Evans w IV kwarcie zdominował mecz połknął i wpyluł Rose obnazając po raz kolejny że Rose jako gtg zwyczajnie nie daje rady.

Czas chyba odpocząc od oglądania Bulls Live bo człowiek nie wie co z soba robi o 4:30 :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stary, druga połowa zaczyna sie od III kwarty a w niej Bulls jeszcze podwyższyli prowadzenie. 34, 35 punktów bodaj było wiec nie od razu był taki off. Zesrali sie gdy Udoka zaczął nawalac trójkami a Del Negro zaczał chyba kazac grac na czas, bo znów akcje z dupy były i leciałjumper za jumperem badz strata za strata. Bulls zwyczajnie narobili w portki. wszyscy. A mina del negro wskazywała ze on mial chyba w gaciach najwiecej.

Czyzby kolejne zwlonienie kołcza na śweta bulls?

prezent dla zony Del Negro.

Vinny spedzi swieta w domu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

większe wrażenie robi run Kingsów

 

58-19

 

jest to drugie w historii (+36 Jazz vs nuggets w 1996) kasowanie przewagi

 

ale jest i ta dobra strona medalu: Bulls potrafiły taka przewagę zdobyć więc potencjał mają

ja osobiście nawet nie potrafie sobie wyobrazic meczu gdzie prowadzę na 20 minut przed końcem 35 punktami i mi to topnieje w oczach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to juz bedzie kolejny raz jak Bulls dopadla choroba wielkich oczekiwan

ktos moze mi wytlumaczyc czemu Bulls w tym roku podobnie jak w 2008 graja mocno ponizej oczekiwan,

ktos jeszcze pamieta ze Bulls w 2008 mieli miec najlpeszy bilans w konferencji, takie byly przewidywania gmow i ekspertow NBA, w tym z kolei, Derrick Rose najlpeszy PG prospect od niewiadomo kiedy, lepszy od Paula i czegos takiego nie bylo mial prowadzic niesamiwcie glebokich Bulls do drugiej rundy jak nie finalow konferencji a tymczasem wyglada to identycznie jak dwa lata temu ?

kolejnego numeru jeden raczej niedostaniecie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w zasadzie ciezk oto wytlumaczyc

a to nie udalo im sie zastapic gordona

a to rose nie byl soba przez pierwszych 10-15 spotkan, a to kontuzja dorwala tyrusa thomasa.

mieli tez troche pech. a na upartego ich bilans nie jest az tak fatalny jakby sie to moglo wydawac.

pewnie poleci vinny bogu ducha winny (3 in a row w swieta?) na jego miejsce przzyjdzie jakis byron scott i zacznie sie zabawa od poczatku.

 

wciaz uwazam, ze zespol ze zdrowym thomasem i rosem od poczatku sezonu dzis byliby zupelnie innym zespolem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bb2 innym? pewnie masz trochę racji, ale...

niestety TT nie jest gwarantem, ze Bulls zaczną wiecej penetrować strefe podkoszową, chłopak sie napalił jak wszyscy w Chicago na jumperki.

Bulls sie chwilami bardzo cięzko ogląda bo w ataku jak im sie coś zatnie to jedyną opcją wydaje sie półdystans, a ten nie jest mocną bronią tego zespołu.

Tak było i dziś, kiedy to kompletnie stanęli, klepali na szczycie łuku, nie rozciągali strefy podkoszowej i walili cegły

To jest lekarstwo zdaniem Bulls na kryzys w ataku, choć jak wygrywają to nie jumperem, a pomalowanym i wtedy ewentualnie odegraniami na skrzydła

Ale nie wiedzieć czemu w chwilach kryzysu zapominają o grze inside i zaczyna sie wyliczanka, ew konkurs kto odda bardziej nieprzygotowany rzut :?

Zastanawia mnie ze jak są w rytmie i walczą to potrafią naprawdę świetnie rozrzucac rywali, mają świetnych passerów na wielu pozycjach, a jak przychodzi dołek to każdy jakby się bał podać trudną piłke zeby tylko nie stracić, więc podaje łatwa by sie wydawało i TRACI

 

A najlepsze jest ze nie wiadomo kogo za to winić! Ja nie jestem z tych którzy na dzien dobry mówią wywalić DelNegro, bo jak się czasem mam okazję wsłuchać w jego gadki w czasie time outów to facet własnie dobrze gada, ale gracze z jakiegoś powodu chcą wiedzieć lepiej. Więc albo on nie ma autorytetu, albo ja nie wiem co, bo jeśli zespół, który gra twardo, agresywnie po obu stronach w ostatnich meczach w tym się kompletnie wyłącza na 15 minut to ja po prostu mam ochotę sie popłakać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to juz bedzie kolejny raz jak Bulls dopadla choroba wielkich oczekiwan

ktos moze mi wytlumaczyc czemu Bulls w tym roku podobnie jak w 2008 graja mocno ponizej oczekiwan,

ktos jeszcze pamieta ze Bulls w 2008 mieli miec najlpeszy bilans w konferencji, takie byly przewidywania gmow i ekspertow NBA, w tym z kolei, Derrick Rose najlpeszy PG prospect od niewiadomo kiedy, lepszy od Paula i czegos takiego nie bylo mial prowadzic niesamiwcie glebokich Bulls do drugiej rundy jak nie finalow konferencji a tymczasem wyglada to identycznie jak dwa lata temu ?

kolejnego numeru jeden raczej niedostaniecie

ja sobie zdania ekspertów z najlepszym bilansem 2008 roku nie przypominam :idea: :!: :!:

 

ba... nawet wiele tegorocznych przewidywań nie ustawiało ich wyzej niz 6-7 seed, niektórzy wskazywali ze przy powrocie Denga i dalszym rozwoju Rose'a zawalczą o seed 4 z hawks :lol: mając podobna budowę składu ( co do solidnosci) co heat... ( choć brak superstara tego kalibru co Wade)

 

dla mnie to efekt przegrzania głów w 2-3 co do potegi marketingowej miescie zarówno dzinnikarzy jak i fanów

 

spotkałem sie na forum z krytyką adresowaną do fanów Lakers & KB, cavs & LBJ, suns & Nasha itp. a pragnę zauwazyć ze w Byczym Mieście nie jest wcale lepiej

 

spójrzcie na jakość postów ( jaka gra taka....) i krótkotrwałe panoszenie sie po meczu z hawks...

np.

Wiry: "

Hawks?

wypierdlać

JJ jako gtg?

wypierdalac

(swoją droga ładnie sie zareklamował w united Center)

ale i tak największe jaja maiłem ze Smitha.

buc"

inne?:

 

i ciagłe nadzieje; " a to Miller dobrze zagrał, a to w końcu Rose, a to grał z kontuzją, a to nie mogę się doczekać jak ktostam wróci, a to ktoś zbiórkowy wymiatacz (Noah?), dają się ruchać jak dzieci" itp

 

pozazdrościc jakości

 

dodatkowo jak cos tam na starym podforum skrybnąłem i "smiałem" porównac cos do spurs to najchetniej byscie mnie wypierd... ( chyba nawet taka była intencja jednego posta)

pamietliwy nie jestem więc zostawmy to już, ale wracając do sedna poza fanami jakiś kosmicznych oczekiwań po Bulls nie widziałem

 

1. skład młody a juz fajnie zbilansowany

2. bardzo ambitny ( nie zmieni tego nawet blamaż z Kings) ale brak tam zimnej głowy i na ławce trenerskiej i na parkiecie

3. pewne fakty pozwalaja przeceniać Bulls ( sławetna seria z celts którzy w komplecie prawdopodobnie rozjechaliby by Bulls dużo łatwiej - no bo juz "trudniej" po 7 meczowym horrorze chyba nawet sobie wyobrazić nie potrafię)

4. dalej brak regularsa podkoszowca - punktujacego ( żadna nowina)

 

:arrow: do końca nie wiem nawet z czego to wynika ( takie dziwne ostatnio maniery fanów Bulls), którzy wywodza sie w sporej ilosci z czasów Jordana i w odróznieniu do młodziutkich fanów Wade'a LBJ czy tych najnowych KB ( nikogo nie obrazajac tylko podkreslajac jedynie bardzo młody wiek) tak nerwowo reagowac nie powinni

 

w sumie "temat: Bulls" jest Wasz więc zmieniać swiata byczego nie zamierzam, ale chciałem zaakcentować, ze idziecie w złą stronę a zaczynacie być inaczej postrzegani .... ( przeze mnie bo za innych nie mam prawa się wypowiadać)

 

ważniejszym pytaniem jest w jaka strone powinni pójść Bulls aby nie starcić sezonu?

łatwo powiedzieć wypierd...trenejrosa

podejmuje ten temat tylko JOE

ale co dalej

 

Byron Scott?

kluczowa odpowiedz bo jaki trener to mimo pracy GM za ściaganiem graczy w trejdach to jest to jednak choc trochę dopasowywane do trenera

kogo dobrac ?

jak Scott to może Chandler ponownie, może Emeka CP3 za Rose'a?

to już kieruję bezposrednio do fanów Bulls jaka koncepcje byście wybrali

 

i proszę nie wchodzmy w mało merytoryczna dyskusję a jak nie chcecie takich wpisów na "swoim' podtemacie to dajcie znać

 

zniknę

 

edit: mi Gordona jednak brak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byron Scott?

kluczowa odpowiedz bo jaki trener to mimo pracy GM za ściaganiem graczy w trejdach to jest to jednak choc trochę dopasowywane do trenera

kogo dobrac ?

jak Scott to może Chandler ponownie, może Emeka CP3 za Rose'a?

to już kieruję bezposrednio do fanów Bulls jaka koncepcje byście wybrali

 

jeszcze dziś gramy z NYK jak vinny polegnie to prawdopodobnie poleci, a obawiam się że może być ciężko, b2b jest uciążliwe dla nas, z resztą dla kogo by nie było, przecież tak na prawdę gramy w ósemkę.

 

ale ok, przyszłość, w którą stronę iść, ja myślę że nie po to wytradowaliśmy nocionego, houghesa, sefoloshe, nie po to przyjmowaliśmy w miarę spadające kontrakty żeby w lato podpisywać joe johnsona, który bedzie wnosił nie wiele, wydaje się idealnym zastępstwem za bena ale tak naprawde po co nam drugi salmons, ma dzień rzuca, nie to nie, obecnie i niewątpliwie w przeszłości potrzebujemy pewnych opcji w ataku, potrzebujemy superstara, rose+superstar w uzupełnieniu z noah, deng, salmonsem, gibsonem, to już załatwia sprawę, pozbycie się kontraktu kirka pozwala w lato na podpisanie za maxa z kimś z trójki bosh,wade nawet james, tylko poludzku trzeba oczyścić salary, i od razu złożyć ofertę gwieździe, dobrze by było skusić ją jeszcze pozyskując jakiegoś prospecta, randolph wydaje się doskonałą opcją, i jest do wyciągnięcia, owszem chce 12 za sezon ale to można załatwić po ewentualnym pozyskaniu tego superstara. Jeśli to bedzie James to za denga można otrzymać 2 super zmienników, i wtedy grać o mistrzostwo, .... ale jasne chyba jest wszystkim że przy obecnych rządach tak się nie stanie

 

wymiana z udziałem derricka kompletnie nie wchodzi w gre, słabo zaczął teraz coś lepiej, z gordonem byłoby pewnie już 28-8 ale mniejsza z tym, derrick to przyszłość, obecnie każdy top pg ligi ma ze sobą gościa pod koszem co "nabija mu asyst" i robi miejsce do penetracji, u nas rose tego nie ma i może dlatego mu tak ciężko idzie, rose'a dostawić

 

Tu nie ma czegoś takiego że to wina del negro i tylko jego, jak wy byście ustawili team w którym nie ma podstawy, czyli wysokiego tyłem do kosza?, dopóki nie będziemy mieć takiego gracza dopóty nie ma co liczyć na więcej niz drugą rundę PO, te wakacje to idealny czas na uzupełnienie składu tak, by była realna walka o mistrzostwo, mangament musi sobie to uświadomić, w czerwcu trzeba być szybkim i konsekwentnym inaczej dalej będziemy się jarać występami bulls w PO, .... raz na kilka lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do oczekiwań względem Bulls w tym sezonie to jakoś szału nie widziałem ai3. Hollinger widział Bulls poza PO,a Rose wg niego miał mieć sezon niczym nie różniący się od rookie season. Pythagorean przewidywał Bullsom dno ligowe. Podobnie Sagarin ze swoimi formułami. Niektórzy eksperci widzieli Bulls jako zespół walczący o ostatnie seedy PO. Winston, spec od statsów Mavericksów i adjusted +/-, mówił w wywiadzie dla ESPN, że Bulls będą ciency a odpuszczenie Gordona nazwał najgłupszym ruchem menadżerskim ostatnich lat we wszystkich sportach US. Oczywiście trafiali się i tacy, którzy twierdzili że Bulls będą 4 siłą na wschodzie (Hoopsworld) + najbardziej overrated pismak amerykański Simmons sikający z podniecenia na dźwięk nazwiska 'Rose'. Bulls mogliby być 4 drużyną gdyby spełnionych zostało dużo warunków dotyczących development (Rose, Noah,Tyrus, JJ, Gibson), powrotu do najlepszej dyspozycji (Deng, Hinrich,Pargo), utrzymania formy (Salmons, Miller), poprawienia coachowania itp. Jak widać niewiele zostało z tych warunków spełnionych.Te kluczowe w ogóle.

 

Chicago to potężny market( drugi po LA), Reinsdorf to multimiliarder, właściciel Comcastu i pakietu w WGN. Bulls co roku zarabiają najwięcej na czysto w całej lidze. Do tego kibice gdzieś tam ciągle słyszą jeszcze pobrzmiewające fanfary po Bullsach MJ'a. Co roku duże wymagania, niekoniecznie niestety realistyczne, każdy kibic chciałby widzieć Bulls tam gdzie powinni być, w jednym rzędzie z Lakers, Celtics, Spurs czy Magic. Jest jak jest.

 

Czy Reinsdorf będzie chciał wydać pieniądze na nowego coacha? Wątpię, w tym sezonie płaciłby trzy pensje (Skiles, VDN, nowy), za rok dwie (VDN, nowy). w przypadku zwolnienia Del Negro potencjalny coach to Bickerstaff albo... Myers :D Tak przynajmniej ja to widzę, nie wierzę że Jerry da pieniądze, a Forman/Paxson będą mieli jakąkolwiek inwencję twórczą, żeby dobrego coacha zachęcić do pracy w Chicago.

 

Co do samego rosteru to Bulls potrzebują quality shootera do rozciągania obrony i , jak zwykle, big mana do ściągania podwojeń. Aktualnie Bulls nie mają ani jednego strzelca za 3, który choć trochę wyciągałby obrońców z trumny. Przeciwnicy murują pomalowane i dają Bykom rzucać. Ogólnie to nie wiem o czym myśleli Bulls odpuszczając BG7.Jaką wizję tej drużyny mieli? BG7 był idealny do zbilansowania braków Rose/Salmons czy Rose/Deng. Po raz kolejny postawiono na Kirka i po raz kolejny Captain Klank zawiódł.

 

Jak marnie wygladają teraz szanse Bulls w lecie 2010 po kolejnym złym sezonie. Czy w ogóle będzie luz w salary cap bo w rezygnację z opcji kontraktowej Salmonsa coraz mniej wierzę?

 

Ponuro widzę przyszłość, ale to dla fana Bulls nic nowego :(

 

Deng znowu gra z kontuzją...

 

I na koniec utwór okolicznościowy:

 

http://www.youtube.com/watch?v=QoVvfHx8uaE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.