Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2018/19


january

Rekomendowane odpowiedzi

Owszem, bo gra w innej drużynie. 

 

LeBron ma bardzo dobre statsy w clutch i świetnie w czwartych kwartach (najwięcej pts w lidze na 61%TS), gdyby Lakers mieli drugiego allstara to byliby generalnie contenderem.

 

Hart powinien grać w S5, ale pewnie Lakers będą niańczyć Ingrama, zwłaszcza, że mają okej wyniki.

 

Swoją drogą widzę, że LeBron jest 1 w MVP race na nba.com, pewnie znowu skończy się na 2-3 miejscu (na razie ma 4x1, 3x2, 3x3, 3x4,  1x6 i 1x9), niezła faza, że nawet Kareem na koniec kariery skończył ''tylko'' 15 razy w top6 głosowania (i 17 razy w top10), więc w tym roku LeBron powinien to wyrównać. Jordan miał mniej pełnych sezonów w NBA. :] 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie sugeruje, sam nie wiem ile więcej sezonów na poziomie superstara u LeBrona będzie rekompensować wyższy peak Jordana, samo stwierdzenie to (istotny) fakt.

Nie wiem czy czytałeś ale na backpicks Ben Taylor bardzo ciekawy ranking zrobił oparty na ciekawej i konsekwentnej analizie i wg tego po zeszłym sezonie Bron wskoczył over MJ :P

 

Więc można argumentować że już nawet teraz longevity przebija lepszy peak MJ'a

Edytowane przez dapunk20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yep, widziałem. Kwestia kryteriów, jak LeBron pogra poza tym sezonem jeszcze z dwa lata na podobnym poziomie, to co najmniej skończą jako 1a i 1b, mnie to satysfakcjonuje. :P  Ale wiadomo, jeszcze sporo może się wydarzyć, ale skoro ostatni mecz opuścił 1,5 roku temu, to może się nie wydarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą widzę, że LeBron jest 1 w MVP race na nba.com, pewnie znowu skończy się na 2-3 miejscu (na razie ma 4x1, 3x2, 3x3, 3x4,  1x6 i 1x9), niezła faza, że nawet Kareem na koniec kariery skończył ''tylko'' 15 razy w top6 głosowania (i 17 razy w top10), więc w tym roku LeBron powinien to wyrównać. Jordan miał mniej pełnych sezonów w NBA. :] 

 

Jak dla mnie James w tym sezonie ma spore szanse na MVP.

Harden nie dostanie. Westbrook mimo, że pewnie zakończy sezon ze średnio tripple double też nie. Durant źle żyje z mediami więc też odpada. Curry też nie chyba, że Warriors wygraliby wszystkie spotkania do końca to może wtedy. Giannis jest na wschodzie i jeszcze jest za wcześnie dla niego. Leonard jest zbyt mało medialny by wygrać. Embiit ma lepszych pomagierów i jeszcze ma czas.

 

James ma relatywnie najciekawszą historie jeśli chodzi o kandydaturę MVP w tym sezonie. Przychodzi na zły zachód i z mniej lub bardziej przypadkowej zbieraniny zawodników robi PO, a przy okazji przeskakuje kolejnych zawodników na liście all-time. Jeśli uda mu się wstrzelić tak by wyprzedzić Jordana w spotkaniu z Bulls to może być pozamiatane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LeBron gra ten swój typowy po 2013 roku regular na 70-80% możliwości - niby wszyscy wiedzą, że jest najlepszy i podkręci tempo w PO, ale zawsze był ktoś, komu bardziej szło dać to MVP (Durant, Curry, Harden). Ten Giannis jest przereklamowany w ataku (świetny, ale nie superstar), ale w obronie jest zajebisty, no i boxa ma podobnego, więc jak Bux cały RS rozegrają na tym poziomie, to chyba główny kandydat. No i Curry, ale on pewnie opuści z 20 meczów, a Warriors zrobią jakieś biedne dla nich 59-23. 

 

Więc niby największe szanse od lat, ale jakoś nie sądzę. Może jak Bucks zwolnią trochę, a LAL gdzie drugim najlepszym graczem jest chyba 36-letni Chandler zrobią te 50W, to wtedy, bo 50W na Zachodzie = 56W na Wschodzie, a jednak team gorszy ma LeBron. Ale dawno nie był pierwszy w MVP race w mainstreamie LBJ, to fakt.

 

Zresztą, 1/3 sezonu dopiero, nie ma co klepać. Zresztą - MVP spoko, ale znowu, jak w mainstreamie mają go zacząć stawiać obok Jordana to trzeba wyprzedzić tego Jabbara i kilka jeszcze lat pograć, może wprowadzić Ingramów do WCF... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuzma w grudniu robi 25-8-3, trafia 3 trójki na mecz na 38%, do tego poprawił mocno obronę odkąd biega po zasłonach, zamiast zastawiać i kryć centrów.Do tego oprócz tego sezonu przez następne 2 lata będzie zarabiał max 3.5 miliona za rok.

 

Jeżeli nie pojawi się jakaś mega oferta, to ruszanie zarówno jego, jak i Harta to kryminał.

Co innego Ingram.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten Ariza to tak dużo lepszy od KCP, że się Lakers tak na niego napalili, czy o co chodzi?

 

Nie widziałem KCP jakoś niesamowicie dużo razy w życiu, bo kolo grał w Lakers 17/18 i wcześniej 4 lata w Detroit, więc wiadomo - jak ktoś był na bieżąco z jego karierą, to w sumie współczuję... Anyway, jak go już widziałem, to wyglądał dobrze w obronie, a w ataku robi z grubsza to samo co Ariza, to znaczy rzuci jak mu czasem podadzą. Nawet per36 prawie identyczne staty - 12-14ppg, 7 3FGA, ok. 55% TS.

 

Czytałem o potencjalnym 3-way, gdzie KCP ląduje w Rockets, co jest mega dziwnym pomysłem jak dla mnie, bo Lakers stoją wtedy w miejscu i przy okazji wzmacniają Rockets. Weird.

 

Ariza niby weteran itepe itede, wiadomka, ale zaraz będzie miał 34 lata i te 0/12 w G7 WCF też przyceglił jak stary wyjadacz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yep, widziałem. Kwestia kryteriów, jak LeBron pogra poza tym sezonem jeszcze z dwa lata na podobnym poziomie, to co najmniej skończą jako 1a i 1b, mnie to satysfakcjonuje. :tongue:  Ale wiadomo, jeszcze sporo może się wydarzyć, ale skoro ostatni mecz opuścił 1,5 roku temu, to może się nie wydarzy.

To, że nie opuścił żadnego meczu od 1,5 roku dowodzi tylko i wyłącznie jednego, a mianowicie faktu, że grając w przeciętnych drużynach nie musi uprawiać taktyki polegającej na odpoczynku, który ma zaprocentować w ciężkiej walce w PO. Na mistrzostwo szans nie ma w obecnych realiach, więc czując się dobrze fizycznie trzeba gonić Jabbara, a być może 40-10-10. Nie oszukujmy się, Lebron opuścił w swojej karierze coś około 60 meczów, ale żadna z tych absencji nie była kontuzją uniemożliwiającą totalnie granie, gdyby każda z tych opuszczonych gier miałaby odpowiednią stawkę, to na 100% w każdej by zagrał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten Ariza to tak dużo lepszy od KCP, że się Lakers tak na niego napalili, czy o co chodzi?

 

Nie widziałem KCP jakoś niesamowicie dużo razy w życiu, bo kolo grał w Lakers 17/18 i wcześniej 4 lata w Detroit, więc wiadomo - jak ktoś był na bieżąco z jego karierą, to w sumie współczuję... Anyway, jak go już widziałem, to wyglądał dobrze w obronie, a w ataku robi z grubsza to samo co Ariza, to znaczy rzuci jak mu czasem podadzą. Nawet per36 prawie identyczne staty - 12-14ppg, 7 3FGA, ok. 55% TS.

 

Czytałem o potencjalnym 3-way, gdzie KCP ląduje w Rockets, co jest mega dziwnym pomysłem jak dla mnie, bo Lakers stoją wtedy w miejscu i przy okazji wzmacniają Rockets. Weird.

 

Ariza niby weteran itepe itede, wiadomka, ale zaraz będzie miał 34 lata i te 0/12 w G7 WCF też przyceglił jak stary wyjadacz.

 

Sam jestem sporym fanem KCP, nieraz się tu o jego dobre imię kłóciłem. Widziałem w Nim elite two-way playera, gdzieś na poziomie obecnego Josha Richarsona, ale coś ta kontuzja go zatrzymała. W Pistons był GTG, to była za duża rola dla Niego, ale byłem pewny, że jak będzie miał mniejszą rolę to jego procenty skoczą do góry. Niestety tak się nie dzieje, a już zesłanie go na ławkę, to dla mnie policzek.

 

Ale nie zapominam, jednak że Ariza to marka. Wszyscy piszą o tej skuteczności za trzy, ale pamiętajmy jednak, że w defensywie grał jak profesor przeciwko Durantowi. Nie ma wielu graczy, którzy tak wejdą do głowy Durantuli i będą go stopować. A Lakers mają swoje apetyty, mniej czy bardziej uzasadnione.

 

Taki Redick w PO to ma niejedną serię, ale całą jedną wielką karierę collapse w kluczowych meczach sezonu. A jednak wciąż ma swoich fanów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jak KCP miał reputację bardzo dobrego obrońcy, i w sumie pisałem, że żadne statsy tego nie potwierdzają (ostatni sezon) w Detroit, za to chyba potwierdza to jego kariera w Lakers, bo koleś jest co najwyżej średni, drugi sezon oscylowania wokół ~50%DFG dla typka mającego hype lockdown defendera to trochę bieda.

 

No nie za bardzo jest co porównywać z Arizą z ostatniego sezonu, do tego zmierzam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plotka z Rockets jest głupkowata bo ci muszą komuś wcisnąć wtedy Knighta a to robi albo wymianę pomiędzy 4 zespołami albo Suns biorą Knighta z powrotem . Pomijając już fakt ,że dla Rockets lepiej jest zrobić bezpośrednią wymianę po Arize. Po co im pośrednik?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj bolalo ogladanie lakers dzisiaj w nocy

w 1 kwarcie dali 10 zbiore kw ataku rockets i generalnie przez caly mecz mieli z tym duzy problem. przy normalnej skutecznosci rakiet za 3 to musialo sie zle sknczyc.

 

2 sprawa to osobiste, ktore w pewnym momencie mieli 6/17... w momencie kiedy mecz jest na styku, gdyby chociaz trafiali na przyzwoitym poziomie byloby +5/6 a wtedy zupelnie inaczej sie gra, kto wie, moze nawet by przelamali i odskoczyli

 

staneli przy 106-109. i tu docieramy do kwestii gwizdania. 18 wolnych dla hardena. totalnie nie rozumiem tego, co jemu sie gwizdze, czego sie nie widzi. nie rozumiem, czemu lonzo ball trzymajacy prawidlowo pozycjew obronie dostaje gwizdek w sytuacji kiedy harden w niego wbiega i szuka kontaktu. generalnei wychodzi na to, ze jak harden ma pilke, to trzeba z lapami uciekac za plecy i najlepiej go nie naciskac bo co by sie nie zrobilo skonczy sie gwizdkiem. oczywiscie, ze w kazdej akcji ktos po rozlozeniu jej na czynniki pierwsze znajdzie jakis powod, dla ktorego zagwizdano, cos co wpasuje sie w obowiazujace przepisy, ale mnie to zabija calkowicie flow i zabawe.

 

tym berdziej, ze w 2 strone cos takiego po prostu nie jest gwizdane... jest czesto puszczane.

 

gameplan vs rockets jest prosty. oni wszystko switc***a, wiec w ataku doprowadzic do sytuacji, w ktorej gramy 1on1 przeciwko capeli wysoko albo hardenowi, blizej kosza. gdy ten plan realizowali, byly punkty i bylo fajnie. niestety od tego odeszli, do tego z rockets trzeba wygrac walke na tablicach.15-7 w tej kwesti i 27-9 w punktach 2 szansy wystarczylo.

 

szkoda, bo gdyby udalo sie zbierac w obronie pewnie wygraliby ten mecz.

 

teraz pozostala czesc tripu i zeby wyjsc z twarza wypadaloby zrobic minimum 2-1, o co wcale latwo nie bedzie...

 

kcp dzis byl 1/6 za 3 i 2/4 z osobowych, przy 50/54 w tym sezonie (5. najlepszy rzucajacy ft ligi...)

bez rytmu rzutowego, pytanie czy maja na to wplyw plotki, ktore mowia, ze ariza w lakers to done deal a leci wlasnie kcp. no i ciekawe czy faktycznie kcp skonczy w rockets, tego chyba chcialbym uniknac choc jak bedzie gral tak jak dzisiaj, to czemu nie.

 

cholernie szkoda mi tego meczu, przy porazce LAC wskakujemy nad nich. tymczasem nie wskakujemy a kto wie, czy dla rockets to nie byl jakis punkt zwrotny (choc oni regularnie u siebie wygrywaj a na wyjazdach przegrywaja....)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • matek zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.