Skocz do zawartości

beGM - Play-offs 2017/2018 [komentarze ogólne]


MJ1

Rekomendowane odpowiedzi

i. Mam rozpisane lineupy na każdy trymestr na wszystkie 30 zespołów ligi. 

 

 

McCollum, Manu, Ellington, Korver rotują głównie na jednej pozycji, można jednemu dać trochę minut na SF

Powiedz mi jeszcze po cholerę my robimy opisy i tłumaczymy jak gramy w danym trymestrze, skoro rozpisujesz jakieś swoje lineupy, w których kompletnie ignorujesz mój opis i rozkład minut? W Twoich lineupach można jednemu dać "trochę minut" na SF, a w moim opisie wyraźnie wskazałem minuty i 2/3 minut na SF grają wymienieni wyżej przez Ciebie zawodnicy, którzy w Twoich lineupach nie grają na SF. 

 

Powiedz mi, po co ja tu jestem GM-em i po co ja rozpisuję minuty i opisuję grę, jak Ty wiesz lepiej i masz mój opis w dupie? Serio pytam, bo to nie może być tak, że ktoś robi długi opis i się produkuje, a Ty ignorujesz to irozpisujesz własne lineupy, nie mające nic wspólnego z zamysłem gry GM-a. Co gorsza rozpisujesz te lineupy nie mają bladego pojęcia, na jakich pozycjach zawodnicy grają w NBA i wmawiasz mi, że zawodnik, który gra wyłącznie na C nie może grać na C, chyba że w smallballu, a zawodnik, który gra w RL NBA głównie na SF, nie może grać na SF. To o kant dupy można rozbić takie lineupy i ocenianie czegokolwiek na ich podstawie. Równie dobrze możesz rzucać kostką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam też już powoli olane na te liceupy i chyba na całą grę. Jeśli ktoś pisze, że Houston bez Paula to nie ta siła, rozumiem to, ale jeśli ktoś pisze, że Tucker i Mbah a Moute to zawodnicy nie do zastąpienia, to myślę, że mamy tu do czynienia z ludźmi, którzy niezbyt znają się na realu NBA. Bez wytykania nickami - sorry, ale czy ww. zawodnicy nie są w pełni zastąpieni przez: Stephensona (najlepszego gracza z ławki silnych Pacers), Finneya-Smitha (po powrocie po kontuzji zaliczył fajny 3mestr). Obaj naprawdę potrafią bronić. Do tego jest Harrell, jeden z lepszych 6th manów w całej NBA, nie mówiąc już o stricte zadaniowym Scotcie. Jeśli na tym mają polegać oceny to ja dziękuję. Ja też mogę napisać, że GSW bez Klaya tracą dużo ze swojej wartości - i byłoby to bardziej realne niż Rakiety bez PJ i LMAM. Wyobrażam sobie Evansa w zespole walczącym o mistrza rzucającego przez ręce i jakoś nie mogę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam też już powoli olane na te liceupy i chyba na całą grę. Jeśli ktoś pisze, że Houston bez Paula to nie ta siła, rozumiem to, ale jeśli ktoś pisze, że Tucker i Mbah a Moute to zawodnicy nie do zastąpienia, to myślę, że mamy tu do czynienia z ludźmi, którzy niezbyt znają się na realu NBA.

Real NBA jest taki, że każdego da się zastąpić, ale nie każdego równie dobrze. Weźmy takich OKC i kontuzję Robersona. Mamy tak samo wiele danych odnośnie tego że to ich najważniejszy zawodnik w obronie, jak i takich które temu doskonale przeczą. Podobnoe można mieć bardzo mocną opinię odnośnie Tuckera czy Luca. Zwlaszcza że w niektórych matchupach dziura defensywna na skrzydle spowodowana nieobecnością Tuckera/Luca może kosztowac więcej niż brak Paula na PG....

Wiem - jestem heretykiem i trzeba mnie spalić ;-)

 

Jeśli na tym mają polegać oceny to ja dziękuję.

Ja tam zaczynałem swoją przygodę z dyskusjami o baskecie jeszcze w czaach gdy szczytem mozliwosci bylo pisanie na grupach dyskusyjnych. Może to miała być kontrowersja wywołująca aktywną rozmowę?

 

Wyobrażam sobie Evansa w zespole walczącym o mistrza rzucającego przez ręce i jakoś nie mogę...

A ja mogę sobie wyorazić, że rzuca, ale że trafia ... - no to już przekracza granice elastyczności mojego rozumienia podstawowych praw fizyki ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedz mi jeszcze po cholerę my robimy opisy i tłumaczymy jak gramy w danym trymestrze, skoro rozpisujesz jakieś swoje lineupy, w których kompletnie ignorujesz mój opis i rozkład minut? W Twoich lineupach można jednemu dać "trochę minut" na SF, a w moim opisie wyraźnie wskazałem minuty i 2/3 minut na SF grają wymienieni wyżej przez Ciebie zawodnicy, którzy w Twoich lineupach nie grają na SF. 

 

Powiedz mi, po co ja tu jestem GM-em i po co ja rozpisuję minuty i opisuję grę, jak Ty wiesz lepiej i masz mój opis w dupie? Serio pytam, bo to nie może być tak, że ktoś robi długi opis i się produkuje, a Ty ignorujesz to irozpisujesz własne lineupy, nie mające nic wspólnego z zamysłem gry GM-a. Co gorsza rozpisujesz te lineupy nie mają bladego pojęcia, na jakich pozycjach zawodnicy grają w NBA i wmawiasz mi, że zawodnik, który gra wyłącznie na C nie może grać na C, chyba że w smallballu, a zawodnik, który gra w RL NBA głównie na SF, nie może grać na SF. To o kant dupy można rozbić takie lineupy i ocenianie czegokolwiek na ich podstawie. Równie dobrze możesz rzucać kostką.

 

Napisałem, wyraźnie, że masz sporo graczy o podobnej charakterystyce i będzie problem ich wykorzystać, ale ty oczywiście próbujesz robić z mnie idiotę.

 

Znam twój opis, Korver jest czwartym SG i trzecim SF. Rozpisałeś każdemu mniejszą ilość minut niż dostaje w RL. I o ile w przypadku LeBrona mogę przyjąć to za jakiś plus, mniej minut, większa intensywność gry, tak jak zmniejszasz graczowi grającemu 27 minut do 18, to prostu jego całkowity impact jest niewykorzystywany. I to właśnie miałem na myśli. Nie jesteś w stanie Nimi wszystkimi grać optymalnie, ktoś kto zerknie tylko na roster tego nie zauważy. A ty zręcznie to ukryłeś w opisie.

 

Ja nie wystawiam za Was składów, tylko sprawdzam jakie macie potencjalne rozwiązania do gry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam też już powoli olane na te liceupy i chyba na całą grę. Jeśli ktoś pisze, że Houston bez Paula to nie ta siła, rozumiem to, ale jeśli ktoś pisze, że Tucker i Mbah a Moute to zawodnicy nie do zastąpienia, to myślę, że mamy tu do czynienia z ludźmi, którzy niezbyt znają się na realu NBA. Bez wytykania nickami - sorry, ale czy ww. zawodnicy nie są w pełni zastąpieni przez: Stephensona (najlepszego gracza z ławki silnych Pacers), Finneya-Smitha (po powrocie po kontuzji zaliczył fajny 3mestr). Obaj naprawdę potrafią bronić. Do tego jest Harrell, jeden z lepszych 6th manów w całej NBA, nie mówiąc już o stricte zadaniowym Scotcie. Jeśli na tym mają polegać oceny to ja dziękuję. Ja też mogę napisać, że GSW bez Klaya tracą dużo ze swojej wartości - i byłoby to bardziej realne niż Rakiety bez PJ i LMAM. Wyobrażam sobie Evansa w zespole walczącym o mistrza rzucającego przez ręce i jakoś nie mogę...

 

Kurcze, od czego by tu zacząć.

Przede wszystkim masz prawo napisać, że bez Klaya GSW tracą dużo. No bo to jest prawda, której nikt tutaj nigdy nie negował i wiedziałem co robię wysyłając go do niebaitowalnego Teca. Potem przynajmniej miałem jakieś wyzwanie w postaci załatania tej dziury - padło na Bradleya i Crowdera, co wcale nie wyszło mi na złe. Później trzeba było coś robić z problemami zdrowotnymi Bradleya więc pojawił się Evans, który ma za sobą znakomity sezon i to nie tylko pod względem punktów, asyst czy zbiórek, ale przede wszystkim też efektywności. Czy to jest gracz lepszy niż Klay? Jasne, że nie. Czy grasz robiący 20/5/5 na 45/40% w tragicznych Memphis i notujący tam netrtg +1 (sick!) jest imponujący? Tak, jak cholera. Nawet skończył w RAPM na 25 pozycji. Czy robiąc takie statystyki przy 22% asystowanych rzutów (tych za 2) oraz 48% asystowanych jest się dobrym? Oczywiście. Dla porównania Klay jest "obsługiwany" przy 75% swoich rzutów, w tym 95% trójek. Czy Evans grając w Warriors będzie miał 100x łatwiejsze życie? Oczywiście! 

Kontynuując wątek. Mając 2 superstarów, jednego allstara z impactem na poziomie SS oraz allstara oddałem tego ostatniego. Houston ma 2 superstarów. U Ciebie brakuje jednego i nikt go nie zastąpił. Więc tu dochodzimy do sedna wszystkiego: tak, Golden State beGM są słabsi, mają mniej talentu i przez to musiałem trochę poszerzyć kadrę o dobrego centra (Dedmon) ale jakie to ma znaczenie, jeśli kolejne ekipy, z tych czołowych, również są słabsze i mają jeszcze mniej talentu? Raczej żadne. Proporcje zostały zachowane, a może i ( przypadku Rockets) pogłębione.

 

Wypominam Ci brak Tuckera i LMaM, bo to dwaj  dobrzy obrońcy. Wśród zawodników Rockets rl niższe Drtg mają tylko Chris Paul i Clint Capela. Jeśli chodzi RAPM z całego sezonu (https://basketball-analytics.gitlab.io/rapm-data/season/2017-18/regular-season/) Moute po raz kolejny kończy w czołówce defensywy z wartością porównywalną do Smarta, Winslowa, Butlera. W przeciwieństwie do pierwszych dwóch udało mu się nie załapać do grupy z ujemnym ORAPM. 3 trójki na 36-37% to przy jego obronie jest spoko wynik.

Dla porównania przytoczeni przez Ciebie Mike Scott i Lance w defensywie odpowiednio -0,6 oraz -1,7 (!). Lance nawet trójki na mecz nie potrafił dociągnąć (29%) więc to kolejny słaby fit po takim Paytonie. U Scotta jest z tym lepiej bo trafia 0,9/2,1.

Z bbref ichniejszy defensive +/- Tucker i LMaM ostatnie trzy lata na poziomie +1,5 do +2. 

Mike Scott poprzednie dwa sezony -0,1 -0,4 a teraz -1,8. Lance kręci się wokół zera, ale raczej poniżej, niż ponad.

 

Rockets RL z Tuckerem czy Moute Oncourt mają +10-12, co jest zrozumiałe, ale nawet ich on/off to wyniki na poziomie +6.  (Ciekawostka. Tyreke Evans w Memphis on/off + 12 :) :) ) Natomiast ten Lance jest tak świetny, że kiedy jest na boisku to Indiana notuje -8,5 pkt /100 poss. Rozumiem, że teraz w playoff dobrze wypada i to na pewno zaprocentuje u Ciebie, ale na razie zamykamy dopiero RS, który notabene prawdopodobnie Twoja drużyna skończy na 2gim miejscu na zachodzie zahaczając o 60W. To co tu się nie zgadza Twoim zdaniem?

 

Przypominam, że Houston w bardzo podobnym kształcie rok temu było drużyną na 55 wygranych. Teraz z moich głosowań miałbyś chyba 59 razem. Bez Chrisa Paula oddając Beverleya, bez Tabo, a ściągając do druzyny Isha Smitha i Elfrida Paytona. Także nie wydaje mi się, żebym coś nierealnego napisał albo aż tak bezpodstawnego, że trzeba pisać o nieznajomości czegokolwiek i pisać o tym, że masz dość zabawy. Skoro oceniam Cię na około 60W to znaczy, że uwzględniam Twoich zmienników i nie "policzyłem" Ci wszystkiego na minus i jako krater. Zauważam tylko, że PJ i LMaM to ważne elementy defensywy Rockets, a brak Chrisa Paula z miejsca zrzuca Cię półkę niżej, co przecież jest prawdą.

Przypominając - drużyna Rockets w tym kształcie mniej więcej, rok temu została wykopana przez Spurs bez Kawhia i Parkera, który był ich 2gim najlepszym graczem w PO. Naprawdę nie rozumiem skąd aż tak wielki atak. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem, wyraźnie, że masz sporo graczy o podobnej charakterystyce i będzie problem ich wykorzystać, ale ty oczywiście próbujesz robić z mnie idiotę.

 

 

Oczywiście , bo świętym Graalem NBA jest posiadanie wszystkich graczy o podobnej charakterystyce, którzy wszystko switc***ą, mają size i rzucają za 3. U mnie nie ma najmniejszego problemu z wykorzystaniem zawodników, tylko grałem pełną rotacją, żeby mieć wszystkich gości ogranych, żeby nikt mi potem nie zarzucił w play-offs, że u mnie połowa składu jest nowa.

 

 

 

Znam twój opis, Korver jest czwartym SG i trzecim SF. 

Czyli fakt iż 3 najlepszy gracz Cavs z RL NBA, którzy robią lepszy bilans ode mnie Twoim zdaniem jest u mnie 4 SG oznacza, że mam słabą drużynę. Jednocześnie fakt, że w Knicks nikt nie robi 15 punktów na mecz w RL NBA, a nagle muszą robić za pierwszą i drugą opcję w ataku drużyny na 58 wygranych jest zupełnie nieistotny.

 

 

tak jak zmniejszasz graczowi grającemu 27 minut do 18, to prostu jego całkowity impact jest niewykorzystywany. 

Ale jego efektywność rośnie!!! Tak jak w ASG grasz większością zawodników małe minuty, to nagle oni stają się gorsi, czy co?

 

I nie wiem czemu masz problem z moimi minutami skoro na każdej pozycji przydzieliłem ich 48. Człowiek Morza w swoim opisie wrzucił, że ma 7 zawodników w rotacji. Tyler Johnson zagrał w 3 trymestrze 283 minuty na PG w RL NBA, Irving zagrał 220 minut na PG w RL NBA. To jest razem 503 minuty i nie ma już nikogo kto gra na PG, a na PG w 3 trymestrze jest 1296 minut i zupełnie Ci nie przeszkadza, że tam nie ma kto rozgrywać i rypiesz im bilans 58-24.

 

Bo jak się ma 4 dobrych zawodników na pozycję to jest kutwa problem, a jak się nie ma żadnego to się robi bilans na poziomie Warriors. 

 

 

ale ty oczywiście próbujesz robić z mnie idiotę.

 

Nie, to nie ja robię z Ciebie idiotę.

 Czy Evans grając w Warriors będzie miał 100x łatwiejsze życie? 

Nie twierdzę oczywiście, że tak by było w tym sezonie, ale średnie Evansa z kariery w PO to:

10,0 PPG, 5,0RPG, 5,0APG, 32,6% FG, 18,2% 3PTM 58,8% FT

Edytowane przez Tomek9248
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie twierdzę oczywiście, że tak by było w tym sezonie, ale średnie Evansa [z jedynej serii w karierze w play-offs, 4 meczów vs Warriors]to:

10,0 PPG, 5,0RPG, 5,0APG, 32,6% FG, 18,2% 3PTM 58,8% FT

 

:smile:

 

Dobra, napiszę coś poza tym wcięciem.

4 mecze, jedyna seria w PO, 3 lata temu.

Tak wyglądał cały backcourt NOP, którzy doczłapali się do PO na ostatniej prostej, ledwo i grali z 8 seeda z Warriors, którzy po prostu byli drużyną z innej ligi.

 

Evans 10/5/5/1.5 33/18%

Jrue     6/1/4   37/25%

Cole 9/2/2 42/21%

Gordon 19/2/4 44/40%

 

Tylko Gordon wypadł przyzwoicie, reszta guardów została przemielona przez obronę Warriors. Nie mniej nie widzę powodów do jakiegoś niepokoju serią 4 spotkań outsidera z mistrzem sprzed 3 lat. Tym bardziej, że Tyreke poprawił takie elementy jak choćby rzut za 3, kreowanie rzutu etc i większą wartość z pewnością ma cały ten sezon i końcówka poprzedniego, które gra bardzo dobrze, niż seria z gatunku will vs skill sprzed 3 lat ;)

Edytowane przez Tomek9248
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Knicks ma jeszcze Jarretta Jacka, którego liczyłem jako shut down, gdyż był podstawowym rozgrywającym Knicks, gdy bili się o wynik. I grał całkiem dobrze. Na pewno Jack na rozgrywającym jest lepszy niż Okafor/Dieng na centrze.

 

Ochłoń fluber, bo przekroczyłeś dopuszczalne normy.

 

Gobert MVP rywalizacji z Thunder, chociaż to Mitchell i Rubio mają lepsze statystyki. Tego nie zobaczysz w cyferkach. Wpływ Goberta na zespół to jest poziom superstara. Bilanse typu 14-13 dla Knicks uważam za żart i zrobienie z tej gry yahoo fantasy.

 

Irving(Tyler Johnson) - Lee - Anderson - Saric - Gobert

 

ławka: Ławka Tyler Johnson(Jack), Bjelica, Winslow.

 

Ja nie wierzę, że taki zespół miałby bilans 14-13.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Knicks ma jeszcze Jarretta Jacka, którego liczyłem jako shut down, gdyż był podstawowym rozgrywającym Knicks, gdy bili się o wynik. I grał całkiem dobrze. Na pewno Jack na rozgrywającym jest lepszy niż Okafor/Dieng na centrze.

 

Ochłoń fluber, bo przekroczyłeś dopuszczalne normy.

 

Gobert MVP rywalizacji z Thunder, chociaż to Mitchell i Rubio mają lepsze statystyki. Tego nie zobaczysz w cyferkach. Wpływ Goberta na zespół to jest poziom superstara. Bilanse typu 14-13 dla Knicks uważam za żart i zrobienie z tej gry yahoo fantasy.

 

Irving(Tyler Johnson) - Lee - Anderson - Saric - Gobert

 

ławka: Ławka Tyler Johnson(Jack), Bjelica, Winslow.

 

Ja nie wierzę, że taki zespół miałby bilans 14-13.

 

Camby, prosta piłka i bez pitolenia.

 

Czy Bilans tej drużyny na poziomie Warriors i Raptors to jest w takim razie co? Bo dużo sobie ładnie piszecie, ale mam wrażenie, że łapiesz się wszystkiego zamiast zobaczyć to, do czego doczepił się Fluber od początku czyli PROPORCJI.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież Knicks mają bilans niższy niż Warriors (21-6) i Rockets (20-7)

 

Gdzie oba kluby też mają swoje kłopoty i są na pewno słabsze niż w RL NBA. Nazwy się dla mnie nie liczą, a w personaliach (przy braku Curry'ego) wielkiej dysproporcji nie widzę. Zresztą niektórzy dają Warriors bilanse 16-11 i jakoś nie słyszę, by domy płonęły z tego powodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno jest pewne. NIE DOCENIACIE Goberta. Facet w trzecim trymestrze dał impact superstara, a jest to traktowane po macoszemu, bo nie zdobywa średnio ponad 20 punktów.

 

To Gobert jest ojcem sukcesu Jazz. I podobnie byłoby w Knicks, gdzie też jest świetny fit.

A lebron z 3 trymestru jest ójcen porazki i spadku z 3 miejsca na 5 na wschodzie:) bo brakuje mu tylera winslowa bjelicy i jacka:)

Knicks ma jeszcze Jarretta Jacka, którego liczyłem jako shut down, gdyż był podstawowym rozgrywającym Knicks, gdy bili się o wynik. I grał całkiem dobrze. Na pewno Jack na rozgrywającym jest lepszy niż Okafor/Dieng na centrze.

 

Ochłoń fluber, bo przekroczyłeś dopuszczalne normy.

 

Gobert MVP rywalizacji z Thunder, chociaż to Mitchell i Rubio mają lepsze statystyki. Tego nie zobaczysz w cyferkach. Wpływ Goberta na zespół to jest poziom superstara. Bilanse typu 14-13 dla Knicks uważam za żart i zrobienie z tej gry yahoo fantasy.

 

Irving(Tyler Johnson) - Lee - Anderson - Saric - Gobert

 

ławka: Ławka Tyler Johnson(Jack), Bjelica, Winslow.

 

Ja nie wierzę, że taki zespół miałby bilans 14-13.

Przekroczenie dopuszczalnych norm to jest wtedy kiedy ludzie u mnie graja mniejsze minuty niz w nba i to jest gorzej a jak w knicks graja ludzie ktorzy graja malo minut w nba to jest lepiej. Przrciez to jest jakies pomylenie. Jak ktos gra duzo to chyba jest lepszy od tego.co gra malo?

 

Ale wierzysz ze sklad

Rondo-mccollum-james-love-okafor

Plus manu- wade-ellington- nowitzki- dieng- jeff green robi 3 wygrane mniej od tej druzyny powyzej?

 

Jak mozesz sie dopietdalac do fitu u mnie i dawac 19 wygranycj druzynie ktora przez 2/3 czasu nie ma nominalnego rozgrywajacego?

 

A jack zagral w 3 trymestrze dwa razy mniej minut niz okafor ktory rzekomo nie gral prawie nic.

Przecież Knicks mają bilans niższy niż Warriors (21-6) i Rockets (20-7)

 

Gdzie oba kluby też mają swoje kłopoty i są na pewno słabsze niż w RL NBA. Nazwy się dla mnie nie liczą, a w personaliach (przy braku Curry'ego) wielkiej dysproporcji nie widzę. Zresztą niektórzy dają Warriors bilanse 16-11 i jakoś nie słyszę, by domy płonęły z tego powodu.

Jak warriors i raptors w rl nba. Dales im taki sam jak warriors i 1 wygrana mniej niz raptors Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jack to shut down, jego ilość minut nie ma dla znaczenia. Oceniałem jego impact z pierwszego i drugiego trymestru.

 

Dobra, kończę dyskusje. Napisałem do Ciebie na PW. Może ochłoniesz i wróci do normalności.

 

Cavs dałem bilans 56-26, ciężko uznać że ich zaniżałem czy w jakiś sposób skrzywdziłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jack to shut down, jego ilość minut nie ma dla znaczenia. Oceniałem jego impact z pierwszego i drugiego trymestru.

 

Dobra, kończę dyskusje. Napisałem do Ciebie na PW. Może ochłoniesz i wróci do normalności.

 

Cavs dałem bilans 56-26, ciężko uznać że ich zaniżałem czy w jakiś sposób skrzywdziłem.

Ale czlowiek morza sam napisal ze jackiem wlasciwie nie gra to co Ty oceniasz? Tworzysz wlasne lineupy i ignorujesz opisy druzyn.

 

Powiedz mi dlaczego fakt że korver jest u mnie 4 sg działa na moją niekorzyść? Uzasadnij. Jakby był drugim albo pierwszym to byloby lepiej? Stosujesz jakas odwrocona logike.

 

Cavs dales 40-15 kiedy ich nie prowadzilem i 16-11 za mojej kadencji choc wiekszosc twierdzi ze sie wzmocnilem. Nie mowiac o tym jak gral lebron w trzecim trymestrze a jak wczesniej.

 

O jakim ochłanianiu piszesz? Pietnuje to jakie bilanse dałeś knicks i mnie, braki w Twojej wiedzy o koszykówce i dziecinne odzywki. Nie mam nic do Ciebie osobiscie, to jest tylko gra i tylko dyskusja. A na tego typu zenujace wstawki jak na priv nie zamierzam reagowac.

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:smile:

 

Dobra, napiszę coś poza tym wcięciem.

4 mecze, jedyna seria w PO, 3 lata temu.

Tak wyglądał cały backcourt NOP, którzy doczłapali się do PO na ostatniej prostej, ledwo i grali z 8 seeda z Warriors, którzy po prostu byli drużyną z innej ligi.

 

Evans 10/5/5/1.5 33/18%

 

Oczywiście napisałem to trochę z przymrużeniem oka:)

 

Ale mimo wszystko można się przyczepić, że w play-offs grał dużo gorzej niż w regularnym sezonie, gdzie notował:

17/5/7  45%/30%

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście napisałem to trochę z przymrużeniem oka:)

 

Ale mimo wszystko można się przyczepić, że w play-offs grał dużo gorzej niż w regularnym sezonie, gdzie notował:

17/5/7  45%/30%

 

Jakby ktoś bardzo chciał to i można, ale po co?

 

To było dawno. Jrue zagrał jeszcze gorszą serię.

Tak jak podałem, widać to przejrzyście, każdy z backcourtu NOP został zmasakrowany przez obronę Warriors - nawet można tu podciągnąć Pondextera który też grał na 30 kilka/30. 

Analogicznie do Jrue - też wtedy masakryczna seria. 3 lata minęły, obaj gracze dojrzeli, dostali swoje "okienko" zdrowotne, zagrali bardzo dobre sezony i tyle ;) To jest zdecydowanie lepszy punkt odniesienia niż rok, w którym Timofey Mozgov wyróżniał się w finałach NBA :>

 

 

Evans 10/5/5/1.5 33/18%

Jrue     6/1/4   37/25%

Cole 9/2/2 42/21%

Pondexter 7/5/3 36/30%

Gordon 19/2/4 44/40%

 

Gordon się "wybronił" a na tle reszty to bym nawet rzekł, że Tyreke wypadł przyzwoicie :grin:

 

PS Tak teraz po wysłaniu zauważyłem, że trochę już uciekamy w PO więc apeluję o powściągliwość żeby sie nam temat nie rozlał za bardzo, bo jeszcze prawie 20 osób zastanawia się nad bilansami. 

Edytowane przez Tomek9248
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.