Skocz do zawartości

Konkursowa sobota


Graboś

Rekomendowane odpowiedzi

Sobota konkursowa nie najgorsza, wiadomo,ze troche wolno się rozkręcało, najpierw raczej nudny shooting stars, momentami troche żenujacy, kiedy Cooper, Gervin czy Lambierr nie mogli trafić po 10 razy do kosza.

 

Później skills challenge i tu juz było duzo lepiej, jednak strasznie szkoda finałowego wystepu Kobe'ego, rzucił piłkę, wydawało się że już wpadła i Kobe pobiegł dlaej, ale niestety musiał się cofnąc i już wtedy było wiadomo, że przegrał.

 

Konkurs trójek naprawde na wysokim poziomie i aż dwóch graczy otarło sie o rekord wszechczasów, a Kapono pokazał, że ta jego skutecznośc z sezonu to nie jest przypadek, potraktował to jako zabawe, nie spinał się i na luzie bardzo ładnie rzucał. Arenas kiedy juz wiedział ze przegrał, ostatni stojak potraktował z żartem, ale dwa razy trafił:) . Także ten konkurs na pewno na wielki plus.

 

Co od ostatniego konkursu to zupełnie mnie nie porwał, jak dla mnie wczorajszy SDC nawet do pięt nie dorastał temu sprzed roku. Podobał mi się pierwszy wsad Nate'a, ten wsad Pierce i Green, no i jeszcze ta paczka Nate'a z obrotem o 360 stopni, szkoda tylko, że nie udało mu się to w pierwszej próbie, tylko w ostatniej, wtedy było by duzo lepiej to ocenione.

Green mnie specjalnie nie zachywcił, wygrał, może i zasłużenie, ale nie zaprezentował niczego, co miałoby przejść do histori jako jeden z najlepszych dunków(co sam z resztą zapowiadał).

 

Sobota na pewno nie zawiodła kompletnie, ale też nie była jakąś niepowatrzalną, w każdym bądź razie licze dziś na świetne widowisko i zakończenie tego weekendu w wielkim stylu. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak to konkurs dla sprawniejszych graczy i choć kibicowałem KB (tak własnie jemu) to uważam, ze Liga powinna raczej powoływac niższych, najsprawniejszych graczy, bo próba LBJa była tak nuudna, ze pól minuty leciało i leciało... nawet sprawniejszy KB też wygladał w slalomie jak mucha w smole. Wolałbym jednak ogladac tych niskich typu Iverson Williams czy Paul a nie te największe gwiazdy, które jednak są zbyt powolni na ten konkurs.

1. To sa jacys sprawniejsi niz Bryant czy Wade :?: :roll:

2. z tego co pamietam to Boykins mial duzo gorszy czas niz chociazby "wolny jak mucha smole" Kobe wczoraj wiec o czym ty do nas rozmawiasz :?:

3. akurat Paul wczoraj wystepowal i byl najwolniejszy, wolniejszy od tej muchy w smole i sennego LBJ, wiec ponawiam pytanie - o czym ty do nas rozmawiasz :?:

 

"troszeczkie" ci cos ta krytyka nie wyszla albo po prostu byla nieprzemyslana... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakoś mi zupełnie nie podeszła cała ta konkursowa sobota w tym roku zdecydowanie najbardziej podobał mi się wyścig Barkleya z Bavettą. Shooting Stars lipa, skills całkiem niezłe, trójki w miarę, ale konkurs wsadów mnie zawiódł ogólnie, niby było kilka ciekawych dunków, ale po żadnym nie podskoczyłem z wrażenia jak choćby rok temu przy niektórych wsadach Robinsona czy Iguadali chociaż Green naprawdę fajnie się zaprezentował.

Nie było ogólnie źle, ale bez rewelacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście trochę dziwna krytyka obsady Skills Challenge. Rok temu po raz pierwszy dano wystąpić zawodnikom spoza PG (Wade i James), tym razem był już tylko jeden PG. Efekt jest taki, że zarówno za jednym, jak i za drugim razem to rozgrywający byli najsłabsi. Jeżeli wielkie nazwiska przykuwają więcej publiczności, a dodatkowo wypadają w tej konkurencji lepiej to IMO nie ma o czym dyskutować. Sądzę, że spokojnie liga za rok mogłaby zaprosić za rok do trójki Wade-James-Bryant kogoś typu T-Mac. A, że LeBron i Kobe się nie spieszyli to inna sprawa, efekt i tak był dużo lepszy niż przy zasuwającym Boykinsie. :roll:

 

Jeszcze odnośnie wyścigu, to Charles przede wszystkim stawiał bardzo duże susy, co przy raczej wolnych drobnych kroczkach Dicka musiało dać taki efekt, jaki widzieliśmy. Ale i tak zwycięstwo Chucka nieznaczne, bo szczupak sędziego pozwolił mu sporo nadrobić. :D

 

EDIT: W SC chciałbym jednak zobaczyć przede wszystkim AI.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze taka mała dygresja apropo SDC - w przyszlym roku może być naprawdę ciekawie. Jeśli White coś pogra w NBA to mógłby wystąpić z broniącym wtedy tytułu Greenem, a czwórki mogliby dopełnić np Igoudala (może by jednak zdanie co do powrotu do SDC zmienił ;)) i np J.R Smith i mielibyśmy zarówno "rising stars" jak i konkurs z prawdziwego zdarzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shooting Stars

Baardzo ale to bardzo słaby poziom, najsłabszy w historii, wiele błędów i nikt nie mógł przełamać zaczarowanej połowy co też po cześci było dziwne, strasznie wolne czasy, praktycznie zero emocji, bo czas leciał szybko a oni się męczyli straszliwie więc właściwie coś się podnosiło jak piłka wpadała do kosza z połowy bo czekanie nie miało sensu, czasy były dość rozbieżne. Poza tym co miała znaczyć ta organizacja i zamieszanie z zegarem?? :? To jakieś żarty chyba były, raz rozumiem ale żeby do końca zabawy nie naprawić tych problemów to zdecydowane zaniedbanie i duży minus jeżeli chodzi o umiejętnośc organizacji do ostatniej deski.

Detroit- w sumie to moi faworyci i nie zawiedli bo wygrali ale sprawa jest taka że czasy i tak łądnie mówiąc ch**jowe. Poza tym strasznie denerwowal mnie Laimbeer który nie mógł za nic się wstrzelić a jego ruchy były chyba maksymalnie wolne, zdecydowanie opóźniały MoTown na połowie, kiedy to nawet Cash mogła już rzucać, bo zdążyła się ustawić. Zdecydowanie zabierał cenny czas.Poza tym sama Swin strasznie lipnie w drugiej serii, 3 czy 4 proste przestrzelone rzuty i bodajże 7 sekund do tyłu

Chicago-Ben przegrał im cały turniej bo w tym słabym jakościowo konkursie wyglądali najlepiej. Jedno nieporozumienie rozwaliło jednak sprawę i słusznie nie wygrali bo ominęli jedną z pozycji. Poza tym Dupree jeszcze gorzej niż Cash bo nie trafiła na tej drugiej pozycji a na pierwszej gdy wystarczylo prosto o tablice przestrzeliła tyle samo prób, w sumie czasowo wyszli na to samo w tym Finale. Pippen natomiast nie zachwycił mnie formą osobiście, to tylko konkurs ale nie wygląda na takiego który mógłby namieszać.

San Antonio- no cóz z tego że znowu trafił z połowy Parker najbardziej cieszyła sie chyba Longoria bo oni sami nie wyglądali na szczęśliwych że kończą rywalizacje tak szybko nie walcząc nawet w finale.

Los Angeles- zaskoczenie najbardziej na minus poza organizacją. Własciwie to jedynie Temeka się wykazała trafiając 2-2 ze swoich pozycji, reszta nie mogła się wstrzelić. Nie mówiąc już o Cooperze który chyba się nie przygotowywał, wpadł z miejsca i pudłował jak najęty aż się przykro robiło że dopiero 3 pozycja a już 50 sek czasu...

 

Skills Challenge

Jako całość to wyglądał dość nużąco, troszeczkę się ciągnął ze względu na to że gwiazdy raczej postawiły na precyzje i dość wolno wykonywały poszczególne czynności

LeBron James- przegrał na rzucie kiedy to nie trafił pierwszej próby, a Ci co byli w Finale zrobili to bezbłednie. Do ruchów raczej się nie czepiam, jest wysoki a nikt nie śpieszył się z tym za specjalnie, robiono to dość asekuracyjnie. Z jego wzrostem wiadomo że nie wyrobi tak jak osoba mała o szybkich ruchach więc trudno mu się dziwić, biegł jak mógł tak aby w 100% kontrolować piłkę.

Chris Paul- kolejna niespodzianka na minus, spodziewałem się zupełnie czegoś innego, rok gry więcej a on dalej bez walki niemalże oddaje robiąc te same błedy mimo że w RCH miał świetną formę, szkoda

Kobe Bryant- mimo że na początku zrobił lekki błąd w kozłowaniu to i tak nadrobił to na rzucie i bez problemu wszedł do finału. Tam przegrał z rewelacyjnym Wade'm niedokładnością w podaniu, które musiał powtarzać maksymalną ilośc razy, potem uszło z niego powietrze

Dwyane Wade- czapki z głow, obrona tytułu, dwa razy najlepsze czasy. Szkoda że za wcześnie się wybił, nie mógł zapakować z góry i przez taniec piłki na obręczy stracił z sekunde. Mimo to zachwycił po raz kolejny wykonaniem slalomu bezbłędnie rok po roku.

 

3 point shootout

Ten konkurs akurat jako jedyny chyba z tegorocznej soboty nie zawiódł moich oczekiwań, szkoda tylko że w pierwszej serii tak duże wyniki i zbliżone a w drugiej od razu jasny zwycięsca

Jason Kapono- prawdę mówiąc powątpiewałem w to że jest w stanie wygrać, że ta skuteczność wynika z małej ilości rzutów i dobrych pozycji ale rozwiał moje wszystkie wątpliwości. Trafiał jak natchniony, szkoda tylko że nie szło mu na dalekich skrzydłach, szczególnie z tej pierwszej pozycji bo wynik byłby kompletnie rewelacyjny, widać że to nie jego pozycja. Mimo to świetne osiągniecie i nokaut na rywalach

Damon Jones- najlepszym strzelcem jest chyba już tylko w jego mniemaniu. Moim zdaniem po części spalił się psychicznie, miał coś udowodnić, wywołał wielką burzę stworzył sobie presje a słabo zaczął a potem samo poszło nerwy, ambicje itd co spowodowało że konkurs może zaliczyć do przegranych.

Dirk Nowitzki- w pierwszej serii tym swoim łuczkiem walił i wszedł ale w drugiej zmiażdzyła go presja, Kapano wykonał świetną robotę, tka wysoko postawił poprzeczkę że Dirk po pierwszych niecelnych rzutach zadrażała reka wiedząc że musi być perefekcyjny i nie wyszło

Gilbert Arenas- właściwie to samo co u Dirka, Kapano za wysoko ustawił poprzeczkę w pierwszej próbie i kilka pierwszych shootów, jakieś pudło i momenty zawachania wiedząc że może się pomylić dosłownie kilka razy. No i fajne nawiązanie jedną reką na koniec, swoją droga nawet lepiej mu szło...

Mike Miller- zabrakło szczęścia i tyle. Jeden punkt, jeden rzut i może byłby w finale, te najgorsze miejse wsród drugiej czwórki, bo Jones i Terry byli wyraźnie za słąbi

Jason Terry- zawiódł i to mocno, najsłąbszy w turnieju, albo nie jego dzień albo się nie nadaje ale nie mógł złąpać rytmu i wpadały mu pojedyńcze piłki.

 

Slam Dunk

A ja się nie dziwię jurorom bo były to osoby z najwyższej półki pakowania piłki do kosza więc dobrze żę maja wymagania i mają prawo je mieć, a osoby w dzisiejszym konkursie po prostu zawiodły swoimi oczekiwaniami, zawody były senne i nudne, stąd opisze tylko to co pamiętam, bo to już dość dawno wszystko było. Dawno SDC mnie tak nie znudził jak ten, komletnei pomylono się przy obsadzie zawodników.

Nate Robinson- ogólnie mimo że mu ine kibicowałem i byłem jego zdecydowanym zwolennikiem to jednak podobało mi się jak sprytnie kombinował i co próbował zrobić, jego pomysły moim zdaniem były najciekawsze. Szkoda że dużo mu odjęto za wsad gdzie w ostatniej próbie mu wyszło bo jakby nie było w regulaminie się zmieścił a ten nic nie mówił o odjęciu tutaj. Rozumiem że podobnie było rok temu ale tutaj były jasne zasady czasowe

Dwight Howard- ta próba z naklejką wogóle na mine wrażenie nie zrobiła. Bo chłop wcale nie stamtąd pakował piłke a chwycił ja niewiele za obręczą a w tamten punkt wrzucił tylko naklejeczke więc nie dziwią mnie niskie noty bo na nie zasłuzył.

Gerald Green- był najlepszy i to nie ulega wątpliwościom mimo że po nim akurat spodziewałem się zdecydowanie więcej., podobał mi się pierwszy wsad z Pierce'm z obiciem o kant tablicy. Nie rozumiem za co 50 za ostatni, zdecydowanie na wyrost,to samo zrobił bodajże Howard tyle że bez skrzyni która akurat w tym wypadku nic ine zmieniała bo obaj by ją przeskoczyli a punkt lotu był ten sam, za duża różnica. Pomysł z Natem oklepany, prawie co roku jest więć nie podobał mi się

Tyrus Thomas- to sobie chłop zarobił naprawde, dniówke i nic wiecej przy 2 beznadziejnych w mojej opinii wsadach, miał być najgorszy i był.

 

No i dodatek:

Bavetta vs Barkley

WOW WOW WOW! najlepszy konkurs zdnia, najpierw troche smiechu i zabawy Charlesa przy zdecydowanie sportowym podejściu Dicka a potem sam bieg. Barkley zaskoczył mnie tym że ma tak dobrą formę, biegł w miare szybko a przy tym wytrzymał odległość w tym samym tempie. Bavetta natomiast starał się no i ten heroiczny rzut na koniec, szkoda mi go było bo podszedł na poważnie a nie jak Barkley dość olewczo i ciągle zabawowo, liczyłęm na niego ale trudno.

 

Ogólnie całą sobota średnia, mogło być lepiej, słąby SDC i Shooting Stars, niezły ze względu na obsadę Skills bo tam tylko tym można zachwycić, dobre 3 point i emocjonujący bieg dodatek.

 

ps.

ie prawda. wyzsza note otrzymalby ten ktory wykonalby ten trick jako pierwszy Razz zgapiacz sila rzeczy dostalby w leb od sedziow/jurorow

Wątpie. Z tego co się orientuje to kto oc zrobi jest do końca owiane tajemnicą, każdy co zrobi rywal dowiaduje się w dzień konkursu kiedy właśnie dunk jest prezentowany więc wpadliby na to samo, to samo ćwiczyli i pewnie zaprezentowali i dziwne byłoby gdyby ten pierwszy z kolejności miał lepiej tak naprawde nie wiadomo z jakiego powodu, jakby sędziowie poszli tym tropem to założe się ze Nate>Robinson

ps2. Wow, ale post jak za starych czasów niemalże co sobotnich rozprawek z meczu z C+ ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sobie tylko w sieci obejrzałem w różnych miejscach dłuższe czy krótsze skróty, ale nawet mi sie podobało. Rzeczywiście, gdy oglądałem Skills Challenge to podobnie do was odniosłem wrażenie, że jakoś wolno te slalomy wykonywali, dostojnie (jak to ktoś dobrze ujął :) ). Ale może tak jest lepiej i ze względu na bezpieczeństwo kozła wydajniej, kto wie. Kwestia tego, kto zwycięży raczej nie zaprzątała mojej uwagi, ale fajnie, że Wade. Rozbawił mnie komentarz Hollingera na ESPN: Flawless final round, Mavs complained anyway :D

 

Zaskoczyło mnie zwycięstwo Kapono w trójkach. Widać facet jest serio w swoim fachu. Spodziewałem się raczej, że wypadnie jako skromny, nieśmiały kolo z prowincji, który już samym faktem występu będzie wystarczająco usatysfakcjonowany. A tymczasem odstawił w kąt gwiazdy, z tym Dirka i mądralę Arenasa. Super :)

 

Wsady były spoko. Podobało mi się, choć jak przeczytałem wasze komentarze, to muszę się zgodzić, że jakichś rewolucji tam nie było. Ale w porównaniu do np. tego konkursu, gdzie wygrał Josh Smith (a Chris Andersen powtarzał swoją pakę sto razy), to tutaj IMO było zdecydowanie lepiej. Swoją drogą ciekawi mnie, jaki był konkurs wtedy, gdy wygrał Brent Barry. Teraz jak go gdzieś zobaczę, to aż nie mogę uwierzyć, że ten gość był królem dunków :lol:

 

Baveta vs Sir Charles. Hehe, ubaw pierwsza klasa. Rozwalił mnie ten fotomontaż, który był za Shaqaqiem, gdy ten wypowiadał się na temat swojego faworyta. Taka grubasowata postać z głową Barkley'a, na przygrubym koniu :) Liczyłem na Bavettę, ale jak zaczeli biec, to było widać, że Charles jest po prostu za wielki i stawiając większe kroki pokona dziarskiego staruszka. Ale zakończeniu nie brakowało emocji. Amerykanie to nawet z takiego czegoś potrafią zrobić show. Myślę, że mogłoby to być nową, stałą konkurencją w All-Star Weekend. Za rok Charles mógłby bronić tytułu w biegu przeciwko np. Magicowi, któremu też się przybrało na wadze :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze - Green zdecydowanie zasłużył na tytuł dunkera, choc fakt faktem, rzeczywiscie konkurs nie porwał. Ale z drugiej strony przynajmniej nie bylo tak ze jeden czy dwoch dunkerow dalo totalną lipe.

 

Drugie - swietny Kapono. Kibicowalem mu zeby smignal powyzej 25, w sumie szkoda ze sie nie udalo, bylby naprawde genialny występ.

 

Trzecie - zalosny konkurs z tymi shooting stars. I nie, nie chodzi mi tu o emocje, zawodnikow czy cos. Po prostu organizacja tych zawodow - zeby byl problem ze stoperem ? Albo zeby nikt nie powiedzial Gordonowi ze nie jego kolej / ze najpierw musi trafic babeczka? Dobra, jego wina ze raptus i pospieszyl sie. Ale przeciez bylo widac od razu ze to jego pilka wpadla wiec mogli go powstrzymac... No i kurcze ten stoper kilka razy pod rzad zawodzący...ehh

 

Czwarte - Bavetta VS Charles. Super. Usmialem sie porzadnie, jednak brak Barkleya i jemu podobnych widac jest w ASG's. To byl gosc stowrzony do robienia show. Niby prosta rzecz, a dzieki jego osobie wyszlo naprawde emocjonujace widowisko. Od razu mi sie przypomnialo - nie wiem czy pamietacie... kiedys podczas jakiejs przerwy w ASG byl pokaz wsadow po odbiciu sie od trampoliny i Barkley wzial pilke i chcial tez takowy zrobic. Oczywiscie sporo smiechu przy tym bylo i wszystko szlo pol zartem ale Majerle i tak musial go odciagac ;-)

 

Piąte - Playstation Skills Chalenge. To jest konkurs jak dla ulomnych :P kolesie ktorzy z pilką robia nieziemskie rzeczy mają za zadanie wrzucac pilke do dziury i trafiac layupy. Heh. Tak licze co roku ze jakos to urozmaicą a tu nic :)

 

Szóste - rzecz która mnie rozłożyła. Totalnie. Były te TOP 10 w roznych kategoriach... i przyszedl czas na najfajniejsze akcje decydujące o losach spotkania czy cos w tym stylu. Tutaj Nowitzki trafiajacy jakiegos fadeawaya, tam Martin wjezdzajacy pod kosz etc... a tu nagle Wade rzucajacy wolnego 8) Nie to zeby byl "malutki" kontrast. Masakra - bardzo wymowny obrazek ;-) Od razu pojawily mi sie przed oczami fotki KB, MJ i DW ktore wrzucal Van. QL.

 

Siódme - czekam z niecierpliwoscia na jakies nowe gadki Damona "najlepszego strzelca świata" Jonesa 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo zeby nikt nie powiedzial Gordonowi ze nie jego kolej / ze najpierw musi trafic babeczka? Dobra, jego wina ze raptus i pospieszyl sie. Ale przeciez bylo widac od razu ze to jego pilka wpadla wiec mogli go powstrzymac...

Raz że on zawalił bo to byla druga rudna i dobrze wiedział jak to ma wyglądać tylko się pośpieszył i ja nie widzę żadnego błędu organizatorów. Gdyby nie jego spalenie psychiczne to pewnie Chicago by to wygrało. Jego i tylko i wyłacznie jego wina, bo nie wiadomo po co rzucał. A co do powiedzenia ze babeczka trafiła to Kore leciały obie piłki na raz, mało kto połapał się która jest która a poza tym leciał czas(zapewne przerwa by wytrąciłą z rytmu) a panna krzyczała że to jej wpadła i zeby grał dalej, więc pewnie uznali że ma racje tak jak i my nie do końca widząc co i jak, bo ja w pierwszej chwili nie byłem przekonany która jest która. Poza tym to Gordon powinien wiedzieć kiedy rzuca i reguły nic nie mówią że jak odda sobie od tak shota i będzie taka sytuacja to organizatorzy mają im mówić co i jak, czyja wpadła kto rzuca itd(przy okazji gdzei czas na to?), a jak nie zaliczyli jednej stacji to wiadomo że wykluczenie. Wogóle tam w Las Vegas nikt się takiej sytuacji wręcz bezsensownej nie spodziewał, nie był przygotowany i oni tak samo byli zaskoczeni i nie widizeli jak i my.

 

Piąte - Playstation Skills Chalenge. To jest konkurs jak dla ulomnych Razz kolesie ktorzy z pilką robia nieziemskie rzeczy mają za zadanie wrzucac pilke do dziury i trafiac layupy. Heh. Tak licze co roku ze jakos to urozmaicą a tu nic Smile

Jak widać i z tym bywają problemy, poza tym fajnie zobaczyć jak te gwiazdy radzą sobie w podstawach a jak widać przy takich konkursach popełniają dość sporo błędów i do percekcji im daleko. Właśnie moim zdaniem idea tego konkursu by upadła jakby to zmienili, która właśnie wskazuje na takie podstawy, łatwe trudności(dla jasności-celowe ;) )itd. Poza tym nie ma takiej sytuacji że wychodzi bezbłednie i jest bieg po zwyciestwo kto szybciej bo tylko to decyduje, jest sporo pomyłek więc nie widze poco to zmieniać skoro nie jest to aż tak proste że są nieomylni. Kobe przegrał bo 5x rzucał do teoretycznie najłątwiejszego shoota, LeBron natomiast zawalił jumperka którego normalnie trafia od ręki na zawołanie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypowiem się w miarę ogólnie .

Jakoś mnie ten weekend z gwiazdami nie zachwycił AŻ tak bardzo. 3pt shootout owszem bardzo fajny i moze i jeden z lepszych jak nie najlepszy. Do tego Kapono udowodnił , że naprawdę potrafi rzucać z obwodu.

Skills Challenge był mało emocjonujący niz rok temy jednak obecność Kobe'go obok LBJ'a , Wade 'a i Paul'a troszkę oglądalność podwyzszyła :wink:

 

Slam Dunk Contest był przeciętny jednak był to konkurs z najbardziej kreatywnymi dunkami jakie widziałem.

Nawet jesli poziom dunków nie był taki jak się spodziewałem to pomysły Pierce'a i Green'a oraz ( jeden ) Howarda wprawiły mnie w humor.

Wolałbym jednak zobaczyc SDC z tymi najlepszymi . Coś jakby taki Retro SDC . Oczywiscie mówiąc retro nie mam na mysli MJ'a itd. , ale chodzi mi o te troszkę starsze gwiazdki .

Zawiodłem się trochę na Thomas'ie , który ( jak sam powiedział ) rzeczywiscie pojechał tam tylko po kase...Az się dziwię czy mu nie wstyd tak poprostu bez skrupułów powiedzieć ,że jedzie na SDC po kasę i nic więcej...

Spodziewałem się czegos lepszego jednak moje oczekiwania się nie spełniły ... Szkoda czekam na następny ASW. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem tylko dunki i to co sie dało zauwazyc od samego poczatku to to ze po pierwsze brak pomysłów, pomijając Howarda który zrobił pod publikę coś nowego ale sędziowie nie podchwycili tego niestety :? . Po drugie Green nie miał żadnej konkurencji. O ile po pierwszym wsadzie Robinsona jakoś to wyglądało to później z kazdym kolejnym wsadem tracił siły i dunki mizerne.

 

Nie rozumiem natomiast dyskryminacji wysokich. Bo jezeli Robinson wygrał rok temu tylko przez to że był malutki to czego Howard nie został dopuszczony do wsadu na podwyzszonym koszu :? ? Tu chodzi o widowisko a takie "inne" rzeczy naprawde fajnie sie oglada.

 

No i w tym roku zaden wsad nie zachwycił sędziów na tyle zeby poderwali sie z miejsc tak jak to np. w poprzednim roku po wsadzie Iguodali z tyłu tablicy... coś musza z tym zrobic bo z roku na rok moze byc coraz gorzej, pomysly sie koncza powoli... Niedlugo dojdzie do tego ze slam dunk bedzie rozgrywany z trampolin albo coś :lol: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

http://supergigant.blox.pl/2007/02/Powinien-wygrac-konkurs-wsadow.html#ListaKomentarzy

 

Link specjalnie dla Maćka. Może to cię choć trochę przekona do umiejętności dunkerskich Dwighta. Mi tam szkoda, że nie dostał się do finału, bo to by na pewno podniosło poziom konkursu..

 

Coż na to poradzić. Po obejrzeniu tego filmiku zacząłem żałować , że odbył się pojedynek Nate vs Gerald. :roll:

 

 

Tylko dziwi mnie jedno . Dlaczego Dwight został tak nie doceniony przy tym dunk'u z nalepką ... Przecież to całkowita nowość i do tego bardzo dobry dunk . Nawet panowie w studiu się dziwili ( nie mówie tu o panach z C+ oni to tak jakby wogóle nie widzieli co się na SDC dzieje)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co ciekawego było w tym dunku z nalepką, co inowacyjnego że się nim tak podniecacie? Na treningu zrobił to lepiej niż w konkursie, a tak to tylko wyskoczył wysoko w górę i bardzo łatwo zapakował piłke do kosza. NIc wielkiego nie pokazał i zasłużenie odpadł w pierwszej rundzie, jeśli widział, że pierwszy dunk nie wywarł na sedziach (którzy faktycznie byli ostrzy) wreąznia w drugiej próbie mógł zrobic ten dunk z całowaniem obręczy. Ogólnie Howard mnie zawiódł, bo pokazał w tym konkursie tylko jak wysoko potrafi wyskoczyć (jakbym tego nie wiedział wcześniej). Jak chce się popisywać wyskokiem to nich występuje w skokach wzwyż, a nie w SDC, bo tam za sam wyskok sie nie dostaje najwyższych ocen, a za ciekawe wsady. Nic co by mnie poderwało z krzesła nie było, zresztą w całym konkursie jeden dunk był godny SDC, reszta to odgrzewańce i to słabej jakosci...

Ogólnie sobota powolutku od kilku lat, ale sukcesywnie idzie w dół, jedynie trójki są warte obejżenia, reszta to nudy (wyjatkiem był zeszłoroczny SDC, choć dłużył sie jak cholera :wink:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co ciekawego było w tym dunku z nalepką, co inowacyjnego że się nim tak podniecacie?

To , że był kreatywny . Np. Gerald przeskoczył nad Robinsonem ( takie małe nawiązanie do poprzedniego SDC ) w "niby " stylu Dee Brown'a z zasłonietymi oczyma do tego nie do konca miał je zasłoniete ,bo sobie dosc szybko zobaczył co i jak :wink: Owszem ten dunk był imponujący , ale napewno nie kreatywny .

 

Robinson zrobił cos co ( o ile mnie pamięć nie myli ) wykonał kiedyś Julius Erving ( obnizenie obreczy jedną reką i wpakowanie drugą ).

 

Tyrus się totalnie skompromitował ...

A Dwight wykonał coś naprawdę nowego i swiezego.

 

Jednak musze przyznac rację pierwszy dunk zawalony , ale drugi jak dla mnie był bardzo pomysłowy i powinien za niego dostac więcej . Moze nie az tyle zeby przejsc do 2 rundy , bo 1 dunk był mizerny .

 

Podsumowując pan z Bostonu ( Green ) niezle sobie zaplanował cały SDC. Wiedział co zrobic aby przejsc i co aby wygrac, a Howard niestety liczył na szczescie w pierwszej rundzie , a dopiero w 2 miał COŚ pokazać.

 

A szkoda :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Dwight wykonał coś naprawdę nowego i swiezego.

I co dlatego że wymyślił coś nowego ma od razu zgarnąć same piędziesiątki? To może ja sobie wymyśle tak. Podrzucę piłkę nogą do góry w najprostrzy sposób i zapakuje ją bez żadnego tricku, tak sobie po prostu, w SDC jak dobrze pamietam tego nie widzieli więc będzie to coś nowego i świeżego.Dostałbym z 45?? 8)

Ja już pisałem w opisie dunk mnie wcale nie zachwycił bo Howard owszem wysoko poszedł w górę, wkleił tą nalepkę w miarę wysoko ale zobacz że on gałę złąpał niewiele nad obręczą i zapakował ją w zwykły sposób, gdyby chwycił piłkę troszkę niżej niż wkleił naklejkę to bym zrozumiał te zachwyty, tak to wieje nicością i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Dwight wykonał coś naprawdę nowego i swiezego.

I co dlatego że wymyślił coś nowego ma od razu zgarnąć same piędziesiątki? To może ja sobie wymyśle tak. Podrzucę piłkę nogą do góry w najprostrzy sposób i zapakuje ją bez żadnego tricku, tak sobie po prostu, w SDC jak dobrze pamietam tego nie widzieli więc będzie to coś nowego i świeżego.Dostałbym z 45?? 8)
A kto by Cię do tej obręczy podrzucił? :twisted:

a poważnie to nie wiem czy pamiętasz dunki Amare. On z Nashem również robili coś w tym stylu jak napisałeś + prosty dunk a mimo to Amare dostał niezłe ocenki (kto pamięta niech skonkretyzuje :) ). Także Twój przykład jest niecelny :P pozatym pierwszy dunk Howarda był taki jak Greena ostatni za który ten dostał 50 więc wyraźne wypaczenie IMO. Szkoda że D-Hoe nie wszedł do finału.

 

 

Ja już pisałem w opisie dunk mnie wcale nie zachwycił bo Howard owszem wysoko poszedł w górę, wkleił tą nalepkę w miarę wysoko ale zobacz że on gałę złąpał niewiele nad obręczą i zapakował ją w zwykły sposób, gdyby chwycił piłkę troszkę niżej niż wkleił naklejkę to bym zrozumiał te zachwyty, tak to wieje nicością i tyle.

Jakby zrobił ten dunk (czyli ten jak z filmiku z rozgrzewki USA Team) to by musiał dostać 50. Swoją drogą dziwne, że się na niego nie zdecydował.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a poważnie to nie wiem czy pamiętasz dunki Amare. On z Nashem również robili coś w tym stylu jak napisałeś + prosty dunk a mimo to Amare dostał niezłe ocenki (kto pamięta niech skonkretyzuje :) )

Za pierwszy dunk z główką Nasha dostał pełne 50, za ten ostatni, w którym się tak męczył z zapakowaniem piłki tylko 42 (choć w tym roku to i 42 nie było złe, ale w 2005 Josh dostał w finale za dwa skserowane dunki maksymalną ilość punktów). A i jakby ktoś nie pamiętał jak komentatorzy jarali się tym dunkiem, mimo że sam sposób, w jaki zakończył to Amare był dość prosty: http://www.youtube.com/watch?v=2t00DMs0h4g

 

Nie zgadzam się z tym, że po pierwszej nisko ocenionej próbie powinien próbować czego innego. On zaplanował to tak, że za tę naklejkę dadzą mu dużo punktów, bo to było rzeczywiście coś nowego, naprawdę pomysłowego i ciekawego (przynajmniej dla mnie), no ale niestety sędziowie zbyt sprawiedliwi znowu nie byli i oczywistym wydaje się, że Dwight będzie kolejnym, któremu po jednym występie z powodu sędziów odechce się startowania w SDC, a szkoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.