Skocz do zawartości

LAKERS-PISTONS final NBA


Przem

Jaki bedzie wynik finalu?  

27 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jaki bedzie wynik finalu?

    • Pistons wygraja
    • Lakers przegraja


Rekomendowane odpowiedzi

Nie uwazam siebie za wielkiego, ogromnego fana Lakers (takim jakim jest np. Szak), tym nie mniej Lakers sa jedna z kilku druzyn ktore raczej lubie. Ci z ktorymi czesto gadam na gg wiedza o tym.

Na forum za duzo w tematach o Lakers nie pisze, bo nie wiem czy zauwazyles ale od dluzszego czasu prawie wogole na forum mnie nie ma

Czyli nie jestes 100% fanem LA, przynajminej nie skrajnym. Po za Toba nikt z wilekich LOVEROW LA nie powiedzial wprost: przegrali bo DET dobrze bronilo. Tylko stosuja jakies owijanie w bawelne. Bo slaby dzien, bo cos tam. Panowie to naprawde zalosne. I tosa m.in. ci z was, ktorzy mowia, ze sa tutaj haterzy LA, kotrzy znikaja i sie pojawiaja. Oj, jak ciezko jest pojac, ze ktos byl lepszy i zescie przegrali. Przeciez to sie w pale nie miesci. Co do meczu to po za wnikliwym opisem nie widzialem go, jednak czytalem pare amerykanskich forow i opisow na amerykanskich portalach i kazdy tam jest zgodny, ze glowna przyczyna porazki LA byla bardzo dobra zespolowa obrona Pistons, chyba jak w kazdym z meczy w tych PO. Ograniczenie Shaqa i KB8 do takich zdobyczy puntowych to nei przypadek, Hamilton zdobyl wiecej niz wielki duet LA. Shaq, ktory odkad grywa w PO nie zszedl ponizej 25 pkt, w tym mezu mial ich 14. Ale to dalej nie wystarcza by twierdzic, ze Detroit rozbilo ich swa defensywa. Prosze bardzo dalej placzcie i zwlajcie na slabe dni itp.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze synku, że ma problemy ze zrozumieniem.

Jesli Bryant + Oneal rzucaja razem mniej niz sam Hamilton a ich zespol najmniej w historii Playoff (od czasow 24 sek.) a Ty piszesz ze obrona Detroit nie byla taka extra to sam sie kompromitujesz i swoja wiedze o koszykowce rowniez.

 

To, że rzucili we dwóch mniej pkt. o niczym nie świadczy. Cofając się wstecz do meczu nr 1 idąc Twoim rozumowaniem Hamilton i Billups rzucili razem tyle pkt. co sam Shaq, czyli obrona Lakers była bardzo dobra.

Druga sprawa to to, że zaliczając najgorszy mecz w historii play off wcale nie musi oznaczać super extra obrone. Czemu nie możesz zrozumieć, że jeśli ktoś nie rzuca wielu pkt. na skuteczności 45% to nie jest to tylko kwestia obrony przeciwnika, ale także dyspozycji rzutowej gracza.

 

A co do tego ma moja wiedza na temat koszykówki. Nawet nie wiesz co wiem, a piszesz takie rzeczy i mnie obrażasz.

 

Porownaj sobie ilosc zdobytych punktow w tej serii i procent celnosci z gry...z poprzednimi meczami Lakersow i poprzednimi rywalami.

 

I co ma mi to dać. Np. z Minnesota Timberwolves rzucili 71pkt. przy skuteczności 36.8%. A chyba Minna nie jest bardzo dobrze broniącą drużyną.

 

Czyli mała ilość zdobywanych pkt. w tej serii przeciwko Detroit jest spowodowana wg Ciebie wspaniałą obroną. To powiedz mi gdzie była obrona Pistons w meczu nr 2 kiedy Lakers rzucili 99 pkt przy skuteczności 47.5% kiedy Bryant rzucił 33pkt. a Shaq 29.

 

Piszesz ze mieli pozycje do rzutow...

 

Gdzie ja to napisałem :?:

 

Jak już ktoś wspomniał Lakers mało rzucali z dobrych pozycji...

 

Nic nie napisałem, że mieli pozycje do rzutów tylko mało rzucali.

Widę, że naprawdę albo masz kłopoty ze zrozumieniem tekstu albo nie czytasz do końca postów.

 

----> policz ile rzutow ODDAL Kobe Bryant...policz ile zdobyl w pierwszej polowie punktow i policz ile Oneal zdobyl w drugiej...

Policz sobie ile razy Shaq stawal dla porownania z innymi meczami na lini rzutow osobistych...

 

Nie wiem do czego zmierzasz. Mała ilość pkt. czy rzutów Bryanta była spowodowana małym zaangażowaniem w grę. Widać, że nie był sobą w tym meczu, popełniał głupie błędy, miał straty, dziwne penetracje pod kosz. Wg mnie jego gra wynikała z braku koncentracji.

 

To, że Shaq tylko raz stanął na linii rzutów wolnych wynika z jednej rzeczy. On przez pewną część meczu siedział na ławce z powodu dużej ilości fauli, a poza tym Detroit mało go faulowali. Jak sam Larry Brown przyznał, nie będzie wygrywał meczu dzięki faulom na Shaqu.

 

Tak to juz jest - nawet jak Lakers nie zdobeda tytulu to malo kto z ich kibicow przyzna ze byli slabsi...

Wiekszosc powie - Malone byl kontuzjowany, Payton mial migrene (hehehehehe ) a Phil Jackson wymyslil lepsza taktyke od Browna tylko zabraklo im zimnej krwi...

Jak widzę, pojawił kolejny "ślepy" anty fan Lakers, który wie co inni fani LAL myślą, jakie komentarze będą po finałach itp. Nic tylko podziwiać takich ludzi. :lol:

 

PS. Zobaczymy jak obrona Detroit się spisze w meczu w niedziele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobe byl niewyspany.

Shaqa bolal paznokiec.

Natomiast Malone byl zestresowany bo przed meczem dowiedzial sie, ze jego wnuczka oblala amerykanski odpowiednik naszej matury.

 

To sa glowne przyczyny porazki Lakers, a nie zadna super-obrona w wykonaniu Pistons. Nie dajcie sie zwiesc tej klamliwej propagandzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po za Toba nikt z wilekich LOVEROW LA nie powiedzial wprost: przegrali bo DET dobrze bronilo. Tylko stosuja jakies owijanie w bawelne.

Ja tam się z zasady po meczach nie wypowiadam. Ale nieważne już co sądzę. Najważniejsze, że wymagasz od nas loverów coś, do czego Wy, haterzy nie byli byście (w większości) w stanie. Zdażają się pojedyncze wyjątki, ale one tylko potwierdzają regółę. Zawsze LAL wygrywali na farcie, dzięki sędziom i ich pomyłkom. Nigdy nie byli po prostu lepsi.

I nie powiesz mi, ani nikt inny, że celność rzutów KB i ilość pkt Shaqa były wynikiem TYLKO obrony DET. Nikt tutaj nie zaprzecza, że są świetni w obronie, grają agresywnie, pilnują na całym boisku, wymuszają straty. Ale to co grają LAL w ataku (nie mówiąc już o obronie :x ) jest w większości żałosne :evil: A ten popis jaki dali w meczu #3 to już szkoda gadać.

A z KB to ja nie wiem co się dzieje :? Prince nie jest tak świetnym obrońcą, żeby zatrzymywać KB na 11 pkt :? Hamilton również. SAS też mieli dobrą ekipę. Twardą obronę. Mieli też Bowena na KB. A ten jednak pokazywał co potrai. Tutaj si coś spieprzyło. Chyba tylko Jax może to naprawić.

 

Widze synku, że ma problemy ze zrozumieniem.

Widę, że naprawdę albo masz kłopoty ze zrozumieniem tekstu

Jak dwie osoby mówią to samo, to...... :lol: (zakładając, że Wróbel nie czytał moich postów :P )

I Wróbel nie jest z Lublina :lol:

 

Jak widzę, pojawił kolejny "ślepy" anty fan Lakers, który wie co inni fani LAL myślą, jakie komentarze będą po finałach itp. Nic tylko podziwiać takich ludzi.

No bez kitu. Skąd się Ci ludzie biorą. Czemu haterzy LAL nie mogą być racjonalni :?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NA San Antonoio zmienili styl grania i Bowen jak nikt inny na swiecie niemógłby sobie poradzić na tych zasłonach Shaqowskich.

 

Z twojego postu wynika ,że nie Det byli lepsi ,ale Lakers gorsi. Coś mi to ankietę przypomina. :D

 

Z trzech mistrzostw tak naprawdę dałbym im to jedno - środkowe -2001

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu haterzy LAL nie mogą być racjonalni :?

Glupie pytanie.

 

Hater to z definicji osobnik, ktorego opinie sa skrajnie emocjonalne i subiektywne. Ktos, kto nie potrafi racjonalnie i "na chlodno" ocenic zespolu/ gracza ktorego nienawidzi. Podobnie zreszta jest z loverem.

 

Ja z doswiadczenia wiem, ze nie kazda rozmowa dotyczaca Lakers musi przebiegac na linii love-hate ale np. na tym forum to normalka. ;-]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nieważne już co sądzę. Najważniejsze, że wymagasz od nas loverów coś, do czego Wy, haterzy nie byli byście (w większości) w stanie. Zdażają się pojedyncze wyjątki, ale one tylko potwierdzają regółę. Zawsze LAL wygrywali na farcie, dzięki sędziom i ich pomyłkom. Nigdy nie byli po prostu lepsi.

Sorry, ale chyba w zle drzwi zapukales. To, ze ja mowilem o serii sedziowskich pomylek SAC-LAL i paru innych rzeczach bedacych na plus dla LA to oznacza, ze nigdy nie przyznalem im ze sa lepsi. Stary no bez jaj. O farciarstwie, do ktorego rowniez pijesz, a przypuszczam, ze konkretnie chodzi ci m.in. o GAME 2 tez nic nie napisalem. Po raz kolejny zostaje wrzucony do jednego wora z wszystkimi HATERAMI co w tej kwestii jest pomylka. W rozmowach o poprzednich Finalach gdzie LA triumfowali wiele razy przyznawalem, ze LA bylo lepsze. Czy to takie dziwne? Tych postow juz pewnie nie ma na forum a szkoda bo to zamieszchle czasy. Ja nie mam zwyczaju tak jak wy fani LA nie dowidziec prawdy. Czy jesli LA wygrakli w WCF 2 lata temu to mowilem ze SAC bylo i tak lepsze?? Bulshit!!

To wy non stop bawicie sie w cos takiego, ze owijacie w bawelne.

I nie powiesz mi, ani nikt inny, że celność rzutów KB i ilość pkt Shaqa były wynikiem TYLKO obrony DET. Nikt tutaj nie zaprzecza, że są świetni w obronie, grają agresywnie, pilnują na całym boisku, wymuszają straty.

A czy ja kiedykolwiek powiedzialem ze DEFENCE DETROIT jest jedyna przyczyna porazki LA???????????????????????????/

Na porazke sklada sie zawsze wiele czynnikow i tym razme nie bylo inaczej. Tylko, ze DEFENCE DETROIT w tym konkretnym przypadku byl glownym czynnikiem przegranej i to jest bezdyskusyjne, ale dla was LOVEROW oczywiscie wazniejszym czynnikiem sa np glupie penetracje KB. To zapewne tez tam jakis czynnik, ale jego waga to smieszno-piorkowa :) przy ciezkiej DEFENCu DETROIT.

No, ale coz to nigdy przeciwnik nie jest lepszy tylko LA maja slaby dzien.

Ale to co grają LAL w ataku (nie mówiąc już o obronie ) jest w większości żałosne A ten popis jaki dali w meczu #3 to już szkoda gadać.

A z KB to ja nie wiem co się dzieje

No i zaczyna sie lament. Zgoda, to tez mialo wplyw na wynik, ale chyba zgodzisz sie ze mna, ze nadal DEFENCE pozostaje nr 1

Prince nie jest tak świetnym obrońcą, żeby zatrzymywać KB na 11 pkt Hamilton również

Co do Hamiltona moge sie zgodzic, o ile nie biorac pod uwage zawzietosci jaka sie odznaczal przynajmniej w ECF.

Co do Prince'a zas to sie grubo chlopie mylisz. Widziales ECF, a przynajminej z 2 mecze? Widziales jak Prince zamiatal Artestem, gosciem, ktory jest mistrzem defensywy? W calej serii ograniczyl Rona do nie spelna 30% skutecznosci i 15 ppg. Artest byl poprostu zagubiony. Pomijam pojedyncze akcje jak nieprawdopodobny blok na Millerze, ktory mial decydujacy wplyw na wynik. Widac nie bardzo orientujesz sie w defensywnych umiejetnosciach "Ksiecia".

Chyba tylko Jax może to naprawić

Jax tak naprawde nia ma pomyslu i to widac na kazdym kroku.

Czemu haterzy LAL nie mogą być racjonalni

To mi musialo gdzies umknac. Lord juz to prawie wytlumaczyl, tlyko on podal przesadne definicje. A tak na marginesie, zapytaj o to samo siebie i reszte loverow LA.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wypowiem się pierwszy raz od kilku dni na forum, więc witam chłopaki po dłuższej nieobecności :lol:

Powiem tak: precz z trójkątami

Dać się wyszaleć Paytonowi, wpuszczać częściej Russela z Waltonem do cholery spórbować wreszcie gry innej, nieschematycznej i wtedy zobaczymy

JAX tonący brzytwy się chwyta :lol::lol::lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nieważne już co sądzę. Najważniejsze, że wymagasz od nas loverów coś, do czego Wy, haterzy nie byli byście (w większości) w stanie.

Key wymaga od was spojrzenia na rywalizcje bardziej racjonalnie. Panowie chodz troche obiektywizmu.... naprawde gdy patrze na wasze usprawiedliwienia po przegranym meczu to zle mi sie zaczyna robic. Jestescie niesamowicie zapatrzeni w swoja druzyne.

Zdażają się pojedyncze wyjątki, ale one tylko potwierdzają regółę. Zawsze LAL wygrywali na farcie, dzięki sędziom i ich pomyłkom. Nigdy nie byli po prostu lepsi.

Grubo tu przesadzasz.... nie rozumiem dlaczego wmawiasz sobie takie rzeczy. Tak czy tak jestem przekonany ze wiekszosc na tym forum ( mam namysli heterow ) potrafilaby ( i juz nie raz to udowodnila ) przyznac wyzszosc Lakersom i sprawieliwie ich ocenic. Sa jednak sytuacje po ktorych hater sie ladnie wkurza, np taki rzut w ostatniej sekundzie, wtedy trudniej jest pochwalic Lakers.

 

Wiem ze czasami zachowywalem sie jak hater ( w koncu nim jestem ) ale potarfielm rowniez przyznac wyzszosc Lakersom, o czym przekonacie sie po przeczytaniu ponizszych cytatow. Postanowilem poszukac troche w starych temnatach i uwiezcie mi, nie musialem dlugo szukac aby je znalezc.....

ALe mimo wsyztsko lepsza druzyna przechodzi do rundy 2

A jednak Kobe i Shaq zagrali znakomite kwarty i przeciezyli szale zwyciestwa na swoja strone.

Zdolowany jestem przegrana Spurs, aczkolwiek podziwiam gre Lakers.

Nie ma co sie oszukiwac druzyna Lakers zasluzyla na ten awans.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ptaszyno...

 

Czemu nie możesz zrozumieć, że jeśli ktoś nie rzuca wielu pkt. na skuteczności 45% to nie jest to tylko kwestia obrony przeciwnika, ale także dyspozycji rzutowej gracza.

 

Taka niedyspozycja trwa dosyc dlugo i dlatego nie mozna mowic tylko i wylacznie o niedyspozycji. Mam nadzieje ze sie o tym predzej lub pozniej przekonasz.

 

Np. z Minnesota Timberwolves rzucili 71pkt. przy skuteczności 36.8%. A chyba Minna nie jest bardzo dobrze broniącą drużyną.

 

Podaj procent celnosci z calej serii a nie z jednego meczu bo to zaden argument

 

To powiedz mi gdzie była obrona Pistons w meczu nr 2 kiedy Lakers rzucili 99 pkt przy skuteczności 47.5% kiedy Bryant rzucił 33pkt. a Shaq 29.

 

Obrona Detroit byla tam gdzie powinna i gdyby nie FUKS Bryanata to byloby 3-0 i plakalbys pod stolem. Juz zapomniales ze Pistons prowadzac sześcioma punktami na 40 sek. przed koncem zrobili PRAWIE wszystko zeby wygrac ten mecz?

Poza tym podajesz ilosc zdobytych punktow w meczu ktory mial DOGRYWKE...Odejmij 10 i zobaczysz ze znowu Lakers rzucili ponizej swojej sredniej.

Podajesz Kobiego i Shaqa - moze podaj innych zawodnikow...

Czesto sie zdazalo wczesniej zeby w trzech kolejnych meczach nikt spoza tej dwójki nie zdobyl więcej niż 9 punktów?

 

To, że Shaq tylko raz stanął na linii rzutów wolnych wynika z jednej rzeczy. On przez pewną część meczu siedział na ławce z powodu dużej ilości fauli, a poza tym Detroit mało go faulowali.

Jak sam Larry Brown przyznał, nie będzie wygrywał meczu dzięki faulom na Shaqu.

 

LOL - nie dosc ze jestes ptaszyna to marna ptaszyna.

Po pierwsze Shaq gral 38 minut wiec chybiles z argumentacja po raz wtóry.

Po drugie Pistonsi nie faulowali go bo nie musieli. Wynikalo to wlasnie z dobrej defensywy Bena Walleca i odciecia go od podan przez caly zespol.

 

Jak widzę, pojawił kolejny "ślepy" anty fan Lakers, który wie co inni fani LAL myślą, jakie komentarze będą po finałach itp. Nic tylko podziwiać takich ludzi.

 

Do Lakers jako klubu nie mam zadnych uczuc. Natomiast jak widac ich kibice w generalnej wiekszosci (nie wszyscy) sa...zostawie moze wielokropek.

 

Jak skoncza sie sukcesy (watpie bo to przeciez Kalifornia) to nikt by nawet nie pamietal co znaczy Lakers...Jakos tych kibicow w erze Jordana prawie nie bylo.

 

Pozdrawiam

 

Go Pistons!! Beat L.A.!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezus Maria, Panowie, czy dorosły człowiek musi się czuć winny, że bedąc kibicem Jazz, sympatyzuje z Lakersami. Przecież to zakrawa na kpinę. Skoczyliście kibice Detroit/haterzy LAL/miłośnicy Wallace'ów/nienawistnicy KB+ Shaq+Mailaman+Payton+Jax+....Myszka Miki na wszystkich, którzy w ogóle cokolwiek powiedzą sympatycznego o Lakers. LORD ma dużo racji z tym zimnym kibicowaniem, to faktycznie nie jest chyba możliwe :? :? :? :x :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Key fajny link , dzięki , niech ci bozia w dzieciach wynagrodzi :wink:

co do całego sporu , zastanawiam się Szak jakie są powody że starasz się mnie nieco omijać(niejest tak?) wiem że maruda zemnie straszna w tym momencie , jendak niejestem ani fanem , ani tymbardziej Haterm LAL , niechce ich oczerniać itp. itd. prawda jest taka że po G3 sami się oczernili :lol: , tyle że niepodwzgledem że grali jak..(jak tu pojawi się brzydkie słowo to będzie kłutnia więc ocenzurowano) tylko że kompletnie niepotrafili sobie poradzić z obrona Ditr. , małotego niepotrafili także bronić przeciwko Tłokom którzy zajechali ich i kondycyjnie i technicznie , czemu?

BO LAL NIEGRA JAK DRUŻYNA ,A JAK 12 GOŚCI Z PRZEDMIEŚCIA :?

coztego że są swietni , każdy pojednyńczo , jak razem są dobani :wink:

poprostu takich dwóch jak ich trzech niema ani jednego :lol:

 

co do G4 , niech Zen(ek) Master zacznie pokazywać coś innego , bo narazie to pokaz bezradności

gdyby przed sezonem ktoś powiedział mi że LAL bedzie się męczyć tak z Ditr. i będzie przegrywało 2-1 , to bym pewnie go wyśmiał , ale jestem głupi nie :wink:

 

niemówie że rywalizacja jest skończona , o nie , jednak wygląda to tak że na dzień dzisiejszy Finały wygrało Ditr. , chyba że LAL zrobią zwrot o przynajmiej o 90stopni(jescze dziesięc i KB się zagotuje :o )

dzisaj w drodze wyjątku niewstaje wnocy , bo mam jutro zajewżny dzień w szkole ale licze że Dirt. wygraja , potem jeszcze raz i założe temat NBA Champions on EAST? what the fuck :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh.. my tu gadu gadu a GAME 4 zbliza sie wielkimi krokami. Chlopaki juz sie rozgrzewaja i za kilka minut rozpocznie sie wielka bitwa ;). Miejmy nadzieje, ze Pistons nie osiada na laurach i Michalowicz mnie nie bedzie wqrzal dzisiaj komentarzem.... ostatnio to masakra normalnie - nie zeby dawal lekko do zrozumienia, ze jest za LA ;-). GO PISTONS ! ! GO ! !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oglądałem jedynie ostatnią kwarte i najbardziej moja uwage przykuło hasło kibica Detroit:

Lakers have Superman

Pistons have kryptonit

 

choc co do Shaqa nie ma co sie doczepiac do do Kobasa już mozna. Brak alternatywy dla Sheeda zwłaszcza. No a Brayant musi zagrać teraz ponad swoje możliwości. Pamiętam że ponoć w High School Kobe bardzo często specjalnie doprowadzał do sytuiłacjii aby rywale zdobyli przewage zeby ON mógł się bardziej wykazać a jego gwiazda świeciła jeszcze jaśniej :twisted: Pistons poprostu dostali fory :twisted: :lol:

 

Go lakers :D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oglądałem jedynie ostatnią kwarte i najbardziej moja uwage przykuło hasło kibica Detroit:

Lakers have Superman

Pistons have kryptonit

 

Hehe mi tez sie to haslo spodobalo :D. Ja ogladalem caly meczyk i dochodze do wniosku, ze byl fajny - jak dla mnie to chyba najlepszy mecz w tych finalach. Byl wyrownany prawie do samego konca. Najbardziej zawiodl chyba Bryant, ktory swoja gra IMO pograzyl LA. Co do Shaqa to zagral na bardzo wysokim poziomie i nie mozna mu chyba nic zarzucic.... no ale wsparcie w druzynie mial slabe. Co do ekipy Pistons to pokazal co potrafi Rasheed ! Po prostu zmiazdzyl. Hamilton tez zrobil swoje. Przez 3 kwarty sie jakos specjalnie nie pokazywal, ale w 4 zrobil co do niego nalezalo. To mi sie podoba :D. Tym razem jakos znowu mnie komentatorzy i "eksperci" w studio wqrzali. Jakos nie wiem czemu, ale odnioslem wrazenie, ze sa "lekko" za Lakers..... no a komentatorzy chyba powinni byc bardziej obiektywni.... no ale najwazniejsze, ze po raz kolejny Detroit zmiazdzylo LA i za dwa dni... kto wie... moze w koncu zobaczymy triumf druzyny ze WSCHODU!

 

GO PISTONS ! GO !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 niezbyt mądrych mądrosci Gumbi'ego nt. calej serii.

 

1. Zawsze uważałem że Kobe jest żadnym liderem i tą funkcję w LA pełni Shak. Sam Kobe jest wybitnym graczem, ale nie ma tego czegos co pozwala mu prowadzic drużynę, być prawdziwym liderem jak chociażby Iverson, teraz Billups itp. W tym sezonie jednak zmieniłem zdanie, bo Kobe pokazywał, że kimś takim jest. Teraz po tych 4 meczach finałowych mogę znowu powiedzieć, że tak jednak nie jest :)

 

2. Nie wiem czy Pistons nie faulowali w meczu 2 specjalnie, bo jak mówił Brown, chciał tego uniknąć, czy to był błąd. Byłem z tego powodu zły, bo teraz wyglada na to, ze Pistons stracili szansę na wprowadzenie w życie hasła SWEEP LA. Wtedy oczywiscie nikt się tego nie spodziewał, łącznie ze mną, stad ta złość. Ale teraz cieszę sie, bo wygrana Pistosn w tej serii bedzie jeszcze cenniejsza, a Larry Brown specal;nie lub nie, ale po raz kolejny potwierdził swoją klasę.

 

3. Lakers w całych finałach wyglądają jak drużyna z high school, która przez przypadek awansowała do finałów i nie wie co z tym zonkiem ma zrobić. Nie wiem jakim cudem Lakers zaszli tak daleko. W kazdym razie już ta 1 wygrana i tak "małe" porazki w meczach 1,3 i 4 to ich wielki sukces.

 

4. Poraz stwierdzić, że konczy się era Lakers. Wygranie Pistons to czyta formalność, jeszcze żadna drużyna nie wygrała serii przegrywajac 1-3. Jestem tylko ciekawy, czy Pistons będą pierwszą, która wygra 3 kolejne mecze u siebie. Spodziewałem się, że w meczu 4 lepsi będą Lakers, ale skoro przegrali to uważam, ze finał skończy sie już we wtorek i bedzie 4-1.

 

5. To chyba najlepsze finały jakie w życiu widziałem (te z Sixers ogladałem z kilkugodzinnym opuźnieniem znając wyniki, więc to nie to samo). Powodów jest 5: po pierwsze wygrywa drużyna, którą lubię (ale przyznaję, ze od niedawna). Po drugie przegrywają Lakers :) A po trzecie tytuł mistrzowski wróci na Wschód. Po czwarte Brown dostanie w koncu to, na co ciezko pracował i na co zasługiwał od dawna. Po piąte Malone i Payton oraz ewentualnie inni gracze dostają nauczkę, że nie odchodzi się z innych drużyn w pogoni za mistrzostwem. Chociaż przykad Barkleya ich nie nauczył. Bardzo się z tego wszystkiego cieszę.

 

6. Krytykowałem Pistons kiedy zwolnili Carlistle, chociaż tak dlakeo z nimi zaszedł. Brown znany był z tego, ze ze słabej drużyny robi taką, która gra w PO. Jakby ktoś wczesniej pomyślał, że z takiej która już tam gra, zrobi Mistrza, to może też miałby juz 9 tytułów :roll: :wink:

 

7. W chwili obecnej MVP powinien moim zdaniem zostać Billups, no chyba, ze można ją dać dwóm graczom na raz, to wtedy załapie się i RIP.

 

8. Oj Shaq będzie bardzo zly na całych kolegów, a najbardziej na Bryanta. I słusznie :twisted:

 

9. Podobno Lakers to zespół złożony zgwiazd, a w Pistons ich nie ma. Na razie wygląda mniej-więcej (Shaq) odwrotnie.

 

10. Kto mi udowodni, że przed rozpoczęciem PO w ewentualnym finale Lakers-Pistons nie dawał szans tym pierwszym, to przez cało lato będę używał avatara z napisem na jego cześć :lol: . Jak Lakers wygrają tegoroczne finały to zgolę sobie gowę na łyso lub pofarbuję na wybrany kolor (przeprowadzimy na forum stosowną ankietę :D :wink: )

 

 

PS.

Buahaha Lakers-Pistons 1-3 :shock: :twisted: :roll: :wink:

 

Sorry Szak, Maxec i inni za dobijanie, ale jestem haterem Lakers i chociaż nie zawsze siedzę cicho jak oni wygrywają (odnoścnie ostatniej krytyki Szaka w komentarzach do newsów) to i tak mam swoje prawa :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, niby dopóki piłka w grze.... itd., ale chyba jednak tytuł Detroit pojedzie na Wschód. Nie wiem, ale mam wrazenie, że nawet nóż na gardle Lakers, który ich zawsze pozytywnie determinuje, teraz pozwoli (może :roll: ) wygrać jeden mecz. Nie chcę być (złym :P ) prorokiem ale z taką grą "Jeziorowcy" daleko już nie ujadą. Nie żebym tracił nadzieję ale wiarę....chyba już tak. "Tłoki" poczuły krew i nie dadzą sobie wyrwać zwycięstwa w tej serii. Grają dobrze, a nawet świetnie są lepszym zespołem

Po prostu: chcialbym i mam nadzieję ale już nie wierzę w jakiś wielki ]POINTBREAK, TURNPOINT, COMEBACK itd.

A generalnie, chyba jest mi smutno, chociaż z drugiej stony LAKERSI MAJĄ KOLEJNĄ BARIERĘ W NBA DO PRZEŁAMANIA :lol::lol::lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.