Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

Zdobywanie zdrowia fizycznego babrając się w brudzie wydaje Ci się mądre a zdobywanie zdrowia psychicznego "babrając" się w bólu wydaje Ci się głupie?

Dla mnie i jedno i drugie wygląda tak samo.

Nie wiem jak to jest z "babraniem się w brudzie" ale podobno tak jest. To jest biologia.

W kontekście bólu mówimy o działaniu psychiki, o behawioryzmie. Masz tu przykład z pupy, bo na szybko. Jest sobie X, który jest bardzo niegrzeczny. Ma brata Y, który pierze X, kiedy ten rozrabia. Sytuacja się powtarza, "wyuczona" reakcja X to rozrabiam -> dostaję baty od Y. Zatem: nie rozrabiam -> nie dostanę od Y. Do tej pory Twój przykład działa. Problem z behawioryzmem zastosowanym w tak prostacki sposób jest taki, że osoba piorąca to konkretny koleś, Y. Nie dowolny koleś. Kiedy Y wyjedzie do cioci na wieś, to X zrobi w domu takie piekło jakiego jeszcze nie robił.

 

Pytałem wcześniej o Twoją Babcię. Znam przykład, w którym również osoba starsza, zwolenniczka twardego wychowania była barierą dla jednego dzieciaka. Gdy ta osoba zmarła, to koleś zabił kolegę. Znana sprawa z Gdańska sprzed paru lat. Oczywiście nie każda sprawa ma taki tragiczny finał. Mówimy tylko o pewnym mechaniźmie.

 

Jeżeli dziecko coś robi, to robi to z jakiegoś powodu. Może chce? Może chce czegoś innego i robi to instrumentalnie? Może nie wie czego chce? Poznanie dziecka, to jest podstawa. Waląc od razu nie wiesz co siedzi w człowieku.

 

Zobacz na to z innej strony. To po prostu nie rozwiązuje problemu tylko uczy (!) podmiot, jak ten problem ukrywać aby nie dostać. A przyjdzie moment, że nie będzie musiał tego ukrywać.

 

Dlatego, nawiasem mówiąc, wszelkie profesjonalne terapie behawioralne (także wychowawcze) nie są związane z osobą lub osobami, a czynnikami uniwersalnymi. Piszesz o "kopiącym" chipie... ale to nie jest chip. To robią konkretne osoby lub osoba. Terapie awersyjne alkoholizmu podobnie. Piszesz o leku, a teraz pomyśl, że konkretny gościu leje po mordzie człowieka po tym, jak ten się scheje i wytrzeźwieje :smile: No hej. Pijący pewnie znalazłby sposób żeby zayebać jegomościa i pić dalej.

 

 

Ja sie upieram ze klapsy na tyłek, kary cielesne  są prawicowe, a lewicowe jest bezstresowe wychowanie.

Dokładnie tak jak piszesz. Chodziło mi tylko o to, że to zbyt duże uproszczenie prawica-> kary cielesne. Prawica ma podobne inspiracje filozoficzne co twarde wychowanie, stosujące groźbę jako podstawowy środek. Kara cielesna jest konsekwencją takiego myślenia, a nie podstawą. IMHO to ważne rozróżnienie :smile:

 

 

wciskania jednorazowej szczepionki

Większość nie są jednorazowa. Tak się tylko gada w mediach, żeby ludzie machnęli na to ręką. Np. DTP ma trwałość 10 lat. Jak się nie szczepiłeś, to już też nie jesteś odporny :grin: Najlepszy zonk miał kolega w przedszkolu. Na fali ocipienia dyrektorka chciała egzekwować czy dzieciaki są szczepione. Wyszło na to, że przedszkolanki nie są i sama dyra też nie jest :grin: Jak jej powiedzieli, że też musi się zaszczepić bo jej dawka już dawno nie działa to zrezygnowała z pomysłu :smile:

 

Ja nie jestem przeciwnikiem szczepień. Jestem przeciwnikiem pieprzonych niedomówień i braku wsparcia ze strony państwa, jeżeli jakieś dziecko napotka problemy poszczepienne. Jest czymś innym gdy takie problemy są w sytuacji, w której nie musisz czegoś brać (np. szczepienie przeciwko grypie), a inna jest sytuacja gdy coś się człowiekowi podaje pod groźbą mandatu. Przy masowej dezinformacji i odczłowieczonym podejściu, gdy dziecko jest tylko rubryką w Excelu i czasami nawet badanie przed podaniem to fikcja (o czym się przekonałem ze swoim synem).

Edytowane przez andy13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak to jest z "babraniem się w brudzie" ale podobno tak jest. To jest biologia.

W kontekście bólu mówimy o działaniu psychiki, o behawioryzmie. Masz tu przykład z pupy, bo na szybko. Jest sobie X, który jest bardzo niegrzeczny. Ma brata Y, który pierze X, kiedy ten rozrabia. Sytuacja się powtarza, "wyuczona" reakcja X to rozrabiam -> dostaję baty od Y. Zatem: nie rozrabiam -> nie dostanę od Y. Do tej pory Twój przykład działa. Problem z behawioryzmem zastosowanym w tak prostacki sposób jest taki, że osoba piorąca to konkretny koleś, Y. Nie dowolny koleś. Kiedy Y wyjedzie do cioci na wieś, to X zrobi w domu takie piekło jakiego jeszcze nie robił.

Słusznie i dlatego jestem za kara chłosty wymierzaną przez organy państwowe (zamiast więzienia), gdziekolwiek w Polskę X nie wyjedzie będzie świadomy że tam też go dorwie wielki brat czyli Y.

 

Jeżeli dziecko coś robi, to robi to z jakiegoś powodu. Może chce? Może chce czegoś innego i robi to instrumentalnie? Może nie wie czego chce? Poznanie dziecka, to jest podstawa. Waląc od razu nie wiesz co siedzi w człowieku.

No np. dziecko chce zdominowąc otoczenie, taki mały samiec alfa który próbuje siła i groźbą oraz przemocą wymusić posłuch w okolicy   Wiemy już więc czego chce bo zwykły instynkt to dziecko pcha do takich działań. W przyrodzie takie dziecko zostanie samcem alfa lub dostanie wpiernicz od innego samca alfa i się uspokoi. Jeśli nie dostanmie wpiernicz ciągle będzie próbowało terroryzowac okolice, czesto równiez jako dorosły.

Wśród moich "znajomych" z osiedla tacy małoletni oprawcy kończyli w poprawczakach i więzieniach, a jeden jest dośc znanym recydywistą. Myślę że dlatego iż nikt im miejsca w stadzie nie pokazał spuszczając manto. To oni ciągle spuszczali innym którzy im się stawiali. Zamknięcie w więzieniu takiego delikwenta też niczego nie uczy bo wciąz to zwierzę które w nim tkwi nie dostało fizycznej nauczki ze nie jest najsilniejsze i ma sie uspokoić.

Chłosta mogłaby takiego goscia wyleczyć, więzienie nie bardzo.

Pewnie zdarza się tacy którzy zmądrzeją od samych tłumaczeń ze tak nie wolno, będa potrafili sobie narzucić dyscyplinę, ale widac nie każdy potrafi.

Zobacz na to z innej strony. To po prostu nie rozwiązuje problemu tylko uczy (!) podmiot, jak ten problem ukrywać aby nie dostać. A przyjdzie moment, że nie będzie musiał tego ukrywać.

Ukrywać żeby nie dostać, albo odpuścić i przestac to robić, bo ukrywanie się też jest stresujące

Natomiast czego uczy grzeczne tłumaczenie? Uczy czegos jeszcze gorszego. uczy tego że "mogę robi dalej co chce i jedyną konsekwencją będą te same nudne gadki"

Większość nie są jednorazowa. Tak się tylko gada w mediach, żeby ludzie machnęli na to ręką. Np. DTP ma trwałość 10 lat.

Hashimoto ma podobno z 20% kobiet. Gdyby istaniała szczepionka niech będzie brana raz na rok byłoby ok.

Teraz jednak jest tak że po prostu bierze sie codziennie tabletki.

Szczepionki to jest naprawde coś co wychodzi bardzo tanio w porównaniu z lekami które ludzie biorą codziennie do końca życia

 Jestem przeciwnikiem pieprzonych niedomówień i braku wsparcia ze strony państwa, jeżeli jakieś dziecko napotka problemy poszczepienne. Jest czymś innym gdy takie problemy są w sytuacji, w której nie musisz czegoś brać (np. szczepienie przeciwko grypie), a inna jest sytuacja gdy coś się człowiekowi podaje pod groźbą mandatu. Przy masowej dezinformacji i odczłowieczonym podejściu, gdy dziecko jest tylko rubryką w Excelu i czasami nawet badanie przed podaniem to fikcja (o czym się przekonałem ze swoim synem).

Nie mam wątpliwosci ze kompilkacje poszczepienne istnieją, jednak takie komplikacje istnieja po praktycznie każdym leku, ale wazne jest czy sumarycznie wychodzi nam plus czy minus.

Myślę ze ruch antyszczepionkowy mma mniej sensu niż ruch który pewnie kiedyś powstanie - antyantybiotykowy.

Jak połaczyć te najnowsze dane dotyczace tego jak ważne są bakterie które przejmujemy od matki i które nabywamy w interakcji z otoczeniem z tym w co robia znimi antybiotyki okazuje sie że to właśnie one sa olbrzymim problemem bo kazde ich użycie jest swego rodzaju amputacja częsci naszego organizmu bez którego nie mozemy zdrowo funkcjonować. W wielu chorobach antybiotyki okazuja sie konieczne, ale to musza byc przypadki zagrożenia życia. Branie ich w innych przypadkach i zaburzanie tej równowagi bakteryjnej która gwarantuje nam prawidłowe trawienie, brak alergii, odpowiednio pracujacy system odpornosciowy to naprawde straszna głupota

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Darknoza

 

Antybiotyki brałem raz w życiu, u nas jest jakiś obłęd w tym względzie :tongue: Zawsze jak coś mi było, nawet jakiś ból gardłą tylko, to musiałem mówić, że nie chcę, a jak i tak dostawałem, to nie brałem. Szkoda, że ze szczepieniami tak nie można :grin: Kuzyn w Anglii jak poszedł do lekarza w takim stanie, że na Skype wyglądał jak kula glutów to dostał witaminę C i jakiś syrop wykrztuśny :grin: U nas to chyba dostałby mega antybiotyk.

Mnie próbują zaszczepić na uczelni na grypę od jakichś 5 lat. Są programy zniżkowe, refundacje w 50% i inne głupoty. Zawsze olewam (jak większość ludzi) i w ostatnich latach miałem jedno L4 jakiś czas temu, bo przegiąłem z pracą dydaktyczną i padłem na gardło. Teraz dostałem już zajęcia za jedną gostkę, która się zaszczepiła i od razu po tym zachorowała, cały miesiąc siedzi na L4 z czymś mega. Jest ciekawa dyskusja na ten temat u nas tak swoją drogą. Jak ludzie nie zapomną to nikt nie weźmie tej szczepionki za rok ;) Ciekawe czy państwo totalitarne zacznie nam to wmuszać "dla naszego dobra"? Taki sam przypadek miał mój wujek. Generalnie zdrowy chłop. Zaszczepił się parę lat temu przeciwko grypie i miał takie atrakcje, że nie mógł się wygrzebać. Wiem, że to żadna nauka, ale to trochę takie lipne, że w najbliższym otoczeniu nie da się wyodrębnić zaszczepionych od niezaszczepionych, a na zwykły, omylny rzut oka to nawet mogą mieć gorzej.

 

Wczoraj czytam, że jest nowa szczepionka na alergię na orzechy. W badaniu skuteczność wyszła na poziomie placebo, ale firma naciska na odpowiedni wydział w USA żeby mogła być dopuszczona. Jak znam naszą rzeczywistość, za za parę lat w Polsce będzie obowiązkowa, najlepiej w pierwszej dobie życia dziecka :rugby:

 

Jasne, że każdy lek ma działania uboczne. Ale do brania każdego leku nie jesteś zmuszany i sam podejmujesz decyzje = ponosisz konsekwencje. W przypadku szczepionek nie masz wyjścia, a z ewentualnymi konsekwencjami dostajesz termin do neurologa za 1,5 roku.

 

Szczepionki na wszystko nie ma i nie będzie, a w idei do tego to dąży. Mnie trochę jednak dziwi, że córka znajomej ma NOPa (potwierdzonego, co w tym dziwnym kraju jest trudne, bo lekarze mają instrukcje żeby odwodzić od zgłaszania NOPów nawet jak to są NOPy), z powodu szczepionki na coś, co ja, moja Żona, moi rodzice, Jej rodzice, znajoma mieliśmy. Raptem 20 lat temu to było normalne, zostawało się w domu, dostawało maść i gitara.

 

To jest właśnie tworzenie lewackiej utopii dużo większe niż rezygnacja z kar cielesnych (chociaż zobacz jak to jest spójne ideowo) - świat wolny od wszelkiego zła :grin:

 

Powtarzam - nie jestem żadnym "antyszczepionkowcem", czaję ideę i rozumiem, jednak każda przesada jest zła, a lewacka przesada to już kur*wskie zło.

 

Co do tego co piszesz o bólu to nie mam nic do dodania, na moje mieszasz instynkt z charakterem. Ukrywanie się jest stresujące? Ale czego, cech charakteru? Dążeń? Nie jestem przekonany. Podobnie jak nie przypisałbym Twojemu bratu zwykłej chęci posiadania "posłuchu w okolicy". Ten posłuch raczej to środek, nie cel sam w sobie. Ale oczywiście za mało info by rozstrzygać. Ja zresztą nie jestem jakimś ekstremalnym przeciwnikiem, bo to jest bardziej sprawa rodziców jak wychowują. Wcinanie się państwa w rodziny to nie jest coś, co mi się podoba.

Edytowane przez andy13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli hajs na 500+ jest, a PiS nie zadluża państwa w celu sfinansowania tego.

http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1668342,1,morawiecki-w-przyplywie-szczerosci-500-plus-jest-na-kredyt.read

 

 

BTW: może wątki związane tylko luźno z polityką (szczepionki) albo wręcz w ogóle z nią nie związane (czy psychologia to nauka)  zacząć wyłączyć do odrębnych tematów? Bo tutaj robi się trochę bajzel. Taka tam luźna sugestia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1668342,1,morawiecki-w-przyplywie-szczerosci-500-plus-jest-na-kredyt.read

 

 

BTW: może wątki związane tylko luźno z polityką (szczepionki) albo wręcz w ogóle z nią nie związane (czy psychologia to nauka)  zacząć wyłączyć do odrębnych tematów? Bo tutaj robi się trochę bajzel. Taka tam luźna sugestia.

Czyli przyznajesz rację, że za poprzednich rządów było tak tragicznie, że nie ma nawet na 500+?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli przyznajesz rację, że za poprzednich rządów było tak tragicznie, że nie ma nawet na 500+?

 

Raczej sprzeciwiam się retoryce typu: ,,była Polska w ruinie a przyszedł patriotyczny PiS i znalazł kasę na 500plus". Akurat vasquez w tym swoim bełkocie słusznie zauważył, że rządy Platformy i SLD są niedoceniane, za to PiS są strasznie overrated.

 

Za poprzednich rządów średnie wynagrodzenie we sektorze przedsiębiorstw wzrosło o 1.200 złotych brutto (o 400 złotych brutto większy wzrost niż w latach 2000-2007 czyli w okresie wejścia do UE), inflacja spadła do zera, obniżyło się nieco bezrobocie, do tego przez jakiś czas mieliśmy największy wzrost PKB w Europie. Ponadto zrealizowano parę inwestycji jak budowa autostrad czy dworców. 

Już samo to powoduje, że pisanie o ruinie czy tragedii jest demagogią i nadużyciem. Oczywiście zadłużanie czy podwyżki podatków to są minusy, ale biorąc pod uwagę cały kontekst (światowy kryzys gospodarczy) nie wygląda to wcale źle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopoki mamy deficyt to opozycja moze mowic ze wszystko jest na kredyt. Ale gdyby nie 500 plus to przychody budzetowe nie bylyby takie wysokie.

 

Sytuacja budzetowa jest tak dobra ze po obiecala 500 plus na kazde dziecko.

 

Morawiecki to nie opozycja. ;]

 

I mam nadzieję, że PO tej obietnicy nie spełni.

 

Inna sprawa, że jeżeli Ziobrze uda się znacznie zwiększyć ściągalność alimentów to dalsze istnienie 500+ będzie nonsensem. Każdy Seba jest w stanie zarobić te 500 złotych na swojego Brajanka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PO może jechać tylko na niechęci do PiS. Takie pomysły jak 500+ na każde dziecko pokazują, że ta partia nie ma żadnych poglądów i też jest maksymalnie bezbarwna. No bo jak to, 2 lata temu to był paskudny pomysł, a teraz chcą rozdawać jeszcze więkcej niż PiS? To zresztą jest pomysł PiS, to ich sztandar. Chcąc rozdawać więcej przyznają, że zgadzają się z działaniami PiS oraz, jak wcześniej zauważono, że budżet na to pozwala. Niby gdzieś tam w tekstach są wartości konserwatywne, ale miziają się z Razem. Niby chcą wolności, ale socjalizm w tekstach kwitnie. Ja jestem z tych, którzy draniom pamiętają jeszcze 3x15 i prędzej wrzucę nieważny głos z wielkim fallusem niż skreślę takie PO.

Edytowane przez andy13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest demagogią taką samą jak - przykładowo - teksty PO o niemożliwości zrealizowania programu 500+.

 

 

Witaj w świecie polityki. Where demagogia happens.

Szydło w lipcu powiedziala tak:

 

"My nie mowimy ze wszystko jest zle. Ze polska jest w ruinie".

 

Na tych slowach orly z po zrobily cala akcje " polska w ruinie".

 

Oczywiscie ze pis krytykowal platforme ale nigdy nie mowil o polsce w ruinie.

 

Jeszcze w sierpniu 2015 mastalerek dementowal ze nie bylo i nie ma takiego hasla wyborczego.

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy inwestycjach po tyle nakradziono ze jak myslisz o autostradach to nie masz pozytywnych mysli.

Kogoś już za to skazano czy toczą się procesy czy powtarzasz za innymi?

Mnie trochę śmieszą te oskarżenia, nawet nie, że w nie nie wierzę, ale to, że stylizujacy się na dobrego szeryfa PiS nic z tym nie robi.

Brak dowodów i takie tylko gadanie czy nie chcą psuć sobie możliwości? Czy jest jakaś trzecia odpowiedź?

 

http://natemat.pl/151199,pis-przekonuje-ze-nigdy-nie-straszyl-polska-w-ruinie-te-cytaty-mowia-cos-zupelnie-innego

 

To są nieprawdziwe cytaty?

Edytowane przez Tecu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kogoś już za to skazano czy toczą się procesy czy powtarzasz za innymi?

Mnie trochę śmieszą te oskarżenia, nawet nie, że w nie nie wierzę, ale to, że stylizujacy się na dobrego szeryfa PiS nic z tym nie robi.

Brak dowodów i takie tylko gadanie czy nie chcą psuć sobie możliwości? Czy jest jakaś trzecia odpowiedź?

Tak,tocza sie procesy w tych sprawach. Laczna kwota roszczen w tych sprawach przekracza 6 miliardow zlotych.

Prawdziwe ale poza cytatem kaczynskiego nie mowia ze polska jest w ruinie. A cytat kaczynskiego jest z 2012 roku.

 

"Musimy odbudowac gospodarke morska" czy " my nie mowimy ze polska jest w ruinie" to dowody na to ze pis szedl do wyborow parlamentarnych z haslem polska w ruinie? Jaja sobie robisz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej sprzeciwiam się retoryce typu: ,,była Polska w ruinie a przyszedł patriotyczny PiS i znalazł kasę na 500plus". Akurat vasquez w tym swoim bełkocie słusznie zauważył, że rządy Platformy i SLD są niedoceniane, za to PiS są strasznie overrated.

 

Za poprzednich rządów średnie wynagrodzenie we sektorze przedsiębiorstw wzrosło o 1.200 złotych brutto (o 400 złotych brutto większy wzrost niż w latach 2000-2007 czyli w okresie wejścia do UE), inflacja spadła do zera, obniżyło się nieco bezrobocie, do tego przez jakiś czas mieliśmy największy wzrost PKB w Europie. Ponadto zrealizowano parę inwestycji jak budowa autostrad czy dworców. 

Już samo to powoduje, że pisanie o ruinie czy tragedii jest demagogią i nadużyciem. Oczywiście zadłużanie czy podwyżki podatków to są minusy, ale biorąc pod uwagę cały kontekst (światowy kryzys gospodarczy) nie wygląda to wcale źle.

To jak w końcu - Polska nie jest w tak tragicznej sytuacji i stać ją na 500+, Polska jest w tragicznej sytuacji i nie stać jej na 500+ czy też napisałeś bzdurę. Wybierz jedno z trzech - innej możliwości nie ma.

 

A procentowy wzrost? Albo realny wzrost pensji? Złotówka w 2015 miała trochę inną wartość, do jakiej był przyzwyczajony ktoś w 2000 roku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polska w ruinie to było hasło wymyslone przez platformę która skutecznie wmówiła ludziom ze wymyslil je pis. Haslo to zadzialalo na niekorzysc platformy.

 

Przy inwestycjach po tyle nakradziono ze jak myslisz o autostradach to nie masz pozytywnych mysli.

 

Roznica jakosciowa jest przede wszystkim w realizacji obietnic. Po miala swoje 10 obietnic i przez 8 lat zrealizowala ile z nich? Trzy? Pis juz zrealizowal swoje najwazniejsze postulaty a minely dopiero dwa lata.

 

A narracja przyszedl pis i znalazl pieniadze na 500 plus wynika tylko i wylacznie z tego ze po piwiedzialo ze nie ma na to kasy i przez najblizdze 4 lata nie bedzie...

 

Przecież hasła ,,Polska w ruinie" często używają zwolennicy PiS.

 

Tyle nakradziono, że Ziobro i Kamiński nie nadążają z zamykaniem ludzi. Oh, wait...

 

Ja nie widzę nic dobrego w realizacji obietnic typu obniżenie wieku emerytalnego czy pseudo reforma wymiaru sprawiedliwości. Zresztą idąc tym tokiem rozumowania to najlepszy jakościowo jest Hitler, bo większość obietnic dotrzymał. Można też wyróżnić Korwina, który obiecał, że w PE będzie się tylko opierdalał i robił zadymy i jak na razie słowa dotrzymuje. :smile:

 

Kasa na 500+ z jednej strony jest, z drugiej nie ma, zależy jak na to spojrzeć. Teoretycznie jest też przecież kasa na 1000+ dla każdego obywatela.

Edytowane przez Artlan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież hasła ,,Polska w ruinie" często używają zwolennicy PiS.

 

 

W tym wątku jak dotąd użył go ely3, vasquez i Ty... Nie wiem jak jest na innych forach, bo nie zaglądam. Na pewno była to akcja platformy na twitterze, gdzie wrzucała swoje osiągnięcia w czasie 8 lat rządów ( stadiony, drogi itd.) z hashtagiem Polska w runie. Sklerozy jeszcze nie mam.

 

 

 

Tyle nakradziono, że Ziobro i Kamiński nie nadążają z zamykaniem ludzi. Oh, wait...

 

 

Ciekawe, co byś pisał jakby Ziobro z Kamińskim masowo zamykali ludzi z Platformy:)

 

"Nakradzione" jest w większości przypadków synonimem nieudolności i złego zarządzania publicznymi pieniędzmi. To pewne uproszczenie, które ma wzbudzać odpowiednie emocje wśród wyborców. Demagogia, która jest na każdym kroku ( tak, jak przekazanie placu Piłsudzkiego w Warszawie spod opieki prezydent Warszawy pod opiekę wojewody PO nazwała przedwczoraj rozbiorem Warszawy, demagogia everywhere)

 

 

 

Ja nie widzę nic dobrego w realizacji obietnic typu obniżenie wieku emerytalnego czy pseudo reforma wymiaru sprawiedliwości. Zresztą idąc tym tokiem rozumowania to najlepszy jakościowo jest Hitler, bo większość obietnic dotrzymał. Można też wyróżnić Korwina, który obiecał, że w PE będzie się tylko opierdalał i robił zadymy i jak na razie słowa dotrzymuje. :smile:

 

 

Raczej głosujesz z myślą o tym, że politycy zrobią to, co mówili w kampanii wyborczej. Sympatyzowanie z kimś, z kogo programem w ogóle się nie zgadzasz, ale liczysz, że jak wygra wybory, to go nie zrealizuje, jest po prostu dziwne, tyle chciałem na ten temat powiedzieć.

 

 

 

Kasa na 500+ z jednej strony jest, z drugiej nie ma, zależy jak na to spojrzeć. Teoretycznie jest też przecież kasa na 1000+ dla każdego obywatela.

 

A jak raz mówisz, że jest, a raz że nie ma, to tracisz zaufanie wyborców, stajesz się niewiarygodny, proste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.