Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

Mam wrażenie, że jesteś gdzieś na etapie paradoksu omnipotencji i nie jesteś w stanie wejść poziom wyżej, jeśli chodzi o pojmowanie i interpretowanie różnego rodzaju zjawisk i bytów. Próbujesz stosować kryteria i zasady ze świata nauk ścisłych do oceny czegoś, co im nie podlega. Tak nigdzie nie dojdziesz. Zawsze znajdziesz logiczne rozumowanie, ale tylko w granicach ludzkiego świata.

 

Daruj sobie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz coś odkryłem. Kojarzycie jak Vasquez pisał o 17% PiS? Dowiedziałem się ile głosów miała rządząca partia z większością 53% mandatów w wyborach we Francji. 6,3 mln z 48 mln dopuszczonych do głosu obywateli.

Dało mi to nowy ogląd na ten protest żółtych kamizelek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzkie pojmowanie nie ma startu do Bożego planu, absolutnie. To wynika przecież z hierarchii bytów,

ROTFL

weź sobie Fluber spróbuj kwasu, to zobaczysz, że ta "logika boska" jest jednak do pojęcia przez nas maluczkich.

 

Mam wrażenie, że jesteś gdzieś na etapie paradoksu omnipotencji

a ty scholastyki ; ]

 

Jeżeli postrzegasz Jezusa po prostu jak prostego ziomeczka, którego jedynym skillem jest wiedza, że po śmierci zmartwychwstanie po 3 dniach, to rzeczywiście tak to by wyglądało. Nie potrafisz przyjąć w swoich rozważaniach, że Jezus jest Bogiem, nie możesz wychodzić z założenia A i dochodzić rozumując do tezy A. Przecież Twoje rozumowanie wprost prowadzi do tezy, że fakt iż Bóg jest wszechwiedzący sprawia, że nigdy nie będzie mógł się równać z człowiekiem pod kątem moralności, co jest absurdem z samego założenia.

czy ty aby nie przeczysz nauczaniu KK twierdząc, że człowiek może być tak moralny jak doskonały bóg?!

 

Nie ma szans Karol.

Nawet pomimo tego, iż branża jest okrutnie przesycona, robota dla prawników będzie zawsze, niezależnie od koniunktury.

 

Zresztą c'mon, w Polsce? Gdzie choćby:

1. obok elektronicznej wokandy zawsze wisi tradycyjna papierowa (co świadczy o tym, że wydanie milionów PLN w ten produkt było absolutnie zbędne),

2. przeprowadzenie czynności procesowych za pośrednictwem urządzeń rejestrujących dźwięk i obraz zdarza się incydentalnie,

3. jeszcze niedawno wyroki, postanowienia, zarządzenia etc. były pisane ręcznie i przepisywane przez Panie z maszynowni.

 

Możesz próbować zaklinać rzeczywistość, ale technologicznie w sądownictwie jesteśmy jakoś na początku roku dwutysięcznego. Jeśli zatem nie jesteś w stanie złożyć pozwu w EPU do Twojego lubelskiego sądu, bo Sąd ten nie obsługuje Twojej nowej wersji przeglądarki internetowej (więc musisz szukać łat "uwsteczniających"), to naprawdę uważasz, że w mentalności sędziów o gładkości skóry orzecha włoskiego przejdzie to, by decyzje procesowe (w szczególności w sprawach związanych z istnieniem klauzul generalnych dobrych obyczajów, zasad współżycia społecznego, czy też baczenia na dyrektywy wymiaru kary w stosunku do oskarżonego i etc.) podejmowało jakieś dziwne pudełko?

kiedyś widziałem jakiś art na ten temat (niestety nie mogę znaleźć) i na tej podstawie tak sobie teoretyzowałem ogólnoświatowo. nasze podwórko jest oczywiście "wyjątkowe" i zmiany zajmą więcej czasu niż na zachodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forumowe rozważania o Boskości Jezusa i jego ofierze w przerwie między dyskusjami o suficie Ingrama, a chińskością Melo.

Im więcej użyjesz słów, które tylko jakieś 3% społeczeństwa używa na co dzień, tym +12 punktów do forumowego prestiżu.

Dlatego zawsze wolałem posłuchać w tej kwestii zwykłych starych, prostych ludzi z wiosek aniżeli forumowych kaznodzieji, którzy dla kilku sekund forumowej chwały szperają namiętnie w google :)

Edytowane przez DeltaCenter
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daruj sobie...

 

tak się kończy rozmowa z fluberem. ciężko jest mu pojąć , że zmartwychwstanie jest zaczerpnięte z judaizmu gdzie to pojęcie istniało ponad tysiąclecie wcześniej. islam jako nowsza religia także czeka na zmartwychwstanie Mahometa.

a może jeszcze z mitologii egipskiej gdzie zmartwychwstał Ozyrys czy greckiej gdzie były chyba trzy oraz w hinduizmie.

motyw w religiach aby ludziom żyło się lepiej ;]

 

Teraz coś odkryłem. Kojarzycie jak Vasquez pisał o 17% PiS? Dowiedziałem się ile głosów miała rządząca partia z większością 53% mandatów w wyborach we Francji. 6,3 mln z 48 mln dopuszczonych do głosu obywateli.

Dało mi to nowy ogląd na ten protest żółtych kamizelek.

 

a jaki masz stosunek do tych protestów? ja jestem zawsze pod wrażeniem, ze Francuzi potrafią w swoją sprawie tak szybko się organizować i wymuszać na rządzących zmiany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jaki masz stosunek do tych protestów? ja jestem zawsze pod wrażeniem, ze Francuzi potrafią w swoją sprawie tak szybko się organizować i wymuszać na rządzących zmiany.

Jak najbardziej pozytywny. Już przy okazji protestu KODu pokazałem, że jesten dużym zwolennikiem rozwiązywania problemu rządzenia państwem przez ulicę i rozruchy. A Francuzi wnieśli to na jeszcze wyższy i lepszy pomysł, zabijając ludzi, niszcząc zabytki i paląc auta.

Jestem pewien, że w taki wyrafinowy sposób przekazując swoje konstruktywne żądania(ma byc zajebiście, najpóźniej od czwartku), w zasadniczy sposób poprawią swoją sytuację i wymuszą na rządzących... Hmmm, coś na pewno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak najbardziej pozytywny. Już przy okazji protestu KODu pokazałem, że jesten dużym zwolennikiem rozwiązywania problemu rządzenia państwem przez ulicę i rozruchy. A Francuzi wnieśli to na jeszcze wyższy i lepszy pomysł, zabijając ludzi, niszcząc zabytki i paląc auta.

Jestem pewien, że w taki wyrafinowy sposób przekazując swoje konstruktywne żądania(ma byc zajebiście, najpóźniej od czwartku), w zasadniczy sposób poprawią swoją sytuację i wymuszą na rządzących... Hmmm, coś na pewno.

 

historia demokracji pokazała, że niektórych rzeczy nie da się ogarnąć przy urnach i to nawet w USA czy Wielkiej Brytanii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

historia demokracji pokazała, że niektórych rzeczy nie da się ogarnąć przy urnach i to nawet w USA czy Wielkiej Brytanii

A w historii demokracji co ktokolwiek osiągnął przez prymitywną demolkę?

Oni nie mogą nigdzie dojść, bo nie mają nawet żadnego celu. To tylko wyraz frustracji. A jeśli coś takiego się dzieje teraz, to co będzie w trakcie recesji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak się kończy rozmowa z fluberem. ciężko jest mu pojąć , że zmartwychwstanie jest zaczerpnięte z judaizmu gdzie to pojęcie istniało ponad tysiąclecie wcześniej. islam jako nowsza religia także czeka na zmartwychwstanie Mahometa.

a może jeszcze z mitologii egipskiej gdzie zmartwychwstał Ozyrys czy greckiej gdzie były chyba trzy oraz w hinduizmie.

motyw w religiach aby ludziom żyło się lepiej ;]

A tobie jest ciężko zrozumieć, że moja wiara z Zmartwychwstanie nie wynika z tego, że przeczytałem coś w jakichś broszurkach reklamowych różnych religii, tylko z żywej i codziennej relacji z Bogiem, którą mam. Do pewnego momentu bazujemy rzeczywiście na tych broszurkach, ale w pewnym momencie przychodzi moment prawdziwego "uwierzenia", który jest od nich niezależny. Wtedy nie traktujesz tych broszurek, jako podstawy, a jako literaturę uzupełniającą.

 

Może prościej będzie przez analogię. To jest jakbyś mi napisał, że według zgromadzonych przez Ciebie dokumentów w dniu i miejscu, w którym urodziła się moja żona, nikt się nie urodził, w związku z czym moja żona nie istnieje. Zrozum, że mogłaby nie istnieć żadna wzmianka o mojej żonie w żadnym miejscu na świecie, a ja dalej byłbym pewny jej istnienia:) Mniej więcej tak postrzegam Twoje odwołania do tego, kto na którym soborze coś przegłosował tak, żeby teraz to powtarzał:)

 

 

 

ROTFL

weź sobie Fluber spróbuj kwasu, to zobaczysz, że ta "logika boska" jest jednak do pojęcia przez nas maluczkich.

Ja bym Ci mimo wszystko proponował odstawić i nie próbował w ten sposób poszerzać horyzontów, bo na dłuższą metę, to działa w drugą stronę:)

 

 

a ty scholastyki ; ]

być może:)

 

 

czy ty aby nie przeczysz nauczaniu KK twierdząc, że człowiek może być tak moralny jak doskonały bóg?!

Nie wiem, skąd Ci to przyszło do głowy? Przecież to PM tak pisze, a ja cały czas piszę odwrotnie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym Ci mimo wszystko proponował odstawić i nie próbował w ten sposób poszerzać horyzontów, bo na dłuższą metę, to działa w drugą stronę :smile:

parafrazując ciebie: zatrzymałeś się tutaj na poziomie wiedzy czerpanej z mediów i nie jesteś w stanie wejść poziom wyżej.

 

 

Nie wiem, skąd Ci to przyszło do głowy? Przecież to PM tak pisze, a ja cały czas piszę odwrotnie:)

hmm, bo napisałeś tak:

"Przecież Twoje rozumowanie wprost prowadzi do tezy, że fakt iż Bóg jest wszechwiedzący sprawia, że nigdy nie będzie mógł się równać z człowiekiem pod kątem moralności, co jest absurdem z samego założenia."

Edytowane przez lorak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w historii demokracji co ktokolwiek osiągnął przez prymitywną demolkę?

Oni nie mogą nigdzie dojść, bo nie mają nawet żadnego celu. To tylko wyraz frustracji. A jeśli coś takiego się dzieje teraz, to co będzie w trakcie recesji?

 

jednym z celów rządzenia państwem jest analiza skąd ta frustracja wynika.

 

 

A tobie jest ciężko zrozumieć, że moja wiara z Zmartwychwstanie nie wynika z tego, że przeczytałem coś w jakichś broszurkach reklamowych różnych religii, tylko z żywej i codziennej relacji z Bogiem, którą mam. Do pewnego momentu bazujemy rzeczywiście na tych broszurkach, ale w pewnym momencie przychodzi moment prawdziwego "uwierzenia", który jest od nich niezależny. Wtedy nie traktujesz tych broszurek, jako podstawy, a jako literaturę uzupełniającą.

 

Może prościej będzie przez analogię. To jest jakbyś mi napisał, że według zgromadzonych przez Ciebie dokumentów w dniu i miejscu, w którym urodziła się moja żona, nikt się nie urodził, w związku z czym moja żona nie istnieje. Zrozum, że mogłaby nie istnieć żadna wzmianka o mojej żonie w żadnym miejscu na świecie, a ja dalej byłbym pewny jej istnienia:) Mniej więcej tak postrzegam Twoje odwołania do tego, kto na którym soborze coś przegłosował tak, żeby teraz to powtarzał :smile:

kolejny post i kolejny kończy się w skrócie "bo ja wiem i c***" a nie jesteś w stanie przeanalizować , że wierzysz w Boga ,którego religia jest oparta na mitach jak inne wcześniejsze i późniejsze religie.

analogia beznadziejna . bo istnienie Twojej żony możesz potwierdzić i nie potrzebne jest zgromadzenie aby to udowodnić. ;] chyba ,że Ty sobie ją codziennie wyobrażasz, w sumie po tym co piszesz byłbyś do tego zdolny i przekonywałbyś innych że ona istnieje bo Ty w to wierzysz a inni tego nie odczuwają bo Ciebie bezpośrednio dotyczy , w końcu przekonałbyś jakąś grupkę a za 300 lat głosowaliby czy była blondynką czy brunetką ;]

masz podstawy do budowania nowej religii , tylko weź to dokładnie spisz i udokumentuj aby za 2000 lat nie byłoby niedomówień , z drugiej strony lepiej nic spisuj to przynajmniej inni będą mieli powód żeby nie wiedzieć tylko wierzyć i kapłani będą mieli łatwiej. ;]

Edytowane przez Koelner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

parafrazując ciebie: zatrzymałeś się tutaj na poziomie wiedzy czerpanej z mediów i nie jesteś w stanie wejść poziom wyżej.

 

A raczej trzy poziomy niżej:)

 

 

 

hmm, bo napisałeś tak:

"Przecież Twoje rozumowanie wprost prowadzi do tezy, że fakt iż Bóg jest wszechwiedzący sprawia, że nigdy nie będzie mógł się równać z człowiekiem pod kątem moralności, co jest absurdem z samego założenia."

Lorak, bez jaj, to zdanie to nie jest przecież poezja i nie powinieneś mieć problemów ze zrozumieniem tego, co napisałem.

 

kolejny post i kolejny kończy się w skrócie "bo ja wiem i c***" a nie jesteś w stanie przeanalizować , że wierzysz w Boga ,którego religia jest oparta na mitach jak inne wcześniejsze i późniejsze religie.

 

No bo do tego "bo ja wiem i c***" to się wszystko sprowadza:) Jak może jakakolwiek lektura innych religii i działań soborowych sprawić, że przestanę wierzyć w istnienie czegoś, o czym jestem w 100% przekonany, że istnieje i co odczuwam każdego dnia? 

 

 

 

analogia beznadziejna . bo istnienie Twojej żony możesz potwierdzić

To weźmy inną analogię. Na podstawie literatury medycznej stwierdzasz, że to niemożliwe, żeby bolały mnie właśnie plecy, a ja się upieram przy tym, że mnie bolą, a Ty twierdzisz, że to nieprawda i że nie potrafię przeanalizować literatury medycznej. Żadna literatura medyczna nie wpłynie na ból moich pleców, czy to do Ciebie dociera?:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A raczej trzy poziomy niżej:)

widzisz, nie znasz się, a wypowiadasz ;]

 

Lorak, bez jaj, to zdanie to nie jest przecież poezja i nie powinieneś mieć problemów ze zrozumieniem tego, co napisałem.

skoro krytykujesz wnioskowanie prowadzące do "bóg nie będzie mógł się równać z człowiekiem pod względem moralności", to znaczy, iż uważasz, że może się równać. nie?

 

Jak może jakakolwiek lektura innych religii i działań soborowych sprawić, że przestanę wierzyć w istnienie czegoś, o czym jestem w 100% przekonany, że istnieje i co odczuwam każdego dnia?

skoro tak, to już nie ma miejsca na wiarę.

Edytowane przez lorak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzisz, nie znasz się, a wypowiadasz ;]

 

Nie wyskoczyłeś przez okno, a twierdzisz, że nie da się w ten sposób fruwać:)

 

 

skoro krytykujesz wnioskowanie prowadzące do "bóg nie będzie mógł się równać z człowiekiem pod względem moralności", to znaczy, iż uważasz, że może się równać. nie?

Oczywiście, że nie, weź mnie nie załamuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

No bo do tego "bo ja wiem i c***" to się wszystko sprowadza:) Jak może jakakolwiek lektura innych religii i działań soborowych sprawić, że przestanę wierzyć w istnienie czegoś, o czym jestem w 100% przekonany, że istnieje i co odczuwam każdego dnia? 

 

 

 

 

czyli dyskusja z Tobą jest bez sensu w zakresie religii i być może na inne temat. jeśli ktoś Ci powie że w meczu LeBron rzucił 20 pkt i ma to udokumentowane. a Ty się uprzesz że rzucił 30 pkt to nikt Cię nie przekona bo Ty w to wierzysz. ciekawym jesteś typem

 

 

To weźmy inną analogię. Na podstawie literatury medycznej stwierdzasz, że to niemożliwe, żeby bolały mnie właśnie plecy, a ja się upieram przy tym, że mnie bolą, a Ty twierdzisz, że to nieprawda i że nie potrafię przeanalizować literatury medycznej. Żadna literatura medyczna nie wpłynie na ból moich pleców, czy to do Ciebie dociera? :smile:

 

dociera wszystko, możesz wyobrazić sobie, że jesteś synem Jezusa i nic z tym nie zrobię bo w to wierzysz i jak to określiłeś "jestem w 100% przekonany, że jestem synem Jezusa  i to odczuwam każdego dnia"

 

w sumie udowodniłeś że mocna i zakorzeniona wiara to w jakiś sposób choroba. mur nie do przeskoczenia w dyskusji.

Edytowane przez Koelner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.