ATF Filmy - kategoria film epicki

[Qcin_69]

50 minut temu, P_M napisał(a):

Ja jebe, ban na atfy... 

haha, ale oglądałem dużo skrótów już za czasów wyborów Gajusza Apolekjusza Diogeneza Dioklesa w ATF sportowym, jak szukałem materiałów archiwalnych z występów najlepszego woźnicy rydwanów w historii

[mac]

Na pierwszym miejscu miałbym The Fellowship of the Ring, a na drugim Interstellar.

[RappaR]

6 minut temu, mac napisał(a):

Na pierwszym miejscu miałbym The Fellowship of the Ring, a na drugim Interstellar.

Interstellar też bym dał na drugim miejscu, gdybym oglądał tylko dwa filmy

[fluber]

11 godzin temu, P_M napisał(a):

Już obejrzałeś? o c***

No i już obejrzałem, bardziej ta historia pasowałaby do sztuki teatralnej, ale jest to film zaskakująco aktualny, tak czy siak nie będę spoilerowal, ale podobał mi się 

[lorak]

8 godzin temu, Braveheart22 napisał(a):

Rękopis znaleziony w Saragossie nie poszedł w ogóle, w drafcie (a mógł też w tej kategorii).

to dla mnie jedno z większych zaskoczeń tego draftu, bo ten film to arcydzieło i być może najlepszy polski ever.

[RappaR]

3 godziny temu, lorak napisał(a):

to dla mnie jedno z większych zaskoczeń tego draftu, bo ten film to arcydzieło i być może najlepszy polski ever.

Bogowie lepszy! 

[P_M]

Gladiator obejrzany, podobnie jak przy Braveheartcie, choć tutaj bardziej jestem zdania, że estetyka tych filmów nie jest dla mnie, nie lubię tego wszechobecnego patosu... 

[BMF]

25 minut temu, P_M napisał(a):

Gladiator obejrzany, podobnie jak przy Braveheartcie, choć tutaj bardziej jestem zdania, że estetyka tych filmów nie jest dla mnie, nie lubię tego wszechobecnego patosu... 

Yup, peak hollywoodyzmu, czyli jak zrobić pompatyczną papkę będącą polityczną fikcją, przedstawioną jako epos historyczny. Ale jak weźmiemy pod uwagę, że to w dużej mierze political fiction, a scenariusz to typowe revenge story bez jakiejkolwiek głębii, to proszę szykować dla mnie miejsce do teamu #BenHur, gdy już to oglądnę. ;] 

[RappaR]

29 minut temu, BMF napisał(a):

Yup, peak hollywoodyzmu, czyli jak zrobić pompatyczną papkę będącą polityczną fikcją, przedstawioną jako epos historyczny. Ale jak weźmiemy pod uwagę, że to w dużej mierze political fiction, a scenariusz to typowe revenge story bez jakiejkolwiek głębii, to proszę szykować dla mnie miejsce do teamu #BenHur, gdy już to oglądnę. ;] 

Mocne słowa jak na kogoś kto wybrał ekranizację DHL

[P_M]

7 godzin temu, RappaR napisał(a):

Mocne słowa jak na kogoś kto wybrał ekranizację DHL

śmiechłem sobie pod nosem xD

7 godzin temu, BMF napisał(a):

Yup, peak hollywoodyzmu, czyli jak zrobić pompatyczną papkę będącą polityczną fikcją, przedstawioną jako epos historyczny. Ale jak weźmiemy pod uwagę, że to w dużej mierze political fiction, a scenariusz to typowe revenge story bez jakiejkolwiek głębii, to proszę szykować dla mnie miejsce do teamu #BenHur, gdy już to oglądnę. ;] 

Well, dla mnie chyba największym zaskoczeniem jest fakt, że zarówno Braveheart jak i Gladiator nie generowały we mnie żadnych emocji. Postacie w obu tych filmach są cholernie płaskie i czarno-białe. Pod względem technicznym, nie wiem, walki/sceny bitewne nie wyglądały dla mnie epicko, może te filmy jednak nie zestarzały się zbyt dobrze. Koloseum w ujęciach wejściowych wydawało się spoko, natomiast już gdy same walki się na nim odbywały, to miałem wrażenie jakiegoś małego stadioniku na 5k osób. w Bravehearcie są ewidentne błędy montażowe, jak Mel biegnie z armią wyciąga miecz, by w następnym ułamku sekundy biec z obiema rękoma pustymi i zrobili ten błąd 2 razy na przestrzeni kilkunastu sekund.
A i zawiodłem się bardzo na roli Crowe'a, on tam momentami ze swoją mimiką wyglądał jak Więckiewicz (xD) a miałem wysokie oczekiwania wobec niego, po świetnym "Pięknym umyśle", który w 2nd/3rd tierze najlepszych dramatów mógłby się tu załapać.
Jakbym miał wybierać między Braveheartem a Gladiatorem, to chyba wybrałbym ten pierwszy, z racji, że jestem sporym fanem Alana McManusa i jego komentarza snookera na Eurosporcie, tak tutaj szkocki akcent od razu sprawił pozytywniejszy odbiór
 

[Koelner]

To oglądajcie sobie filmy typu Iga albo Smierć w Wenecji 

[Gregorius]

Wstępnie zrobiłem sobie ranking i pierwszym przemyśleniem było czy naprawdę nie było lepszych filmów? Większość z nich jest hollywoodzka papka bez krztyny polotu. BMF moim zdaniem popełnił duży błąd wybierając pierwszą cześć. 2 a szczególnie 3 były by wyżej.  Przy czym szczerze każdy z widzianych filmów oglądałem z przyjemnością jako rozrywkę ale przez moment nie mając wrażenia epickości czy oglądania dobrego filmu (Poza pierwszą dwójka). Właściwie tylko potężnie wybija się Hero i Ben Hur ponad cała resztę.

Cytat

Hero
.
Ben Huj (prawdopodobnie bo ogladałem go dawno)
.
Gladiator
Waleczne serce
Władca Pierscienia part 1
Interstellar
Ostatni Samuraj
Troja

Barry London (nie widziałem nie umieszczam w rankingu na razie)

 

Edytowane 31 Sierpnia 2023 przez Gregorius

[P_M]

8 minut temu, Koelner napisał(a):

To oglądajcie sobie filmy typu Iga albo Smierć w Wenecji 

Dojdziemy do tego, teraz jest inna kategoria i nie wiem z czym masz problem, że luźno sobie piszę o swoich wrażeniach o filmach, które obejrzałem, chyba też o to chodziło w tej zabawie? 

[julekstep]

12 minut temu, Gregorius napisał(a):

Wstępnie zrobiłem sobie ranking i pierwszym przemyśleniem było czy naprawdę nie było lepszych filmów? Większość z nich jest hollywoodzka papka bez krztyny polotu. BMF moim zdaniem popełnił duży błąd wybierając pierwszą cześć. 2 a szczególnie 3 były by wyżej.  Przy czym szczerze każdy z widzianych filmów oglądałem z przyjemnością jako rozrywkę ale przez moment nie mając wrażenia epickości czy oglądania dobrego filmu (Poza pierwszą dwójka). Właściwie tylko potężnie wybija się Hero i Ben Hur ponad cała resztę.

 

czemu dałeś braveheart'a poza rankingiem? ;( 

[Gregorius]

7 minut temu, julekstep napisał(a):

czemu dałeś braveheart'a poza rankingiem? ;( 

Już poprawiłem. Zapomniałem go przepisać.  Ale na poziomie Gladiatora. Nie wiem który z nich był lepszy. Oba mają swoje zalety. Braveheart jak pierwszy raz oglądałem w kinie zrobił na mnie duże wrażenie. Dużo większe niż Gladiator ale jak oglądałem je później to oceniam ja bardzo równo z delikatnym wskazaniem Gladiatora za muzykę.

[Koelner]

27 minut temu, P_M napisał(a):

Dojdziemy do tego, teraz jest inna kategoria i nie wiem z czym masz problem, że luźno sobie piszę o swoich wrażeniach o filmach, które obejrzałem, chyba też o to chodziło w tej zabawie? 

nie mam żadnego problemu. 

Gladiator oraz Braveheart to było wielkie show. "not yet" i "freedom" przeszło do kanonu jak "i will be back" czy "chichi get the yayo" 

doceniam te filmy ponieważ dobry film polega na tym, że jak wracasz do niego co kilka lat to oglądasz go z innej perspektywy i ciągle jest bardzo dobry. 

jak byłem dzieckiem to jarałem się scenami walki a oglądając Braveheart z 2 lata temu to wzruszyłem się na scenie jak on wrócił po swoją ukochaną 

piękne filmy 

 

aaaaaaaaa nawet Rambo I, scena jak go nikt nie rozumie to jest epicka a kiedyś jakoś mi przelatywała xD

[P_M]

1 minutę temu, Koelner napisał(a):

doceniam te filmy ponieważ dobry film polega na tym, że jak wracasz do niego co kilka lat to oglądasz go z innej perspektywy i ciągle jest bardzo dobry. 

Z tym się absolutnie zgadzam, po prostu ja nie miałem takiego poczucia przy pierwszym obejrzeniu
Niemniej przyznaję, że ja mogę nie być najlepszym odbiorcą dla tego typu filmów.

[lorak]

Godzinę temu, Gregorius napisał(a):

 

 

moja lista jest podobna (przy czym "Barry Lyndon" obejrzałem na razie tylko pierwszą część, ale raczej wyżej 7/7.5 nie podskoczy) i tierami wygląda to tak:

Braveheart
Ben Hur

Hero
Gladiator

The Fellowship of the Ring
Interstellar

Barry Lyndon

The Last Samurai
Troja

 

[Gregorius]

10 minut temu, lorak napisał(a):

moja lista jest podobna (przy czym "Barry Lyndon" obejrzałem na razie tylko pierwszą część, ale raczej wyżej 7/7.5 nie podskoczy) i tierami wygląda to tak:

Braveheart
Ben Hur

Hero
Gladiator

The Fellowship of the Ring
Interstellar

Barry Lyndon

The Last Samurai
Troja

 

Dziwi mnie pierwszy tier dla Braveheart ale rozumiem Hero niżej  Kwestia estetyki i sympatii. Ja ostatnio mocno wkręciłem się w filmy i seriale  azjatyckie. LOTR cześć 2 i 3 też miałbyś tier wyżej?

[lorak]

tak, jak już wcześniej wspominałem, to dość niedawno obejrzałem całą trylogię i już nie wywarła takiego wrażenia. a "braveheart" ciągle wywiera - jak to Julek napisał, za każdym razem łezka się w oku kręci ; )

a z azjatyckich w klimacie podobnym do "hero" mocno polecam "dom latających sztyletów".