Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2020/2021


nba2midnight

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, ely3 napisał:

Nie oszukujmy się Lakers wzmocnili się na większości pozycji poza rozegraniem ale tu akurat wzmacniać się nie musieli. Oczywiście może się zdarzyć ,że niektórzy nie powtórzą tak dobrego roku w obronie ale Lakers w tej chwili sa murowanym faworytem ligi. 

Po 1 - Osłabili głównych rywali. Dwa najlepsze ekipy Wschodu straciły starterów na rzecz Lakers

Po 2  - Clippers straciło Harella

Oczywiście jeśli Markieff jest pójdzie do brata to jakiś tam minus powstanie ale w trakcie sezonu Lakers pewnie znów pozyska a to Arize za minimum a to może Hilla

Markieffem bym sie nie przejmowal. Zwlaszcza jesli udaloby sie ze zwaivowanych pozyskac np Dedmona i Batuma. Nie wiem jak z Ariza, ale tez opcja niezgorsza. Morris byl fajny i milo zaskoczyl, ale da sie go zastapic.

Edytowane przez nba2midnight
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo podoba mi się w ruchach Lakers to, że każdy z nich sprawia wrażenie przemyślanego i pozwala mieć nadzieję, że tym razem dobór zawodników nie był dziełem przypadku i chaotycznej łapanki, tylko pewnego schematu i profilu, do którego dopasowywani byli zawodnicy na poszczególne pozycje. Dziwnie się to pisze, ale kurde.. Tu każdy ruch z osobna się broni i to zarówno jeśli chodzi o transfery z, jak i do klubu. Póki co żałuję chyba tylko Howarda, bo Dwight jako twardy obrońca straszący blokiem z pomocy był obok Davisa świetnym fitem, a i w ataku na desce dawał solidne wsparcie. Gasol lepiej rozciąga grę, nie łapie tak wielu niepotrzebnych fauli i o wiele lepiej dzieli się piłką, ale atletyzmu i szybkości na nogach ewidentnie mu brakuje, co przy niektórych matchupach może być dość problematyczne. Tak czy siak przy rozsądnym zarządzaniu jego minutami na pewno się w Lakersach przyda.

Naprawdę podoba mi się to co zrobił w ostatnich dniach Pelinka&co, bo jeszcze kilka tygodni temu zakładałem, że sukcesem będzie utrzymanie mistrzowskiego składu i jedno, może dwa uzupełnienia, a tutaj udało się wyraźnie wzmocnić ławkę przy jednoczesnym osłabieniu bezpośrednich rywali. Obawiam się tak naprawdę tylko tego Harrella, bo pod koszem i tak jest dość gęsto, a nie jestem przekonany czy on obok Davisa musi się tak dobrze prezentować. Trochę mi się to gryzie, ale rozumiem dlaczego podjęto taką decyzję i wierzę, że Vogel będzie w stanie to jakoś ogarnąć. Skoro w zeszłym sezonie dał radę okiełznać tak specyficznych zawodników, to i tu powinien sobie poradzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja bym nie skreslal dwoch "czempionow", Bella i McKinnie. obaj solidni. McKinnie tylko ma jakas taka umowe, ze jak go nie zwaivuja teraz to chyba wchodzi 3 lata od razu? Troche chyba bez sensu biorac "zmienny" timeline LAL, z roku na rok?

*jednak poszedl tam 2nd rounder do Cavs a wygladalo ze poszlo na golo i wesolo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Hoolifan napisał:

Bardzo podoba mi się w ruchach Lakers to, że każdy z nich sprawia wrażenie przemyślanego i pozwala mieć nadzieję, że tym razem dobór zawodników nie był dziełem przypadku i chaotycznej łapanki, tylko pewnego schematu i profilu, do którego dopasowywani byli zawodnicy na poszczególne pozycje.

 

A to nie było tak, że w zeszłym roku też nie było przypadku? Z tego co czytałem, to nie było tak że jak Kawhi zabral swe talenty po sasiedzku, to wybuchła panika. Ponoc Lakers mieli przygotowane scenariusze I od razu zaczęli realizować plan B jak smieszek się wypial na nich.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, matek napisał:

No to przepłacenie Marcusa nic nie dało Clippersom :)

 gdzieś tam się przewija, że chłopaki mają i tak wspólne konto w banku więc jeśli tak to można powiedzieć, że Clippers umożliwili Lakers podpisanie go za minimum bo kasy jaką dali bratu starczy i tak dla dwóch ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Van napisał:

 gdzieś tam się przewija, że chłopaki mają i tak wspólne konto w banku więc jeśli tak to można powiedzieć, że Clippers umożliwili Lakers podpisanie go za minimum bo kasy jaką dali bratu starczy i tak dla dwóch ;)

Tak to wygląda jakby Clippers opłacali Lakers zawodnika.

Pomijając już to, to nawet jak ktoś założy że Marcus jest lepszy(choć dla mnie porównywalni są, nawet ze wskazaniem na Kieefa) to i tak niewiele, a różnica w ich kontraktach pokazuje różnicę w zarzadzaniu obydwoma klubami... Damn..

 

CoZ...jak się kasa dzielą, to może Kieff da Marcusowi jeden z dwóch pierscionkow, które zapewne za rok będzie miał, co by każdy z nich miał?

Jeśli tylko Lakers omina kontuzje, to po prostu nie może być inaczej. Mają naprawdę dwie  bardzo dobre piątki, nieważne w jakiej kombinacji ich nie skladac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, nba2midnight napisał:

A to nie było tak, że w zeszłym roku też nie było przypadku? Z tego co czytałem, to nie było tak że jak Kawhi zabral swe talenty po sasiedzku, to wybuchła panika. Ponoc Lakers mieli przygotowane scenariusze I od razu zaczęli realizować plan B jak smieszek się wypial na nich.

 

Jeżeli planem B można nazwać zgarnięcie z rynku gości niechcianych w innych klubach, to może i dałoby się to w ten sposób naciągnąć. Wydaje mi się jednak, że Lakers poszli rok temu all-in i byli świadomi konsekwencji w przypadku niepowodzenia, ale tak się szczęśliwie złożyło, że ludzie, którzy mieli wszelkie predyspozycje by rozsadzić szatnię i na pierwszy rzut oka nijak nie fitowali dobrze do duetu James&Davis, okazali się wartościowymi wzmocnieniami. Może i Pelinka był z nimi po słowie (a Greenowi słono zapłacił), może faktycznie nie było to takie chaotyczne jak mi się wydaje, ale porównując zeszłoroczne ruchy do tego co dzieje się w ciągu ostatnich kilku dni, to to jest przepaść i brawa dla managementu za wzorowe ogarnięcie tematu.

@BMF wyszło na Twoje, bo choć zgodnie z moimi przewidywaniami ten mistrzowski sezon spowodował, że na graczy Lakers był rynek i ekipy gotowe by zapłacić im uczciwe pieniądze, to tych zainteresowanych dołączeniem do LeBrona&co. było jeszcze więcej. Wydawało mi się, że inne ekipy też będą dla weteranów atrakcyjną destynacją, ale fajnie widzieć, że to do Los Angeles garnie się ich najwięcej i to do tej purpurowo-złotej części :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, rw30 napisał:

jeszcze Morris? no kuźwa, bez przesady 

lifes-not-fair

 

Nie chce otwierac puszki Pandory, ale nie wiem czy Lebron mial kiedys tak mocna ekipe. Ok- starpower moze w Heat byl wiekszy, ale glebia idaca az po dziesiatego zawodnika w rotacji... moze i dobrze, ze trzymal sie Cavs i bawil w managera, bo jakby przyszedl wczesniej do Lakers i gral jeszcze z Kobem, to moglby miec dzis z 8 pierscieni spokojnie, a liga bylaby zupelnie inna dzisiaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze i ten offseason maja fajny, ale tez nie przeginajmy w druga strone, bo mam wrazenie czytajac te laurki dla zarzadu, ze LAL sa poza zasiegiem. Sa faworytami, ale na szczescie sa jeszcze ekipy ktore spokojnie z nimi powalcza, i to jest w sumie fajne dla calej ligii.

wszystko w rekach (kosciach Jamesa) - bez niego to dolna polowka ligii (nie jest to zaden przytyk, wiekszosc druzyn od momentu jak Lebron dostal “prawdziwa” kase musi tak byc konstruowana). Davis sam to moze zaciagnac paru gosci na casting w jakiejs badziewnej produkcji a nie do finalu w covid-cup’ie, gdzie poza “umiec” trzeba “chciec” jak wujek LBJ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, memento1984 napisał:

wszystko w rekach (kosciach Jamesa) - bez niego to dolna polowka ligii (nie jest to zaden przytyk, wiekszosc druzyn od momentu jak Lebron dostal “prawdziwa” kase musi tak byc konstruowana)

Któreś zespoły są tak konstruowane, żeby bez najlepszego gracza być w czołówce ligi czy jak to działa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, memento1984 napisał:

Moze i ten offseason maja fajny, ale tez nie przeginajmy w druga strone, bo mam wrazenie czytajac te laurki dla zarzadu, ze LAL sa poza zasiegiem. Sa faworytami, ale na szczescie sa jeszcze ekipy ktore spokojnie z nimi powalcza, i to jest w sumie fajne dla calej ligii.

wszystko w rekach (kosciach Jamesa) - bez niego to dolna polowka ligii (nie jest to zaden przytyk, wiekszosc druzyn od momentu jak Lebron dostal “prawdziwa” kase musi tak byc konstruowana). Davis sam to moze zaciagnac paru gosci na casting w jakiejs badziewnej produkcji a nie do finalu w covid-cup’ie, gdzie poza “umiec” trzeba “chciec” jak wujek LBJ

Laurki sa zasluzone, bo to co wykonali i to malymi srodkami w sumie jest imponujace. Nawet jak na mistrzowska ekipe i na Lakers.

Pewnie ze mozna ich pokonac. To sport. Niemniej na papierze dystans nad reszta powiekszyli, a nie zmniejszyli i (na chwile obecna) moga przegrac glownie sami ze soba jesli zabraknie motywacji lub zdrowia. O pierwsze sie u nich nie martwie poki jest tam Lebron, a o drugie duzo mniej odkad dokonali ostatnich zmian.

Sklad idealny nie jest i mozna jeszcze tu dodac kogos pod kosz, jakiegos pg i winga(w sumie Howard i Rondo/Bradley jakby zostali, to by juz te dwoe role obsadzili), ale patrzac na to co zebrali do teraz, to nie widze, aby ktos mial im sie postawic i w PO cztery mecze wygrac zanim zrobia to Lakers.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, memento1984 napisał:

Sa faworytami, ale na szczescie sa jeszcze ekipy ktore spokojnie z nimi powalcza, i to jest w sumie fajne dla calej ligii.

W zasadzie, który team tak się matchupuje z Lakers, żeby im się realnie postawić w serii bo4. Ale nie na papierze, że ten to tamtego zamknie, a tamten tego to ograniczy do 2/13 z gry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Chytruz napisał:

Któreś zespoły są tak konstruowane, żeby bez najlepszego gracza być w czołówce ligi czy jak to działa?

Nie, raczej nie sa, ale moga byc w gornej polowce i nie kazdy zespol bazuje swoja najblizsza przyszlosc na plecach  i dlugin kontrakcie 36+ latka (Lebron jest jeden, z Kobem nie np nie pyklo). Najwieksza strata to bedzie ten slynny PO Rondo - z takim slabiakiem na PG jak Schroeder James nie gral od czasow pierwszego stintu z Cavs.

Ja nie widze tej “glebi” a dziura na starting PGku bedzie widoczna.

ale dzieki temu liga bedzie ciekawsza!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.