Skocz do zawartości

Marzec 2009, czyli Lakers na fali


Born2ball

Rekomendowane odpowiedzi

ciekawe zestawienie, pokazujące że zespołowością potrafimy wygrać praktycznie wszystko, ale jak na placu zostaje tylko Kobe to pojawia się duży problem...

 

** In games when Kobe takes 30 or more shots, the Lakers are 3-5

 

** In games when Kobe takes 20 or less shots, the Lakers are 27-1

 

** Kobe is averaging 20 shots per game in the Lakers' 48 victories

 

** Kobe is averaging 27.3 shots per game in their 12 losses.

całość tutaj: http://www.pe.com/sports/basketball/lakers/stories/PE_Sports_Local_S_web_lakers_kobe_04.1f69c48.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artykułu nie czytałem, ale statystyki zawsze można czytać w dwie strony:

- Jak Kobe rzuca dużo, to LAL przegrywają,

albo

- Jak nikomu nie idzie, to jedynym zawodnikiem, który bierze na siebie ciężar gry jest Kobe, ale nawet to nie wystarcza i LAL przegrywają.

 

IMHO statystyka ilości rzutów na mecz Bryanta, w oderwaniu od innych statystyk, chociażby takich jak FG% pozostałych zawodników, o niczym nie świadczy.

 

BTW W przytoczonym fragmencie jest mowa o rzutach "20 lub mniej" albo "30 lub więcej", a co z sytuacją kiedy KB rzuca między 20 a 30 razy? Chyba, że to literówka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie - obecnie mamy zdaje sie taki sam bilans jak Cavs? na interii z famą podali że jest już ten zespół w Play off a dlaczego my nie jesteśmy skoro mamy dużo lepszy bilans niż reszta naszej konferencji?? o co chodzi z tym wcześniejszym awansem do PO??

- a co do tych statystyk to najlepiej pokazuje ostatni mecz z SUNS - lakers grali tragicznie w obronie - słabo w ataku tylko KOBE i Pau jakoś w miare... i w tym meczu KOBE dużo rzutów i tylko one trzymaly nas w miare blisko wyniku z nimi... i jakby ARiza trafił w końcówce.... no ale jesli KB tylko gra dobrze to lakers mogą przegrać..... ja bym postawił teze że jesli cali lakers grają kiepsko to super KOBE nie daje rady jak kiedyś... jeśli lakers grają dobrze.... to KObe może grać mniej i jest fajnie ale statystycznie gorzej....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie - obecnie mamy zdaje sie taki sam bilans jak Cavs? na interii z famą podali że jest już ten zespół w Play off a dlaczego my nie jesteśmy skoro mamy dużo lepszy bilans niż reszta naszej konferencji?? o co chodzi z tym wcześniejszym awansem do PO??

- a co do tych statystyk to najlepiej pokazuje ostatni mecz z SUNS - lakers grali tragicznie w obronie - słabo w ataku tylko KOBE i Pau jakoś w miare... i w tym meczu KOBE dużo rzutów i tylko one trzymaly nas w miare blisko wyniku z nimi... i jakby ARiza trafił w końcówce.... no ale jesli KB tylko gra dobrze to lakers mogą przegrać..... ja bym postawił teze że jesli cali lakers grają kiepsko to super KOBE nie daje rady jak kiedyś... jeśli lakers grają dobrze.... to KObe może grać mniej i jest fajnie ale statystycznie gorzej....

Chodzi o różnice w bilansie pomiędzy (w tym wypadku) pierwszym zespołem w tabeli i dziewiątym (poza playoffs). Pewny awans do PO, jest wtedy, gdy drużyna zajmująca pierwsze miejsce pozostanie w ósemce nawet wtedy gdy przegra wszystkie pozostałe mecze sezonu. Tak więc Cavaliers mogą teraz przegrać wszystko do końca a i tak będą w PO. Lakers teoretycznie mogą jeszcze nie awansować :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze o statystykach.

 

Gdy LBJ oddaje 20 lub mniej rzutów w meczu Cleveland mają bilans 26-3 (90%)

Gdy LBJ oddaje więcej niż 20 rzutów w meczu Cleveland mają bilans 22-9 (71%)

 

W związku z powyższym, gdyby LBJ rzucał w każdym meczu nie więcej niż 20 razy, to Cavs mieliby teraz bilans 54-6, a nie 48-12.

Czy można z powyższych statystyk wysnuć taki wniosek? Można.

Czy ma to jakiś sens? Nie ma żadnego.

 

Po prostu indywidualne statystyki nie mają prostego przełożenia na wyniki w sportach druzynowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem statystyka ta pokazuje przede wszystkim jak bardzo sukces zespołu jest uzależniony od dobrej gry całego zespołu... jeśli innym idzie dobrze to widać że Kobe więcej oddaje piłki i nie dominuje gry, a rezultat jest widoczny w bilansie... natomiast jak nie idzie innym (vide Suns) to Bryant musi rzucać i rzucać, a obecnie widać że jednak zmęczenie w końcówkach wychodzi i czasem nie wygląda to dobrze...

 

nie chciałem tu nijak pokazywać tymi paroma cyferkami, że Bryant nie może dużo rzucać, bo przegramy. Raczej to, że sam nie ma szans na wygranie więcej niż pojedynczych spotkań. I miejmy nadzieję, że reszta zespołu podoła... co się z reguły dzieje :mrgreen:

 

 

BTW W przytoczonym fragmencie jest mowa o rzutach "20 lub mniej" albo "30 lub więcej", a co z sytuacją kiedy KB rzuca między 20 a 30 razy? Chyba, że to literówka.

sumując te liczby mamy 18-6 w przedziale 20-30 rzutów

 

i na koniec, żeby nie było wątpliwości, że kilka wybranych cyfr daje pełny obraz:

- są kłamstwa, duże kłamstwa i statystyka

- do połowy leżymy na mrozie, do połowy w piekarniku, więc statystycznie jesteśmy w temperaturze pokojowej 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mój profesor od statystyki mawiał, że: "statystyka jest jak zepsuta latarnia - nic nie rozjaśnia, ale można się na niej oprzeć" 8)

i dokładnie tak jest i w tym przypadku, zgadzam się z MM&I - Jest teza, że Bryant dużo rzuca gdy innym idzie słabo, a jak innym idzie słabo to przegrywamy, bo sam Kobe rzadko daje radę wyciągnąć nas z szamba. To co widać oglądając mecze potwierdzają statystyki przywołane przez MM&I. Tylko tyle. A rozpatrywanie w odwrotnym kierunku:

Gdy LBJ oddaje 20 lub mniej rzutów w meczu Cleveland mają bilans 26-3 (90%)

Gdy LBJ oddaje więcej niż 20 rzutów w meczu Cleveland mają bilans 22-9 (71%)

 

W związku z powyższym, gdyby LBJ rzucał w każdym meczu nie więcej niż 20 razy, to Cavs mieliby teraz bilans 54-6, a nie 48-12.

Czy można z powyższych statystyk wysnuć taki wniosek? Można.

Czy ma to jakiś sens? Nie ma żadnego.

nie ma jak widać najmniejszego sensu (co już autor napisał) i jak widać trzeba jeszcze umieć czytać statystyki;] bo sposobów interpretacji zawsze jest przynajmniej kilka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Statystyki same w sobie ani nie kłamią, ani nie manipulują. To robią ludzie, przez niewłaściwą interpretację. To że Lakers mają gorszy bilans, kiedy Kobe rzuca dużo, to jest fakt. Ale czy to Bryant jest winowajcą? To już zupełnie inne sprawa. Na bilans mają przecież wpływ także inne czynniki. Tak samo ostatnio czytałem, że mamy ileś tam do zera kiedy Walton gra dużo minut. Czy to znaczy, że wygrywamy dzięki Waltonowi? Odpowiedzcie sobie sami :] Inna sprawa, że to chyba logiczne, że lepiej jeśli Kobe rzuca mniej - w przypadku zespołu o takim potencjale ofensywnym korzystniej jest, kiedy jeden zawodnik nie dominuje nad grą. Tutaj też jest problem, bo egzekucja ofensywna w zbyt dużym stopniu leży na barkach Bryanta - gdybyśmy mieli graczy o pewnych umiejętnościach rozgrywającego, to by poprawiło nieco sytuację.

 

 

a teraz mila wiadomosc. Bynum prawdopodobnie wroci juz 30 marca, czyli zagra 31 z OKC.

 

Sądzę, że dokładnej daty jeszcze nikt nie może podać :] Ale Jax powiedział, że spodziewają się Bynuma w ostatnim miesiącu sezonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uwazam, ze wsrod tych 8spotkan (8?3-5?) kobe tylko raz czy dwa przesadzil z rzoutami. te przegrane mecze to m.in. z suns ostatnio, wczesniej w orlando gdzie rzucil kolo 40 ale poleglismy pechowo. generalnie ne jest to juz sezon 04/05 czy o5/06gdzie kobe faktycznie mial monopol i bez jego 35ppg nie byloby AWET 30 ZWYCIESTW.

 

zatem nie robilbym problemu. kobe faktycznie ma momenty kiedy niepotrzebnie rzuca. za czesto a za zako wjezdza pod kosz. ale generalnie ma najlepszy sezon pod wzgledem dhooting selection i % z gry. zreszta wystarczy looknac na jego statystyki w stos do statystyk sprzed kilku lat wstecz. i mysle ze przez najblizsze 3-4 lata te % rzutow z gry beda u niego szly w gore.

 

a przegrywalismy gdy rzucal bo faktycznie nie bylo wsparcia. we wspomnianych meczach pomagal mu tylko gasol, czy fisher czy ktos inny. nie robilbym zatem z tej statystyki problemu. to logiczne, ze jak jest wsparcie partnerow, to on bez probemu pozbywa sie pilki. czy schodzi przy +20 i nie gra 4 kwarty wiec nie jest w stanie nawet dobrnac do tych 20 rzutow.

 

z bynumem spodziewalem sie wczensiejszego powrotu... ale te 8 tygodni w sumie moze byc. bedzie mial 2 tygodnie zeby wejsc w rytm i pozniej playoffs............

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może kilka zdań o meczu z Memphis /nikt nie oglądał ?/

Ja po powrocie z pracy załapałem się na drugą połowę.

 

Generalnie łatwa wygrana. Taki luzacki sparring. Patrząc na te 24 min Memphis to bardzo słabiutka ekipa. Poza młodszym Gasolem ciężko kogoś wyróżnić, niby młody team z kupą talentu, ale ja jakoś nie widzę dla nich przyszłości w tym składzie.

Nawet nasze rezerwy w 4Q sobie radziły z ich pierwszą piątką.

 

Co o naszych ...

Kobie swoje wrzucił, pozostali dość równo podzielili się zdobyczą punktową. Słabo

jedynie Odom /co u niego z tym rzutem ?/ i Ariza - ale to może efekt ich wysiłku

włożonego w grę obronną ?

Poza zdobyczą punktową ładnie Lamar - 13zb/8as/6bl, z czego aż trzy bloki w ciągu

minuty w 3Q /zobaczyć coś takiego BEZCENNE, po tych blokach wiedziałem, że Grizz

się nie podniosą/.

Sporo minut grali nasi rezerwowi. Wreszcie wstrzelił się Sasha, powalczył Powell, no

i mnie się bardzo podobał Mbenga - 3bloki, dwa ładne i celne rzuty z dystansu, może

być z niego pożytek. Moim zdaniem prezentuje się bardziej obiecująco niż Mihm, stąd pozbycie się tego drugiego było dobrym ruchem.

 

Brak Morrisona w 12 meczowej, dziwne... Yue nic nie gra, a jest w składzie. Tak

myślę, czyżby krótka przygoda Adama z LAL ? Dalszy etap schodzenia z salary. Oby...

 

 

Co do statystyk.

Jak nie idzie drużynie i sprawy bierze w swoje ręce lider, to nie można go winić za

porażkę drużyny, za to że oddawał za dużo rzutów, jak inni nie trafiali to ktoś musi

wziąć ciężar zdobywania punktów na siebie. Od tego w końcu jest się liderem ekipy.

Co innego jak drużyna trafia, wówczas nie ma takiej potrzeby, żeby rzucać na siłę, z

każdej pozycji, lepiej dać pograć kolegom.

 

Czy takie sytuacje miały miejsce ?

Z tego co pamiętam /nie wszystkie mecze widziałem w całości, a 2-3 wcale/ to były

takie mecze gdzie Kobie sam nie rzucał dużo, drużyna trafiała, Kobie więcej podawał i spokojnie wygrywaliśmy /np. 3 mecz z Clippers/.

Ale weźmy mecz z Denver ?

Poza Gasolem i może trochę Odomem to wszyscy pudłowali, musiał Kobie dużo rzucać, też może nie specjalnie trafiał, ale to słaba skuteczność reszty drużyny była powodem przegranej, a nie duża ilość rzutów KB. Kobie oddaje więcej rzutów jak "musi" , czasy

gdy cała siła ataku opierała się tylko na nim w każdym meczu minęły.

 

Także te statystyki faktycznie trzeba rozpatrywać w kontekście gry całego zespołu,

aczkolwiek po coś je wymyślono, po coś ktoś je prowadzi i publikuje. Dają pewien

ogólny obraz gry drużyn i zawodników. Pewnie opierają się trochę na nich stratedzy i

ludzie odpowiedzialni za taktykę w zespołach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

faktycznie w 2 polowie to byl mbenga show:)

nie ma co pisac to trzeba bylo widziec. choc czasami mam wrazenie, ze niektorzy fani w la bardziej sie z niego smieja niz ciesza. nie zmienia to faktu, ze od finalow 06 zyzylem mu dobrze. znalem jego historie i cieszy mnie, ze potrafil znalezc miejsce u nas. dobrze ze pozbylismy sie mihma. mbenga przy odpowiednim ograniu powinien przydac sie nawet w po by wejsc na chwile i pomeczyc wysokich rywali. choc jak wroci bynum nei powinno byc takiej potrzeby...

 

gratsy dla kobego i browna za kolejny blok(!) i dunk.

 

fajnie, ze nasi gracze troche wypoczeli. mieli 1 dzien extra wolnego gdzie mogli robic co chcieli. ale teraz czeka ich bardzo ciezki test. test sklada sie z 13 spotkan w tym 10 na wyjezdzie. chyba zadna druzyna w tej lidze nie ma zaplanowanego na koncowke sezonu tak dlugiego tripu. ale najgorsze czeka nas juz w poniedzialek.wyjazdy do portland, houston i san antonio. nie zdziwie sie jesli po tej serii spadniemy nawet na 3 miejsce jesli chodzi o bilans w lidze. choc jestem dobrej mysli. jezeli wygramy chociaz 2 mecze z tych 3 spotkan to bedzie to juz dobry wynik. pamietamy wszyscy dobrze jak ciezko gralo nam sie zawsze w rose garden. na szczescie nie bedzie to b2b jak to bywa zazwyczaj. pozniej wypad do texasu gdzie beda czekali rockets i spurs.

 

te 3 mecze moga duzo zmienic. ale moga zmienic tez duzo na dobre. jesli wyjda z tego obronna reka to przybija kolejna pieczatke na informacji dla ligi "to jest nasz sezon". pozniej 3-meczowyprzerywnik u siebie i wyjazd na wschod. i tego wyjazdu sie coraz mniej obawiam. mam nawet wrazenie, ze jako najlepiej grajaca ekipa na wyjazdach mamy szanse wrocic bez porazki z tego tripu.

 

to tyle w sumie. 20 to go. jeszcze niedawno byl polmetek, asq i 30to go. a teraz 20. nieemniej nasza sytuacja jest chyba coraz lepsza. choc tu duzo tez zalezy od tego co zrobia/zagraja c's i cavs. naszczescie maja jeszcze kilka spotkan pomiedzy soba...

 

cel na ten miesiac to 60 zwyciestw. no i pod koniec miesiaca podobnow wroci bynum choc sam powiedzial, ze rownie dobrze moze powrocic w playoffs dopiero. czyli tradycyjnie nikt nic nie wie:)

 

tak czy siak dawno nie pamietam bysmy tak syzbko 50w zrobili. a nie tak dawno drzelismy o kolejne w i 8 seed........ ehh

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sądzę, że dokładnej daty jeszcze nikt nie może podać :] Ale Jax powiedział, że spodziewają się Bynuma w ostatnim miesiącu sezonu.

czyli... :wink:

 

 

Co do naszego DJ'a, swietny mecz, dobrze, ze nie ma Mihma, dzieki czemu pojawil sie w rotacji i dostaje ogolnie wiecej minut. Po spotkaniu z wilkami mozna by powiedziec, po co nam Bynum skoro mamby Mbenge, ale juz tak na serio dobrze by bylo, gdyby nadal sie rozwijal i dawal gwarancje takich lub podobnych wystepow. Mam nadzieje, ze Jax mu teraz bardziej zaufa,a on sie zrewanzuje rowna forma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jax mu ufa imo.

skoro odpuscili mihma to znaczylo, ze mu ufa. problemem byla ilosc minut. na te mbenga nie mogl liczyc z kilku powodow.

po 1 byl bynum.

po 2 byl mihm, ktory mial wyzszy kontrakt i byly wieksze szanse na to, ze cos bedzie jeszcze w stanie grac. dlatego gral. majac 2 rownorzednych zawodnikow na lawce nie ma sensu ich ogrywac razem. inwestuje sie w 1 i jemu daje caly garbage time. nie mozna ogrywac jednego dzis przez piec minut a drugiego jutro przez 5 minut. to jest bez sensu bo na dluzsza mete zaden sie nei ogra.

 

i wg tej zasady byl ogrywany mihm. teraz czas na mbenge i robi duzo lepsze wrazenie. w razie serii z suns czy spurs bedzie solidnym wsparciem na srodku. chlopak nie ma talentu strzeleckiego. cos jak rodman. ale mu sie chce. po mihmie nie zawsze bylo to widac. mbenga przy odpowiedniej ilosmi minut moze stac sie fajnym zmiennnikiem. ma jeszcze 20 gier, w ktorych pogra napewno. tu nawet nie rozbija sie o to czy phil mu ufa czy nie. poprostu chodzilo o zalozenia i system. pozostaje dalej obserwowac jak sie to wszystko potoczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

normalnie jak czytam komentarze pod filmikiem, to jeszcze jeden taki mecz DJ-a i będą chcieli Bynuma oddawać, bo nam niepotrzebny :mrgreen: jak to łatwo ludzie zmieniają nastroje... zobaczymy czy utrzyma grę przez kilka meczy i czy będzie w stanie oprzeć się np Shaqowi bo ostatnio nie szło mu za dobrze. Niemniej jednak zaraz po Arizie to mój ulubiony Laker 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobrze niech Mbenga dostaje regularnie minuty bo obawiam się, że Gasol może nam niedługo paść na pysk. W ogóle on i Powell pokazują, że zasługują na minuty, dodają drużynie twardości i co ciekawe jeden i drugi ma całkiem niezły rzut z pół dystansu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy ogladał ktoś dzisiejszy mecz? Co sie stało z naszymi,że tak dostali baty(dwie pierwsze kwarty masakra :shock: :? )Jakie jest Wasze zdanie na temat faulu Arizy na Fernandezie? Mnie wydaje się że atakował piłkę, a wyglądało to tak groźnie bo hiszpan poszedł bardzo dynamicznie i blok spotkał go,kiedy juz za bardzo nie mógł kontrolować upadku.

Coby nie mówic, widac jakis spadek formy zespołu-włacznie z Mambą.Patrząc na to co wyprawia teraz Wade,szkoda ze Kobas nie jest teraz w takiej dyspozycji aby przy słabszej grze zespołu dac nam wygraną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.youtube.com/watch?v=bHS5UgG2UgI

 

tu jest cala sytuacja. Moze i atakowal pilke, ale najpierw Rudy dostal mocno w glowe, pozniej pociagnal go na ziemie. To byl Flagrant II, co do tego nie mam zadnych watpliwosci. Moze lagodniej by to wygladalo, jakby Fernandez skakal z 2ch nog, wtedy latwiej zachowac rownowage, jednak jezeli ktos skocze z jednej, na duzej szybkosci i jest mocny kontakt w powietrzu, to o mocna glebe nie trudno. Na usprawiedliwienie Arizy pozostaje tylko to, ze raczej to nie bylo zamierzone, ewidentnie lecial do pilki na bloko, jednak najpierw udzerzyl w jego glowie, a pozniej sciagnal go na ziemie ramieniem. Nie zobaczymy go w meczu z rakietami, gdzie by sie bardzo przydal.

 

Ten nasz caly marzec nie najlepiej sie zaczal. Kobe 11/29 tragedia, czy to zmeczenie, czy brak motywacji przewaga na zachodzie powoduja, ze nie gramy tego co trzeba, nie wiem, ale przed nami 2 trudne spodania najpierw Houston, pozniej SAS i wygrana trzeba wyrwac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.