Skocz do zawartości

Marzec 2009, czyli Lakers na fali


Born2ball

Rekomendowane odpowiedzi

Dostapie zaszczytu zalozenia pierwszego topicu na e-nba, ale od razu do rzeczy. Mamy 15 meczy do rozegrania w tym miesiacu:

 

phx, mem, min, por, hou, sas, dallas, philly, gs, chi, okc, det, nj, atl i bobcast na sam koniec

 

Jezeli wziac pod uwage obecna wartosc druzyn, to bitwa bedzie z houston i sas, reszta powinna byc latwa. Rakiety maja juz 6 zwyciestw z rzedu a sas jak to sas. Jutro Phx, Shaq na urodzinki zaszalal, ale 37 lat i malo przerwy, szczegolnie po urodzinowej imprezie, powinno zrobic swoje. Marzec wyglada latwo, jak to bedzie wygladalo w praktyce ? od jutro zaczynamy sprawdzac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bylo by milo gdybys jeszcze dopisal date meczu i pozaznacza @ wyjazdy:)

i b2b nie zgadzam sie ze tlatwy terminarz.

po 1 mamy texas trip i wyjazd do portland. w portland nie wygralismy bardzo dawno. a w sa i hou jak zaliczymy 1 zwyciestwo to bedzie dobrze.

pozniej 3 mecze u siie i powinno byc dobrze.

nstepnei wyjazd na wschod. i tak jak na poczatku lutego ten wyjazd moze byc dla nas bardzo dobry. raczej slabe zespoly wschodnie oprocz atl i charlotte(!!). do tego mamy tylko 2 razy b2b. plus trzecie na oniec miesiaca wiec sumie 3.

 

wersja optymalna to 4 porazki na 15 spotkan. z czego kluczowa bedzie 1 polowa miesiaca. gdyby dalo nam sie do meczu w chicago poniesc tylko 2 poazki to bylby to swietny wynik i pojechaliby z reszta. wariant pesymistyczny zaklada nawet 6 porazek....

 

ale otym nie myslimy. miesiac latwy nie jest ale jestesmy w staniosiagnac prwie tak dobry bilans np. 11-4 czy 12-3.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po piątkowej porażce z Denver bardzo liczę na wygraną dzisiaj. Oczywiście nie ma mowy żeby tego meczu nie obejrzeć. Phoenix od zmiany trenera gra lepiej, rzucają dużo punktów ale zawodzą w meczach z bardziej wymagającymi przeciwnikami jak chociażby w meczu z Celitcs grającymi bez Garnetta.

Po dwumeczowej przerwie wraca Nash na + dla Suns, w każdej chwili można spodziewać się przebudzenia, pewnie chcą wrócić do 8 jak najszybciej.

 

Miesiąc teoretycznie wygląda na spokojny chociaż jest kilka trudnych wyjazdów jak wspomniane wcześniej portland czy też atlanta, detroit, houston o san antonio już mówić specjalnie nie trzeba.

 

Bilans może równie dobrze może być 15-0 (w wersji hurra optymistycznej) jak i 10-5. Liczę, że zakończy się na 2 góra 3 porażkach. Dobrze by było jakby chłopaki w końcu przełamali tą piekielną siódemkę i wygrali chociażby 10 spotkań z rzędu :D bądź zostali przy swoim 7W 1L to marzec zakończył by się jedną porażka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym co gramy teraz nie ma szans na wygraną. Ten,który dawał nam przewagę po kontuzji Bynuma- Odom potwierdza,że nie wiadomo czego od niego oczekiwać. Shaq nas jedzie jak chce, widać brak Bynuma. Chciałbym napisać,ze moze sie poprawimy, ale... nie dzisiaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogole to mi sie pomylio z tymi urodzinami Shaqa, ma dopiero 6 marca, a nie tak jak napisalem, kiedy rzucil 45 pkt. Tak czy siak, to juz bez znaczenia. Co do meczu. Myslalem, ze juz jest po nas, ale odrabiamy straty, na grubego nie mamy rady i szybkie kontrataki Suns, za dlugo zajmuje nam ustawienie sie w obronie i tracimy przez to latwe punkty, do tego straty i jeszcze raz straty. Kobe i Shaq po 19 pkt do polowy, to jeszcze nie koniec meczu, wiec glowa do gory, czuje, ze jeszcze tutaj bedzie sie sporo dzialo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogła być emocjonująca końcówka, ale Kobe spudłował, zresztą i tak to zmniejszenie strat w ostatnich 2 minutach czwartej kwarty było "sukcesem"...

 

Kobe wskoczył na pierwsze miejsce w rankingu mvp sezonu i mamy dwie porażki od tego czasu, na dodatek z rzędu. Oczywiście nie jest to jego wina.

Trzech grających zawodników to za mało, by wygrać mecz.

Chyba wzmocnienia Celtów odbiły się na morale LAKERS :o

 

Szkoda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie jestem wkurwiony, trudno, nawet bardzo trudno wygrać gdy gra tylko Kobe(wielki mecz) i Gasol. :evil:

W Suns zupełnie co innego, Shaq, Barbosa, Barnes, Hill, ogólnie jako drużyna skuteczność rewelacyjna, dużo lepsza od nas i tylko dzięki desce się trzymaliśmy.

 

Sędziowie chyba chcieli koniecznie się pokazać i wyrzucili za faul z dupy Odoma, a szkoda, bo z nim końcówka mogła być jeszcze lepsza i może z innym zakończeniem.

 

Fatalna porażka, ale trzeba przyznać, że wielki mecz Suns.

 

Jedyny pozytyw, że Celtics przegrali, może i Cavs spotka to samo na trudnym terenie w Atlancie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

suns mieli sie za co rewanzowac. i zrewanzowali.

 

jezeli czegos nam bylo potrzeba do zwyciestwa to wpedzenia w fol trouble shaqa. niestety nikomu sie nie udalo i spadl a pozno.

 

przyczyna porazki jest jedna: lamar odom.

i nie to zebym mial do niego petensje za slaba gre w obronei czy ataku. poprostu gdyl na parkiecie gra wygladala inaczej. inne missmatche itd. wpadl w foul trouble i to bylo powodem porazki. brakowalo tego trzeciego i generalnei jego obecnosci. szczegolnie widac to bylo gdy zlapalismy momentum i wyslismy na prowadzenie 75-70. odom zlapal 4 faul i gra siadla. suns skonczyli takim samem runem jak my zaczelismy.

 

ogolnei zagralismy we 2 do tego doszla slaba postawa reszty plus slaba obrona. przez caly mecz nie znalezlismy sposobu na shaqa. brakowalo jakiegos przewinienia w ataku o'neala. suns wykonali az 42 rzuty wolne ponad polowe wiecej od nas. choc sedziowanie chyba zle nie bylo.

 

ide spac bo zaraz do pracy.

 

szkoda bo mozna bylo wykorzystac potkniecie c's. a tak zrownalismy sie iloscia porazez cavs. choc noz widelec moze hawks pokusza sie u siebie o w. dobrze by bylo.

 

mialo byc 50-10 a wyszlo ja kwyszlo czyli wyszlo jak zwykle i jest 48-12.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojojoj, no i zle sie zaczelo, ale byl to mecz Lakers, ktory dostarczyl bardzo duzo emocji, swietnie sie ogladalo, szkoda, ze koncowka nie taka, jaka kazdy fan LA by chcial zobaczyc. Chyba z 3 razy powiedzialem, to koniec, nic tutaj nie wygramy, jest po meczu, za pierwszym razem bylo to chyba w 2 kwarcie, kiedy przewaga siegnela prawie 20 pkt i 2 razy pod koniec. Szkoda tej straty KB na 40 sek przed koncem, szkoda nie trafionej 3jki Arizy, gdyby te 2 akcje sie udaly, moze inaczej by sie to wszystko potoczylo.

 

Chwilka na temat Shaqa. Jezeli jest on w takiej formie jaka prezentuje w ostatnim czasie i Phx potrafia do niego zagrac, to naprawde robia sie mocni. Obecnie przezywa chyba 2ga mlodosc, dawno nie widzialem jego grajacego w takim stylu. Znowu przepycha sie jak stary Shaq, pracuje na nogach, moze pivot juz nie ma tej blyskawicy, ale nadal jest szybki. Jezeli utrzyma ta forme, to Suns czeka pasmo wygranych mecz, Gruby to gwarantuje, ale jak dlugo wytrzyma takie tempo ?

 

Teraz kwestia zawodnikow Lakers. Walton. Qrcze, ale nie tedy droga, to nie jest zawodnik na pierwsza piatke, zamiast jego IQ, wole dobrego rozgrywajacego, ktory bedzie robil to samo i w dodatku stwarzal zagrozenie punktowe. Niech Jax sie wreszcie zdecyduje na Arize w s5, jego obrona jest potrzebna od pierwszych minut meczu, a i w ataku ma wieksze mozliwosci niz Walton,jak chyba kazdy zawodnik w LA.

Derek. 1-7 z gry, 1-5 za 3 i jego wolne nogi. Farmar nie byl lepszy, duzo glupich decyzji, strat, oj brakuje nam PG.

 

Odom od meczu z Denver ma zanik formy. Szybko zostal wyfaulowany, swoja droga, ten ostatni gwizdek byl dla mnie zuplenie nie zrozumialy, gdzie tam byl faul, ktos mi wytlumaczy ?

 

Kobe 49, ale to bylo za malo, to samo z Gasolem, obaj zagrali swietnie, ale zabraklo wsparcia z lawki, ale przede wszystkim zawodzilismy w obronie. Gasol i Kobe moga razem rzucic 100 pkt i wiecej, ale na nic to sie zda, jak bedziemy tracic jeszcze wiecej w obronie. Pau z Shaqiem robil co mogl, dawal z siebie naprawde duzo, ale roznica wagowa jest zbyt spora, zeby Gruby sobie nie poradzil w takiej sytuacji. Zawiodlo podwajanie i rotacja przy nim.

 

Obecnie mamy maly kryzys, mam nadzieje, ze sie skonczyl po tym meczu. Nastepne niedzwiadki u nas, czas sie odbudowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ja bym nie powiedział że to wielki mecz Bryanta ... przez parę minut owszem, jak był tylko on na boisku, a reszta była tłem... potem standardowo się podpalił, zaczął ciepać idiotyczne trójki i dziwne rzuty, w końcówce miałem wrażenie że bardziej mu zależy żeby stuknąć 50 niż żeby wygrać, szczególnie przy tym wjeździe gdzie stracił piłkę i praktycznie było po meczu...

 

Odoma ciężko ocenić, przez faule, ale praktycznie go nie było w tym meczu

 

no i Sashka... TRAGEDIA, beznadziejne rzuty, zero skutecnzości, odechciało mu się czy jak? :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to pierwsza fala w tym miesiącu jednak nas przykryła.

 

Odom.

Ten,który dawał nam przewagę ... Odom

Tak tylko weźmy pod uwagę, iż w ładnych już kilku meczach musiał się zdrowo

naszarpać w defensywie z wieloma silniejszymi rywalami. Jednak nasza obrona

w pomalowanym opierała się głównie na nim. Do tego zagrał kolka genialnych

spotkań w ataku... Ma prawo być chyba zmęczony.

Chociaż z drugiej strony, patrząc na dzisiejsze spotkanie...

jak go lubię, tak go nie rozumiem - po co te bezsensowne faule ? Przynajmniej

dwa z nich zupełnie niepotrzebne, osłabił dziś drużynę i być może jego walki w

obronie i tych paru rzuconych punktów nam brakło do zwycięstwa ?

Dziś akurat jego minuty by nam się bardzo przydały, a tak tylko 15min na boisku.

Źle nie zagrał, jednak 6zb/5as/2prz/2bl w te kilkanaście minut to dobrze.

 

Dziś nasza gra opierała się tylko na dwóch zawodnikach - Bryant zdobył prawie

połowę punktów, a Gasol ponad 1/4 całej drużyny. Chwała im za to, że prawie

cały mecz ciągnęli nam wynik, jednak okazało się że we 2 nie dało się wygrać.

Wszyscy pozostali nasi zawodnicy razem wzięci rzucili raptem tylko 1/4 punktów!!

Oj chyba Bynum musi wracać jak najszybciej...

Coś tracimy nasz rozpęd, grając praktycznie w 9 przegrywamy z drużyną walczącą

z nami praktycznie 7 zawodnikami /epizody 3 graczy pomijam, niewiele wnieśli/.

 

Ławka z najlepszej w lidze robi się pomału najsłabsza.

Dziś powiedzmy Ariza trochę pociągnął grę rezerwowych, ale grał aż 30 minut.

Sporo, więc w sumie tego się od niego oczekiwało. Ale pozostali rezerwowi jakoś

mi w pamięci swoją grą nie zapadli.

 

Jedna ciekawostka - Fisher 30min - 1as, Farmar 13min - 3as. Do tego kolejny

mecz gdzie Fisher jest mijany praktycznie w pierwszym kroku, zupełnie nie broni

pick&rolli, gubi się na zasłonach. Farmar też niby nie lepszy, ale za to młodszy,

bardziej perspektywiczny. Także jak ja bym miał szukać lepszego defensywnie PG

Mysle, ze Lakers na chwile obecna, najbardziej potrzebuja, dobrego defensora

na tej pozycji,

z czym się w pełni zgadzam, to raczej szukałbym kogoś za zestaw Fisher/Morrison.

Kogo wziąć za ten zestaw - nie wypowiem się - nie oglądam innych drużyn, byle lepiej

bronił i przede wszystkim szukał wysokich, u nas ma kto zdobywać punkty, gorzej z

harówką w obronie trochę, ofensywnie jesteśmy chyba najmocniejsi, ale defensywnie

odbiegamy od najlepszych ekip.

 

Wracając do meczu...

Bez Bynuma i z faulującym często Odomem nie mieliśmy odpowiedzi na Shaga, poza

tym od ASG ONeal wymiata, jakby druga młodość go dopadła, jednak taki mecz nawet

pozwala uwierzyć w swoje siły. Mam tylko nadzieję, że jak wejdą do PO z ósmego msc

to Shaq już się trochę wypali, a i do nas wróci Bynum, bo inaczej trochę nas pomęczą.

Do tego Barnes - kto go pilnował, robił co chciał, niewiele mu brakło do TD.

Dwóch zawodników spadło za faule, kolejnych pięciu było temu bliskie, mecz walki, ale

też i paru głupich fauli.

 

 

 

dlatego wszystko zalezy od tego na jakie ciecia zgodza sie lamar, ariza i...kobe. po cichu wciaz licze, ze kobe zgodzi sie na paycut.

Trzon drużyny która może zdominować ligę na kilka lat jest. Myślę, że jak wszystkim

zawodnikom będzie zależało na utrzymaniu tego stanu, to każdy z nich powinien trochę

zejść z żądań i jakoś wszystkich podpiszemy. Garnett jak Celtowie montowali obecną

ekipę poszedł na obniżkę, pokazał że zależy mu na pierścieniu. Uważam, że tą samą

drogą powinien pójść Kobie. Poza tym lider ekipy, największa gwiazda ligi może liczyć

że jak wywalczy tytuł, albo dwa - to sobie odbije tę obniżkę na kontraktach reklamowych

A że do tego trzeba jeszcze gdzieś oszczędzić - to inny temat.

Chociaż opcja Fisher/Morrison to ok 10,3 bańki, jakby za to wziąć zawodnika z ok. 7mln

kontraktem + jakiś PICK, to już jest jakaś oszczędność ...

 

 

do mnie pijesz? co, mam po każdym meczu pisać, że chce pg? nigdzie nie twierdziłem, że zmieniłem zdanie (bo nie zmieniłem). Dodaj do tego składu pg pokroju Hinricha, pod kosz tańszego od Odoma weterana (typu McDyess) i mamy prawdziwą dynastię, zespół praktycznie bez słabych punktów.

Odom gra teraz wyśmienicie, z przyjemnością patrzy mi się na jego grę. To w tym momencie all-star. Wnosi do gry pewne elementy, których nie daje Bynum. Ale trzeba patrzeć realnie - po powrocie Drew to się zmieni. Może jeszcze nie w tym sezonie, ale w przyszłym już tak.

Tak, tylko że mnie nie chodzi o przyszłe sezony !!

Chodzi mi o naszą grę teraz, jakby wyglądała jakbyśmy wymienili Odoma za jakiegoś PG,

a kontuzjowany byłby Bynum ??

W S5 Gasol/Powell, a z ławki DJ i Mihm /bo zakładam że jakbyśmy oddali Odoma, to

Mihm by został/. Trochę tak gramy silą rzeczy jak Odom odpoczywa, i nie wygląda to zbyt dobrze. Pewnie jakby zamienić Odoma za Hinricha i McDyessa pod kosz ... tylko że jakoś

taki McDyess jakoś się do nas nie pali...

Poza tym po drugiej kontuzji kolan nie wiemy jak dalej będzie rozwijał się Bynum, czy te

kontuzje nie będą się powtarzały /patrz - Oden/.

Na szczęście okres dokonywania transferów za nami i Odom zostaje przynajmniej do lata.

Później - jak odejdzie to odejdzie, ja mu tam zawsze będę kibicował. A co będzie dalej z

LAL - zobaczymy, może i bez Lamara wygramy np. za rok ?

Tylko, że jak jesteśmy ponad salary to nikogo ciekawego /czyt. dobrego/ nie ściągniemy

do Lakers, do Lamara mamy prawa Birda, więc łatwiej nam jego zatrzymać niż pozyskać

kogoś w jego miejsce ?

 

Ale zatrzymywanie go za wszelką cenę, kosztem bardziej potrzebnych wzmocnień,

to błąd.

No może nie za wszelką cenę, ale za te 8-10mln to TAK. Pewnie, że jak zechce podwyżki

w stosunku do tego co zarabia, bo np. znajdzie się ekipa, która mu taką kasę położy na

stół, to mówi się trudno, pewnie będzie musiał odejść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mecz był bardzo ciekawym widowiskiem. Po runie w 3 kwarcie liczyłem, że się podniesiemy i jakoś utrzymamy tą przewagę już do końca. Kobe eh zagrał świetny mecz ale oddał też bardzo dużo niepotrzebnych i głupich rzutów widać było, że jest nakręcony ale co tu się dziwić jak nie bardzo miał komu asystować przy tej skuteczności drużyny. Nie można myśleć o wygranej kiedy dwóch zawodników rzuca ok 70% drużyny a reszta zawodników nie przekracza 10 punktów. W klasyfikacji +/- tylko dwóch zawodników na plusie. Farmar i Vujacic na +3. Najbardziej zdziwiła mnie postawa Odoma który nijak nie mógł się odnaleźć 4pkt 6reb WTF?! Chyba właśnie jego punktów zabrakło najbardziej.

Kobe starał się jak mógł żeby poderwać kolegów do walki ale coś im to nie szło. Gdzie jest Sasha ''The Machine''? Gra jakby dopiero znalazł się w lidze i był straszliwie przestraszony, zresztą widać, że sam wie co jest na rzeczy bo widać było frustracje na jego twarzy po kolejnym niecelnym rzucie.

Nie będę ukrywał, że najbardziej brakuje mi jeszcze jednego porządnego zawodnika w składzie kogoś kto jest w stanie pociągnąć mecz.

Szczerze po cichu liczyłem, że jakimś cudem uda się pozyskać Amare, najprawdopodobniej kosztem Odoma+? ale szczerze bardzo dobrze, że to były tylko moje domysły bo patrząc przez pryzmat kontuzji Amare zostali byśmy teraz z ręką w dupie.

Jak na początku wydawało się, że mamy długą i porządną ławkę tak teraz wydaje się być krótka i dziurawa. Trzeba liczyć, że to chwilowy kryzys i wszystko wróci do normy jak najszybciej.

 

tak apropo to 35 pktów zostało kobemu do wyprzedzenia Roberta Parisha w klasyfikacji najlepszych strzelców wszechczasów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, tylko że mnie nie chodzi o przyszłe sezony !!

Chodzi mi o naszą grę teraz, jakby wyglądała jakbyśmy wymienili Odoma za jakiegoś PG,

a kontuzjowany byłby Bynum ??

W S5 Gasol/Powell, a z ławki DJ i Mihm /bo zakładam że jakbyśmy oddali Odoma, to

Mihm by został/. Trochę tak gramy silą rzeczy jak Odom odpoczywa, i nie wygląda to zbyt dobrze. Pewnie jakby zamienić Odoma za Hinricha i McDyessa pod kosz ... tylko że jakoś

taki McDyess jakoś się do nas nie pali...

Poza tym po drugiej kontuzji kolan nie wiemy jak dalej będzie rozwijał się Bynum, czy te

kontuzje nie będą się powtarzały /patrz - Oden/.

Na szczęście okres dokonywania transferów za nami i Odom zostaje przynajmniej do lata.

Później - jak odejdzie to odejdzie, ja mu tam zawsze będę kibicował. A co będzie dalej z

LAL - zobaczymy, może i bez Lamara wygramy np. za rok ?

Tylko, że jak jesteśmy ponad salary to nikogo ciekawego /czyt. dobrego/ nie ściągniemy

do Lakers, do Lamara mamy prawa Birda, więc łatwiej nam jego zatrzymać niż pozyskać

kogoś w jego miejsce ?

 

Ale kontuzje to jest coś, czego nie jesteś w stanie przewidzieć. Trzymanie polisy ubezpieczeniowej za 14 baniek mija się z celem. Równie dobrze kontuzji mógł doznać Fisher, albo przerwa Farmara mogła potrwać dłużej i tez mielibyśmy problem. Zdrowie Bynuma na pewno jest teraz jakimś tam argumentem, co już wcześniej przyznałem, ale nie przesadzajmy. Przecież nie zostalibyśmy bez jakiegokolwiek zastępstwa dla Lamara, bo to głupota. Razem z rozgrywającym można było pozyskać także backup pod kosz, albo podpisać kontrakt z którymś z wolnych agentów (Moore, Smith, Gooden). McDyess może być wolnym agentem latem i myślałem o nim w kontekście następnego sezonu.

 

 

Najbliższy offseason będzie ważny dla tego klubu w dalszej perspektywie. Dobrze by było rozwiązać parę problemów. Za rok już będzie znacznie trudniej. Nie zgadzam się, że Lakers nikogo ciekawego nie ściągną - za MLE można pozyskać wartościowego role-playera, poza tym zostaje opcja s'n't Odoma lub handlowanie atrakcyjnym kontraktem Morrisona wraz z Farmarem.

 

 

No może nie za wszelką cenę, ale za te 8-10mln to TAK.

 

Ale to jest właśnie to "za wszelką cenę". 8-10 baniek dla Lamara oznacza prawdopodobnie brak Arizy oraz jakiegokolwiek znaczącego wolnego agenta. Odom zostaje, podobnie jak dziury na pg i sf.

 

 

 

Co do meczu, to zagraliśmy głupio, dokładnie tak jak nie powinniśmy. Kobe wcale nie zagrał świetnie - 3,5 kwarty trzeba było czekać, aż zacznie atakować kosz. Od początku widać było u nas brak koncentracji. Nie wracaliśmy do obrony jak należy, nie graliśmy pick and rolli (najlepsze broń na Phoenix), nie atakowaliśmy kosza, zamiast tego popełnialiśmy masę głupich błędów (btw. zaczynam się zastanawiać, czy Walton rzeczywiście ma tak wysokie IQ koszykarskie) i odpalaliśmy z dystansu cegłę za cegłą. No i podobna sytuacja jak w meczu z Denver - spinamy się w trzeciej kwarcie, obejmujemy 5-punktowe prowadzenie, w tym momencie Kobe się podpala, Suns robią runa i tracimy inicjatywę. Do tego wygwizdali nam Odoma (ten szósty faul to śmiech na sali) i skończyło się porażką. Na pocieszenie powiem, że zwiększa to szansę trafienia na Phoenix w play-off. :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i myślałem o nim w kontekście następnego sezonu.

I pop swoje i chłop swoje.

O przyszłym sezonie pogadamy w czerwcu, a Odom i tak spada w razie czego latem.

 

Razem z rozgrywającym można było pozyskać także backup pod kosz

Widocznie się nie można było, że tego nie zrobiono. Za jednego Odoma trafić dobrego PG i na zamianę podobnej klasy SF/PF chyba nie tak łatwo. Poza tym dwóch nowych

ludzi musiałoby się uczyć naszego systemu grania...

 

albo podpisać kontrakt z którymś z wolnych agentów (Moore, Smith, Gooden)

Jakoś wcześniej nie padły te nazwiska - łatwo jest pisać po czasie.

Poza tym jedno miejsce w składzie mamy, można kogoś z nich podpisać bez pozbywania

się Odoma. Ewentualnie można było któregoś wziąć a następnie zwolnić Odoma, tak jak postąpiły/postąpią drużyny z w/w trójką graczy ?

Przypatrzmy się jeszcze kandydatom:

Moore - max to 11zb w jednym, a 12pc w innym meczu

Smith - max 10zb i 14pc - też w różnych spotkaniach

-to raczej zawodnicy pokroju Powella a nie Odoma - żadne wzmocnienia za Lamara.

Gooden - ten miał mecze 22pc/16zb ale zdaje się że on z grosze to grał nie będzie, jak

kojarzę to i z Cavs i z Bulls cały czas oglądał się na kasę. Poza tym odnoszę wrażenie,

że to problematyczny nieco gracz, chcący mieć spore znaczenie w drużynie, a przy Gasolu

i Bynumie też grałby coraz mniej. Odom się na taką rolę godzi, nie robi szumu.

 

Natomiast handel Morrisonem i Farmarem/Fisherem/Vujacicem jest jak najbardziej ok

w celu załatanie dziury na PG. Na SF to nie jesteśmy tacy kiepscy, Arizę do S5, Waltona

w garniturek, część minut na SF dla Odoma /byle grał w stylu Lebrona, dużo wjazdów na

kosz/ i chyba nie będzie źle.

Problemem jest kasa - ale o tym pisałem w poście powyżej, poza tym jak wygramy w tym roku to i może Buss sypnie trochę ponad plan...

 

McDyess może być wolnym agentem latem

McDyess był już wolnym agentem przez kilka dni w listopadzie i wolał wrócić do swojej

starej drużyny, pomimo wielu chętnych ekip. Więc nie wiadomo co będzie latem, może

zostanie w Detroit, a może wybierze inny team ?

Spokojnie jakoś ci najlepsi FA /PJ.Brown, Cassell, McDyess, Moore, Marbury, Smith/ - ci których chcą kluby jakoś nie walą oknami i drzwiami do LAL.

Więc może warto zadbać w pierwszej kolejności o to co mamy, a nie snuć jakieś mocne

plany, nie wiadomo tylko czy realne.

 

Na szczęście już chyba po transferach, czekamy do lata z tym co mamy...I BARDZO DOBRZE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I pop swoje i chłop swoje.

O przyszłym sezonie pogadamy w czerwcu, a Odom i tak spada w razie czego latem.

 

O co ci znowu chodzi? Wspominasz McDyessa, to ci tłumaczę, że mówiłem o nim w kontekście przyszłego sezonu. I nie będę się skupiał tylko na obecnych rozgrywkach, bo kwestia Odoma ma znaczenie przede wszystkim dla naszej przyszłości.

 

 

Widocznie się nie można było, że tego nie zrobiono. Za jednego Odoma trafić dobrego PG i na zamianę podobnej klasy SF/PF chyba nie tak łatwo. Poza tym dwóch nowych

ludzi musiałoby się uczyć naszego systemu grania...

 

Tego nie wiesz. Przede wszystkim nie wiadomo, czy Lakers w ogóle szukali takiej opcji. Biorąc pod uwagę ich sytuację finansową oraz to, że Bynum wypadł końcem stycznia - raczej nie chcieli wymieniać Odoma. Taki Hinrich o mało nie wylądował w Minnesocie pół darmo. I kto powiedzial, że potrzebujemy podobnej klasy sf/pf? Wręcz przeciwnie - potrzebowalibyśmy solidnego zmiennika i tyle.

 

 

 

Jakoś wcześniej nie padły te nazwiska - łatwo jest pisać po czasie.

Poza tym jedno miejsce w składzie mamy, można kogoś z nich podpisać bez pozbywania

się Odoma. Ewentualnie można było któregoś wziąć a następnie zwolnić Odoma, tak jak postąpiły/postąpią drużyny z w/w trójką graczy ?

Przypatrzmy się jeszcze kandydatom:

Moore - max to 11zb w jednym, a 12pc w innym meczu

Smith - max 10zb i 14pc - też w różnych spotkaniach

-to raczej zawodnicy pokroju Powella a nie Odoma - żadne wzmocnienia za Lamara.

Gooden - ten miał mecze 22pc/16zb ale zdaje się że on z grosze to grał nie będzie, jak

kojarzę to i z Cavs i z Bulls cały czas oglądał się na kasę. Poza tym odnoszę wrażenie,

że to problematyczny nieco gracz, chcący mieć spore znaczenie w drużynie, a przy Gasolu

i Bynumie też grałby coraz mniej. Odom się na taką rolę godzi, nie robi szumu.

 

Podaję ci tylko, jak wiele byłoby opcji, nie czepiaj się szczegółów. O buyouciue Smitha mówiło się od dawna, Goodena moglibyśmy równie dobrze pozyskać jednocześnie z Hinrichem. To luźne propozycje. Pokazuję po prostu, że pozyskanie solidnego gracza pod kosz w przypadku pożegnania Odoma byłoby jaknajbardziej realne.

 

Swoją droga - zabawne, zarzucasz mi, że łatwo jest pisać po czasie, a sam opierasz swoją argumentację na kontuzji Bynuma. Gdzie tu konsekwencja?

 

 

I tak, Smith i Moore to nie zawodnicy pokroju Odoma, bo przy Bynumie i Gasolu nie potrzebujesz kogoś takiego. Lamar zaczął grać na miarę potencjału dopiero po kontuzji Drew. W roli, jaką pełnił wczesniej, spokojnie wystarczyłby ktoś z tej grupki.

 

McDyess był już wolnym agentem przez kilka dni w listopadzie i wolał wrócić do swojej

starej drużyny, pomimo wielu chętnych ekip. Więc nie wiadomo co będzie latem, może

zostanie w Detroit, a może wybierze inny team ?

Spokojnie jakoś ci najlepsi FA /PJ.Brown, Cassell, McDyess, Moore, Marbury, Smith/ - ci których chcą kluby jakoś nie walą oknami i drzwiami do LAL.

Więc może warto zadbać w pierwszej kolejności o to co mamy, a nie snuć jakieś mocne

plany, nie wiadomo tylko czy realne.

To jest bez sensu - o każdym możesz napisać, że "nie wiadomo". Czepiasz się każdego pojedynczego nazwiska - nie o to chodzi. Rzecz w tym, że solidnych podkoszowych jest sporo i tak atrakcyjny zespół jak Lakers spokojnie mógłby pozyskać gracza pokroju McDyessa. Zawodnikami, których wymieniasz, Lakers się nie interesowali, bo zwyczajnie nie mają dla nich miejsca. Jasne, lepiej nie snuć żadnych planów i działać bez nich - to nas daleko zaprowadzi. Wszystko byle tylko zatrzymać swojego pupilka. Na szczęscie Kupchak ma łeb na karku i na pewno ma już sporo pomysłów oraz wstępny zamysł zmian po sezonie.

 

 

Na szczęście już chyba po transferach, czekamy do lata z tym co mamy...I BARDZO DOBRZE

 

Akurat transfer Odoma raczej nie wchodził w grę w tym sezonie, więc niepotrzebnie się denerwowałeś. :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.