Skocz do zawartości

beGM - Play-offs 2017/2018 [komentarze ogólne]


MJ1

Rekomendowane odpowiedzi

. I tak samo nie funkcjonowały Byki z nim, Wadem i Butlerem. Nie funkcjonowali to za dużo powiedziane - to się skończyło wielką porażką, na koniec w końcu Rondo został oddelegowany do rezerwy.

Bulek, o czym Ty piszesz?:)

Decyzja nie należy ani do Ciebie, ponieważ to Rondo gra w koszykówkę, a nie GMowie. Jeśli Rondo notorycznie olewa wide open 3s w RL NBA, to u nas nie może być inaczej.

 

Wrzucam ten cytat, bo chciałbym pewną ogólną rzecz przedyskutować. Jaki wpływ mamy na grę, jako GM-owie? Czy nie mogę używać zawodnika w innej roli niż tej, w której gra w RL NBA? Czy nie mogę decydować o tym, co gra zawodnik, jakie akcje gra drużyna, kiedy zawodnik dostaje zielone światło do rzutu, a kiedy nie? Powiem szczerze, ta wypowiedź bardzo mi się nie podoba i właściwie sprawia, że robienie jakichkolwiek opisów staje się absolutnie zbędne, bo nasz wpływ na grę zawodników jest w tym momencie żaden.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli to pozwala Ci napisać, że druzyna jest "do jebnięcia" i wygląda słabo to wydaje mi się, że jedynym Twoim punktem odniesienia jest Warriors NBA, a nie to, że 2 seed na zachodzie zajęli Rockets bez Chrisa Paula i LMaM, zamiast tego wzmocnieni Ishem Smithem i Austinem RIversem. 

 

Może i zbytnio się unioslem, przepraszam, nie chciałem nikogo urazić. Jednak zauważanie tylko, że Warriors są inni i bez jednego all-stara (mając 3 innych) a pomijanie, że jeden z dwóch allstarów Rockets wyparował uważam za bardzo tendencyjne. 

Nie do mnie to było, ale w sumie to masz ten problem na punkcie tych rakiet. Jakiś mechanizm obronny się włącza, czy co?

Ciągle o tym Paulu. To może wytłumaczę. Nie, on nie wyparował. Ja go po prostu nigdy nie miałem. 

A LMAM i tak ma kontuzję, więc ten argument kompletnie nietrafiony. A Tucker aż tak idealnie też nie funkcjonuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do mnie to było, ale w sumie to masz ten problem na punkcie tych rakiet. Jakiś mechanizm obronny się włącza, czy co?

Ciągle o tym Paulu. To może wytłumaczę. Nie, on nie wyparował. Ja go po prostu nigdy nie miałem.

A LMAM i tak ma kontuzję, więc ten argument kompletnie nietrafiony. A Tucker aż tak idealnie też nie funkcjonuje.

Przeczytaj post Shevca pierwszy to zobaczysz skąd Rakiety, które tam przywołał on zarzucając mi przy tym oddanie 1 z 4 allstarow. Więc po prostu się do tego odniosłem zgodnie z prawdą z prośbą o zachowanie proporcji i tych samych standardów oceny ;)

 

Nie, nie jest to reakcja obronna,bo w przeciwieństwie do niektórych osób po prostu nie chce mi się wybiegać w przyszłość, tym bardziej wchodzić w inne dyskusje celem wytykania błędów w kontekście mojej drużyny. Tym bardziej, że nie potrafię wskazać najsilniejszej drużyny z miejsc 2-6 więc nawet nie wiem przed kim "powinienem" się bronić.

 

Żebym nie był gołosłowny w kwestii ostatniego to powiem, że wszystkie te drużyny w ostatnich 27 spotkaniach RS odnotowały około 18 zwycięstw. Ba! Stephenless Warriors też odnotowali 18 zwycięstw ;)

Edytowane przez Tomek9248
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo podoba mi się gameplan Bucks.

Abstrahując od samej zawartości - która wydaje się jak najbardziej ok, ale jutro jeszcze postaram się sobie zweryfikować - dużo konkretów, dużo o grze, mało pobocznych wątków i wszystko zebrane i uporządkowane. Super.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ale nie bawimy się to w kółko literackie tylko w gmów NBA. I niestety, ale w niektórych sytuacjach nawet najpiękniejszy opis nie będzie w stanie odwrócić serii, no bo jak to sobie wyobrażasz? 

Tak z ciekawości. Ile drużyn Twoim zdaniem mogłoby opisem wygrać z Twoimi Warriors?:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie tylko nasi Cavs przy dobrych okolicznościach są w stanie wygrać vs nasi Warriors.

Wiadomo że Klay vs Tyreke wygrywa Klay, ale nie aż tak znacznie. A Tomek ma Crowdera zamiast Iggyego, oraz Dedmona zamiast Looneya, co wydaje się być zajebistym upgradem...Tomek był do ugryzienia jak Crowder grał kupę w Cavs i nie miał Dedmona. I w sumie wykonał zajebisty ruch przeczekując brak formy Crowdera, bo w Cavs ten grał naprawdę sraczke, chyba z 7ppg na mizernych procentach przez miesiąc w pewnym momencie...dziwne że go nie sprzedał wtedy, ale nie spanikował i się opłaciło..

 

Problem w tym, że w naszych Cavs zaraz jak odpadnie Rondo będzie grać 4 graczy, którzy nie odpadli jeszcze z rywalizacji. Będą to Lebron, Green, Korver, Love... 

Lebron musiałby przejść przez wschód jak burza i wyrwać z 3 mecze w realu w finale NBA, przy formie tej pozostałej trójki żeby były poważne przesłanki do dania tu misia w Be gm LeFlubers... ;)

 

Jestem baaardzo, ale to bardzo ciekaw wyniku seri Celtics i Wizards. Wizards w real odpadli w I rundzie po 4-2, tu sa jednak wiele mocniejsi. Natomiast Celtics to zespół zbudowany z solidnych i dobrych graczy, którzy albo nie zagrali w ogóle w PO, albo odpadli szybko. Boje się ze PG będzie zbyt surowo oceniany, zagrał bądź co bądź dobrą serię w ataku, jakby wyłączyć game6. Fluber tu zwrócił uwagę w jednym z tematów, że grał jakieś 42 mpg, może zmęczenie też mieć wpływ tutaj, ponadto nie wiadomo jakby zachowywał się jako lider zespołu, a nie druga opcja.

Barnesa i jego mistrzowskiego doświadczenia bym absolutnie nie lekceważył. Dallas to przedszkolaki, w tym zespole, ze swoją przydzieloną rolą liczę na 15ppg i solidną obronę.  

Lou i Gasol to jakość, tylko jak ją przedstawić jeżeli nie grali w PO? 

Generalnie ten skład na papierze wygląda o wiele, wiele mocniej niż Craptors w realu, a Wizards mają zupgradowany skład względem real NBA, tylko czy na tyle??

Edytowane przez RonnieArtestics
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nadużywasz zwrotu "zajebisty upgrade"

 

Nie wiem czy wziąłbym Crowdera nad Iggy. Ten drugi po kiepskim początku, bardzo poprawił rzut i jest w moim odczuciu najlepszym obrońcą Warriors w tym sezonie.

 

Rondo nad G. Hillem to chyba też raczej porównywalny poziom niż "zajebisty upgrade"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A Tomek ma Crowdera zamiast Iggyego co wydaje się być zajebistym upgradem...

 

Być może w każdych innych okolicznościach tak, ale w momencie kiedy w ostatnich, nie wiem, 5 latach, jedynym zawodnikiem w NBA który był w stanie zatrzymać Jamesa jest Andre Iguodala, to powiedziałbym, że jest dokładnie odwrotnie. Być może w innych seriach Crowder > Iggy, ale w serii przeciwko LeBronowi Iggy >>> Crowder.

 

 

 

Problem w tym, że w naszych Cavs zaraz jak odpadnie Rondo będzie grać 4 graczy, którzy nie odpadli jeszcze z rywalizacji. Będą to Lebron, Green, Korver, Love... 

 

 

Green u mnie prawie nie gra, więc właściwie to chyba nawet trzech

 

 

 

Wiadomo że Klay vs Tyreke wygrywa Klay, ale nie aż tak znacznie.

 

Tomek ma wielkie szczęście, że Tyreke od lutego zagrał 6 meczów z tego co widzę:)

 

 

 

Rondo nad G. Hillem to chyba też raczej porównywalny poziom niż "zajebisty upgrade"

 

Może w RL season, ale nie w sytuacji, kiedy Rondo gra fantastyczne play-offs, a Hill 3 mecze opuścił, gra z kontuzją pleców i rzuca 9 punktów na mecz i trafia trójki na skuteczności 20%...

 

 

 

Problem w tym, że w naszych Cavs zaraz jak odpadnie Rondo będzie grać 4 graczy, którzy nie odpadli jeszcze z rywalizacji. Będą to Lebron, Green, Korver, Love... 

Lebron musiałby przejść przez wschód jak burza i wyrwać z 3 mecze w realu w finale NBA, przy formie tej pozostałej trójki żeby były poważne przesłanki do dania tu misia w Be gm LeFlubers... ;)

 

 

Pytanie, czy różnica w składzie Warriors vs Warriors z RL NBA

Crowder, Dedmon, Evans, McConnel, Connaughton, Ennis, Mejri zamiast Klaya Thompsona, Iguodali, Younga, Bella i Looneya

oraz różnica w składzie Cavs vs Cavs z RL NBA:

McCollum, Rondo, Manu, Wade, Nowitzki, Ellington, Okafor, Brooks, Dieng zamiast Hilla, Smitha, Clarksona, Hooda, Nance'a i Osmana

 

to jest różnica 1 wygranej w potencjalnej serii Warriors z Cavs w RL NBA, czy może jednak więcej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może w każdych innych okolicznościach tak, ale w momencie kiedy w ostatnich, nie wiem, 5 latach, jedynym zawodnikiem w NBA który był w stanie zatrzymać Jamesa jest Andre Iguodala, to powiedziałbym, że jest dokładnie odwrotnie. Być może w innych seriach Crowder > Iggy, ale w serii przeciwko LeBronowi Iggy >>> Crowder.

 

 

 

Green u mnie prawie nie gra, więc właściwie to chyba nawet trzech

 

 

 

Tomek ma wielkie szczęście, że Tyreke od lutego zagrał 6 meczów z tego co widzę :smile:

 

 

 

Może w RL season, ale nie w sytuacji, kiedy Rondo gra fantastyczne play-offs, a Hill 3 mecze opuścił, gra z kontuzją pleców i rzuca 9 punktów na mecz i trafia trójki na skuteczności 20%...

 

 

 

Pytanie, czy różnica w składzie Warriors vs Warriors z RL NBA

Crowder, Dedmon, Evans, McConnel, Connaughton, Ennis, Mejri zamiast Klaya Thompsona, Iguodali, Younga, Bella i Looneya

oraz różnica w składzie Cavs vs Cavs z RL NBA:

McCollum, Rondo, Manu, Wade, Nowitzki, Ellington, Okafor, Brooks, Dieng zamiast Hilla, Smitha, Clarksona, Hooda, Nance'a i Osmana

 

to jest różnica 1 wygranej w potencjalnej serii Warriors z Cavs w RL NBA, czy może jednak więcej?

 

Najlepszym obrońcą na lebrona, to chyba byl jednak zeszłoroczny Durant. ;)

I Warriors nadal go mają ;). No jeszcze trza zobaczyć czy się pojawi ten zeszłoroczny z finałów.. 

Iggy wiadomo, zajebiście go broni i na tyle ile może OGRANICZA. Ale nie stopuje, Iggy nie przeszkadzał w robieniu 35ppg 2 i 1 rok temu. Przypominam, że po 4-1 dla Warriors zastanawiali się niektórzy ludzie, czy Lebron nie powinien wyjątkowo dostać MVP Finałów mimo tego że jego drużyna przegrała, taką zagrał serię wtedy.  A too durant go zastopował rok temu.

 

 

Tyreke to słaby i niecelny cios fluber, kolejny juz..

on mial byc wytradowany bo tankowali, wiec go oszczedzali zeby sie nie polamal, pozniej nie chcieli nim grac bo tankowali, 

pozniej sie lekko polamal, pozniej pewnie z 3 mecze go przytrzymali bo tankowali, pozniej grali nim co drugi mecz, pozniej sie lekko polamal.. 

w warriors zapewne by gral, nie ma co zakładać ze by sie polamal jak się nie polamal powaznie, tylko mial tam jakies urazy lekkie, ktore tankujacy grizz postanowili wykorzystac.

 

co do ostatniego akapitu: jak mowilem, zobaczymy jak sie po w realu potocza ;) wszystko jest mozliwe. 

mocne, wyrazne 2 zwyciestwa, a porazki po walce z real warriors moze i wystarcza, ale wszystko w swoim czasie fluber ;)

 

PS. z crowderem moze i przesadzilem Marcus, ale tak, Rondo to zajebisty upgrade wobec George Hilla. wiem ze ci go brakuje u ciebie, wiem ;) 

Edytowane przez RonnieArtestics
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tyreke to słaby i niecelny cios fluber, kolejny juz..

on mial byc wytradowany bo tankowali, wiec go oszczedzali zeby sie nie polamal, pozniej nie chcieli nim grac bo tankowali, 

pozniej sie lekko polamal, pozniej pewnie z 3 mecze go przytrzymali bo tankowali, pozniej grali nim co drugi mecz, pozniej sie lekko polamal.. 

w warriors zapewne by gral, nie ma co zakładać ze by sie polamal jak się nie polamal powaznie, tylko mial tam jakies urazy lekkie, ktore tankujacy grizz postanowili wykorzystac.

 

Ok, ale w takim razie czemu problemem jest dla mnie to, że moi zawodnicy nie zagrają w finale konferencji, chociaż indywidualnie grali świetnie?

 

 

co do ostatniego akapitu: jak mowilem, zobaczymy jak sie po w realu potocza ;) wszystko jest mozliwe. 

mocne, wyrazne 2 zwyciestwa, a porazki po walce z real warriors moze i wystarcza, ale wszystko w swoim czasie fluber ;)

 

 

Jaki wynik serii dałbyś Warriors Tomka w serii z Warriors z RL NBA?:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypominam, że po 4-1 dla Warriors zastanawiali się niektórzy ludzie, czy Lebron nie powinien wyjątkowo dostać MVP Finałów mimo tego że jego drużyna przegrała, taką zagrał serię wtedy.  A too durant go zastopował rok temu.

 

Coś tu się wyklucza. To w końcu LeBron grał zajebiście, na miarę finałów MVP mimo porażki czy Durant go zastopował?

 

Iggy to chyba wciąż lepszy obrońca na LeKróla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, ale w takim razie czemu problemem jest dla mnie to, że moi zawodnicy nie zagrają w finale konferencji, chociaż indywidualnie grali świetnie?

 

Jaki wynik serii dałbyś Warriors Tomka w serii z Warriors z RL NBA? :smile:

wiadomo, że wyobrażamy sobie w tej gre, jakby grali, przecież nie odpadła twoja drużyna. 

natomiast ciężko później porównać takiego gracza do kogoś, kto jeszcze nie odpadł, zgodzisz się? 

w warriors będzie bądź co bądź w tym po nadal te same big3 co w realu, oraz livingston, west, mcgee, cook, oraz całkiem nieźle zastąpiony igoudala, do tego wsparte dedmonem zamiast świeżaka looneya z ławki... 

więc jeśli warriors z real zdobędą misia, przy tym klay nie będzie zdecydowanym mvp tego misia, to nikt za bardzo szans nie ma imo.. i tyle.. ;)

 

Oj nie wiem, jaki wynik bym dał..

bardzo ciekawe pytanie zadałeś, fluber.

technicznie to tylko

Crowder vs Iggy

Tyreke vs Klay

Dedmon vs Looney 

reszta bez zmian lub bez istotnych zmian. chyba ze nick young z reala by przechylił wg ciebie szalę na ich korzyść? 

 

będzie to może dla niektórych kontrowersją co powiem, ale..

więc jeżeli te 3vs3 mam oceniać ... 

1.fitowo generalnie prawdziwy zestaw wydaje się być lepiej dopasowany, prawda? a być może tylko dlatego, że ten zestaw dobrze znamy i klay wydaje nam się być nie do zastąpienia, podobnie igoudala... jakby spojrzeć jednak z drugiej strony, wyobraźmy sobie że to warriors, świetnie zarządzani mistrzowie i tam przecież każdy prędzej czy później się sprawdził, jak poznał system, zgodzicie się? więc zakładając to, że będą grali na miare swoich możliwości, trójka po lewej to dla mnie lepszy fit, bo może i ciut gorzej bronią, ale jeszcze lepiej rzucają za trzy, niż trójka po prawej. tu dałbym więc remis jeśli chodzi o fit ogólnie. po dogrywce wygrywa tomkowa trójka. 1:0 ;]

w obronie, zarowno indywidualnej, jak i zespolowej lekka przewaga real warriors. 1:1 po zaciętym meczu

w ataku zespołowym, scoringu zdecydowana przewaga tomkowych warriors. 2:1 raczej pod kontrolą.

pod kątem obecnej gry w po: tyreke i dedmon nie grają w po, więc mają tu minusa, crowder natomiast gra zajebiste Play Offs! jednak iggy, klay, a nawet looney robią dobrą robotę w warriors - tu mamy raczej 2:2 i blowout

passing, kreowanie innych, zespołowość - crowder znany jest z bycia bardzo zespołowym graczem, sprawdzał się w celtics przecież a wypłynął w mavs... tyreke potrafi świetnie kreować, on mi jakoś w tych warriors generalnie pasuje osobiście, nauczyłby się grać to co oni wg mnie... Dedmon grał w spurs i tam wypłynął na szerokie wody - również śwetny podający jak na wysokiego. vs Iggy który najlepsze lata w tej kwestii ma za sobą, i skupia się ostatnio głównie na obronie, Klay, który raczej jest kreowany niż kreuje, oraz Looney, ktory jest kołkiem wysokim ;) tu zdecydowane 3:2

doświadczenie w po, rutyna - tu nie ma co się oszukiwać klay i iggy ta dwójka zrobi mecz, mamy 3:3. 

na game7 zostawiłem najważniejsze, co w g7 czyli element zaskoczenia, upside: potencjał na mecz życia, bycie x-factorem serii ma większy wg. mnie.... też trójka po lewej. o ile klay może rzucić 50 to pozostała dwójka nie ma raczej upside, a zarówno crowder, zarówno tyreke, jak i dedmon mogą mieć jakiś chory mecz w ataku... ostatnio się atakiem wygrywa mecze w tej lidze, nie obroną więc tu to zadecydowało wg mnie.. 

 

fluber pewnie nie takiej odpowiedzi się spodziewałeś co? 

jakoś tak mi wyszlo, heh ;p jak chcesz to podziel to na jakieś innych 7 elementów koszykówki, a ci powiem co mi wyszło ;) ale na upartego jakbyś coś tu z moich chciał podważyć, to zapomniałem jeszcze o zbiórkach, gdzie wydają się być lepsi również Ci po lewej stronie ;)...

po prostu:

ten tyreke vs klay jakoś mi serio nie przeszkadza, nie kłuje w oczy w tomkowych warriorsach. wczesniej avery bradley mi totalnie nie pasowal tu, bo gral mizerię w ataku, ale tyreke jest spoko. 

a dedmon, crowder to chyba ciekawszy zestaw niż podstarzały iggy i nieopierzony looney ;p 

 

mowisz ze iggy to jedyny stopper na lebrona ale majac na nim durant/crowder i green/dedmon lub green + dedmon w pomalowanym czy tam help-D jakoś się bym tym brakiem iggyego nie martwil.. tymbardziej ze warriors  bronia raczej zespolowo i swietnie z pomocy, nawet powolny ociężały Bogut potrafił pojedyncze posiadania lebrona zatrzymywać z pomocy przecież..

Edytowane przez RonnieArtestics
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

O, bardzo fajnie, że ktoś widzi podobnie jak ja genezę większości ruchów i tego, jakby to mogło fajnie wyglądać :) Już nawet pomijając aspekt PO, serii itd. bardzo mnie to cieszy, bo to chyba sedno tego całego przedsięwzięcia :) Help D, różnorodność itd. wszystko widzę tak samo. Nie zgodzę się jednak z ostatecznym wynikiem. Mimo, że na ekipę największy wpływ zawsze mają 2-3 najważniejsi gracze, to jednak pisząc o x-factorze i meczu życia musiałbym sam siebie okłamywać gdybym wskazał na swoje Warriors. Zawsze i wszędzie powtarzam, że według mnie Klay ma najbardziej hot nadgarstek w lidze i jeśli już mu coś siada to można się spodziewać czegoś wielkiego od niego ;) Stąd strzałka imho w drugą stronę, ale bardzo mi miło :)

 

Na Twoje nieszczęście właśnie wplątałeś się prawdopodobnie w spiralę bezsensownych postów flubera, które będą prowadzić donikąd, ale będziesz musiał odcierpieć ;d 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

w warriors będzie bądź co bądź w tym po nadal te same big3 co w realu, oraz livingston, west, mcgee, cook, oraz całkiem nieźle zastąpiony igoudala, do tego wsparte dedmonem zamiast świeżaka looneya z ławki... 

więc jeśli warriors z real zdobędą misia, przy tym klay nie będzie zdecydowanym mvp tego misia, to nikt za bardzo szans nie ma imo.. i tyle.. ;)

 

No cóż, zupełnie się nie zgodzę, bo właściwie podchodzenie do naszej gry w ten sposób oznacza, że nieważne co się dzieje w RL NBA to i tak wygrywają ci sami u nas. To strasznie demotywuje, mam w składzie 11 ludzi, których nie mają Cavs z RL NBA, a i tak cały mój wynik uzależniony jest od gry Cavs z RL NBA, co właściwie sprawia, że nieważne kogo bym na te 11 miejsc wsadził, i tak jestem bez szans, jeżeli James, Green, Korver i Love nie zdobędą mistrzostwa.

 

Uważam, że jestem sportowo dużo bliżej Warriors Tomka niż Cavs 2016 byli blisko Warriors 2016 i przy dobrym opisie i poprowadzeniu drużyny jestem w stanie to wygrać, choć wiem, że nie jestem faworytem w tym starciu

 

 

wiadomo, że wyobrażamy sobie w tej gre, jakby grali, przecież nie odpadła twoja drużyna. 

natomiast ciężko później porównać takiego gracza do kogoś, kto jeszcze nie odpadł, zgodzisz się? 

 

 

Mam wrażenie, że łatwiej jest Ci sobie wyobrazić, jak dobrze w finale NBA gra Tyreke Evans, Dedmon, czy Crowder niż wyobrazić sobie jak w finałach NBA może grać Manu, Nowitzki, Rondo, czy Wade:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, zupełnie się nie zgodzę, bo właściwie podchodzenie do naszej gry w ten sposób oznacza, że nieważne co się dzieje w RL NBA to i tak wygrywają ci sami u nas. To strasznie demotywuje, mam w składzie 11 ludzi, których nie mają Cavs z RL NBA, a i tak cały mój wynik uzależniony jest od gry Cavs z RL NBA, co właściwie sprawia, że nieważne kogo bym na te 11 miejsc wsadził, i tak jestem bez szans, jeżeli James, Green, Korver i Love nie zdobędą mistrzostwa.

 

Uważam, że jestem sportowo dużo bliżej Warriors Tomka niż Cavs 2016 byli blisko Warriors 2016 i przy dobrym opisie i poprowadzeniu drużyny jestem w stanie to wygrać, choć wiem, że nie jestem faworytem w tym starciu

 

 

 

Mam wrażenie, że łatwiej jest Ci sobie wyobrazić, jak dobrze w finale NBA gra Tyreke Evans, Dedmon, czy Crowder niż wyobrazić sobie jak w finałach NBA może grać Manu, Nowitzki, Rondo, czy Wade:)

Tak ale zrozum, ze Warriors jak narazie mają bardzo podobny skład do real, i tylko dlatego to napisałem ;)

I z roku na rok różnice w składach będą się powiększać, takze gra będzie nabierać coraz większych rumieńców ;)

 

Oczywiście że masz szansę, nie przekreślam ich jeszcze, choć są małe nie oszukujmy się. Napisałem co dla mnie potrzebujesz żeby w tym roku mieć szansę - Lebrona, Love, Korvera w formie do samego końca i Lebrona walczącego do samego końca o tytuł - zakładając że Warriors pykną Rockets w rzeczywistości oczywiście, bo jak nie wejdą do finałów to może być inna gadka, ale u nas powinni wejść do finału tak czy siak, bo rockets są bez paula   ;) . Wszak Mccollum gra dobre serie vs Warriors, to jestem sobie w stanie wyobrazić ;)

 

Ty masz wg mnie o wiele lepszy skład niż w real..

z tym że tylko ciut lepszy, jeśli by patrzeć pod kątem matchupow z gsw, bo wade, dirk, i inne dziadki to żadne zagrożenie dla warriors. 

wiec jak Lebron nie rozjedzie wschodu i nie zrobi dobrej serii conajmniej w realu, to ten McCollum czy Wade nie zrobią Ci różnicy w całej serii, bo Warriors są na +/- tym samym poziomie co w realu, umówmy się.. 

jak lebron w real nie zrobi conajmniej mocnego, ale mocnego 2:4 vs warriors, to kim chcesz przechylić szale vs tak mocnemu zespołowi ? mccollum i ławka w finale nie bedzie przeciez aż takim gamechangerem.. 

Edytowane przez RonnieArtestics
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak ale zrozum, ze Warriors jak narazie mają bardzo podobny skład do real, i tylko dlatego to napisałem ;)

I z roku na rok różnice w składach będą się powiększać, takze gra będzie nabierać coraz większych rumieńców ;)

 

Oczywiście że masz szansę, nie przekreślam ich jeszcze, choć są małe nie oszukujmy się. Napisałem co dla mnie potrzebujesz żeby w tym roku mieć szansę - Lebrona, Love, Korvera w formie do samego końca i Lebrona walczącego do samego końca o tytuł - zakładając że Warriors pykną Rockets w rzeczywistości oczywiście, bo jak nie wejdą do finałów to może być inna gadka, ale u nas powinni wejść do finału tak czy siak, bo rockets są bez paula   ;) . Wszak Mccollum gra dobre serie vs Warriors, to jestem sobie w stanie wyobrazić ;)

 

Ty masz wg mnie o wiele lepszy skład niż w real..

z tym że tylko ciut lepszy, jeśli by patrzeć pod kątem matchupow z gsw, bo wade, dirk, i inne dziadki to żadne zagrożenie dla warriors. 

wiec jak Lebron nie rozjedzie wschodu i nie zrobi dobrej serii conajmniej w realu, to ten McCollum czy Wade nie zrobią Ci różnicy w całej serii, bo Warriors są na +/- tym samym poziomie co w realu, umówmy się.. 

jak lebron w real nie zrobi conajmniej mocnego, ale mocnego 2:4 vs warriors, to kim chcesz przechylić szale vs tak mocnemu zespołowi ? mccollum i ławka w finale nie bedzie przeciez aż takim gamechangerem.. 

 

McCollum kosztem JR Smitha nie zrobi różnicy, a Tyreke Evans zamiast Klay Thompson to jest właściwie ten sam zespół.

 

Idę po popcorn, bo twoja dyskusja z fluberem zapowiada się niezwykle pasjonująco.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.