Skocz do zawartości

beGM - Play-offs 2017/2018 [komentarze ogólne]


MJ1

Rekomendowane odpowiedzi

Tak dla upewnienia. Głosujemy właśnie głównie na podstawie siły rosteru czy opisy mają większe znaczenie? Chodzi mi o sytuację, w której w teorii zespół mniej utalentowany dużo lepiej rozpisze swój zespół, rywala etc., a z drugiej strony dostaniemy tylko parę zdań, bo ktoś będzie przekonany, że siła rosteru wystarczy / nie będzie miał czasu.

 

Te opisy traktujemy chyba jako taki coaching? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak dla upewnienia. Głosujemy właśnie głównie na podstawie siły rosteru czy opisy mają większe znaczenie? Chodzi mi o sytuację, w której w teorii zespół mniej utalentowany dużo lepiej rozpisze swój zespół, rywala etc., a z drugiej strony dostaniemy tylko parę zdań, bo ktoś będzie przekonany, że siła rosteru wystarczy / nie będzie miał czasu.

 

Te opisy traktujemy chyba jako taki coaching? 

 

Głosujemy na drużynę, nie na opis. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No trudno, chociaż to praktycznie wyklucza upsety (a te się jednak zdarzają raz na jakiś czas) i pewnie w wersji BeGM taka seria z rzeczywistości Cetlics - Bucks zakończyłaby się wygraną Antka i spółki. W sumie to trochę może nie zachęcać do pracy nad swoim opisem bez superteamu, bo nie ma się większego wpływu na wynik końcowy, lecz no ok, zasady to zasady :tongue:

 

Ja byłbym raczej za jakimś 60-40 z przewagą mocy rosteru, ale niech te opisy też mają znaczenie, nie uwzględniamy tu roli trenerów to w ten sposób można "coachować" swój zespół. 

Edytowane przez Lucas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ja byłbym raczej za jakimś 60-40 z przewagą mocy rosteru, ale niech te opisy też mają znaczenie, nie uwzględniamy tu roli trenerów to w ten sposób można "coachować" swój zespół.

Opisy na pewno maja znaczenie zwlaszcza w sytuacjach kiedy ktoś nic nie wrzuci bo wtedy nie wiadomo jak gra. Jeżeli przewaga talentu i poziomu graczy jest ogromna to pewnie i opis nic nie pomoze. Ale jeżeli serie nie są sweepami to opis na pewno ma spore znaczenie.

 

A tomek sie po prostu dyga na mysl o finale ze mna i dlatego deprecjonuje opisy:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no, ludzie. Opis jest po to żeby przekonać do swojej drużyny i jak ma wyglądać gra. Jeśli ktoś wyjdzie z pięcioma Shaunami Livingtoami, pieprznie epopeje jacy to oni nie będą rewelacyjni i rozpisze się na 3 strony A4 to wiadomo, że to nie ma żadnego sensu

Jak widzę drużynę X z dużą przewagą nad Y i moja pierwsza myśl 4:0. A potem czytam opis underdoga i wytłumaczenie czemu, jak i jakimi graczami jest w stanie podjąć walkę i mi to wyjaśni to myśle, że faktycznie może urwać 1 mecz, dwa, trzy etc. I im bliższe są teamy tym większe to ma znacznie. 

 

Ale nie bawimy się to w kółko literackie tylko w gmów NBA. I niestety, ale w niektórych sytuacjach nawet najpiękniejszy opis nie będzie w stanie odwrócić serii, no bo jak to sobie wyobrażasz? 

Edytowane przez Tomek9248
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy powinien oceniać wg własnego sumienia i na pewno opisy nie są bez znaczenia, bo jak ktoś przedstawi dobry gameplan, to może wygrać serię na styku. Jednak jak przewaga talentu będzie zbyt wysoka, to nawet najlepsze opisy nie pomogą.

 

Upsety są jak najbardziej możliwe, bo patrzymy na to jak zawodnicy grają w PO, więc mamy już słabe serie np Lillarda, Love czy Bledsoe, a z drugiej strony kosmos w wykonaniu Middletona, Holidaya albo Miroticia. Na tej podstawie na pewno są możliwe upsety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy powinien oceniać wg własnego sumienia i na pewno opisy nie są bez znaczenia, bo jak ktoś przedstawi dobry gameplan, to może wygrać serię na styku. Jednak jak przewaga talentu będzie zbyt wysoka, to nawet najlepsze opisy nie pomogą.

 

Upsety są jak najbardziej możliwe, bo patrzymy na to jak zawodnicy grają w PO, więc mamy już słabe serie np Lillarda, Love czy Bledsoe, a z drugiej strony kosmos w wykonaniu Middletona, Holidaya albo Miroticia. Na tej podstawie na pewno są możliwe upsety.

Dokładnie, każdy powinien oceniać według własnych zasad i konsekwentnie przede wszystkim. ( we wszystkich seriach)

 

Chociaż też jest tu o czym dyskutować ze nagle lillard zagrał 4 slabe mecze i nagle robi sie z niego leszcza a niektorzy beda korzystac na tym ze ich gracze nie graja w playoffs gdzie wiekszosc zawodnikow jednak gra gorzej i jechac na statach z rl season.

 

Mnie na przyklad zastanawia na ile prawdopodobne jest to ze tyreke evans bedzie zdrowy w 100 meczu sezonu i ze w ogole bedzie gral nie wspominajac o tym na jakim poziomie:) lillard nie wszedlby do playoffs i bylby wymiataczem u nas a tak to jest gorszy niz tyreke evans:)

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie to kiepsko wyglada z tymi opisami. O ile na Wschodzie ludziom sie chce i taki Leszczur pozytywnie zaskoczyl, a fluber robi kozacka robote, to jak widze wyjebke na Zachodzie np. bulka lub po raz n-ty kucio zlewa temat to sie zastanawiam czy obu panom sie chce. Z takim podejsciem Tomek to ma autostrade do finalu mimo ze ta jego ekipa jest taka.... do jebniecia...Dobry opis, kilka odbitych pileczek w druga strone i mogloby byc ciekawie... Jest kilka par jak Spurs z OKC i Portland z Denver, Boston z Waszyngtonem gdzie nie jest tak zero-jedynkowo jak sie faworytom wydaje...a i gdzie jest MarcusCamby ze swoja krucjata?? Holiday na Hardenie, Davis robiacy rozpierdal pod koszem Rakiet, tutaj liczylem ze swoim opisem Camby porwie tlumy a tu cisza w choooy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie to kiepsko wyglada z tymi opisami. O ile na Wschodzie ludziom sie chce i taki Leszczur pozytywnie zaskoczyl, a fluber robi kozacka robote, to jak widze wyjebke na Zachodzie np. bulka lub po raz n-ty kucio zlewa temat to sie zastanawiam czy obu panom sie chce. Z takim podejsciem Tomek to ma autostrade do finalu mimo ze ta jego ekipa jest taka.... do jebniecia...Dobry opis, kilka odbitych pileczek w druga strone i mogloby byc ciekawie... Jest kilka par jak Spurs z OKC i Portland z Denver, Boston z Waszyngtonem gdzie nie jest tak zero-jedynkowo jak sie faworytom wydaje...a i gdzie jest MarcusCamby ze swoja krucjata?? Holiday na Hardenie, Davis robiacy rozpierdal pod koszem Rakiet, tutaj liczylem ze swoim opisem Camby porwie tlumy a tu cisza w choooy...

 

Zdecydowanie się z Tobą nie zgadzam.

Jeśli już nikt się nie połamie to posiadając trójkę Curry-Durant-Draymond grających +/- na swoim poziomie, nieksromnie mówiąc, jestem poza zasięgiem kogokolwiek. Wiem, że to pewnie mi nie pomoże, ale tak jak wielu mówiłem - w tej zabawie największą frajdę sprawia mi obserwowanie i ocenianie. Wiem, że za rok spokojnie pałeczkę może przejąć Sixers i jeśli tak będzie to nawet się nie będę probówał kłócić jeśli tak będę uważał, ale teraz ta trójka Evans + rolesi pokroju Crowdera, Dedmona, Livingstona jednak plasują mnie na czele i tyle. Oczywiście nie tak, jak GSW nad Cavs rok temu, że tylko cudem Kyrie z Lebronem wygrali jeden mecz, ale i tak pisanie, że są "do jebnięcia" to ewidentny przejaw nudy i szukania świeżości po zabetonowaniu ligi przez Warrriors i Cavs. 

 

Znaczy to wiedziałem, że tak będzie i pewnie z tego powodu mi i fluberowi nie raz się oberwie i będzie czepianie. Ale od razu powiem, że jeśli to będzie na takiej zasadzie, że "są do jebnięcia/słaba ta drużyna" to raczej nie będę reagował, bo nie widzę jak i po co, żeby później nie było pretensji ;)

Edytowane przez Tomek9248
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chociaż też jest tu o czym dyskutować ze nagle lillard zagrał 4 slabe mecze i nagle robi sie z niego leszcza a niektorzy beda korzystac na tym ze ich gracze nie graja w playoffs gdzie wiekszosc zawodnikow jednak gra gorzej i jechac na statach z rl season.

Masz jednak jako tako przesłanki typu czy zawodnik x obniżał loty w PO w przeszłości, czy może będą to jego pierwsze PO. Poza tym wątpię by ktoś był w stanie zrobić dobry playoff run jeśli jego lider w realu do nich nawet nie awansował, także moim zdaniem jednak gra w postseason bardziej pomaga niż szkodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie się z Tobą nie zgadzam.

Jeśli już nikt się nie połamie to posiadając trójkę Curry-Durant-Draymond grających +/- na swoim poziomie, nieksromnie mówiąc, jestem poza zasięgiem kogokolwiek. Wiem, że to pewnie mi nie pomoże, ale tak jak wielu mówiłem - w tej zabawie największą frajdę sprawia mi obserwowanie i ocenianie. Wiem, że za rok spokojnie pałeczkę może przejąć Sixers i jeśli tak będzie to nawet się nie będę probówał kłócić jeśli tak będę uważał, ale teraz ta trójka Evans + rolesi pokroju Crowdera, Dedmona, Livingstona jednak plasują mnie na czele i tyle. Oczywiście nie tak, jak GSW nad Cavs rok temu, że tylko cudem Kyrie z Lebronem wygrali jeden mecz, ale i tak pisanie, że są "do jebnięcia" to ewidentny przejaw nudy i szukania świeżości po zabetonowaniu ligi przez Warrriors i Cavs.

 

Znaczy to wiedziałem, że tak będzie i pewnie z tego powodu mi i fluberowi nie raz się oberwie i będzie czepianie. Ale od razu powiem, że jeśli to będzie na takiej zasadzie, że "są do jebnięcia/słaba ta drużyna" to raczej nie będę reagował, bo nie widzę jak i po co, żeby później nie było pretensji ;)

Mam odmienne zdanie co do Twojej ekipy. Jaki jest normalny poziom Greena? Ten z RS, ten z pierwszej rundy czy z pierwszego meczu z Pels. Dla mnie np. ze zdrowym Leonardem Spurs mogliby Ciebie lyknac. Dobre PO Houston to tez podstawa dla bulka by o cos powalczyc a tu nic zero. Co do Sixers nie chce ich teraz oceniac bo Klay jest druga opcja za Embiidem. Jezeli ogarna sie troche w realu to u nas w ewentualnym finale to kto wiem jak potocza sie losy tej rywalizacji. A jak przegralbys z nimi final czy wtedy ten deal z Klayem bylby Twoim bledem...nie twierdze ze Twoja ekipa jest cienka czy cos ale nie masz takiej przewagi nad reszta jak GSW w real NBA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam odmienne zdanie co do Twojej ekipy. Jaki jest normalny poziom Greena? Ten z RS, ten z pierwszej rundy czy z pierwszego meczu z Pels. Dla mnie np. ze zdrowym Leonardem Spurs mogliby Ciebie lyknac. Dobre PO Houston to tez podstawa dla bulka by o cos powalczyc a tu nic zero. Co do Sixers nie chce ich teraz oceniac bo Klay jest druga opcja za Embiidem. Jezeli ogarna sie troche w realu to u nas w ewentualnym finale to kto wiem jak potocza sie losy tej rywalizacji. A jak przegralbys z nimi final czy wtedy ten deal z Klayem bylby Twoim bledem...nie twierdze ze Twoja ekipa jest cienka czy cos ale nie masz takiej przewagi nad reszta jak GSW w real NBA

 

Mam odmienne zdanie co do Twojej ekipy. Jaki jest normalny poziom Greena? Ten z RS, ten z pierwszej rundy czy z pierwszego meczu z Pels. Dla mnie np. ze zdrowym Leonardem Spurs mogliby Ciebie lyknac. Dobre PO Houston to tez podstawa dla bulka by o cos powalczyc a tu nic zero. Co do Sixers nie chce ich teraz oceniac bo Klay jest druga opcja za Embiidem. Jezeli ogarna sie troche w realu to u nas w ewentualnym finale to kto wiem jak potocza sie losy tej rywalizacji. A jak przegralbys z nimi final czy wtedy ten deal z Klayem bylby Twoim bledem...nie twierdze ze Twoja ekipa jest cienka czy cos ale nie masz takiej przewagi nad reszta jak GSW w real NBA

 

Napisałem Ci dokładnie to samo i prosiłem o omijanie bezpodstawnych ogólników. Więc w gruncie rzeczy potwierdziłeś co napisałem, że mam najmocniejszą drużynę, a reszta czeka na to co się stanie, bo najsilniejsze ekipy są u nas osłabione i proporcje są zachowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli 76ers dojdą w realu do ECF to biorąc pod uwagę potencjał kadrowy Tecu ma nad Tobą przewagę bo ekipa jest lepiej dopasowana i zbilansowana. Sorry ale to że masz 3 all starow to jedna strona medalu a druga jest taka że Twój 4 najlepszy gracz Evans musi mieć pile w łapach by być efektywnym. Przy Currym i Greenie to może zapomnieć że ktoś mu da gałę i powie graj swoje. Także sorry Tomek ale u mnie nie masz najlepszej ekipy w begm. Jestem też zdania że rozbicie top4 było błędem ale to moja opinia tylko i wyłączenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli 76ers dojdą w realu do ECF to biorąc pod uwagę potencjał kadrowy Tecu ma nad Tobą przewagę bo ekipa jest lepiej dopasowana i zbilansowana. Sorry ale to że masz 3 all starow to jedna strona medalu a druga jest taka że Twój 4 najlepszy gracz Evans musi mieć pile w łapach by być efektywnym. Przy Currym i Greenie to może zapomnieć że ktoś mu da gałę i powie graj swoje. Także sorry Tomek ale u mnie nie masz najlepszej ekipy w begm. Jestem też zdania że rozbicie top4 było błędem ale to moja opinia tylko i wyłączenie.

 

Superstarów, bądź precyzyjny.

 

Nie, nie musi. Skoro potrafi rzucać na 40% przy 6 próbach, które musi sobie sam kreować w mizernych Memphis to spokojnie może robić to samo w świetnych Warriors, no chyba że coś przespałem i w lepszych ekipach gra się trudniej. Budzimy się, już 2018. Prosiłem bez takich ogólników niczym niepopartych. To nie jest Tyreke ROTY, rozwinął się znacząco.

Nie mówiąc o tym, że dla Klaya znajduje się 16  rzutów w meczu więc też nie widzę żeby był jakiś wyalienowany zwłaszcza przy takim stylu gry gdzie każdy ma piłkę.

Dalej, przez obecność Crowdera, który jest definicją 3&D i nie ma aż takiego drygu do wyprowadzania piłki jak AI, który notuje po 5 asyst właśnie jest jej więcej dla choćby Evansa. To uważam za zaletę i swego rodzaju balans.

Gra Warriors opiera się w dużej mierze na pickach. Evans w tym sezonie notował 0,97 ppp w tym. Wyżej od niego znajdowali się Paul i Lebron 1,02, Durant i Lilard 1,04 i 1,05 czyli małe róznice. A ponad to już tylko śmietanka jak Curry czy Kyrie robiący 1,1+ ppp. 

 

Ekipa jest co? Od kiedy to silniejszy ma się dopasowywać do słabszego i od kiedy 2>3? nie mówiąc o tym jak krótką ma tą kadrę i jak przez różowe okulary jest oceniany przez to właśnie, że ma młodą "inną" ekipę. Tyle, że to już raczej fluber wypunktuje i o tym porozmawiamy za miesiąc jak to było ;] nie ma nawet tylu strzelców co Sixers w RL NBA, których trzeba odcinać. Richardson trafia w play-offs 32% za 3, Covington też 32% za 3 w play-offs, Simmons nie rzuca, Embiid ma w karierze też 32%. Jedynie Klaya wystarczy odciąć od piłki i jest po zabawie.

 

Podsumowując. 0 konkretów, dużo gadania i chciejstwa. Jak pisałem wyżej. Więcej sobie oszczędź takich, bo nawet nie wiem na co ja mam odpowiadać. 

Edytowane przez Tomek9248
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli 76ers dojdą w realu do ECF to biorąc pod uwagę potencjał kadrowy Tecu ma nad Tobą przewagę bo ekipa jest lepiej dopasowana i zbilansowana. Sorry ale to że masz 3 all starow to jedna strona medalu a druga jest taka że Twój 4 najlepszy gracz Evans musi mieć pile w łapach by być efektywnym. Przy Currym i Greenie to może zapomnieć że ktoś mu da gałę i powie graj swoje. Także sorry Tomek ale u mnie nie masz najlepszej ekipy w begm. Jestem też zdania że rozbicie top4 było błędem ale to moja opinia tylko i wyłączenie.

Tecu powinien mieć problemy z dotarciem do finału, bo poza Simmonsem, Klayem i Embiidem jego ludzie są trochę bez formy i ma dużo mniej doświadczonych graczy. Dla mnie 76ers w finale będą olbrzymią sensacją, chociaż widze, że hype na tę ekipę jest kosmiczny. Jak jego gracze nie zaczną trafiać za 3, to w ogóle nie widzę jak Tecu miałby ze mną wygrać. W tych play-offs podstawowa rotacja Tecu robi:

 

Ben Simmons 0/1 za 3

Joel Embiid 5/13 za 3

Robert Covington 9/28 za 3

Josh Richardson 6/19 za 3

Serge Ibaka 6/17 za 3

Do tego z graczy, których nie ma w play-offs WCS nie rzuca za 3, a Justin Holiday robił 35,9% i nie sądzę by się poprawił w play-offs

i właściwie jedynym, który rzuca powyżej 39% w tej drużynie jest Klay, który zrobił w tych play-offs 22/51, czyli 43%.

 

Ale to i tak daje łącznie 34,5% za 3.To jest poziom gorszy niż 29 ekip z RL season w NBA. A ja nie bardzo wiem, jak Sixers mają wygrywać z Simmonsem na parkiecie, kiedy ludzie wokół niego nie trafiają za 3.

 

Ekipa jest co? Od kiedy to silniejszy ma się dopasowywać do słabszego i od kiedy 2>3? nie mówiąc o tym jak krótką ma tą kadrę i jak przez różowe okulary jest oceniany przez to właśnie, że ma młodą "inną" ekipę. Tyle, że to już raczej fluber wypunktuje i o tym porozmawiamy za miesiąc jak to było ;] nie ma nawet tylu strzelców co Sixers w RL NBA, których trzeba odcinać. Richardson trafia w play-offs 32% za 3, Covington też 32% za 3 w play-offs, Simmons nie rzuca, Embiid ma w karierze też 32%. Jedynie Klaya wystarczy odciąć od piłki i jest po zabawie.

Prorok jakiś, czy co? :smile:

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To akurat nie jest prawda, chyba, że chcesz powiedzieć, że w dzisiejszej NBA gra jest w dużej mierze oparta na pickach, bo akurat Dubs grają picków bardzo mało w porównaniu z resztą ligi.

 

Nikt nie wspominał o rolowaniu do kosza :> 

Wykorzystują dużo ścian w przeróżnych sytuacjach, a to już połowa sukcesu :) 

Edytowane przez Tomek9248
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:grin:

 

Widocznie jest to aż tak klarowne jeśli ktoś przyjrzy się dogłębnie rosterowi i graczom ;)

Tylko nie wiem, na ile GM-owie przy ocenach będą się tym kierować, bo mam wrażenie, że nie wszyscy mają czas na analizę i obawiam się, że sporo osób może opierać swoją ocenę o Cavs i Sixers z RL NBA, gdzie LeBron naprawdę ma o dwie klasy gorszy na play-offs zespół niż mój ( na play-offs) i ta jego młodzież pokazuje, że się absolutnie do niczego nie nadaje. Z kolei Sixers rypią trójki w RL NBA aż miło i mało kto może zwrócić uwagę, że skład Tecu to nie jest skład, który tak dobrze rzuca za 3 jak Sixers w RL NBA. Sarić, Belinelli, Ilyasova i Redick rzucili 45 trójek dla Sixers w play-offs, a Tecu nie ma w składzie żadnego z nich. Ma ludzi, którzy pudłują w tych play-offs.

 

Dla porównania z mojego składu w tych play-offs:

Love rzuca 39% za 3

Ellington 40%

Korver 40%

Rondo 46%

McCollum 42%

plus niegrający w play-offs Nowitzki w Rl season 41% za 3.

 

To jest sześciu ludzi w rotacji, którzy byliby drugim zawodnikiem Sixers u nas pod względem skuteczności zza łuku. U nas to ja mam strzelców zza łuku, a Tecu ich nie ma, ale czy wszyscy GM-owie zwrócą na to uwagę i będą to uwzględniać przy głosowaniach?

 

No ale więcej o tym napiszę w potencjalnej serii z Sixers, podobnie jak o tym, jak zatrzymam Embiida:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.