Skocz do zawartości

beGM - Free Agency - komentarze


Tomek9248

Rekomendowane odpowiedzi

Po to, że dopóki Durant kocha ochraniacz Currego to nie ma powodu odchodzić.

Po to, że jeśli Lebron powie "pi****le Lakers i tych ich dziecaków bez allstara" to żeby być na pole position. 

 

Szkoda, że nie ma Hurda żeby napisał o lewackich zapędach i polityce wyrównywania świata :grin:

 

Nic nie mamy do gadania tylko powtarzać kto, gdzie chcę odejść i dokładnie podejmować te same decyzje?

 

Jeśli tak to ma wyglądać to ja dziękuje za grę. Wiem, że mamy nowego chętnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo na tym to wszystko polega od samej idei beGM w głowie Januarego? Jeśli Lebron James chce mieszkać w LA pomimo, że mógłby wpasować się w kilka lepszych drużyn (od strony sportowej) to znaczy, że chce tam mieszkać. I nie tworzysz swoich bajek, do których masz ogromne ciągutki, że to jest inny świat. My tylko podążamy za NBA. W zakresie gry, wyników, a także w zakresie decyzji kontraktowych jesteśmy za ligą. I to z tego konkretnego powodu, że jak jutro Durant źle się obudzi i powie, że pierdoli Currego i jego ochraniacz na zęby i mu za gorąco w Kaliforni i wypierdala do Minnesoty, bo zakochał się w jakiejś funkcjonariuszce policji stamtąd, to choćbym mu zaoferował 250 mln na 3 lata to on nie ma prawa tego podpisać i zostać w GSW.

 

Naprawde sądzisz, że dlatego, że w realu nikt z poważnych wolnych agentów nie pojdzie do knicks (z oczywistych względów) u nas na owych knicks by nie spojrzał?

 

Nasza gra opiera się na wielu czynnikach/zmiennych.

 

Nie można brać niczego zero-jedynkowo. Trzeba ważyć wszelkie interesy.

 

A ja osobiście jestem przekonany, że mając na uwadze dotychzasowe działania knicks u nas, gdybym tylko zwolnił salary i  zapropnoował Lebronowi przyjscie do druzny z kp, gobertem i kimś na poziome kyriego, to wybrałby market msg, a nie jakis lolkersow.

Edytowane przez człowiek...morza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek ma racje, niektorych rzeczy nie przeskoczymy, natomiast coraz wiecej bedzie sytuacji, ktore odbiegaja od real nba i to nie jest prawda ze nie mozemy na nie wplywac. Cavs maja u nas o wiele lepsza sytuacje i tak jak lebron na pewno nie mial problemu z opuszczeniem CLE, tak u nas na pewno sie dwa razy zastanowi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lol, jak dobrze, że to już nie moja szopka ;)

 

Wiadomo, market liczy się jak komuś jest na rękę, a jak nie to nie.

 

A tak serio, to szkoda, że tak wiele osób umiejsza tak ważne (prawdopodobnie) dla Brona sprawy jak obecnośc Magica w LAL, czy fakt, że LA to big market(co nie miało być brane pod uwagę) gdzie łatwiej prowadzić biznes medialny.

Edytowane przez TuPalnik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawde sądzisz, że dlatego, że w realu nikt z poważnych wolnych agentów nie pojdzie do knicks (z oczywistych względów) u nas na owych knicks by nie spojrzał?

 

 

a gdzie ja to napisałem?

 

Zwracam tylko uwagę Marcusowi, że w tradycyjny dla siebie sposób popada z jednej błędnej skrajności w drugą (NBA jest nieważne vs musimy NBA kopiować 1:1)

 

eMeS ładnie wyjaśnił i już :smile:  eot chyba, nie ? :>

 

Zapraszam do kontynuacji dalszej merytorycznej dyskusji. Chociaż nie wiem czy wypstrykanie się z argumentów już teraz leży w interesie wszystkich ekip :tongue:

 

Aha, bo widzę, że Palnik edytował post.

 

Także muszę też poprosić o zaprzestanie powtarzania że "market nie miał być brany pod uwagę", bo NIGDY, ale to nigdy takie stwierdzenie ze strony Januarego nie padło. Pod uwagę brane jest wszystko i wszystko ma znaczenie, jak w lidze. Siła drużyny, priorytety gracza, preferencje związane z jakimiś okolicznościami specjalnymi, liczba Turków w Toronto (chyba najciekawszy wyciągnięty "as" ;) )etc. 

 

Stwierdzenie MARKET NIE MA ZNACZENIA I TRAKTUJEMY WSZYSTKICH TAK SAMO padło w momencie gdy January wrzucił system premiowani pieniężnych za dojście do PO etc. I wszyscy mają takie samo. Nieważne, że wejściówki na Lakers lub Warriors kosztują 100$, a za oglądanie Suns to wręcz dopłacają. 

 

Oczywiście, że nawet Los Angeles i Nowy York przez lata nie przyciągnęły nikogo przez bycie popychadłem w realiach ligowch (choć wciąż są w TOP 2 lub 3 jeśli chodzi o dochód i szorując dno zapewne obracają dużo większą gotówką niż Pelicans czy Jazz grając 2 giej rundzie - ale właśnie tu market nie ma znaczenia) i jeśli tak to będzie wygądało to raczej nikt nikogo nie skaże na grę tam. Jednak w przypadku podobnych ofert z punktu widzenia sportowego i finansowego jest dla mnie oczywistym, że future MVP Chandler Hutchison wybrałby bez chwili zawahania grę w LA/NY/Miami niż wywiezienie do Portland lub Phoenix. I chyba nikogo to nie dziwi i wszyscy by tak to ocenili.

 

ale jak już pisałem, koniec offtopu, popcorn w dłoń i dawać gdzie ten Javale ma trafić.

 

Poza tym dziwnie czuję się w roli adwokata Januarego po tym jak przez niiemal całą dotychczasową rozgrywkę starałem się krytykować wszystkie jego nieścisłości i domniemania :tongue: Fakturkę Ci do LA przyniesie Ja... Jakaś nowa maskotka ekipy jak tylko ją znajdziemy.

Edytowane przez Tomek9248
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się tylko wydaje, może niesłusznie że gdyby lakers nie byli u nas lakers to january nie dostalby ani jednego glosu w starciu z cavs i rockets ( czy sie myle?). Wiec jezeli sam fakt nazwy zespolu zmienia wynik glosowania z 0 glosów na wygraną głosowania to pytanie Marcusa o to czy przypadkiem nie robimy kalki 1:1 jest sluszne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek ma racje, niektorych rzeczy nie przeskoczymy, natomiast coraz wiecej bedzie sytuacji, ktore odbiegaja od real nba i to nie jest prawda ze nie mozemy na nie wplywac. Cavs maja u nas o wiele lepsza sytuacje i tak jak lebron na pewno nie mial problemu z opuszczeniem CLE, tak u nas na pewno sie dwa razy zastanowi. 

Przede wszystkim w naszej grze Warriors są słabsi i wydają się bardziej beatable, przez co Lebron w naszej alternatywnej rzeczywistości mógł mniejszą wagę dać czynnikom pozasportowym a większą uwagę zwróciłby na to jakich graczy będzie mieć wokół siebie

 

Mnie się tylko wydaje, może niesłusznie że gdyby lakers nie byli u nas lakers to january nie dostalby ani jednego glosu w starciu z cavs i rockets ( czy sie myle?). Wiec jezeli sam fakt nazwy zespolu zmienia wynik glosowania z 0 glosów na wygraną głosowania to pytanie Marcusa o to czy przypadkiem nie robimy kalki 1:1 jest sluszne.

Kompletnie niesłuszne. Taki sam końcowy rezultat w przypadku jednego fragmentu gry nie oznacza robienia kalki 1:1.

 

W mojej opinii decyzja Lebrona z real life powinna być podstawą do analizy co zrobiłby w naszym świecie więc jeśli dla prawdziwego Lebrona nazwa zespołu ma jakieś tam znaczenie to dla nas też powinna mieć. Zawsze pozostaje przy tym pole do kreowania wizji co mógłby zrobić inaczej, a z każdym sezonem pola do interpretowania będzie coraz więcej bo coraz bardziej odbiegamy od pierwowzoru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas rowniez PG nie zostal w OKC, bo nigdy w niej nie byl, umowa dla niego moze byc dobrym argumentem przy podpisywaniu Lebrona. Cavs pozbyli sie wszystkich tych ofiar losu i sa o wiele powazniejszymi graczami na rynku. LAL maja Butlera i mnostwo miejsca w salary. Takze Houston zwolnili miejsce i z Hardenem moga zaatakowac LBJ. Plus Kemba/Middleton/Antek to tez swietna kombinacja pod gwiazdy. Głosowanie bedzie na pewno ciekawe, zwlaszcza ze jeszcze jakies trady moga byc przed nami. Ignazz powinien byc z Kawhim mocno aktywny, bo moze sie zdarzyc, ze ktos mu rzuci bardzo dobra paczke za Leo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas rowniez PG nie zostal w OKC, bo nigdy w niej nie byl, umowa dla niego moze byc dobrym argumentem przy podpisywaniu Lebrona. Cavs pozbyli sie wszystkich tych ofiar losu i sa o wiele powazniejszymi graczami na rynku. LAL maja Butlera i mnostwo miejsca w salary. Takze Houston zwolnili miejsce i z Hardenem moga zaatakowac LBJ. Plus Kemba/Middleton/Antek to tez swietna kombinacja pod gwiazdy. Głosowanie bedzie na pewno ciekawe, zwlaszcza ze jeszcze jakies trady moga byc przed nami. Ignazz powinien byc z Kawhim mocno aktywny, bo moze sie zdarzyc, ze ktos mu rzuci bardzo dobra paczke za Leo

 

Po co ktoś miałby rzucać paczkę, gdy idą w eter informacje o chęci grania w Lakers?

 

Jak LeBron pójdzie do Lakers to nikt nie da nic ciekawego za Kawhi, bo będzie wiedział, że na 95% go straci. A January nie da, bo wystarczy poczytać jego posty w tym temacie.

 

Ciekaw jestem jak w tym absurdalnym czasem waszym rozumowaniu rozpatrywano by sytuacje, gdyby Paul George dostał sign and trade od Thunder. Wolałby grać z Westbrookiem z którym u Nas przecież nie grał i nie miał jak zawiązać chemii czy wolał grać z Jaylenem Brown czy Marc Gasolem z którymi współpracował przez ostatni sezon i gdzie pewnie też zdążyłby się zadomowić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekaw jestem jak w tym absurdalnym czasem waszym rozumowaniu rozpatrywano by sytuacje, gdyby Paul George dostał sign and trade od Thunder. Wolałby grać z Westbrookiem z którym u Nas przecież nie grał i nie miał jak zawiązać chemii czy wolał grać z Jaylenem Brown czy Marc Gasolem z którymi współpracował przez ostatni sezon i gdzie pewnie też zdążyłby się zadomowić.

 

Wolałby dostać maksymalny kontrakt w Bostonie. To bardzo proste. Skoro okazało się, jak większość z nas sądziła, że Lakers to bajki i PG się zadomowi w PO teamie, to czemu miałoby być inaczej? Podajesz bardzo logiczny przykład i masz nadzieję na nielogiczną odpowiedź? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co ktoś miałby rzucać paczkę, gdy idą w eter informacje o chęci grania w Lakers?

 

Jak LeBron pójdzie do Lakers to nikt nie da nic ciekawego za Kawhi, bo będzie wiedział, że na 95% go straci. A January nie da, bo wystarczy poczytać jego posty w tym temacie.

 

Ciekaw jestem jak w tym absurdalnym czasem waszym rozumowaniu rozpatrywano by sytuacje, gdyby Paul George dostał sign and trade od Thunder. Wolałby grać z Westbrookiem z którym u Nas przecież nie grał i nie miał jak zawiązać chemii czy wolał grać z Jaylenem Brown czy Marc Gasolem z którymi współpracował przez ostatni sezon i gdzie pewnie też zdążyłby się zadomowić.

Przesadzasz. U nas gdyby Leonard trafił do dobrego teamu i by się to sportowo kleiło to byłyby większe szanse na jego pozostanie niż w realNBA ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.