Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2017/18


january

Rekomendowane odpowiedzi

Zupełnie inna sytuacja. Na wschodzie LJ dostał lepsze perspektywy na tytuł w Cleveland niż miał w Miami + sprawa powrotu do domu + wątpię by Lakers brakło 5W do playoffs jak Cavs ówcześnie. Love to przyszedł w wymianie.

 

Warto pamiętać, że jeśli Lakers będą grać fatalnie to spadnie znacząco również wartość młodych (Balla i Ingrama) pod wymiany.

Wiadomo że inna, ale Lakers też mają cały sezon, też mogą deale zrobić a wbrew pozorom nawet z nietykalnymi Ballem (na razie) i Ingramem mają ciekawe assety z jednorocznymi kontraktami na czele :)

Zobaczmy co z tego będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak będą Lakers grać przechu*owo to nikogo raczej nie skuszą z gwiazd. 

szczerze ? I don't give a fuck :)

 

Ja naprawdę nie miałbym żadnego problemu jeżeli okaże się, że Lakers sezon 2018/19 zaczną z piątką Ball/KCP/Ingram/Randle/Lopez.

 

Chciałbym PG, ale jak pisałem wielokrotnie bez LBJ.

 

Problem polega na tym January, że Lakers mogą prezentować całkiem fajny poziom w tym sezonie, tak pod względem indywidualnym jak i jako kolektyw, młodzi zrobią postępy itp. ale silnych zespołów jest na zachodzie tyle, że to może po prostu nie wystarczyć by odbić się znacząco od dna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ingram wyglądał dzisiaj w końcu tak jak powinien, rzut z dystansu, wjazdy, do tego trochę zbiórek i asyst, Kuzma za to dla odmiany nie miał dnia. Najpewniejszą opcją ofensywną będzie na pewno na przestrzeni sezonu Lopez, po nim naprawdę trudno powiedzieć, brak jest na tą chwilę wyraźnej drugiej opcji, najpewniej z pozostałych wygląda chyba Randle. Na pewno spora konkurencja na prawie każdej pozycji wpłynie pozytywnie na poziom zaangażowania.

 

Mam identyczne wnioski odnośnie dzisiejszego meczu i ogólnie całego preseason :)

 

Liczę na to, że będzie dużo lepiej niż w poprzednim sezonie, bo skład jest mocniejszy, a oprócz tego nie ma już problemu walki o utrzymanie picku w drafcie. W składzie pojawili się uznani zawodnicy w postaci Lopeza i KCP, co powinno dać zespołowi trochę jakości. Chciałbym, żeby Ingram zaczął grać na miarę swojego potencjału i mam nadzieję, że przynajmniej kilka razy w tym sezonie nas pozytywnie zaskoczy. Ogólnie pierwsze mecze powinny rozwiać wątpliwości odnośnie hierarchii w drużynie i sposobu gry całego zespołu, więc zacieram ręce i czekam na rozpoczęcie sezonu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

naprawdę wolelibyście nie podpisać George'a i LeBrona? przecież po trejdzie Russella, bez picku, za rok Wasza młodzież to Ball, Ingram i być może Randle, na warunki Zachodu zupełnie bez szału gdy nawet Suns będą mieli Bookera, Jacksona i kolejny czołowy pick. zwłaszcza, że jeżeli Lakers mocno liczą na LeBrona, to mogą zrzucić do tego w trakcie sezonu Clarksona i Randle'a.


tzn. rozumiem argumenty przeciwko budowaniu zespołu na tu i teraz, ale po handlowaniu Russella, gdy niewiadomą jest Ingram, przy potencjalnym odpuszczeniu Randle’a (bo będzie mu pewnie trzeba dać ~60/4) sytuacja LAL bez wzmocnienia się na rynku będzie wyglądać przeciętnie. przecież wtedy Lakers sprowadzają się do poziomu Kings czy Suns na następne sezony.


co do przyszłego sezonu, bo to ma znaczenie dla Sixers:


- 10 zespołów będzie lepszych od LAL na 95% (top4, PTB, LAC, UTA, MIN, DEN, MEM), chyba że ktoś tam się połamie


- Pelicans mimo Gentry’ego powinni być lepsi, Cousins, Davis do 35-40 wygranych tak czy siak się zbliżą


- Mavs mają lepszy zespół (DSJ, Curry, Matthews, Barnes, Dirk, Noel, Ferrell na Wschodzie graliby o 6-7. seed) i raczej nie będą mocno tankować tak jak zresztą w tamtym sezonie;


- Suns mają podobny/trochę lepszy zespół sportowo i mają swój pick, więc mogą skończyć niżej, ale duet Booker-Jackson powinien być lepszy niż Ingram-Ball, więc mogą skończyć z podobnym bilansem;


- Kings mają gorszy skład i swój pick


więc załóżmy nawet, że Lakers skończą na 12. miejscu w konferencji (czyli wyprzedzą lepszych na papierze Mavs) – przez ostatnie 10 sezonów, z 12. miejsca na Zachodzie więcej niż 32-50 mieli Pelicans (34W) w 2014 (gdy Davis robił 21-10-3, w zespole byli Gordon, Evans czy Aminu, a za rok Pels w tym składzie byli sportowo ~50W teamem) i Warriors ’11 (mając Ellisa, Lee i Curry’ego), którzy mieli 36W.


a do tego Lakers mają bardzo młody roster co raczej nie służy (patrz ubiegłoroczni Wolves) wygrywaniu końcówek.


tak to wygląda na Zachodzie. żeby wygrać więcej niż ~30 meczów ktoś musiałby w Los Angeles zaskoczyć, więc pod względem samego bilansu dużego progresu względem poprzedniego sezonu chyba nie będzie.


Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

naprawdę wolelibyście nie podpisać George'a i LeBrona? przecież po trejdzie Russella, bez picku, za rok Wasza młodzież to Ball, Ingram i być może Randle, na warunki Zachodu zupełnie bez szału gdy nawet Suns będą mieli Bookera, Jacksona i kolejny czołowy pick. zwłaszcza, że jeżeli Lakers mocno liczą na LeBrona, to mogą zrzucić do tego w trakcie sezonu Clarksona i Randle'a.

tzn. rozumiem argumenty przeciwko budowaniu zespołu na tu i teraz, ale po handlowaniu Russella, gdy niewiadomą jest Ingram, przy potencjalnym odpuszczeniu Randle’a (bo będzie mu pewnie trzeba dać ~60/4) sytuacja LAL bez wzmocnienia się na rynku będzie wyglądać przeciętnie. przecież wtedy Lakers sprowadzają się do poziomu Kings czy Suns na następne sezony.

wszystko zależy od tego w kogo rozwiną się młodzi gracze Lakers, tego nikt z nas nie wie, a to jednak jest dość kluczowe dla oceny siły tej drużyny za powiedzmy dwa lata.

 

Ja nie mam problemu z podpisaniem PG czy Cousinsa, jestem za bo oni mają prime jeszcze teoretycznie przed sobą, nie podoba mi się kompletnie wizja Lebrona w Lakers, jego wiek, zapędy menadżerskie i styl gry, który nie za bardzo mi pasuje do drużyny, która chce niby stawiać na takiego rozgrywającego jak Ball. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak wygranie mniej niż 26 spotkań w pierwszym sezonie, gdzie nie ma picku i przy "wymianie na teraz" oraz po medialnych gadkach typu Ingram 20ppg scorer to byłaby dość mocna kompromitacja Johnsona. Szczęśliwie po ASG dużo W z tankerami powinno wpaść.

 

Taka prawda, że w zależności od zdrowia Lopeza to Lakers mogą wygrać 32-35 meczów, a w przypadku jego fatalnego zdrowia to mniej niż 20. Naprawdę to jedyny gracz, który daje jakość na teraz, bo reszta to banda kotów w worku. Bez tego Lopeza i braku rozwoju młodzieży (a niektórzy mogą mieć z tym wielki problem) to naprawdę perspektywy są bardzo złe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak wygranie mniej niż 26 spotkań w pierwszym sezonie, gdzie nie ma picku i przy "wymianie na teraz" oraz po medialnych gadkach typu Ingram 20ppg scorer to byłaby dość mocna kompromitacja Johnsona. Szczęśliwie po ASG dużo W z tankerami powinno wpaść.

w różnych glupotach jakie gadał Magic nie padll chyba jednak nic na temat bilansu wiec nie wiem czy byłaby kompromitacja.

 

Wiele bedzie tu zależało od stylu, przegrać można ważne tez czy będą to głównie tęgie baty czy raczej częściej przegrane końcówki po dobrej grze, które na brak doświadczenia można by zrzucić.

 

Ingram nie musi byc 20ppg scorerem wystarczy by zrobił skok w statsach do czegos zbizonego do wczorajszego meczu to juz bylaby super sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczymy. Defensywa raczej będzie chu*owa, a w ataku brakuje obwodu. Gdyby nie to, że kilka ekip będzie tankować to stawiałbym na +- 20W.

Lakers w tamtym sezonie zrobili więcej niż 20w, wiem że jesteś zakochany w Russellu, ale Lopez w tym momencie jest od niego lepszym zawodnikiem więc nie wiem czemu Lakers mieliby zrobić mniej zwycięstw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w różnych glupotach jakie gadał Magic nie padll chyba jednak nic na temat bilansu wiec nie wiem czy byłaby kompromitacja.

 

Wiele bedzie tu zależało od stylu, przegrać można ważne tez czy będą to głównie tęgie baty czy raczej częściej przegrane końcówki po dobrej grze, które na brak doświadczenia można by zrzucić.

 

Ingram nie musi byc 20ppg scorerem wystarczy by zrobił skok w statsach do czegos zbizonego do wczorajszego meczu to juz bylaby super sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

naprawdę, to wszystko?

 

Marne prowo. No chyba że naprawdę nie znasz się na baskecie i trzeba tłumaczyć, to proszę bardzo: Ball zagrał łącznie 1,5 meczu. Przy takiej okoliczności, biorąc na tapetę 80% graczy w lidze, najczęściej nie ma nawet pół okazji, żeby zaprezentować jakikolwiek highlight.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marne prowo. No chyba że naprawdę nie znasz się na baskecie i trzeba tłumaczyć, to proszę bardzo: Ball zagrał łącznie 1,5 meczu. Przy takiej okoliczności, biorąc na tapetę 80% graczy w lidze, najczęściej nie ma nawet pół okazji, żeby zaprezentować jakikolwiek highlight.

no tu jedyny highlight to ten dunk, czyli Lonzo jest o pół okazji lepszy od 80% ligi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czemu Nance jest bez sensu? Z Ingramem to chyba was powaliło - oczekiwaliscie że on za Duranta będzie robił po 3 mcach? No nie róbcie sobie jaj... On potrzebuje jeszcze z 1,5 sezonu, ale chyba sam sobie za wysoko poprzeczkę postawił.

Pamiętaj Jendras że w S5 nie muszą grać "najlepsi", Manu nie był 6-7 w rotacji SAS ale PASOWAL do taktyki Popa i dla dobra drużyny wchodzil z ławki.

 

Gdzie San Antonio, a gdzie Lakers?

 

Walton już rok temu popełnił błąd, próbując rozłożyć równomiernie akcenty na dwie różne piątki. Lakers powinni wychodzić możliwie najlepszym składem, żeby po 5 minutach każdego meczu nie być w głębokiej dupie.

 

Ja nie widzę obecnego zestawienia starterów w ataku, kto tam ma poza Lopezem zdobywać punkty?

 

Nance jest w tym momencie fatalny w ataku, jego wkład ogranicza się do stawiania zasłon i wsadów, to może przejść, gdy gra się w otoczeniu czterech gwiazd jak w GSW, a nie w Lakers, gdzie ewidentnie brakuje kreatorów i strzelców.

 

W dodatku, Lakers chętnie grają w ataku pozycyjnym przez wysokiego ustawionego na obwodzie, a do tego trzeba mieć pewne umiejętności, grozić rzutem, wejściem, szybką reakcją i podaniem, Nance nie ma żadnej z tych umiejętności, widać to było najlepiej w ostatnim meczu z Clippers, gdy kompletnie położył atak drużyny w trzeciej kwarcie.

 

Na koniec, taki układ stwarza jeszcze większą presję na Ingramie, który w tej chwili jest kompletnie nieprzygotowany do roli podstawowej opcji w ataku i trudno w ogóle znaleźć choć jeden element, w którym jest dobry.

 

Ja bym startował Randle'm na czwórce i Kuzmą na trójce, ale Luke bankowo nie posadzi na ławce Ingrama, także Julius to absolutne minimum. No chyba że powrót Balla tak nagle odmieni grę pierwszej piątki.

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuzma jak na razie jest wielką niewiadomą. Było już całe mnóstwo zawodników, którzy błyszczeli w summer league albo meczach sparingowych, a potem słuch o nich zaginął, więc:

 

Ball-Kentavious-Ingram-Randle-Lopez

 

Lakers dalej będą ekipą fun to watch, także w stosunku do poprzedniego sezonu niewiele się zmieni. Nie ma już Williamsa , ale wesoły basket w wykonaniu jego byłych już kolegów będzie kontynuowany. Zapowiada się typowy sezon na przeczekanie  i spokojne ogrywanie młodych. To co najbardziej interesujące z perspektywy kibiców Lakers ma mieć miejsce latem przyszłego roku. Fanom pozostaje oglądać Lonzo i Ingrama w akcji i cieszyć się lub martwić ich formą :playful:

Edytowane przez shadowy86
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.