Skocz do zawartości

Bulls 07/08 Season


josephnba

Pytanie jest zbedne?  

19 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Pytanie jest zbedne?



Rekomendowane odpowiedzi

objął moją stronę Wink

że co?

jaką twoją stronę?

stronę pana chorągiewki?

japę drzeszesz na jesięń krytykując i drzesz ją na wiosnę chwaląc.

jebać twoją stronę!

 

:twisted:

 

bo to ze porazki martiwa, a zwyciestwa ciesza albo to ze nawet mimo tych zwyciestw nie potrafie scierpiec tego lysego palanta tzn ze jestem chorągiewka? :lol: przeciez od ponad dwoch sezonow jade po skilesie na ta samą modle, o rotacje, o styl gry, predzej mozna powiedziec ze jestem nudny niz zmieniajacy poglady. jak "dre japę wiosną chwaląc" trenera jak rozumiem starasz sie wykrzyczec przez ten pusty wpis, to udowodnij mi to a nie pieprz od rzeczy 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy teraz Szaku rowniez nie moge ponarzekac? :wink:

Nie odbierałem ani nie mam zamiaru odbierać ci prawa do narzekań (i do chwalenia). Taki masz styl i wyróżnik. Poprzednio jak tutaj pisałem, to odnosiłem się raczej do przedramatyzowanego stylu, w którym zwykłeś to czynić :) Wiesz, darcie szat, histeria, bluzgi, a gdy już zaczną wygrywać, to klata wypięta w dumie i złego słowa na nich powiedzieć nie można :wink:

 

japę drzeszesz na jesięń krytykując i drzesz ją na wiosnę chwaląc

:lol: :roll: No, coś takiego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ostatnią rzeczą jaką chcę robić to grzebać się w Twojej twórczości na tym forum i coś Ci udowadniać czy tym bardziej z tobą prowadzić dysputy.

wystarczy mi.

to że traktujesz to forum jak jakiś sposób dowartościowania się i udowadnia zę to ty masz racje średnio mnie obchodzi.

NIe cytuj i nie powołuje się na moje słowa i na tym skonczmy swoją wspolną formową twórczość.

Pozdrawiam czule.

 

Odnośnie samych BUlls i ich startów, poprzednie sezony mozna było tłumaczyć odjeściem graczy, dyscyplinowaniem młodzieży aklimatyzacją Big Bena w drużynie. Skład był płynny zmieniało się Ben Gordon z formą na poczatku sezonu był wakacyjną. Obecnie skład był ustalony doszedł tylko J.Smith i paru rookie, zespoł nie ma prawa grać takiej koszykówki nie w swojej hali. Ja wiem że Skiles stosuje jakąs terapię wstrząsową i sadzając całą piątkę na ławce zmuszą ich niejako do oglądania tego nędznego spektaklu, ale każda porażka komplikuje sytuajcę obniża potencjalną szansę na wyższy seed przed playoffs.

Jeżli trener nie potrafi przygotwać zespołu od początku rozgrywek do tego indywidualnie gracze sie rozwijają, ale jako zespoł BUlls stoją w miejscu trzeci sezon. Dalej gramy toporny atak opierając się na intensywnej obronie i bieganiu. To że Skiles nie raczy nas w tych meczach graniem trójką małych to trochę za mało by powiedzić że BUlls zrobią postęp w grze a Skiles jest fajnie rotującym kolczem z ustaloną taktyką.

Scott jest niereformowalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja bym mimo wszystko się u was nad zmianą coacha zastanowił taki Rick Carlisle jest do wzięcia i mógłby być trenerem dobrze pasującym do tego składu i wyciągnąć z nich więcej niż Skiles, może Ben grając znowu u niego trochę by odżył.

 

Dziwny jest ten start Bulls niby zwykle tak zaczynali, ale w końcu trochę już ze sobą grają a tu takie wpadki i to na własnym parkiecie :? te plotki z Bryantem też na pewno nie pomogły, ale wszystkiego nie można na to zwalać w końcu akurat Bulls są przyzwyczajeni przez ostatnie lata do słyszenia o potencjalnych transferach ze swoim udziałem. Teraz jeszcze mają serię wyjazdową i wypadałoby w obcych halach nadrobić to co straciło się we własnej chociaż łatwo nie będzie jak nie zaczną w końcu grać na miarę swoich możliwości. Wzięliby się do roboty bo jak się nie to kto w tej konferencji przeciwstawi się Celtics :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daletego Van uważam iż teraz jest czas dobry (jezeli w sezonie jest dobry czas na wymianę kołcza) na dokonanie takiej roszady w prowadzeniu Byków.

Parę dni na zapoznanie się z zawodnikami potem sesja wyjazdowa, to czy wrócisz z nią z bilansem 0-ileś tam bedzie mało ważne bo bedzie nowy kołcz i nowe granie, nowe schematy nowa rotacja i walka o skład.

ZOastawaiją Skiles masz oczywsice gwarancję że BUlls bedą znów wymiatać na wiosnę w RS(skoro rokorocznie to robią )ale takie granie powoduje znaczne straty już na starcie a sama gra Byków w ataku na kolana nigdy nie rzucała.

Rick jako kołcz-oczywiscie tak, zna Bena również stawia na twardą defensywę, ma doświadczenia w playoffs.

DObry kandydat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No trzeba przyznać, że Bulls wystartowali ... fatalnie? Tak to chyba dobre określenie :)

Gorszy bilans mają tylko Heat (grają bez Wade'a), Wizards (Arenas po kontuzji), Supersonics (jeszcze młodszy niż Bulls skład), Timberwolves (przebudowa) i Warriors (oddanie J-Rich'a). W Bulls żadnych zmian wielkich nie było, poszli nawet zdawało się trochę do przodu ... A tym czasem na start mają 1-5 :) Coś jest nie tak. Może i się rozkręcą później, ale jak już ktoś wcześniej napisał - początek sezonu odbije się na ogólnym bilansie ;)

Może i zmiana coacha byłaby dobrą zmianą ... Nie tylko ja mam chyba wrażenie, że obecny nie wyciska maksimum z tego składu - który, choć moze i jest ciutkę przeceniany, to jednak potencjał ma i to spory ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ostatnią rzeczą jaką chcę robić to grzebać się w Twojej twórczości na tym forum i coś Ci udowadniać czy tym bardziej z tobą prowadzić dysputy.

Jak nie masz zamiaru to nie powoluj sie na cos czego nie widziales / nie masz zmaiaru nawet poszukac :]

 

Nie odbierałem ani nie mam zamiaru odbierać ci prawa do narzekań (i do chwalenia). Taki masz styl i wyróżnik. Poprzednio jak tutaj pisałem, to odnosiłem się raczej do przedramatyzowanego stylu, w którym zwykłeś to czynić Smile Wiesz, darcie szat, histeria, bluzgi, a gdy już zaczną wygrywać, to klata wypięta w dumie i złego słowa na nich powiedzieć nie można

Wiem. I wiem tez ze o wypiętą klatę chodzi Ci gdy mowa o serii z Heat, a dramatyzowanie gdy mowie o niespelnianiu potencjalu. Mozemy tak sobie tlumaczyc to w dwie streony non stop, tylko nie wiem co to da. Naprawde to az tak roznorodnie z mojej strony wyglada? Jak juz nawet "dre jape" na jesien to dre ta jape glownie w strone skitelsa i zarzucam mu te rzeczy ktore - umowmy sie - wczesniej czy pozniej wiekszosc potwierdza. A na wiosne, jesli "jestem wypiety z dumy" to na pewno nie z powodu tego ze kołcz jest zajebisty i chwale sobie jego styl pracy i zmysl strategiczny. Tak ciezko zrozumiec ten tok myslenia? :)

 

Co do obecnej sytuacji to jest nieprzecietnie chu**wo i faktycznie, o ile w poprzednich latach ten kryzys na starcie z perspektywy czasu byl zrozumialy to teraz biorac pod uwage wzgledna stabilizacje kadry ciezko to przelknac. Przy 'oswojonym' Benie i juz niemal doswiadczonych ligowcach (w koncu kilka sezonow maja za soba) powinno byc inaczej. Jeszcze gdyby terminarz byl jakis wyjatkowo ciezki, a tutaj Bucks, Sixers, Raptors... :roll:

 

Nie wiem co ta ekipe moze pchnac naprzod oprocz zmiany trenera. Nie widze mozliwosci na radykalna zmiane stylu, rewolucje taktyczna, inny sposob grania. Mozna jeszcze poczekac (ZNOWU) kilka tygodni, ale nie oszukujmy sie, naprawde z takimi grajkami wielu coachow osiagnelo by wiecej juz rok, czy dwa lata temu. Jesli historia sie powtorzy i Bulls dobija w tym roku do 45-50 winów to nie bedzie to zadnym osiagnieciem, a powinno byc uznawane za porazke, bo taki wynik przy ich mozliwosciach to nawet nie plan minimum. Joseph przed dwoma laty po stracie Edka powiedzial ze zeby pojsc dwa kroki naprzod trzeba sie cofnac krok w tyl. No to juz sie cofnelismy, ale jestem ciekaw czy on wierzy ze te dwa kroki wlasnie teraz robimy... Ja juz wtedy mowilem ze ciezko uwierzyc w takie dokonanie, gdy sie ma kogos takiego u steru jak łysy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawde to az tak roznorodnie z mojej strony wyglada?

Z mojego punktu widzenia tak. Zdziwiłbym się, gdybyś w życiu codziennym nie był człowiekiem porywczym :)

 

Bulls mają jakieś problemy charakterologiczne i z wewnętrznym poustawianiem lub motywacją. Bo nie ma sensu któryś raz z rzędu powtarzać, że talent jest itp. itd. Kto wie, może ta zmiana coacha, o którą się cześć fanów dopomina byłaby czymś pozytywnym. Ale czy rzeczywiście Carlisle? On ma opinię gościa, który lubi wszystko mieć poukładane w najmniejszym detalu. Akcje ustawiane od początku do końca, co chwilę timeouty. Takie coś daje oczywiście efekty, jeśli trafi na podatny grunt (w Bulls mogłoby trafić, bo nie ma tam żadnych buntowników czy headcase'ów), ale czy w szerszej perspektywie wyniosłoby Bulls rzeczywiście wyraźnie wyżej niż to, co mógł osiągnąć Skiles? Przynajmniej o dwóch zawodnikach (Tinsley i JON) czytałem przed sezonem, że powinni zaliczyć lepsze rozgrywki i trochę reanimować swoje kariery z tego powodu, że będą mogli się wyrwać z więzów strasznie poustawianej i hamującej kreatywność i swobodę ofensywy Carlisle'a.

 

Wiem, że Skilesowi nie zarzucacie tego, że lubi gdy zawodnicy dokładnie go słuchają i wykonują dokładnie to, czego oczekuje i że ogólnie jest twardy i stawia na defensywę. Zdecydowanie coacha to zaleta. Zarzucacie mu raczej to, że przesadza, popełnia waszym zdaniem te same błędy od 2-3 sezonów i że swą porywczością (zamordyzmem) narusza chemię. Przynajmniej ja tak to widzę (ogólnie), gdy czytam ten temat. Z tego punktu Carlisle byłby o tyle lepszy, że nie jest takim tyranem, a dodatkowo oferuje to co Skiles, ale na jakby wyższym taktycznym poziomie.

 

Ale czy to jest to? Czy nie będzie tak, że tam po prostu trzeba jakiejś wymiany, że ściągnąć jakąś gwiazdę z najwyższej półki? Big Ben to już nie to, co w Detroit. Nie wiem, jacy wolni agenci byli tamtego lata, ale czy nie zainwestowano dużych pieniędzy w niewłaściwego człowieka. Jeśli nie było jakichś fajniejszych FA, to spoko, ale jesli byli... Van często pisze, że zawodnicy którzy zarabiają mało, a dużo wnoszą do sukcesów drużyny, zasługują na to, by ich trochę przepłacić na starość. Coś z racji w tym jest, ale w takim razie za zasługi Bena dla Pistons, płaci teraz $ klub z Chicago.

 

Ale jakby dało się zmienić coacha na kogoś z większą renomą, to byłbym za. Rzeczywiście to dobry moment. Tym bardziej, że Skiles powtarza charakterystyczny już dla niego schemat. Może to kres jego możliwości trenerskich. Carlisle IMO wyżej niż do ECF ich nie doprowadzi, ale przynajmniej na ten sezon to chyba jest cel Bulls. A nawet jeśli mierzą wyżej, to ECF byłby minimum gwarantującym progres względem minionych rozgrywek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Bulls jakas zmiana jest chyba konieczna.

Ja w bajki mówiace, ze sa zaaferowani gadkami o KB nie wierze, bardziej przemawia juz do mnie brak kontraktów dla Denga i Gordiego (choc moim zdaniem tak nie jest), ale co do tego ma słaba gra Kirka? Koles miał być wypoczety itd, a chwilami naprawde wyglada nieporadnie, słusznie komentatorzy z TNT zauważyli w czasie meczu z Pistons, że on fauluje najwiecej w tej chwili w Lidze, co graczom z pozycji G zdarza sie niezwykle rzadko, ale w obliczu tego jak daje sie nabierac graczom, których ma kryć wcale nie dziwi.

Dalej jest Noc, który zatracił przede wszystkim swoją zacietośc w walce o piłki, być moze faktycznie schudł za bardzo co odbija sie na stylu gry jaki prezentuje, bo jak kazdy kibic Bulls wie lubi grę na kontakcie.

Wallace'em się na razie nie przejmuje bo widac, że porusza się najzwyczajniej zachowawczo po parkiecie co moze oznaczac tylko tyle, że kostka potrzebuje czasu na regenerację (na co teraz ma kilka dni).

No i na koniec Skiles. Lubie goscia, cenie za to jaką prace wykonał w Bulls, ale już od jakiegos czasu mam wrażenie (co niejednokrotnie powtarzałem) ze Bulls pod jego kontrolą nie są w stanie osiagnąć wiele wiecej niz do tej pory, jesli ten zespół ma się rozwijac potrzebny jest trener ze świeżym podejsciem do gry, taki, który bedzie kontynuował mysl trenerską Skitelsa, ale jednocześnie wzniesie ją na wyższy poziom, zacznie korzystac z długiej ławki i da ogrywac sie młodym graczom. Nie trudno zauwazyc, że wielu młodych graczy, którzy odeszli z Bulls w ostatnich 2-3 latach (z wyjatkami oczywiscie) zdecydowanie ruszyło z miejsca swoje kariery. Tyczy się to w najwiekszym stopniu graczy z pozycji podkoszowych, którzy jednak w systemie Skilesa sa czesto marginalna częścią ofensywy. To drazni. A własnie na ofensywie zaczynają (i na dobra sprawę konczą) się kłopoty Bulls. Atak jest martwy, mała rotacja, Bulls z kazdym sezonem sa coraz bardziej przewidywalni w ataku przez co przeciwnikom łatwo reagowac na ich zagrywki, a znowu wyłamywanie się z koncepcji grozi ławką... Nie twierdze, ze to tylko wina Skilesa, bo to nie on wkozłowuje piłke sobie w noge czy pieknie wyciera klata parkiet w czasie decydujacej akcji, czy też rzuca głupie trójki zaraz po odzyskaniu piłki przez któregos z partnerów na atakowanej desce!!!

 

napisałem na początku ze jakies odswieżenie byłoby wskazane i chyba jednak z tego mojego wywodu wychodzi, ze przychylam się do głosów wiekszości- czas na zmiane na stołku trenerskim. Byc moze też dodanie jakiegoś wielkiego nazwiska by pomogło, ale ja jestem zdania, że najpierw powinno zmienic się coacha i zobaczyc czy ten zespół stac na cos więcej niz wieczna pozycja kandydata, ale bez siły przebicia, moze własnie nowe pomysły wymusza na graczach wiecej zaciecia i co za tym idzie większe sukcesy niz dotychczas...

 

Czekajmy na ruchy paxa, oby wreszcie pojął, ze bez zmian ten zespół będzie skazany na walke w srodku stawki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie myślę, że Bulls po erze Jordana mieli dość śmieszną sytuację jeśli chodzi o wysokich, których się pozbywali Brad Miller grał bardzo dobre sezony w Pacers i Queens, Brand od paru lat jest jednym z najlepszych PF w lidze i jest dokładnie takim graczem jakiego Bulls brakowało i brakuje, ale tych dwóch oddali i potem kolejni utalentowani wysocy Curry i Chandler, którym w zeszłym sezonie udało się w końcu zrealizować swój potencjał również poza Chicago.

 

No nic mecz w Staples za tydzień zapowiada się bardzo interesująco jeszcze parę tygodni temu wielu dziennikarzy z ESPN'u było pewnie gotowych postawić wszystko na to, że Bryant wystąpi w tym meczu w roli gościa, mecz będzie na pewno ciekawy i sporo szumu wokół niego będą media robić chociaż zapewne nie tyle ile byłoby gdyby Kobe miał zagrać w koszulce Bulls.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van ja dla przykładu oddania Branda do dziś pojąc nie potrafię. Kurde oddawac gracza tej klasy (już wtedy full opcja pod koszem) dla praw do Tysona. Jak ktoś sie dziwi dlaczego Krause jest tak znienawidzony w Chicagowskich kregach niech przyjży sie bliżej tylko tej jednej wymianie... :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele gorzkich słów pada tutaj pod adresem Skielsa i po takim początku(po raz kolejny :? )trudno się nie zgodzić,Byki wyglądają jak dzieci błąkające się we mgle,a ostatnie spotkanie z Raptors to już był obraz nędzy i rozpaczy,wiele się tu pisze(Byku),że często jak źle idzie to się po nim jedzie,a jak dobrze to popadamy w zachwyt.Coś w tym jest,jednak prawo do krytyki ma każdy,a napewno jest co krytykować,Bulls mieli zrobić ten od już jednak dłuższego czasu zapowiadany krok w przód(który dla mnie oznacza wkońcu dobry start)a nic na to narazie nie wskazuje,oczywiście mogą się przebudzić na wiosnę,jak to zwykle już bywało,czy jednak to nie pokazuje właśnie najdobitniej że pod wodzą Skielsa więcej ta drużyna osiągnąć już nie jest w stanie :?: Czy jednak nie czas zmienić coach'a tylko właśnie po to żeby dać to poczucie że ta drużyna,o której wszyscy mówią jak niezwykle utalentowana jest,może poczynić wkońcu wyraźny postęp po latach powolnego dochodzenia do swego :?: Pewnie ten moment byłby na to najlepszy,jednak wydaje się że Pax nie spróbuje tego "nowego",czyli jednak czeka nas powtórka z rozrywki z zeszłego sezonu i śmiem twierdzić że Bulls nie poczynią specjalnego postępu w PO :roll: bo poprostu z tym coach'em nie są w stanie zajść dalej,za mało nowatorstwa w poczynaniach Skielsa,za mało wkońcu wyciśniecia z tej drużyny tego o czym wszyscy mówią i po trzecie mam poczucie że to wszystko do czego doszli teraz Bulls nie jest zasługą łysego,ale samego Paxa,który przemyślanymi decyzjami zbudował i utrzymał najciekawszą drużynę Chicago od ery jordanowskiej i wobec tej naturalnej progresji czas na kogoś nowego na stanowisku trenera i nawet jak Bulls wejdą do ECF swojego zdania nie zmienię,nawet jeżeli drużyna będzie grała dobrze,czemu :?: bo za rok znowu czekało by ją to samo,a to już napewno niebyłby rozwój....

Więc czasn aby GM pomyślał kto by tą układankę rozbudował na miarę możliwości tego składu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Danp... ile lat mieszkasz w USA ze dziwisz sie atmosferze na meczach amerykanskich lig... Dla mnie na tcyh meczach nie ma czegos takiego jak atmosfera, to jedna wielka kicha i trzeba to otwarcie powiedziec.

 

Absolutnie sie z toba nie zgodze, chadzam regularnie na mecze Chicago Blackhawks i jest duzo lepsza atmosfera niz byla na tym konkretnym meczu Bykow. Nie wiem czy byles kiedys na meczu nfl z przyjazdem 5 godzin przed meczem i przy minus 10 czy 20 ludzie wystawia grille z bagaznikow swoich aut i bawia sie do samego meczu, w trakcie tego meczu i po meczu, to jest prawdziwe swieto. Bylem na meczu Arena Footbal, pomimo ze przy nfl to uubogi krewny atmosferka byla niczego sobie. O akademickich rozgrywkach futbolowych czy koszykarskich nawet nie wspomne (ale to nie zawodowy sport wiec tego nie ma co roztrzasac). Ja nie atakuje tu Bykow tylko sie zastanawiam czy to wypadek przy pracy czy to normalne na meczu kosza bo jak podkreslalem bylem tam pierwszy raz.

A jesli chodzi o szowinizm to moze wolisz takie zabawy:

http://www.sport.pl/pilka/1,65050,4663025.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

danp: Kibicow z Detroit spotkalem zaledwie paru

Nie widzialem tego posat wczesniej, ale co chcialem powiedziec, to, ze ja na meczu Bulls z Sixers spotkalem tam w United Center, 2 kibicow Philadelphii, a wraz ze mna bylo nas 3. Na 22 cos tysiecy osob.

 

InfinitI: Dla mnie na tcyh meczach nie ma czegos takiego jak atmosfera, to jedna wielka kicha i trzeba to otwarcie powiedziec

Wiekszej bzdury niz ta, dawno nie mialem okazji przeczytac... I jak to niby jest im dluzej mieszkasz, tym bardziej dociera do ciebie, ze atmosfery na tych meczach nie ma? Cos ty palil przy pisaniu tego posta?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubie doping a nie grillowanie. Jak chce isc na grilla to jade w plener na nie na stadion. NFL - nie lubie, wole Rugby nie mniej jednak zdecydowanie bardziej pilke nozna. . Nie bede sie rozpisywal na tematy kibicowskie, Wam podoba sie atmosfera na tych meczach mi kompletnie nieodpowiada. Wyrazilem tylko swoja opinie i nic nie palilem,,, a jak ty palisz to cie zaraz jako wzorwy obywatel USA podpiepsze tam gdzie trzeba... :lol: :wink: Louisville jest niedaleko... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

InfinitI: Wyrazilem tylko swoja opinie i nic nie palilem,,, a jak ty palisz to cie zaraz jako wzorwy obywatel USA podpiepsze tam gdzie trzeba... Louisville jest niedaleko...

Nie ja nic nie pale, po przeczytaniu tego co napisales odnioslem natomiast wrazenie, ze ty chyba tak. Piepsz do woli, ja nie mam sobie nic do zarzuceniaw tej kwestii. Nie wiem, jak moze sie Tobie atmosfera na tych meczach nie podobac. Gdziekolwiek bym nie byl czy to na meczach Nuggets, Sixers, L. Cardinals, C. Avalanche i teraz ostatnio w Chicago to swietna atmosfera jest podstawowym atutem i tym co mnie wlasciwie przyciaga na te mecze. O Collage Basketball (czy cokolwiek by to nie bylo) to juz nawet nie wspominam. Gdyby tej wspanialej atmosfery na tych meczach nie bylo, to by chyba nikt poza Toba na nie nie przychodzil.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van ja dla przykładu oddania Branda do dziś pojąc nie potrafię. Kurde oddawac gracza tej klasy (już wtedy full opcja pod koszem) dla praw do Tysona. Jak ktoś sie dziwi dlaczego Krause jest tak znienawidzony w Chicagowskich kregach niech przyjży sie bliżej tylko tej jednej wymianie... :?

to fakt trudno naprawdę zrozumieć powody tej wymiany, Brand z miejsca w dwóch pierwszych sezonach robił po 20/10 od raz był to PF grający po jednej i drugiej stronie i miał tylko 22 lata a ten kretyn go wymienił :?

 

Niestety za tego typu błędy płaci się czasami przez długie lata kto wie czy Bulls z Brandem nie zdobyliby już jakiegoś tytułu, Chandlera się potem już Paxson też trochę głupio pozbył i gdyby się wysilił mógł na pewno coś więcej wyciągnąć niż wygasający kontrakt Browna i Smith, którego jak widać wcale nie chcieli zatrzymać :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van ja dla przykładu oddania Branda do dziś pojąc nie potrafię. Kurde oddawac gracza tej klasy (już wtedy full opcja pod koszem) dla praw do Tysona. Jak ktoś sie dziwi dlaczego Krause jest tak znienawidzony w Chicagowskich kregach niech przyjży sie bliżej tylko tej jednej wymianie... :?

to fakt trudno naprawdę zrozumieć powody tej wymiany, Brand z miejsca w dwóch pierwszych sezonach robił po 20/10 od raz był to PF grający po jednej i drugiej stronie i miał tylko 22 lata a ten kretyn go wymienił :?

 

Niestety za tego typu błędy płaci się czasami przez długie lata kto wie czy Bulls z Brandem nie zdobyliby już jakiegoś tytułu, Chandlera się potem już Paxson też trochę głupio pozbył i gdyby się wysilił mógł na pewno coś więcej wyciągnąć niż wygasający kontrakt Browna i Smith, którego jak widać wcale nie chcieli zatrzymać :?

no tutaj wlasnie mamy wzorcowy przyklad pokazujacy lancuszek zdarzen pt. "jak dostac za potencjalnego MVP cale gowno". Oczywiscie mozna gdybac co by bylo gdyby, bo w koncu teraz wychodzi na to ze z trade'u Branda nie ma kompletnie nic, nawet zadnego przyszlego picku, czy cos w tym stylu. Ale z drugiej strony... pewnie gdyby nie debilne oddanie Branda nie mielibysmy Gordona czy Denga... moze to troche przyklad na wyrost, ale to torche jak z tym efektem motyla, ktorego ruch skrzydel na jednej stronie kuli ziemskiej wywoluje lawine na drugiej ;-) tak tutaj transfer branda spowodowal lawine przyszlych ruchow ktorych by w przypadku jegio pozostania nigdy nie bylo... No ale nic trudno dywagowac teraz nad tym, stalo sie i teraz wypada dopatrywac sie w tym tylko plusow bo minusy sa oczywiste i jedynie załamujące.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby tej wspanialej atmosfery na tych meczach nie bylo, to by chyba nikt poza Toba na nie nie przychodzil.

punkt dla Ciebie. Szczegolnie mi sie podobalo kilka tygodni temu jak na Bearsach w polowie czwartej kwarty nie bylo juz prawie nikogo na trybunach bo wysoko przegrywali. :lol: Na Bulls natomiast bardzo mi sie podoba doping Lets go Bulls i defens przez 30 lat powtarzany w rytmach tej samej muzyki... ze nie wspomne juz o magicznej liczbie 100 punktow po ktorej to 90 % fanow wpada w euforie bo dostaja darmowy talon na Big Maca albo zabawy typu strzelanie z procy hamburgerami po sali... :lol::lol::lol: I jeszcze rada dla ludzi wybierajacych sie mecz. Kupujcie miejsca tak zeby nie byly blisko schodow bo inaczej zamiast tego bedziecie ogladac wciaz przemieszcajace sie dupska amerykanow gora/dol i na odwrot...powod.... jedzienie!!! Wiem natomiast ze atmosfera na rozgrywkach uniwersyteckich jest o niebo lepsza.

Uwierz mi ze jesli mial bym chodzic na NBA dla atmosfery to pewnie moja noga by tam nigdy nie postala... chodze ogladac mecz i nic pozatym, bo widowiska sa znakomite. Utkwil mi mecz z Heat sprzed dwoich lat wygrany po dwoch OT.

 

a jesli chodzi o atmosfere to popatrz bo moze nigdy nie miales przyjemnosci byc na takim meczu to wlasciwie nie masz co porownywac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

InfinitI: a jesli chodzi o atmosfere to popatrz bo moze nigdy nie miales przyjemnosci byc na takim meczu to wlasciwie nie masz co porownywac.

Ty to nazywasz amosfera? Jest pewne roznica pomiedzy byciem kibicowaniem a fanatyzmem. Wystarczy mi ze bylem na meczu siatkowki i to nazwe dobrym kibicowaniem i atmosfera. Ale to tez ociera sie o fanatyzm. O do czego to prowadzi, to tylko pokazuja wszytkie rozroby i walki antykiboli, dla ktorych jest to jedyna rozrywa i motywacja. Palenie flag, czy wywieszanie takich czy nie innych, a wszytko wyzwalatylko nienawisc.

 

Szczegolnie mi sie podobalo kilka tygodni temu jak na Bearsach w polowie czwartej kwarty nie bylo juz prawie nikogo na trybunach bo wysoko przegrywali. Na Bulls natomiast bardzo mi sie podoba doping Lets go Bulls i defens przez 30 lat powtarzany w rytmach tej samej muzyki... ze nie wspomne juz o magicznej liczbie 100 punktow po ktorej to 90 % fanow wpada w euforie bo dostaja darmowy talon na Big Maca albo zabawy typu strzelanie z procy hamburgerami po sali...

Jasne wielkie odkrycie, ze amerykanie kochaja zarcie i wlasciwie wszytko sie do niego sprowadza. Wiekszosc wszedzie hale opuszcza, jak mecz jest rostrzygniety i to ne tylko przegrany, a powod jest banalny. Kto chce godzine w korku przesiedziec wydostajac sie z downtown i utknac tam na reszte wieczoru, szcegolnie jesli sie z rodzina przyszlo na mecz. A ty z tego robisz wielka sprawe.

 

I jeszcze rada dla ludzi wybierajacych sie mecz. Kupujcie miejsca tak zeby nie byly blisko schodow bo inaczej zamiast tego bedziecie ogladac wciaz przemieszcajace sie dupska amerykanow gora/dol i na odwrot...powod.... jedzienie!!! Wiem natomiast ze atmosfera na rozgrywkach uniwersyteckich jest o niebo lepsza.

 

Jasne, ze jest i dlatego jest bardziej szanowana czy tez lubiana. Pewnie, ze blizej schodow, ty pewnie niegdy nie musiales sie przeciskac na swoje miejsce przepraszajac po koleii kazdego, zeby podniosl swoje dupsko i pozwolil ci dostac sie na Twoje miejsce ulokowane w srodku. Moze i mi sie to nie podoba, ale tego zamilowania do pchania w siebie zarcia w amerykaninie nei zmienisz ez wzgldu jak bardzo bys tego chcial.

 

Uwierz mi ze jesli mial bym chodzic na NBA dla atmosfery to pewnie moja noga by tam nigdy nie postala... chodze ogladac mecz i nic pozatym, bo widowiska sa znakomite. Utkwil mi mecz z Heat sprzed dwoich lat wygrany po dwoch OT.

A byles kiedys na meczu play-offs. Malo kto ruszyl dupe z miejsca, a doping jest 10 razy wiekszy niz na normalnym meczu. Widowiska sa znakomite, ale jakby mialo byc tak jak na meczach polskiej pilki noznej wliczajac wszytkie bijatyki i sprawy o ktorych wczesniej wspomnialem, nie wiem, czy mialbym motywacje na taki mecz sie wybrac. Mialbym naprawde problemy na skupieniu sie nad tym co sie na boisku dzieje, a chyba po to sie na mecz przychodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.