Skocz do zawartości

Phoenix Suns (2) - Los Angeles Lakers (7)


Van

Jak będzie wynik rywalizacji Suns-Lakers?  

32 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jak będzie wynik rywalizacji Suns-Lakers?

    • 4-0 dla Suns
      0
    • 4-1 dla Suns
    • 4-2 dla Suns
    • 4-3 dla Suns
    • 4-0 dla Lakers
    • 4-1 dla Lakers
      0
    • 4-2 dla Lakers
    • 4-3 dla Lakers


Rekomendowane odpowiedzi

Kily już nie gadaj bzdur, że to obecność Amare w obronie bo co chwila rzucałem k****mi jak widziałem, że Lakers nawet nei starają się ustawiać ataków tak by kończyć je bliżej kosza, za dużo było od początku jumperków, za dużo dawania Bryantowi piłki gdzieś w okolicach 6-7 metra, plan gry był do dupy, tak jak pisałem nawet jak Kobe trafiał to widać, ze ofensywna taktyka była beznadziejna

Owszem, nie było wiele gry pod kosz Lakersów, ale nawet mimo tego Amare zrobił 2 bloki, a 2 przechywty zdaje się też zrobił po podaniach do wysokich. Oprócz tego np. Kwame, który był bardzo pożyteczny rok temu te swoje rzuty oddawał ze zdecydowanie za trudnych pozycji. A game plan Jacksona z małą ilością gry pod kosz też zapewne z czegoś wynikał, może właśnie z obecności Amare? Tak czy inaczej po pierwszym meczu nadal nie wierzę, że z grającym Amare Lakers są w stanie karać rywali tak w pomalowanym, jak to robili w PO 2006.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Oprócz tego np. Kwame, który był bardzo pożyteczny rok temu te swoje rzuty oddawał ze zdecydowanie za trudnych pozycji.

nie no Kily nie załamuj mnie wiesz, że lubię i cenię Browna i biorę poprawkę na to, że nie jest w pełni sił, ale nawet ja przyznaję bez bicia, że koncertowo spartolił pare akcji jak ten dunk po podaniu KB, ze dwa layupy i żadnych trudnych pozycji nie miał

 

A game plan Jacksona z małą ilością gry pod kosz też zapewne z czegoś wynikał, może właśnie z obecności Amare?

daj spokój przecież nawet największy z Suns Amare wygląda przy Kwame jakby stał obok starszego brata i Lakers wielokrotnie widziałem grających częściej do środka przeciwko silniejszym pod koszem drużynom niż Suns z Amare. Nawet gdyby pod tym koszem stał jakiś groźny defensywnie wysoki rywali to logicznym jest, że nawet kosztem może paru niecelnych akcji należy go atakować żeby starać się wpakowac go w kłopoty z faulami a Lakers się nawet tego nie starali zrobić więc nie żartuj, że to obecność Amare ich powstrzymywała od grania pod kosz częściej.

 

 

aha nawet taki Hollinger dostrzega jakim problemem jest Parker:

It says something about how far Smush Parker has fallen that the turning point of the Suns-Lakers series was Jordan Farmar's fourth foul. After two suspect calls went against the rookie guard in the third quarter (a charge into Steve Nash that sure looked like a blocking foul to me, and a defensive foul where he was guilty of letting Amare Stoudemire run into him), Phil Jackson pulled Farmar and inserted Parker.

 

And immediately, the fireworks went off. Parker's passionless defense of Phoenix's Leandro Barbosa turned a six-point lead into a two-point deficit in seconds flat, as the Brazilian Blur ripped off eight straight points on Parker faster than you can say "Ipanema."

 

Two of Barbosa's scores were blow-by layups, but the most vexing play came at the end of the third quarter. Barbosa caught the ball in his own end with three seconds on the clock and began dribbling upcourt ... and Parker just kept backing up! Yo Smush, there's three seconds left! What do you think he's going to do here, run a side pick-and-roll? No, he's going to pull up for three just before the buzzer goes off, of course. And he nailed it.

 

"I thought they would be closer to me," Barbosa told the L.A. Times. "I was surprised." Not as surprised as Phil Jackson, I bet.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, niech będzie, że Kwame jest nie w pełni sił, a dwa bloki Stoudemire'a na nim i dwa pozostałe niecelne rzuty Browna (przy takiej małej ilości okazji do tego) przy Amare nie mają nic wspólnego z jego obecnością. Mi to bez różnicy jak to nazwać, efekt jest ten sam. Tylko dlaczego ten Amare miał nie sprawiać żadnych problemów, skoro ten Kwame połamany?

 

Z tą ilością gry pod kosz masz rację, że powinno być tego dużo więcej, ale Kobe już chyba z przyzwyczajenia oddał tyle rzutów. ;)

 

Jeszcze co do tych warunków fizycznych Kwame i Amare to:

- przesadzasz,

- warunki nie grają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, niech będzie, że Kwame jest nie w pełni sił, a dwa bloki Stoudemire'a na nim i dwa pozostałe niecelne rzuty Browna (przy takiej małej ilości okazji do tego) przy Amare nie mają nic wspólnego z jego obecnością. Mi to bez różnicy jak to nazwać, efekt jest ten sam. Tylko dlaczego ten Amare miał nie sprawiać żadnych problemów, skoro ten Kwame połamany?

 

zagrał dobry mecz, ale nie sprawiał jakiś strasznych problemów, podobnie Nash dobry mecz, ale nic specjalnie dobijającego czy demoralizującego naszą defensywę, Amare powinien miec więcej fauli gwizdanych niż miał i częściej siedzieć na ławie, jednak zagrał dobry mecz i to trudno kwestionować, liczyłem na trochę wiecej Turiafa w obronie przeciwko Amare kiedy Kwame nie będzie grał, zobaczymy jak to dalej będzie wygladało
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy mecz. Musze powiedzieć, ze Suns w pierwszej połowie zupełnie siebie nie przypominali, Nash nie istniał, a Kobe trafiał co chciał i kiedy chciał. Ale Suns to nie byle jaka drużyna i znowu się okazało, ze rzadko kiedy zdarza się, zeby przez cały mecz zawodzili. Po zmianie połów zaczęli już grać po swojemu i zrobiło sie bardzo emocjonująco. Niestety (dla kibiców Lakers) w końcówce znowu obudziło się ego Kobego który nie wie, kiedy przestać, jak mu nie wpada i Lakers właściwie na własne życzenie przegrali ten mecz, w którym na dobrą sprawę w przeliczeniu na minuty byli lepsi od Suns.

 

Ciekawe jak to bedzie w drugim meczu, chetnie go obejrze, ale ogólnie jakbym miał oceniać szanse Lakers w całej serii, to mogą coś ugrać tylko jeśli KB będzie trafiał tak jak w tym meczu w pierwszej połowie, ale przez całe 4 kwarty. Inaczej równie dobrze może byc sweep...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu się nie zgodzę, Nash wielu rzutów z czystych pozycji w tej pierwszej połowie nie miał a jak już miał to trafiał, Bell nie był zostawiany na trójkach wolny i jak rzucał to wcale nie z dobrych pozycji, Diaw, Marion czy Amare właśnie powinni dostawać ile tylko rzutów chcą spoza pomalowanego, Lakers całkiem nieźle trzymali ich w tej połowie z daleka od trumny, pick and roll Suns w praktycznie żadnej akcji nam krzywdy nie zrobił dzięki temu, że Farmar albo przechodził na zaslonach i na czas wracał albo gdzieś w ostatniej chwili wybijał piłkę, Lakers grali dobrą obronę a to, że Suns sporo pudłowali to przecież jest normalne jak rzucasz tyle jumperków to raz wpada raz nie i w PO ma szczególne znaczenie, podobnie z Bryantem jak rzuca jumperki to moze wszystko wpadać jak w pierwszej połowie albo nic w drugiej tak to już bywa kiedy się gra w tym stylu.

 

Widzisz Van, ja mam na miałem na myśli głównie pierwszą połowę a w szczególności pierwszą kwartę. Zwróć uwagę ile jumperków pzrestrzelili min. Bell, chyba Jones i Barbossa. Ja rozumiem że rzucanie z dystansu Amare, Mariona czy Diawa jest nam na rękę, ale notorycznie zostawaliaśmy trzy punktow strzelców kompletnie bez krycie, gdzie mieli kilka metrów olnego miejsca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van: zupelnie nie o to mi chodzilo, nawet grajac lipe w ostatnim miesiacu jak wspomniales i majac braki kadrowe Lakers i tak za kazdym razem grajac z Suns nie pozwalali im sie rozszalec i do ostatnich minut toczyli w miare wyrównana walke.

No wiec poczekajmy do jutra i zobaczymy jaka walke tym razem potocza.

 

master: Nie chce sie za bardzo wtracac, ale bodajze Jmy pisal o przekroju kariery Iversona w PO, a nie po jednym meczu, a to, ze w PO gra swietnie nie jest wyciagniete tylko z meczu ze Spurs, takze czytanie ze zrozumieniem sie klania. Poza tym Jmy pisal o zwyzkujacej formie Nuggets pod koniec RS, co rzeczywiscie moze miec wplyw na serie (inna sprawa, ze identycznie jest ze Spurs).

Ooo tego sie nie spodziewalem. Dziekuje za te jakze prawdziwe slowa.

 

Spurs w kwietniu wygrali 6 gier po rzad, przegrali 4. Natomaist, Nuggets prawie caly kwiecien (jedna porazka z MG) czyli 10 z 11 (rekord klubu) poza tym jak pisalem mialem mozliwosc ogladania tego postepu, ktory poczynili jako DRUZYNA. I nie zaprzestali. Stad moje wywody i refleksje. Pan kore natomaist mniemam, ze w kwietniu nie widzial 1 meczu Nuggets i lepiej wie. Zreszat on nie musi ogladac jemu wystarcza fragmenty.

 

Anyway, chodzi mi tylko o to, zeby sie powstrzymac od sympatii czy antypatii do jakiegos tam uzytkownika forum i czytac to co jest napisane, a nie to co chce sie przeczytac.

Dobrze powiedziane.

 

kore: Przepraszam Cie bardzo, ale cala dyskusja toczy sie ledwie po pierwszym meczu serii i dywagujemy o tejze serii na podstawie tego jedynego meczu Jmy mowi w wielu postach o Nuggets, jakby juz byli zwyciezcami, a ten jeden mecz mial swiadczyc o tym, ze tak jak w nim bedzie w kazdym starciu, całą serie. Pomija tu wazne kwestie inauguracyjnej wpadki Spurs, elementu zaskoczenia ich wyjatkowo dobrą grą Nuggs, czy tez zwyklej przypadkowosci lub jak kto woli po prostu "dnia konia" Denver

[....] Sorry. Ale, jak mozna takie cos napisac. Na jakiej podstawie zes do takich wniskow doszedl. BEDZIESZ MI WMAWIAL ZE O JEDNYM MECZU, TY [...], a nie potrafisz nawet zacytowac co cie do tegoo natchnelo???

 

Przypadkowosc, dnia konia? Nene tez przypadkowy i to jak zagral przeciwko Duncanowi, przypadkowosc, ze ten mial 0-7 (czy 0-8 ) na poczatku spotkania. Chlopie nawet nie pytam czy zes ten mecz ogladal. Ten czlowiek postradal zmysly. Ja juz tego dluzej nie zniose. Trzymajcie mnie bo chyba mu w morde na odleglosc dam, na opamietanie.

 

Dla mnie taki hurraoptymizm po pierwszym meczu serii jest stanowczo przedwczesny, a wyciaganie wnioskow po nim zbyt trywialne. Przypomnij sobie ile bylo zartow z radosci fanow Lakers gdy rok temu LA prowadzilo z Phx 2-1.

A mi sie wydawalo, ze prowadzili 3-1. Juz sie zapomnialo? Ja wiem na co stawialem od poczatku i wiem co mowilem przy stanie 3-1. Pamietam kto sie ze mnie smial wtedy. Szkoda, ze temat zniknal to bym przypomnial.

 

Zaloz chocby takie cos, ze w drugim spotkaniu Iverson zdobedzie 15 pkt na 35% skutecznosci, Nuggets zagraja kaszanke ofensywną, pogubią się w obronie, a w Spurs na miare swoich mozliwosci zagra Duncan i juz masz natychmiastowe obalenie tezy, czyz nie

Chlopie Spurs przegrali ten mecz 1-1. Co myslisz, ze w g2, dalej na to pozwola. Przycisna to rzecz jasna, ktochce piersze dwa mecze przegrac u siebie. Duncan zagra? Nuggets pogubia sie w ofensywie. Czlowieku Nuggets maja przewage jesli chodzi o frontcourt. Duncan, jest osamotniony, bo nie ma drugiego wielkiego zawodnika, ktory mglby go odciazyc. A Denver maja Nene i Camby'ego. Jedyne co moze sie wydarzyc to kontuzja ktoregos z nich albo lawka za faule do czego beda dazyc Spurs wlasnie. Ty za to masz takie braki w wiedzy, czy to w tej serii czy w innej, ze siedzial bym na twoim miejscu z zamknieta [...] buzia.

 

KarSp

Kastuje to ja jak wyżej i nie wiem jaka to dla Ciebie róznica. Wszystkie wstawki ktore były tylko i wyłacznie do Korego skasowane i prosiłbym o ponowne nie skakanie sobie do gardeł i pyskówki. Piszesz to rób to konkretnie a nie 95% bzdur do kore i tylko 5% o koszykówce.

dziękuije za uwage.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smusha przygod ciag dalszy, historia chyba chyli sie ku koncowi...

 

Parker seems resigned to his fate, one that means coming off the bench for a few more playoff games and then joining another team. He's trying to say the right things, talking about making the most of his opportunities and doing whatever he can in his new role to help the team win. "This is a great experience for me in the playoffs," Parker claimed. "Whatever little opportunity I get to help this team win, that's what I'm going to do."

 

But it was Parker who became the reserve and Jordan Farmar who suddenly became the starter and was asked to go up against two-time MVP Nash. You would think this might light a fire under Parker, get him determined to show the world he'd been wronged, get him to play with some needed attitude. Instead, he looks completely without self-assurance. Looks one Leandro Barbosa first step from being lost. Maybe not mopey, but not far off. "I try not to deal with, to think about it like that," he said. "I just take advantage of every opportunity I get. Play hard. In the playoffs it's play hard or go home - isn't that what they say on TV?"

Tak jak juz mowilem, nie rozumiem goscia. Inna sprawa, to ze nie rozumiem Phila. Juz jasniejsza ta sytuacja nie bedzie, czemu nie odpuscic w ogole Smusha w tych PO, postawic tylko na Farmara, Williamsa i Vujacicia... po co komu zawodnik ktory pomaga rywalowi...

 

Do meczu coraz blizej i juz niedlugo przekonamy sie co i jak. Niesmialo stawiam na zwyciestwo Lakers, ale bardziej z glosu serca niz rozsadku bo naprawde trudno mi sobie je teraz wyobrazic... I nie dlatego ze Phoenix jest jakies bardzo mocne, bo wcale nie jest. Po prostu musialoby sie sporo zmienic przez te dwa dni w Lakers, zarowno mentalnie jak i sportowo... No, ale pozyjemy, zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to satrtujemy panowie. Ale walton czape dostal od Jamesa Jonesa na poczatku pierwszej a po pace Amare (asysta Nasha) Kobe zostal tez przez AS'a zgnebiony blokiem. Potem znowu on kolejnym do talicy tym razem Odoma przypieczetowal a Jones za trzy. Potem Kobe tez trojka zagoscil. Heh, Nash sobie layupa trafil, majac na plecach Kwame'a. Ten nawet nie wyskoczyl.

 

Druga kwarta, ladna akcja Diawa, 2+1 (fake) 40-27 nagle sie zrobilo. Kobe przy kozlowaniu traci pilke (wyslizgnela sie czy cus) a Marian z gory w kontrze. Barbosa najpierw odaplil trojke potem Smusha zostawil i popedzil na kosz, layupem konczac ( z lewej strony prawa reka) Potem kolejna akcja, traci odzyskuje,ped na kosz ilayup (tez z lewej strony) Jones blokuje Odoma, i kontra. Matrix nie trafia z pod kosza.

 

Aaaaaale alley-oop Nasha (osma asysta) do Mariana, z ponad polowy boiska. Ach... Potem Nash (9 as) do Barbosy i ten za trzy (17) I 55-34. Ofensywne zbiorki Phx, graja sobie spokojnie inside-outside. Ale Marion do Amare podaje, ten paka z dwoch. Jada z nimi az milo. Piekna sprawa. Pick, Nash do Amare, 10 asysta, ten z dwoch. 61-43 ponizej 3min. Kobe oddal jeden rzut w drugiej.

 

Odom, nie trafia dwoch wolnych, pilka wedruje do mojego ulubienca Kwame'a Amare przez niego przeskakuje (autentycznie) ten wyczekal i trafil z pod kosza. Nash przez cale boisko do nr1 ten prawie wpakowal (faulowany) Kwame chcial zaszalec i pivotem, pod kosz, nie trafia. Kobe przy pilce, Kwame mu pod koszem rekami macha, zeby mu podal, ten na rog do waltona, ktory natomaist zaczapowany poteznie przez AS'a.Nash na ziemi Kobe podaje reke i poklepuje, po ramieniu. Fajnie sie zachowal.

 

Kwame tylem dokosza, nie wiem czy chcial byc Sheedem czy cos, ale przestrzelil oochydnie, jakis rzut rozpaczy. Tragedia. Nash szybko skontrowal i minimalnie przekraczajac linie za trzy trafia. Potem podaje do Diawa ten trafia. 68-47. Perfekcyjna kwarta w wykonaniu Phx. Co dalej, a no dalej bedzie trzecia kwarta w ktorej Lal zanaotuja run a czvarta jak zwykle zadecyduje o wszytkim i przyniesie rozstrzygniecie. myle sie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakers wyszli sobie pobiegac z Suns- bardzo mądrze, do tego Jax, który mnie swoimi zmianami przekonał, że nie wygramy tej serii bo nie potrafi wniosków wyciągać Cook znowu na parkiecie a Turiaf nie gra wcale, ja nie wiem czy zmianą fryzury go zdenerwował czy jak, ale on miał być kluczową postacią w Lakers w tej serii a nie gra praktycznie wcale :? kiedy Kwame miał sobie nie radzić z szybkością Amare miał grac Ronny a tu dupa, ale fajnie, ze jest Cook zwłaszcza naszą deskę to strasznie wzmocniło :? wszedł Smush i Barbosa zaraz zabrał się za penetracje, potem Phil się obudził (trochę późno) i zdjął tego partacza. Tak jak Phil taktycznie świetnie rok temu przygotował się do tej serii i jako trener pokazywał klasę tak teraz wygląda naprawdę jak pierwszy lepszy leszcz a nie Phil Jackson :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakers wyszli sobie pobiegac z Suns- bardzo mądrze, do tego Jax, który mnie swoimi zmianami przekonał, że nie wygramy tej serii bo nie potrafi wniosków wyciągać Cook znowu na parkiecie a Turiaf nie gra wcale

Wreszcie gra, ale sytuacji to i tak nie zmienilo. Totalna klapa, Suns graja swoje, Lakers calkowicie na to pozwolili, zero obrony, full layupow i dunkow, no i Phil niby na jego twarzy widac zdenerwowanie ale nic, wpusza Smusha ktora tylko pobiega za Barbosa z jakis metr od niego i Cooka ktory oddaje glupie rzuty (mysli ze jest Kobe'im). Na dodatek Walton nie umie nic trafic nawet z czystych, a tacy Suns trafiaja sobie z wymuszonych pozycji.

 

Te PO juz sie skonczyly. Jesli ktos wierzyl w geniusz Phila to mysle ze juz w to nie wierzy. To wogole nie przypomina meczu tylko trening...'

 

Nawet jak L.A wygra jakims cudem to mecz u siebie to gora jeden, wczesniej obstawilem dwa, ale po tym co widze to to jest niemozliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bryant miał taką minę na ławce, że nie chciałbym być z nim po meczu w szatni, niestety pomysł zespołowego grania w pizdu nic z tego nie wyszło miał do połowy tylko 8 rzutów chyba ze 4 asysty, ale do połowy Lakers już nie było ze względu na piękną obronę, wygląda to w tej chwili tak, że jedyne co może Lakers uratować to on jakimś cudem grający cały mecz tak jak pierwszą połowę G1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amare Odomowi bloka sprzedal, potem Kwame Matrixowi 71-49 po pkt Asa. Ale graja ale jada. Kilka podaan, czyty rzut. Kobe zacznie w koncu rzucac, czy oczekuje, ze phil z lawki wyjdzie i za niego robote wykona. 75-49. Brown lokciem w Matrixa, ofens. Haha. 4 faul, na lawke. Aaahahaha. Turiaf dostal szanse. Kobe pociagnal z wsadu poprzechwycie. Jones z odchylenia za trzy jak 24 mijaly. 78-49. Nokaut. Czekam na run. Luke za trzy. Luke przechwyt Kobe nie trafia z trumny. 3 strata Nasha, Farmar trafia z faulem. 80-58. Luke nastepna trojka.

 

Bo Kobe, sie oszczedza. Trojka Nasha. 83-61. Farmar teraz. Nash nastepna trojka przeciwko Farmarowi. Barbosa,przeciwko Farmarowi, bankshot. Turiaf rzuca i oczywiscie nie trafia.As przeciwko Turiafowi latwe punkty z pod kosza. 90-63. Ahahahaha. Komedia. Tojest zbytlatwe. Kobe dalej spi, ukrylsie gdzies na boisku, unika gry czy jak. Ahaha, nie moge. Barbosa daje mu niezla lekcje biegania. Turiaf z pod kosza nie trafia. Ofensywna zbiora Phx.

 

Nash do Bella, ten za trzy z rogu. Nash 13 asyst. Van, jeszcze ogladasz czy juz wylaczyles?? 95-67 2min 30 sek. Kobe smetna mina, rozmysla chyba juz nad meczem trzecim albo nad tym jak odrobic 28 pkt w niecale 15 minut. Mina, jakby sie obrazil na caly swiat. Kobe na lawce, chyba juz nie pogra w trzeciej. Musi odpoczac, bo trojek troche poodpala w czwartej. Ale Odom zablokowal Matrixa....do tablicy. 95-70.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bryant miał taką minę na ławce, że nie chciałbym być z nim po meczu w szatni, niestety pomysł zespołowego grania w pizdu nic z tego nie wyszło miał do połowy tylko 8 rzutów chyba ze 4 asysty, ale do połowy Lakers już nie było ze względu na piękną obronę, wygląda to w tej chwili tak, że jedyne co może Lakers uratować to on jakimś cudem grający cały mecz tak jak pierwszą połowę G1

Wogole widac ze on jest zalamany tym co robia jego "partnerzy". Szkoda mi go :/ Van niech gra tak jak wtedy te 4 mecze z 50+ ale to tez nie jest recepta na zwyciestwo. Wg. mnie nic nie uratuje L.A, moze "100" KB ;)

 

W ostatnich PO naprawde byla to swietna i zacieta seria i bylo widac ze potrafia. Ale miedzy tamta druzya a to jest jakas przepasc... Na to patrzec nie idzie.

 

Layup after laypu and three after three...

 

EDIT;

 

No cholera jeszcze niech kontuzja sie trafi to wyrzuce monitor przez okno ;/ mam nadzieje ze to nic powaznego ale nie wyglada za ciekawie :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ladnie leja, ladnie Nash 16, 14 - odpoczywa za koszem. Barbosa, coast to coast. 99-70. Probuja dalej karac za trzy, Kobe sie za glowe na lawce lapie. Nie bez powodu. Jaka mina. O patrzcie to: 1 kw 9 pkt (4/7 ) 2kw 4 (0/1) 3 kw (1/5) Razem 15 (5/13) Biedak. Jaka on ma mine naburmuszona. Nie moge, hehaha. Barbosa pedzi sam na sam z koszem, podanie do tylu do mariona, ten z tomahawka. 107-76. Barbosa chyba skrecil Bryantowi prawa kostke. Uuuu ale to wygladalo nieciekawie w powtorce. Ale ten gra. Ale pytanie jest jedno: po co? Jaki w tym sens? Filozofi Phila nie zrozumiem.

 

 

30 pkt roznicy. 111-81. Marion, Amare, Bell, siedza na lawce i sie smieja. Maja tez powody. Ooo Kobe nareszcie zszedl do szatni. Przeciez lepszy zdrowy Kobe na g3 niz Kobe nie zdrowy. O czym tez Jax myslal, zostawiajac go na boisku na te kilka minut. No te 15 to rzeczywiscie nie za dobrze wyglada,wiec moze dlatego. Burke sobie trafil z pod kosza po owczenym fakeu, nawet dwoch. Heh, jakas kartka ze wskzowkami dla niego od Dana D'Antoniego, na lawce prosze bardzo. Barbosa podobno na kazdy mecz taka dostaje. Dzis mial byc agresywnyny. Ladny meczyk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jmy, spróbuj się załapać do NBA.com, do pisania cyferek w GameLive pasujesz jak ulał ;)

 

Co do me... spot... rywal..., no właśnie, co to w ogóle było. Bo wyglądało jakbyśmy walczyli o loterie. Znowu wszystko rozeszlo się o obronę, która tym razem nie była taka "dobra" jak w G1. Mam nadzieję, że Kobe'mu się nic nie stało, chociaż przy obecnym obrazie gry Lakers niewiele to zmienia.

 

Jax podejmuje fatalne decyzje, zupełnie jakby miał jakiś cel w tych przegranych. Może to próba przekonania zarządu do przeprowadzenia zmian?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KB81: Jmy, spróbuj się załapać do NBA.com, do pisania cyferek w GameLive pasujesz jak ulał

Haha, a wiesz widzialem tych ludzi kilka razy siedza przy tych kompach, kazdy z okularami prawie i niezbyt mlodzi (doswiadczeni gracze, zaprawieni w boju) i stukaja. Hm, zglosze sie do draftu moze, ale wiek mnie dyskfalifikuje. Lepiej bym sobie recapy popisal....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.