Skocz do zawartości

Phoenix Suns (2) - Los Angeles Lakers (7)


Van

Jak będzie wynik rywalizacji Suns-Lakers?  

32 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jak będzie wynik rywalizacji Suns-Lakers?

    • 4-0 dla Suns
      0
    • 4-1 dla Suns
    • 4-2 dla Suns
    • 4-3 dla Suns
    • 4-0 dla Lakers
    • 4-1 dla Lakers
      0
    • 4-2 dla Lakers
    • 4-3 dla Lakers


Rekomendowane odpowiedzi

Wprawdzie jeszcze 10 min do konca, ale juz widze posty fanów Lakers pomstujących na sędziów i zarzucających im, że odebrali Jeziorowcom pewne zwycięstwo ;)

Masz racje bardzo im dziekuje za to co robia... dzieki nim bedzie loose... nie twierdze ze lakers zagrali swietnie i to glownie wina sedziow ale w znaczacych momentach ktore mogly przelamac lakers oni gwizdza na korzysc suns... xtra

 

EDIT:

 

no to 3-1... w sumie ostatnio suns wyszli z tego ale w przypadku lakers to jest niemozliwe, i o ile w zeszlym roku kazdy wiedzial ze suns moga dac rade to teraz chyba nikt nie wierzy ze lakers moga tego dokonac. duza zasluga sedziow, sa swietni, nie wiem czemu stern tego nie widzi... co do gry lakers nie bede sie wypowiadac bo jestem za bardzo wkurzony na gwizdki

 

no i IMO williams powinien grac w s5

 

Aaaa i brawo dla Lamara za to ze pobudzil publicznosc w 3Q, dawno tego nie widzialem...

 

chce z powrotem zobaczyc ten team z 01-03 roku, ta walecznosc na tablicach, tego horry'ego (nie jakiegos cooka), foxa ktory odwalal kupe dobrej roboty, i tego fishera... a nie jakis losi ktorym brakuje pewnosci i wogole wszystkiego co potrzebne do przejscia rundy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wprawdzie jeszcze 10 min do konca, ale juz widze posty fanów Lakers pomstujących na sędziów i zarzucających im, że odebrali Jeziorowcom pewne zwycięstwo ;)

Ależ lucasso czy to nie moze być dosyć wazne w tym meczu co sedziowie wyrabiają ? To co się dzieje to paranoja , twierdzisz, że sedziowanie mało ma do wyniku itd.?

Może sedziowie " nie odebrali nam zwyciestwa " ale w duzym stopniu się przyczynili do naszej przegranej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakersi są po prostu słabi.

 

1. Walton nie trafia spod kosza i to nie kwestia tego meczu ale całej serii.

2. Kto pozwala Odomowi grać na dystansie ? Przecież to jakieś nieporozumienie. Nie ma zbiórki a przede wszystkim nie trafia.

3. Nie rozumiem czemu Williams tak krótko grał w tym meczu.

4. Tragiczne straty w ataku.

5. Osobiste Odoma to chyba jakiś żart. :shock:

6. Obrona jest OKROPNA. Ile lat trzeba grać w koszykówkę żeby nauczyć się bronić Pick And Rolla ?

7. Smush OUT.

8. Lamar spod kosza też nie umie trafić. Ładnie.

 

Podsumowując - Kobe uciekaj z tego klubu jeśli nie przeprowadzą jakiś poważnych transferów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no ja sie zgadzam z tym, ze sedziowe was tam pakuja od tylca ladnie :) A tamto co napisalem, to tylko tak zapobiegawczo, zebyscie od razu na nich winy za porazke nie zwalali :)

 

I tak zeby bylo nieco dluzej :P bez cudów ze strony KB w tym sezonie naprawdę trudno wam wygrac... I to ze np.kiedys slabiej zagra i przegrywacie - to chyba nie ma co winy zwalac na niego, to wina partnerow. Bo oni chyba oczekuja tego, ze KB zawsze bedzie wygrywal im mecze - nie idzie mu, to i tak czekaja na cud, zamiast samemu ruszyc duspka. Udowodnili ze potrafia bez neigo wygrywac. Problem w tym, ze kiedy gra, to automatycznie sami sobie ujmuja 50% z umiejetnosci ... Phil musi to zmienić, bo KB nie jest w stanie wygrywac sam wszystkich meczy - w PO dał rade wygrac jeden, ale to tez czlowiek i calej serii NAPEWNO nie wygra przeciwko takim zespolom jak Suns.

 

Swoja droga - piekne słowa Magica w tym krotkim wywiadziku ;) Ja tez trzymam kciuki za Nasha aby pobil ten jego rekord w asystach w PO ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakers sobie sami przegrali ten mecz narzekać na sędziów, którzy w tym meczu i tak sędziowali jakby to był mecz w Phoenix mogę kiedy Lakers grają co powinni i sędziowie im odbierają zwycięstwo tutaj absolutnie nie zamierzam tej bandy pajaców żałować sami sobie zgotowali taki los praktycznie cały mecz trzymając się z daleka od kosza tym bardziej się we mnie gotowało kiedy bez żadnych problemów pod ten kosz się dostawali kiedy tylko chcieli, ale mimo to tak rzadko się na to decydowali :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się spodziewałem - L. Jednak głupotą byłoby stwierdzenie iż sedziowie nie pomogli Suns w tym meczu.

Pewnie większość powie, że znowu fani LAL wymyslaja ,ale tym razem nie ma co zmyslac to co sie działo było ... zabawne. Mało kiedy mozna sie tak usmiac podczas oglądania meczu. Na te wszystkie " ofensy " reagowałem ( po pewnym czasie ) smiechem, bo jak inaczej mozna do tego podejsc ?

 

 

Czyms co wkurzyło mnie bardziej niz sedziowanie było zachowanie gracyz PHX którzy po ( w tym przypadku ) gwizdkach po stronie LAL smiali się i udawali głupich...

 

 

Lamar naprawdę mnie zdołował z tymi FT. Poza tym grał kiepsko , kiepska skuteczność , nie trafiane rzuty spod kosza , straty , rzuty za 3(!) itd.

 

Kobe - jesli mu nie" siada " to reszta juz nic nie robi. Nie mam pojecia co mozna od CZŁOWIEKA oczekiwać . Zeby w kazdy mecz rzucał po 60 pkt ?Ciekaw jestem jak długo Kobe wytrzymie w LAL , chyba zaniedługo skonczy się jego litość dla tego klubu, bo naprawdę nie wie ile mozna czekac ...

 

Jeśli nie zajdą powazne zmiany w te druzynie to naprawdę nie widzę jakiejkolwiek poprawy...

Niby kontuzje wyeliminowały nas z gry , ale teraz , gdy juz mamy ( prawie ) cały skład zdrowy nadal nie potrafimy nic ugrać. Mozna rzec iz doszedlismy do PO tylko dzięki dobremu startowi na poczatku sezonu.

 

Co prawda kontuzje nas baaaardzo osłabiły jednak to co teraz sie dzieje w PO jest dowodem iż nawet pełnym składem nie jestesmy w stanie wygrac z Suns.

Kwame zagrał dobry mecz w D , w ataku w sumie tez jednak mozna rzec iz oczekuje się od niego znacznie wiecej, bo wiadomo ,że na o " wiele wiecej " go stac.

 

P.S. Czy te sedziowanie to jakas klątwa wiszaca nad Staples Center ? :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ladnym zaangazowaniem wykazal sie czlek o nazwisku Evans. Te trzy trojki... Poza tym cos wam powiem. Tak jak w zeszlym roku kluczem byl Diaw tak w tym Barbsoa, do pokonania Lakers. Powiedzmy jednym z wazniejszych. Diaw strasznie spadl w swoich statsach. Do rzeczy jednak. Kwame dzis mial trudne zadanie, a utrudnil mu je w duzej mierze Amare. W ostatnim meczu Kobe duzo penetrowal i miedzy innymi z tego powodu az 19 pkt zdobyl. Idzmy dalej. Po polowie Nash wyrownal rekord playoffz w liczbie asyst (14) Potem po trzeciej mial 19, a po czwartej 23. Zabraklo jednej, aby wyrownac rekord siedzacego na trybunach Magica Johnsona (24 w 1984 przeciwko Phx) i Stocktona (24 w 1988 przeciwko LAL) Ciekawe, ze rekordy nabili na druzynach, ktore akurat przeciwko sobie graly. Magic wspomnial, ze cieszys ie, ze do NBA, powrocil ten styl gry ktory prezentuje Phx. I prawil dobre komplementy w strone Steva. Sedziwie, jak najbardziej dobre gwizdki, dwa ofensywne pd rzad w koncowce faule LAL. Dobrze sie w obronie ustawili i bede za to pojechany ale radze powtorke zobaczyc.

 

PS. Zaskoczony nie jestem, i chyba wy kibice LAL tez nie powinniscie byc. Czasem trzeba zdjac klapki z oczow i spojrzec obiektywnie. I nie zebym ja mial je twierdzac, ze SAS z DEN dojda do siedmiomeczowej serii. To zupelnie inna historia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba dobrze ze w niedziele pracuje i meczu nie moglem nawet ogladac ;-)

 

Coz, mozna powiedziec ze chcialoby sie powtorki sprzed roku, tylko w odwrotną strone :P

 

W sumie to ten krotki post Vana wystarcza za caly komentarz. Tylko kto zrozumie taką niekonsekwencje i dzialanie na wlasna niekorzysc mimo tego ze przeciez ma sie swiadomosc robienia czegos co nie jest pożądane... Nie wiem, moze to zbyt trudne dla nas, zwyklych smiertelnikow ;-)

 

Szkoda, Lakers nie pokazuja w tej serii ani konsekwencji ani charakteru. Podejrzewam ze w tych dwoch wzgledach nie zmienilo sie zbyt wiele w grze nr 4 w porownaniu do gier 1 i 2, czy nawet gry nr 3... Nie jest to gra, którą mozna porownac chocby do tej sprzed roku. Szkoda rowneiz z tego wzgledu ze az tak wiele to by nie trzeba bylo. Suns nie sa druzyna, na która trzeba by sie bylo spinac na 100% i grac na 99% mozwliwosci. Wsytarczy sposob i tyle, oni tylko biegają ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z pewnością przegraliście przez sędziów :lol: Dajcie nawet spokój, przegrywacie dwucyfrówką, gdyby Suns grało do końca na maxa to i pewnie +20 i winni są arbitrzy, no bez jaj :?

 

Przegraliście ten mecz bo byliście zdecydowanie słabsi. Wasza obrona to jeden wielki żart, a własciwie tej obrony brak. Jedno nawet nie dobre a niezłe podanei wystarczyło by otworzyć partnerowi drogę do kosza. Do tego zero miękkości w trumnie, już nawet olać sam fakt że nie graliście do środka w ataku ale Amare czyścił Waszą trumnę swoją dynamiką jak tylko chciał, bez zadnego trudu i nawet prób oporu ze strony Lakers. Poza tym LAL dali się wciągnąć w szybką koszykówkę co jest w straciu ze Słońcmai niedopuszczalne i efekt miało oczywisty czyli Sunsi was wypunktowali. Brak odpowiedzi w obronie na dwie gwiazdy rywali to przyczyna porażki Jeziorowców.Nash i Amare byli bezkarni, wydawało się czasami że nawet nikt ich nie kryje z taką łatwością otwierali sobei drogę do kosza. Dostaliście w dupe bo pokazaliście 0 w obronie, nawet nie to że PHX było tak świetnie dysponowane ale wy sami kompletnie olaliście ten aspekt gry, nie byliście w stnanei postawić twardej blokady do obręczy(i dosłownie i w przenośni) a zwalać winę po takim joke'u w D na zebry to już szczyt zapatrzneia w siebie i jak ktoś mi mówi ze LAL przegrali bo sędziowanie było złe widząc ten mecz to on już chyba nigdy nie uzna że LAkers byli tak po prostu słabsi, zawsze ktoś/coś im przeszkadzało, no ale na szczęscie są tez inni fani Kobe i współki co mówią ze idol dał ciała i sędziowanei owszem może nie było super ale jak jest taka przewaga trudno żeby wypaczało wynik.

 

Szkoda że Nash nie pobił tego rekordu bo grał genialne zawody, a Amare dzięki niemu co chwila miał piłke banalną do skończenia. No ale Suns zachowali się tez z klasa, nie męcząc na koniec Steve'a byle tylko pobił ten rekord, a normlanei pograł, koledzy nawet nie rzucali na siłę a pod koniec już nie próbował tylko zszedł, podobało mi się to.

 

le lat trzeba grać w koszykówkę żeby nauczyć się bronić Pick And Rolla ?

Jeżeli atak dobrze to zagra to nigdy nie nauczysz się tego bronić. Każdy wie że Suns będą grac picki Nash & Amare a to smao tyczyło się Jazz i Stockton&Malone, a mimo to że i tak wiadomo co będzie dalej jest to skuteczne zagranie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musicie sobie zadac kibice Lakers to pytanie, co dalej? Ja nawet nie patrze juz na ta serie, tzn mecz bede ogladal ale z perspektywy kolejnych sezonow. Cos, tzn bardzo duzo musi byc zrobione by miec szanse dac lakersom, ich kibicom i Kobasowi powazna szanse na kolejny pierscien. Potrzeba duzych zmian, Kobas-Odom, jakas mlodziez, czesc fajna, czesc niefajna, do tego paru fajnych rolasow, to wciaz malo by namieszac powaznie na Zachodzie. Kobasowi tez juz czas powoli ucieka, wciaz ma niby tylko 29 lat (jesli sie nie myle, prosze poprawic jakby co), ale ile lat moze jeszcze pociagnac jako zdecydowany lider i jako jeden z trzech, czterech najlepszych i najwazniejszych grajkow ligi, trzy, moze przy dobrych wiatrach cztery. Wierzycie ze Bynum tak sie rozwinie ze bedzie miazdzyl centrow i PF zachodu? Ze Walton uniknie kontuzji, ze Brown to cos wiecej niz mieso podkoszowe? Bez rozgrywajka, z Odomem ktorego fajnie sie oglada, ale w co 4 meczu bo ostatnio co widze wiecej daje dupy niz pomaga, oczywiscie z przymruzeniem oka, ma kontuzje, ale od niego wiecej sie wymaga niz od jakiegos wyrosnietego gowniarza wchodzacego z lawki. Mam mieszane uczucia co do przyszlosci tej druzyny, pociagnac za cyngiel i zrobic ekipe na teraz, na juz, czy moze piepszyc sie w rs i walczyc o 7-8 spot uzyskiwany glownie dzieki geniuszowi Kobasa i geniuszowi Jacksona. Bez zmian, nawet z wciaz rozwijajacym sie Brownem (on moze przeskoczyc na wyzszy poziom w ogole?) i Bynumem myslicie ze kolejny sezon bedzie lepszy czy moze duzo lepszy? Bo wiadomo jak, wazne slowo jak unikniecie kontuzji to moze bedzie 5-6 miejsce na Zachodzie, moze 4 choc watpie. To wszystko w RS, potem PO i znowu jakis zastoj, jakby brak zdecydowania, co zrobi Kobe, my sobie popatrzymy. Rozczarowali mnie LAL w tej serii przeciwko Suns, tak jak rok temu ogladalo sie ich granie z zaprtym tchem tak w tym roku to po prostu nuda, pierwsze 5 minut juz 10 pkt w plecy, potem Suns kontroluje gre, Barbosa ich ujezdza jak konie, wchodzi jak w maslo, nie wierze, po prostu nie wierze ze nie mozna nic przeciwko niemu wymyslic. Jak ktos fajnie powiedzial (Collins?), momentami wyglada jak Lakers grali 5 na 6, zupelnie jak w hokeju, gramy w oslabieniu, tam jednak gra sie oslabienie 2 minuty, tu mi wyglada na 48. Takie to moje luzne spostrzezezenia i dywagacje, czesc z was wie wiecej o Lakers, widzialo duzo wiecej spotkan ode mnie i ma wieksze pojecie, wiec prosze o rozjasnienie umyslu, tego nigdy nie za duzo, ja moge powiedziec z cala odpowiedzialnoscia ze widzialem wiecej meczow NYK od was, ale to akurat malo kogo obchodzi, bo kogo obchodza przegrani, poza zdesperowanymi i czekajacymi na sukces fanami danej ekipy ? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakers nie potrafia narzucic swego stylu grania... I tak jak mowiliscie ze Amare nic nie znaczy bo w rs nei zahcwycal, tak on nas jedzie, kolejny dbry wystep. poza tym o ile sie nie myle przegralismy deske...

 

Ja uwazam z w Lakers brakuje ludzi od brudnej roboty. Powinni sprowadzic jakiegos goscia za taka sierote Cook'a czy kogo tam (parkera). Ten zespol jest za mlody i jak on juz nabierze te doswiadczenie to wtedy Kobe bedzie mial z 34 lat. Jednak watpie zeby to az tak zmienilo ic poziom. Po prostu trzeba zmian, ktore sa nierealne z Mitchem.

 

Poza tym jakby ktos pracowal nad Brownem to moze byloby cos z niego. Raz zagral dobrze a pozniej przecietnie w ataku, a za duzo to tez nie zbiera. Widac ze on nie powinien zostac wybrany z numerem jeden. Mialem nadzieje ze w lakers pod wodza Phila cos z niego bedzie no ale chyba nie...

 

Co do Bynuma danp nawet jak bedzie dominowac to za kilka lat, tak 5-6 a wtedy Kobe byc moze bedzie konczyc kariere, wiec znow bedzie trzeba szukaC kogos do duetu. Jednak to tez nie jest powiedziane ze z niego bedzie big fella, no ale zobaczymy.

 

P.S Czy parkerowi konczy sie teraz kontrakt?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z pewnością przegraliście przez sędziów :lol: Dajcie nawet spokój, przegrywacie dwucyfrówką, gdyby Suns grało do końca na maxa to i pewnie +20 i winni są arbitrzy, no bez jaj :?

 

kto tu napisał, że Lakers przegrali przez sędziów :?:

 

teraz już w wygraną serii nie wierzę, jeden 5 mecz wyjazdowy Lakers mogli wygrać pokonując Suns wczoraj, ale nie dwa w Phoenix, jak zaczną grać mądrze jak w G3 mogą jednak napsuć jeszcze krwi Suns i wydłużyc tą serię

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meczu nie widziałem, bo moje łącze jest żałosne jak gra Lakers w G2 ;)

 

Może sędziowie popełnili kilka błędów, ale nie na tyle by zrzucać na nich winę za porażkę. To nie był mecz na styku, przegraliśmy go wysoko i wcześnie. Obrona jest beznadziejna, egzekucja ustalonej taktyki ofensywnej (o ile taka była) również nie najlepsza. Kolejny wielki sezon Bryanta można uznać za zmaronowany.

 

Dobrą wiadomością jest to, że zarząd podobno dojrzał do radykalnych zmian. Jetem zdania, że duet KB/JO czy KG może zawojować ligę bez względu na partnerów. Zresztą i tak mamy dobrą propozycję i ktoś wartościoyw by został. Taki ruch to dla mnie jedyny sposob na wykorzystanie formy KB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, były momenty lepszej gry, ale przegraliśmy na własne życzenie, wracając po chwilowej zwyżce do tej naszej tradycyjnej obrony z tego sezonu :roll:

 

Akurat od Odoma to nie wymagałbym cudów, facet gra chyba z trzema gnębiącymi go jeszcze kontuzjami i pokiereszowną facjatą na dodatek ;)

 

Nie wiem za to czy stać nas teraz na zwycięstwo w Arizonie...trzeba wierzyć, bo nadzieja umiera ostatnia, ale powoli możemy się zbliżać do analizy tego sezonu i wniosków..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:? :evil: Ja tego nie rozumiem, przegrywamy dwa mecze w Arizonie, bo gramy dużo na dystansie, a mało pod koszem, trzeci mecz tej serii - gramy dużo w pomalowanym pod koszem i udaje nam się wygrać, a teraz zamiast wyciągnąć wnioski które nasuwają się same, to znowu gramy tak jak karzą nam Słońca, po prostu żenada.

 

Poza tym ,to jesteśmy po prostu od nich drużyną słabszą i to widać na każdym kroku, jeśli Kobe nie zagra fenomenalnie i do tego nie zagramy świetnie taktycznie to nie wygramy, raz nam sie to udało, niestety trzy raz nie. Wystarczy tylko spojrzeć w statsy, takie które wykręcili wczoraj Amare, Nash, poza tym podobne mecz potrafi też zagrac Marion i jest jeszcze Barbosa, a u nas, Kobe, który bije wszystkich graczy Phoenix indywidualnie na głowę, odom, który od czasu do czasu zagrać super, a ogólnie raczej średnio i poza tym reszta to przeciętność i jeszcze raz przeciętność. Niestety ale tak teraz wygląda nasza drużyna.

 

Gramy kolejny mecz w środę w Phoenix i wiadomo, że jeśli zagramy mądrze, to możemy jeszcze wygrać, ale jeden mecz nam nie wystarcza, potrzebujemy trzech wygranych, a mi nawet w to jedną, najbliższą jest trudno wierzyć, szkoda że tak się ułożył ten sezon. :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, IMO ta seria wraz z meczem nr 4 się skończyła i wszystko przebiega w niej tak jak się tego spodziewałem, a Amare, mimo tego, że nie siedzi mu jumpshot ani nawet FT, daje temu zespołowi tyle, na ile powiększyła się różnica poziomów między tymi zespołami w stosunku do poprzedniego roku, co zresztą PI3TR45 przypłaci nowym avatarem. ;)

 

Co do ostatniego meczu, to owszem, wygrała drużyna zdecydowanie lepsza, ale to co robią ci idioci z gwizdkami przechodzi ludzkie pojęcie. Sytuacja z ofensem Kwame, gdzie żałośnie flopujący gracz Suns jest głęboko za półkolem już w ogóle przebija wszystko. Naprawdę nie wiem jak takie osły mogą sędziować w NBA, to mocno irytuje i może w przyszłości decydować o losach wyrównanych meczów. :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kto tu napisał, że Lakers przegrali przez sędziów Question

Bliscy jest tego Air, wprost mówi Manhatan twierdząc że żę sędziowie nie odebrali zwycięstwa ale mówi że przyczynili się do porazki. Swoją drogą to dziwne z logicznego punktu widzenia bo przecież w NBA nie ma remisów jak wiem, więc nie wiem jak mogli nie odebrać zwycięstwa i nie dawać porażki, jest albo jedno albo drugie. ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.