Skocz do zawartości

Ostatnia prosta, czyli Kwiecień w Lakers


Graboś

Rekomendowane odpowiedzi

Chcąc nie chcąc zagraliśmy jak ci.e. Po prostu spierzylismy i nie mozna zwalać winy na nikogo innego jak tylko na siebie. Tak grającą obroną to nawet Atlanta nas bez 4 z 5 zawodników podstawowych pośmiga. Nie mamy czego szukać w PO, choć wciąż się oszukuje, że tak grając gramy chytrym planem Jaxa. Tylko żeby się on nie przeliczył (:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skończcie już pieprzyc o tych sędziach, bo przegraliscie na wlasne życzenie i sędziowanie niewiele ma tu do rzeczy. A co do waszych spiskowych jak zawsze teorii, to Corey zawsze dostawał dużo osobistych, także żeby sie komuś nie pomyslało przypadkiem, że to tylko podczas meczu z Lakers. A ja tu czytam o jakiś statusach superstara itd... no pozygać się idzie. :?

trzeba być naprawdę strasznym ignorantem żeby twierdzić, że sędziowanie miało tu niewiele wspólnego z tym, że Clippers wygrali. Zwłaszcza śmiesznie jest to co napisałeś jak weźmie się pod uwagę to co pokazywali jak świetny bilans mają Clippers kiedy rzucają powyżej jakiejś ilości wolnych (28 czy 29)i jak beznadziejny kiedy poniżej. To co dzieje się na parkiecie, co robią zawodnicy to jedno i nawet jak Lakers mieli momenty kiedy grali gorzej to za cholerę bez pomocy sędziów Clippers by tego meczu nie wygrali i takie są fakty. Nie tylko o to co gwizdali Coreyowi czy o to czego nie gwizdali Bryantowi chodzi, Brand robił z nami co chciał, ale w kilku akcjach w obronie udawało się go powstrzymać i blokowali go czy Odom czy Turiaf, ale wtedy oczywiście był gwizdek podczas gdy tych dwóch po drugiej stronie za cholerę na faul się doczekać w oczywistych sytuacjach nie mogło.

 

Kiedy mieliśmy chociażby serię 7 porażek z rzędu nie narzekałem na sędziów bo to nie była ich wina, że przegrywaliśmy tylko naszej lipnej gry, ale dzisiaj bez ich stronniczości nie przegralibyśmy tego meczu bo Lakers zagrali na tyle dobrze żeby spokojnie ten mecz wygrac.

 

Mamy tiebreakera z Clippers i z Warriors nie jest ciekawie bo Queens na pożegnianie swojego sezonu z pewnością chcieliby sprawić sobie i swoim fanom prezent w postaci spieprzenia Lakersom sprawy więc na to, że ostatni mecz będzie łatwy nie ma co liczyć. Potrzebna nam ta dzisiejsza wygrana z Suns jakby to trudne w meczu b2b nie było to tak właśnie jest żeby nie tylko coś w końcu wygrać i zbliżyć się do zapewnienia sobie awans, ale żeby odbudować morale w drużynie po tej serii porażek i najlepszym rywalem do tego byliby właśnie Suns, trudna sprawa jak cholera, ale nie możemy liczyć na ostatnie dwa mecze zwłaszcza Sacto aby namieszać Lakers zagrają pewnie jakby to był ich mecz o być albo nie być w PO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba być naprawde strasznym ignorantem narzekając po takim meczu na sędziów, bo pupilki nie potrafiły utrzymac 17-sto ( :!: ) punktowej przewagi.

 

Ale takiego odzewu sie można było spodziewać wchodząc tutaj i cokolwiek pisząc o Lakersach jakoby to sami sobie byli winni przegrania meczu. Wszak Clippers zawsze są gorsi itd. i niedopuszczalne jest, ze wygrali z Lakers.

 

BTW: Na 10/15 FG Coreyowi też pozwolili sędziowie? Swoją drogą sporo tych osobistych jak na siebie przestrzelił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, jeszcze nie widziałem, zobacze wieczorem. Pisze na podstawie box scorów tylko w odniesieniu do epwnych faktów, a są one takie, że Corey wybitnym strzelcem nie jest a zrobił career-high. Faktem tez jest, ze na lini rzucał poniżej swojej normy, więc niejako się róznoważą te gwizdki , które podobno dostał z kosmosu. Reszte zweryfikuje jak zobacze, szczególnie przyjrze się jak grał Kobe w czasie przewagi i czy zcasem zamiast sie wbijać pod kosz nie napieprzal kosmicznych jumperów z niewiadomo skąd ( a to całkiem prawdopodobne). Takze jutro opisze dokładnie co i jak.

 

Jeszcze jedno, bo mi to nie daje spokoju. Przeceniacie LA caly sezon. Prawda jest taka, ze gdy 3/4 ligi grao "bo trzeba" w listopadzie i grudniu, Lakers mieli fajny bilans. żadną tajemnicą nie jest, ze gra na powaznie zaczyna się dopiero po ASG, a w tym czasie Lakersi dają ewidentnie dupy, co potrafią wykorzystać takie mocne ekipy jak GSW czy Clippers. To nie jest drużyna mistrzostwska, nawet w pełnym składzie przez 82 spotkania (pije do tego, ze bodajze na e-baskecie wspominałeś coś VAN o tym, zę w tym rosterze Lakers są w stanie zdobyć misia, co jest poprostu śmieszne). Jeszcze nie tak dawno Smush był calkiem fajny i fajnie bronił i wogóle, teraz jest kupą i najsłabszym ogniwem. Jak to wszystko czytam, to staram sie nie odzywać, wiem że byłaby wojna, a mi się poprostu nie chce. Ale popatrzcie bardziej krytycznie sami na soebie i na swój team, który wcale nie jest taki wspaniały jak go swego czasu przedstawialiście (bo teraz widze już o znacznych roszadach wspominacie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, jeszcze nie widziałem, zobacze wieczorem. Pisze na podstawie box scorów tylko w odniesieniu do epwnych faktów, a są one takie, że Corey wybitnym strzelcem nie jest a zrobił career-high. Faktem tez jest, ze na lini rzucał poniżej swojej normy, więc niejako się róznoważą te gwizdki , które podobno dostał z kosmosu. Reszte zweryfikuje jak zobacze, szczególnie przyjrze się jak grał Kobe w czasie przewagi i czy zcasem zamiast sie wbijać pod kosz nie napieprzal kosmicznych jumperów z niewiadomo skąd ( a to całkiem prawdopodobne). Takze jutro opisze dokładnie co i jak.

aha spoko to zwróć uwagę na faule na Brandzie kiedy Lakers udawało się go przy tych rzadkich okazjach powstrzymywać, przyglądaj się uważnie defensorom przypisanym do Bryanta i temu jak pracują rękami za każdym razem, pod koniec przy wejściu Waltona jak po łbie dostaje bez gwizdka, jak w zamieszaniu pod koszem Clippers Lakers również nie dostają gwizdków, popychaniu Smusha przy zbiórce przez Cassela wiele tych akcji to takie z gatunku momentum shifters :) dodające energii jednej drużynie i odbierające ją drugiej.

 

Doskonałym przykładem na beznadziejność sędziowania było to jak Bryant miał 25 punktów w pierwszej połowie przy zaledwie trzech osobistych (a nawet w highlightach jego przy wejściu na kosz jest faul Kamana nie odgwizdany) a w trzeciej kwarcie nagle sędziowie wręcz na siłę dają mu gwizdki daleko od kosza, których w pierwszej nie dostawał mimo, że niczego inaczej nie robił. Nie zaprzeczam temu, że Clippers zbliżyliby się do Lakers niwelując tą przewagę dzięki swojej lepszej grze i gorszej Lakers, ale nie wystarczyłoby to do wygranej.

 

Jeszcze jedno, bo mi to nie daje spokoju. Przeceniacie LA caly sezon. Prawda jest taka, ze gdy 3/4 ligi grao "bo trzeba" w listopadzie i grudniu, Lakers mieli fajny bilans. żadną tajemnicą nie jest, ze gra na powaznie zaczyna się dopiero po ASG, a w tym czasie Lakersi dają ewidentnie dupy, co potrafią wykorzystać takie mocne ekipy jak GSW czy Clippers. To nie jest drużyna mistrzostwska, nawet w pełnym składzie przez 82 spotkania (pije do tego, ze bodajze na e-baskecie wspominałeś coś VAN o tym, zę w tym rosterze Lakers są w stanie zdobyć misia, co jest poprostu śmieszne). Jeszcze nie tak dawno Smush był calkiem fajny i fajnie bronił i wogóle, teraz jest kupą i najsłabszym ogniwem. Jak to wszystko czytam, to staram sie nie odzywać, wiem że byłaby wojna, a mi się poprostu nie chce. Ale popatrzcie bardziej krytycznie sami na soebie i na swój team, który wcale nie jest taki wspaniały jak go swego czasu przedstawialiście (bo teraz widze już o znacznych roszadach wspominacie).

widzę, że w tym akapicie ani raz słowo kontuzje nie pada hmm dlaczego nie jestem zaskoczony :roll: skoro tak to zobacz jak beznadziejni w tym sezonie są mistrzowie ligi i to w składzie, w którym dopiero co zdobyli tytuł 8)

 

a co do Smusha to jeżeli dla Ciebie nie tak dawno oznacza okolice grudnia-stycznia ubiegłego roku to fakt nie tak dawno był fajny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że oni stracili Wade'a i Shaqa, a oprócz tego innych zawodników, a Kobe kurował się tylko na początku sezonu, zresztą w wygranych i tak meczach. Bez niego przegraliście tylko przy zawieszeniach. Ale dobra, to tylko tyle, bo nie chce mi się dyskutować o tym, bo i tak lepiej wiecie, jacy to Lakers są mocni, jacy z TOP 4 (prawda jest jednak smutna, że takim czterem zespołom jak Mavs, Suns, Spurs i Rockets Lakersi nie dorastają póki co do pięt) itp. Dlatego nie odpisujcie na to najlepiej, bo i tak wiem co chcecie napisać i w sumie wam się nie dziwię, że tak przeceniacie swój własny.

 

Mam tylko takie pytanie. Dlaczego Smush jest kupą gówna? Rzuca nienajgorzej, rozgrywać w trójkątach nie musi (inna sprawa, że tych trójkątów za bardzo nie widać kosztem one man show), bronić i tak nikt więcej za bardzo nie umie u was (poza Kwame, bo on to TOP 5). Co więc sprawia, że Farmar jest taki o wiele lepszy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam tylko takie pytanie. Dlaczego Smush jest kupą gówna? Rzuca nienajgorzej, rozgrywać w trójkątach nie musi (inna sprawa, że tych trójkątów za bardzo nie widać kosztem one man show), bronić i tak nikt więcej za bardzo nie umie u was (poza Kwame, bo on to TOP 5). Co więc sprawia, że Farmar jest taki o wiele lepszy?

Kily spójrz na swoich Cavs i na Rockets przecież te drużyny nie mają jakiś defensywnych asów poza Battierem w Rockets i dziadkiem Mutombo, noi starym Snowem w Cavs, ale świetnie bronią bo obrona to przede wszystkim zaangażowanie, Mavs stali się jedną z najlepszych defensywnie drużyn nie tylko dlatego, że nie ma już Nasha (chociaż to też :) ), ale przyszedł trener, który po prostu na olewanie defensywy nie pozwala, bo trener musi stawiać tą stronę parkietu ponad ofensywą żeby zespół dobrze bronił, bo nad defensywą trzeba pracować na treningach zwłaszcza kiedy brakuje defensywnego talentu w zespole, bo trener, który ceni defensywę posadzi takiego Parkera w momencie jak dziadek Cassell mający kłopoty z plecami go objedzie nie napotykając żadnego oporu i trafi sobie layupa.

 

Jeżeli chodzi o grę w ataku pewnych indywidualnych slabości, braku talentu raczej się nie nadrobi jednak w obronie podstawowa sprawa to zaangażowanie i duża ilość pracy na treningu nad komunikacją, rotacjami itd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam tylko takie pytanie. Dlaczego Smush jest kupą gówna? Rzuca nienajgorzej, rozgrywać w trójkątach nie musi (inna sprawa, że tych trójkątów za bardzo nie widać kosztem one man show), bronić i tak nikt więcej za bardzo nie umie u was (poza Kwame, bo on to TOP 5). Co więc sprawia, że Farmar jest taki o wiele lepszy?

Swego czasu jak ogladalem meczyk z Denver i co robil Iverson na Smushu to przechodzilo ludzkie pojecie. Parker nawet z przystawionym karabinem do skroni nie bylby chyba w stanie zagrac lepiej w defensywie. To taki antytalent w obronie i nigdy nie nauczy sie chyba bronic. W kazdym razie progresu w ostatnich latach 0 (zero). No ale wracajac do tego Iversona to postawili na nim Farmara i bylo znacznie lepiej. Punkty dla AI sie skonczyly, ale Lakers dalej przegrali, tak sie niestety zlozylo. Co z tego, ze Smush rzuca tyle punktow, jak to dzieje sie od swieta, kilka wyskokow, nic wiecej. Co z tego jak on rzuci 20pkt, skoro puszcza automatycznie po drugiej stronie parkietu tych punktow 30. Dodatkowo inteligencja nie grzeszy. Tragiczny gracz jednym slowem.

 

Jedyna rzecza, ktora przeszkadza LAL w wygrywaniu to obrona. W tym zespole nie ma prawie wcale obrony, nie ma zadnego systemu. W ataku graja swietnie, Kobe rozgrywa fenomenalny sezon, rzuca 50pkt na zawolanie, ale LA nie sa w stanie wygrywac skoro puszczaja co mecz +110pkt. Jednym z glownym powodow dlaczego tyle puszczaja to wlasnie Smush Parker, ale nawet jakby go zastapic jakims Billupsem to dalej Lakers nie beda bronic tak jak powinni. Po prostu brak jakiegos systemu, brak zgrania w obronie, komunikacji odpowiedniej, zaangazowania. Oczywiscie jak przyjdzie Kwame to sie troche zmieni pare rzeczy. Obrona Lakers odrobine sie poprawia jak stawiaja Kwame pod koszem, ale dalej to jest za malo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smush to w ogóle w obronie stosuje styl pijanego mistrza, potyka się gdzieś o własne nogi, miota się nie wie co ma robić, rusza się jak mucha w smole, biega jak kurczak, któremu właśnie łeb odcięto do tego strzela fochy kiedy tylko musi zejść z parkietu, straszny gość jest mam tylko nadzieję, że frajerem, który mu da nowy kontrakt nie będzie Kupchack

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu jak ogladalem meczyk z Denver i co robil Iverson na Smushu to przechodzilo ludzkie pojecie. Parker nawet z przystawionym karabinem do skroni nie bylby chyba w stanie zagrac lepiej w defensywie. To taki antytalent w obronie i nigdy nie nauczy sie chyba bronic. W kazdym razie progresu w ostatnich latach 0 (zero).

 

Jedyna rzecza, ktora przeszkadza LAL w wygrywaniu to obrona. W tym zespole nie ma prawie wcale obrony, nie ma zadnego systemu. W ataku graja swietnie, Kobe rozgrywa fenomenalny sezon, rzuca 50pkt na zawolanie, ale LA nie sa w stanie wygrywac skoro puszczaja co mecz +110pkt. Jednym z glownym powodow dlaczego tyle puszczaja to wlasnie Smush Parker, ale nawet jakby go zastapic jakims Billupsem to dalej Lakers nie beda bronic tak jak powinni. Po prostu brak jakiegos systemu, brak zgrania w obronie, komunikacji odpowiedniej, zaangazowania. Oczywiscie jak przyjdzie Kwame to sie troche zmieni pare rzeczy. Obrona Lakers odrobine sie poprawia jak stawiaja Kwame pod koszem, ale dalej to jest za malo.

Problem ze Smushem polega na tym że on potrafi dobrze bronić, nie jest żadnym antytalentem, tylko się opierdala. Na pocżatku zeszłego sezonu, kiedy nie miał gwarantowanego kontraktu wyglądało to trochę inaczej.

Tak jak napisał Van, do obrony jest potrzebne głównie zaangażowanie, które mają Farmar, Williams czy nawet Sahsa..a ci goście nie mają warunków Parkera..

 

W tym sezonie nasza obrona to kupa g**** i trzeba to przyznać otwarcie. Ale nie wygłaszaj tu zbyt dalko idących tez, bo w zeszłym sezonie byliśmy mniej więcej w połowie stawki jeśli chodzi o obronę i nie wyglądała ona najgorzej. Zresztą nawet w tym sezonie były przebłyski (np w meczu ze Spurs) ale mimo wszystko to tylko rodzynki...

 

Wracając do meczu, zgadzam się z masterem, przegraliśmy na własne życzenie...już olać trochę dziwnych gwizdków, ten mecz był wygrany a my daliśmy ciała po całości ( także Kobe w IV kwarcie, chyba byl jednak zmęczony )

 

Co do przeceniania Lakersów..większość z nas wierzyła że stać nas na wysokie miejsce ( 5te? ) ale jak mamy tu realnie oceniać siłę zespołu kiedy 3/4 drużyny się posypało a nawet kiedy już ktoś wraca ( Walton, Odom, Kwame ) to też nie w pełni sił, ale tylko po to żeby jeszcze ten sezon ratować...Nie zauważnie tego JEST ignoranctwem

 

P.S. Moim zdaniem fani Cavs nie powinni za dużo tu mówić o przecenianiu siły swojej ulubionej drużyny 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie patrzyłem na mecz całe 3 kwarty i 8 minut 4-tej kwarty bo musialem na busa zapylac.

Wiedziałem w tym momencie że już to wdupimy bo Kobe dał z siebie wszystko i nie było juz z czego wykrzesać sił ...

 

Odnośnie gwizdków pare było niesłusznych ale znowu bez przesady zawodnicy Lakers, aż tak sie nie kłócili oprócz pokazywania swoich emocji

 

Wiadomo technik KB z kapelusza w tym momencie powinien byc faul dla KB ale wtedy KB powinien zamknąć morde i zapieprzac na obrone.

A nie Lider nam jeszcze utrudnia i dodaje FT przeciwnikom ;/

 

W tym meczu podobał mi się Ronny szczególnie.

 

Mecz wdupiony na własne życzenie oglądałem go specjalne licząc na dobre widowisko (było :lol: )

liczyłem na W, ale co zrobić

 

KB rolował obronę lecz i tak nawet mu zabrakło sił.

Gdyby nie Smush i nasza fatalna obrona i dopuszczania do offensywnych zbiórek ( wogóle co to było oni rzucali chyba po 3 razy z pod naszej tablicy mimo ze nie trafiali jeszcze zdołali zebrać i stworzyć nową akcje)

 

To nie wiem kto tak gra chyba w PLK :/

 

Nie ma sie co bronić argumenty innych fanów są po prostu mocniejsze

 

Ja już straciłem nadzieję o ile jakimś cudem wejdziemy do PO to co z tego

 

Doszedłem do wniosku, że początek sezonu to nie była NASZA DOBRA FORMA, tylko słaba forma innych nawet SunS i DallaS mieli tak cholernie słabe bilansy a potem co wybłysk formy i podejrzawam że my nie mamy odwrotnie tylko to innym forma wzrosła i sie skonczylo wygrywanie

 

Wiadomo że nie potrafiliśmy wygrać z frajerami typu PTB Bobcats Grizlies itd

ALE To tylko i wyłącznie nasza wina nikt nam nie pomoże.

 

Kontuzje kontuzjami ale KB prawie cały czas był gdy nasza druzyna jest w komplecie stanowimi swego rodzaju monolit ale teraz nawet gdy brakuje tylko Kwamiego a mamy i Bynuma który wymęczy te 10/15 minut a Ronny resztę wcale nie są wiele gorsi od niego ( Ronny dzis znowu 2 bloki)

 

Przykro mi to mówić a jestem Fanem L.A ale przegraliśmy z kretesem i w tym sezonie jesteśmy juz bez szans na drugą runde PO oczywiscie chciałbym się mylić ;)

 

Ps... Troche obiektywizmu ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że będę musiał się bliżej przyjrzeć obronie tego Farmara, tylko w tym sezonie pewnie już nie będzie mi to dane, bo znowu jest w NBDL... Doskonale rozumiem na czym polega budowanie dobrej defensywy, ale czy "obrona" Smusha aż tak bardzo różni się od "obrony" np. Waltona, aby to jego zawsze wyśmiewać i z niego robić kozła ofiarnego?

 

P.S. Moim zdaniem fani Cavs nie powinni za dużo tu mówić o przecenianiu siły swojej ulubionej drużyny 8)

Nie odbieram ci prawa do własnego zdania, ale ja typowałem Cavs przed sezonem na 2 miejscu w konferencji i jest ono całkiem prawdopodobne z uwagi na drugi najlepszy bilans ex-equo z Bulls. Tutaj natomiast liczono na TOP 4, a może się skończyć nawet brakiem PO. 8)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że będę musiał się bliżej przyjrzeć obronie tego Farmara, tylko w tym sezonie pewnie już nie będzie mi to dane, bo znowu jest w NBDL... Doskonale rozumiem na czym polega budowanie dobrej defensywy, ale czy "obrona" Smusha aż tak bardzo różni się od "obrony" np. Waltona, aby to jego zawsze wyśmiewać i z niego robić kozła ofiarnego?

 

P.S. Moim zdaniem fani Cavs nie powinni za dużo tu mówić o przecenianiu siły swojej ulubionej drużyny 8)

Nie odbieram ci prawa do własnego zdania, ale ja typowałem Cavs przed sezonem na 2 miejscu w konferencji i jest ono całkiem prawdopodobne z uwagi na drugi najlepszy bilans ex-equo z Bulls. Tutaj natomiast liczono na TOP 4, a może się skończyć nawet brakiem PO. 8)

Moim zdaniem zasadniczo. Walton wybitnym obrońcą nie jest, szczególnie jak dostaje do krycia takich atletów jak Maggette, ale jest solidny. Obrona Smusha wygląda tak, że każdy PG przeciwnej drużyny dosłownie demoluje nas w niemal każdym meczu. Parker daje się mijać jak pionek, bo stoi ciągle na prostych nogach i tylko czasem próbuję wyjść przed swojego zawodnika żeby spowodować przechwyt ( to akurat mu czasem wychodzi ) a jeśli mu się nie uda efekt jest prosty. Są też takie mecze jak zeszłotygodniowy z Clippers gdzie zrobił z Johna Harta jakiegoś superstrzelca, non-stop zostawiając go zupełnie samego...

To naprawdę nie jest przypadek że Phil tak często sadza Smusha na ławce w IV - tych kwartach...

 

Farmar za to po prostu się stara. Gra dość agresywnie, stara się cały czas wywierać presję na swoim zawodniku ale łapie też często dużo fauli

 

Co do Cavsów - Kily nie wiedziałem że jesteś takim minimalistą ;) Chyba jednak nie tak to miało wyglądać przed sezonem. Ale ja nie chce się wdawać w dyskusję na ten temat, jeśli Ty i fani Cavs jesteście zadowoleni, to nie ma problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie gwizdków pare było niesłusznych ale znowu bez przesady zawodnicy Lakers, aż tak sie nie kłócili oprócz pokazywania swoich emocji

 

hmm to chyba inne mecze oglądaliśmy skoro nie widziałeś po śmiesznych decyzjach sędziów reakcji Turiafa, Odoma czy Bryanta, zwłaszcza Lamar był dość głośny a jeśli chodzi o kłócenie się to dziwne zwłaszcza, że zaraz piszesz o tym co się stało kiedy Kobe dał sędziemu do zrozumienia co myśli o jego decyzji więc nie wiem czemu dziwisz się, że według tego co widziałeś mało się kłócili skoro wiedzieli czym to się może skończyć :?

Nie ma sie co bronić argumenty innych fanów są po prostu mocniejsze

nie są

 

Doszedłem do wniosku, że początek sezonu to nie była NASZA DOBRA FORMA, tylko słaba forma innych nawet SunS i DallaS mieli tak cholernie słabe bilansy a potem co wybłysk formy i podejrzawam że my nie mamy odwrotnie tylko to innym forma wzrosła i sie skonczylo wygrywanie

 

bzdura, to nie był tylko początek sezonu i nie tylko wygrywanie z drużynami grającymi na niższym poziomie bo akurat z takimi mieliśmy problemy, w połowie stycznia po meczu ze Spurs mieliśmy bodajże 26-13 grając już sporą ilość meczów bez Odoma i Kwame. Ciągłe rotację składem, nadmierne eksploatowanie z powodu kontuzji graczy, którzy nie byli do tego przygotowani to wszystko musiało prędzej czy później negatywnie odbić się na drużynie zwłaszcza, że nawet ci wracający nie byli w odpowiedniej formie a zanim zdążyli do niej wrócić zaraz albo sami odnosili kolejne urazy albo ktoś inny odpadał.

 

Ps... Troche obiektywizmu ...

to nie kwestia braku obiektywizmu ja po prostu lubię nazywać rzeczy po imieniu, jak widzę stronniczość sędziów nie zamierzam udawać, że tego nie ma i robiłem tak w tym sezonie czy to po wygranych czy po porażkach kiedy tylko było to uzasadnione i to nie tylko w meczach Lakers. Były mecze, które przegrywaliśmy seryjnie, ale nie pisałem ani słowa na sędziów bo po prostu nie było do tego podstaw. Poza tym to co piszę o sędziach nie oznacza przecież wcale, że nie obarczam winą za porażki również naszej gry szczególnie w defensywie tylko czy to w jakikolwiek sposób zmienia to czy arbitrzy sędziowali mecz konsekwentnie po obu końcach parkietu :? kiedy grają dwie wyrównane drużyny do przechylenia szali na korzyść jednej ze stron nie potrzeba przecież wiele czy kiedy na wadze położymy dwa zbliżone do siebie ciężary to aby przeważyć na jedną stronę musimy dorzucić duży ciężar czy mały może wystarczyć :?:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gadanie ze fani Lakers jak zwykle przecenili swoj team jest nie na miejscu bo poczatek sezonu pokazal ze sa ku temu powody i nasza gra wygladala naprawde dobrze. Potem jednak te ciagle kontuzje a jak wiemy ciezko jest poukladac zespol jak ciagle brakuje jakiegos puzzla w ukladance.

Inna sprawa ze zaangazowanie Lakers w obronie jest zalosne i bez poprawy tego nigdy nie bedziemy dobra druzyna. I druga sprawa ktora mnie osobiscie drazni to selekcja rzutowa Kobiego. To wypalanie niepotrzebnych rzutow w idiotycznych sytuacjach dziala na mnie jak plachta na byka. Oczywiscie efektownie to wyglada jak przy podwojnym kryciu z lapami przeciwnika na czole potrafi mimo wszystko trafic ale robi to zdecydowanie zbyt rzadko w stosunku do oddawanych rzutow zeby to mialo jakikolwiek sens. Jest graczem wybitnym ale moim zdaniem dopoki nie zrozumie ze w pewnych momentach poprostu nie nalezy rzucac tylko szukac innych rozwiazan dopoty Lakers nie beda druzyna na miare M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widziałem na pewno ten sam mecz ;)

 

Wiadomo wiedzieli że może to się skończyć kolejnymi technikami

 

ale wiesz jakie są emocje na derbach i ich reakcje były normalne tym bardziej że mecz w koncówce im sie nie układał ;/

 

Odnośnie do Spurs zacytuje tu jednego z uzytkownikow forum bodajze Josepha

Raz do roku i kura pierdnie

a poza tym oni też mogli mieć słabszy dzień

 

W tym meczu akurat my byliśmy o wiele większy cięzarem i mieliśmy 17 pktów przewagi !!

to ile by musieli dołozyc?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przegraliscie na wlasne życzenie

sędziowanie niewiele ma tu do rzeczy

Trzeba być naprawde strasznym ignorantem narzekając po takim meczu na sędziów

nie widziałem (meczu - przyp. aut.)

Gosc jest rewelacja. Pamietam jak kiedys sie smialem z duzej ilosci wolnych Wade'a to byla wielka chryja ze komentuje gdy nie ogladalem spotkania. Ale takiej kompromitacji to ja chyba nie zaliczylem.

 

Taki own goal ;-)

 

pozygać się idzie

Idz, zygaj, miej z tego radosc, ciesz sie zyciem! Kto Ci broni? 8)

 

PS. Tak swoją drogą, jak Cie irytuje czytanie postow fanow Lakers to po co to czytasz? Nowy rodzaj sado-maso, czy tak naprawde ciekawosc swiata?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Cavsów - Kily nie wiedziałem że jesteś takim minimalistą ;) Chyba jednak nie tak to miało wyglądać przed sezonem. Ale ja nie chce się wdawać w dyskusję na ten temat, jeśli Ty i fani Cavs jesteście zadowoleni, to nie ma problemu.

Na razie jesteśmy rozczarowani, ale jeśli zajmiemy to 2 miejsce na koniec to zapewniam, że wszyscy fani Cavs będą happy, mimo, że spodziewałem się nieco lepszego bilansu. Będzie prawdopodobnie identyczny jak rok temu, a może być nawet gorszy. Tak czy inaczej jakby nie patrzeć, to ocena swojego zespołu przez fanów Cavs w zdecydowanie większym stopniu pokryła rzeczywistość, aniżeli w przypadku fanów Lakers i tylko o to mi chodzi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czy inaczej jakby nie patrzeć, to ocena swojego zespołu przez fanów Cavs w zdecydowanie większym stopniu pokryła rzeczywistość, aniżeli w przypadku fanów Lakers i tylko o to mi chodzi.

pewne czynniki jednak w znaczącym stopniu wpłynęły na to, że ten sezon Lakers nie wygląda tak jak zakładaliśmy i nie wiem czy znajdziesz fana Lakers, który napisałby, że nawet gdyby nie kontuzje to walka o TOP-4 zachodu i tak byłaby poza naszym zasięgiem. Zawsze przed sezonem robiąc założenia co do tego jak zespół będzie sobie radził zakładamy, że będą zdrowi, czwarte miejsce to moim zdaniem nie było w żadnym wypadku stawianie sobie poprzeczki zbyt wysoko dla zdrowych Lakers i gdybyśmy w tym sezonie mieli tak mało kontuzji jak rok temu to ja nie mam wątpliwości, że gralibyśmy mając w pierwszej rundzie HCA a jak ktoś to uważa za nierealne to już nie mój problem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.