Skocz do zawartości

Detroit Pistons 2015/16


Zaphod

Rekomendowane odpowiedzi

 

to nie jest tak latwe jakby sie wydawalo, ja sie od paru lat dziwie patrzac na lige lokalna w swoim miescie gdzie wiekszosc gosci czy duzych czy malych rzuca osobiste o tablice od przodu tablicy i wiekszosc jest bardzo skuteczna, czemu nikt tego w nba nie sprobowal?

 

z tego samego powodu z jakiego shaq wysmial rzucanie spod jaj, ktore mu kiedys zaproponowalo, "prosze cie stary ja jestem hip hopowym dzieciakiem, to wstyd, nie styl dla mnie"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba w parakoszykowce

 

 

a podejrzewałeś Rappara o coś innego?

 

"parakoszykówce"??? LOL, you're better than this...

 

nie od dziś wiadomo, że rzuty z bliższego lub dalszego półdystansu dużo łatwiej rzuca się z ustawionymi stopami i bez wyskoku - dlatego szczególnie przy osobistych jest to widoczne, że 99,999999% zawodników decyduje się jednak nie rzucać skacząc, bo po prostu niweluje to dodatkowe przeszkody dla trajektorii rzutu - pomimo tego, że przecież jumperka przy rzucie nikt nie broni :)

 

Wyskok jest potrzebny, aby

 

a) nadać piłce więcej siły przy rzucie za 3 (chociaż zdarzali się zawodnicy nie skaczący - choć głównie wysocy np Rasheed, Okur, Camby)

b ) przerzucić piłkę nad ręką obrońcy

c) pozostać w rytmie i utrzymać balans ciała

 

 

aż wstyd takie coś tłumaczyć....

Edytowane przez BiałaCzekolada
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wow, w nba nie rzucają dobrze wolnych, bo trenują wszystko po trochu. godne łapu capu.

 

Taki Dwight potrafi rzucać na treningach po 70-80% wolnych, w meczu jednak sprawa wygląda trochę inaczej i to niekoniecznie jest wina tylko i wyłącznie psychiki. 

 

Napięcie mięśni, zmęczenie, czasem skurcze (pamiętajmy, że taki mecz NBA, to ogromne obciążenie dla organizmu).

 

Idź na halę i porzucaj sobie treningowo, wszystko wpada i gdybyś jeszcze ''trochę'' potrenował innych rzeczy to lądujesz w NBA - luzik, 

a potem idź np.na siłownię, albo przebiegnij sobie kilka km szybkim tempem i potem podejdź do rzucania osobistych, zupełnie co innego, dziwnym trafem, jakoś nie jest tak samo. 

 

Zwłaszcza, jeśli jesteś 120 kilogramowym, dwumetrowym koniem, oni tą piłkę czują zupełnie inaczej niż my, spróbuj sobię porzucać piłką tenisową, albo do ręcznej jak już ktoś tu wcześniej pisał, zupełnie co innego.

 

Jestem mega ciekaw tych treningowych 70-80%. Co by nie mówić, Dwight (oba Andżeje także) rzuca jest naprawdę sztywno, bez jakiegokolwiek ruchu nóg i pleców, tylko gapi się w obręcz przez 5 sekund i wali z samego nadgarstka. Jeśli faktycznie na treningu tyle mu wpada mimo fatalnej techniki, to dla mnie stanowi to zagadkę porównywalną z miejscem spoczynku Hoffy.

 

No i różnica między 70-80% a 50% jest tak duża, że w grę IMO wchodzi przede wszystkim głowa, a nie warunki meczowe.

 

Natomiast co do samej różnicy mecz vs trening to pełna zgoda. Domyślam się, że pewnie nie tak łatwo przejść w ciągu kilkudziesięciu sekund od sprintu czy siłowania się ze 120 kg murzynem do rzutu osobistego (szczególnie gdy ktoś chwilę wcześniej zdzielił cie po łapach).

Edytowane przez Jinks
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem mega ciekaw tych treningowych 70-80%. Co by nie mówić, Dwight (oba Andżeje także) rzuca jest naprawdę sztywno, bez jakiegokolwiek ruchu nóg i pleców, tylko gapi się w obręcz przez 5 sekund i wali z samego nadgarstka. Jeśli faktycznie na treningu tyle mu wpada mimo fatalnej techniki, to dla mnie stanowi to zagadkę porównywalną z miejscem spoczynku Hoffy.

 

No i różnica między 70-80% a 50% jest tak duża, że w grę IMO wchodzi przede wszystkim głowa, a nie warunki meczowe.

 

Natomiast co do samej różnicy mecz vs trening to pełna zgoda. Domyślam się, że pewnie nie tak łatwo przejść w ciągu kilkudziesięciu sekund od sprintu czy siłowania się ze 120 kg murzynem do rzutu osobistego (szczególnie gdy ktoś chwilę wcześniej zdzielił cie po łapach).

Była kiedyś fota z szatni Lejkerów, tablica z wypisanymi osobistymi. Może ktoś z lakerfanów będzie wiedział, gdzie mogę znaleźć ten obrazek, chyba nawet był wrzucany tutaj na forum kiedyś. Dwight wyglądał tam całkiem fajnie procentowo. 

 

EDIT: znalazłem http://bleacherreport.com/articles/1554442-dwight-howard-makes-82-of-free-throws-during-meaningless-moments-of-practice

 

kIdaI12_original.jpg?1362508888

Edytowane przez kungfubestia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra wróćmy do tematu meczu z Nets, takie sobie widowisko, ale jak wygrywać to jak nie z nimi to z kim?

 

Napewno ciekawybył pojdedynek centrów (obaj słabo bronili) Andre 21/18zb, Lopez 27/4zb, poza tym Reggie grał kiepsko, dopiero w  końcówce odpalił, kolejny raz świetny mecz Morrisa w obronie (J.Johnson 1/8 - 3pkt), nieźle Ersan, SJ i KCP

 

ozdobą meczu był asysta Jenningsa do Dre:

 

teraz ważny mecz z Bostonem (będą b2b) - zatem będzie walka o PO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na prawde chcesz zebysmy rozmawiali o meczu z Brooklyn Nets? what?

 

jezeli chodzi o te osobiste i zdjecie ktore wstawiliscie z LA howarda nasha, to Griffin napisal fajny artykul o tym jak duzo pracy trzeba wlozyc zeby na tym levelu zrobic skok jaki on sam zerobil z nie posiadania jumpera do bycia knock down shooterem

 

http://www.theplayerstribune.com/why-aint-he-dunkin/

 

 

You hear all the time that a player needs to “fix” their shot or improve their defense, but what some people don’t understand is that it takes hundreds of hours to make that tiny difference at an elite level. Why? Because other guys are spending hundreds of hours working on whatever you’re trying to stop. While I’m shooting with Bob, Tyson Chandler is in a gym somewhere trying to contest shots better and make me sad. With our travel schedule, you only have so many possible hours to put in that work. So what do you choose?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"parakoszykówce"??? LOL, you're better than this...

 

nie od dziś wiadomo, że rzuty z bliższego lub dalszego półdystansu dużo łatwiej rzuca się z ustawionymi stopami i bez wyskoku - dlatego szczególnie przy osobistych jest to widoczne, że 99,999999% zawodników decyduje się jednak nie rzucać skacząc, bo po prostu niweluje to dodatkowe przeszkody dla trajektorii rzutu - pomimo tego, że przecież jumperka przy rzucie nikt nie broni :)

 

Wyskok jest potrzebny, aby

 

a) nadać piłce więcej siły przy rzucie za 3 (chociaż zdarzali się zawodnicy nie skaczący - choć głównie wysocy np Rasheed, Okur, Camby)

b ) przerzucić piłkę nad ręką obrońcy

c) pozostać w rytmie i utrzymać balans ciała

 

 

aż wstyd takie coś tłumaczyć....

No moim zdaniem tak nie jest. Wystarczy popatrzec na rzuty wide open. Jakos i tak kazdy skacze a nie rzuca z nogami na ziemi. Bardziej chodzi o balans ktory jest naturalny dla koszykarza przy rzucie. Zdecydowana wiekszosc rzutow oddaja z wyskoku i rzut bez niego jest odstepstwem a wiec sila rzeczy czyms mniej naturalnym dla koszykarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No moim zdaniem tak nie jest. Wystarczy popatrzec na rzuty wide open. Jakos i tak kazdy skacze a nie rzuca z nogami na ziemi. Bardziej chodzi o balans ktory jest naturalny dla koszykarza przy rzucie. Zdecydowana wiekszosc rzutow oddaja z wyskoku i rzut bez niego jest odstepstwem a wiec sila rzeczy czyms mniej naturalnym dla koszykarza.

Nikt nie rzuca rzutów wide open inaczej niż pozostałych, bo rzutów wide open jest najmniej. I co, taki koszykarz miałby osobno trenować dwie techniki rzutu ? Kiedy jest wide open i kiedy nie jest ? Mechanika musi być ta sama.

 

Wyskok utrudnia rzut, dlatego że przy zmęczeniu meczowym nogi pracują zupełnie inaczej w 3 i 4 kwarcie niż na początku meczu na świeżości. Jednocześnie ułatwia, dlatego że pozwala uniknąć działań obrońcy lub w ogóle oddać rzut. Ale gdybyś stanął w jednym miejscu na parkiecie, oddalonym na tyle żebyś nie musiał wkładać w rzut dodatkowej siły, to zauważyłbyś, że oddając rzut z wyskoku z miejsca i z miejsca bez wyskoku ten drugi byłby skuteczniejszy. Może nie na tę chwilę, bo nie jesteś przyzwyczajony do oddawania ich w ten sposób z miejsc innych niż linia osobistych ale z czasem z pewnością. Większa stabilność, tak jak napisał Czekoladowy - mniej czynników wpływających na trajektorię.

 

Dlatego też pracując nad technikę osobistych, dobrze zaczynać ruch z ugiętych kolan, a nie z wyprostowanych, potem ugięcie i dopiero wyprost. To pozwala zminimalizować wpływ zmęczenia ud na trajektorię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na prawde chcesz zebysmy rozmawiali o meczu z Brooklyn Nets? what?

 

 

Yup, przez cztery poprzednie pojedynki dostawaliśmy z Netsami w d….., walczymy o PO - grupa pościgowa nie śpi, zatem dlaczego nie gadać, złaszcza o Dre (a nie tylko jego osobistych) - bo w końcu to On z wszystkimi jego zaletami i wadami będzie maksa podpisywał

so why not?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj będzie poważny test. Jeśli z NYK (słabszy ze słabych Lopezów+) Dre nie zaistnieje, to będziemy mieć do czynienia z poważnym problemem. Taki koleś powinien być być zjadany bez popitki i liczę na jakieś grube DD, bo jak nie to...

 

Co do tych wolnych, moim zdaniem 90% tkwi w głowie. Jeśli masz tą pewność rzutu, to nawet na maksymalnym zmęczeniu trafisz te 8/10 a jak obawiasz się konsekwencji, to tylko ciskasz w tamtym kierunku i modlisz się, aby coś wpadło. Taki Dre to psychiczna mimoza, byle co jest wprawić go w drżenie łapek. Może dzięki temu nowemu wynalazkowi wejdzie na pułap chociaż 50%.

 

Ale hack-a-ktoś powinno być rzecz jasna karane wolnymi i piłką z boku, takie macanki bez piłki to żenada nie mająca ze sportem nic wspólnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale hack-a-ktoś powinno być rzecz jasna karane wolnymi i piłką z boku, takie macanki bez piłki to żenada nie mająca ze sportem nic wspólnego.

no a Noel, to już nie macanko a co innego uprawiał…. a fuj

 

po tym co zagraliśmy z Celtics i jak jak jesteśmy dysponowani z dystansu w otatnich 2 tygodniach to cienko widzę mecz z NY, zwłaszcza że gramy przez tydzień bez KCP

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się niby cieszę, że jesteśmy w grze o PO, ale styl w jakim tego dokonujemy to trochę żenada. Mamy więcej szczęścia niż rozumu, bo na jakieś duże granie to nie wygląda. Nie żebym na niego szczególnie czekał, ale Meeks się bardzo przyda, niech powoli wraca...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prawda jest taka, że bez KCP jesteśmy momentami mizerni w obronie - Indy w 1połowie rzucała 68%, poza tym kolejny raz Mook mimo starań został objechany przez PG, no i straty fatalne, głupie, zeszliśmy z -20 na -4 w końcówce i tyle wszystkiego, Drummond do roboty, Ersan do Niemiec na roboty….

 

Ps. co do walki o playoff będzie długa, a dla nas wiadomo to być albo nie być dla rozwoju drużyny, póki co SVG nie planuje trejdować - chyba że coś się trafi ala Reggie rok temu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.