Skocz do zawartości

San Antonio Spurs 2016/2017


Przem

Rekomendowane odpowiedzi

1024x1024.jpgapropo Manu,dzisiaj powrót po kontuzji, jesli były obawy czy gosc ma nadal jaja to 22 punkty w zaledwie 15min, 8/11 z gry,5/5 ft, najwyzsza zdobycz w sezonie.To sie nazywa tesknota za grą,wygladał szybkosciowo jakby miał 25-30 lat....

 

http://ww3.hdnux.com/photos/44/26/34/9529106/4/1024x1024.jpg

Edytowane przez Tombou
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiew świeżego powietrza MANU GINOBILI !!1

 

Ogólnie rotacja Popa nieziemska. Nawet Bonner napitalał swoje akcje ... Teraz jestem ciekaw jak bedzie na tym wyjeździe b2b. jeden mecz parkerowi bym odpuscił.

Później 5 meczy u siebie z potentatami ligi. Dziać się będzie. I kurna przy takiej grze Spurs niemal trudno rozszyfrować ich atak. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podziwiam to, w jaki sposób Pop przekazał pałeczkę Leonardowi i LMA w ciągu jednego sezonu, nie tylko nie psując wyników zespołu, ale także osiągając najlepszy bilans w historii klubu.W trakcie sezonu wyglądali różnie ci Spurs, ale będą mocni.Nie wiem czy na tyle, żeby powalczyć z GSW, ale na pewno przyszłość wygląda dobrze, nawet po odejściu Tima i Manu.

Smuci fakt, że niedługo nie będą biegać po parkietach Bryant i Duncan. Pamiętam jak przyszli do ligi i byli młokosami.

W 1998 Malone z Stocktonem dali po nosie Spursom 4-1 i Lakersom 4-0. A rok później Spurs wygrywają ligę z młodym Duncanem i jadą po lakersach 4-0. Później La dominują ligę na 3 sezony. Jest szansa, że Duncan i Ginobili zagrają jeszcze rok ?

Ciekawe czy szybciej, by zgodzili się zagrać jeszcze jeden sezon w przypadku tytułu czy

przegranej serii z Warriors 2-4 lub 3-4 i chęci rewanżu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

patrzac na forme Manu nie wyobrazam sobie zeby miał skonczyc w tym roku,sam dopiero co podkreslił e czuje swietnie i głodny gry.Czy po dzisiejszej wyglądał jakby to miały byc ostatnie mecze? Bardziej mam obawy co do TD,ale odchodzic gdy grają sezon ever?...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podziwiam to, w jaki sposób Pop przekazał pałeczkę Leonardowi i LMA w ciągu jednego sezonu, nie tylko nie psując wyników zespołu, ale także osiągając najlepszy bilans w historii klubu.W trakcie sezonu wyglądali różnie ci Spurs, ale będą mocni.Nie wiem czy na tyle, żeby powalczyć z GSW, ale na pewno przyszłość wygląda dobrze, nawet po odejściu Tima i Manu.

 

Z tym LMA to jeszcze poczekalbym, do przejecia paleczki jeszcze brakuje, on sie nie wpasowal jeszcze w system Spurs i w tym mam najwieksze obawy, bo jesli Spurs mieliby przegrac z GSW/z kims, to tylko i wylacznie przez to,ze LMA da ciala/nie wpasuje sie w system. On jeszcze zwyczajnie nie jest integralna czescia zespolu, nie rozumie systemu i mam obawy,ze moze nie zrozumiec. Albo ma dzien i gra troche hero ball, ale w Portland, albo ni nadąża. On jeszcze jest jak nienaoliwiony element, moze nie dzialac przez cala serie PO i wtedy bedzie dupa.

 

Ale generalnie Spurs maja bardzo solidny sezon i z grajacymi jak do tej pory GSW raczej obstawiam ich porazke, natomiast nie chce do konca mi sie wierzyc, ze GSW beda tak grac przez caly sezonu + cale PO i tu pies pogrzebany. Jak dla mnie wyjdzie szydlo z worka, albo Curry, to rzeczywiscie godny nastepca kolejnej legendy ala Jordan, albo Warriors naturalnie spuszczaja z tonu i graja na miare swoich mozliwosci, a te sa o polke nizej niz mozliwosci Spurs i Popa.I wtedy 60/40 obstawiam wyzej Spurs.

 

Mam nadzieje, ze dzisjeszy mecz Golden z LA bedzie zwiastowac nawracanie Warriors do normalnego poziomu. 

 

Mozna analizowac i gdybac, a zycie i tak pisze swoj scenariusz. Tak jak rok temu, Spurs w koncowce sezonu wygladali nieziemsko, a tu Clippers zagrali fenomenalnie i wyjebali ich w zasluzenie w 1 rundzie, by potem z kolei frajersko odpasc w kolejnejrundzie. Nie zdziwie sie jak to samo przytrafi sie Warriors, albo Spurs.

 

Dlatego chcialbym,zeby Golden trafili na Clippers, bo oni dla mnie od paru lat sa czolowka ligi, i od paru lat stawiam ich wyzej niz Thunder (tylko graja nie regularnie), a Spurs gladko pojedzie Thunder (choc i LAC sie nie boje, bo na tych SPurs zepna jeszcze bardziej posladki,zeby im cos udowodnic, tyle,ze moga sie wystrzelac przed ewentualnym pojedynkiem z Warriors i nie starczy Spurs pary.

 

Takze trzymam kciuki za LAC na 4 seed, a Thunder na 3.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym LMA to jeszcze poczekalbym, do przejecia paleczki jeszcze brakuje, on sie nie wpasowal jeszcze w system Spurs i w tym mam najwieksze obawy, bo jesli Spurs mieliby przegrac z GSW/z kims, to tylko i wylacznie przez to,ze LMA da ciala/nie wpasuje sie w system. On jeszcze zwyczajnie nie jest integralna czescia zespolu, nie rozumie systemu i mam obawy,ze moze nie zrozumiec. Albo ma dzien i gra troche hero ball, ale w Portland, albo ni nadąża. On jeszcze jest jak nienaoliwiony element, moze nie dzialac przez cala serie PO i wtedy bedzie dupa.

 

Ale generalnie Spurs maja bardzo solidny sezon i z grajacymi jak do tej pory GSW raczej obstawiam ich porazke, natomiast nie chce do konca mi sie wierzyc, ze GSW beda tak grac przez caly sezonu + cale PO i tu pies pogrzebany. Jak dla mnie wyjdzie szydlo z worka, albo Curry, to rzeczywiscie godny nastepca kolejnej legendy ala Jordan, albo Warriors naturalnie spuszczaja z tonu i graja na miare swoich mozliwosci, a te sa o polke nizej niz mozliwosci Spurs i Popa.I wtedy 60/40 obstawiam wyzej Spurs.

 

Mam nadzieje, ze dzisjeszy mecz Golden z LA bedzie zwiastowac nawracanie Warriors do normalnego poziomu. 

 

Mozna analizowac i gdybac, a zycie i tak pisze swoj scenariusz. Tak jak rok temu, Spurs w koncowce sezonu wygladali nieziemsko, a tu Clippers zagrali fenomenalnie i wyjebali ich w zasluzenie w 1 rundzie, by potem z kolei frajersko odpasc w kolejnejrundzie. Nie zdziwie sie jak to samo przytrafi sie Warriors, albo Spurs.

 

Dlatego chcialbym,zeby Golden trafili na Clippers, bo oni dla mnie od paru lat sa czolowka ligi, i od paru lat stawiam ich wyzej niz Thunder (tylko graja nie regularnie), a Spurs gladko pojedzie Thunder (choc i LAC sie nie boje, bo na tych SPurs zepna jeszcze bardziej posladki,zeby im cos udowodnic, tyle,ze moga sie wystrzelac przed ewentualnym pojedynkiem z Warriors i nie starczy Spurs pary.

 

Takze trzymam kciuki za LAC na 4 seed, a Thunder na 3.

hmm ta porażka dzisiejsza Warriors to super sensacja, a gdyby byli normalnym zespołem uznałbym za zwyczajną.

Warriors jest w o tyle gorszej sytuacji od Spurs, że oni będą gonić rekord do końca sezonu zwłaszcza jak

przegrają jeszcze w marcu ze Spurs 7 raz w sezonie i kimś jeszcze.

Spursi myślę, że na mecze z Warriors u siebie będą się mobilizować na maxa, by ich przetestować,

ale do końca nie będą cisnąć sezonu z ogórkami tylko w kwietniu trochę zluzują oszczędzając się na playoffy,

gdy będą mieć zapewniony 2 seed. Nawet 2 zwycięstwa nad Warriors nie dadzą im 1 seedu.

A liczą się tylko playoff i zdrowie. Na wyjeździe będzie ciężko ograć Warriors w serii,

ale jest to możliwe co pokazały w 2015 Memphis i Cavaliers.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak pokazał ubiegłotygodniowy mecz z Atlantą - nie, nie będą gonić

Są tak blisko więc będą chcieli zrobić już ten rekord po drodze do mistrzostwa. Tyle gadania o tym więc nie odpuszczą.

Szatnia u nich od dawna tym żyje jak mówi Curry.

Przy jakiejkolwiek niespodziewanej porażce w najbliższych meczach ciśnienie i presja będzie tylko rosnąć,

zwłaszcza  gdy pojawi się licznik 8-9 porażek i te 5-7 meczy do końca.

Zamiast oszczędzać się przed playoff będą walczyć z wynikiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zwłaszcza  gdy pojawi się licznik 8-9 porażek i te 5-7 meczy do końca.

Zamiast oszczędzać się przed playoff będą walczyć z wynikiem. 

 

Dokładnie tak. To może być dla Warriors zgubne. Większość drużyn mając zapewnione miejsce w PO na danej pozycji stopuje i skupia się na przygotowaniach do Play-Off's, ale nie GSW w tym sezonie. Oni mają sobie i całemu światu coś więcej do udowodnienia, pobicie legendarnego rekordu Bulls i pokazanie, że to oni są najlepszym zespołem na świecie i nie mam tu na myśli tylko i wyłącznie tego sezonu. :)

Edytowane przez Raven2156
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak. To może być dla Warriors zgubne. Większość drużyn mając zapewnione miejsce w PO na danej pozycji stopuje i skupia się na przygotowaniach do Play-Off's, ale nie GSW w tym sezonie. Oni mają sobie i całemu światu coś więcej do udowodnienia, pobicie legendarnego rekordu Bulls i pokazanie, że to oni są najlepszym zespołem na świecie i nie mam tu na myśli tylko i wyłącznie tego sezonu. :smile:

Ja po prostu jestem ostrożny, bo pamiętam Dallas 2006/2007 z bilansem 67-15, które zaczęło sezon od 0-4,

by skończyć 67-11. Wydawali się nie do pobicia, zwłaszcza, że byli finalistami z 2006. A potem w 1 rundzie odpadli 2-4 z Warriors,

którzy w kolejnej rundzie i tak odpadli. Sądzę, że Dallas 2007 nie odpadło tylko z powodu złych matchapów :)

A głównie dlatego, bo zajechali się wtedy sezonem, przyszła zniżka formy, a szczyt formy był za szybko.

 

Tu widzę iskierkę nadziei dla Spurs. Wszystko zależy, czy Warriors wtopią jakieś 2 mecze jeszcze w marcu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu widzę iskierkę nadziei dla Spurs. Wszystko zależy, czy Warriors wtopią jakieś 2 mecze jeszcze w marcu.

 

Dobrze mówisz, ale z drugiej strony nie zapominaj, że wtedy otwierają się drzwiczki również dla innych zespołów, a mianowicie OKC i ( trochę mniej ) LAC :) - One też mogą zawojować na zachodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile można pier***ić o zajechaniu Warriors? Co tylko oni grają na poważnie, reszta to na wakacjach jest? Najwięcej gra Draymond, który jest 27 w lidze jeśli chodzi o średnie minuty gry. Wręcz to oni mają przewagę nad innymi, bo mogą grać na pół gwizdka, a i tak wygrywają, gdy inni muszą się szarpać o zwycięstwa. I jeśli nie zdobędą mistrzostwa to na pewno nie będzie to z powoda fizycznego zajechania się sezonem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po prostu jestem ostrożny, bo pamiętam Dallas 2006/2007 z bilansem 67-15, które zaczęło sezon od 0-4,

by skończyć 67-11. Wydawali się nie do pobicia, zwłaszcza, że byli finalistami z 2006. A potem w 1 rundzie odpadli 2-4 z Warriors,

którzy w kolejnej rundzie i tak odpadli. Sądzę, że Dallas 2007 nie odpadło tylko z powodu złych matchapów :smile:

A głównie dlatego, bo zajechali się wtedy sezonem, przyszła zniżka formy, a szczyt formy był za szybko.

 

Tu widzę iskierkę nadziei dla Spurs. Wszystko zależy, czy Warriors wtopią jakieś 2 mecze jeszcze w marcu.

Warriors wtedy byli o wiele lepsi niz ich bilans na to wskazywal, po trejdzie w polowie sezonu wskoczyli na inny level, plus byli bardzo niewygodnym matchupem dla Dallas plus mieli coacha ktory wie jak sie wygrywa w po a po drugiej stronie byl avery johnson
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warriors wtedy byli o wiele lepsi niz ich bilans na to wskazywal, po trejdzie w polowie sezonu wskoczyli na inny level, plus byli bardzo niewygodnym matchupem dla Dallas plus mieli coacha ktory wie jak sie wygrywa w po a po drugiej stronie byl avery johnson

Piękne podsumowanie Kubbasie.

 

Własnie sobie uświadomiłem, że mało kogo oglądało mi się tak dobrze jak Barona Davisa. Istny tajfun, wolniejszy niż dzisiejsi PG ale równie dynamiczny i w c***, w c*** silniejszy.  Muszę sobie pościągać coś dzisiaj...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warriors wtedy byli o wiele lepsi niz ich bilans na to wskazywal, po trejdzie w polowie sezonu wskoczyli na inny level, plus byli bardzo niewygodnym matchupem dla Dallas plus mieli coacha ktory wie jak sie wygrywa w po a po drugiej stronie byl avery johnson

 

Warriors byli kryptonitem na Mavericks. W regularze wygrali season serię 3-0 z czego 2 mecze blowoutem (aczkolwiek game 3 to były głebokie rezerwy Mavericks bo koniec sezonu). Przy sezonie 67-15 jak  przegrywasz z kimś 0-3 to nie jest to przypadek.

Edytowane przez Stratosfear
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękne podsumowanie Kubbasie.

 

Własnie sobie uświadomiłem, że mało kogo oglądało mi się tak dobrze jak Barona Davisa. Istny tajfun, wolniejszy niż dzisiejsi PG ale równie dynamiczny i w c***, w c*** silniejszy.  Muszę sobie pościągać coś dzisiaj...

 

 

rzuc okiem na NBDL, moze nawet jakies mecze gdzies sa? [rutracker? ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.