Skocz do zawartości

San Antonio Spurs 2016/2017


Przem

Rekomendowane odpowiedzi

rzadka linijka,LMA 36p,Leo 26.....dwóch graczy ponad połowe punktów i to w sytemie SA....ale dobrze wiedziec ze LMA jeszcze pamieta jak sie rzuca,zwłaszcza ze z NOP są na minusie ostatnie kilka gier

uła...ale Manu oberwał.....

Edytowane przez Tombou
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Manu Ginobili (groin injury) out 4-6 weeks!

Sypiemy sie. Teraz to juz naprawde. Jakby załozyc że mamy zespol z zeszlego sezonu plus West dawałbym im duzo wieksze szanse z GS niż teraz.

 

Z tym ze moglibyśmy sie do finałow zachodu nie dostac. W tym może byedzie to latwiejsze za to wygranie z GS trudniejsze.

 

Z perspektywy przyszłości podpisanie Aldridga było konieczne. SA to jest teraz  druzyna w przebudowie i Manu oraz Tim zaraz skoncza kariery.

 

W meczu z GS widac było że nam narzucili swoj styl gry ktory nam JUZ nie lezy. W tamtym roku potrafilismy ich ich własna bronią pokonać. W tym nie ma szans na runy z nimi bez dobrej trójki.

Nawet Joseph w starciach z golden byłby bardzo przydatny (broniac kure napierdalacza... ) a i w Toronto znacznie sie poprawił w ataku i w rzutach. Zakładajac progres Josepha, Leonarda i swietna obrona z Tiago  pod koszem plus Mario byliśmy lepszym timem na GS.

 

Ale taki zespół jak SA musi o przyszłości mysleć. I jedno mistrzostwo w te lub we wte. teraz za rok czy za 5 lat nie jest juz takie krytyczne.

 

GS w tym sezonie być może sa nie do ugryzienia.

 

Jak w tym nie nawiąza nasi z nimi walki to juz nie ujrzymy prawdopodobnie Manu i Tima za rok.

 

Mam nadzieję ze Kevin ma choć odrobinę godności nie przyjdzie na gotowe do GS i nie zachowa sie podobnie jak Lebron dolączając do Wade'a (prawdziwego i sprawdzonego mistrza) ktory mu pokazal co i jak. Zmienił pieluchę, dał smoczek etc.

Edytowane przez marceli73x
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sypiemy sie. ...etc.

 

No łatwo pisać co napisałeś patzac na ostanie powiedzmy 15 meczów Spurs. Ich słabsza  postawa zaczeła się od gorszej dyspozycji Duncana a póxniej jego nieobecnosci. Po łomocie w Oakland być może coś zaświtało u Popa, ze jednak trzeba bardziej się zmatchupować ze smalballem. Tak czy inaczej pod nieobecnośc TD więcej czasu dostaje Anderson naprzemian z Simmonsem i jest więcej grania z jednym wysokim zamiast ciskać Mariana. Trochę Pop nie ma już cierpliwosci do tego, że Boban nadal ma problemy z ustawianiem się w ofensywie czy też defensywie. Na pewno jeszcze pogra, bo jest wartościowy, ale Gregg wydaje się stwierdził, iż musowo musi ogrywać Kyle'a oraz Simmonsa.

 

Teraz przy stracie Manu tym bardziej jestem ciekaw rotacji. A zaczyna się już w krótce znamienne Rodeo Raod Trip które powie czy z tej mąki bedzie chleb. /osobiscie uważam że z kazdej da się zrobić, tylko smak i jakość bedzie inna/

 

Tak czy inaczej nie byłbym fanem Spurs gdybym nadal nie wierzył w ostateczny tryumf. 

 

Niemniej jednak spadek defensywy oraz większa toporność ofensywy zastanawia bo jeszcze na początku sezonu rezerwy potrafiły lepiej pzrenmieszczać piłkę. Teraz po zblendowaniu obu frakcji /s5 i ława/ jest jakiś nieciekawy miszmasz i nawet wygrana 30pkt z Houston nie zamydli oczu.

 

tak więc uderzamy w ścianę, nie zyłujemy za bardzo i wchodzimy w absolutny niszczycielski mode wtedy kiedy trzeba. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

THE GOOD = SPURS

THE BAD = CAVS

THE UGLY = WARRIORS

 

Bardzo zamieniłbym Spurs z Warriors. Dobro kojarzy się z pięknem i tutaj, w obecnej dyspozycji przy całym szacunku dla wielowymiarowości Spurs na przestrzeni ery Popovicha, to jednak Warriors są mocno górą. Co do Cavs pełna zgoda. :)

 

 

A co do wątku sypania. Od dobrych kilku lat co roku wydaje mi się że Spurs sa za starzy: Na tytuł, na regulara, na koszykówkę zawodową. Co roku sprowadzają mnie na ziemię. Nie zdziwię jak w tym roku będzie podobnie. Może te przerwy przychodzą właśnie w dobrym momencie w perspektywie PO i serii z OKC i Warriors, a może i z Cavs...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mieszaj mi w scenariuszu ... !

Uczciwie mówiąc to nie ja, tylko kura z pomocą swojego kurnika. Spurs grają wybitny jak na nich regular, nie ich wina że ktoś gra znacznie lepiej i... ładniej.

Edytowane przez Paavo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję ze Kevin ma choć odrobinę godności nie przyjdzie na gotowe do GS i nie zachowa sie podobnie jak Lebron dolączając do Wade'a (prawdziwego i sprawdzonego mistrza) ktory mu pokazal co i jak. Zmienił pieluchę, dał smoczek etc.

 

Jakby KD przeszedł do AKTUALNYCH mistrzów ligi, to byłoby to jeszcze gorsze i nie miałby życia z tego powodu. Mistrzostwo Warriors wg mnie ucina kwestię Duranta w Golden State, ale to tylko moje zdanie.

Edytowane przez barcalover
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Blowout od Clippers bez Griffina cóż jednak Ci Clippersi contender są :smile:

 

Przecież Clippers w tym sezonie grają dużo lepiej bez Griffina. Jego brak można conajwyżej uznać za wzmocnienie.

 

bez kitu, Warriors to juz od wczoraj oka nie zmrużyli tak są obsrani przed clippers

Mam nadzieję że to sarkazm. Warriors się nikogo nie boją #SWAG. Jeżeli już kogoś mieliby się bać to tylko Spurs. Cała reszta ligi jest dla nich tylko padliną nad którą będą żerować. Jak Clippers trafią na Warriors w playoffs, to krótka seria jaka nas czeka będzie wyglądała jak spacer człowieka idącego na szafot.

 

BTW,

Spurs mieli jakieś zwycięstwo na wyjeździe przeciwko mocnemu przeciwnikowi? To wróży tragicznie na serię z Warriors gdzie GSW mają przewagę parkietu.

Edytowane przez Bastillon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przewagi parkietu jeszcze nie mają, zaś do grona potentatów nalezy jeszcze dodać Thunder i Cavs, jeśli tam zaklika.

 

Generalnie ciekawie się to czyta, po tym jak rok temu każdy ogłaszał, że jakby Clips nie przegrali z Rox, to Wojowników by powieźli. xd

 

Pls każdy i twoja babcia wie że Warriors mają zaklepany #1 seed na zachodzie. Chyba że np. Curry się połamie, ale wtedy to nie ma sensu gadać o występie Warriors w playoffs bo nie będą już się liczyć w walce o mistrzostwo. Thunder i Cavs to sobie mogą być "potentatami" do tego by grać przeciwko Warriors, natomiast nie mają obecnie szans ich pokonać. Mówimy tu o innej lidze. Cavs zreszta pokazali ostatnio z Warriors jaka jest między nimi różnica. To był prawdopodobnie największe upokorzenie #1 seedu w historii NBA. 43 pkty przewagi w 3 kwarcie. Cavs są non-factorem w walce o mistrzostwo po tym występie.

 

Natomist co do zeszłorocznych playoffs, to przecież CP był połamany już przeciwko Rockets (właściwie to już ze Spurs), to jak niby mieli ich "powieźć"? Chyba ci się pomyliło ze Spurs.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.