Skocz do zawartości

[NBA Finals] Heat - Spurs


leeewy

Heat - Spurs  

94 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto zostanie mistrzem NBA?



Rekomendowane odpowiedzi

ignazz melduje się na wezwanie. a co, przewidujesz jakieś upominki? ;)

 

ps. ely co jak co, ale nawet w euforii nikt nie ma prawa nazywać Splittera bohaterem... bohaterem byli kawhi, diaw, od dzwona manu. tiago co najwyzej odpowiednim człowiekiem na odpowiednim miejscu, na poziomie dobrego rollesa, jak mills (choć nie ten z g5)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ kore

Ja nie pisałem o finałach tylko o całych PO a w pierwszych dwóch rundach Tiago był fantastyczny w wyłączeniu kluczowych strzelców

 

Właśnie przejrzałem sobie statystyki i wyszło że nigdy w finałch nikt nie wygrał z taką różnicą pkt. Nikt nigy nikogo tak nie upokorzył. Nawet na początku XXI w kiedy ogólnie było wiadomo że puchar powinno się przed finałami wręczać drużynie z Zachodu.

 

Mecz nr 5 gdzie San Antonio wyszło wystraszone i byli - 16 i praktycznie w pół kwarty odrobili to i jeszcze wyszli na prowadzenie.

Heat zrobiło 50 pkt pod koniec 3 kwarty jak już Spurs mieli +22 i praktycznie świętowali tytuł i poluźnili obronę

 

A Big 3 nie posypie się bo teraz to oni mają misję rewanżową - zresztą jedyna sensowna opcja dla LBJ to pójście do Mavs wraz z Gortatem a wtedy to już oficjalnie Wschód możnaby zaorać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Big 3 nie posypie się bo teraz to oni mają misję rewanżową - zresztą jedyna sensowna opcja dla LBJ to pójście do Mavs wraz z Gortatem a wtedy to już oficjalnie Wschód możnaby zaorać

 

No dziś rano własnie się zastanawiałem co by wtedy było i stwierdziłem, że LP powinien wprowadzić opcję oglądania tylko zachodu :tongue: (albo tylko wschodu za 1/10 tej ceny co zachód).

Big 3 z misją rewanżową brzmi fajnie, ale nie wiem jak to będzie wyglądało. Potrzebują odświeżyć roles'ów, a pytanie czy LBJ się zgodzi znowu zarabiać znowu tyle co Wade (bo nie wierzę, że ten mocno obniży swoje wymagania finansowe) i zapieprzać dwa razy więcej niż on.

A i mam wielką nadzieję, że 3 nie zmieni się w 4 za sprawą Melo...

Edytowane przez liv
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że niedocenianym aspektem tego mistrzostwa jest pozbieranie się po poprzednim sezonie. Ktoś o tym wspominał w transmisji, że Spurs po zeszłorocznych finałach mieli pełne prawo wkurwić się, pokłócić, rozpaść i zwątpić w sukces. Mieli pełne prawo uwierzyć, że poprzedni rok to był faktycznie last dance. Nie złamali się. Oni wrócili jeszcze mocniejsi. Niesamowite!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pop wykombinował ustawienie, na którym może pojechać po kolejny pierścień w nast. sezonie. tylko jakiś łebski coach może mu pokrzyżować szyki, a nie za bardzo widać kogoś, kto miałby i kiepełę i tools. Heat przegrali, bo ich trener ma za mały mózg. jak chcą wrócić z szansami na detronizację mistrzów, to muszą poszukać jakiegoś innego. w przeciwnym razie znów oberwą wszyscy zawodnicy, którzy nie są od szukania taktycznych myków, a od realizacji tychże. jeśli ktoś wierzył ,że Spurs są do ogrania talentem, to się mocno zdziwił. w nast. sezonie nic się nie zmieni więc : królestwo za dobrego trenera, który posiada warsztat, autorytet i namówi paru sprawdzonych vetsów do grania u siebie. jesli Rick Carlisle jest do wzięcia, Heat powinni spróbować go skaperować. 

 

PS : tytuły mistrzowskie SPurs zawsze mają wielką wartość edukacyjną. Finals oglądają nawet niedzielni kibice, a pora taka że i dzieciarnia lepi się do ekranu. niech patrzą i się uczą jak wielkie znaczenie mają małe rzeczy, które nie są sexy i których nie pokazuje się w hajlajtach, ale które decydują o klasie zespołu : umiejętność wykonywania ekstra pass, gra bez piłki, poruszanie się w zespołowej obronie, komunikacja, olewanie własnych statsów na rzecz zespołowych celów, radośc z dobrych akcji kolegów, duma z bycia częścią czegoś większego niż suma egoizmów jednostek. Spurs są lepsi niż najlepsza lekcja wychowania do życia w społeczeństwie.

Edytowane przez vasquez
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciągle idą teraz gadki - LeBron vs. Jordan/Kobe, a to powinno zejść na bok, bo powinna wrócić dyskusja Phil vs. Popovich.

 

Dla mnie to mistrzostwo to też ogromne brawa dla osób, które odpowiadają za scouting i wybory draftowe. Bez tego nie byłoby mistrzostwa, bo najlepsi gracze nie przychodzą do Spurs. Kawhiego Leonarda wszyscy mieli w dupie, a Spurs coś w nim zauważyło i po trzech latach mają 22-letniego MVP Finals. Danny Green cztery lata temu mógł śmigać po polskich parkietach w Asseco Prokom, ale oni niczego w nim nie zauważyli podobnie jak wszystkie drużyny NBA, dopiero Popovich stworzył z niego defensywnego potwora, który w tych finałach zgasił Wade'a jak peta.

 

W obecnych czasach wszystkie kluby mają wielu scoutów i wszystko oglądają, a mimo tego tylko Spurs do dziś potrafią wyławiać olewane perełki, które czynią ogromne rzeczy - Mills, Danny Green i Leonard.

 

Do tego ta pewność siebie u każdego koszykarza Spurs. Patty Mills jest koszykarzem zdecydowanie słabszym od LeBrona czy Wade'a, ale nie miał nawet chwili zawahania, kiedy stał sam, aby rzucać i dziś robił miazgę, a wielkie gwiazdy od dawna przyzwyczajone do presji rozkminiały, rozkminiały i do niczego to nie prowadziło.

 

Wygrała myśl trenerska i drużyna vs. talent i gwiazda (LeBron).

Edytowane przez Wyparlo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę uderzać w patetyczną nutę ale nikt mi od dawna nie zaimponował tak bardzo, jak Spurs. Po zeszłorocznych finałach mieli prawo do załamania formy, w końcu byli tak blisko i zabrakło tak niewiele. Tymczasem oni spokojnie zabrali się do roboty, zaliczyli kolejny sezon w typowym dla siebie stylu i znowu są na górze. Siła spokoju.

 

Propsy dla Duncana. Jest niesamowity, w tym wieku grać w taki sposób. Mam nadzieję, że wraz z Popem wrócą za rok i spróbują obronić tytuł. nie wyobrażam sobie innego scenariusza.

 

Gratki dla fanów San Antonio. Musi być fajnie kibicować takiej ekipie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A Big 3 nie posypie się bo teraz to oni mają misję rewanżową - zresztą jedyna sensowna opcja dla LBJ to pójście do Mavs wraz z Gortatem a wtedy to już oficjalnie Wschód możnaby zaorać

Czemu niby? W Miami jest najlepszy support ever, czyli i bez Lebrona powinni móc zrobić 55 winów, skoro support Jordana to zrobił, a był gorszy. A biorąc pod uwagę, że mają 15 mln na wzmocnienia, można by wręcz powiedzieć, że są głównym faworytem do mistrzostwa w następnym sezonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 1979 Supersonics zrobili swój jedyny tytuł praktycznie nie mając wielkich gwiazd - żaden nie łapał się do TOP 10 ligi. Nie licząc tej ekipy i późniejszych Detroit z 2004 to Spurs 2014 są najmniej gwiazdorską ekipą

 

I nie mam tu na myśli że Big 3 SAS to nei są gwiazdy bo Tim to w tej chwili TOP 5 w skali All time ale w tej chwili tylko Parker łapie się do TOP 15 NBA i to jeśli uznany że jest zdrowy a jak wiemy grał z kontuzją.....

 

Akurat to że Leonard został gwiazdą to było nie do przewidzenia - miał świetny talent do obrony to było wiadomo ale jednocześnie kolo wychodząc z NCAA nie miał zadnego legit jumpera nie miał dobrej trójki, W ofensywie był surowy ale od początku był pierwszy na hali wychodził z hali jak mu gasili światło. Harował harował a dziś jest MVP i nawet przebił Tima Duncana w mimice twarzy

 

Kawhi Kamienna twarz MVP Leonard

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 1979 Supersonics zrobili swój jedyny tytuł praktycznie nie mając wielkich gwiazd - żaden nie łapał się do TOP 10 ligi. Nie licząc tej ekipy i późniejszych Detroit z 2004 to Spurs 2014 są najmniej gwiazdorską ekipą

 

Dziękuję, że zrobiłeś troszkę ograniczony copy-paste mojego posta sprzed kilku dni.

Edytowane przez Lu-
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym, żeby za rok ligę wygrał LeBron, ot tak, jako jego fan.

Ale jeśli nie, to życzę Spurs, żeby złamali za rok klątwę b2b, tak jak i w tym roku złamali klątwę roku parzystego.

A niech mnie, jak zaczynałem oglądać NBA (mniej więcej będzie 10 lat, więc w porównaniu do stażu części forum, to bardzo mało), to nie lubiłem SAS, bo byli "nudni". Biję się za to w piersi. Z wiekiem człowiek dorasta do pewnych rzeczy, cieszę się, że w końcu doceniłem grę Spurs. Są wielcy, a Pop i Timmy to klasa sama w sobie. 

Edytowane przez Tomek4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.