Skocz do zawartości

[NBA Finals] Heat - Spurs


leeewy

Heat - Spurs  

94 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto zostanie mistrzem NBA?



Rekomendowane odpowiedzi

seria sprowadzila sie do tego kto to bardziej chce i przede wszystkim tego ze Heat załozyli ze g4 dostali w prezencie bo przegrali g3 a Spurs sie musza zregenerowac

 

Heat - czy antykoszykarski Spo - przegrali z Dallas, Spurs i prawie raz przegrali e Spurs

kolejny przyklad na to ze w lidze nie ma koszykarzy bo zespolow grajacych w koszykowke z systemem jest kilka, ludzi umiejacych podac jest nie wielu a po lidze popierdalaja atleci i goscie rzucajacy za 3 albo dunkujacy

 

troche to ma niewiele wspolnego z piekna gra ale dla niektorych nowa era jest wspaniala

 

beznadziejne playoffs, kazda seria zapowiadala sie idealnie a skonczyla sie mega antyklimatycznie

poza rzutem Lilliarda totalnie playoffs do zapomnienia

na to co moglismy miec a co dostalismy plus cala ta korporacyjna chciwa gadke o Sterlingu - jestem lekkawo zniesmaczony i dziwie sie brakiem negatywnych komentarzy w prasie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ lorak

ja mam 10  przypadków, w których LeBron zawiódł, a ty masz 1 w którym LeBron spełnił oczekiwania - no i co z tym zrobimy ? jaką, ofk - bardzo serio - formę rozstrzygnięcia proponujesz ?

nie w tym rzecz. jestem po prostu ciekaw jak ty to tlumaczysz? czy on wtedy jednak nie przestraszyl sie? czy to po prostu przypadek? no nie wiem, interesuje mnie twoje wyjasnienie i dziwie sie, ze tak uciekasz od jasnej odpowiedzi.

 

(i BTW, nie 1 taki przypadek, lecz wiecej, ale pytam o ten jeden konkretny co by uniknac rozmycia dyskusji)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam się z tak drastycznym podsumowywaniem LeBrona, jak to np. czyni Vasquez. Ale co do ogólnej zasady, to teza może być dobrze uchwycona. Z tym, że to nie musi być problem LeBrona, ale ludzi i ich podejścia do niego. Już nie wchodząc w to, czy przed laty swoim zachowaniem tego nieopacznie nie podsycił... To nie jest Jordan, to nie jest też Kobe, jeśli idzie o charakter i leadership. Styl gry i instynkt każący podać do kogoś technicznie lepiej ustawionego zamiast iść po trupach, to jedno, ale on po prostu nie jest zamordystą i takim zakapiorem w zaznaczaniu swojej obecności w meczu, jakim być powinien, żeby urosnąć do hype'u, który się wytworzył wokół jego osoby. Jest tak utalentowany i dobry, że oczekiwania poszły pod sam sufit, a to nie ta mentalność. Widać to też po podejściu innych zawodnikó do niego. To nie jest i raczej już nie będzie Jordan. Choć kto wie, jakoś się poprawił od czasów Cavs, więc może jeszcze jeden krok wykona w karierze. W każdym razie takiemu Jordanowi różni się stawiali po drodze, ale on potem dawał im taki wycisk, że każdy popamiętał. Przyszedł do ligi, od razu zaczął dawać czadu i podgryzać "starszych", potem toczył z nimi boje krok po kroku budując swoję legendę. A jak był już na szczycie, to miał posłuch i autorytet w lidze. LeBronowi jeden kmiot pokazuje raz gesty, ostatnio dmucha do ucha, a teraz szczyl Kawhi (o ile to był prawdziwy cytat) żartuje sobie z tego, żeby przed meczem być dobrze nawodnionym (czy co tam). Po takim czymś w najbliższym meczu powinien być wdeptany przez LBJ-a w parkiet, a nie rozważany czy może dostać Finals MVP czy może Parker albo Duncan. Nikt nie kwestionuje skilla LeBrona, ale postrzeganie w lidze nie wskazuje na respekt i niesieie się za nim to, że został koronowany zanim cokolwiek zdążył zrobić, czuć fałszem, mimo że jest coraz lepszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lorak

 

Ja to widzę w związku z powyższym tak: Lebron jak na swoje standardy gra rozczarowującą serię, bo poza g2 (notabene iście spektakularny mecz w stylu najlepszych meczów Jordana) to więcej ma momentów, że po raz kolejny się zastanawiam "co on robi?".

calkowicie sie nie zgadzam. G1 i G2 byly bardzo dobre w jego wykonaniu, G3 tez zaczal mega agresywnie, ale spurs i tak odjechali, bo w obronie tkwi problem. rozczarowaniem byl tylko G4, ale po czesci dlatego, ze byly inne zalozenia heat na to spotkanie. po korekcie w czasie przerwy wrocil ten agresywny LeBron. inna sprawa, czy powinien pozwalac na cos takiego, albo przynajmniej do jakiego stopnia, bo trzeba przeciez jakos rozsadnie rozlozyc akcenty miedzy team i hero ball. mysle, ze dzis znowu zobaczymy Jamesa od poczatku grajacego bardzo agresywnie, no chyba ze akurat Wade'owi zacznie wpadac.

 

To wciąż jest najlepszy zawodnik na boisku, ale choćby patrząc na Kawhiego Leonarda, który grając tak naprawdę w dwóch spotkaniach serii w związku z foul trouble - robi porównywalne staty do najlepszego gracza na świecie - to można być lekko rozczarowanym postawą Jamesa, nie sądzisz?

raczej nalezy cieszyc sie z postawy Leonarda, ale tez przede wszystkim nie nalezy zapominac, iz takie porownanie box scorowych numerkow zawodnikow o tak roznych rolach zwyczajnie mija sie z celem. szczegolnie ze w jednym przypadku ignorujemy dwa mecze i skupiamy sie tylko na paru najlepszych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież Lebron miewał słabsze momenty również wtedy gdy drużynie szło całkiem nieźle. Weźmy g2 ostatnich finałów, gdzie po 3 kwartach miał 8 punktów, a Heat i tak mieli +10 bo trzymali Spurs za mordy dobrą obroną. Był broniony na radar, a ludzie zastanawiali się dlaczego nie rzuca, a jak już rzuca to kartoflami. W g1 było podobnie. Mecz przegrany, ale żadnej paniki i psychicznego złamania, tam być nie mogło. W tych samych finałach miał rewelacyjne momenty, gdy jego drużynie tyłek się mocno palił. Przypomnę g6, gdy Spurs wychodzili na 4 kwartę przy +10, a Lebron wrzucił 16 punktów w ostatniej części i dołożył 2 w dogrywce. g7 chyba wszyscy pamiętają, a był to przecież mecz na styku. Generalnie miał nierówne finały, ale obraz końcowy był taki, że się przełamał w sytuacji największego zagrożenia, brał na siebie odpowiedzialność i w najważniejszych momentach nawet trafiał do kosza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oba największe meltdowny Lebrona były przy prowadzeniu w serii 2-1. g4 w 2011 przerżniety przy prowadzeniu +10 przy 5 min do końca.

Ktoś mi może za cholerę wyjaśnić na jakiej podstawie Vasquez twierdzi, że Lebron najlepiej gra, kiedy drużyna jest w przewadze, a nie potrafi się zebrać, kiedy się przegrywa?


Rappar nie możesz narzekać na haterów Lebrona jednocześnie wykorzystując każdą sytuację do dokopania Kobemu nawet najbardziej absurdalnymi twierdzeniami.

Podanie elimination games Kobiego z ostatnich 10 lat to absurdalne twierdzenie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy "przejmowanie meczy" jakkolwiek by tego nie oceniać, nie sprzyja za bardzo zawodnikom za bardzo ofensywnym? Jak zmierzyć czy taki Bill Russel przejął mecz, jak odpowiadał głównie za obronę i deskę? Nikt chyba nie kwestionuje Jego miejsca wśród największych.

 

Co do tego, czy Lebron to półka Kobiego,Shaqa,Duncana z uwagi na przejmowanie meczy i słabsze momenty to:

1. Gdzie były te cechy u Tima, kiedy dostał jedno z najbardziej bolesnych 4-0 w historii finałów konferencji od LAL?

2. Gdzie były te cechy u Shaqa, kiedy dostał jedno z najbardziej bolesnych 4-0 w historii finałów konferencji od Jazz?

3. Gdzie były te cechy u Kobiego w finałach z Detroit czy serią z Dallas?

 

To nie są roboty, a zwykli ludzie. Dodatkowo każda akcja, których w jednym meczy jest bardzo dużo, a jeszcze więcej w serii, sezonie, karierze jest obarczona czynnikiem losowym, które większość ignoruje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj czytam tutaj dyskusje o podsumowaniu serii, kariery, stylu a przeciez na razie powinnismy podyskutowac o G#5 a nie o ocenach w serii ktora sie jeszcze nie zakonczyla...

 

ciekawy jestem czy Spo wyjdzie bez Chalmersa/Cole'a z Allenem w S5 i z opcja ALL IN od pierwszych sekund

drugi scenariusz to zapowiadane Big Ball ktorego raczej nie widze bo wtedy Pop wraca do mimo wszystko wraca do ulubionego ustawienia z Tiago ...

Diaw sie swietnie prezentuje ale normalna gra spurs to Tiago pod koszem robiacy korytarz Parkerowi ktory jest rowny w tej serii mimo urazu

 

ten mecz bedzie ciekawy takze z innego powodu

 

oba zespoly maja w glowie jedno: wyjscie z maksymalna agresywnoscia na parkiet i takie clash of Titans moze byc najladniejszym pojedynkiem tej serii

 

no i na razie niedzwiedz i skora sa jeszcze razem Panowie

 

ja juz rok temu zolte tasiemki widzialem, Stern na chwile wyszedl z hali po pewien pucharek ktory jeszcze sobie 2 dni poczekal w gablocie

 

sedziuja:

 

Meuer "szczur" Foster i Davis

Edytowane przez ignazz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawy jestem czy Spo wyjdzie bez Chalmersa/Cole'a z Allenem w S5 i z opcja ALL IN od pierwszych sekund

 

Jakoś nie wierze, że Spo porwie się na takie zmiany i wszystko rozegra się pomiędzy big3. Chłopaki wiedzą, że jest źle i teraz muszą odpowiedzieć sobie na pytanie czy oddają dziś mecz udając, że grają czy dają z siebie wszystko licząc, że defensywa da radę / Spurs nie będzie wchodzić. Jak dadzą przykład i na początku reszta teamu zobaczy, że rzucamy się do ataku to pójdzie za nimi - Miami było już w ciężkich sytuacjach i z reguły tak to działało. Spurs muszą uważać bo o ile ciężko mi uwierzyć, że Heat z tego wyjdą, to może być dla nich nieciekawie jeśli przegrają dzisiejszy mecz. Miami może uwierzyć, że ma jeszcze szanse (g6 u siebie, a ze stanu 3-3 i po 2 wygranych jest już bliżej niż dalej), a Spurs mimowolnie wróci myślami do sytuacji sprzed roku. Wiem, że niby nierealny scenariusz, ale dla SAS dobrze byłoby dziś zamknąć sprawę i nadawać Heat nadziei.

Żeby nie było - nawet jeśli Miami dziś wygra to nie wierzę, że są w stanie wygrać ze Spurs 3 mecze z rzędu (z czego 2 u siebie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj w nocy konczy sie epoka Tima Duncana w Spurs, Ja to wiem, wy to wiecie, wszyscy kibice w Miami to wiedza i nawet Heat wiedza ze juz przegrali finaly. Do San Antonio jada po kolejny wpierdol bo nikt oprocz Jamesa nie wyjdzie na parkiet z wola walki. I przestancie pierdolic ze elemination Games ma zajebiste bo z Mavsami w 2011 mial slaby stat line w g6 mimo tego ze grali u siebie i mieli szanse wyciagnac serie.

Enjoy the moment, ostatnie 30 minut Najlepszego pfa w historii NBA a ja przez 10 stron czytam klotnie o to czy Lebron ma slaby support czy jednak jest c***owy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podanie elimination games Kobiego z ostatnich 10 lat to absurdalne twierdzenie?

 

Uznawanie supportu Kobego z lat 09-10 za lepszy od supportu Lebrona 12-14`, Gasol over Bryant w finałąch 2010. To są absurdalne twierdzenia (ten drugi uważam za jeden z większych mitów na forum).

 

Podanie elimination games porównałbym do argumentów przeciwników Lebrona. Nikt nie twierdził, że Lebron>Jordan, ale ci atakujący wybrali MJ`a, żeby pokazać słabości Jamesa. Nie ma raczej nikogo poważnego, kto stwierdzi, że Kobe>Lebron w elimination games, ale Ty używasz to jako argumentu lub lekkiej złośliwości.

 

Co do Lebrona chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz. Zbiera on strasznie mało podwojeń. Nawet jak gra tak wielki mecz jak drugi w tej serii, to Pop nie zdecydował się na double team. Jedna rzecz to passing skills, a druga to właśnie support i spacing. Jeżeli Heat wychodzą najbardziej ofensywną piątką, to nie ma dobrej opcji do odpuszczenia i ja to odbieram jako jedną z ważnych przyczyn coraz wyższej skuteczności Jamesa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lorak

ja próbuję zrozumieć na czym polega  ta passive mode LeBrona, która mu się włącza i którą wielu innych także dostrzega, a którą ty ignorujesz, pomimo widomych od paru lat znaków i sygnałów. 

 

chcesz mi zamącić obraz - w porządku. tylko nadal mamy iks przypadków, których w ten sposób nie zniesiesz. 

 

Scottie Pippen RAZ zrobił meltdown w playoffs i wystarczyło - został "facetem, który nie nadaje się na lidera i bez Jordana nie jest w stanie prowadzić zespołu". RAZ i starczyło. LeBron i tak  doznaje wyrozumiałości środowiskowej.

 

to chyba nie są wymagania kosmiczne, żeby te kilka razy w sezonie walczył bez żadnej taryfy ulgowej. czasami nie można inaczej, trzeba rzucać, dominować piłkę, wchodzić na kosz, szukać kontaktu i FTA, choćby kosztem ofensywnych fauli czy strat. przecież nikt nie wymaga od niego wygrywania za każdym razem, ja przynajmniej - nie neguję, że Miami Heat [ czy Cavs onegdaj] spuchli itd. chciałbym zobaczyć SERCE DO WALKI zawsze wtedy, kiedy nie ma już miejsca na "intelektualizm boiskowy", bo trzeba po prostu wykazac się drapieżnością i agresywnością. to wszystko. 

 

ktoś powyżej ma rację - za mało czasu poświęcamy Spurs, a to oni są bohaterami tego sezonu [jak dotąd] :]

 

@ mac

jak LeBron nazbiera tyle tytułów, co Bill Russell, to gwarantuję ci, że nikt nie będzie go o nic pytał ani czegokolwiek kwestionował ;]

 

poza tym, nie ma sensu ignorowania charakterystyki boiskowej zawodnika - Russell nie był graczem mającym warunki i styl właściwe do "przejmowania gry" scoringiem, kolekcjonowaniem rzutów wolnych i molestowaniem rywala swoją siłą.

 

LeBron - takie warunki ma. rozumiem all around game, rozumiem smart decisions, rozumiem right plays for all, ale cholera - parę razy w sezonie przychodzi moment, kiedy trzeba to zastąpić frontalnym atakiem bez ceregieli i we właściwym momencie. przecież chodzi o podjętą próbę, o jej timing, a nie o to, że on to ma za wszystkich wygrać - NIE, nie musi wygrać, nikt tego nie oczekuje. dlaczego cały czas ignorujecie to zastrzeżenie, i zżymacie się, ze krytycy & sceptycy oczekują od Jamesa 11 tytułów w 11 sezonów ? przecież nikt tak sprawy nie stawia. brniecie w absurd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ignazz, clash clashem ale ja tu widze kolejny blowout. to elimination game, heat sa w supie, stracili pewnosc siebie, hca. stracili praktycznie wszystko... ja tu nie widze tego, by oni odzyli w tej serii i nawiazali walke, bo to co prezentuja w tej chwili spurs to masakra, roznica klas.

 

sam lebron tu niczego nie zmieni. brakuje glodu, brakuje umiejetnosci i widac, ze pewna formula sie nie sprawdzila. brakuje mi wade'a i brakuje mi kogos pod koszem, kto zrobilby roznice. w ubieglych latach miami swietnie sobie radzili pod koszami, mieli power, mieli ostatnia linie obrony. niestety andersen i haslem nie robia tego co robili, plus cala defensywa heat stoi i mamy co mamy.

 

nie wierze w to, ze heat zdobeda tu mistrzostwo i odwroca losy serii. nie wiem co musialoby sie wydarzyc.

choc z 2 strony, wystarczy wygrac 3 mecze z rzedu, to nie jest niewykonalne...

 

edit:

tomeczeg, serio wierzysz w to, ze po zdobyciu tytulu, panowie odpuszcza? przeciez maja perspektywy na kolejnego misia i mogliby wreszcie zrobic cos, co nie udalo im sie nigdy- obronic tytul. jest sporo mlodziezy, w drafcie znowu wyciagna jakiegos kilera. kto wie, moze jakis ciekawy FA przyjdzie do nich grac? nie zdziwi mnie tu nawet carmelo.

 

i przede wszystkim duncan moze zrownac sie z mj'em.

Edytowane przez badboys2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież to całkowicie normalne, że czego innego oczekujesz od Lebrona Jamesa a czego innego od Tiago Splittera.

 

Owszem, tylko krytyka powinna być odpowiednich rozmiarów. On wcale nie gra źle, Heat są outmatched, dostają baty od lepszego zespołu i tyle.

 

Miami ma już mikroskopijne szanse na wygraną, więc po paru latach posuchy haterzy masowo wypełzli ze swoich nor i to tym bardziej dziwne, bo jak ktoś chciał sobie pofolgować, powinien robić to rok temu, kiedy LeBron grał w finałach jak ostatnia pizda. Widocznie każdy jednak woli mieć czynnik zwycięzcy (czy właściwie przegranego w tym przypadku) w swoim narożniku kiedy przyjdzie mu toczyć internetowe potyczki. Jak zwykle, jak to juz bywało wielokrotnie, wygrywanie zmienia wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

opieranie się na elimination games ma mniej więcej tyle sensu, co licytacja finals mvp

 

 

problemem miami nie jest atak. oni musza zmienic defensywye, bo Pop widac ze od ostatnich finalow cwiczyl caly rok takie granie, ktorego obrona heat nie bedzie w stanie zatrzymac (te ekstra podania chocby Tiago po p&r to nie przypadek). teraz mieli wiecej dni na przygotowanie sie, wiec moze Spo cos wymysli, choc na wycwiczenie odpowiednich reakcji obronnych trzeba wiecej czasu, za rok bedzie okazja do rewanzu ;]

 

tylko co oni mogą jeszcze zmienić? siłą obrony Heat jest nadzwyczajna agresywność, a odpowiedzią na porażki - zwiększenie intensywności. tymczasem ewidentnie brakuje pary w nogach.

 

nadzieja w tym, że dodatkowy dzień odpoczynku (też zapomniałem, że przerwa przed piątym meczem jest dłuższa) pozwoli zagrać na poziomie zbliżonym do pierwszych dwóch gier. no i Spurs muszą mieć w końcu jakiś słabszy dzień w ataku (right? riiiiiight?)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Chytruz

 

Nie zgadzam się z Tobą bo jak byś popatrzył wnikliwie to byś zobaczył że zanim ktokolwiek rzucił kamieniem w Le Brona to atak wyprzedzający wyprowadziła wataha obrońców z hasłami typu Bosh to gówno, support Jamesa to poziom Cavs z lat 03-10.

 

Nikt tak nie szkodzi Jamesowi jak jego wielbiciele którzy tworzą mega durne teorie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za bzdury, że "tylko LeBron dobrze gra" ??? Pierwsza połowa, G-4, meczu na którego szali jest micha, a James robi 6 pkt z 2-6 FG i jego team -22... To ma być niesienie zespołu na barkach? Co z tego że rzucił 19 w 3Q jak było już pozamiatane? LBJ zagrał jak typowy nabijacz.

 

Hejt jest jak najbardziej na miejscu.

Nikt się nie odezwał jeszcze z fanów Lebrona(Reikaia trudno za takiego uznać), a już LBJ został podsumowany do poziomu Stephena Marbury'ego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.