Skocz do zawartości

Książki


RappaR

Rekomendowane odpowiedzi

Czytam sobie teraz "Człowieka Nietoperza" Jo Nesbo. Szału nie ma i chyba mieć nie będzie. Naczytałem i nasłuchałem się pochlebnych recenzji na temat tego pisarza i jak na razie nuda. 

 

Inne książki od tego pana są lepsze? Bo jak nie to wolę jeszcze raz dzieła Chandlera przeczytać, bo Philip Marlowe to jest gość, a nie jakaś tam c***e muje dzikie węże z Norwegii  :rolleyes-new:

Bredzisz Pan że nuda. W którym momencie jesteś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od Tada Williamsa zacząłem czytanie fantasy.

Jako ze czytałem to przed Tolkienem wszystko tam było nowe.

Pewnie, rozkręca sie wolno, ale rozmach tego wszystkiego (intrygi, wpływy, zależności) i bogactwo świata większe niz w trylogii Tolkiena (wiem wiem, całość Tolkiena jednak większa i bogatsza, ale sama trylogia pod tym względem oczko niżej. Albo i nie młody w koncu byłem, trudno powiedzieć jak dobrze zapamiętałem).

Sa zwroty akcji, smoki, bitwy i bitewki, zaplątana intryga, lekko skrzywiona miłość, gniazdo pająków, dorastający bohater i jest Koło. Jesli wierzyć nastoletniemu mnie to warto.

Aaaa i jest odpowiednik KK i religia, której jako takiej u Tolkiena nie stwierdziłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od Tada Williamsa zacząłem czytanie fantasy.

Jako ze czytałem to przed Tolkienem wszystko tam było nowe.

Pewnie, rozkręca sie wolno, ale rozmach tego wszystkiego (intrygi, wpływy, zależności) i bogactwo świata większe niz w trylogii Tolkiena (wiem wiem, całość Tolkiena jednak większa i bogatsza, ale sama trylogia pod tym względem oczko niżej. Albo i nie młody w koncu byłem, trudno powiedzieć jak dobrze zapamiętałem).

Sa zwroty akcji, smoki, bitwy i bitewki, zaplątana intryga, lekko skrzywiona miłość, gniazdo pająków, dorastający bohater i jest Koło. Jesli wierzyć nastoletniemu mnie to warto.

Aaaa i jest odpowiednik KK i religia, której jako takiej u Tolkiena nie stwierdziłem.

U Williamsa jest przede wszystkim genialny opis elfów, tych jasnych i tych ciemnych, imho mocno inspirowali się nim twórcy warhammera. Poza tym pamiętam że atmosfera zagrożenia momentami była naprawdę odczuwalna, bywają też niestety dłużyzny. Ale ogólnie wysoko u mnie w rankingu sag, może przez sentyment jak u Xamela.

 

natomiast jak nie widziałeś religii u Tolkiena, to chyba nie ruszałeś Silmarillionu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem spuszczania się nad bogactwem świata Tolkiena. Dla mnie to świat nad wyraz ubogi, a przeczytałem prawie wszystko łącznie z niedokończonymi opowieściami. Nawet świat Wiedźmina, który stanowi tylko tło jest bogatszy.

Śródziemie to język, dużo nazwisk dynastycznych i ogólnie imion i mało rozbudowanych postaci, a bardzo mało samego świata. Taki Gondor da się opisać 2-3 zdaniami zawierając o nim wszystko. A to przecież najlepiej opisane państwo. Taki Umbar to wiemy, że jest, ma port i flotę. Tyle. Taki Yeskow opisał dużo lepiej, dokładniej Śródziemie w jednej w porównaniu do ksiązek Tolkiena krótkiej, książce. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Po nim zacząłem czytać Opowieści z Meekhańskiego pogranicza Roberta M. Wegnera. Z początku wydaje się, że to też zbiór luźnych opowiadań. Najpierw mamy książke Północ – Południe, potem Wschód – Zachód. I mamy po 4 opowiadania ze wszystkich czterech stron Meekhańskiego świata i inni bohaterowie są na północy, inni na południu itd. Jednak powoli historię się zazębia, losy bohaterów zaczynają się przecinać. I tak 3 tom już jest połączeniem historii z północy i wschodu, a 4 tom południa z zachodem. Więc mamy tu czego brakowało u Piekary, czyli spójność opowiadań i plan na dalsze opowiadania. I świat też jest dużo bardziej różnorodny, pojawiają się tu różne ludy ze swoją historią i tradycjami, gdzie u Piekary są same dziwki i sodomici. Więc naprawdę polecam tą serię, jest wielowątkowa, spójna i wciągająca.

 

 

zacząłem pierwszy tom i jest  bardzo dobrze...dzięki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert M. Wegner klasa jak dla mnie a już "Wszyscy jesteśmy Meekhańczykami" wciągnęło mnie na maksa. Jak na razie Wegner ładnie prowadzi akcję, dobre przejście od krótkich opowiadań w sagę - ciekawy jestem do czego to wszystko zmierza i ile jeszcze części sag wyciśnie. Moje ulubione wątki to 6 kompania i wozacy czyli północ i wschód.

 

Mam też nadzieję, że tempo pisania ma lepsze niż G. R. R. Martin, który pewnie szybciej kopsnie w kalendarz niż skończy "Pieśń Lodu i Ognia" (która, swoją drogą, po dobrych dwóch pierwszych tomach strasznie mu się rozlazła moim zdaniem).

 

A Jacka Piekarę czytam już tylko z przyzwyczajenia, kolejne opowiadania na jedno kopyto, stanął w miejscu moim zdaniem od dobrych 3 części.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam sobie teraz "Człowieka Nietoperza" Jo Nesobo. Szału nie ma i chyba mieć nie będzie. Naczytałem i nasłuchałem się pochlebnych recenzji na temat tego pisarza i jak na razie nuda.

 

Inne książki od tego pana są lepsze? Bo jak nie to wolę jeszcze raz dzieła Chandlera przeczytać, bo Philip Marlowe to jest gość, a nie jakaś tam c***e muje dzikie węże z Norwegii :rolleyes-new:

Czerwone gardło tego pana jest dojebane.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polećcie jakieś komiksy, na razie mam za sobą:

Azyl Arkham - tragedia

Ciemny Rycerz powraca - jak dla mnie średnie, ale rozumiem że 30 lat temu to musiał być szok

Lobo: kontrakt na Boga - ciężko mi powiedzieć kiedy widziałem coś równie żałosnego

 

 

Bo go nie zrozumiałeś??
Celowo takie jest bi było pisane za czasów komuny

Ale czego nie zrozumiałem? Deus Ex maszyny? Czytałem poprzednie książki Zajdla i były dużo bardziej atakujące system i w tym były całkiem bezpośrednie i łatwe do interpretacji. Nie przeszkodziło im mieć to dobrych zakończeń. Tutaj mamy właśnie książkę, która właściwie porusza odległe tematy od rzeczywistości PRL, a po prostu ma zakończenie z dupy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie cus znalazłem:

 

 

"Zajdel jest dosc ciezki, jezeli ktos nie przywykl do czytania miedzy

wierszami, jak to w latach 80-tych bywalo norma. Jezeli ONA ma mniej,

niz 30 lat, to co ona moze wiedziec o Zajdlu?"

 

Wtedy uznałam, rzecz jasna, że nie ma racji, ale teraz patrząc na

reakcje ludzi w przedziale wiekowym 20-30, odnoszę wrażenie, ze wcale

tak bardzo się nie pomylił.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie cus znalazłem:

 

 

"Zajdel jest dosc ciezki, jezeli ktos nie przywykl do czytania miedzy

wierszami, jak to w latach 80-tych bywalo norma. Jezeli ONA ma mniej,

niz 30 lat, to co ona moze wiedziec o Zajdlu?"

 

Wtedy uznałam, rzecz jasna, że nie ma racji, ale teraz patrząc na

reakcje ludzi w przedziale wiekowym 20-30, odnoszę wrażenie, ze wcale

tak bardzo się nie pomylił.

 

pozdrawiam

Czyli jedyne co potrafisz to popisać coś o swojej wyższości intelektualnej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ej ale to cytat nie ja

Tu jeszcze :

http://ziutasiedziwi.blogspot.ie/2011/06/ty-nic-nie-rozumiesz.html?m=1

Czyli to dosc powszechne.

Ja juz całej książki nie pamietam, ale jak czytałem , chyba na początku lat 90' to zakończenie było dla mnie satysfakcjonujące i oczywiste. W tamtym kontekście i w kontekście większej ilosci literatury tego czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.