Skocz do zawartości

Książki


RappaR

Rekomendowane odpowiedzi

Po Niebezpiecznych Związkach Komora z ciekawości kupiłem sobie na wakacjach jeszcze "Z mocy bezprawia" i "Z mocy nadziei" Sumlińskiego. Związki i z mocy bezprawia są genialne, wciągają i ogólnie to must read dla ludzi interesujących się polityką czy historią najnowszą.

 

Za to "z mocy nadziei" jest mocno średnie. Mało tak naprawdę dziennikarstwa śledczego i "thrillera" a dużo psychologii, filozofii i przeżyć Sumlińskiego. No i niektóre rzeczy są opisane w każdej z tych książek więc mimo, że wszystkie trzy to ponad 1200 stron to tak naprawdę "różnego" kontentu jest tam max. 800 stron. Troszkę to wkurzające jak się czyta ciągiem i ma się poprzednie świeżo w pamięci, no ale cóż zrobić.

 

Co do Milenium - kulfon przesadza z tą dwójką. Jest dużo gorsza od reszty, ale też nie jest to jakiś bulszit którego nie da rady przejść. Czytałem gorsze.

Edytowane przez Luki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

Mam Pytanie

 

Wczoraj zamówiłem ojcu na świeta książke z empiku, no i opłaciłem przelewem, do odbioru w salonie w dniach 17-18 grudnia, status jest zrealizowane, ale nie wiem czemu zwrócili mi pieniądze. O co im chodzi?

W moim mniemaniu dużo większe szanse masz dzwoniąc do nich niż pisząc na forum o koszykówce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Spoko, po prostu myślałem że pojawiła się jakaś nowa książka.

 

Jeśli chodzi o komiks to moim zdaniem przede wszystkim jest niesamowity pod względem graficznym i samej formy prezentacji. Pod względem treści na pewno ciekawe podejście, sporo odniesień/symboliki.

 

Ja się świetnie bawiłem czytając go. W moim prywatnym rankingu opowieści o Batmanie plasuje się gdzieś zaraz za tymi najlepszymi. Taki tier 2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No u mnie to kompletnie inaczej wyglądaj - komiksów prawie w ogóle nie czytam, chyba że jakieś uniwersum mnie mocno zajarało, że nawet przeboleję tę formę wyrazu. Ale że ostatnio obejrzałem Watchmenów, dowiedziałem się, że historia rysowana jest jeszcze bogatsza dzięki świetnym retrospekcjom, to się napaliłem dostając kolejne arcydzieło z tej epoki. Tym bardziej, że pięknie wydane, wszędzie wstępy, posłowia, przysłowia, opisy jak istotna i ważna to powieść graficzna, chociaż sam autor woli pozostać przy słowie komiks. To zaczynamy czytać - i widzę dziwny styl graficzny, ale całkiem nie moje klimaty. Jak dla mnie im sztuka bardziej realistyczna, tym lepsza. I wolę by rysunek był klasycznie ładny, no ale rozumiem, niech będzie konwencja, liczę na historię. I widzę, że cała historia to w zasadzie ta kreska, a szumnie zapowiadana analiza psychiatryczna to kilka słów na kilku obrazkach. Mówiąc pokrótce rozczarowałem się mocno. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porównując do Watchmen to prawie wszystko wygląda blado pod względem bogactwa treści i inteligencji przekazu ;]

 

Azyl to takie trochę efekciarskie podejście, ale zamysł mega ciekawy, historia rozgrywana na kilku płaszczyznach, piękna kreska. Moim zdaniem komiks bardzo dobry, ale nie wybitny, jaką ma opinię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

http://www.firstlawcomic.com 

Może kogoś zainteresuje sam komiks. a jakby co książka przednia. Abercrombie jest dla mnie mistrzem, jeśli chodzi o przedstawianie sytuacji z różnych punktów widzenia - naprawdę praktycznie jednym zdaniem, jednym akapitem potrafi zmienić postrzeganie bohatera o 180 stopni.

Jeśli chodzi o zagranicznych pisarzy Joe spokojnie jest w top5 fantasy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fabularnie lipa, dluzyzny, niepotrzebne memlanie. rand to raczej slaba pisarka. jak jestes przekonany do idei indywidualizmu i egoizmu to niczego ciekawego ani blyskotliwego tam nie znajdziesz, jak ktos lubi byc klepany po plecach po tysiackroc, to smialo, mozna czytac. jak nie jestes przekonany, to serio, na ponad tysiacu stron mozna bylo to zrobic duzo lepiej. kazda scena damsko-meska byla dla mnie zenujaca, w ogole przemyslenia na temat seksu to jakas beka. poza tym bohaterowie stawiaja duzo tez, sadow w stylu ,,x jest lepsze od y", tylko szkoda ze zazwyczaj nie nastepuje po tym ,,...dlatego, ze". postacie bardzo plaskie, kazda ma napisane na czole JESTEM BOHATEREM POZYTYWNYM albo JESTEM BOHATEREM NEGATYWNYM, oczywiscie ci dobrzy maja niebieskie oczy, blond wlosy i sa przejebani piekni, ci niedobrzy sa bladzi, zgarbienie i ogolnie nawet twoim c***em bym ich nie wyruchal. spoko, rozumiem ze taka konwencja, ale nudzi sie b. szybko czytelnikowi. wiadomo, ze to co jest krem dela krem to nie fabula, ale filozofia autorki. mimo ze kult racjonalizmu jest podstawa wszystkiego, to czesto mialem wrazenie, ze jestem bombardowany jakims metafizycznym pi****leniem. sam w sferze filozofii nie uznaje bezwzglednego prymatu rozumu (he_he) nad wszystkim innym i w tej ksiazce nie znalazlem niczego, co by zasialo we mnie jakies ziarno watpliwosci, wlasnie ze wzgledu na to, ze duza czesc argumentacji do stawianych tez to ,,tak jest i c***". poza tym jakies niespojnosci, w stylu hank pierdoli dobrowolnie, swiadomie zawarta umowe, bo jest takim zajebistym kozakiem, a z drugiej strony gadka o ,,swietosci kontraktu". no i to wystarczy zebym nikomu nie polecil tej ksiazki.

 

e: a w ogole to najwiecej do myslenia dal mi tytul tego dziela (notabene niewymyslony przez rand), niezle ujete

Edytowane przez kulfon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytal już ktoś może nowe Millenium?

Warto? Jest w klimacie?

Warto. Bardzo w klimacie. Świetny warsztat, a przy tym wiele wątków, z których część świetnie nawiązuje do poprzednich części, układających się w ciekawą i spójną fabułę. Kawał dobrego kryminału, choć po początkowych częściach książki spodziewałem się czegoś jeszcze lepszego.

W porównaniu do pierwotnej trylogii to na pewno wypada lepiej niż druga część, natomiast chyba nieco mniej porywająco niż pierwsza i trzecia. Tak mi się przynajmniej wydaje z perspektywy czasu, bo tamte książki czytałem jakieś 6 lat temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.