Skocz do zawartości

Reprezentacja USA


Kily

Rekomendowane odpowiedzi

bo Kidd wygląda póki co na zupełnie bezużytecznego,

Gra mało to i tak wygląda. Ale przecież Kidd nie pojechał, by pokazywać swoje umiejętności, ogólnie grę (które no nie ukrywajmy są na niższym poziomie już niż u Paula i Williamsa), ale by być mentorem drużyny, człowiekiem, za którego kadencji reprezentacja USA nie przegrała, jedynym, który ma w swoim dorobku złoty medal olimpijski. Po prostu taki symbol. Więc w statystykach nie wyszukujmy zanadto tego gracza. On ma inne zadanie.

 

Z tym, że jego rozgrywanie mimo wszystko gorzej oceniałbym od Jamesa czy Paula, którzy na moje oko lepiej potrafili wykreować partnerom łatwe punkty.

 

Na moje to trochę inaczej wygląda ;)

 

Ale już dobrze fani Jazz, dorzućmy jeszcze tego D-Willa

No to rozgrywają Paul i Williams, więc wszystko się zgadza ;)

 

gra drużyny długimi fragmentami wygląda tak, że dostaje jeden piłkę i reszta patrzy co on z nią zrobi, później następny zrobi to samo itd. Z tym rozegraniem na pewno mogłoby to wyglądać lepiej z takim składem.

No właśnie, a nie wydaje Ci się, że przez to że to jest TAKI skład, ciężko wymagać jakieś szczególnej chęci wzajemnego dzielenia się piłką? Moim zdaniem zresztą nie wygląda to tak najgorzej, jest dobrze pod tym względem. W dodatku znając umiejętności każdego z zawodników nie dziwmy się, że czasami właśnie tak to wygląda i zresztą ja jakoś jestem spokojny o efekty tych poszczególnych akcji. W końcu odważają się na nie najlepsi z najlepszych, czyli James, Wade, Bryant.

Zresztą gdy będzie trzeba rozegrać dokładnie akcję, rozrzucić obronę rywala, uważam, że spokojnie to zrobią. Bo w końcu to czy zdobędą złoto czy nie, leży w ich głowach, które zostały przed turniejem olimpijskim naprawdę solidnie nastawione na osiągnięcie tego celu.

A no i sprawa tzw. show, które no po prostu MUSI być w spotkaniach USA. Jak nie w całym meczu to chociaż w kilku akcjach. I tak właśnie jest.

Moim zdaniem proporcje tego wszystkiego są poukładane odpowiednio.

 

Rosja mistrz Europy ok, ale umówmy się, tytuł zdobyty nieco szczęśliwie i w obecnym składzie trochę brakuje tam grajków. tak naprawdę poza Kirilenko i Holdenem nie było tam nikogo wartościowego (nie grał z powodu kontuzji Khryapa) a mimo to całkiem nieźle utrzymywali się w grze. myślę, że taka Hiszpania czy Argentyna będzie potrafiła przez dłuższe momenty grać tak dobrze jak chwilami Rosja i mecze mogą być wyrównane.

Hm, wydaje się jednak, że Argentyńczycy muszą trochę jeszcze popracować nad swoją formą, ale tacy właśnie Hiszpanie i Grecy (są naprawdę mocni) stanowią w tej chwili chyba największe zagrożenie dla USA. Właśnie ciut niżej są Albicelestes i chyba Rosjanie oraz mój czarny koń rozgrywek Chorwaci ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale już dobrze fani Jazz, dorzućmy jeszcze tego D-Willa

No to rozgrywają Paul i Williams, więc wszystko się zgadza ;)
No nie do końca, bo mówiło się o minimum 6 graczach mogących świetnie kreować grę innym (trójka PG + James, Wade i Bryant). ;) Poza tym napisałem "póki co to rozgrywali coś tylko LeBron i Paul" i nie miałem wcale na myśli zadowolenia z tego rozgrywania. Zwłaszcza Paul wydaje się mieć znacznie większe problemy niż w sezonie.

 

No właśnie, a nie wydaje Ci się, że przez to że to jest TAKI skład, ciężko wymagać jakieś szczególnej chęci wzajemnego dzielenia się piłką? Moim zdaniem zresztą nie wygląda to tak najgorzej, jest dobrze pod tym względem. W dodatku znając umiejętności każdego z zawodników nie dziwmy się, że czasami właśnie tak to wygląda i zresztą ja jakoś jestem spokojny o efekty tych poszczególnych akcji. W końcu odważają się na nie najlepsi z najlepszych, czyli James, Wade, Bryant.

Zresztą gdy będzie trzeba rozegrać dokładnie akcję, rozrzucić obronę rywala, uważam, że spokojnie to zrobią. Bo w końcu to czy zdobędą złoto czy nie, leży w ich głowach, które zostały przed turniejem olimpijskim naprawdę solidnie nastawione na osiągnięcie tego celu.

A no i sprawa tzw. show, które no po prostu MUSI być w spotkaniach USA. Jak nie w całym meczu to chociaż w kilku akcjach. I tak właśnie jest.

Moim zdaniem proporcje tego wszystkiego są poukładane odpowiednio.

Możliwe, że to efekt właśnie takiego doboru zawodników, ale osobiście sądzę, że ci gracze mogliby się lepiej wzajemnie kreować. Każdy z tych wielkich gwiazd wymaga ciągłego pomagania w obronie, jednak nie jest to wykorzystywane na tyle często, na ile powinno. I tylko dlatego, że taką grę bez pomysłu na half courice prezentują najlepsi zawodnicy na świecie złoto i tak powinno trafić do Amerykanów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, jeżeli przeoczyłem w tym temacie, ale zna ktoś może "rozkład jazdy" tych igrzysk? Ide na łatwiznę, bo nie chce mi się szukać ;-) Chodzi rzecz jasna głównie o mecze USA.

 

EDIT: Już mam, na e-baskecie jest. Jakby ktoś potrzebował:

Wg terminarzu spotkania maja:

10 SIERPNIA, 16:15 USA - Chiny

12 SIERPNIA, 16:15 Angola - USA

14 SIERPNIA, 16:15 USA - Grecja

16 SIERPNIA, 16:15 Hiszpania - USA

18 SIERPNIA, 16:15 USA - Niemcy

I jeszcze jedno:

Wszystkie mecze koszykowki beda transmitowane na http://www.pekin.tvp.pl

 

tylko uwaga: tylko dla ludzi z polskim ip (czyli na terytorium Polski)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Początek meczu wyglądał dosyć dziwnie, Chińczycy w jakimś transie trafiali te trójki - można było przewidzieć, że to się wkrótce skończy. Podobnie jak w większości spotkań sparingowych USA zagrało słabo w 1 kwarcie natomiast z biegiem czasu było już lepiej. Niesamowicie ślizgali się wszyscy - chyba coś nie tak z butami bo nie widziałem podobnych problemów u Żółtych. Kobe strasznie ceglił z dystansu. Carmelo z Boozerem to chyba dwa najsłabsze ogniwa (Prince'a nie wliczam bo on jest praktycznie poza grą) - nie mają zupełnie formy, szczególnie Boozer irytował zagraniami w trumnie. Dobre spotkanie Wade'a i LBJ, którzy podobnie jak w sparingach wydają się być głównymi scorerami w drużynie. Bosh także powalczył chociaż robienie balonów podczas hymnu lekko obniża jego ocenę. Ogólnie obeszło się bez problemów, CHRL szybko straciła zapał gdy trójki przestały im siedzieć a Amerykanie wyjeżdżali z coraz większą ilością kontr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc po ... Szczerze mówiąc, to Kobe zawiódł ... Zawiódł jak cholera i to nie tylko w ataku, ale przede wszystkim w obronie ... Gracz uważany za jednego z najlepszych defensorów w lidze, daje się jeździć jak szmata jakiemuś parobkowi z Chin? :shock: Chyba faktycznie spięty był, bo to aż nie podobne do niego ... Poza Jamesem, Wade'm, no i chwilami Boshem to nikt się specjalnie nie wyróżniał ... Paul trochę nie ogarnięty, Williams chwilami za dużo fantazjował, ale ogólnie na plus, Boozer, Prince i Redd nie zachwycili, Kidd brał udział w meczu bardziej mentalnie, Melo niczego nie pokazał, Howard zagrał tak jakby był na nadal w college'u ... Jest sporo do poprawienia, zwłaszcza granie ataku pozycyjnego i bronienie obwodu, bo to cholernie kulało ... Jak się jednak USA rozkręci, to nie widzę na nich mocnych ... Argentyna przerżnęła z Litwą, z którą Amerykanie sobie radzą, Grecy raczej nie stawią Stanom oporu i w sumie na chwilę obecną tylko Hiszpania może ze swoją dyspozycją postraszyć Amerykanów ... No zobaczymy jak będzie - 4 lata temu, też się fajnie zaczynało a skonczyło sie na 3 miejscu :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście Chińczycy na początku jak w trasnie, już myślałem sobie pierwszy mecz i od razu Amerykanie polegną, ale nie oczywiście nie USA wygrało mimo ze było to 31 punktów to się rozczarowałem grą USA za trzy masakra, szczegołnie Kobas w rzutach słabo i w defensywie też, a to MVP RS. LeBron pokazła po raz kolejny, że umie grac i mimo tylku liderów to on się wyróżnia. Chwilami już Amerykanie zaczynali sobie robić All-Star game bo alle-opp chodziły tak, że aż raz LebRon nie trafił od Kobego :P

 

Ale trochę odchodząc od tematu, obrońcy tytułu, którzy USA pokonali w półfniale przegrali z Litwą, co prawda się namęczyli, bo wygrali bo buzzer beaters Kleizy. Troche dla mnie to zaskoczenie, ale jednocześnie kolejna drużyna, która może powalczyć z Ameryką, może nie wygrać, ale polec 10-15 punktami :P .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

blok LeBrona mnie wbił w ziemię (razem z tą piłką) :shock:

 

No był nieziemski ale ze ślepej strony więc można to jakoś wytłumaczyć.

 

Tymczasem Wade nadal 100% skuteczność z gry w całym turnieju :D

co prawda nie mam pod ręką oficjalnych statystyk ale z Angolą na 99% nie trafił co najmniej jednego 3PTA.

 

Jak dla mnie to na razie (co przyznaje z przykrością) zawodzi nieco Mr. MVP, ale w sumie to na tym etapie nikt nie wymaga od niego gry na najwyższym poziomie bo najzwyczajniej nie jest to potrzebne. W meczu z Angolą imponował przede wszystkim Dwight, ale przecież każdy się tego spodziewał z racji niebotycznego wzrostu Angolczyków. Dla mnie cichym bohaterem tego teamu jest Chris Bosh który robi po prostu to co do niego należy. A D-Wade z meczu na mecz udowadnia że wraca na poziom z PO'06. LeBron robi świetną robotę, doskonale się patrzy na to jak atletyczny i świetnie przygotowany siłowo jest ten chłopak i to on jak narazie jest IMO liderem Redeem Teamu. Najbardziej zawodzi Boozer który nawet w końcówkach nie trafia prostych rzutów i jak zauważył Piotr Sobczyński to najsłabsze ogniwo US Teamu. A przedolimpijskie pytania dlaczego jest tam Kidd, przy obecnej dyspozycji CP3 okazują się kompletnie pomylone, Kidd wnosi swoją grą spokój i widać że wszyscy go szanują a takie postaci są potrzebne w każdej drużynie. Dla mnie to najlepszy team od lat, ale ile tak naprawdę jest wart okaże się nie tyle w meczu z Hiszpanami co w starciu z niezawodnymi z czystych pozycji Grekami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postawa Wade'a dziwic nie moze. Chlopak naodpoczywal sie praktycznie caly sezon, to teraz raz - ma najwiecej sily z wszystkich, dwa - ma najwiekszy glod gry ze wszystkich. Tak wlasciwie to patrzac na jego gre, moglby praktycznie sam pociagnac ten atak przez caly mecz ;-) 100% skutecznosci? To tak jakby przeciw mnie gral Michal Ignerski (ktorego znam tak btw. :P sie musialem pochwalic ;-) ). Nie bedzie dla niego zadnego wyzwania chyba w tym turnieju.

 

A Kobe? Coz, fakt ze nie potrzeba jego wspanialej gry, ale wydaje mi sie ze moglibysmy oczekiwac od niego wiecej. Nie wiem, moze to kwestia maksymalnie dlugiego sezonu, braku jakiejkolwiek przerwy, wymogu operacji... Przekonamy sie gdy zagraja z Argentyna :) Jesli tutaj Kobe zawiedzie, bedzie mozna miec pretensje. A Hiszpania i Grecja? Grecy dostali od Hiszpanow, Hiszpanie malo co nie zebrali batow od skosnych, wiec watpie by to byla jakas wielka przeszkoda. Jasne, zmobilizuja sie na maxa ale nie ma sily zeby stanowili powazne zagrozenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do skuteczności Wade'a - pisałem to w trakcie spotkania. W meczu z Angolą spieprzył dwa rzuty z gry do tego dwa wolne (w ogóle chyba nie leży piłka Amerykańcom bo mizernie te FT wyglądają).

 

Jak na razie czerpią swoje przewagi ze steali. Jest duża presja na rozgrywających a obrońcy z Chin i Angoli to nie są jacyś magicy jeśli chodzi o ballhandling. Ciekawe jak to będzie wyglądać przy Calderonie, Navarro, Prigionim czy Manu. Jeśli uda im się ograniczyć straty do minimum i będą grali sporo ustawionych akcji w halfcourcie to szykują się ciekawe spotkania. Bo LBJ efektownie blokuje ale do spółki z Wadem praktycznie nie bronią 1on1 - szukają tylko i wyłącznie okazji do efektownego bloku czy steala. I przez ten gambling jest sporo miejsca dla shooterów. Ale raczej nie liczyłbym na porażki US w tym turnieju - przewaga fizyczności i szybkości w fast break'ach jest po prostu miażdżąca.

 

Boozer i jego postawa to totalna porażka, w ogóle nie powinien grać - nie stara się za cholerę. Lepiej dla niego i dla widowiska byłoby gdyby został w swoim domku na Florydzie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boozer i jego postawa to totalna porażka, w ogóle nie powinien grać - nie stara się za cholerę. Lepiej dla niego i dla widowiska byłoby gdyby został w swoim domku na Florydzie :wink:

No póki jeszcze nie zagrał żadnego meczu w sezonie i wartość jego jest na wysokim poziomie fajnie byłoby gdyby się tam na stałe przeprowadził.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minelo juz troche czasu odkad ostatni raz wypowiadalem sie na temat gry reprezentacji USA. Co do rzeczy ktore mnie mocno zaskakuja to egzekucja w ofensywie, a wlasciwie jej brak, zwlaszcza w rzutach za trzy. Amerykanie jako zespol bardzo slabo trafiaja trojki z czym nie mieli zbyt wielkich problemow chociazby rok temu. Co wiecej jedna z glownych przyczyn takiego stanu jest 1-15 zza luku Bryanta, ktory rzuca najwiecej i najslabiej z calej ekipy. Inni tez nie blyszcza, zeby bylo to jasne, ale Kobe nie trafia kompletnie nic, a rzuca najwiecej jak juz wspominalem. Melo byl czolowa postacia w poprzednich latach jesli chodzi o gre na dystansie i swojej formy z tamtego okresu jeszcze nie odnalazl. Reprezentacja USA jesli chce wygrac zloto powinna wziasc sie w garsc, a Krzyzewski powinien zwolac jakis extra practice zeby wrocil co niektorym shooting touch do ktorego nas przyzwyczaili.

 

Druga sprawa to defense. Jest z tym elementem lepiej niz w przygotowaniach przed olimpiada, przynajmniej tak to wyglada jak sie oglada, statystyki tez powinny to wskazywac, ale nie jestem pewny czy krycie indywidualne jest najlepszym sposobem na pokonywanie innych reprezentacji. Po pierwsze zasady FIBA wymuszaja wrecz granie strefa, a po drugie strefa moim zdaniem jest najlepszym systemem obrony w koszykowce. Mozna powiedziec, ze i owszem, grajac strefa troche odpuszcza sie obwod, ale przyznajmniej ogranicza sie do minimum punkty spod kosza, ogranicza sie wjazdy pod kosz, ogranicza sie demolke z glupiego pick and rolla, tym samym w duzej czesci wyklucza sie latwe punkty zdobywanie przez przeciwnika. Trojka z otwartej pozycji to nie jest pewny rzut, zreszta nie ma czegos takiego, ze kazdy rzut za trzy w strefie jest otwartym rzutem, ale to jest bardzo rzadkie w koszykowce zeby przeciwny zespol rozwalil drugi samymi trojkami. Skoro zasady pozwalaja na to ze mozna w pomalowanym stanac 5 graczami to powinno sie z tego korzystac jak najwiecej, a przynajmniej straszyc jednym graczem w pomalowanym. Dotychczas z tego co widzialem wszystkiego zespoly graja strefa procz USA i wydaje mi sie, ze w obronie co niektore prezentuja sie lepiej. Te krycie jeden na jeden nie jest takie super jak sie wydaje. Owszem jakas tam presja jest na przeciwniku, czasem wymusza sie straty, ale to fajnie wyglada na tle slabych druzyn i nie sadze aby to wygladalo dobrze przeciwko Hiszpani czy Grecji, ktorzy maja zdecydowanie lepszych ball handlerow niz Angola czy inna egzotyczna druzyna. Przynajmniej takie sa doswiadczenia sprzed dwoch lat, gdzie Amerykanie wymuszali po 30 strat dzieki bliskiemu kryciu ze slabymi ekipami, a ostatecznie przegrali z Grecja bo nie potrafili wybronic pick and rolla i ta ich obrona man to man okazala sie wielka porazka. Nie zapominajmy, ze boisko jest troche mniejsze, parkiet troche ciasniejszy niz jest to w nba, przy kryciu indywidualnym w takich warunkach bardzo latwo zgubic obrone i oddac rzut z czystej pozycji, wystarczy obejrzec pare meczow USA z tej olimpiady aby dostrzec jak potezna ilosc rzutow z czystych pozycji puszczaja bo gubia sie na zaslonach. Chcialbym wreszcie zobaczyc troche strefy w wykonaniu tego "Redeem Team'u" bo poki co mam wrazenie, ze to co w graja w obronie nie jest najlepszym sposobem na wygranie tych rozgrywek.

 

Na koniec dam maly bonus z meczu z Angola, chodzi tutaj o blok LBJa: http://www.wrzucaj.com/941463

 

Enjoy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W grze Amerykanów widać sporo problemów, ale mimo tego bardzo rekreacyjnie przebiega dla nich ten turniej. W pierwszych dwóch meczach podczas oglądania nie było nic do roboty poza liczeniem kolejnych cegieł Bryanta czy oglądaniem bloków LeBrona, z których każdy kolejny był coraz bardziej niezwykły. Jednocześnie po tych meczach można było mieć pewne obawy, co do tego, jak będzie przebiegała gra dzisiaj. Czy aby Grecy się nie rozstrzelają za bardzo za 3, patrząc na to, jak non stop Amerykanie zostawiali pełno miejsca Chińczykom i Angolczykom? I czy ten Baby Shaq nie będzie znowu świetną bronią przeciwko Amerykanom, patrząc na to, jak taki Boozer dawał się bez trudu ogrywać amatorom z Angoli? Nic bardziej mylnego. Amerykanie wyglądali w obronie już zdecydowanie lepiej i Grecy nie trafili w pierwszej połowie, która rozstrzygnęła ten mecz, żadnej trójki i Baby Shaq skończył z 3 pkt. na koncie. Atak w sumie wygląda nieźle. Oprócz świetnego przyspieszania gry i bardzo dużej ilości łatwych punktów LeBron, który jest tu głównym rozgrywającym sporo dobrego kreuje przy ustawionej obronie rywali. Brakuję jednak zdecydowanie rzutów za 3, które na poprzednich turniejach wyglądały w tej drużynie zdecydowanie lepiej. Zresztą na FT też zespół wygląda bardzo słabo i mam nadzieję, że w tym względzię coś się jeszcze ruszy w trakcie turnieju. Teraz pora na Hiszpanię i ten mecz powinien na dobre pokazać haterom i niedowiarkom, że tegorocznego USA Team nikt nie powinien pokonać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wade dzisiaj bez formy na linii. Ale ogólnie przez cały meczyk czuło się, że US spokojnie trzymają ten wynik. LBJ znowu block-party, dobrze Bosh i wreszcie Kobe coś pokazał. Znowu dużo steali a wydawało się, że Grecy będą bardziej się pilnować. Czas na Hiszpanów - może w końcu oni sprawią jakieś problemy US.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

liczylem na USA, ale jak patrze na ten pokaz antykoszykowki to czuje sie jakby nuggets wygrywali wlasnie samym potencjalem mistrzostwo NBA ;/

 

przykro sie oglada takie cos, showtime to showtime, ale najlepsi zawodnicy na ziemii powinni umiec cos w half courcie poza cegleniem...

defensywy już oczywiście w ogóle nie widzisz ? przecież to głównie dzięki temu tak sobie pojechali tych Greków, którzy wcześniej im potrafili dupy skopać, świetna presja do tego pod koszem ten blok Bryanta, potem Lebrona czy Bosha Grecy w pewnym momencie byli tak posrani, że nie wiedzieli co robić a to przecież świetnie zgrana i zorganizowana drużyna. Ataku pozycyjnego nie da się grać tak jak w NBA przy strefie i przy mniejszym boisku niż to do, którego są przyzwyczajeni więc najlepszą bronią jest właśnie jak najszybsza gra tak by obrona nie miała się czasu ustawić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.