Skocz do zawartości

Reprezentacja USA


Kily

Rekomendowane odpowiedzi

Argentyna na dzien dobry dostanie 20 pkt w plecy w pierwszej kwarcie i na tym mecz sie skonczy zapewne.

 

Tak w ogole to LeBron gra najlepsza koszykowke w swoim zyciu i jest niekwestionowanym MVP Teamu USA. Nie chce mi sie wymieniac w ilu statystykach lideruje albo jest drugi, ale gosc zmienia zupelnie obraz gry tej druzyny kiedy jest na boisku. Kazdy jego mecz jest niemalze perfekcyjny patrzac ze wszystkich stron. Niesamowicie pracowal nad soba w to lato widac, zwlaszcza nad jump shotem. Obiecywal po finalach, ze wroci 10x lepszy i na polmetku juz jest lepszy, nie wiem ile razy ale postep poczynil. Dodatkowo James deklaruje sie, ze na dzis dzien wazy 260lbs... 6'8 260lbs i dunkujac glowe ma na wysokosci obreczy, niesamowity talent.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak w ogole to LeBron gra najlepsza koszykowke w swoim zyciu i jest niekwestionowanym MVP Teamu USA.

do tego też by się można przyczepić dla kogoś to będzie Lebron, dla kogoś innego Melo jeszcze dla kogoś Kobe nie wiem czy kogokolwiek nazywałbym w tej drużynie niekwestionowanym MVP.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Argentyna na dzien dobry dostanie 20 pkt w plecy w pierwszej kwarcie i na tym mecz sie skonczy zapewne.

 

Tak w ogole to LeBron gra najlepsza koszykowke w swoim zyciu i jest niekwestionowanym MVP Teamu USA. Nie chce mi sie wymieniac w ilu statystykach lideruje albo jest drugi, ale gosc zmienia zupelnie obraz gry tej druzyny kiedy jest na boisku. Kazdy jego mecz jest niemalze perfekcyjny patrzac ze wszystkich stron. Niesamowicie pracowal nad soba w to lato widac, zwlaszcza nad jump shotem. Obiecywal po finalach, ze wroci 10x lepszy i na polmetku juz jest lepszy, nie wiem ile razy ale postep poczynil. Dodatkowo James deklaruje sie, ze na dzis dzien wazy 260lbs... 6'8 260lbs i dunkujac glowe ma na wysokosci obreczy, niesamowity talent.

wstrzymałbym się z tym zachwytem nad LeBronem biorąc pod uwagę to jak fatalnych mają przeciwników. do tego pewnie równie dobrze jak ja pamiętasz zeszłoroczne wakacje, gdy wśród fanów cavs zapanowała euforia wywołana wiadomością (poparta oczywiście liczbami z jakichś tam meczów) o tym, że James bardzo polepszył swój rzut za trzy. sezon pokazał, że jednak nie polepszył i tak samo w tym przypadku lepiej poczekać co najmniej do grudnia/stycznia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tak w ogole to LeBron gra najlepsza koszykowke w swoim zyciu i jest niekwestionowanym MVP Teamu USA.

do tego też by się można przyczepić dla kogoś to będzie Lebron, dla kogoś innego Melo jeszcze dla kogoś Kobe nie wiem czy kogokolwiek nazywałbym w tej drużynie niekwestionowanym MVP.
Już pomijając samo to, co widać gołym okiem, to LeBron jest drugim strzelcem w drużynie ma najlepszą skuteczność ogółem (80%!), za 2 (85%), za 3 (70%!) i najlepszy stosunek asyst do strat (5) w całym turnieju. Do tego jest drugim przechwytującym w zespole. To tylko liczby, ale mówią wiele. Nie wiem jak może wyjść na tę chwilę, że taki Kobe wypadający gorzej praktycznie w każdym elemencie może być bardziej wartościowy. Melo jedyne co, to ma więcej ppg, ale na dużo słabszej skuteczności (za 2, za 3 i z wolnych), a poza tym opuścił mecz, w którym zupełnie na złe nie wyszła reprezentacji jego nieobecność.

 

wstrzymałbym się z tym zachwytem nad LeBronem biorąc pod uwagę to jak fatalnych mają przeciwników. do tego pewnie równie dobrze jak ja pamiętasz zeszłoroczne wakacje, gdy wśród fanów cavs zapanowała euforia wywołana wiadomością (poparta oczywiście liczbami z jakichś tam meczów) o tym, że James bardzo polepszył swój rzut za trzy. sezon pokazał, że jednak nie polepszył i tak samo w tym przypadku lepiej poczekać co najmniej do grudnia/stycznia.

Nie wiem jak Hirek, ale ja nie przypominam sobie jakieś euforii. Sama nieprawdopodobna efektowność (i efektowność przy okazji :)) LeBrona jest oczywiście spowodowana grą przeciwko słabeuszom, ale co do rzutu z dystansu, fakty są takie, że na tegorocznym turnieju w reprezentacji rzuca za 3 ze skutecznością ponad 2 razy lepszą (!) niż na MŚ rok temu. Tam też grał przeciwko cieniasom, ale tak nie rzucał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tylko liczby, ale mówią wiele. Nie wiem jak może wyjść na tę chwilę, że taki Kobe wypadający gorzej praktycznie w każdym elemencie może być bardziej wartościowy.

przepraszam Kily masz oczywiście absolutną rację, musisz mi wybaczyć ja mam wciąż takie zboczenie, że patrzę nie tylko na to co pokazują liczby, jednym z najważniejszych elementów, po którym oceniam wartościowość jest dla mnie defensywa, zwłaszcza w drużynie, w której ofensywnie każdego gracza w tej drużynie można zastąpić bez problemu innym, więc kiedy widzę gościa nadającego ton tej defensywie, do tego robiąc swoje w ataku jakoś odniosłem widocznie błędne wrażenie, że stwierdzenie kto jest bezdyskusyjnym MVP może nie być takie proste.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może tak bez ironii? Szczerze mówiąc tylko w meczu z Brazylią widziałem, aby Kobe wybił się w defensywie do tego stopnia, aby móc mówić o tak dużej wartościowości. A były mecze, w których oprócz łapania fauli niczym się w obronie nie wyróżnił, że też przypomnę starcie z Meksykiem. Poza tym mam na to inne spojrzenie. IMO w tych meczach defensywa wcale nie była taka istotna, bo rywale zwyczajnie nie wymagali takiej uwagi i mecze odbywały się w bardzo luźnym stylu. Zdecydowanie nie obroną te mecze Team USA wygrał. A LeBron jest w tej grze po prostu bezsprzecznie najefektywniejszy (co ewidentnie starasz się ignorować), gra niemal bez błędów i dlatego nie powinno być wątpliwości co do tego, kto jest MVP w tej fazie turnieju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO w tych meczach defensywa wcale nie była taka istotna, bo rywale zwyczajnie nie wymagali takiej uwagi i mecze odbywały się w bardzo luźnym stylu. Zdecydowanie nie obroną te mecze Team USA wygrał. A LeBron jest w tej grze po prostu bezsprzecznie najefektywniejszy (co ewidentnie starasz się ignorować), gra niemal bez błędów i dlatego nie powinno być wątpliwości co do tego, kto jest MVP w tej fazie turnieju.

a nie można równocześnie tego odwrócić i powiedzieć, że to jak efektywnie gra Lebron w ataku nie ma takiego znaczenia bo rywale i tak byli za słabi żeby nawiązywać walkę z USA niezależnie od tego kto punktuje :?

 

jesteś kibicem Cavs więc dla Ciebie nie ma wątpliwości kto jest MVP, ale spytałbyś kibiców Nuggets pewnie większość powiedziałaby, że rzucający 21 punktów na 60% skuteczności Anthony, zobaczyłbyś sondę na NBA.COM to widziałbyś, że sporo osób ma jednak wątpliwości i 46% uważa Bryanta za główny powód sukcesów a Lebrona zaledwie 11%. Ja osobiście bym w tym wypadku nikogo specjalnie nie wskazywał, zbyt wielu graczy gra bardzo dobrze wywiązując się bardzo dobrze ze swoich zadań i za słaba konkurencja żeby z jednego robić MVP zwłaszcza niekwestionowanego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chryste, a co to za różnica, kto jest najlepszy? :D Przecież to jest reprezentacja, a z własnych doświadczeń wiem, że tam gra się dla państwa a nie dla samego siebie. Naprawdę szczerze wątpię, aby ktokolwiek tam myślał tylko pod siebie (no moze ciutke Melo, ale taka jest jego rola) - Kidd zdaje sie nie lideruje w żadnych statystkach, a jak dla mnie to jest on chyba mimo wszystko najważniejszym zawodnikiem w tej reprezentacji :) Bo prawda jest taka, że w tym zespole punkty potrafi zdobywać każdy, a grę w niesamowity sposób nakręca właśnie Jason - nie odbieram zasług Deronowi czy Billupsowi, ale widać różnicę kiedy gre kontroluje Kidd a kiedy oni. I to chyba on najwiecej daje tej reprezentacji - miliardy punktów Melo, 100% skuteczności LeBrona ani efektowne revers layups Bryant'a nie daja tyle USA co rozegranie Jasona ;)

 

Jak widzisz Van, to że jestem fanem LeBrona i Cavs, wcale nie oznacza, że uważam go za MVP tego zespołu (zupełnie jakby to miało znaczenie ... Liczy sie wygrywanie) ;) Jest zdecydowanie waznym ogniwem tego zespołu, smiało mozna powiedziec ze stanowi jego przyszłość, gdyby go nie było gra wygladalaby zupelnie inaczej, jednak jak dla mnie to Kidd pełni tu najistotniejszą rolę - i mówię to naturalnie bez patrzenia na statsy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a nie można równocześnie tego odwrócić i powiedzieć, że to jak efektywnie gra Lebron w ataku nie ma takiego znaczenia bo rywale i tak byli za słabi żeby nawiązywać walkę z USA niezależnie od tego kto punktuje :?

Tylko tu chodzi o to, że:

 

1. Rywale są w większości tak słabi, że nawet przy słabszej obronie nie poszaleją i efekt przy lepszej i słabszej defensywie jest podobny.

2. Kobe poza meczem z Brazylią wcale się tak w tej obronie nie wybił jak to przedstawiasz.

 

W ataku z kolei widać dość jasno, kto jest najefektywniejszy i to, że gdyby było inaczej, nie byłoby problemów z wygraniem, tego nie zmienia.

 

Ankieta jest żadnym wyznacznikiem, ale jak już ją podajesz, to warto nadmienić, że na jej wyniki duży wpływ ma to, że istnieje nie od dzisiaj, ale już od jakiegoś czasu. Gdy ona powstała, LeBron chował się raczej w cieniu ze zdobyczami punktowymi, co zmieniło się wyraźnie w ostatnich meczach. Może to dla tego, że jestem fanem Cavs, ale na tym etapie, podobnie jak Hirek, nie mam wątpliwości, kogo wskazać MVP.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz Kily, kandydatów jest kilku i dziwię się że znalazłeś już niekwestionowanego MVP ;). James grał fantastycznie, szczególnie ostatnio, ale naprawdę błysnął ( prowokując tym samym ten wysyp pochwał ) w meczu ze słabym Urugwajem. Nie chce tu umniejszać tego fantastycznego występu, ale kiedy spojrzeć na cały turniej, żaden niekwestionowany MVP się nie wyróżnił jak na razie. Carmelo, James, Kobe, Kidd napewno by byli najlepszymi kandydatami. Wybrać jednego? Byłoby ciężko. Zresztą warto poczekać do końca turnieju i zobaczyć jak to będzie w tych najważniejszych meczach.

 

P.S. Jeśli patrzyć na same statystyki to aspiracje do tytułu "niekwestionowanego MVP" miałby Michael Redd :) A to już coś o tym mówi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszym zawodnikiem Team USA jest zdecydowanie Carmelo Anthony. Widać że pasuje mu europejska koszykówka i rola typowego finishera. Kobe gra świetnie w obronie (nie tylko w meczu z Brazylią...) i ma przebłyski w ataku jak choćby mecz z Argentyną, LeBron zagrał genialnie przeciwko Urugwajowi ale to Carmelo moim zdaniem jest najstabilniejszym ogniwem układanki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MVP napewno należy się komuś z tróki Bron, Melo, Kobe. Każdy z nich świetnie wykonuje swoje zadania. Każdy z nich gra świetnie i osobiście nie potrafiłbym wybrać tego jednego.

 

Zresztą warto poczekać do końca turnieju i zobaczyć jak to będzie w tych najważniejszych meczach.

Jakby patrzeć na to jako wyznacznik, to przeciwko Brazylii i Argentynie wiadomo kto jak grał :wink:

 

Trzeba poczekać do końca turnieju, żeby wybrać, a i tak nie będzie to niekwestionowany MVP. No chyba, że ktoś z tej trójki rzuci 50pkt :twisted:

 

Jest jedna rzecz, która mnie dzisiaj naprawdę zdziwiła, a mianowicie LeBron, który przez cały turniej miał tylko 5 strat, w dzisiejsszym meczu miał ich aż 6.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz Kily, kandydatów jest kilku i dziwię się że znalazłeś już niekwestionowanego MVP ;). James grał fantastycznie, szczególnie ostatnio, ale naprawdę błysnął ( prowokując tym samym ten wysyp pochwał ) w meczu ze słabym Urugwajem. Nie chce tu umniejszać tego fantastycznego występu, ale kiedy spojrzeć na cały turniej, żaden niekwestionowany MVP się nie wyróżnił jak na razie. Carmelo, James, Kobe, Kidd napewno by byli najlepszymi kandydatami. Wybrać jednego? Byłoby ciężko. Zresztą warto poczekać do końca turnieju i zobaczyć jak to będzie w tych najważniejszych meczach.

Gwoli wyjaśnienia. To nie ja, tylko Heronim wyskoczył z niekwestionowanym MVP. :) Ja tylko stwierdziłem, zaznaczając, że na tym etapie turnieju (po meczu z Urugwajem) mając wybrać dotychczas najwartościowszego gracza reprezentacji, nie miał bym wątpliwości z wyborem. A to, że wiele może się zmienić jeszcze w tej kwestii i należy poczekać na najważniejsze mecze w turnieju, to pewne. :)

 

P.S. Jeśli patrzyć na same statystyki to aspiracje do tytułu "niekwestionowanego MVP" miałby Michael Redd :) A to już coś o tym mówi

Redd, który w zasadzie tylko rzuca i mając najwięcej oddanych rzutów (ogółem, bo średnio zdecydowanie najwięcej rzutów oddaje Anthony) jest dopiero czwartym strzelcem zespołu. Redd, który mając być głównym strzelcem na dystansie nie ma choćby 40% za 3 i jest w tym względzie dopiero siódmy w drużynie? Chyba nie. :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Redd, który w zasadzie tylko rzuca i mając najwięcej oddanych rzutów (ogółem, bo średnio zdecydowanie najwięcej rzutów oddaje Anthony) jest dopiero czwartym strzelcem zespołu. Redd, który mając być głównym strzelcem na dystansie nie ma choćby 40% za 3 i jest w tym względzie dopiero siódmy w drużynie? Chyba nie. :P

Przed meczem z Argentyną, kiedy to pisałem, był chyba trzecim strzelcem, jeśli dobrze pamiętam. W każdym razie wskazałem Redda tylko jako przykład tego jak iluzoryczne moga być same statsy ( ktoś nie oglądający spotkań mógłby wziąć go pod uwagę )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie znowu 1/6? Od kilku meczy ma przynajmniej 80% skuteczności przecież :P Ja też nie jestem hurraoptymista jesli chodzi o jego jumper, wszystko sie okaze w sezonie, jednak napawa pozytywna energia to co robi na kwalifikacjach, bo taki KB, który jest w świetnej formie teoretycznie, albo Melo, kktóry zawsze był urodzonym shooterem, mają średnie w granicach 50-60% - jest napewno łątwiej zdoibywać punkty, najwyraźniej jednak nie aż tak, skoro teoretycznie dwaj lepsi od LeBrona strzelcy tą skuteczność notują zdecydowanie niższą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mówię o rzutach za trzy (czyli normalnych dalekich jumperkach w NBA), bo tylko w ten sposób na podstawie statsów można ocenić jak to wygląda (chyba że dysponujesz czymś na wzór hotzones z nba.com). bo to że w okolicach kosza nikt go nie może zatrzymać i trafia stamtąd niemal wszystko to żadna nowość.

 

natomiast co do bycia lepszym od Melo, to na dzień dzisiejszy, to właśnie Carmelo ma lepszą skuteczność (22/37 i 59.5% przy 15/26 i 57.7%). ale to wszystko i tak mało warte, bo raz że słabi przeciwnicy, a dwa że za mała próbka (na dobrą sprawę ta dobra skuteczność LJ to zasługa CZTERECH meczów, w pozostałych pięciu albo nie rzucał za trzy, albo miał 1/6, więc można powiedzieć, że miał swoją serię, ale przez większość turnieju pod tym względem cieniuje ;-) ). dlatego niech w sezonie pokaże, że rzuca lepiej od Kobe - bo jumper, to jest właśnie jedna z dwóch rzeczy (obok defensywy, z którą i tak już jest bardzo dobrze), które James musi poprawić, aby Van uznał go za najlepszego niskiego :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, no chyba, że o 3pt mówiłeś to ok :) Co do Melo, to mówiłem tylko o tych ostatnich spotkniach ... Oczywiście, że te kwalifkacje żadnym wyznacznikiem nie są, co do tego to się zgadzamy napewno ;) Też uważam, że trzeba zaczekać na sezon, aby móc to oceniać ... Mimo wszystko zdaje mi się, że LeBron znowu nieco zmienił nieco technikę rzutu i na te warunki jest w miarę skuteczna ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo wszystko zdaje mi się, że LeBron znowu nieco zmienił nieco technikę rzutu i na te warunki jest w miarę skuteczna ;)

Tylko problem w tym że LeBron tę technikę rzutu zmienia już n-ty raz i to też może być cześcią problemu. Jak można wypracować dobry, regularny rzut z dystansu ciągle zmieniając mechanikę rzutu? Inna sprawa to to, że pewnie stara się rzucać jak najbardziej podręcznikowo, ale w tym wypadku chyba skuteczność jest wazniejsza niż walory estetyczne.

Jak na razie James ciągle jest bardzo nierówny - potrafi trafiać seryjnie jeśli uda mu się kilka jumperków by w innym spotkaniu w ogóle z rzutu z dystansu rezygnować i pokazywać w tym względzie zawachanie.

 

Zgadzam się z Lorakiem że na efekty tej podobno sporej pracy włożonej przez LBJ'a w jump shot trzeba będzie poczekać do nowego sezonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kazdemu sie zdarza mecz, ze mu wszystko siada, albo nie siada nic. Shooterzy tacy jak Miller oraz Redd pare razy blyszczeli ale i kilku krotnie zawiedli. Macie racje, ze z opinia co do rzutu LeBrona przyjdzie poczekac do nowego sezonu. Ale wyszedlem z zalozenia, ze poprawil sie i pracowal nad soba w to lato, z tego wzgledu, ze go trenerzy chwalili i z tego faktu, ze byl na tych mistrzostwach w naprawde wysokiej formie. W zeszlym roku to byly przeciez nawet spekulacje dotyczace tego czy James pojedzie w ogole na MŚ ze wzgledu na to co soba reprezentowal na poczatku obozu. W tym roku naprawde solidnie sie przygotowal i byl jednym z najwazniejszych oraz najlepszych zawodnikow na boisku, a wedlug mnie nawet MVP. Powinny niedlugo zaczac pojawiac sie noty dla poszczegolnych graczy od dziennikarzy i dotychczas z tego co widzialem juz na ESPN Sheridan porozdawal oceny i James, obok Kidda i Melo, dostal note A+, czyli najwyzsza z mozliwych. Co prawda zostalo jeszcze spotkanie finalowe, czyli najwazniejsze, ale Team USA powinien je wygrac bez najmniejszych problemow, wiec nie spodziewam sie jakis duzych zmian dotyczacych oceny pojedynczych jednostek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.