Skocz do zawartości

Reprezentacja USA


Kily

Rekomendowane odpowiedzi

Ja na twoim miejscu Van bym się tam na Melo nie oburzał, bo taka jest jego rola i tyle. I szczerze mówiąc dobrze, że nie robi tego czego robić raczej nie przywykł, bo by jeszcze coś zrąbał :P

wiem tylko, że taki sposób gry Melo czy ogólnie tej drużyny w ataku za bardzo zalatuje mi asystentem Krzyzewskiego, a jak bardzo lubię jego filozofię gry chyba nie muszę mówić.

 

Niech rezygnuje bo jeszcze jakas kontuzje zlapie

 

jak pokazuje przykład Branda kontuzję i to poważną można złapać po prostu latem trenując.

 

zgadzam się z tym, że zdecydowanie za mało grania na wysokich, Dwighta czy Amare możnaby zdecydowanie lepiej wykorzystać, ale nie wiem czy nie granie w reprezentacji i jakieś indywidualne treningi dałyby mu więcej. Pod względem fizycznym niczego mu nie brakuje, a do postępów ofensywnych i tak w największym stopniu przyczynią sie kolejne mecze rozgrywane w NBA przeciwko tamtym rywalom, tutaj pod względem fizycznym ma przewagę nad praktycznie każdym rywalem więc nie wiem czy on sam wiele by wyniósł ogrywając jakiś bolków na tych mistrzostwach. Gra przeciwko Amare i Chandlerowi na treningach, czegoś zawsze o grze się nauczy od takich weteranów jak Kidd czy Bryant, będzie lepiej przygowany czy do bronienia czy grania przeciwko strefie itd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgadzam się z tym, że zdecydowanie za mało grania na wysokich, Dwighta czy Amare możnaby zdecydowanie lepiej wykorzystać, ale nie wiem czy nie granie w reprezentacji i jakieś indywidualne treningi dałyby mu więcej.

Ja też nie wiem, ale przy indywidualnych treningach czy gierkach mógłby się skupić nad konkretnymi elementami, które powinien poprawić, aby wskoczyć na wyższy poziom, a tutaj uczy się taktyki, w której... jest mało wykorzystywany i która pewnie mało mu się przyda w trakcie sezonu (jakoś nie mogę sobie przypomnieć meczu w którym przeciwnik stałby strefą, a Dwight nie miał przydzielonego opiekuna). Na pewno czas jaki poświęcił dla kadry mógłby wykorzystać efektywniej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spabloo tylko czy tego czasu jaki poświęcają dla kadry jest faktycznie tak dużo :? myślę, że jeżeli tylko gracz chce spokojnie jest w stanie zrealizować jakiś własny program treningowy latem i poświęcić potem te parę tygodni dla gry w kadrze, w czasie których zawsze jednak czegoś się tam nauczy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spabloo tylko czy tego czasu jaki poświęcają dla kadry jest faktycznie tak dużo :? myślę, że jeżeli tylko gracz chce spokojnie jest w stanie zrealizować jakiś własny program treningowy latem i poświęcić potem te parę tygodni dla gry w kadrze, w czasie których zawsze jednak czegoś się tam nauczy

Dla niektórych jest to za dużo, ale dyskusja na ten temat akurat mnie nie interesuje. Moim zdaniem w przypadku młodego wysokiego zawodnika każda efektywna godzina treningu ma znaczenie. Oczywiście nie mam tu na myśli, że w godzinę jest w stanie dokonać jakichś niezwykłych postępów, ale tylko żmudną pracą jest w stanie osiągnąć poprawę gry. I w tej chwili wygląda to tak, że zrobił sobie od tej pracy przerwę. Owszem czegoś tam się uczy, ale nie tego co jest mu tak naprawdę potrzebne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie gra w reprezentacji latem jest zawsze korzystna dla gracza i może dużo dzięki niej zyskać. W ogóle mam wątpliwości, czy grac nauczy się wiecej prowadząc indywidualne treningi czy obracając się przez kilka tygodni wśród najlepszych graczy na tej planecie, trenując z nimi:?: Według mnie dużo więcej zyskuje w tej drugiej sytuacji.

 

Tak poza tym, to jest reprezentacja i każdy kto jest do niej powołany, powinien sie na zgrupowaniu stawić. A w USA jest wśród niektórych zawodników takie przekonanie że gra dla własnego kraju, to jakaś kara, przymus i stracony czas latem. A to jest przywilej i zaszczyt i to powinna być przyjemność dla gracza.

 

Co do samego meczu, to widać, że Amerykanie są naprawde mocni. Pokonują naprawdę bez większych problemów Brazylię, która wcześniej miała 3 wygrane mecze. Ich gra opierała się głownie na Barbosie i kiedy Kobe go zatrzymał to mecz sie dla Brazylii skończył.

Teraz przez USA jeszcze chyba jeden poważny sprawdzian, czyli mecz z Argentyną, bo dzisiejszy rywali - Meksyk, też raczej nie powinien sprawić kłopotów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dzisiaj bez rewelacji ... Wygrana wprawdzie 27 punktami, ale kiedy okazuje się, że straciło się 100 punktów, to wtedy tak różowo to nie wygląda - jak to napisali na głównej "brzydkie zwyciestwo, to nadal zwyciestwo". Sami zawodnicy tlumaczyli sie tym, ze brakowalo im energii, ze trybuny były niemal puste, ze sie wymeczyli poprzednim meczem ... Moze i prawda, ale jak tak beda grali z argentyna, to moga dostac w tylek :)

 

Po swietnym spotkaniu przeciwko Barbosie, Kobe dzisiaj się nie popisał (w ofensywie też średnio :/ ) przy guardach, którzy nawrzucali naprawdę sporo punktów. Zresztą nie tylko on. Cała obrona była dzisiaj przeciętie skuteczna, co sprytnie wykorzystali Meksykanie ... Atak na poziomie, brylował znów Melo i mamy pozytyw w postaci grania wieloma piłkami przez środkowych - Amare, Dwight oddali razem 15 rzutów, zdobyli zdaje sie 31 punktów, co przy poprzednich "wyczynach" jest krokiem do przodu ;)

 

Miejmy nadzieje, ze mecz z Argentyna zagraja juz na 100% swoich mozliwosci ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z punktu widzenia fana Cavs cieszy mnie kolejny występ LeBrona. O ile początkowo na tym turnieju zupełnie nie rzucał z dystansu i świetnie robił tylko to, z czego doskonale jest znany i czego poprawiać zbytnio nie musi, to w ostatnich dwóch meczach naprawdę zafunkcjonował jego nadgarstek. Nie tyle zaczął rzucać, to zaczął rzucać naprawdę fajnie. 7/9 za 3 (w tym ten buzzer z połowy :)) i 5/5 z wolnych robi wrażenie i mimo linii trójek o ten metr bliżej, to zdecydowanie dobry znak, bo u LeBrona nigdy nie było problemu z zasięgiem rzutu, a z jego regularnością. Mam nadzieję, że to nie był chwilowy wyskok, tylko efekt pracy nad tym elementem. :) Oprócz tego robił raczej to co zwykle. :)

 

Z kolei Howard postanowił uciszyć swoich fanów. Był dobrze wykorzystywany i spisał się imponująco.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MEczu nie widziałem, ale widzę, że USA się nie popisało, a w szczególności chyba Kobego, bo o Mike'u Millerze wolę wogóle nie wspomninać. Mam nadzieję, że Kobe jak zazwyczaj po słabym meczu pokaże coś niesamowitego :twisted:

 

Te tłuymaczenia zawodników typu "mało ludzi na trybunach" są trochę śmieszne. Zgoda, że bez publiczności gra się źle, ale mogli po prostu powiedzieć prawdę, że byli dzisiaj bez formny i tyle.

 

Wielki plus dla Howarda :D W końcu jeden z moich ulubieńcó zostałodpowiednio wyeskploatowany i widzimy jaki tego skutek, 19 pkt, 9/10 z gry :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podoba mi sie to co gra Kobe po obu stronach parkietu. A szczegolnie defensywa. Chociaz jedna trojka Becka z odchylenia po owczesnym zwiedzneniu crossoverem Kobego, ktory w dodatku go sfaulowal... To bylo naprawde cos. 3+1 nie czesto sie zdarza. Coz wiecej napsiac, Melo konsekwentnie rozpoczyna te spotkania punktujac i dynamicznie. I tak jest z meczu na mecz. W zasadzie kazdy ( z malymi wyjatkami) gra srednio po te 15 minut. Jaka roznica jednak jest kiedy rozgrywa Biullups a kiedy Kidd. Nie chodzi o zadne statsy, nic z tych rzeczy ale o prowadzenie gry, wlasciwe tempo, kierownictwo. Cos niesamowitego. Sam oddal bodaj 3 rzutry z czego 2-2 za trzy i jeden layup, ktoiry zostal zablokowany. We wszytkich 4 meczach. Naprawde fajnie sie te druzyne oglada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na davce są mecze do ściągnięcia jakby ktoś chciał.

 

 

Co do reprezentacji USA, to narazie wszystko to fajnie wygląda, ale zawsze tak było, dopóki nie zaczeli grać czy to w Mś czy IO. Tam zagrają z drużynami mocniejszymi niż Wenezuele, Meksyki i inne koszykarskie wynalazki.

 

Póki co cieszy, ze w końcu trafiają z dystansu, ale jak na moje oko przesadzają z rzutami z dystansu. Tym bardziej, ze w Pekinie nie będą mogli sobie pozwolić na wymiane rzutów za 3, bo np. Włosi w tym elemencie sa po prostu fenomenalni i USA taką batalię by przegrało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z kolei Howard postanowił uciszyć swoich fanów. Był dobrze wykorzystywany i spisał się imponująco.

Z pewnością uciszył, bo przecież żaden z nas nie wiedział jak Dwight świetnie umie dunkować ;). Gdybyśmy to wiedzieli pewnie nie wymagalibyśmy od niego zdecydowanej poprawy w grze 3-4 metry od kosza (niektórzy by chcieli nawet 5) :P. Ale mówiąc serio z 9 rzutów które trafił tylko jeden sobie wypracował jakimś manewrem, a reszta pochodziła z wsadów (oprócz jednego rzutu spod samego kosza). Jedyne pocieszenie, że nie biegał bez sensu od kosza do kosza, chociaż kiedy nie przebywał na boisku z Kiddem to tak to właśnie wyglądało.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van: zgadzam się z tym, że zdecydowanie za mało grania na wysokich, Dwighta czy Amare możnaby zdecydowanie lepiej wykorzystać, ale nie wiem czy nie granie w reprezentacji i jakieś indywidualne treningi dałyby mu więcej

A ja sie kompletnie nie zgadzam i nie widze, zadnego sensu. Moze jedynie poza ogldanie tych zawodnikow rzucajacych rzuty wolne, co mialo by z pewnoscia miejsce przy probie ich lepszego wykorzystania. Nie ma tutaj zadnej potrzeby na tego typu bzdury. Juz wiecej rozrywki mam kiedy widze Amare rzycajacego trojki (to jego nowa bron, nad ktora pracowal cale lato)

 

I skoro wszytko dziala i druzyny przeciwne po pierwsze zazwyczaj przegrywaja roznica 30 punktow, raz Meksyk rzucil 100 wysocy zazwyczaj zdobywaja punkty "drugiej szansy" Na tablicach jesli mowimy o indywidualnych porownaniach zawodnikow nie ma, druzyny przeciwne, musza sie uporac po pierwsze z Carmelo, Kobe'm czy LeBronem.

 

W tej druzynie jest milion opcji a ostatnia z nich jest lepsze wykorzystanie graczy o ktorych pisales. Za malo sa wykorzystywani... Z takimi stwierdzeniami to naprawde bym sobie dal spokoj. Za malo wykorzystywany to moze i jest ale Tyson Chendleer, ktory gra bodaj po 6 minut na mecz. Tyle, ze gdyby nie bylo takiej konkurencji na kazda pozycje to moze inaczej by to wygladalo. A poki co jaki niby mialby byc tego sens? Kompletnie Ciebie Van nie rozumiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jesteśmy po kolejnym meczu. Znowu Amerykanie z początku nie mogli zdominować rywala, ale jak już to zrobili, to na całego. Dzisiaj LeBron grał wprawdzie tylko 14 minut i już na drugą połowę nie wszedł na parkiet, ale zdążył pobić rekord skuteczności jeśli w historii reprezentacji USA.

 

11/11 z gry,

4/4 za 3,

4 asysty,

0 strat.

 

Na mnie robi wrażenie. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jmy teraz to nie jest potrzebne, bo rywale sa co najwyżej ze średniej półki, ale co bedzie jak znowu przyjdzie się mierzyć w Mistrzostwach i IO z zespołami, które prezentuja poziom swiatowy i od kilku sezonów sa lepsi od USA? Grecja zniszczyła ostatnio USA własnie gra podkoszowców, Hiszpania też świetnie sobie pod koszami radzi, Argentyna choc poważnie osłaniona, a która jest kolejnym rywalem USA moze postawic trudne warunki.

Do tej pory nie było potrzeby eksploatowac wysokich, ale coachK moim zdaniem powtarza bład z poprzedniej imprezy i eliminacji, gdzie tez nie ogrywał wystarczajaco wysokich, a potem Ci mieli kłopoty ze zgraniem i w efekcie grali krótko, a na PF ladował Battier...

 

Na mnie robi wrażenie.

A na mnie nie bo z Urugwajem to i ja miałbym skut ponad 50%, wiec taki LBJ musi miec 100% :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja sie kompletnie nie zgadzam i nie widze, zadnego sensu.

Podkoszowy zawodnik przy odpowiednim wykorzystaniu może być nieoceniony w grze przeciw strefie. Drużyna powinna być budowana tak, aby zagrożenie płynęło z każdej strony, a nie tylko z obwodu. Tym bardziej, że jest jednak komu podać pod kosz. Teraz to się fajnie ogląda, ale zobaczymy co będzie jak przyjdzie grać z Argentyną w najsilniejszym składzie (czyli nie na tych zawodach) i drużynami Europejskimi. Już z Meksykiem było widać, że obrona przeciw rzutom za 3 punkty szwankuje, a jeśli jakiś zawodnik zaczyna forsować rzuty (Anthony w 2 połowie i Bryant), Amerykanie wypadają z rytmu i przewaga jakoś nie chce rosnąć.

 

No to dość oczywiste, że nie grał jak Duncan, a zaczęło się od narzekania Bogansa na to, że Howard w ogóle nie jest wykorzystywany i tylko biega od kosza do kosza.

Dzisiaj znowu sobie pobiegał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wykorzystywania wysokich. To niezaprzeczalny fakt jest taki, ze za malo sie na nich gra, ale to logiczne, ze obwodowcy, czesciej maja pilke, klepiac ją. ale chcialem o czymś innym, podkoszowcy, wiadomo ze zawsze sa w cenie, ale popatrzmy na to ze Amerykanie tak naprawde mieli ograniczone pole wyboru: Bosh i Brand, czyli zawodnicy zainteresowani gra w kadrze kontuzjowani. O'Neal brothers, Garnett, Ben Wallace a tym bardziej ostro sfrustrowany na przepisy FIBA- Timothy Duncan- to jedni z lepszych podkoszowców lidze(swoja droga na mistrz. ameryk gra sie przepisami fiba, a tyle co widzialem krokow u amerykanow ze to glowa mala, na IO czy MŚ nie bedzie takiej pobłazliwosci jak maja amerykanie w Las Vegas, czy gdzie sie te mistrzostwa odbywaja), wszyscy nie sa zainteresowani gra w reprezentacji, jesli do tego dodamy fakt ze tacy gracze jak Gasol, Yao, Nowitzki, a w dalszej kolejnosci Okur, Nene, Ilgauskas, Krstic, Milicic czy nawet typowi zadaniowcy typu: Varejao to obcokrajowcy. Jesli do tego dodamy fakt ze gracze podkoszowi w nba czesto wola grac na 5 metrze niz w trumnie to widac dlaczego gra tak a nie inaczej zespol USA.

 

Ja chce juz IO, zobaczyc jak Litwini, z bracmi Lawrinowiczami i Javtokasem, jak Hiszpanie z Gasolem i Reyesem, jak Grecy z Papadopulosem i Big shaqiem, wyfaulują podkoszowców amerykanśkich.

 

Widac rowniez ze na roster Amerykancow duzy wplyw mial asysstent Krzyrzeskiego, bo wziecie tylko 3 podkoszowców na 12 osobowy roster to jakis zart. Z Meksykanami, czy innymi Panamczykami to moze przejdzie, ale na wiekszej imprezie moze byc duzo ciezej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na mnie robi wrażenie.

A na mnie nie bo z Urugwajem to i ja miałbym skut ponad 50%, wiec taki LBJ musi miec 100% :wink:

A to ciekawe, bo taki Kobe Bryant miał poniżej tych 50% ... Czyżbyś naprawdę był takim talentem a jemu odbierał umiejętności? :D

 

Podkoszowców owszem mało, ale pamiętajmy że dojdzie do składu jeszcze Bosh, a 4 podkoszowców to już mimo wszystko jakieś pole manewru - minimalne, bo minimalne - daje ;) Dodając LeBrona, który na tej 4 od biedy grać może, to mamy już 5/12, a to już mnie satysfakcjonuje :)

 

Mecz, jak mecz, innego wyniku się nie spodziewałem, dopiero przy Argentynie coś ciekawego może się wydarzyć ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.