Skocz do zawartości

Reprezentacja USA


Kily

Rekomendowane odpowiedzi

Mowilo sie, ze to prawdopodobnie najlepszy zespol od czasow DT i musze przyznac, ze chyba sie ci owi spece nie mylili.

Hirek,hirek powiedz mi jak ty mozesz wyciągać takie wnioski po dwóch meczach w których najmniejsza przewaga USA to jakieś 40 punktów? :| Przecież to nielogiczne.

 

W kazdym razie Amerykanie nie tylko dominuja nad przeciwnikiem ofensywnie, ale takze i defensywnie.

A jak ty sobie to wyobrażałeś? Czym Wenezuela mialaby zaskoczyć ten zespól nawet w takiej obronie? Przecież to jest zupełnie inna klasa i gracze Stanów nawet grając na pół serio w D bedą lepsi od ich rywali. Oni nie dość że nie maja warunków fizycznych to elementy techniczne możemy pominąć bo to bez sensu. NIe wyobrażam sobie żeby Wyspy Dziewicze czy Wenezuela na chwilę obecną były w stanie w czymkolwiek być lepsze...

 

PS. a co do ról to widziałeś kiedyś jakiś konflikt w tej kwestii gdy drużyna wygrywa 50? Przecież to logiczne że przy takiej róznicy poziomów wszystko będzie szło lekko, gładko, sielankowo i będize wyglądało jakby nie było wad a każdy miał swoje idealne miejsce które zapełnia w 100%, bo inaczej być po prostu nie może. A jeśli chodzi o lidera Kobego na chwilę obecną i to jak go chwalisz to proszę cię. Nawet nie było okazji by się jakoś wykazał i żeby zobaczyć ile znaczy i co wniósł swoim lidershipem jako podobno nowy lider tej kadry.[/quote:22txgkmu]

 

... nie pij wiecej ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda widziałem tylko dwie ostatnie kwarty tego meczu( USA-Canada), ale co się rzuca w oczy, to świetna gra Lebrona i Kobego oraz Melo, który widzę, że 25 pkt zdobył, ale nie wiem na jakiej skuteczności. Howard też jak dostał piłkę pod kosz to nikt go nie potrafił zatrzymać, ale to raczej wynikało z racji jego przewagi pod względem warunków fizycznych.

 

Jedynym graaczem, który mi się nie podobał był Miller i to chyba tyle, bo więcej minusów w grze USA dostrzec nie można.

 

A te podania Kobiego do Howarda, a pozniej Lebrona do Kobego i wykończenie Bryanta po prostu miodzio :twisted: Wogóle w trzeciej kwarcie sobie poszaleli i dużo było ładnych akcji 8)

 

Aha bo bym zapomniał. W 4 kwarcie bardzo mi się podobała gra kolesia z Kanady, chyba z 9 albo 8, chyba był obrońcą więc jeżeli któs wie o kogo chodzi to napiszcie nazwisko ;]

 

Heh i czemu Lebron taki skąpy, że im nie chciał dać opaski :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... nie pij wiecej ;]

Ty sie chyba na siłowni przepakowałeś ;)

Z tym że nie rozumiem co to ma do rzeczy. W poprzednim poście wyraźnie zachwalasz jaka ta repra USA jest wspaniała i już stwierdzasz że najprawdopodobniej jest to najlepszy reprezentacja Stanów od czasu DT. Ja tylko nie podzielam twojego entuzjazmu po 2 wysoko wygranych meczach z właściwie byle kim(juz 3) i uważam że na tego typu gadania o wielkości tej kadry i o tym jaka jest dobra w defensywie i jaki panuje podział ról zdecydowanie za wcześnie bo nie było odpowiednich rywali i byłbym w przeogromnym szoku gdyby w tych meczach USA było w czymkolwiek słabsze i coś poszło nie tak....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karsp, wpierw to chyba powinienes nauczyc sie czytac ze zrozumieniem, dlatego w domysle stwierdzilem ze raczej nie jestes w pelnej sprawnosci umyslowej na ten dzisiejszy sobotni wieczor i nie zrozumiales o czym ja w ogole pisze@! ;]

 

Po pierwsze to ja nie stwierdzilem, ze jest to najlepszy team USA po legendarnym juz Dream Teamie tylko dziennikarze, ktorzy przygladali sie kazdemu treningowi reprezentacji od conajmniej kilku lat wstecz, wiec oni widza co pisza wysuwajac juz takie wnioski porownujace ten sklad do DT po samych treningach i sparingach.

 

Ja tylko przytakuje tym dziennikarzom, ktorzy tak pozytywnie oceniali ten zespol od paru tygodni conajmniej, po tym jak sam zobaczylem na wlasne oczy jak ta reprezentacja Stanow Zjednoczonych dominuje w kazdym elemencie gry, a przede wszystkim w defensywie co sie czesto nie zdarzalo w ostatnich czasach/latach.

 

Co do roli w tym teamie poszczegolnych graczy to jest tak jak mowie i nie wiem czemu na sile szukasz usprawiedliwienia, ze wszystko tak ladnie wygladalo bo wygrywali 50. Sory, ale jak wynik byl 50+ to wchodzila do gry lawka i wtedy to juz mozna bylo wylaczyc meczyk bo 0 emocji gwarantowane do konca spotkania. Tak jak chociazby dzis z Canada, gdzie chlopaki z lawki mieli trudnosci z wypracowaniem sobie layupa juz nie wspominajac o jego trafieniu. Zmierzam do tego, ze kazdy mecz zaczyna sie od zera, a nie +50 na korzysc jednej z druzyn i wtedy jest najlepszy moment do oceny tej wlasnie chemii. Tak jak mowie, podzial rol w tym zespole, to jak zawodnicy wypelniaja je, to wszystko jest naprawde imponujace. Nikt sobie nie "gwiazdorzy" zawodnicy tworza po prostu prawdziwy zespol zlozony z gwiazd, zespol ktory pieknie gra w ataku i obrone, to jest naprawde godne podziwu.

 

Jesli ty Karsp ogladajac te mecze tego nie zauwazasz to nie ma o czym gadac. Najwyrazniej nie sledzisz dokladnie spotkan, nie zwracasz uwagi na wiele aspektow gry i stad pozniej splycasz do maximum wszystko co sie dobrego powie o tej druzynie.

 

Na dzis dzien nawet po tych meczach z Wenezuela, Wyspami Dziewiczymi oraz Kanada wiele osob jest w stanie wyciagnac wnioski, ze w tym turnieju raczej nie bedzie zespolu, ktory przegra mniejsza roznica punktow z USA niz 30. Ja nawet juz nie musze wspominac, ze golym okiem widac roznice poziomow miedzy s5 a lawka, a ta lawka do dzis wlacznie grala we wszystkich spotkaniach wiecej minut niz pierwsza piatka. Zmierzam do tego, ze ten zespol nawet jak wygrywa nieprawdopodobnie 64 punktami, to jest on w stanie wyciagnac jeszcze lepszy rezultat niz w rzeczywistosci wyciagnal, tak wiec ma jeszcze troche w sobie rezerwy, ktora na kiedy bedzie trzeba to wykorzysta.

 

No i na koniec po prostu zrozum. USA tak dominuje w kazdym aspekcie gry, ze ich przeciwnicy wygladaja ze 3x gorzej niz w rzeczywistosci sa. W pewnym momencie meczu, tak jak dzis np z Canada, przeciwnik Amerykanow ze strachu boi sie oddac nawet rzut. Ich morale spada do zera, w efekcie poddaja sie najczesciej juz po pierwszej kwarcie. Po pierwszym spotkaniu sadzilem z tego co widzialem, ze Wenezuela to najgorszy zespol na tych mistrzostwach. Po drugim meczu zmienilem zdanie, ze jednak Wyspy sa gorsze, ale po trzecim meczu to wszystko stracilo jakikolwiek sens... . To jest niesamowita dominacja i tyle.

 

Jutro przyjdzie kolej na Brazylie i pewnie rezultat bedzie podobny imo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no dzisiaj USA ma pierwszy ważniejszy test zwłaszcza ciekawe jak Bryant i reszta poradzą sobie z szalejącym Barbosą jeśli go jakoś ograniczą powinni bez większych problemów wysoko wygrać.

 

Mam pytanie o której jest ten mecz ? gdzieś widziałem, że o północy naszego czasu, w innym miejscu znowu, że o 2 albo 3 :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przez półtorej kwarty wydawało się, że będzie zacięty mecz, ale potem USA grało już tylko lepiej a Brazylia gorzej. Bryant zniszczył Barbosę defensywnie inaczej tego określić się nie da, ganiał za nim po całym parkiecie, odcinał od piłek, przeciskał się na każdej zasłonie, niesamowita defensywna robota, nie sądziłem, że aż tak uda się go wyłączyć, jak czasami kiedy Bryant siadał przejmował go Billups to też pędziwiatr wiele nie pokazał.

 

W ataku Lebrona się fajnie ogląda chociaż tu nie było wielu efektownych akcji, Melo jest efektywny, ale szczerze mówiąc trochę przesadza jak piłka trafi w jego ręce to już nikt jej zazwyczaj nie dostanie, w defensywie też jest najsłabszym ogniwem, ale przynajmniej sporo trafia więc chyba ok, ogólnie oddają masę rzutów z dystansu jak dla mnie to za dużo i za mało wykorzystują wysokich.

 

aha Walton działa mi na nerwy jak koleś potrafi przynudzać strasznie opowiadając geograficzne ciekawostki inne pierdoły to masakra przypomina pod tym względem świątka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze nie sądziłem, że Kobe jest w stanie aż tak pokryć tak szybkiego gracza. Ta strata 8 kg widać już wychodzi mu na dobre :twisted:

 

Świetnie Kobe, Lebron, Melo też dobrze. Wkurza mnie trochę za duża ilość minut dla Millera, bo koleś ani nic specjalnego nie pokzuja, ani go nie lubie :P Ale póki wszystkich gromią to może zostać :)

 

Dziwi właśnie bardzo małe granie na Howarda czy Amare, bo przecież to pod koszem mają największą przewagę fizyczną. Howard w 20 minut oddał tylko 2 rzuty, a Amare 6. To trochę za mało, zwłaszcza jeśli chodzi o Howarda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No,no ... Brazylia już tak cienka jak Wyspy Dziewczie, Wenezeuela czy Kanada... A mimo wszystko niemal 40 pkt do tyłu ... Brawo Kobe, Barbossa do tej pory pory mijał wszystkich jak tyczki, a tu KB go przykrył na 1/7 ;) Ładnie, ładnie ;) LeBron też sobie poszalał - miał pare naprawdę ciekawych zagrań w ataku ;) Poza tym 4/6 3PT

 

Ja na twoim miejscu Van bym się tam na Melo nie oburzał, bo taka jest jego rola i tyle. I szczerze mówiąc dobrze, że nie robi tego czego robić raczej nie przywykł, bo by jeszcze coś zrąbał :P A z tym, że mało gry wysokimi jest, to się zgadzamy :) James już chyba na stałe zagości na 4 w tej reprezentacji, tak więc rasowego podkoszowca mamy na boisku tylko jednego ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwi właśnie bardzo małe granie na Howarda czy Amare, bo przecież to pod koszem mają największą przewagę fizyczną. Howard w 20 minut oddał tylko 2 rzuty, a Amare 6. To trochę za mało, zwłaszcza jeśli chodzi o Howarda.

Mnie dziwi po co on wogole gra w tej reprezentacji skoro nikt nie zwraca na niego uwagi Do biegania od kosza do kosza mogli sobie wziac innego barana Niech rezygnuje bo jeszcze jakas kontuzje zlapie

 

Nie moge sie doczekac az przejada sie na tej swojej gownianej taktyce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pełni zgadzam się z bogansem. Z punktu widzenia kibica Orlando Magic występy Howarda w reprezentacji przy taktyce jaką stosuje Krzyzewski mijają się z celem. Jeśli oni grają tak samo na treningach, to Dwight najzwyczajniej w świecie nic nie zyskuje jako zawodnik. Zbierać i w miarę dobrze bronić umie więc akurat tego uczyć się nie musi. A sama obecność wśród świetnych zawodników nie powoduje, że ta "świetność" przechodzi na ciebie. Dwight bardzo chce grać w reprezentacji, ale gdyby postanowił zmienić zdanie, to ma moje pełne błogosławieństwo :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spodziewalem sie udoskonalania gry pod koszem a nie biegania jak glupek i oddania 2 rzutow na mecz

Po tym co było rok temu w Japonii zdecydowanie bym się na takie coś nie nastawiał, zresztą w ogóle w takim towarzystwie trudno się spodziewać, by tyle gry kręciło się wokół niego.

 

W pełni zgadzam się z bogansem. Z punktu widzenia kibica Orlando Magic występy Howarda w reprezentacji przy taktyce jaką stosuje Krzyzewski mijają się z celem. Jeśli oni grają tak samo na treningach, to Dwight najzwyczajniej w świecie nic nie zyskuje jako zawodnik. Zbierać i w miarę dobrze bronić umie więc akurat tego uczyć się nie musi. A sama obecność wśród świetnych zawodników nie powoduje, że ta "świetność" przechodzi na ciebie. Dwight bardzo chce grać w reprezentacji, ale gdyby postanowił zmienić zdanie, to ma moje pełne błogosławieństwo :).

W tej reprezentacji nie chodzi o to, by zawodnicy uczyli się nowych rzeczy, tylko o to, by to, co umieją było jak najlepiej wykorzystywane i to było jasne od początku. Czy gra w kadrze zupełnie nic nie da Dwightowi? Faktycznie nie widać powodu, dla którego miałby wyeliminować swoje wady, ale np. gra przeciwko tej klasy zawodnikom na treningach i współpraca z nimi na pewno na złe mu nie wyjdzie. A w obronie mimo, że zły nie jest, na pewno ma się jeszcze czego uczyć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spodziewalem sie udoskonalania gry pod koszem a nie biegania jak glupek i oddania 2 rzutow na mecz

Po tym co było rok temu w Japonii zdecydowanie bym się na takie coś nie nastawiał, zresztą w ogóle w takim towarzystwie trudno się spodziewać, by tyle gry kręciło się wokół niego.

 

Poza tym w tej reprezentacji nie chodzi o to, by zawodnicy uczyli się nowych rzeczy, tylko o to, by to, co umieją było jak najlepiej wykorzystywane.

A to jest drużyna budowana na dziś? Bo ja myślałem, że na przyszły rok, a potem na następny i tak do igrzysk w 2012, albo jeszcze dalej. No i tu znowu pojawia się pytanie po co on tam gra skoro nic mu to nie daje? Zaczną na niego więcej grać jak już się rozwinie, ale niewiele zrobią aby się rozwinął? Wydaje mi się to co najmniej nieuczciwe :). O ile rok temu otrzaskanie się wśród gwiazd uważałem za rzecz niezwykle pozytywną o tyle teraz widząc jaką koszykówkę grają Amerykanie i ile minut na parkiecie spędza Dwight nie dostrzegam wielu plusów (największy to gra przeciwko Amare na treningach).

 

gra przeciwko tej klasy zawodnikom na treningach i współpraca z nimi na pewno na złe mu nie wyjdzie

No tak tylko, że jak się przywyczai do Kidda to może dostać szoku jak przyjdzie mu wrócić do Nelsona ;).

 

A w obronie mimo, że zły nie jest, na pewno ma się jeszcze czego uczyć.

I w tym względzie też nie spełnia to moich oczekiwań, bo nie ma urozmaicenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.