Skocz do zawartości

LAL - plany na lato 2005


PI3TR45

Rekomendowane odpowiedzi

1. Przed minionym sezonem przewazala opinia, ze Kobe jest bezwglednie najlepszym SG w lidze.

Bezwzględnie czy nie powiedz szczerze, kto jest lepszym, bardziej kompletnym rzucającym obrońcą obecnie w lidze :?:

Najbliżej jest Wade, ale póki co jak na SG ma za słaby rzut zresztą to taki PG/SG

To był słabszy sezon Bryanta z wielu powodów, ale statystycznie i tak jest na czele. Najlepsze na tego typu porównania zawodników z jednej pozycji jest wskaźnik efficiency a tutaj Bryant jest wciąż sklasyfikowany na 1 miejscu 8) W lidze wielu jest gości, których trudno przypisać do jednej pozycji, McGrady czy Lebron to bardziej SG, Iverson czy Wade to krzyżówka PG z SG, ale najlepszym nawet bezwzględnie najlepszym klasycznym SG w zeszłym sezonie mimo wszystko indywidualnie był Bryant.

 

2. Przed minionym sezonie przewazala opinia, ze Kobemu niedaleko do Duncana, Shaqa czy nawet Jordana.

 

Bryant zawiodl w tym sensie, ze te opinie sie nie potwierdzily i nie trzeba byc specjalnym haterem zeby do takiego wniosku dojsc.

 

Wiesz jak to jest z opiniami, każdy ma swoją :) Tak jak wtedy nie powiedziałbym, że niedaleko mu do tych graczy tak nie powiedziałbym po jednym takim w dodatku dziwnym sezonie, że mu obecnie daleko.

 

Shaq, Duncan Shaq to wyjątkowy przypadek, takiego gracza nie było i pewnie długo nie będzie, pamiętaj też, że on przez całą swoją karierę miał do pomocy all stara czy nawet superstara w postaci Hardawaya, Bryanta czy Wade'a( aha żeby była jasność to akurat nie jest żaden mój atak na Shaqa czy jego dokonania ) Czy Kobe miał w obecnej drużynie kogokolwiek kto kiedykolwiek był określany mianem prawdziwej gwiazdy, jakiegoś byłego czy obecnego uczestnika meczu gwiazd, no chyba, że będziemy liczyli Divaca, który raz na All Star się załapał, ale niestety nie zagrał praktycznie wcale w tym sezonie. Inna sprawa, że zdecydowanie łatwiej budować drużynę wokół wysokiego, Duncan gra w świetnie zorganizowanej drużynie każdy zna swoją rolę, świetną ławka i trener, Jordana nie ruszam, ale jeśli mnie pamięć nie myli to sukcesy osiągał w duecie z jednym z najlepszych SF w historii tej gry i to po obydwu końcach parkietu.

 

Daj spokój Lord powiedz, ilu graczy nawet tych z najwyższej półki osiągnęłoby lepsze rezultaty gdyby musieli z powodu kontuzji opuścić kilkanaście meczów, gdyby drugi najepszy gracz drużyny zmuszony okolicznościami do gry na nie swojej pozycji także z powodu urazu opuścił kilkanaście spotkań, gdyby jeden z zawodników S5 jeszcze przed sezonem doznał urazu, który sprawiłby, że przez caly sezon właściwie nie było z niego pożytku, gdyby inny zawodnik, który miał grać w pierwszej piątce nie był w stanie spędzać zbyt wiele czasu na parkiecie, i także opuścił sporo meczów, w końcu gdyby w momencie kiedy drużyna, była na 6 miejscu rezygnuje trener i zostaje zastąpiony przez gościa, który otwarcie mówi, że trzyma tylko miejsce dla kogoś innego i stara się wdrożyć do drużyny całkowicie inną taktykę, w dodatku cholernie skomplikowaną.

 

Wrzuć do wszystko do wybranej drużyny i powiedz jakie byłyby efekty :)

Ja wiem, że to wszystko brzmi jak zaślepienie i usprawiedliwianie, ale brzmi tak tylko kiedy nie chodzi o naszą ulubioną drużynę czy gracza.

 

Dlatego byłem strasznie ciekaw jak to wyglądało chociażby tutaj na forum po zakończeniu sezonu 2003/2004 kiedy Sixers z Iversonem nie awansowali do PO, czy wtedy tłumaczyli to kontuzjami i zmianami trenera czy tym, że to AI się nie sprawdził. Mówię, o kibicach tej właśnie drużyny bo sytuacja w sumie dość podobna, a wielu z nich wręczało Bryantowi złote maliny za poprzedni sezon :lol:

 

Aha - LeBron nie jest w Lakers potrzebny. W 2007 roku bedziecie juz mistrzami a James by wam tylko kolektyw rozwalil.

 

Trudno walczyć o mistrzostwo kiedy GM i właściciel uparli się żeby nie sprowadzać graczy z dłuższymi niż dwa lata kontraktami :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiedz szczerze, kto jest lepszym, bardziej kompletnym rzucającym obrońcą obecnie w lidze

Tak jak latwo wskazac najlepszego centra czy najlepszego silnego skrzydlowego tak wybor najlepszego SG raczej nie ma wielkiego sensu bo to, jak oceniamy graczy z tej pozycji zalezy glownie od okolicznosci w jakich sie oni znajda. Kobe grajac u boku Shaqa mial wysokie FG, duzo sil na defensywe i gre w koncowkach dzieki czemu wielu postrzegalo go jako najlepszego SG ligi (bo przeciez T-Mac "nie bronil", i "nie gral w czwartych kwartach" a Iverson "mial fatalne FG"). I w tym momencie chcialbym zacytowac moj wlasny post sprzed kilku miechow:

 

Ten sezon uswiadomil nam bowiem, ze:

1. Skuteczna gra w crunch time.

2. Zaangazowanie w defensywe.

3. Wysokie FG%.

 

czyli elementy gry, ktore wyroznialy Bryanta na tle AI i T-Maca zaleza w duzym stopniu od okolicznosci.

 

Grajac u boku Shaqa KB nie byl tak czesto podwajany, nie musial wcale ciagnac zespolu przez caly mecz i dlatego mial wiecej sil na koncowki, oraz mogl w wiekszym stopniu angazowac sie w obrone nie majac zbyt wielkich obaw o to, ze gdy wroci do ataku rywale beda mu sie starali maksymalnie uprzykrzac zycie. W tym sezonie jednak jakos nie widac, by Kotlet wygral az tak duzo koncowek jak w ostatnich latach, a i do jego zaangazowania w obrone mozna miec bardzo duzo zastrzezen (jezeli mimo to wybiora go do ktorejs z piatek najlepszych defensorow to bedzie to smiech na sali).

 

Inna kwestia to FG% - kiedys kpilo sie z Iversona, a tu okazuje sie, ze wcale nie tak latwo jest uzyskac dobra skutecznosc jedynemu w druzynie franchise-playerowi. FG Bryanta w sezonie obecnym spadlo bowiem z 46% (trzy sezony w ktorych LAL zdobywali mistrzostwo) do 43% czyli niewiele wiecej niz skutecznosc AI w ostatnich latach.

 

Bledem byloby jednak popadac w druga skrajnosc tzn twierdzenie, ze Kobe bez Shaqa u swojego boku jest gorszym zawodnikiem niz Iverson czy McGrady. Znowo bowiem wychodzi kwestia okolicznosci - trudno nie zauwazac, ze zarowno AI jak i T-Mac swoje najwieksze sukcesy odniesli u boku klasowego trenera, ktorego w tym roku brakowalo Bryantowi.

Dla mnie po prostu Kobe, McGrady, Iverson i Wade to ta sama liga a jezeli ktos twierdzi inaczej to zwyczajnie ktoregos z tych graczy przecenia lub niedocenia.

 

Wiesz jak to jest z opiniami, każdy ma swoją Tak jak wtedy nie powiedziałbym, że niedaleko mu do tych graczy

Tylko te opinie nie wziely sie z niczego. Tak w telegraficznym skrocie:

 

2001 - najlepsze PO w dotychczasowej karierze Bryanta. Wtedy KB mial 23 lata i trudno bylo nie zgodzic sie ze stwierdzeniem, ze jest lepszy od Jordana w jego wieku.

 

2002 - Bryant prowadzi Lakers do wygranej serie ze Spurs z urzedujacym MVP na czele. Ja wprawdzie nie uwazam, ze dzieki temu Kobe udowodnil swoja wyzszosc nad Duncanem ale naprawde sporo tego typu opinii pojawialo sie w tamtym czasie

 

2003 - Bryant praktycznie przez caly sezon byl najwazniejszym ogniwem Lakers i takze trudno bylo nie zgodzic sie ze stwierdzeniem, ze jest juz lepszym graczem od Shaqa

 

Sam wiec widzisz, ze byly podstawy do tego by od Kobego AD 2005 wymagac wiecej niz od Iversonow czy T-Macow.

 

Shaq to wyjątkowy przypadek, takiego gracza nie było i pewnie długo nie będzie, pamiętaj też, że on przez całą swoją karierę miał do pomocy all stara czy nawet superstara w postaci Hardawaya, Bryanta czy Wade'a

W pierwszym sezonie w lidze Shaq nie mial do pomocy zadnej gwiazdy i prawie wprowadzil Orlando Magic do PO (zabraklo im jednego wygranego meczu). Rok pozniej ponownie nie mial u swego boku zadnego gracza formatu All-Star (w druzynie byl juz wprawdzie Penny ale to byl jego rookie-season) i tym razem ekipie z Orlando udalo sie juz awansowac do rozgrywek posezonowych.

 

Duncan gra w świetnie zorganizowanej drużynie każdy zna swoją rolę, świetną ławka i trener,

A co powiesz na sezon 2001/02? Robinson jest juz stary i poza obrona niewiele daje zespolowi, Parker gra dopiero rookie-season a Manu jeszcze nie ma w druzynie. Do tego Duncan ma do pomocy takich ziutkow jak Steve Smith (bedacy wtedy juz na rowni pochylej), Malik Rose i Antonio Daniels.

 

Sklad malo imponujacy ale jednak Spursom udaje sie uzyskac drugi wynik w lidze a TD dostaje MVP.

 

Jordana nie ruszam, ale jeśli mnie pamięć nie myli to sukcesy osiągał w duecie z jednym z najlepszych SF w historii tej gry i to po obydwu końcach parkietu.

Ale osiagal tez niemale sukcesy gdy Pippen byl jeszcze graczem formatu Odoma.

 

Dlatego byłem strasznie ciekaw jak to wyglądało chociażby tutaj na forum po zakończeniu sezonu 2003/2004

Wiesz, to jest takie specyficzne forum, ze nawet postow sprzed trzech miesiecy nie mozna znalesc a co dopiero mowic o tych z sezonu 2003/04. :lol:

 

Tak btw to na niektorych amerykanskich grupach dyskusyjnych mozna nawet znalesc posty z lat 80-tych. Fajnie tak czasem poczytac sobie wpisy sprzed 20 lat w stylu: "ten Jordan to nawet niezle sie zapowiada" pisane na komputerze wielkosci lodowki. :lol:

 

Trudno walczyć o mistrzostwo kiedy GM i właściciel uparli się żeby nie sprowadzać graczy z dłuższymi niż dwa lata kontraktami

No ale przeciez Lakers maja Bryanta, ktory jest wielkim liderem i wogole :wink: wiec jego osoba napewno zacheci graczy, ktorym koncza sie kontrakty do ich przedluzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak latwo wskazac najlepszego centra czy najlepszego silnego skrzydlowego tak wybor najlepszego SG raczej nie ma wielkiego sensu bo to, jak oceniamy graczy z tej pozycji zalezy glownie od okolicznosci w jakich sie oni znajda. Kobe grajac u boku Shaqa mial wysokie FG, duzo sil na defensywe i gre w koncowkach dzieki czemu wielu postrzegalo go jako najlepszego SG ligi (bo przeciez T-Mac "nie bronil", i "nie gral w czwartych kwartach" a Iverson "mial fatalne FG")...

Podawałem kiedyś w jednym z tematów różnice skuteczności, ilości strat Bryanta sprzed i po meczu gwiazd, widać było zdecydowaną poprawę, przecież on też musiał się przystosować do nowych warunków, przestawić na inną taktykę, przez ostatnie pięć lat znał tylko trójkąty, sam widziałeś jak beznadziejnie wyglądał atak Lakers w tym sezonie, same trójki i izolacje, przecież tego wszystkiego na Bryanta zwalić nie można. Przestał być tak skuteczny, nie trafiał wielu rzutów w końcówkach, ale to nie znaczy, że on już stracił to coś co go wyróżniało, był jak mówisz częściej podwajany, ale tutaj już głowa trenera żeby ułatwić zawodnikowi zadanie, a przeciwnicy mogli go spokojnie podwajać bo jak podawał to najcześciej nikt nie potrafił skończyć akcji.

 

Shaq grę KB bardzo ułatwiał, co nie znaczy, że jest on niezbędny do tego, żeby Kobe wrócił do poziomu powyżej tej reszty graczy obwodowych, nie chce się wdawać w szczegółu taktyczne tego co powinno być w grze Lakers w zeszłym roku bo to pisałem na bieżąco po meczach, nie było zasłon wysokich graczy, ścięć pod kosz, jakiś ciekawych zagrywek taktycznych, wyglądało to naprawdę mizernie, że o defensywie nawet nie wspomnę. Dlatego cieszę się, że Jackson wróci, on gwarantuje jakiś poziom, to, że będziemy realizowali jakąś myśl trenerską, raz będzie to wychodzić lepiej raz gorzej, ale przynajmniej wiadomo, że ktoś będzie tym sterował, i u kogo zawodnik taki jak Tierry Brown czy Chucky Atkins nie mieliby szansy żeby pojawić się na parkiecie na dłużej niż jedną akcję w celu oddania celnego rzutu z dystansu, Tiere Brown ze swoją głupią grą i defensywą miałby fart jak załapałby się na camp przedsezonowy.

 

Sam wiec widzisz, ze byly podstawy do tego by od Kobego AD 2005 wymagac wiecej niz od Iversonow czy T-Macow.

Lord ja o tym wszystkim doskonale wiem i wierz mi sam wymagałem od niego o wiele więcej, ale biorę też pod uwagę to wszystko co miało wpływ na to dlaczego wyglądało to tak a nie inaczej i co nie było uzależnione od Bryanta.

 

Shaq to wyjątkowy przypadek, takiego gracza nie było i pewnie długo nie będzie, pamiętaj też, że on przez całą swoją karierę miał do pomocy all stara czy nawet superstara w postaci Hardawaya, Bryanta czy Wade'a

W pierwszym sezonie w lidze Shaq nie mial do pomocy zadnej gwiazdy i prawie wprowadzil Orlando Magic do PO (zabraklo im jednego wygranego meczu). Rok pozniej ponownie nie mial u swego boku zadnego gracza formatu All-Star (w druzynie byl juz wprawdzie Penny ale to byl jego rookie-season) i tym razem ekipie z Orlando udalo sie juz awansowac do rozgrywek posezonowych.

 

Duncan gra w świetnie zorganizowanej drużynie każdy zna swoją rolę, świetną ławka i trener,

A co powiesz na sezon 2001/02? Robinson jest juz stary i poza obrona niewiele daje zespolowi, Parker gra dopiero rookie-season a Manu jeszcze nie ma w druzynie. Do tego Duncan ma do pomocy takich ziutkow jak Steve Smith (bedacy wtedy juz na rowni pochylej), Malik Rose i Antonio Daniels.

Sklad malo imponujacy ale jednak Spursom udaje sie uzyskac drugi wynik w lidze a TD dostaje MVP.

 

Wiem, że kontuzje są częścią tego sportu, ale mogą chyba być także jakimś wytłumaczeniem, po pierwsze obaj wiemy jakie znaczenie mają wysocy gracze w lidze i o ile łatwiej wokół gwiazdy z pozycji podkoszowej jest zbudować ekipę osiągającą sukcesy niż wokół gracza obwodowego, dodatkowo zawsze potrzeba trochę szczęścia takze jeżeli chodzi o zdrowie, jeżeli mnie pamięć nie myli to młody Shaq w pierwszych sezonach nie miał żadnych urazów, Duncan w sezonie 2002/2003 też zagrał we wszystkich meczach, Robinson z tamtego sezonu to obecnie byłby jeden z najlepszych środkowych w lidze, no i sprawa podstawowa zobacz sam ilu tam było gości nastawionych defensywnie, obrona tam była na pierwszym miejscu, dzięki świetnej defensywie można ukryć wiele niedoskonałości w ataku.

 

 

Ale osiagal tez niemale sukcesy gdy Pippen byl jeszcze graczem formatu Odoma.

 

Indywidualnie czy zespołowo :?: zresztą nie zagłębiajmy się tak głęboko Jordan to był Jordan, sukcesy drużynowe zaczął osiągać też nie kiedy od razu został liderem, mimo innych czasów, przepisów i wielu dość istotnych pierdoł :)

 

No ale przeciez Lakers maja Bryanta, ktory jest wielkim liderem i wogole :wink: wiec jego osoba napewno zacheci graczy, ktorym koncza sie kontrakty do ich przedluzenia.

No jakiegoś starego piernika, po kontuzjach pewnie zachęci, ale widzisz, że nawet takie tuzy jak Antoine Walker przechodząć do drużyny z takim magnesem jak Shaq dostają kontrakty na 6 lat :D

Wiesz jakie są realia tej ligi każdy chce dostać jak najwyższy i jak najdłuższy kontrakt, żeby mieć zabezpieczenie na wypadek kontuzji, nagłego spadku motywacji itd. Wierz mi niczego innego bym obecnie nie chciał jak to żeby Lakers wzmacniali obecną drużynę nie zważająć na długość kontraktów wtedy wiele spraw wyglądałoby inaczej.

 

Kolejny raz powtarzam na wydanie wyroku na Bryanta w sprawie jego liderowania, wyższości czy niższości nad innymi graczami proponuję jeszcze poczekać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jakiegoś starego piernika, po kontuzjach pewnie zachęci, ale widzisz, że nawet takie tuzy jak Antoine Walker przechodząć do drużyny z takim magnesem jak Shaq dostają kontrakty na 6 lat :D

Starego piernika po kontuzjach? A powiedz mi jak druzyna powyzej limitu salary cap ma sciagac klasowych zawodnikow w kwiecie wieku, skoro max. co moze dac to MLE? Jesli Lakers za 2 lata podpisza Amare, LeBrona czy jakiegos innego wypasionego gwiazdora, to zapewniam cie, ze duze znaczenie bedzie w tym miala kwota kontraktu, bo za 5 baniek taki gosc nie przyjdzie grac. Tak tylko uprzedzam cie, zebys w razie takiej ewentualnosci nie rozglaszal, ze Kobe "sprowadzil" do LAL goscia X (jakiegos gwiazdora), a Shaq tylko "Antoine'a Cegłe" Walkera. A jesli Kupchak nie wzialby Walkera, Posey'a i J-Willa w zamian za Odoma... to krzyzyk na droge :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starego piernika po kontuzjach? A powiedz mi jak druzyna powyzej limitu salary cap ma sciagac klasowych zawodnikow w kwiecie wieku, skoro max. co moze dac to MLE?

Chyba źle zrozumiałeś Szaku to o co mnie chodziło, miałem na myśli teraz, a za MLE można ściągnąć wartościowych graczy, Rockets Swifta, Quuens Rahima, Cavs Marshalla, pewnie Watson weźmie w końcu MLE na parę lat, podobnie Daniels to są wszystko gracze, którzy mogliby pomóc Lakers, ale nie pomogą bo każdy chce dłuższego niż dwa lata kontraktu, my mamy co najwyżej szanse na Dereka Andersona, który wydaje się wiecznie kontuzjowany i jako jeden z nielicznych mówi otwarcie, że zadowoli go dwu letni kontrakt.

 

A co do 2007 to nie będzie to zasługa Bryanta tylko tego, że drużyna, w której gra to Los Angeles Lakers :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojawiła się plotka o jakiejś wymianie Lakers, ale tym razem nikt z tzw. insiderów nie chce zdradzać żadnych szczegółów, prawdodpodbnie po to, żeby ludzie znowu nie jęczeli jak nic z tego nie wyjdzie, albo żeby znowu nie narobiło się sporo szumu jak chociażby w sprawie wymiany z Jazz za Boozera. Są wakacje, nic się nie dzieje, nie wiem czy ktoś tutaj jeszcze zaglada, ale żeby nie było, że nasz GM poza wyjazdem na wakacje nic nie robi :)

 

To napisał Eric Pincus:

Hey all - the baby is on her way tomorrow - exciting times!

 

At about 7:00 AM Pacific Maya Taylor Pincus, God willing, will have a safe arrival.

BTW - I'm hearing that a Laker trade may be brewing. I don't have anything more concrete than that. Have fun speculating - I'll be out almost all day preparing for the baby.

 

If I get something - I'll have it posted at Hoopsworld.

 

I've said this numerous times - Mitch is either a genius or a fool.

 

Hopefully he proves his worth over the next few days and weeks.

 

Teraz posty Lionela, gościa, który zaraz po odejściu Tomjanovicha mówił, że trenerem Lakers będzie Jackson i dlaczego został nim dopiero w czerwcu.

 

Congrats and Good Luck Eric. Did you get my PM? Something is about to go down folks.

 

Lionel wiele razy pisał, jak niezadowolony jest z tego co robi Kupchack więc to poniżej brzmi ciekawie :D

 

This would be considered a blockbuster trade. I'm proud of Mitchell. Can't release it yet. When the papers are on the way to the league office then I'll post it.

 

i jeszcze cytaty moda z Lakersground

I don't have much more than anyone else right now. There's some strong leaning in one particular direction... but as we've learned in the past... that can be smoke. It appears as if its a deal that has been discussed, in great detail (meaning... its probably not something out in left field). From what I've heard, the finger is on the trigger however... and it will likely go down pronto.

 

Sorry I can't say more than that, as A) we don't have anything solid and B) I'm not gonna pull a Haley.

 

Oh yeah... so much for the Mitch can't get anything done while on vacation rant.

 

 

 

Interesting the Lakers have kept the lid on this pretty well. Looks like the only people that really know anything, are very close to the situation... and they're not saying much. If we get it first... it won't be by much. They'll probably blow the lid on this, the same time it goes down.

Nie wiem czy powinienem tutaj na forum wrzucać cytaty z innego forum, zwłaszcza, że nie ma żadnych konkretów i może okazać się, że nic się nie stanie, ale może kogoś zainteresuje to, że może Kupchack faktycznie intensywnie pracuje nad poprawą tej drużyny w co wielu z nas łącznie ze mną wątpiło, ale co z tego wyjdzie powinniśmy się już niedługo przekonać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są wakacje, nic się nie dzieje, nie wiem czy ktoś tutaj jeszcze zaglada, ale żeby nie było, że nasz GM poza wyjazdem na wakacje nic nie robi

Taa VAN bez ciebie ten dział forum w wakacje by umarł :!:

 

Czytam sobie nowości o Andersonie, McKie, Rose i jestem zaskoczony. Jak dla mnie w obecjej sytuacji zakontraktowanie DA i Arona było by majstersztykiem w wykonaniu Kupchaka. Da mogłby grać w S5 Aron wchodzić z ławki i godnie go zastępować. W razie kontuzji zostaje zawsze Vujacić i ktoś tam jeszcze. Wrazie czego rozgrywać czasem możę także i Bryant. W obecnej sytuacji na rynku nie znjadziemy nikogo lepszego - więc chętnie zobaczyłbym ich obu w koszulkach LAL. Gdzieś szczytałem ze DA ma podjąc decyzję w nast.48 h gdzie będzie grał.. Gdyby udało go się sciąganć do LAL wraz z McKie Nie potrzeba nam już zadnego Lue a LLE zostaje jeszcze na jakeigoś wysokiego zawodnika.

 

Gdzieś na jakimś forum (clublakers?) przeczytałem takie zdanie:

 

Jeżeli Phil chce McKie w drużynie to ja go też chce.. Całkowicie się z tym zgadzam. Pasuje do trójkątów jak ulał.

 

 

Co do transferu J.Rose cieżko to widze. Jednak gdyby to się udało (to ja byłbym w 7 niebie..) a Lal śmiało zmierzali by do PO. Mielibyśmy skład "Piko-bello". Zatrudniamy kogoś pod kosz i jest 2 rudna PO minimum - jak nie finał konf.

 

PG Rose (DA)/ Mckie/ Sasha

SG Kobe/ DA (Rose) / Wafer

SF Odom/ Walton / Jumaine

PF Kwame (FA)/ Bynum / Cook

C FA/Kweme (Mihm)/

 

Pozostało by zatrudnić kogoś pod kosz , co przy wczesniszych zatrudnieniach i transferach było by pestką i możemy zaczynać sezon. A Kupchaka wszyscy pokochamy..

 

Oby się udało...

 

Ps.Dzieki chłopaki za smski, wróciłem na forum już na stałem.. Teraz tylko będzmie mnie męczył ten j... staż ;\

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam sobie nowości o Andersonie, McKie, Rose i jestem zaskoczony. Jak dla mnie w obecjej sytuacji zakontraktowanie DA i Arona było by majstersztykiem w wykonaniu Kupchaka. Da mogłby grać w S5 Aron wchodzić z ławki i godnie go zastępować. W razie kontuzji zostaje zawsze Vujacić i ktoś tam jeszcze. Wrazie czego rozgrywać czasem możę także i Bryant. W obecnej sytuacji na rynku nie znjadziemy nikogo lepszego - więc chętnie zobaczyłbym ich obu w koszulkach LAL. Gdzieś szczytałem ze DA ma podjąc decyzję w nast.48 h gdzie będzie grał.. Gdyby udało go się sciąganć do LAL wraz z McKie Nie potrzeba nam już zadnego Lue a LLE zostaje jeszcze na jakeigoś wysokiego zawodnika.

Myślę, że na obu Mckie i Andersona nie ma co liczyć, który pierwszy się zdecyduje tego bierzemy. W tej chwili szczerze jest mi dość obojętne, który z nich to będzie, obaj pasują, a reszta MLE pewnie na jakiegoś wysokiego pójdzie.

 

Co do tej wymiany, o której pisałem wyżej to jak dotąd nic nie wiadomo, ale na zagranicznych forach, przerabiali już tyle możliwości, że co chwila jest to ktoś inny :lol: był już Rose, Curry, Magloire, nawet Garnett :lol:, teraz najczęściej mówi się na temat Artesta i kogoś tam jeszcze z Pacers, tylko wtedy pewnie poleciałby Odom, dlatego to wydaje mi to bardzo mało prawdopodobne, jednak z drugiej strony sam się już kiedyś zastanawiałem nad takim wariantem, Artest jest walnięty, ale to co potrafi robić w defensywie, i to jak na obwodzie wyglądałaby obrona Lakers z Kobe i Artestem pod okiem Phila jest dość kuszące :) Mimo wszystko chciałbym bardzo zobaczyć jak na SF będzie sobie radził Odom, gdyby Lakers ściągnęli Artesta to już w ogóle wszyscy by za nami przepadali, Kobe, Ron, Kwame to przecież najbardziej lubiani zawodnicy w tej lidze 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy nareszcie skompletowaną pierwszą piątkę naszym rozgrywającym będzie Aaron Mckie. Gdyby nie ten jego poprzedni sezon to bardzo bym się ucieszył z tej wiadomości, weteran, robiący swoje, obrona, jako jeden z powodów wybrania Lakers podaje swoje dobre kontakty z Bryantem , wysoki dokładnie taki Harperowaty typ do rozgrywania w trójkątach.

 

Z drugiej strony podobno Jackosn wolał Mckie od Andersona, który ląduje w Rockets, skoro Jackson z tej dwójki wolałby Aarona to chyba my kibice nie powinniśmy mieć nic przeciwko temu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strny git, że wreszcie mamy jakiegokolwiek rozgrywającego. Tani, broni, doświadczony, no i, tak jak napisał Van, chce go Jax. Ale z drugiej jest on na tyle stary i kontuzjogenny, że jest to pewne ryzyko i ja wolałbym opcję z nim i Andersonem. Zawsze mniejsze prawdopodobieństwo, że obaj połamią się jednocześnie :) Jednak Rokets sprzątneli go nam z przed nosa :x i to za co? za LLE :evil: No to teraz trzeba chyba poszukać w notesie numeru do Lue :? Chociaż, może Dickau...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pietras spokojnie Aaron nie będzie z pewnością jedynym nabytkiem na pozycję rozgrywającego. Jeżeli chodzi o Andersona to od razu widać było, że Lakers mają inne plany co do reszty kasy i potrzebowali jedengo z tych graczy, Derek zdecydował się na Rockets już po tym jak Aaron wybrał Lakers, z pewnością tak doświadczony zawodnik się w młodej drużynie jaką są Lakers przyda. Harper i Shaw Phil potrafi robić użytek z tego typu graczy, jeżeli tylko McKie będzie zdrowy będzie dobrze. Zresztą jeżeli nic większego nie dojdzie do skutku to myślę, że Jalen Rose za nasze kończące się kontrakty jest realną opcją.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest, wreście mamy jakiegoś porządnego rozgrywającego. Koszmar Atkinsa minoł.. Uff...

 

Cieszę się ze Arron jest z nami. Czytałem dużo na jego temat i naprawdę może być tym brakującym ogniwem (oczywiście po przyjściu już Browna). Co do kontuzjogenności (?) to myśle, że nie będzie tak źle. Zawsze pozostaje na ławce Vujacić.. Na pewno jeszcze kogoś sprowadzimy. Może będzie to Lue, może Pargo. Jak dla mnie potrzebny jest malutki, szybki rozgrywający. McKie potrzebny jest do trójkątów, lecz nie można ciągle ich grac potrzebujemy Lue,Jannero do zmiany stylu gry. Życzyłbym sobie żeby któryś z nich (który? to mi już obojętne) przyszedł za LLE... W ostateczności pozostaje ściągnąć po przez wymianę J.Rose oraz kogoś pod kosz.. Panowie będzie dobrze.. Ja musze spadać. Kończe dość optymistycznym cytatem..

 

 “Everything will get done over the course of the next few days"

Czyżby kolejne transferki? Nowe kontrakty?.. Oby, panowie oby..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz za drugą połówkę MLE trzeba kogoś pod kosz ściągnąć, dla mnie jak często wspominałem idealnym zmiennikiem byłby Traylor czy Dale Davis, na Davisa nas nie stać dostanie w Pistons pewnie ich MLE, więc tak jak przebiliśmy oferte Nets dla McKie podobnie powinniśmy z Traylorem zrobić, dać mu tą drugą połowę MLE na dwa lata :) mielibyśmy już ciekawą podkoszową rotację, za minimum zatrudniłbym tylko do straszenia blokami zwolnionego z Bucks Bootha i gdyby udało się Rose'a ściągnąć, oraz np. Lue uznałbym letnie ruchy Lakers za naprawdę udane. Oczywiście Mitch może nas zaskoczyć jakimś ciekawszym transferem, ale póki co nastawiam się na tylko na Rose'a potem jakby co mogę być pozytywnie zaskoczony przez Kupchacka :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaron to fajny nabytek. Przydatny, z doświadczeniem itp. Nie wiem co Wy z tymi kontuzjami. McKie na tle Andersona to okaz zdrowia.

Nie wiem, czy jakis zmiennik dla arona sie pojawi. Niby w LA Times cos tam zasugerowali, ale kto wie, czy Smush parker nie zostanie tym back up`em. Lue ma zostac w Hawks, a Dickau dogaduje sie z Celtami.

Na Traylora jest juz zapozno - dogadal sie z Nets, Davis tez odpada. Generalnie klopot jest z wysokimi. Widze na rynku tylko ciekawego zmiennika dla Mihma, czyli wspomnianego juz Bootha. Ale na PF - nic nie ma. Na rynku tez nic nie widac. Moze Scotta Williamsa? Moze Alan Henderson? Nie wiem. Kup musi pokombinowac. Ciekawe czego dotyczy owa plotka, ktora tak masakruje fora Lakers`owe w Stanach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaron to fajny nabytek. Przydatny, z doświadczeniem itp. Nie wiem co Wy z tymi kontuzjami. McKie na tle Andersona to okaz zdrowia.

Nie wiem, czy jakis zmiennik dla arona sie pojawi. Niby w LA Times cos tam zasugerowali, ale kto wie, czy Smush parker nie zostanie tym back up`em. Lue ma zostac w Hawks, a Dickau dogaduje sie z Celtami.

Tak źle z jego kontuzjami faktycznie nie jest, ale ktoś jest jeszcze potrzebny, Parker raczej mi na 3 PG pasuje, ale opcji już faktycznie niewiele, odnośnie Watsona gdzieś coś czytałem, że wziąłby połowę MLE, nie chce mi się tylko w to za bardzo wierzyć, ale jemu możliwości też się kończą, a dla niego chyba lepiej byłoby wziać połowę MLE powiedzmy na dwa lata, w mieście, w którym studiował, gdzie nie ma za dużej konkurencji wypromowałby się i po dwóch latach mógłby zawalczyć o wyższy kontrakt :)

 

Na Traylora jest juz zapozno - dogadal sie z Nets, Davis tez odpada. Generalnie klopot jest z wysokimi. Widze na rynku tylko ciekawego zmiennika dla Mihma, czyli wspomnianego juz Bootha. Ale na PF - nic nie ma. Na rynku tez nic nie widac. Moze Scotta Williamsa? Moze Alan Henderson? Nie wiem. Kup musi pokombinowac.

Rzeczywiście dogadał się już z Nets :x przypomniałeś mi o tym Hendersonie, pamiętam jego zeszłoroczny mecz przeciwko Lakers jak zebrał nam coś ok 17 piłek i miał kilka bloków w niecałe 30min, powinien być tani. Reggie Evans by się nam z pewnością przydał, jest zastrzeżony a nasze 2,5mln by Sonics wyrównali bez zastanowienia, sign'n'trade też dla nich niczego ciekawego nie mamy, chociaż taki sprawdzony weteran jak George mógłby im się przydać :wink:

 

Ciekawe czego dotyczy owa plotka, ktora tak masakruje fora Lakers`owe w Stanach.

:lol: dosłownie masakruje, Lakersground od wczoraj nie działa. Musi być to coś atrakcyjnego, jak Lionel napisał, że jest z Kupchacka dumny, ale pewnie skończy się na tym, że za kilka dni usłyszymy, że na rozmowach się skończyło, obym się jednak mylił. Tak czy inaczej z kończącymi się kontraktami trzeba coś zrobić, Rose, albo Croshere czy Bender z Pacers zawsze to jakiś dwu letnie opcje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiałem się tak czysto teoretycznie jacy zawodnicy mogliby najbardziej wzmocnić za pomocą wymiany Lakers bez naruszania planów 2007 roku i od początku wakacji ciągle chodzą mi po głowie dwa nazwiska:

Jamaal Magloire i P.J. Brown :D Obaj mają dwu letnie kontrakty po ok. 8mln za sezon, Magloire wielokrotnie dawał wyraz niezadowoleniu z gry w Hornets, zresztą to jest przecież organizacja, która chociażby pozbyła się za kończące się kontrakty jednego z najlepszych rozgrywających ligi Barona Davisa, tylko po to żeby kompletnie nic nie zrobić w lecie poza wybraniem Chrisa Paula w drafcie.

 

Rozumiem, że mogli chcieć rozpocząć przebudowę, ale po co było zwalniać sobie salary żeby nawet nie być w wyścigu o wolnych agentów. Pamiętam, że mówiło się, że Stromile Swift na pewno poleci na ich kase, ale oni mu chyba w końcu nic nie zaproponowali, nie wiem czy o jakiejkolwiek innej drużynie było tak cicho w czasie lata zwłaszcza, że mają kasę a oni wygląda na to, że nie planują jej wydawać na nikogo :shock: Z tego co pamiętam to ich właściciel to straszne skompiradło więc pomarzyć sobie można :wink:

 

Vlade+Slava+George+Vujacic to chyba zgodnie z CBA powinno wystarczyć i mamy taki skład:

 

C-Magloire/Mihm/Bynum

PF-K.Brown/P.J.Brown/Cook

SF-Odom/Jones/Walton

SG-Bryant/Wafer/Profit

PG-Mckie/Lue(Pargo)/Parker

 

Takich 15 graczy chciałbym widzieć w Lakers, ktoś oczywiście poleciałby do NBDL, ale to mało istotne.

 

To nazwałbym idealnym offseason, zbilansowany, wysoki, atletyczny skład, mieszanka młodości z doświadczeniem, weterani będącami wzorami profesjonalizmu dla młodszych kolegów jak Mckie czy Brown utalentowana młodzież no i potencjał defensywny takiej drużyny jest niesamowity, poszczególne elementy przynajmniej teoretycznie pasują, są goście do odwalania typowej czarnej roboty, jest jeden superstar, solidni pomocnicy zdobywaniu punktów w osobach Odoma, Browna i Magloire'a no i naprawdę imponująca siła podkoszowa.

 

To wszystko powyżej to niestety tylko moje mało realna wizja tej drużyny, ale przyznajcie byłoby świetnie zacząc nowy sezon pod kierownictwem Phila z taką drużyną :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No piękny scenariusz Van :) szkoda, że tak mało prawdopodobny :( Hornets są jednak zbyt słabi pod koszem, żeby póścić swoich pierwszopiątkowych frontcourtowców :? Szkoda, bo z takim składem i zdrowiem miejsce w PO byśmy mieli pewne i bardzo prawdopodobną drugą rundę. Tylko jeśli takie coś by wyszło to najchętnie olałbym ten plan 2007 (zakładając, że wszyscy nowi by się sprawdzili). Ale wtedy szlak by mnie trafił przez tych wszyskich zawodników straconych w to lato przez plan 2007 i 2-letnie kontrakty :?

 

BTW Coś Watson nie może się z nikim dogadać. W Memphis mają już 2óch PG, więc pewnie nie przedłuży, bo on chce S5 raczej. Mamy ciągle jeszcze pół MLE. Może jeszcze dałoby się coś ściągnąć, bo Dikau już w Celtics.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No piękny scenariusz Van :) szkoda, że tak mało prawdopodobny :( Hornets są jednak zbyt słabi pod koszem, żeby póścić swoich pierwszopiątkowych frontcourtowców :? Szkoda, bo z takim składem i zdrowiem miejsce w PO byśmy mieli pewne i bardzo prawdopodobną drugą rundę. Tylko jeśli takie coś by wyszło to najchętnie olałbym ten plan 2007 (zakładając, że wszyscy nowi by się sprawdzili). Ale wtedy szlak by mnie trafił przez tych wszyskich zawodników straconych w to lato przez plan 2007 i 2-letnie kontrakty :?

Z takim składem nie byłbym zdziwiony gdybyśmy odpadli w finale konferencji po zaciętej walce ze Spurs :wink: Najgorsze jest to, że przyglądając się historii Hornets to oni mogą stracić tych graczy za podobne śmieci jakie my mamy do zaoferowania, kurde nawet Mihma bym oddał gdyby dało się tych dwóch graczy ściągnąć.

 

BTW Coś Watson nie może się z nikim dogadać. W Memphis mają już 2óch PG, więc pewnie nie przedłuży, bo on chce S5 raczej. Mamy ciągle jeszcze pół MLE. Może jeszcze dałoby się coś ściągnąć, bo Dikau już w Celtics.

Z tym Dickauem w Celtics to ciekawa sprawa, mogłaby to być szansa dla nas żeby wyrwać Banksa. Wczoraj w radiu podobno Hackshaw(niestety bardzo mało wiarygodny gość ) powiedział, że Lakers zainteresowani są Banksem w zamian za jakiegoś naszego skrzydłowego, jakby tak wysłać im Cooka byłoby pięknie :) Tak na poważnie to ja jestem cały czas od roku za pozyskaniem Banksa, oglądałem wszystkie mecze Celtics jakie można było w zeszłym sezonie ze względu na grę tego gościa, to co on robi w obronie jest po prostu niesamowite, jest kiepski w ataku i to jest jego minus, ale jeżeli są w tej lidze defensywni stoperzy na pozycji PG to Banks jest jednym z najlepszych jeżeli nie najlepszym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://realgm.com/src_wiretap_archives/ ... in_denver/

 

Według tego Sprewell rozważa także Lakers :? Ja nie wiem czy przy nazwisku każdego wolnego obrońcy muszą się zawsze pojawiać Lakers, chociaż rozumiem, że postraszenie jakiejś drużyny dajcie mi to czego chcę bo pójdę do Lakers 8) może przynieść efekty, ale bez przesady . Jednak trochę się zaniepokoiłem tą plotkę, Sprewell ma ponad 30 lat, ok 195cm wzorstu, jakieś pojęcie o klepaniu piłki ma i o rzucaniu też brzmi to niebezpiecznie podobnie do typu gracze na pozycję rozgrywającego preferowanego przez Phila.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chociaż rozumiem, że postraszenie jakiejś drużyny dajcie mi to czego chcę bo pójdę do Lakers 8)

Patrzac na polityke Lakers to predzej z takimi szantazami bedziemy mieli do czynienia za 2 lata. Teraz to jest raczej "Co, chcesz tyle forsy? Ehh, to ty już se lepiej idz do Lakers" :)

 

Ale Sprewell mysle, ze bylby OK. Bo czemu nie? Teraz jeszcze troche pogra. Pewnie dostalby kontrakt wlasnie na maksimum 2 lata. Da sie cos z niego wyciagnac, moze byc fajnie. Wszystkie ruchy Lakers wskazuja na to, ze dopiero za 2 lata zaczna myslec o tym, by wrocic na szczyt. Teraz nastawienie jest takie, zeby wychowac mlodszych, nauczyc sie troche systemu, wspolnie ograc, zobaczyc kto jest ile wart. A za 2 lata sie doda jakas gwiazde i mozna sie rzucic na cos wiekszego. Sprewell teraz pozwolilby jakos przetrzymac ciezki okres, w ktorym jednak nie mozna sobie pozwolic na pelny luz (jak np. w Hornets :) ), bo trzeba awansowac do playoffs.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.