Skocz do zawartości

LAL - plany na lato 2005


PI3TR45

Rekomendowane odpowiedzi

Nie rozumiem całej tej dyskusji na temat PG. LA nie potrzbuje jakiegoś specjalnie dobrego zawodnika na tej pozycji tzn. wiadomo że dobrze by bylo gdyby byl, ale lepiej się skupić na pozycjach PF i C. Kobe i tak będzie dowodził grą i potrzebny jest raczej taki PG/SG koniecznie z dobrym rzutem (taki BJ armstrong z dawnych Bulls). Wariant z dobrym PG i Kobem w składzie nie sprawdził się w zeszłym sezonie (GP to w sumie byl dobry playmaker). Zreszą Jax (jeżeli wróci) nigdy nie grał przez PG (stąt frustracje GP)

OK, Lakers nie potrzebuja Kidda, Nasha czy Millera na PG ale tez nie moze to byc jakis pzypadkowy gostek. Sezon pokazal ze taki ktos jak Atkins nie nadaje sie do pierwszej piatki. Po pierwsze rozgrywajacy musi bronic, bo w lidze jest co raz wiecej playmeakerow potrafiacych rzucac po 20 punktow na mecz. Po drugie musi rozgrywac. Fajnie jakby rzucil te 10 punktow w meczu, jednak nie to jest najwazniejsze. Napisales ze Kobe moze dowodzic gra. Tez tak myslalem rok temu, ale po tym co zobaczylem w tym sezonie zmieniam zdanie. Kobe nie moze byc pierwsza strzelba i jednoczesnie budowac gre. Po pierwsze dziala to negatywnie na zespol, bo tacy graczy jak Odom czy Mihm sa niewykorzystywani. Po drugie na osobe Kobego, a glownie na jego obrone. Zauwaz ze w poprzednich sezonach Bryant byl cenionym defensorem a w tym roku nie zalapal sie nawet do Second Team. KB nie moze i rozgrywac i rzucac jednoczesnie bo bedac podwajanym kosztuje go to sporo energii, a pozniej nie angazuje sie w gre obronna tak jak powinien.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby się zgadzam z tym co napisałeś Qpa, ale jednak nie do końca.

Na obronę Bryanta w największym stopniu wpływ miał brak obrony zespołowej, trener, który tego nie wymagał, inni gracze, którzy sami sobie kiepsko radzili z defensywie i Kobe często musiał schodzić do pomocy zostawiając swojego gracza wolnego, kontuzja itp.

 

Solidny rozgrywający jest potrzebny moim zdaniem po pierwsze do defensywy, Atkins ze swoją obroną nadaje się na ławke do rzucenia kilku trójek w meczu i czasami dania kopa ofensywie ważnymi punktami to potrafi i w krótkich okresach przebywania na parkiecie może to świetnie robić.

 

Druga sprawa jeżeli chodzi o atak to już nawet nie chodzi o męczenie Bryanta rozgrywaniem i kreowaniem gry, kondycyjnie on jest świetnie przygotowany do sezonu i nie wierzę, że rozgrywanie go męczy, chodzi o to żeby on zaczął grać bez piłki, żeby mógł uwolnić się i dostać piłkę na czystą pozycję na pół dystansie i po prostu rzucić bez zbędnego klepania, żeby częściej był kończącym akcje w kontrze zamiast wyprowadzającym ją, to jest jego gra musi być po prostu rzucającym obrońcą, a nie takim ni to pg ni to sg jak Iverson. Kobe musi być skoncentrowany na zdobywaniu punktów oczywiście z zachowaniem odpowiednich proporcji, w zgodzie z taktyką trenera, asysty przy odpowiednim systemie i partnerach też będą we wszystkim musi być jednak zachowana równowaga. Trochę zamotałem mam nadzieję, że wszyscy zrozumieją o co mi chodzi :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby się zgadzam z tym co napisałeś Qpa, ale jednak nie do końca.

Na obronę Bryanta w największym stopniu wpływ miał brak obrony zespołowej, trener, który tego nie wymagał, inni gracze, którzy sami sobie kiepsko radzili z defensywie i Kobe często musiał schodzić do pomocy zostawiając swojego gracza wolnego, kontuzja itp.

 

Solidny rozgrywający jest potrzebny moim zdaniem po pierwsze do defensywy, Atkins ze swoją obroną nadaje się na ławke do rzucenia kilku trójek w meczu i czasami dania kopa ofensywie ważnymi punktami to potrafi i w krótkich okresach przebywania na parkiecie może to świetnie robić.

 

Druga sprawa jeżeli chodzi o atak to już nawet nie chodzi o męczenie Bryanta rozgrywaniem i kreowaniem gry, kondycyjnie on jest świetnie przygotowany do sezonu i nie wierzę, że rozgrywanie go męczy, chodzi o to żeby on zaczął grać bez piłki, żeby mógł uwolnić się i dostać piłkę na czystą pozycję na pół dystansie i po prostu rzucić bez zbędnego klepania, żeby częściej był kończącym akcje w kontrze zamiast wyprowadzającym ją, to jest jego gra musi być po prostu rzucającym obrońcą, a nie takim ni to pg ni to sg jak Iverson. Kobe musi być skoncentrowany na zdobywaniu punktów oczywiście z zachowaniem odpowiednich proporcji, w zgodzie z taktyką trenera, asysty przy odpowiednim systemie i partnerach też będą we wszystkim musi być jednak zachowana równowaga. Trochę zamotałem mam nadzieję, że wszyscy zrozumieją o co mi chodzi :wink:

 

No nie do konca jasno sie wyrazilem. Faktu, ze Kobe musial wypelniac zbyt wiele zadan w ofensywie nie uwazam za glowny powod jego slabej gry w obronie, ale jako jeden z czynnikow, ktory mial na nia wplyw. Fakt, Kobe byl swietnie przygotowany do sezonu pod wzgledem kondycyjnym. Chyba jak nigdy wczesniej. Ale sam wspomniales o kontuzjach. Kobe to gracz, ktoremu dosc czesto przydazaja sie mniej lub bardziej grozne urazy. Kobe zdrowy = Kobe, ktory moze byc pierwszym strzelcem, zbierajacym, asystujacym, przechwytujacym itd. itp. w zespole. W pierwszej czesci sezonu Bryant mial zdecydowanie lepsze statystyki (nie liczac skutecznosci) niz w drugiej kiedy to przytrafila mu sie kontuzja. Jak sie gra z urazem to nawet dobre przygotowanie do sezonu nie wiele pomaga. Stad moj wniosek, ze gdyby Kobe skupil sie na grze w ataku w stylu np. Reggiego (czyli to co sam podkresliles) i odpuscilby bezsensowne klepanie galy przez 20 sekund to jego gra w obronie stalaby na wyzszym poziomie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Pojawił się nowy tekst Pincusa na temat lata Lakers, myślę, ze warto przeczytać, zwłaszcza przypadła mi do gustu wymyślona przez niego wymiana między Jazz,Hornets i Lakers:

 

Although rare, perhaps a three-way trade can be agreed to:

 

New Orleans receives Caron Butler, Slava Medvedenko, the 10th and 27th (from

Utah) picks in the draft.

 

Utah receives Chucky Atkins, Vlade Divac, David West, the 4th and 17th (from

LA via Indy) picks in the draft and a near six million dollar trade exception.

 

LA receives Carlos Boozer, Gordon Giricek, Curtis Borchardt and the 6th pick

in the draft.

 

Laker fans are happy. Hornet fans are happy. Jazz fans are livid.

Not only do they give up Boozer, they don't even get Butler any more?

That's a tough one to sell the season ticket holders on.

 

By dumping Boozer and Giricek's contract, the Jazz would cut over $60 million

in salary. They'd probably have one more year in the lottery, but armed

with another pick and significant cap room, they'd be in a much healthier

financial position. The Jazz might try to demand Chris Mihm in any deal .

. . and any three-way is very unlikely . . . but it's certainly something to

think about as the draft nears.

 

Then again, a core of Deron Williams, Andrei Kirilenko, Mehmet Okur, Raja

Bell, Matt Harpring and say Sean May at 17 could have a lot of potential.

A co tam pomarzyć sobie zawsze można, mamy PF, rezerwowego środkowego, rezerwowego strzelca na pozycje SG/SF w postaci Giricka, i 6 pick, z którym spokojnie możnaby wziać Feltona :D byłoby pięknie, chociaż to raczej mało realna sprawa.

 

Tutaj jest cały tekst: http://www.hoopsworld.com/article_12956.shtml

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a moze wymiana z LAC : Odom za Branda ? oni tez prawdopodobnie będą musieli coś zmienić a dziure po Eltonie mogą załatać w drafcie a pozatym maja w składzie nie do końca wykorzystywanego Wilcoxa , który moze byc dobrym graczem na tej pozycji no i maja full kasy , która mogą spoko przeznaczyć na FA i sie wzmocnic a w LA taki zawodnik jest potrzebny od zaraz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Nie mogłem się zdecydować w którym temacie to napisać, ale niech będzie tu, bo ten jest najogólniejszy :)

Chodzi po necie taka informacja, że Kupchak ustawia się z Indianą na taki trade, wg którego wysyłamy do Indianapolis Atkinsa, Medkę i wybór w drugiej rundzie draftu. Dostajemy w zamian ciągle połamanego i niespełnionego Bendera i wybór w pierwszej rundzie #17. Obaj jeziorowcy są w ostatnim roku kontraktu i to jest ich zaleta (no i spada im kontrakt Bendera). My natomiast możemy pozyskać jakiś bezkup na PF (chociaż takowym byłby zdrowy Bender) lub opchnąć oba numery za jakiś wyższy (tak żeby dostać Feltona lub jeszcze wyżej). Co wy o tym myślicie? Dla mnie to całkiem niegłupie i korzystne dla obu stron (pod warunkiem, że Indy chciałoby czyścić salary).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tej wymianie plotki krążą już od dawna, z tym, że od nas z Medvedenką i bodajże wyborem w drugiej rundzie idzie George a nie Atkins. Lakers się ta wymiana opłaca ze względu na ten 17 pick, na Bendera chyba nie ma za bardzo co liczyć, chociaż gdyby był zdrowy byłoby to spore wzmocnienie ławki, ale co najważniejsze jego kontrakt kończy się po sezonie 2006/07 czyli wtedy co Granta co dawałoby Lakers w sumie 23 miliony kończących się kontraktów, może to mieć ogromne znaczenie w okolicach deadline 2007.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, tak, plota jest już stosunkowo stara. Na samym początku w nią nie wierzyłem, a ona zdążyła umrzeć. Jednak teraz, niedawno, powróciła i słyszałem głosy, że LAL są już po słowie z Indy :) Dlatego o tym napisałem. Teraz mam nadzieję że ten trade dojdzie do skutku i wierzę w Kupchaka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pritoryten jak dla mnie w tej chwili pozyskanie jakiegoś silnego skrzydłowego. Boozer byłby fajny, ale z tego co ostatnio czytałem to chyba nic z tego nie będzie i możliwe, że nigdy nie miało być. Rozgrywającego w drafcie weźmiemy jak nie to za MLE czy LLE kogoś się ściągnie, jeżeli Butler nie zostanie wymieniony to możliwe, że Phil zechce wstawić go do backcourtu z Bryantem, przynajmniej tego możnaby się spodziwać po tym jak Butler opowiadał o ich rozmowie. Odom wątpie żeby grał na PF w drużynie Jacksona przynajmniej co najwyżej sporadycznie, więc potrzebny nam ktoś do odwalania twardej podkoszowej roboty, przy takim silnym skrzydłowym Mihm także będzie bardziej przydatny, do bloków z pomocy itd.

 

Problem to kim miałby być ten gracz, czytałem różne plotki, że Lakers starają się pozyskać jakiegoś gracza tylko nie wiadomo o kogo chodzi o kto miałby to być jedno jest pewne żebyśmy się mogli znowu liczyć pod koszem musi być jakiś twardy zawodnik, który będzie się siłował przeciwnikami, idealny byłby taki Nene, ale o nim nie ma co marzyć. Nie wiem może Kwame Brown dużo by pewnie nie chciał, a kto wie jak zmiana otoczenia by na niego podziałała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopóki nie zobacze Boozera z koszulką Lakers na konferencji prasowej podchodzę do takich wieści z rezerwą. Muszę chyba przestać wszystkie zagraniczne serwisy bo sobie tylko niepotrzebnie nadzieję robię.

 

Do rzeczy Maxec o przejściu Odoma do Jazz możesz zapomnieć, nie ma takiej możliwości, Jackson go nie puści. Druga sprawa George i Medvedenko mają jechać do Indiany za Bendera i 17 pick więc też odpada.

Inna sprawa czytałem, że podobno Lakers nie są zainteresowani Boozerem, może to być tylko zasłona dymna, żeby nie powtórzyła się sytuacja z lutego, ale ktoś dobrze poinformowany, twierdzi, że nic z tego nie będzie a jedyną osobą chcącą doprowadzić do tej wymiany jest sam Boozer.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widze takiej opcji, zeby Lakers pozbyli sie i Butlera i Odoma w jednej wymianie. Nie wiem gdzie to znalazles bo na Latimes pisza tylko o pakiecie, w ktorego sklad mieliby wejsc Caron, Divac i George. Nie ma nawet slowa o Odomie.

 

Pierwsza sprawa sa pieniadze.

Butler- 2,5 mln.

George- 5 mln.

Odom- 11,5 mln.

-------------------

Suma- 17 mln.

 

Kontrakt Boozera jest z kolei wart tyle samo co konktrakt Odoma. Zeby wyrownac place Utah musialoby wiec jeszcze kogos dorzucic. Tylko Harpring i Giricek zarabiaja odpowienia ilosc pieniedzy, ale zaden z nich nie jest nam potrzebny. Jeszcze kilka tygodni temu zgodzilbym sie na trade Odom-Boozer, ale po tym jak trenerem zostal Jackson zmieniam zdanie i obecnie nawet Lamar to za duzo, a co dopiero razem z Caronem i Deveanem. Nie ma po prostu takiej mozliwosci, zeby Jazz dostali i jednego i drugiego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co tam na clublakers i lakersground żyją tą plotką, cos już wspominałem na ten temat, w dziale NBA, ale tutaj też o tym napisze.

 

Podobno toczone są rozmowy z Hornets, do Lakers mieliby trafić Jamaal Magloire i P.J. Brown w zamian za Butlera,Divaca,Atkinsa i chyba Jonesa, nie wiadomo, możliwa też jest dodatkowo wymiana picków naszego 10 i tego 17 jaki od Pacers mamy mieć. Magloire podobno jest niezadowolony z gry w Hornets, jeżeli dodamy do tego kilka wcześniejszych decyzji tego klubu np. oddanie Bryanta za Divaca :lol: czy chociażby pozbycie się za kończące się kontrakty Barona Davisa może to mieć sens.

 

Wiec skład wyglądałby następująco:

 

C - Maglorie/Mihm

PF - Brown/Grant/Bender

SF - Odom/Walton

SG - Bryant/Vujacic

PG -

 

I teraz tak mamy MLE i LLE możnaby postarać się o np.Antonio Danielsa i powiedzmy Tyronna Lue, który zna trójkąty, kiepski z niego starter, ale rezerwowy niezły. Kontrakt Vlade pewnie byłby wykupiony więc mógby wrócić co dawałoby nam jeszcze większe możliwości roszad pod koszem.

Gdyby doszło do zamiany picków pewnie Lakers wzieliby tego Greena nawet w takim układzie bym to przeżył, mógłby spokojnie być zmiennikiem dla Bryanta i Odoma. Jeśli nie może Williams czy Felton a przy dobrych wiatrach gdyby tak Blazers zachowali swój pick i wzięli z nim Greena, wcześniej poszedłby Bogut i Williams możnaby wziąć Paula :D

 

Ktoś powie dobra, ale co my z tymi starymi dzidami Brownem i Grantem ugramy :?: póki co Brown to wciąż solidna firma na 4, dobrze broni i zbiera, Grant ma podobno też być w lepszej formie niż w ostatnim sezonie zobaczymy tak czy zdrowi daja nam twardy duet weteranów, którzy wiedzą na czym polega defensywa, za dwa lata kończa się kontrakty właśnie Browna,Granta,Mihma, Bendera i chyba Magloire'a to daje ok 38 milionów w salary, za takie pieniądze można spokojnie przedłużać kontrakty z Mihmem i Jamaalem jeśli się sprawdzą i zostaje jeszcze sporo żeby łatać dziurę na PF.

 

Teraz pozostaje tylko trzymać kciuki żeby nie okazało się to wszystko kolejną plotką, z której nic nie wyniknie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezle by bylo, choc ci Hornets to ssą niesamowicie, jesli oddaja juz nawet Mogloire'a. Ale to ich problem. Na PF bylby oddzial geriatryczny, ale krotko, bo obaj szybko maja koniec kontraktow. Potem jacys wolnii agenci. Moze w koncu Bender nie mialby kontuzji i cos by pogral. PG za ktores exception. Wprawdzie Danielsa bym wolal do Miami, ale... :wink: Jesli bedzie zdrowie, to playoffs beda w zasiegu, a przynajmniej dodatni bilans. Poki Grant nie zwolni miejsca (i Brown tez), to nie bedzie raczej wiekszych sukcesow, ale bedzie czas na ogranie i przygotowanie gruntu pod cos wiekszego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spojrzałem właśnie w statsy Browna i on przez 12 lat w lidze opuścił zaledwie 28 spotkań :shock: Także wydaje się nieźle trzymać, podzieliłby się czasem z Grantem czy kimś tam jeszcze i może udałoby się go utrzymać w dobrej formie przez te dwa lata.

 

Jeszcze Magloire z nim to Hornets chyba za bardzo wyboru nie mają już w zeszłym sezonie pamiętam jak przebąkiwał, że chce odejść, ta kontuzja to chyba podobnie jak u Barona Davisa przeprowadzka do Californii pewnie by go wyleczyła :wink: Czytałem już jakiś czas temu plotkę o niezadowolonym All-Starze, którego drużyna nie załapała się do PO, którego Lakers mieliby niby starać się pozyskać, oczywiście wielu łudziło się, że może chodzic o Garnetta czy Branda, ale wygląda na to, że to właśnie jest Magloire.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podoba mi sie taki scenariusz tj. udane wymiany z Indiana i New Orleans. A to dlatego, ze za jednym zamachem rozwiazujemy prawie wszystkie nasze problemy. Po pierwsze wzmacniamy strefe podkoszowa i to w takim stopniu o jakim do tej pory nawet nie wspominalismy. Wczesniej mowilismy o jednym zawodniku, a tu tymczasem dostalibysmy dwoch graczy i to mogacych grac w pierwszej piatce.

Najbardziej podobaja mi sie jednak (paradoksalnie) ich kontrakty. Po sezonie 2006/07 mielibysmy ladnie wyczyszczone salary. Jesli beda wyniki i Magloire sie sprawdzi to wystarczy na kontrakt dla niego i jeszcze zostanie kasy zeby wypelnic luke po Brownie (wolni beda Drew Gooden, Nene i Chris Wilcox) lub wzmocnic sie na innych pozycjach (Desmond Mason, Grant Hill, Andres Nocioni, Tayshuan Prince, T-Mac :wink: ). W przeciwnym wypadku mamy sytuacje o ktorej od dawna sie mowi, czyli Kupchak walczy o Yao Minga i Amare Stoudemire'a...

Fajnie jakby jeszcze dolaczyli do tej wymiany Claxtona, ale nie mozna miec wszystkiego. Jesli uda sie podpisac Danielsa to i tak bede w pelni usatysfakcjonowany. Wszystko zreszta wskazuje na to, ze w drafcie rozgrywajacego nie wezmiemy, wiec Antonio moze byc nasza ostatnia deska ratunku. Paul, Wiiliams i Felton do 10-ki nie zostana, a Jacka nie bedzie. Po za tym Jackson cos mowil ze chce wysokiego, a Kupchak to w ogole ma jakies krzywe wizje, wiec nawet jesli dojdzie do jakiejs wymiany na picki i przesuniemy sie wyzej to nie ma gwarancji ze Lakers wezma PG.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liga i zwiazek zawodnikow dogadali sie w sprawie nowego CBA. Wiedzialem, ze to sie tak skonczy :wink:

 

Co to oznacza dla Lakers?

 

Powolujac sie na Chada Forda z ESPN Lakers moga byc kluczowym graczem na rynku wolnych agentow juz po nastepnym sezonie, czyli za rok. A wszystko to dzieki kontraktowi Briana Granta, ktorego Lakers beda sie mogli pozbyc rok wczesniej.

 

"Second, each team will be given a one-time option this summer to waive one player from its roster and receive luxury tax relief. The team will still have to pay the player and his salary will still count against the cap, but the team won't have to pay a luxury tax on his salary. For example, the Knicks' Allan Houston might a candidate to be waived because of this rule." ESPN.

 

This means the Lakers can get rid of Grant's contract for salary cap purposes this year. With the expiring Contracts they have, they are going to have 35 Million in salaries in 2006. Making them a major player in the Free Agent market.

 

Troche to zagmatwane i nie do konca rozumiem ale jesli Ford sie nie myli to moze byc bardzo ciekawie. Po pierwsze juz teraz bedziemy mieli wiecej do zaoferowania innym klubom, bo nie tylko konczace sie kontrakty George'a, Atkinsa, Medvedenki i Jonesa, ale bedzie mozna zaliczyc do tej grupy rowniez Granta- choc nie wyobrazam sobie sytuacji, ze Grant idzie np. do Knicks i oni rezygnuja akurat z jego kontraktu...

 

Mniejsza z tym. Jesli nie transfery to wolni agenci. Po sezonie 2005/06 bedzie kilku goracych graczy, wiec bedzie o co walczyc:

 

Shaquille O'Neal :wink:

Ben Wallace

Al Harrington

Rashard Lewis

Jason Terry

Jamal Tinsley

a to tylko ci ciekawsi....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

The team will still have to pay the player and his salary will still count against the cap, but the team won't have to pay a luxury tax on his salary.

(...)

This means the Lakers can get rid of Grant's contract for salary cap purposes this year. With the expiring Contracts they have, they are going to have 35 Million in salaries in 2006.

 

Pierwsze stwierdzenie przeczy moim zdaniem drugiemu. Jeśli drużyna zwalnia gracza, to nie zwalnia sobie salary, a tylko unika luxury tax. To dwie różne rzeczy. Czyli jeśli Lakers zwolnią Granta, to jego kontrakt będzie się liczył dalej do salary, a więc zniknie stamtąd dopiero w 2007 roku (jeśli Grant podpisze z innym klubem, a podpisze pewnie za minimum dla weteranów, to Lakers odejmą z salary ok. 250 tys. USD za sezon więc to raczej bez znaczenia).

 

A więc Ford czegoś nie rozumie i się myli (nie pierwszy raz), czy może źle to wyjaśnia (też nie pierwszy raz)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze stwierdzenie przeczy moim zdaniem drugiemu. Jeśli drużyna zwalnia gracza, to nie zwalnia sobie salary, a tylko unika luxury tax. To dwie różne rzeczy. Czyli jeśli Lakers zwolnią Granta, to jego kontrakt będzie się liczył dalej do salary, a więc zniknie stamtąd dopiero w 2007 roku (jeśli Grant podpisze z innym klubem, a podpisze pewnie za minimum dla weteranów, to Lakers odejmą z salary ok. 250 tys. USD za sezon więc to raczej bez znaczenia).

 

A więc Ford czegoś nie rozumie i się myli (nie pierwszy raz), czy może źle to wyjaśnia (też nie pierwszy raz)?

Ja to podobnie zrozumialem dlatego podkreslilem ze troche to zagmatwane, bo jedno przeczy drugiemu. Wiec to chyba Ford nie ma jednak racji. Bo przeciez gdyby faktycznie tak bylo to takie Miami mogloby dac maxa Shaqowi, a gdyby sie polamal lub cos w tym rodzaju to po dwoch latach good-bye i po klopocie. Druga sprawa to gdyby faktycznie istnial taki przepis to takich druzyn jak Lakers mogloby sie zrobic od razu ze 20...

 

Narobil tylko smaka :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.