Skocz do zawartości

WorldBasket 2023, Far East, kto gra a kto nie & ogólna dyskusja dot mistrzostw


rw30

kto wygra?  

31 użytkowników zagłosowało

  1. 1. kto wygra?



Rekomendowane odpowiedzi

P.S. na current roster na wiki o Chinese national basketball team, na 12 zawodników, siedmiu(!!!) ma 2.06 lub więcej  - pewnie jedna z wyższych na turnieju

wiem, że nie o sam wzrost chodzi, ale daje to pojęcie 

dla porównania, Filipiny 4, i ogólnie tylko 5 powyżej 200cm

 

Edytowane przez rw30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.08.2023 o 23:32, rw30 napisał(a):

Niby oni tacy dobrze zorganizowani, niby kochajo koszykówkę (liga! Yao Ming! :P ) ale ani w kosza, ani w innych liczących się sportach zespołowych nic sensownego nie potrafio zdziałać.

Już nie pamiętam szczegółów, ale kiedyś czytałem artykuł pokazujący, że im nie idzie w sporty zespołowe z powodów kulturowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też chciałam to napisać. artykuł był o piłce nożnej, ale opisane było sporo zachowań które wskazują na to, że ciężko żeby oni odnieśli jakiś sukces w sportach zespołowych, które wymagają jakiejś kreatywności i indywidualnych umiejętności. jak znajdę do podrzucę.

edit: tu jest wywiad z Mierzejewskim, w którym mówi o kilku rzeczach (m.in. mitycznym kulcie pracy czy słabym odżywianiu)

https://weszlo.com/2018/12/21/chinskie-wiezienie-nic-tego-korzystamy-zycia/

i z Zubem, który był tam trenerem

https://weszlo.com/2016/10/27/chinski-zawodnik-nie-rozroznial-miesni-rozroznial-jedynie-noge/

i z którego jest cytat:

Cytat

Stereotypowy Chińczyk, człowiek i piłkarz, jest bardzo pracowity, nastawiony na swój cel, ambitny. Moim zdaniem, nie do końca. I jako trener czuję tutaj rozczarowanie… W ostatnich igrzyskach olimpijskich Chińczycy odnosili bardzo niewiele sukcesów w sportach zespołowych, ale dla nich to nie było zaskoczeniem. Przytoczyli mi przysłowie: „Jeden Chińczyk potrafi rozwinąć w sobie siłę smoka, a trzech Chińczyków to tylko trzy owady”. Oni nie mają zdolności do współpracy, nie potrafią – dotyczy to nie tylko sportu – koordynować działań zespołu. Każdy chiński zawodnik potrafi biegać, skakać i kopać piłkę, lepiej lub gorzej, ale problem zaczyna się, gdy muszą zrobić coś wspólnie. Nie mają też w sobie kreatywności, którą my mamy, co wynika z wychowania – ich światopogląd, od przedszkola do posady w państwowych firmach, jest bardzo ograniczony i nakierunkowany na bardzo dobrą pracę odtwórczą.

zresztą jest tam więcej ciekawych fragmentów.

Ogólnie wiele jest głosów, że chiński piłkarz, który dostanie tylko mieszkanie/miejsce w hotelu i ma co jeść (a trenują tam wszyscy skoszarowani od rana do wieczora) to już jest "nasycony" bo to dużo więcej niż miał do tej pory. Że niby chcą się wszyscy uczyć, ale są słabo wyedukowani, nie znają w ogóle angielskiego więc ciężko im coś przekazać jak już nawet trener z Europy czy jakiegoś innego zakątka świata tam trafi. I ich uczenie polega na wiernym odtwarzaniu poleceń trenera, nawet jeśli są bez sensu. Że nie potrafią ze sobą współpracować i nie potrafią podejść do sportu inaczej niż właśnie "teraz w lewo, teraz w prawo" co uniemożliwia wprowadzenie nawet dość prostych zagadnień taktycznych, bo oni po prostu tego nie rozumieją.

Myślę, że skoro podobne teorie na temat piłkarzy ma prawie każdy, kto tam trafia, to coś w tym jest i pewnie wiele rzeczy również można przenieść na koszykarzy.

Edytowane przez Sachs
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.08.2023 o 00:24, rw30 napisał(a):

P.S. na current roster na wiki o Chinese national basketball team, na 12 zawodników, siedmiu(!!!) ma 2.06 lub więcej  - pewnie jedna z wyższych na turnieju.

I wszyscy tacy sami jak z taśmy produkcyjnej - powolni, mułowaci i nijacy. Jeszcze do tego Kyle Anderson jako Li Kaier też wysoki, mułowaty i powolny. Nie idzie oglądać gry tej reprezentacji. O wiele bardziej podoba mi się Japonia i ich gra. Japończycy grają na dwóch kieszonkowych rozgrywających, gdzie praktycznie nie ma takich zawodników na wyższym poziomie koszykówki - Togashi (167 cm) i Kawamura (172 cm). Do tego jako rzucający obrońca 22-letni Tominaga, który widać, że wzoruje się na Stephenie Currym. Grają szybko, kreatywnie i efektownie. I koniec końców to raczej oni awansują na IO, a nie Chiny.

Jeszcze taka garstka przemyśleń po 5 dniach tych MŚ:

* 38-letni Haddadi (można go pamiętać z Memphis) wygląda już jak 50-latek, ale wchodząc na fragmenty pokazuje dlaczego grał w NBA i podręcznikowo stawia zasłony będąc przy tym jak szafa trzydrzwiowa, a dodatkowo podręcznikowo rozdaje poddania przy podwojeniach. Haddadi zaraz odchodzi, a świetnie się pokazuje u nich w kadrze inny podkoszowy 18-letni Amini, który może zrobić podobną karierę.

*Angola na pozycjach 3-5 wygląda, jakby zebrała wszystkich powyżej +200 cm z kraju i wysłała na wieloletni obóz do siłowni tworząc z nich "bykoli" silnych jak tury. Umiejętności czysto koszykarskich jest tam bardzo mało, ale fizycznie tłamszą przeciwników i dziś nawet Towns miał z nimi ogromne problemy grając najgorszy mecz na tych MŚ. Do tego trzeba im oddać, że europejski trener ich nauczył obrony i są dobrze zdyscyplinowani, co często bywa problemem przy takich ekipach.

*Wyspy Zielonego Przylądka chociaż mają tylko 590 000 ludności w swoim kraju, ale potrafiły złoić tyłek Wenezueli, a jutro w nagrodę jeszcze zagrają sobie przeciwko Doncicowi dla wielu koszykarzy będzie to mega przygoda, bo połowa składu to totalne ogórki grające po 3 ligach portugalskich albo jakichś nizinach afrykańskich.

*Jordan Clarkson gra bardzo słabe MŚ. We wszystkich trzech meczach nigdy nie załapał dobrego ofensywnie flow, żeby porzucał serią celnych rzutów. Ma 3/21 za trzy w trzech meczach i 6,7 asyst do 4,7 strat. Duże rozczarowanie dla gospodarzy turnieju, którzy przegrali dotychczas wszystkie mecze i niespodziewanie wyjaśniły ich nawet "bykole" z Angoli.

*Ciekawe czy system Kanady, gdzie grają żelazną S5 i wiele czasu grają razem będzie lepszy od ciągłego mieszania składem USA, gdzie po tych dwóch meczach nie wiadomo, kto jest liderem, kto ma grać najważniejsze akcje i długo się raczej o tym nie przekonamy, bo drabinka turniejowa jest jednak fatalnie rozstawiona przy braku Giannisa (Grecja) i Jokica (Serbia). USA ma spacerek, w którym teraz będzie grać w top 16 z Litwą/Czarnogórą, a potem w 1/4 zagrają z Serbią/Włochami/Dominikaną (tutaj może Serbia sprawi jakieś problemy, Dominikana i Włochy pacyfikacja będzie). W drugiej drabince kotłować się będzie za to Kanada, Australia, Niemcy, Hiszpania, Słowenia, Brazylia. 

Edytowane przez Wyparlo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Wyparlo napisał(a):

Ciekawe czy system Kanady, gdzie grają żelazną S5 i wiele czasu grają razem będzie lepszy od ciągłego mieszania składem USA, gdzie po tych dwóch meczach nie wiadomo, kto jest liderem, kto ma grać najważniejsze akcje

W Kanadzie rezerwowi raczej odstają od pierwszego składu więc grają mało, w USA rezerwowi są tylko z nazwy, a w pierwszych dwóch meczach wyglądali lepiej jak pierwszopiątkowcy. Sądzę, że w ogólnym rozrachunku, długość ławki USA przechyli szalę na ich korzyść.

Edytowane przez Thomas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Thomas napisał(a):

W Kanadzie rezerwowi raczej odstają od pierwszego składu więc grają mało, w USA rezerwowi są tylko z nazwy, a w pierwszych dwóch meczach wyglądali lepiej jak pierwszopiątkowcy. Sądzę, że w ogólnym rozrachunku, długość ławki USA przechyli szalę na ich korzyść.

To zawsze jest tylko jeden mecz i długość ławki może tu nie mieć takiego znaczenia jak po prostu "dobry dzień rzutowo". Kanada ma żelazną S5 + z ławki Alexandera-Walkera, Dorta i Ejima. Na 40 minut gry rotacja w 8 osób na trzy mecze (piszę od 1/4) w 6 dni wg mnie jest dobra, bo każdy ma swoją rolę i nie ma obrażania się, ani wkurzenia na brak minut/rzutów. W USA już Ingram marudzi na swoją rolę i wypadł z S5.

Dziś przemyślenia z 6 dnia:

*Na początek jeszcze wczorajszy dzień i reprezentacja Francji, o której zapomniałem wspomnieć. Dawno nie widziałem, żeby w trakcie turnieju nie było dostępnych trzech graczy w jednej ekipie. Gobert i Lessort niby mają urazy i nie będą już grali do końca. Moustapha Fall natomiast ma problem z bolącym zębem (!) i również nie mógł zagrać z Libanem. Dziwne, że gościu grający w Euroligowych zespołach ma taki problem, bo dawno nie widziałem takiego powodu nie zagrania w meczu. Pamiętam jaki dym robił Józef Wojciechowski (dawny prezes piłkarskiej Polonii Warszawa), kiedy jeden z piłkarzy miał problem z zębem. Ogólnie po odpadnięciu rozsypała im się szatnia i atmosfera. Nie wygląda to za dobrze na IO 2024, gdzie będą gospodarzami. "Trzeba kibicować", żeby mierzący 218-cm Moustapha wyleczył swój ząb i grał, bo inaczej na pozycjach PF/C został im tylko Yabusele.

*Wojciech Michałowicz dawniej powtarzał, kiedy "LeBron James grał w Cleveland Cavaliers w okresie 2003-2010, że jest królem i ma swoich dworzan. To w przypadku Słowenii można napisać z terminologii szachowej, że Doncic jest królem i ma swoich pionków + jedną wieżę w postaci naturalizowanego Mike'a Tobeya. Słabo to wygląda, kiedy przegrywasz w 3. kwarcie z Wyspami Zielonego Przylądka. Coś czarno to widzę i spodziewam się przegranych z Niemcami i Australią i wypadu na poziomie top 16.

*Grecja bez Giannisa, a dodatkowo nie ma dwóch najlepszych graczy z pozycji 1-2 Calathesa i Sloukasa. Blisko byli dziś mega wtopy z Nowa Zelandią, ale od drugiej połowy wzięli się za ciężką orkę w obronie i wygrali mecz. Jednak talentu tam prawie za grosz, a same drewna i taka trochę europejska wersja Chin (wielu drągów mułowatych). Nawet naturalizowany zawodnik Thomas Walkup wyróżnia się najbardziej obroną i nie jest gościem nawet na 12 PPG w dosyć średniej reprezentacji.  Zapewne w top 16 będzie się można pośmiać z trenera Itoudisa, który reprezentuje metody trenerskie z lat 90-tych i początku 2000, kiedy zawodników się mocno rugało i reagowało bardzo impulsywnie. Do tego maskotka w postaci Thanasisa (brat Giannisa), który co chwila wariuje na parkiecie i praktycznie nie ma za grosz umiejętności i gdyby nie brat to grałby w Sokole Łańcut.

*Reprezentant Sudanu Południowego Wenyen Gabriel po turnieju raczej nie będzie zadowolony ze swojej gry i statystyk. Były gracz Lakersów, a obecnie wolny agent rzuca zaledwie 6,7 punktów, a center Serbii Milutinov dzisiaj robił z nim, co chciał. Gabrielowi brakuje centymetrów i fizyczności na centra, a znowu jako czwórka w ogóle prawie nie ma rzutu i wystarczy się za nim cofać lekko w obronie, bo dotychczas jego jedyne zagranie w ataku to pójście do przodu z piłką od rzutu za trzy i atakowanie obręczy, co wychodzi dotychczas bardzo słabo. Na pewno nie pomaga sobie tymi MŚ jako wolny agent w podpisaniu z jakimś klubem NBA.

*A na koniec fragment meczu Gruzja - Wenezuela, który nie należał do najlepszych w tym turnieju (w sumie top najgorszych meczów tych MŚ). 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, lorak napisał(a):

słabo amerykanie wyglądali vs czarnogóra. uratowały ich solo akcje Edwardsa, który w 2H wziął sprawy w swoje ręce oraz MASA niewymuszonych strat przeciwników.

Ale sama tunelowa wizja Edwardsa przeraza. Musi poprawic playmaking, bo poki co jak otrzyma pilke, to na 99% bedzie probowal oddac rzut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Reikai napisał(a):

Ale sama tunelowa wizja Edwardsa przeraza. Musi poprawic playmaking, bo poki co jak otrzyma pilke, to na 99% bedzie probowal oddac rzut.

Porównania do młodego MJ'a nie wzięły się przecież znikąd. Edwards ma jednak jeszcze dużo czasu by wszystko sobie poukładać, o niego z ekipy Minny w kontekście odleglejszej przyszłości martwił bym sie najmniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wyparlo co tam się zdarzyło w meczach tej grupy z Hiszpanio i Kanado?

 

sam ten mecz Hiszp Kan to by warto  obejrzeć jutro

20 godzin temu, Fudzi napisał(a):

Dla Hiszpanów gorzej że Brazylia pyknęła Kanadę

a to nie jest tak że jak Hiszp przegrała z LAT to bez względu na ten wynik Bra Kan, Hiszpania po prostu musi pyknąć Kanadę żeby wyjść?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, rw30 napisał(a):

Hiszpania po prostu musi pyknąć Kanadę żeby wyjść?

I na odwrót, Kanada musi pyknąć Hiszpanię żeby wyjść. Dla mnie będzie to najważniejszy mecz tych mistrzostw jak do tej pory, niestety w TVP w tym samym czasie będzie mecz o pietruszkę czyli USA- LItwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.