Skocz do zawartości

Let's repeat! czyli sezon 09/10 w jezioranach


sadek69

Rekomendowane odpowiedzi

Na eurobaskecie w stolicy było widać co tytuł mistrzowski zrobił z Gasolem i jak pięknie przeniósł mentalność na ekipe Hiszpanii. Schodząc z treningów krzyczeli "dream team", wszędzie chcieli żeby im iść na rękę (i tak było, Mythos może więcej powiedzieć) , Pau i Marc krzyczeli najgłośniej. Garbajosa sprawiał wrażenie jakby go w ogóle nic nie obchodziło dlatego się nie przyłączał raczej do tej błazenady ,a Claver jest zbyt skromny i nieśmiały. Ale to temat o Lakers... generalnie wiecie o co mi chodzi, Gasol nie sprawiał na mnie takiego wrażenia, przed przyjściem do Lakers nie przyszło by mi do głowy że mu może tak odjebać. Nie ten charakter - pomyślałbym. Przykre to jest. Niewyrośnięty Hiszpański dziennikarz, kiedy opowiadał mi o Calderonie użył takich słów "Calderon is the most professional player on the team. Gasol is very professional, but Calderon is out of reach in that matter" Jak dla mnie profesjonalizm to nie tylko work ethic ale również attitude... i zaraz napisze maila do Alvara co teraz myśli na temat Pau...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O widzę, Findek, że zrobiłeś z tego kolejny powód do pojazdu po Lakers :]

 

 

Już bez przesady, mówimy o zespole, który dwa razy pod rząd awansował do finału, w dodatku Gasol i Kobe mieli dodatkowe obciążenia związane z rozgrywkami międzynarodowymi. Drużyna jest zmęczona i przynajmniej w kotekście regular psychicznie wypalona. Historia wyraźnie pokazuje, jak ciężko jest utrzymać równy wysoki poziom w takiej sytuacji. 46-17, skończy się pewnie na poziomie 60 wygranych, ważne żeby wszyscy byli zdrowi na play-off, niż żeby śrubowali wynik w regular i nie mieli sił na decydujące mecze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Webber i Barkley zazdroszczą.;) Szczególnie Charles ma jakąś mannie aby krytykować zespoły lub zawodników ,którzy w przeciwieństwie do niego mają złote pierścienie. Czy najbardziej wkurzający zespół? Zdobędą mistrzostwo i zamknął usta krytykom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie. To jest pojazd po Gasolu ;]

Naprawdę c***owo się zachowywał na eurobaskecie.

 

To co piszesz to oczywiście prawda, trudno od nich oczekiwać, zwłaszcza biorąc pod uwagę problemy zdrowotne, żeby wciąż grali równo. Tylko że HCA może mieć ogromne znaczenie, jak to zwykle się dzieje. Lakers przegrali z Cavs oba mecze, w jednym z osłabionymi Cavs. Van się nie boi, bo ufa że Lebron do finału nie dojdzie, ale gdyby jednak stało się inaczej, to może nie jesteście w dupie, ale w o wiele lepszej sytuacji też nie. Te kilka winów w regularze, które przy odrobinie skupienia Lakers powinni byli wygrać w cuglach mogą zadecydować o tym gdzie powędruje kolejny komplet biżuterii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po tragicznej 1 połowie, której nie dało się oglądać poszedłem w kimę, nie żałuje k****. Już nawet mnie jako fana Lakers wkurwia ogólny brak effortu, nikt nie zagrał dobrze, chyba nawet nikt nie miał ponad 50% z pola.

 

KB od jakiegoś czasu, 2 miesięcy chyba, czy tam od 2 przegranej z Cavs pokazuję swoje zawiedzenie na boisku postawą Gasola, jak ktoś ogląda każdy mecz to też to pewnie widzi, teraz Phil wkroczył do akcji.

 

"You guys done with Pau?" Jackson asked. He then turned to Gasol. "Pau, I want you to meet a friend of mine."

 

Jackson walked Gasol into an adjacent room and introduced him to Charles Oakley, a fierce power forward in his day and a player Jackson coached on the Chicago Bulls in the 1980s.

 

Oakley, his hair now flecked with gray, was later asked by a reporter if he gave Gasol some strong advice.

 

"Always," he said, smiling.

Gdyby nie 6 meczy, które KB dobrze zamknął to moglibyśmy mieć teraz 40-23, 5 seed na zachodzie

 

Los Lazy Lakers

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie no, akurat w b2b i w dodatku z Bobcats to mnie porażka ani postawa nie dziwi. to nie tylko problem Lakers, weźmy choćby Oklahomę, parę dni temu grali b2b i grali taką samą kupę, a są młodzi więc przynajmniej można założyć że nie są zblazowani :mrgreen:

 

większym problemem jest to o czym mówili w studio - brak instynkty zabójcy, minimalny wysiłek wkładany w mecz, brak potrzeby udowadniania innym i sobie czegokolwiek. choć wierzę, że przyjdzie PO i im się zachce 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o b2b or whateva, w Miami potrafiliśmy się stawić i pograć pod koniec bo zaczęło się trochę buzzować w hali, Heat grali dobrze i było ogólnopojęte energy w tym meczu, mecz w Charllotte był jednym z tych ospałych meczy, które lubimy przepierdalać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o b2b or whateva, w Miami potrafiliśmy się stawić i pograć pod koniec bo zaczęło się trochę buzzować w hali, Heat grali dobrze i było ogólnopojęte energy w tym meczu, mecz w Charllotte był jednym z tych ospałych meczy, które lubimy przepierdalać.

a nie chodzilo o to ze Bobcats zajebiscie bronili ? bo ja widzialem mase wymuszonych strat/rzutow out of comfort zone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja widziałem mnóstwo strat kompletnie z dupy... podania które leciały w trybuny/przeciwników kompletnie nie naciskane... oglądać się tego nie dało... to że Bobcats bronili to fakt, ale Lakers grali kaszanę i tak i tak...

 

a to co Ty Findek wrzuciłeś to jest prawda i nie raz było już tu pisane, że Lakers zlekceważyli przeciwnika, albo nie podeszli odpowiednio do meczu, ale wtedy wszyscy fani Lakers to piszący byli jebani od góry do dołu, a teraz co? hater pisze to samo i jeszcze wyzywa nas, żeby dyskutować? :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

findek tak sie sklada, ze bylem na ME

na wszystkich meczach hiszpanow od lodzi.

wchodzilem godzine przed meczem, zeby poobserwowac wlasnie gasola. i jego zachowanie na pewno nie wygladalo jak zachowanie osoby, o ktorej piszesz. byl pierwszym, ktory podchodzil dawac autografy, machal, pogadal z chlopakami podajacymi pilki, posmial sie. nawet do cheerleaderek zagadywal. byl cholernie skoncentrowany i czesto byl jednym z pierwszych na rozgrzewce rzutowej przed meczem.

 

nie wiem nie bylem z nimi w hotelu nie wiem co mowili w szatni. ale gasol wygladal na ostatniego, ktory bylby bucem w tej ekipie.

 

porazki w cha i mia mnie nie zdziwily. pisalem juz przed ta wyprawa, ze przywiezienie chocby 1W bedzie sukcesem. to jest normalne, ze jezeli ekipa podrozuje z la na 2. koniec usa to sa problemy. inna ttrefa czasowa, granie w porze obiadu/drzemki, dod tego zmeczenie lotem i itd. jak doszla dogrywka w miami to pewnym sie stalo, ze fizycznie w meczu z cha bankowo padna w 2.polowie.

 

spotkan nie widzialem, bo nie mialem netu. moze to i dobrze. dzis zobacze @orl. i mysle, ze tutaj maja najwieksze szanse na zwyciestwo. ale latwo nie bedzie... rok temu tez przylecieli na floryde i tez 2 razy przegrali. nei dziwi mnie to w ogole.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe fajnie wyszło z tym fragmentem, który wrzucił Findek licząc na jakiś sprzeciw kibiców Lakers, ale jak już tu kilku z nas przede mną wspomniało nie powiedziano tam niczego czego my sami byśmy nie mówili, ba to raczej haterzy Lakers nie zgadzali się z taką oceną tej drużyny.

 

Ja dzisiaj nie widzę innej opcji jak wygrana w Orlando, 200zł już poszło na zwycięstwo u buka, Magic na pewno wyjdą mega zmotywowani z oczywistych względów, ale to jest jeden z tych meczów, w których powinniśmy zobaczyć prawdziwych i zmotywowanych Lakers. Dobrze, ze nie jest to mecz b2b dla żadnej ze stron, wszyscy zdrowi, nie licząc oczywiście głowy Ron'a :lol: więc powinno być ciekawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe fajnie wyszło z tym fragmentem, który wrzucił Findek licząc na jakiś sprzeciw kibiców Lakers, ale jak już tu kilku z nas przede mną wspomniało nie powiedziano tam niczego czego my sami byśmy nie mówili, ba to raczej haterzy Lakers nie zgadzali się z taką oceną tej drużyny.

 

Ja dzisiaj nie widzę innej opcji jak wygrana w Orlando, 200zł już poszło na zwycięstwo u buka, Magic na pewno wyjdą mega zmotywowani z oczywistych względów, ale to jest jeden z tych meczów, w których powinniśmy zobaczyć prawdziwych i zmotywowanych Lakers. Dobrze, ze nie jest to mecz b2b dla żadnej ze stron, wszyscy zdrowi, nie licząc oczywiście głowy Ron'a :lol: więc powinno być ciekawie.

Nie wrzucałem tego ze złośliwością, ale miałem nadzieję że ktoś się nie zgodzi :wink:

 

BB2, ja widziałem Gasola który wracając z press zone nie zatrzymał przy kibicach, a czekało ich już tylko troje, chcieli tylko autograf dla córki, która go wołałą (dramatycznie to przedstawiam nie ? stary manipulator). Machnął ręką, że nie może. Widziałem Gasola, który był pewien że są zbyt dobrzy żeby ktokolwiek mógł im się przeciwstawić. Może Warszawa wymusiła na nich trochę pokory, prawie przegrany mecz z Deng-less Wielką Brytanią, ledwie wygrany ze Słowenią, przejebany z Serbią. Może to mu przypomniało Memphis-time. Nie wiem ;]

 

Obstawiałem dla kolegi kupon. Kazałem mu postawić że Charlotte wygrają z Lakers to się sapał że cuduje, postawił, weszło. Z miami kazałem postawić na Lakers... tylko ten mecz z szcześciu nie wszedł, do wygrania 150 zł za 3 zł ! Wściekłem się, doprawdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.youtube.com/watch?v=sOq5sH3b72g

 

nie wiem czy ten filmik był wstawiany ale ronron robi wrażenie. po pierwsze próbuje odcinać od carmelo od wszystkich podań (oczywiście powoduje to u niego mniejsze zainteresowanie w obronie w pomocy czy w helprikower) ale głównego scorera tak męczy ,że ten albo ma sytuacja gdzie rzuca na siłę (co u jego umiejętności strzeleckich oznacza ,że i tak coś trafi) albo oddaje piłkę lub ją traci! bestia. oglądałem oczywiście ten mecz ale bardzo dobrze ,że ktoś to wychwycił i umieścił.

dla fanów forum e-nba. wymusza charges! to już w ogóle świetny obrońca jak nash;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

The Lakers lost to the Bobcats on Friday night, their third straight road loss, and Kobe Bryant had a message for the team the following day.

 

Los Angeles didn't conduct a full practice on Saturday, but the players did congregate and talk about their recent struggles.

 

"We're just working with some principles right now that have escaped us as far as what we consider good defense," coach Phil Jackson said. "I kind of opened it up for how are we going to solve some of these problems that we have, basically penetration off screen-roll which has been a nemesis and is for most teams."

 

Bryant interjected his thoughts about desire into the discussion.

 

"We were working on some of the principles and [bryant] brought up a notion of determination," Jackson said. "There's a willfulness that you have to have in this game and there's also a flexibility and the willfulness carries the day most of the time, about 80 percent of the time. There's strategy and then there's getting the job done."

 

When asked if his message was well received, Bryant said, "I don't give a [expletive]. ... It was received."

 

Read more: http://basketball.realgm.com/src_wireta ... z0hX5GcriT

haha, true leader :twisted: I like it

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.