Skocz do zawartości

Bulls


Wirakocza

Rekomendowane odpowiedzi

Wypadałoby odświeżyć temat i wspomnieć o dwóch, jak dla mnie głupich porażkach. Obydwa mecze mogły być zwycięskie, tylko, no właśnie tylko... tylko czegoś zabrakło :?: :?: :?: Czego? GTG? Rozwagi? Spokoju? Skuteczności? Myślę, że wszystkiego po trochu. Tym bardziej kijowo się znosi owe porażki, że nie można powiedzieć o naszych rywalach, że byli lepsi. Według mnie bardziej decydujące o wyniku były nasze złe zagrania, niż dobre rywali, oni po prostu brali to co im dawaliśmy. Pominę fakt, że gdybym gwizdał mecz z Denver, schodzilibyśmy z parkietu jako wygrani - a pewnie, że zaliczyłbym te punkty, nie dość, że Chicago było u siebie, to jeszcze ten rzut naprawdę był na granicy dopuszczalności.

I na koniec przejdźmy do sedna: kto, jak, dlaczego???

Irytujące i zarazem paradoksalne jest to, że coś co miało być naszym największym tegorocznym atutem jest naszym przekleństwem i porażką. Mowa tu oczywiście o backcourcie, który przed sezonem wielu oceniało jako jeden z najlepszych w lidze. Defensywnie, trzeba im to oddać, dają jeszcze radę (Hinrich i Salmons), lecz ofensywnie jest to dół, muł i metr ziemniaków. Mam nadzieję, że wspomniani John i Kirk jakoś te swoje wyczyny rzutowe poprawią. Salmons, widać ma póki co zezwolenie jakieś od Vinnego, ale shot selection pod psem, Hinrich natomiast niedość, że cegli niemiłosiernie to jeszcze głupie straty zdają się być jakimś jego nowym hobby najwyraźniej. Opisana właśnie dwójka w dwóch ostatnich meczach trafiła łącznie 10 razy, oddając 44 rzuty i grając naprawdę solidną ilość minut. Jednym słowem "kiepsko". Nieco, ale niestety wg mnie tylko nieco lepiej prezentuje się Rose. Najbardziej śmieszy mnie wspominane ciągle polepszenie jego rzutu. Powiem krótko - nie zauważyłem. Jak brzydki, płaski i nieregularny był jego rzut, tak brzydki, płaski i nieregularny pozostał, a trójki nadal nie uświadczysz. Kolejna rzecz to fakt, że w zeszłym sezonie były pretensje o niegwizdanie fauli na Derricku i w tym sezonie nadal się mu nie gwizda, ale tylko dlatego, że nie ma ku temu okazji. Strasznie mało agresywna, jak na razie jest jego gra, zero penetracji, zero gry na kontakcie. Myslałem, że to może kontuzja dalej trochę doskwiera, może trenerzy stopują, więc naprawdę spore było moje zdziwienie, gdy wyczytałem, że na pytanie o penetrację, Derrick odpowiada:

 

"There's no room to drive"

 

To ja na coś takiego powiem tylko to idź, chłopie i create sobie ten room, bo tak na tacy to ci nikt go tu nie poda, obrona przeciwnika nie rozstąpi się przed tobą, jak morze czerwone przed Baronem Davisem, a poki co u ciebie nie widać nawet prób penetracji, a bez tego nikt cie nie podwaja, nie powstają mismatche w obronie, a ogromna większość twoich asyst to póki co oddanie piłki na Jumperka do Denga, czy Gibsona...

Niestety jeśli idzie o naszego zeszłorocznego ROTY to szału nima jak na razie i jakbym miał to wyrazić procentami to jak narazie mamy tylko ok 25% Rose'a i ja, jakkowiek głupio to nie zabrzmi mam jednak nadzieję, że to cały czas jednak biega o tą przedsezonową kontuzję i z biegiem czasu, będziemy oglądać coraz to więcej i więcej takiej gry do jakiej zdąrzył nas przyzwyczaić rok temu.

Poza tym to Brad kicha, Pargo kicha, ale reszta bez zarzutu, a nawet powiedziałbym więcej - wielkie kosmiczne ŁAŁ dla tego co póki co prezentują Luol z Joakimem, na deskach, w ataku, w obronie, wszędzie - tak trzymać. Jesteśmy teraz na 4 - 4, więc nieźle, biorąc pod uwagę to co wyżej opisałem, przed nami dwa mecze teoretycznie do przejścia, więc jestem dobrej myśli i trzymam kciuki.

Pozdrawiam. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam bym jeszcze poczekał. Bulls od kiedy zaczęli regularnie więcej wygrywac niz przegrywac zaliczali sezony kiedy początek wygladał wręcz tragicznie, gdzie było po 2-5 czy cos w tym stylu, a teraz mamy za sobą dwa arcytrudne mecze wygrane z pretendentami, tylko jeden wysoko przegrany a reszta na poziomie, moze nie rewelacyjnie, bo nie wszyscy jak widac weszli w sezon tak samo, ale jest nieźle.

Mecz z Nuggs. No cóż, nikt nie powiedział, ze ta nowa zasada rewizji wyniku zawsze będzie sprzyjac zespołowi, któremu kibicuje, nie mniej jednak bardzo mnie to cieszy i po nie wiem ilu powtórkach muszę z ciężkim sercem aczkolwiek przyznac racje pasiakom.

Porażka boli, ale z innych powodów niz ten ostatni niekorzystny gwizdek, a raczej z powodu, o którym pisałeś wyzej- brak agresji u naszego GTG i jumper team, który o dziwo włącza im sie zawsze na koncówki...

 

Jest dobrze, a coś czauję, ze będzie zdecydowanie lepiej biorąc pod uwage, ze chłopaki z zimnego zakątka ameryki sa i potrzebują czasu zeby sie rozbiegać :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie rzutu Rose'a i jego "piękności" przypomnę, że rzut takiego łysego pana dzieki któremu większosc kibicuje BUlls również był uważany za płaski a mimo to można rzec"wpadało". Rose nie rzuca trójek, to jest dziwne bo podobno ćwiczył moze patrząc na wyczyny Kirka i Johna się zwyczajnie boi :wink: , ale już sam półdystans jest nieźle obrzucany, jest lepiej niż w rookie seasons, choćby z samego faktu częstotliwości tych prób a i skuteczność nie jest jakaś dramatyczna jak kolegów z obwodu. Brakuje agresywności, szybkości i tutaj można upatrywać problemów z kostką, sam fakt iż Rose wspomina że nie mam miejsca na wjazdy też poniekąd jest prawdą no ale skoro Bulls są pewnikiem najgorszym rzucającym zespołem w lidze za trzy, to faktycznie kolorowo nie jest, ale gdy on był 100% sprawny sądzę, że nie byłoby problemu. Bulls mają już blisko dekadowy problemy w ataku z początkiem sezonu, wiecznie cegłują jesienią, no ale teraz te rzuty i pudła to rekordy świata. Tak jak Hawks na jesieni wygladają zajebiscie tak Bulls ocierają się o beznadzieję w ataku, Dobrze że z tą defensywą jest dużo lepiej, bo dopiero by była tragedia. Chicago nie jest w stanie zagrać dobrego całego meczu w ataku zwyczajowo jest to jedna połowa i lepiej jak jest to druga połowa bo z Raptors była pierwsza a potem to już klapa, chodz i tak mecze był do pchnięcia ale kluczowa chyba była strata denga i faul Noah bo którym były FT i piłka z boku dla Raps. Meczu z NUgs nie widziałem tylko fragmenty a szkoda bo czytałe,m że Deng był lepszy niz Melo (nie pierwszy raz zresztą w bezpośrednich pojedynkach).

Szkoda że Gibson jest taką pierdołą na własnej desce. Żal patrzeć jak Calderon objeżdza Rose'a a rok temu było odwrotnie.

Del Negro ma niezły zgrzyt z Salmonsem, gdyż jego potencjalny Backup Kirk jest na podobnym poziomie rzutowym obecnie a pargo to też jakies nieporozumienie rzutowe (jeden mecz mu z Bobcats wypalił). NIe bardzo ma w czym wybierać zostaje mu tylko JJ, ale coś nie może się do niego przekonać. Ja to bym ich w hali zamknął i zza łuku kazał naparzać 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku Salmonsa to chyba zamknąć na sali i niech naparza cały czas, bo skuteczność ma tragiczną a nie tylko złą... :?

 

Zastanawia mnie, czy brak agresywności w ataku u Rose'a to nadal pokłosie tej kostki i mam nadzieje, że tak jest, bo jak by nie spojrzeć, to na razie człowiek na którym maja Byki się odbudować lekko zawodzi, brak wjazdów, o rozgrywaniu też mało można powiedzieć, bo w wielu przypadkach Rose po prostu przeprowadza piłkę na połowę rywala...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przekazywanie piłki do wysokiego na obwódzie na początku akcji to zwyczajnie zagrywka Bulls. Rose kreuje, Noah ma z tego sporo, ale weź tu podawaj do Salmonsa czy Kirka jak leci cegła za cegłą, Rose powinien na jesieni gra bardziej indywidualnie coś jak rok temu na początku sezonu bo zwyczajnie brak opcji do odgrywania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co zrobić by zdobyć w końcu 100 punktów w meczu?

Trzeba wybrać się na zachodnie wybrzeże i zagrać w Sacramento.

w 10 meczu sezonu Bulls w końcu przekroczyli tą niewyobrażalną barierę.

W meczu gdzie Rose i moje gadanie o poprawie jumperka wyglądało na kretynizm do kwadraty gdyż Bullsowy lider każdy rzut fatalnie ceglił w "pierwszą " obręcz. Kolejny zenujący występ Derricka Calderon go jechał to i dziś Beno Udrich go gasił w ataku w Tyreke Evans w obronie sprzedjąc mu bodaj dwa bloki po wejsciach. No ale od czego jest MVP początku sezonu w Bulls niejaki Noah. Gdy Chicago zwyczajowo w IV kwarcie zrobiło sobie komplety off w ataku zbiórkami w ataku i dobitkami pociągnął mecz do końca.

W koncu Bulls wygladali przyzwoicie zza Łuku w czym zasługa Pargo i Salmonsa acz trzeba oddac temu pierwszemu że prawie w pojedynkę wypracował 10 punktową przewagę. Takie wejscie to klasyka szkoda że odbywają sie tak rzadko.

10 meczy 6-4 , z słabym Rosem słabym atakiem, dobrą defensywą Chicago ukręciło przyzwoity bilans, który pewnie ulegnie pogorszeniu bo właśnie rozpoczeli coroczny Circus Trip,

ps. Noah w pewnym momencie meczu oddychał już rękawami bo nie mógł doskoczyć do zwykłego dunka ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bulls sprowadzeni na ziemię czyt. parkiet.

W sumie jedyną szansą na osiągnięcie przyzwoitego wyniku była nadzieja że Jeszcze ten jeden mecz Gasolowi odpuszczą, nie wiem coś mu tam strzyknie zaboli na trenigu, no ale skoro występuje w serialu CIS to jak ma w meczu nie wystąpić :wink:

SMith mówi w przerwie że Rose gra słabo bo nie ma przestrzeni bo nie ma Bena Gordona nie rzutów z dystansu, nie wiem widział ten mecz czy go Chuck po dupie klepał w trakcie, ale akurat w pierwszej połowie był na parkiecie niejaki Salmons i trzymał wynik własnie trójkami i rzutami z półdysatnsu a Rose miał 2-10? 2-9 z gry? przestrzelił ze trzy layupy a w drugiej kwarcie gdy Salmons zrobił off w ataku trafiał prawie wszystko. Ba w meczu z Kings Salmons również brylował z jumpshoty a Derrick niemiłosiernie cegłował, jak dla mnie nijak ma to przełożenie na słabą grę Rose, takie pierdzenie eksperta bo trzeba w przerwie coś zagadać między reklamami geico mazdy itd.

Nie przypominam sobie by Luol Denga zagrał dobry ofensywny mecz gdy na przeciw stoi Ron Artest, zwykle jest to spulatny Deng niepewny, unikający fizycznosci, nie inaczej było tym razem. Bez Denga w ofensywie w LAL i tak skończył się najmniejszym rozmiarem kary.

i tylko odom raz mnie zirytował gdy sfaulowali coś tam sobie spał jak to ma w zwyczaju ale jego życie pokarało kaszalotem(żona?) wieć ma chłop prawo odreagować na parkiecie. Lajtowy mecz dla Lakers, Gasol wyglądał jak w rytmie meczowym, Kobe jak zwykle nieskuteczny przeciw Bulls, Bynum nie poszalał, letnie granie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rose póki co jest straszny, skupiony na grze do tego stopnia, że atak - obrona to dla niego przejście natychmiastowe, kilka razy po prostu chłopina nam uciekł od ofensywnej zbiórki, raz w pierwszej kwarcie wręcz unikając piłki, która go niemal nie trafiła.

Generalnie wiele rzeczy w naszej grze możnaby było opisać w wiele lepszych słowach, gdyby nie strach tych naszych zawodników, którzy teoretycznie mają przodować, ciągnąć wynik (Deng, Rose), którzy jak dla mnie przegrali tylko i wyłącznie z renomą i opinią. Deng pokazał raz, że nawet po koźle potrafi trafiać, niestety później albo próbował z Bynumem, tudzież Gasolem przed oczami, albo nie próbował wcale oddając piłkę bez sensu do gorzej ustawionych partnerów. Rose natomiast, co już zauważyłem w zeszłym roku, próbuje i nieźle mu to wychodzi ciągnąć wynik, lecz niestety zazwyczaj wtedy wynik jest już przesądzony i fajnie chociaż, że statsy sobie reperuje, wszak skurwla w FB posiadam. O layupach i jumperkach, które rok temu były skuteczne,z przyzwoitości nie wspomnę. Nadal ktoś twierdzi, że Rose cokolwiek w swojej grze poprawił...?

Jak dla mnie jest wolniejszy, mniej pewny siebie, gorzej rzuca i podejmowanie decyzji u niego leży i kwiczy... Oby było to tylko przejściowe, bo nadal każdy mecz oglądam ubrany w jego jersey i nadal wierzę, że zmiany nadejdą soon i będą to zmiany na +, muszą kurdwa być, wszak nie po to nie śpię po nocach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety D.Rose jak na razie gra po prostu rozczarowywująco... ale ciągle trzyma mnie to, że to może kostka :roll:

Jedno na co TRZEBA zwrócić uwagę to na postawę i postęp w grze Noah, gość masakruje, ciągłe double-double, pełno energii z niego kipi i w końcu nie idzie ona na marne, mniej błędów, i ten ciąg na zbiórki zarówno def. jak i w ofensywie... tego się na pewno po nim nie spodziewałem, że z energizera stanie się klasowym :?: graczem podkoszowym :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIe wiem za bardzo o co macie pretnesję po tym meczu? Drugi mecz z rzędu poprawiona skutecznosc zespołowa w rzutach za trzy. To byli Los Angeles Lakers, w dodaktu z Pau Gasolem, jedyna szansa na nawiązanie walki to był brak Gasola. Zresztą w tym meczu najbardziej nie przeszkadzał mi Rose czy Deng a nieporadnosc Gibsona, jego pudła brak zastawienia deski, zresztą po meczu z Raps jest coraz gorzej jest fatalny, brak jak cholera Tyrusa bo Miller rusza się o dwa tęmpa za wolno i Bulls na przeciw tak mobilnemu frontcourtowi jaki mają LAL zostają z samym Noah, który broniąc przeciw Bynumowi spisał się naprawdę bardzo dobrze. Brak drugiego mobilnego blokującego wysokiego w takich meczach jest bardzo widoczny. Powoli Bulls łąpią jakiś tam rytm w ataku zaczynają wpadać trójki rozkreca sie Salmons, Rose bankowo jest ograniczony w grze przez tą kostkę, bilans jak na ten miesiąc jest całkiem do rzeczy, więc nie ma co załamywać rączek Benon tylko dziś jeresy na plecy i jazda do Denver :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie no juz nie mam jakielkolwiek cierpliwosci do salmonsa, mial byc shooterem numer jeden i drugin gordonem a jest ceglarzem ktory zawsze odda powyzej 10 rzutow a z tego trafi bardzo niewiele, mielismy miec mega skarby na sg, salmonsa kirka i powracajacego pargo, a jest bida jak huj, mega zmiennik johnoson ktory mial grac niewiadomo jak dobrze i dlugo nagle okazuje sie wiellkim niewypalem, rose nareszczie zaczal grac jak rose z tamtego sezonu , wejscie pod kosz bylo oddawanie na odwod bylo ale zabraklo wykonczen, niestety ten ,mecz moglby byc wygramy, po pierwszej q bylo super po tem sie wszystko sypnelo i dowidzenia,

bulls zagrali 12 meczy, a salmons zagral 2, reszte przeceglil, kirk mimo wszystkio rozczarowuje, niby 10 pkt na mecz dobra d ale czegos brakuje, za 3 rzuci ale nie wtedy jak zespol tego potrzebuje,

za 3 jestesmy tragiczni a potencjal jest,

 

jesli bulls mysla o 2010, a prawdopodobnie mysla to trzeba sie powaznie zastanowic co z kirkiem, bo niewyobrazam sobie ze spuscimy denga bo jest poprostu potrzebny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

qrwa mac, miałem sobie zrobić noc z nba a wymiękłem tuż przed meczem z Nugs gdy przeniosłem dupsko z fotela przed kompem na fotel przed tv. obudzilem się gdy JR Smith biegał jak pojebany rzucał jak pojebany posyłał buziaki publiczosci a Chicago dało się wciągnąć w grę Nugs polegającą na odpalaniu rzutów w każdej mozliwej akcji z kazdej możliwej pozycji, a gdzie potencjał ofensywny Nugs a gdzie BULLS to chyba w paincie nie muszę rysować.

W każdym razie, łomot publika i gracze nugs jarali się w IV kwarcie jaky znów conajmniej w finale konferencji byli, a powtórka tego meczu na ORange dopier w poniedziałek. Co za naród.

Mycuś Deng jest bardzo potrzebny? jeszcze parę misięcy temu pisałeś wypracowania jak to Deng jest w c*** przepłaconym beznadziejnym grajkiem.

Salmons to cipa :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo nie gral a kontuzja lydki na ktora sie "cierpi" praktycznie caly sezon jest conajmniej smieszna, wrocil i gra i chwala mu za to

Faktycznie skoro zwodnik nie gra z powodu kontuzji to jest przepłaconym scierwem :?

Stary jak Ty w taki sposoób wartościujesz graczy to ja Co gratuluje, żenada

 

Ty zamiast takie głupoty (sorry, ale tak to brzmi) wypisywac moze mi jakiś argument podasz hmmm?

Uważasz, ze Deng przelezał połowę poprzedniego RS bo mu się nie chciało a zarzad mu na to ot tak pozwolił?

 

Spoko Luol, jedź sobie na kanary pogrzej dupsko, zespołem się nie przejmuj, dadza sobie chłopaki radę, a jak nie zrzucimy to na Gordona...i tak go nie przedłużymy

Kaskę masz na waciki czy Ci mamy cos podesłac?

 

...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

qrwa czlowieku on nawet nawet nie mial tego piszczela zlamanego/peknietego/zgniecionego tudziez lydki naderwanej/zerwanej oberwanej, ta kontuzja sie wziela z ni gruchg ni z pietruchy, niewieze ze powodem jego nieobecnosci byla kontuzja, przypomnij sobie na poczatku mial wrocic po 1-2 tygodniach a nagle sie zrobilo z tego miesiac i nawet jeszcze wiecej, potem wrocil i znow pstryk i nie ma denga, jebie mnie to ze go nie bylo byl salmons, gral zajebiscie, gral duzo a deng nie byl wtedy niezbednym elementem ukladanki bo byl salmons i gordon ktorzy dawali mase punktow a teraz bena nie ma, trudno, salmons niew formie jak nigdy a deng jest i gra i jest cool, typowy syndrom adama malysza, raz jestes na szcycie raz nie,

 

a i zapewne pamietasz ze kiedys pojawilo sie cos i gdzies ze deng nie moze sobie dac rady z tym ze nie bedzie liderem, oczywiscie to nie byl powod jego nieobecnosci, ale...

 

nie, nie przytocze ci tego cytatu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmien dilera :!:

 

inaczej, bardziej prosto, tak zebys być moze zakumał

Jaki debil płaciłby 10 baniek za sezon i pozwalał swojemu graczowi bez jakichkolwiek kar itd siedzieć sobie na dupie i nie robił z tego afery, po czym w nowym sezonie pozwoliłby mu ot tak z dupy wrócić i udawałby ze wszystko jest ok?

moze Thomas, ale nie Reinsdorf

 

Juz pomijając fakt, ze Deng nie zaliczany jest do grona ludzi olewających swoje obowiązki to mamy na potwierdzenie jego urazu opinie lekarzy

A na poparcie twoich nie mamy nawet tego "cytatu" o którym to w zyciu nie słyszałem

Moze przeczytałes to na forum RealGM, gdzie bajkopisarzy jest w ch*j

 

ja w kazdym racie nie przypominam sobie tego ani w artach na chicago sports ani u Sams Smitha..no chyba ze przeoczyłem

 

A tak a propos to Deng jakoś nie wyglada na zmartwionego faktem, ze nie jest liderem, on nie ma tej mentalności i sam wie ze czasami ucieka od piłki (a dokładniej to uciekał w poprzednich latach) w koncowych momentach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obejrzałem replay meczu, nie wiem kto tam miał back-to-back, i kto dostał po dupie na wyjeździe, bo patrząc na tempo meczu stawiałbym na bulls. to oni wymiękli, nie wracali do defensywy, wyglądali na zajechanych. fajnie było jak im siedział rzut w pierwszej kwarcie, ale jak JR smith odnalazł swoją klepkę to wszyscy jak jeden mąż przywidzeli białe koszulki (czyt. wywieśili biała flagę). Nie podoba się to, oj nie podoba.

Nie podoba się Miller i ten jego zwolniony film w którym sam jest głównym bohaterem i jedyną postacią dynamiczną. nie podoba się backcourt, ale trzymam się tego że w listopadzie bulls wiecznie ceglili, gordon był tez ceglił, kirk ceglił duhon ceglił (robi to samo dalej w NY)i salmons sie dostosował, nie wiem tłumaczę to sobie innym rytmem przygotowań, zwyczajnie jedne zespołu wyglądają jesienią zajebiscie inne mniej.

Nie podoba mi się też to ze defensywnie też było blado, że Na deskach było słabo i że mimo ofesnywnych zbióek Gibsona nie wiele wynikało z tego. Fajnie że Rose sobie popykał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ Łomot od frontcourtu Blazers, zmiażdzenie na deskach, Noah w bezslinosci mógł tylko ciskać piłki i łapać dacha. Pierw Lamarcus a POtem Oden zniszczyli Chicago na desakch, bez ponowień i zbiórek ofensywnych atak Bulls nie funkcjonuje, do tego gdy Gospodarcze trafią tak jak Rudy i wspołpracują z ODenem jak Rudy i resza to koniec końców równa sie blowout. A szkoda bo mecz był przejemnym ciekawym widowiskiem, jeszcze w III kwarci zmniejszali przewagę odblokował sie Rose i było coś -5, ale potem to istniał tylko jedne zespoł.

Brad Miller- postać tragiczna.

Swietny mecz Denga w ataku, szkoda że nawet plus Salmons nic nie zrobią skoro PTB ponawia akcje i wykorzystuje mocne strony swych wysokich graczy.

Z ciekawszych ackji blok Gibosna na Roy'u przy próbie wsadki i Rose pakujący nad Odenem. Ostry wpierdol na zachodzie, Dobrze że już koniec bo źle tak wstawac od kompa gdy na ekranie -20 :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.