Skocz do zawartości

Mecze Jazz 2004/2005


barteck

Rekomendowane odpowiedzi

Niby masz rację barteck, ale mnie najbardziej niepokoi ta sytuacja z Arroyo. Już gdzieś czytałem o syndromie Ostertaga. Chlapnęło się Latynosowi no i masz babo placek, już w....wił na siebie Jerrego i poszedł w odstawkę. Dzis zagrał jako zmiennik Lopcia, ale przez 14 min zdobł tylko 1 słownie jeden punkt ŻENADA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, porażka do przewidzenia.Rzeczywiście Arroyo nic nie pokazał, ale co gorsza (wiem, wiem, znowu się powtarzam) 0 na 8 za trzy!!!!

Lopez niby 8as ale z jakim mizernym skutkiem punktowym 1 na 5 za 2.Najbardziej zawiódł chyba Snyder 0 na 7 za dwa i 0 na 3 za trzy.Generalnie dawno nie pamiętam tak słabej skuteczności rzutowej Jazz za dwa 41%.Rezerwy nic nie zagrały, ale i u Słońc też nie ma specjalnie na czym oka zawiesić (chodzi o ławkę) 27pkt przeciw 23pkt Jazz.

Jedyna dobra wiadomość to 15 minutowy występ Lampe, który (o zgrozo) wyróżnił się względem 2 piątki Jazz. Rozumiecie coś z tego bo ja już nie.

Maksiu gratuluję 100 posta w dziale Jazz-opijemy to :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...ale mnie najbardziej niepokoi ta sytuacja z Arroyo. Już gdzieś czytałem o syndromie Ostertaga.

Na czym polega ten syndrom :?:

Na pyskowaniu i klnięciu przy sciąganiu przez Sloana z boiska. Było swego czasu kilka takich awantur między Double Zero a Sloanem, a pewnego razu Jerry walnął Ostera po czym ten sie momentalnie uspokoił. :shock: Stąd nazwa i to samo stało się z Arroyo. Odpyskował do Jerry'ego i grzeje ławę :roll:

 

Oj jazzman do historii Jazz to bym się trochę doczepił :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pyskowaniu i klnięciu przy sciąganiu przez Sloana z boiska. Było swego czasu kilka takich awantur między Double Zero a Sloanem, a pewnego razu Jerry walnął Ostera po czym ten sie momentalnie uspokoił. :shock: Stąd nazwa i to samo stało się z Arroyo. Odpyskował do Jerry'ego i grzeje ławę :roll:

 

 

Ooo no proszę to nie wiedziałem, że Greg ciapa był taki wygadany.

 

A co do Arroyo to strasznie dziwna sytuacja, bo jak ogladałem w wakacje mecze Porto Rico na olimpiadzie to nie mogłem się nadziwić co Carlos wyczynia na boisku. Sądziłem, że tak samo będzie rządził i dzielił w tym sezonie na parkietach NBA, a tu ciągle nic i nic. I mimo, że to po części jestspowodowane tym, że reprezentacja była ustawiona pod niego i wyglądało to jak teatr jednego aktora ("lekka" różnica w stosunku do Jazz), to jednak sądziłem, że w tym sezonie Carlos będzie tak mniej więcej 3,4 rozgrywającym w lidze. Jak widać ciut przesadziłem z mym optymizmem.

...A może teraz coś sportowa złość w nim zmieni... Zobaczymy czy jest mądry, czy moze będzie się obrażał na cały świat ze Sloanem na czele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maxsiu do czego byś sie w tej histori doczepuił

nio troszcze jak na stronke o Jazz jest niezbyt dużo z tej historii , ale nic od razu nie przychodzi , z czasem pewnie rozszerzysz oczywiście nie fantazjując a odpisując z nba.com:P . No z tej histori to tam było kilka ciekawych wątków ... : np to ze jazz mieli tylko 6 trenerów a ty jakoś innaczej to sformółowałeś. Nio mozna by opisac tych których koszulki są zawieszone pod halą. -- zwłaszcza Dantleya i Eatona. O dwóch finałach Jazz o dwóch mvp ligi dla Malone'a o tym ze Stockton jest liderem wszechczasów w dwóch kategoriach.

Ale i tak cieszy mnie twoja inicjatywa i ogólnie cała stronka zwłaszcza ta nowsza wersja zdecydowanie dobrze sie prezentuje.

 

Ooo no proszę to nie wiedziałem, że Greg ciapa był taki wygadany

no jak mozesz obrażac Zółwiu tak "naszego" gwiazdora. Pewnie złość nagromadzona w Tobie po odrzuceniu oferty z Orlando przez Grega przed sezonem dała o sobie znac;):):) Greg to świetny fighter , doskonały zawodnik który opanował swe rzemiosło w tak daleko posunietym stopniu że zdecydowanie wybija sie ponad zwykłych graczy NBA. Ostry, lamer, lewus, leń, biała drewniana gruba dupa :jak często na niego zdrobniale mówiłem teraz doskonale sprawdza sie w stolicy Kaliforni gdzie wybija się z żadka z łąwki przynieść kolegom ręczniki. Cóż ja zawsze lubiłem Grega a teraz za uprzykrzanie życia Królom lubie go jeszcze bardziej. -- widze ze Ty tak samo masz.. wcale bym się nie zdziwił gdybys wzioł Grega teraz z FA w naszej "fantastycznej lidze";P

 

NIestety nie da sie Grega wybrać w głosowaniu AllStar z czego jestem bardzo niezadowolony :lol:

 

Ten Twój fartmanowski legendarny niebieski avek bardzo pasuje do tego miejsca. :) Tak "mówie":) bo by nam sie troche magii przydało a i mysle też o w nieco bardziej rockowym wydaniu:)

 

Oby dziś wygrali Go Jazz go go go go go

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już nie mogę :? :cry: Po prostu ręce opadaja. Przegrywają już ciągle. Dzisiaj dostali z Bostonem. Po prostu będę zdziwiony jak w jak cokolwiek wygrają. TRAGEDIA Niech kotś mi łaskawie wytłumaczy jak to jest możliwe, że czołowi zawodnicy zdobywają po 20 pkt a ekipa przegrywa mecz za meczem :?: :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, to co wyprawiaja Jazz, to jest jakas kpina. :?

I to z Bostonem? Siedmiu przeciwnikow z dwucyfrowymi zdobyczami. Wydawaloby sie wyprany Payton wykreca mecz sezonu, prawie nie pudlujac, do tego asysty, jakies zbiorki. Gdzie byli ci mlodzi rozgrywajacy Jazz? A odpowiedzia na twoje pytanie Maxec, czyli jak mozna przegrywac pomimo dobrej postawy czolowych zawodnikow, strzele - obrona. Pecha tez mozna miec, ale jak dlugo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Barteck mi sie tam twoja strona podoba, jest duzo lespza od twojej wczesniejszej strony i od tej z e-basketu, chyba jeszce ona jest :?: :evil: ... Co do strony merytorycznej tej strony sie nie wypowiadam, gdyz nie znam ttak dobrze historii utah jak gimmie i maxec ...

 

Tez mnie dziwi ze wszystko jest w poraadzku, Boozer na poziomie 20-10 Arroyo, nawet 20 punktów rzucił, wszyscy na swoim poziomie, a tu nic, tylko porazka za porazka, moze te porazki to wina czegos innego, ale czego :?: ... bo ja nieqwie, moze jak pisałSzak to wina obrony, niewiem, sam, moze jak wróci Rusek to bedzie lepiej, ale czy bedzie wtedy jeszce szansa na PO :?:: ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest duzo lespza od twojej wczesniejszej strony i od tej z e-basketu, chyba jeszce ona jest

tak nawiasem mówiąc to na pro była :wink:

 

też mnie denerwuje dziesiejsza porażka. Eaisley rewelka 10 asyst 3 przechwyty. Ogólnie zawiódł Gricek... od chwili gdy go pochwaliłem dwie strony wcześniej w tym topicu to zaczoł grac tak ze zaczołem tesknić za DeShawnem ( znowu to Orlando heh) ... Jak ta stara niedołezna rekawica tak perfekcyjnie mogła zagrać. Payton do spóły z Bloutem rozwalili Jazz... i jest mi przykro bo ten mecz pownienbyć wygrany, a tu znowu wtopa. Ostatnio az boje się spoglądac na tabele bo jest bardzo źle. W obecnaj sytułacji Jazz nie sa nawet w poblizu drużyn awansujących a sezon rozpoczoł sie z atkimi nadizejami i z taka pompą. Mam nadzieje ze Andrei jeszcze odwróci obecną sytułacje. OBY :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szak ma rację pisząc że Utah przegrywa przez obronę (a właściwie jej brak).Nie uważam by występ Eisley'a był rewelacyjny-o zwycięstwie decydują w dużej mierze punkty i skuteczność a ta była fatalna 2 na 7.Co z tego że zanotował 10asyst, skoro Utah gra tak jak nigdy czyli pod indywidualne statystyki.Efekt-5 graczy z 2 cyfrowym dorobkiem punktowym i kolejna porażka. W tym spotakniu Jazz nie zanotowali nawet 1 bloku (AK ładuj szybciej amunicję).Najbardziej ucieszył mnie wsytęp Bell'a.Nie po raz pierwszy ma on największą skuteczność rzutową z dystansu i półdystansu.Zawiódł Harp-co widać chyba najlepiej po statystykach, choć z drugiej strony był on najakttywniejszym graczem pod tablicami rywali.Co do Bozia i Okura to zagrali swoje.Ten pierwszy jednak słabo rzucał wolne a drugi jakoś nie kwapił się do bloków.

Ten opis oddaje chyba obraz Jazz-zespół gra, ale brak w nim ducha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie byli ci mlodzi rozgrywajacy Jazz? A odpowiedzia na twoje pytanie Maxec, czyli jak mozna przegrywac pomimo dobrej postawy czolowych zawodnikow, strzele - obrona. Pecha tez mozna miec, ale jak dlugo?

No właśnie, gdzie :?: Arroyo zagrał dobrze 20 pkt i 5 as., ale i tak najlepszy był Eis, który zaliczył z ławy aż10 as.. A młody to on nie jest. A Lopez po powrocie z IL to ... dno, zarówno punktowe jak mimo wszystko w podaniach. Ja tylko przypomnę statsy z ub. sezonu 3 rozgrywających:

1. Arroyo: 12.6 pkt, 5.0 as. i aż 2.6 zb. a obecnie 9.6 pkt, 6,2 as. i tylko 1.7 zb. przy marnej skuteczności i dwukrotnie więszym współczynniku strat do asyst

2. Lopez: 7.0 pkt, 3.7 as. i aż 1.7 zb. z ławki, a na dziś, w meczach rozegranych, to zaledwi 2.2 pkt i 4.0 as.

3. Mo Williams, którego pozbyto się lekką ręką do Bucks: 5.0 pkt, 1.3 as. przy wysokiej skuteczności, a obecnie w Bucks 9.5 pkt, 6.7 as. i az 3.8 zb. Progress chyba widoczny, a jak widać trójka rozgrywających dawala Jazz 20-30 pkt, duzo asyst, a przede wszystkim zbiórek, co było dość dziwne jak na PG-sów

Z młodych słabo i nieregularnie grają też Humphries i Snyder. Jazz po raz kolejny zaliczyli mecz bez jednego bloku i z bardzo duż ilością strat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ogranicze sie do krotkiej notki, bo wiekszosc juz zostala napisana po meczu z Bostonem. a wiec, czy ci ludzie (Boozer, Okur, Arroyo, Lopez, Harp) maja pojecie, ze w basket gra sie "w dwie strony", tzn. istnieje jeszcze cos takiego, co nazywa sie powszechnie obrona????????? bo to, co oni robia na wlasnej polowie, to jest po prostu masakra (moze poza Bellem - statsy Pierce'a, ale to nie jest AK47, a nawet ten ostatni sam by nie wydolil - nie da sie w pojedynke zatrzymac ofensywy ze wszystkich mozliwych pozycji) :evil:

ja juz po prostu nie moge. czasem sa momenty, ze sobie mysle: o, wygrali, moze cos sie zacznie tam dziac... i dupa :x

najbardziej szkoda mi Sloan'a (bo on tam jest trenerem, a to wyglada, jakby tych kolesi nie dalo sie nauczyc bronic, mimo ze podobno sa "mlodzi i perspektywistyczni") i Kirilenki, ktory widzi, jak jego druzyna sie stacza i ze on moglby pomoc, bo jest naprawde super obronca, ale ta przekleta kontuzja go uziemia :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znowu to samo... obrona do dupy (tym razem nie bylo tak zle, jak ostatnio, ale...), ale atak tym razem tez zle :? nie bardzo rozumiem decyzje Sloan'a o wstawieniu do pierwszej piatki tego drewniaka Radojevicia... nie wspominajac o tym, jak dlugo gral. moze i jest z zasady lepszym obronca niz Okur, ale tym razem to MO gral zdecydowanie lepiej (tak ogolnie). ale summa summarum to nie byl zly mecz. tyle tylko, ze jak zwykle ten ostatni, decydujacy rzut trafili przeciwnicy, a nie Jazzmani :evil:

jesli chodzi o indywidualne wyczyny, pozostawie pisanie o tym innym. chcialbym tylko zwrocic uwage na skutecznosc Boozera z rzutow wolnych (7/14). no comments

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do dupy z taką grą.... Bez AK nie da się wygrywać ?? Oglądajac ich mecze przestaje darzyc ich taką sympatią, jak na początku.... to jest inny zespół.... Lubiłem ich za grę, defensywę, bloki, zaangarzowanie, a teraz .... :? to nie Philla, której jestem fanem zawsz i wszędzie... taki zespół jest tylko jeden :wink:

 

Okur wreszcie gra lepiej... Booz troche jednak ponizej oczewkian, no i cos stało się z PG.....

 

Szkoda porażki 1 pkt z rywalem Philly w Atlantic, oby i dziś przegrali :roll: ..... z PHILLY :twisted: OBY :D liczę na mecz w dobrym stylu ... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

la la la laaa, la la la laaaa...śpiewam bo chyba zwariowałem.Dzisiejszy wynik obudził we mnie głęboko śpiącą obojętność.Dobry mecz mojego ulubieńca Bell'a (kolejny z tak świetną skutecznością).Fajnie wygląda Okur, Harp i Bozio i generalnie wszystko jest takie cudowne, że nie wiem czy śmiać się czy płakać.To istny koszmar.Przed sezonem nawet w najgorszych scenariuszach nie miałem tekstu z napisem: o przegrali o i znowu 1 punktem.Sorki, ale odechciało mi się pisania głębszych przemyśleń-dla kogo zresztą, bo chyba nie dla Utah:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lestat coś ci się NIESTETY pomyliło.... WYGRAŁA UTAH, mimo 51pkt niesamowitego Iversona :shock: Respect, ze mimo 17pkt przewagi, którą mieliscie i potem straciliscie 8) zdołaliście :P podniesc się ..... :)

 

Ja jestem podłamany porazką.... Gdyby tylko Kenny zagrał...... :x Szkoda, bo było juz blisko dodatniego bilansu....

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.