Skocz do zawartości

WCF 09: Lakers(1) vs. Nuggets(2)


badboys2

Kto i w ilu?  

31 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto i w ilu?

    • Nuggets w 7
    • Nuggets w 6
    • Nuggets w 5
    • Nuggets w 4
      0
    • Lakers w 7
    • Lakers w 6
    • Lakers w 5
    • Lakers w 4


Rekomendowane odpowiedzi

panowie brown i farmar maja mecze, w ktorych zdobywaja po 10 czy wiecej punktow a maja mecze gdzie wypadaja slabo w tych playoffs.

zatem starterem powininen byc fish. ale wiecej minut powinni dostacd pozostali dwaj. prawdopodobnie dostana. a brown dodatkowo pogra wiecej jako sg za sashe.

przypominam, ze gish byl jednym z bohaterow g1. w 2 polowie trafil kilka waznych rzutow w tym trojke na przelamanie. i wtedy jakos nikt do niego pretensji nie mial.

 

owszem gra slabsze plaoffs niz rok temu i trzeba w te wakacje pomyslec juz na seio nad porzadnym pg. trzeba bedzie uzyc do tego kontraktu morrisona. byc moze pozegnamy sie tez z farmarem. ale nie ma sie co martwic. przyjdzie kidd:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fisher gra fatalne play-offy i jeden mecz tego nie zmienia. Starterem pozostanie, ale powinien pograć pół pierwszej i pół trzeciej kwarty, nie więcej. Brown praktycznie w każdym meczu się przydaje, Farmar trochę się obudził, nie jest to idealne rozwiązanie, ale granie Fisherem i Vujacicem tak długo to jest po prostu porażka i nie możemy sobie na to pozwolić na tym etapie rozgrywek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie można obejrzeć dzisiejszy mecz? O streamy chodzi rzecz jasna, ewentualnie wskazówki jak zmienić proxy, żeby nie wypieprzało z Justina ( po parunastu razach już jest spokój, ale nie chce mi się mimo wszystko cykać).

 

Może jakiś czat? Dobra gra, komentarze na gorąco, polewka z Lakers jak będzie trzeba - czego chcieć więcej? ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie można obejrzeć dzisiejszy mecz? O streamy chodzi rzecz jasna, ewentualnie wskazówki jak zmienić proxy, żeby nie wypieprzało z Justina ( po parunastu razach już jest spokój, ale nie chce mi się mimo wszystko cykać).

 

Może jakiś czat? Dobra gra, komentarze na gorąco, polewka z Lakers jak będzie trzeba - czego chcieć więcej? ;-)

www.atdhe.net

 

tu beda linki, powinno byc ok 3-4 streamow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

link znaleźć można dzieki za pomoc ale jeszcze jak ktoś ma jakiś uniwersalny sposób na ograniczenie wywalania z Justin.tv to byłbym mwdzięczny za przytoczenie go tutaj

Klikanie kilkanaście razy i odświeżanie ... Zajmuje jakieś 5 minut, ale skuteczne :) Ewentualnie zmiana IP np. przy pomocy tego addona

 

https://addons.mozilla.org/pl/firefox/addon/2275

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Q1.

Dwie akcje :

1/strata Arizy przy kontrze praktycznie trzech na jednego.

2/wolne Waltona, oba niecelne, dodatkowo "siatka" jaką mu "zrobiła" piłka -

niby niewielkie błędy, ale zamiast +4pc było -2pc, a to już w ogólnym wyniku

widać. Ale całościowo nie jest źle, cały czas trzymamy się blisko.

Q2.

Tu znów dwie szybkie straty i musimy gonić wynik. Nie siedzą nam trójki.

KB zaczął wjeżdżać na kosz i od razu widać efekt. Denver jednak nie bronią

tak jak Houston i to Kobe powinien przy takich penetracjach wykorzystać.

Przy 39-39 Gasol prawie przewraca się przy zbiórce, wrzucając piłkę w ręce

Nene, i akcja za -3pc.

Słabo na razie prezentuje się Billups, szkoda że tego nie wykorzystujemy.

Za to gwoździe do trumny wbija nam dziś jeden po drugim Andersen, mamy

na szczęście jeszcze dwie kwarty żeby mu młotek z ręki zabrać. W ostatnim

meczu Kleiza nas tak karcił, szkoda że my nie mamy co mecz kogoś takiego

z ławki, to może być klucz do wygrania serii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mowisz - masz :]

 

wczoraj pisalem ze kobe musi robic cos wiecej niz ciskac pilki o parkiet, no i zrobil. to nie wymaga komentarza :)

 

nie jest w najwyzszej formie, ale kiedy trzeba bylo pokazal dlaczego jest najlepszym graczem tej ligi ;-) ta trojka zalatwila mecz. best of the best.

 

no i jeszcze ten trevor... mother fuckin' killer!

 

ps. martwi mnie tylko to jak kobe slanial sie na nogach na koniec meczu, ktos cos wie o co chodzilo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ps. martwi mnie tylko to jak kobe slanial sie na nogach na koniec meczu, ktos cos wie o co chodzilo?

Pewnie zwykle zmęczenie wychodzi. W poprzednim sezonie 82 mecze, 21 w PO's, potem praktycznie bez odpoczynku Olimpiada. W tym sezonie kolejne 82 mecze... :roll:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cooz za mec, emocje mi towarzyszyly od samego poczatku. strasznie sie obawialem tego spotkania, czulem ze jednak lakers maja problemy z nuggets, nie sa ta sama ekipa...

 

i co mozna powiedziec... przez wiekszosc spotkania grali slabo i w ataku i w obronie. glupie bledy w defensie i troche brak pomyslu na atak... alee w 4q pokazali na co ich stac, szczegolnie po tym momentum pod koniec 3q w wykonaniu Smitha.

 

Brawa dla Gasola, ktory ciagnal Lakers przez pewien czas i pokazal ze ma jaja trafiajac te fadeawaye, brawa dla ARIZY ktory jest po prostu swietny, niesamowity postep poczynil w barwach Lakers. Nie dosc, ze trafil 2 wazne trojki to jeszcze ten przechwyt... ten gosc jest niezastapiony.

 

Kobe...zrobil swoje. Moze nie trafil buzzera jak LeBron, ale ta trojka byla IMO najwazniejszym rzutem w tym meczu, ktory wszystko obrocil. Wreszcie Bryant zagral tak jak na niego przystalo...

 

Cooz, Lakers nie dominowali ale utrzymywali sie w grze, a w koncowce to oni zadali ten decydujacy cios... strasznie cieszy ta wygrana.

 

Na minus oczywiscie Sasha, Luke i obrona Fisha bodajrze w 4Q...mysle ze Brown powinien grac wiecej w 4Q no ale to i tak sie nie zmieni.

 

LAKERS pierwsza druzyna ktora pokonala Denver w Pepsi Center, to rowniez jest wyczyn.

 

Coz przed nami G4...jestem ciekaw jak bedzie przebiegal. Na pewno bedzie to ciezkie spotkanie i bede je tak samo przezywal jak te. Wciaz nie jestem pewny za gre Lakers, Kobe jest strasznie zmeczony po G3, zobaczymy czy bedzie rdy. Mam nadzieje ze Odom da wieksze wsparcie niz dotychczas...ma problemy ze zdobywaniem punktow...

 

Ogolnie fantastyczny mecz, swietny dla kogos kto jest bezstronny. Nas fanow...kosztowal w cholere wiele nerwow...

 

ps. martwi mnie tylko to jak kobe slanial sie na nogach na koniec meczu, ktos cos wie o co chodzilo?

Pewnie zwykle zmęczenie wychodzi. W poprzednim sezonie 82 mecze, 21 w PO's, potem praktycznie bez odpoczynku Olimpiada. W tym sezonie kolejne 82 mecze... :roll:

mecze meczami ale ten mecz Kobe zagral w calosci wlasciwie na 100%. Caly czas bylo widac agresje na jego twarzy, to jak walczyl na zaslonach, szukal pozycji do rzuty, do wjazdu itd. W obronie rowniez wygladal na strasznie skupionego, widac ze nie chcial pozwolic Nuggets na objecie prowadzenia w serii. Kobe naprawde odwalil kawal dobrej roboty w tym meczu. Partnerzy musza jednak wiedziec ze to tez czlowiek i nie da rady grac tak co 2 dni...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobe wyglądał już na nieźle zajechanego na koniec meczu, dawno nie widziałem go tak padnietego

 

no i Ariza, oj zarabia sobie na ładny kontrakcik latem, zarabia, gościa, który niedawno nie umiał rzucać wyrasta nam na najpewniejszego strzelca z dystansu, no i ten jego instynkt do przechwytów. Phil moim zdaniem znowu niezbyt dobrze zarządzał minutami, całą czwartą kwartę grał Gasol i w ostatnich minutach juz jakis niewidoczny, jak Bryant wraca ok 8 minut do końca posadzić Pau wtedy na te 3 minuty chociaż :? w pewnym momencie graliśmy z Waltonem na PF i to kiedy Nuggets nie wyszli niskim składem, ech brak mi juz sił na komentowanie kolejnych decyzji Jaxa, ale dzisiaj Kobe, Pau i Trevor uratowali mu dupę :wink:

 

sędziowanie utrudnia oglądanie tej dobrej serii za dużo gwizdków po jednej i drugiej stronie, zbyt wiele wolnych w tych 3 meczach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3Q.

Niesamowita walka obu zespołów, nawet w parterze, mnóstwo akcji z faulem,

głównie /co cieszy/ faulują rywale /czterech z S5 siada po 4 faulu/ puszczają

trochę nerwy /technik Fishera/, oraz co szczególnie cieszy /i dziwi :shock:/

nie odpuszcza nawet Walton /wywalczył dwa offense/.

Tracimy na chwilę Arizę, czyżby ten fakt wyzwolił pokłady walki u Waltona?

I na koniec dajemy sobie rzucić trzy szybkie trójki i znów nam odjeżdżają, fuck!

4Q.

Początek jak w 2Q, blok na Odomie, dwie straty Farmara, brakuje zawodnika

który uporządkuje, uspokoi grę. Na szczęście bronimy i Denver nie odskakują.

Dwie ważne trójki Arizy. Słabo Odom, boi się rzucać, wyraźnie szuka partnerów.

Za to świetnie Gasol, wreszcie któryś z naszych odciąża Kobego.

Fisher -masakra, przewraca się o własne sznurówki, niby mokro było, ale chyba

dopiero się parkiet zmoczył od pełnych gaci Fishera. Do tego offens po chwili !!

Długie łapy Odoma + szybkie ręce Arizy = i mieliśmy decydującą akcję spotkania.

Dobrze rozegrana końcówka, piłka za każdym razem do KB, czyli do zawodnika,

który dziś najpewniej u nas trafiał osobiste, co było w przekroju całego spotkania

słabym elementem naszej gry.

 

Świetnie, równo ja na razie Kobe, faktycznie brakuje Denver /i dobrze!!/ kogoś

takiego jak Battier. Całkiem możliwe że dzięki temu /i jak nie będziemy grali tak

nierówno jak z Houston/ będzie to dla nas łatwiejsza seria /czyli moje typowanie

może się okazać do d.../

 

Takie spostrzeżenie.

Lepszy % z gry, lepszy % za "3", mniej fauli, bloki 7-5 dla nas, po równo zbiórki.

nieco tylko gorszy bilans w stratach/przechwytach, czyli w zasadzie każdy aspekt

gry lepszy. Poza osobistymi !! A walka do ostatniej minuty punkt w punkt. Jak to

tylko jeden słabszy element układanki może utrudnić odskoczenie od przeciwnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobe wyglądał już na nieźle zajechanego na koniec meczu, dawno nie widziałem go tak padnietego

 

no i Ariza, oj zarabia sobie na ładny kontrakcik latem, zarabia, gościa, który niedawno nie umiał rzucać wyrasta nam na najpewniejszego strzelca z dystansu, no i ten jego instynkt do przechwytów. Phil moim zdaniem znowu niezbyt dobrze zarządzał minutami, całą czwartą kwartę grał Gasol i w ostatnich minutach juz jakis niewidoczny, jak Bryant wraca ok 8 minut do końca posadzić Pau wtedy na te 3 minuty chociaż :? w pewnym momencie graliśmy z Waltonem na PF i to kiedy Nuggets nie wyszli niskim składem, ech brak mi juz sił na komentowanie kolejnych decyzji Jaxa, ale dzisiaj Kobe, Pau i Trevor uratowali mu dupę :wink:

 

 

Shannon Brown zagrał całe 8 minut. Po tym ofensie Fisha w końcówce chciałem zapłakać :]

 

 

Kobe, Gasol i Ariza byli niesamowici. Ta trójka Bryanta off the dribble, przy obrońcy, na takim zmęczeniu - chyba dla nas najważniejsza akcja w całych play-off.

 

 

Bardzo ważna wygrana. Tym bardziej, że moja lakersowa buńczuczna pewność siebie zaczynała słabnąć.

 

ps. martwi mnie tylko to jak kobe slanial sie na nogach na koniec meczu, ktos cos wie o co chodzilo?

 

41 minut przy takiej intensywności gry, w dodatku w specyficznych warunkach robi swoje. A Kobe nie ma już 20 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze - cieszę się

Po drugie - Brawo Kobe !!! On ma jednak to coś czego mi u Lebrona brakuje.

Po trzecie - seria niesamowita. Można powiedzieć, że jeden rzut w g2 by lepiej poszedł i byłoby 3-0 dla La. Z drugiej strony Denver by wyszły 4 rzuty to byłoby 3-0 dla Nuggets. To jest to ! Zachód, finał konferencji. Najlepszy od lat. Bardzo wyrównana i twarda walka.

 

Lakers mają chyba najtrudniejszą drogę do mistrzostwa w tych PO. Niemniej pomyślcie sobie jaką będą mieli przeprawę do finału. Jazz, Rox, Denver (jeśli wygrają). Takie ogranie w cholernie ciężkiej fizczynej grze musi zaprocentować. Nie tylko bólem, zmęczeniem i kontuzjami mam nadzieję;). Na pewno nie można będzie powiedzieć, że tytuł na luzie zdobyli. Wypracują go ciężką pracą.

 

Denver jest świetne, Denver stawia wysoko poprzeczkę i aż szkoda, że to tylko finał konferencji.

 

Wiem, że to nie to samo, wiem, że inne czasy i prawie wszystko, ale czasem patrząc na Arizę i Koba przypominają mi się czasy Scottiego i Michaela :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kore w meczu z cleveland to on oprocz kontuzji palca bodajze mial mega wysoka goraczke. bral jakies mocne antybiotyki i dlatego sie tak slanial. wiem bo mam ten mecz nagrany i czesto go ogladam na poprawe hhomoru(dd odoma w 3q:D)

bylem na weselu. zapomnialem zmienic w dekoderze ustawienia na 1 antene i mi sie mecz nie nagral. jest kac. boli glowa. alwe cholernie cieszy zwyciestwo!!!! kobas z tej pozycji ma klepke. zalatwil stamtad prawie spurs. zalatwil rockets, jazz i kilka innych zespolow. jak jest w tym miejscu. bankowo bedzie rzucal trojke. dobrze, ze wpadlo. lakers 3 raz pod rzad wygrywaja na wyjezdzie mecz, ktory jest po porazce w la. czyli wychodzi na to, ze jak sa zmotywowani nie ma na nich h... we wsi:)

 

kobe ma prawo byc zmeczony. on i lebron sa teraz niesamowicie testowani. collision course obowiacuje wciaz ale i 1 i 2 musi zrobic 120% zeby dojsc do finalow. u kobego swoje zrobila pewnie 1 mila wysokosci. to powoduje, ze duzo latwiej sie zmeczyc przy takiej intensywnosci gry kb. 5 mecz finalow konferencji i piaty decydowal sie w ostatniej minucie meczu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Slaby w II czesci gry Anthony i Denver zmieklo w IV kwarcie. Smith sle trojke przy Sashy... po czy drze morde do niego i dostaje technika, no pusty lep po prostu.

Kobas robi swoje ale faktycznie wyglada na zmeczonego, tzn wygladal w koncowce, lata i liczba sezonow w lidze robia swoje, plus pamietajmy ze to nie 82 spotkania (jak Crawford chocby) ale co sezon po 95-100 spotkan, plus Olimpiada ostatniego lata, 13 lat w lidze to juz nie sa zarty.

Gasol ladnie sie bawil z Nene w IV kwarcie, zawiodlo mnie Denver, aha i niedlugo Karl bedzie musial podawac pilki z boku, bo jakos im nie idzie to wybijanie z autu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Slaby w II czesci gry Anthony i Denver zmieklo w IV kwarcie. Smith sle trojke przy Sashy... po czy drze morde do niego i dostaje technika, no pusty lep po prostu.

Kobas robi swoje ale faktycznie wyglada na zmeczonego, tzn wygladal w koncowce, lata i liczba sezonow w lidze robia swoje, plus pamietajmy ze to nie 82 spotkania (jak Crawford chocby) ale co sezon po 95-100 spotkan, plus Olimpiada ostatniego lata, 13 lat w lidze to juz nie sa zarty.

Gasol ladnie sie bawil z Nene w IV kwarcie, zawiodlo mnie Denver, aha i niedlugo Karl bedzie musial podawac pilki z boku, bo jakos im nie idzie to wybijanie z autu :)

Zagrali tą samą identyczną akcję co w meczu nr 1. Za pierwszym razem nie mieli do kogo podać i wzięli czas za drugim znowu to samo i znowu stracili piłkę, którą znowu przechwycił Trevor Ariza, a ja.. podskoczyłem z radości razem z łóżkiem. Pierwszej połowy nie oglądałem, nie wiem czemu ale nie wstałem. Druga zacięta po raz kolejny wahania wyniku ale wróciliśmy do gry, w ostatnich minutach nie było Melo i Martina, Nene grał z 5 faulami. Nieprzemyślane i nie ustawione trójki Kleizy dodatkowo Nam pomogły. Przy obu wygranych niesamowity wpływ miała pewna ręka KB przy osobistych, czasami zadziwiają mnie jego stalowe nerwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ Nuggs skaszanili ten mecz ... Aż dziwne, że przy dobrej grze Kobasa dostali w dupsko tylko 6 punktami. LAL zwycięstwo należało się jak najbardziej, bo tym razem Nuggets jednak nie postawili poprzeczki tak wysoko jak w poprzednich meczach ... No ale mam nadzieję, że g4 wygrają i do Staples będzie seria wracała ze stanem 2-2 ... A wówczas - wszelkie znaki na niebie i ziemi będą wskazywały na to, że 7 meczy "are going to happen" ;) Oby Kobe nie padł na pysk tylko, bo słabo wyglądał pod koniec spotkania ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie teraz zastanawia co dalej ?

 

Czy odpuścić g4 i dać opocząć kobemu i reszcie i załatwić to za sprawą HCA ?

 

Moim zdaniem absolutnie nie. Po pierwsze jak widać przewaga parkietu nie oznacza zwycięstwa.

 

Po drugie trzeba "kuć żelazo póki gorące".

 

Zwycięstwo na 3-1 praktycznie załatwiłoby sprawę nawet okraszonoe dużym zmęczeniem.

 

Parę dni przerwy przed finałem naprawdę dobrze niektórym by zrobiły.

 

Poczekamy, zobaczymy, ale zaczynał Finał po kolejnej 7-meczowej serii . No cóż - łatwo by nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.