Skocz do zawartości

WCF 09: Lakers(1) vs. Nuggets(2)


badboys2

Kto i w ilu?  

31 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto i w ilu?

    • Nuggets w 7
    • Nuggets w 6
    • Nuggets w 5
    • Nuggets w 4
      0
    • Lakers w 7
    • Lakers w 6
    • Lakers w 5
    • Lakers w 4


Rekomendowane odpowiedzi

pora rozpoczac watek bo van i kabe nie maja sie gdzie wypisac.

rozpiska. czas jest zachodni wiec dodajemy 9h

Game 1 - Tuesday, May 19 | Nuggets at Lakers | 6:00PM | ESPN

Game 2 - Thursday, May 21 | Nuggets at Lakers | 6:00PM | ESPN

Game 3 - Saturday, May 23 | Lakers at Nuggets | 5:30PM | ABC

Game 4 - Monday, May 25 | Lakers at Nuggets | 6:00PM | ESPN

Game 5* - Wednesday, May 27 | Nuggets at Lakers | 6:00PM | ESPN

Game 6* - Friday, May 29 | Lakers at Nuggets | 6:00PM | ESPN

Game 7* - Sunday, May 31 | Nuggets at Lakers | 5:30PM | ABC

 

w zasadzie nie wiemy co nas czeka. bedzie walka, bedzie ostro. to bankowo. ale w tej serii moze sie wszystko wydarzyc.

jak bylo rok temu w po wszyscy wiemy. ale to juz sie nie powtorzy. nuggets to zupelnie inna ekipa. w sezonie 3 razy wygrywali lakers. raz nuggets. ale niech nikogo nie zwioda wyniki z rs. z rockets jeziorowcy mieli 4-0...

 

game1 104-97 dla lakers w denver

duzo nie ma co pisac o tym spotkaniu. to byli jeszcze starzy nuggets z ai. z inna mentalnoscia. gasol zrobil 16-16, kobe rzucil 33 i lakers po poscigu w 2 polowie wygrali dosc pewnie. anthony 5/15 z gry

 

game2 104-90 dla lakers w la

juz z billupsem ale nuggets wciaz uczyli sie grania. kobe swoje (29pts) bynum 13-13 i 5 asyst. na lawce byli jeszcze odom i ariza. pozamiatane bylo juz po 1 polowie. anthony 5/19 z gry

 

przypominam, ze pierwsze 2 mecze odbyly sie w listopadzie.

game 3 tto juz luty

90-79 dla nuggets w denver

lakers grali juz bez bynuma. byli tez swiezo po transferze radmanovica wiec phil prawie w ogole nie rotowal. nuggets zagrali swietna defensywe. billups swoje, w obronie widac juz bylo obecnosc birdmana i lakers poplyneli. kobe 10/31 z gry. melo 4/17 z gry

 

game 4 z polowy kwietnia. sprawdzian generalny przed po

116-102 dla lakers w la

juz z bynumem. gasol 27-19, bynum 17-7, kobe 33pts(11/19 z gry) nuggets zagrali niezle spotkanie ale poprostu zabraklo im ognia w 2 polowie. swoje zagral billups. swoje zagrali kleiza i smith. melo tez lepiej(8/16 z gry 23 punkty) ale to wciazz nie wystarczylo.

 

playoffs to juz inna bajka. nuggets graja w tym momencie najlepszy basket w sezonie. pewnie wygrane 2 serie dodaly im skrzydel. pierwszy sklad jest bardzo stabilny a co najwazniejszejest ogien z lawki. smith, kleiza, birdman czy nawet carter. oni powoduja, ze nuggs cisna przez 48 minut i naprawde ciezko ich pokonac. napewno billups bedzie gral najlepsza serie w tych playoffs. mozna spodziewac sie slabszej gry anthony'ego. smith powinien zjesc sashe. a pojedynek birdmana z odomem to bedzie perelka serii.

 

dla lakers po to okres docierania sie. weszli do wcf ale pozostaje niespak po tym w jaki sposob tego dokonali. o ile w serii z jazz dosc szybko postawili kropke nad i o tyle seria z rox.... pominmy to milczeniem. choc imo rox bez yao i timaka to duzo trudniejszy przeciwnik. z yao latwo bylo ich rozpracowac i poza g1 zawsze gdy byl yao na boisku rox byli na minusie. lakers potrafili jednak wygrac kluczowe mecze 3,5 i 7. 2 strona medalu to mecze 4 i 6......

 

jak graj lakers wiadomo. kobe bedzie robil kolo 30ppg. gasol pewnie 18-12. ariza i odom dodadza cos kolo 10ppg. a reszta zalezy od tego jak sytuacja bedzie wygladala na boisku. jezeli okaze sie, ze bynum jest w stanie utrzymac to co gral w g7(wygladal po raz pierwszy solidnie w tych playoffs) alakers pokaza troche defensywy to moze sie okazac ze bedzie dobrze. prawdopodobnie ujrzymy wiecej browna przeciwko billupsowi.

 

klucz do serii do gra wysokich.

nene,martin,andersey vs. gasol, bynum i odom

swietnie zapowiada sie ta seria pod tym wzgledem. pod koszami bedzie ostro i serie wygra ten kto zdominuje tablice.

xfactorzy to odom i andersey

drudzy xfactorzy to ariza i jr smith

 

dobrze, ze lakers maja hca. i chyba dobrze, ze rozegrali 7 spotkan z rockets. potrzebowali takiej ilosci spotkan, przynajmniej bynum. jezeli nie boli go juz noga i wlasnie wszedl w rytm meczowy to seria moze sie skonczyc szybciej niz sie spodziewamy. kluczowe okaza sie pierwsze 2 spotkania. jezeli lakers wygraja 2 to seria skonczy sie szybko. jezeli nie to nuggets moga miec duze szanse na awans.

 

jedno jest pewne. nuggets to najtrudniejszy rywal dla lakers. sa takim mixem rockets i jazz. po 1 billups, ktory zawsze ogrywal lakers. po 2 hustling. z andersenem nene i martinem ci goscie walcza i maja narzedzia ku temu by zwalczyc lakers. no i boisko. zarowno pepsi center jak i staples to w tym momencie hale niemal nie do zdobycia. ale obie ekipy mja tak szerokie sklady, ze stac ich na to. jednak to lakers sa faworytem. to oni najlepiej wygrywali na wyjazdach ze wszystkich ekip w lidze.

 

moj typ to 4-2 dla lakers. skonczyly sie zarty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Seria świetnych frountcourtów. Seria, w której Melo MUSI zagrać na poziomie All-Star. I myślę, że będzie grał tak jak to było ostatnio z Mavs. Dosyć niespodziewanie wyszło, że Denver potrzebowali 2 meczów mniej aby dostać się do WCF... Są w dużym gazie, naparzają równo przez całe spotkanie a do kontr bardzo często najszybciej biegają wyoscy z Nene na czele. Lakers nie do końca mnie przekonują, nawet w tym ostatnim meczu nie zagrali jakoś wybitnie. W końcu wykorzystali swoje atuty pod koszem ale znowu było sporo strat... do tego doszła co najwyżej średnia egzekucja z obwodu. Zobaczymy kogo Karl wyśle na KB, może znowu szykuję jakąś niespodziankę (Anthony Carter :P :?: . I to jest właściwie jedyny matchup na niekorzyść Bryłek, niestety dosyć duży bo wiemy co potrafi robić Bryant. Mimo to stawiam na Nuggets, 4-2, Melo MVP tej serii :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro typowanie to typowanie.

 

I dlatego pomimo iż jestem sercem za Lakers, i kibicuję im cały czas żeby w tym

roku udało się zdobyć "misia" to obstawiam ze smutkiem ale ... 4-3 dla Denver !

Ale jednocześnie mam nadzieję że się mylę.

 

A dlaczego ?

Ano dlatego że gramy strasznie nierówno, świetne mecze przeplatamy żałosnymi

/chyba że prawdziwe są teorie o ustawianiu meczów u buków i nabijaniu kabzy

przez pewnych ludzi, i to jest powód takiego wahania w grze LAL ?/, nie bronimy

jak należy, a przy agresywnej obronie rywali tracimy sporo w ataku.

 

Dlatego że dla mnie KB dość często gra nie jak lider. Aż 25 spotkań w regular miał

na skuteczności <40%, a drużyna, szczególnie jak nie idzie, jest mocno ustawiona

pod Bryanta. Trafia wówczas do niego dużo podań, partnerzy boją się /może poza

Gasolem/ wziąć ciężar gry na siebie, a KB niekiedy zawodzi, za dużo cegli z daleka.

Lebron np. w RS miał tylko 13 spotkań na skuteczności <40%, w PO jak nas razie

żadnego, a KB już aż trzy.

 

Dlatego że żałosny jest Fisher, nieco lepszy Farmar, a najlepszy wśród PG Brown

który gra najmniej z nich trzech. Nie mamy PG który poprowadziłby grę, znalazł

i wykorzystał, dobrych co by nie powiedzieć, naszych podkoszowych. Przeciwko

Brooksowi pokazali mizerię, czy będą lepsi przeciwko Billupsowi ? Śmiem wątpić.

Brooks w PO 17pc i 2,6as - Billups 22pc i 7,3as, chociaż Denver mieli łatwiejszych

rywali póki co.

 

Dlatego że dla Phila nadszedł chyba czas na sportową emeryturę, jego podejście

do gry obronnej i przez to dobór zawodników jest fatalne. A krąży powiedzenie,

że w PO /i mistrzostwo/ wygrywa się defensywą ... i chyba to prawda. Rotacje

jakie preferuje są chyba mocno czytelne dla rywali, rzadko kiedy np wykorzystuje

Powella, a Mbengi wcale w tych PO, co przy słabszej grze AB powoduje że gramy

praktycznie dwójką wysokich. Houston jak wypadł Yao moim zdaniem zaskoczyli

nas agresywną grą niskim składem, Phil nie potrafił niczym takim zaskoczyć.

 

Dlatego, iż znów mieliśmy jednak pecha z kontuzją Bynuma przez co ten nie gra

tego co powinien, tego co oczekujemy. Do tego widać brak u niego ogrania w PO

to jednak jeszcze młody zawodnik, szybko łapie faule.

 

Jednak sami : Gasol /jednak nie topowa defensywa/, Odom /jednak nierówny/,

Ariza /walka o kontrakt ?/ czy Brown /gra zbyt mało/ tytułu niestety nie wywalczą

nam. Pozostali - delikatnie mówiąc nie błyszczą. Vujacic - sporo o nim napisano.

Walton - ja nie mogę go oglądać. Farmar - często prowadzi grę zbyt chaotycznie.

Inni - grają wcale lub bardzo mało.

 

Denver grając z Billupsem mają bilans 53-25 w RS, a pewnie ileś meczy musieli się

zgrywać, im dalej w sezon tym lepiej im szło, tym wyżej byli w tabeli. Zostali drugą

siłą Zachodu. Będą dla nas cięższym rywalem niż w RS, dojście Billupsa dało im mózg,

brakujące ogniwo. Mają ciekawą pierwszą piątkę /no ze słabszym Jonesem/, dobrzy

podkoszowi, świetni zmiennicy /co my im mamy przeciwstawić z ławki?/.

 

Duży plus dla nas - nie mają zawodnika, który aż tak ograniczy Kobego jak Battier.

 

To że Bynum i Vujacic zagrali dobry ten ostatni mecz - jest to dobry prognostyk, ale

czy to stała tendencja zobaczymy. Jeśli tak, nasze szanse mocno rosną.

 

Ciężka seria nas czeka. Dlatego serce mówi - LAKERS , ale rozum niestety - Denver.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja w przeciwieństwie do sadka69 jestem jakimś niepoprawnym optymistą i postawiłem na 4-1 dla Lakers. :D

 

To 4-1 wcale nie świadczy o ogromnej różnicy klas między zespołami, wynika z czegoś innego.

 

1. Wynika z rozkładu gier. Zakładam, że wygrywamy oba u siebie, przegrywamy pierwszy na wyjeździe, wygrywamy jeden w Denver i z 3-1 wracamy do LA na kończące serię G5. Taką mam nadzieję. Kiedy spotykają się dwie drużyny o podobnym poziomie ludzie mają tendencję do zapominania o układzie gier i obstawiania 7 spotkań, a tymczasem taka seria może zakończyć się znacznie szybciej właśnie dlatego, ze spośród pięciu pierwszych spotkań, trzy rozgrywane są w hali drużyny lepszej w RS. To może, choć nie musi, oczywiście, być kluczowe.

2. Nuggets wyglądają strasznie, bo przeszli dwie pierwsze rundy bez problemów. Są w gazie i wydaje się, że mogą powalczyć o mistrzostwo. Ale ten obraz mamy w głowach po seriach z rozsypującymi się Hornets i kontuzjowanymi, starzejącymi się Mavs, których chyba nikt nie brał na poważnie. Nie mieli problemów, ale z Lakers problemy się pojawią i Nuggets mogą się posypać.

3. Rockets dali nam wycisk. Pomimo naszej chimeryczności zawodnicy chyba wyciągnęli wnioski z tej serii i nie będą chcieli znowu doprowadzić do G7, wrzucą wyższy bieg, zwiększą koncentrację, skupią się na celu i zacznie to wyglądać lepiej. Nadchodząca seria powinna być łatwiejsza.

4. Matchupy. Billups to nie Brooks :wink: (brzmi absurdalnie, ale wiecie o co chodzi), a specjalistów od obrony Bryanta nie ma. O reszcie też juz było pisane.

 

Podsumowując, ja tu widzę 5 meczów, no może 6. Wiem, że zaraz posypią się głosy, że znowu fani Lakers są zaślepieni, butni i żyją w swojej rzeczywistości. Sam się nawet sobie dziwię, bo zazwyczaj jestem pesymistą, a prawda jest taka, że do tej pory to Nuggets grali świetnie, a Lakers rozczarowywali, więc wydaje się, że racjonalnie byłoby stawiać na Denver, ale coś mi się wydaje, że będzie inaczej.

 

GO LAKERS!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nie wiem jak będzie - myśle że jednak lakers w sześciu dadzą radę.... ALE niech BĘDZIE NAWET 7 dla lakers byle w finale było ładnie - niejaki ART Garcia z NBA co prawda stawia na NUggets ale to chyba takie koniunkturalne - lakers jesli zagraja dobrze to wygrają... zobaczymy jak KOBE bedzie grał i jak Bynum o Gasola jestem spokojny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawa para, zresztą na Wschodzie chyba też :wink: Ciekawe wnioski wyciągnął HSN i jakkolwiek po przeczytaniu posta sadka byłbym się z nim zgodził, to teraz powiem odwrotnie: serce mówi Nuggets ale rozum Lakers.

 

Sam nie mam jakiegoś wielkiego faworyta w tej parze. Do momentu przyjścia Billupsa i Andersena, nie mogłem patrzeć na Nuggets, ich sposób grania, chaos po obu stronach parkietu, bez względu na to czy AI był czy go nie było, a szczególnie nie znosiłem Melo Fatty :? Jednak od kilku miesięcy kolesie mi imponują, grają niesamowicie, z gigantyczną energią, tłamsząc przeciwników...

 

Coś w tym jest na rzeczy co mówił Karl o kontuzjach w Jazz, C's czy Rox (swoją drogą to chyba najbardziej złośliwy i gnomowaty trener w NBA :twisted: ), żę jak graliśmy bez kontuzjowanych Nene czy Martina to nikt się nami nie przejmował, więc ja nie będę przejmował się innymi. A to oznacza, że faceci z Denver grają wreszcie swoje, po kontuzjach, dziwnych przejściach osobistych i głupich wymianach... Ta stabilizacja dodała im sił, choć przeciwnicy byli jacy byli :roll:

 

Z kolei Lakers są ciągle dla mnie ... dziwni :roll: Nie potrafię ich zupełnie rozgryźć. Snują się po parkiecie jak primadonny i tylko gdy mają nóż na gardle, a jeszcze lepiej jak ktoś im ten nóż poprzesuwa,to biorą się do roboty. Przez to ma się wrażenie i ono potęguje się wśród przeciwników, że Jax i jego ekipa NIGDY nie tracą KONTROLI nad sytuacją. To przypomina taki mechanizm, który pozornie jest zacięty i potrzebuje coraz to nowych impulsów, by się pobudzić. A naprawdę ciężko kibicuje się takiemu trochę bezdusznemu, trochę zmanierowanemu mechanizmowi :P Jestem tylko ciekaw, czy to kwestia podejścia graczy, nawet tych młodych (Drew, Ariza, Brown) czy znudzenie starych łącznie z trenerem :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SEASON TEAM AVERAGE MARGIN SEASON RESULT

2008-09 Nuggets +16.0 TBD

1970-71 Bucks +15.4 Won NBA title

1986-87 Lakers +14.8 Won NBA title

1995-96 Bulls +14.3 Won NBA title

2000-01 Lakers +14.1 Won NBA title

1985-86 Lakers +13.7 Lost in the conference finals

1985-86 Celtics +13.2 Won NBA title

 

Ups!

 

Ale jaja, Nuggets nie mają gdzie grać!

http://sports.espn.go.com/nba/news/story?id=4176082

Pewnie w końcu jakoś się z WWE dogadają, ale niezła akcja. Chyba faktycznie zarząd Nuggets nie wierzył, że będą jeszcze w grze pod koniec maja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie... liczenie na to, ze Melo znowu zagra słabą serie to zły pomysł.

 

Melo się zmienił... Zagrał w reprezentacji, zgolił cornrowsy, w ktorych zresztą kiepsko wygladał, zaczął przykładac się wreszcie troche do obrony. Nie mowie, ze jest juz koszykarsko w pełni dojrzały, ale powolutku chyba zaczyna wchodzić w swój prime... George Karl nie jest idealnym facetem by go do tego poprowadzić, ale MVP finals, z takim autorytetem jak Billups jak najbardziej.

 

Rok temu Nuggets zainwestowali tak bardzo w atak, ze zapomnieli o gosciu, ktory mialby to na parkiecie poukladac i o obronie przede wszystkim. To tak jak wyjsc na boisko piłkarskie 5 napastnikami, swiatowej klasy, 4 pomocnikami, 1 obrońcą i bramkarzem. Pare meczów pewnie się wygra, ale koniec konców każdy napastnik będzie chciał kopnąć na bramkę, a to wygeneruje duzo strat i niecelnych strzałów... a to jek wiadomo równa się piłka dla przeciwnika.

 

Denver wyciągnęło jednak wnioski. Lider wreszcie troche dojrzał, Billups dał kilka rzeczy, których Denver brakowało - rzut za 3 od rozgrywajacego, dobrą obornę PG, fizycznosc na PG, no i przede wszystkim - rozsądne rozegranie. To w połączeniu z comebackiem Nene okazało się dla Nuggs zbawienne.

 

Nuggets są zdyscyplinowani taktycznie, bo jest na parkiecie cały czas koleś który o tym przypomina, wreszcie od dobrych kilku sezonów mają w miarę kompletną ławkę, z rozgrywajacym, shooterami i 2 enrgizerami w postaci Andersena i Smitha.

 

Minął tylko 1 sezon ale zmieniło się naprawde duzo.

 

Anthony wreszcie rzuca na przyzwoitej skutecznosci popatrzcie na staty z tego sezonu i z poprzednich lat... To nie jest żaden przypadek. Ariza go może troche ograniczyc - to na pewno, ale Ariza jest 10KG lżejszy. Jak Melo zacznie grać post-upy - a potrafi to robić bardzo dobrze, to bez problemu waszego obrońcę przepchnie.

 

Billups to oczywiście 2 bardzo duża przewaga Nuggets, wręcz kluczowa. Van w wątku obok pisało Deronie... Prawda, ale Deron nie miał obok siebie kogos nawet w połowie tak utaletowanego ofensywnie jak Melo, czy nawet JR. Denver mogą ładnie rozciągnąć defensywę, zrobc spacing, bo mają kim.

 

Martin-Nene vs. Odom-Gasol jak dla mnie wygląda na bardzo wyrównany matchup i tak jak pisałem w wątku obok - kluczowy będzie Bynum... jesli zacznie grać jak trzeba to Nuggets nie bedą miel tutaj czego szukać, jesli nie... Lakers są w tarapatach. Pozostaje jeszcze oczywsicie Kobe, na którego Nuggs niezbyt mają odpowiedz, ale jest i tak lepiej niz rok temu.

 

Rok temu za Kobim ganiał Carter, bądz Martin, teraz bedzie to Jones/Smith/Kleiza mysle. NIe mozna pozowolic Martinowi wyjsc spod kosza, bo znowu Odom znizczy nas ofensywnymi zbiórkami. Nie bedzie też Cambyego, który niby zbierał po 15 piłek w RS a w tamtej serii w kluczowych momentach dawal wyrwac sobie mase pilek, a 1on1 z Gasolem był fatalny. Nene bedzie tutaj duzym upgradem you'll see...

 

Boli mnie Karl na ławce, boli mnie brak plastra na Kobasa, chociaz ja bym próbował rzucic na niego Balkmana, który moglby grać Arize w Nuggets. Ale Karl tego nie zrobi, tak jak nie gral w poprzednich sezonach Evansem, czy Hunterem, tak teraz nie pogra Balkmanem.

 

Nie mowie oczywiscie ze Nuggs to wygrają. Ale seria powinna być bardzo zacięta. Lakers są po 2 cięzkich seriach... 4-1 z Utah, ale 2 ciezkie mecze w SLC, gdzie nie gra się lekko, 7 spotkan z Houston - mysle ze troche to na nogi im mimo wszystko powinno zadziałać, Nuggets z kolei są wypoczęci, ale wypadli troche z rytmu wiec G1 pewnie dla Lakers, ale w G2 upatrywałbym juz szansy zyskania przewagi własnego parkietu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o dziwo mam tu bardzo podobne spostrzezenia do tego co napisal kabe.

przynajmniej odnosnie tego, ze lakers wieksze szanse maja na zwyciestwo w g1 niz w g2. bo to lakers sa teraz w gazie, w trybie meczowym, rozgrzani. nuggs moga byc nieco zardzewiali i skonczy sie tak ja kw g1 z rockets. ale w g2 po pewych adjustments....

 

1.faktycznie ta 7 meczowa seria moze wyjsc lakersom na dobre. wiadomo bylo, ze bynum wciaz nie jest w 100% sprawny i im dluzej potrwa zgrywanie zespolu, im wiecej bynum bedzie mial czasu by zeszla opuchlizna z kolana tym lepiej dla lakers. teraz pytanie czy bynum po tym g7 nareszcie zlapal rytm, kolano go juz nie boli i od teraz bedzie gral to co przed kontuzja czy to byl tylko taki 1-meczowy wyskok naszego wysokiego tak jak w serii z jazz gdzie chyba g5 mial takie.

 

2.obawiam sie nuggets bo wiem, ze w tej serii minimum raz wygraja w sopsob przekonujacy. obstawiam, ze bedzie to g3. pokazali to juz raz gdy wygrywali z lakers w sezonie. wyszlo im wszystko. jr i kleiza trafiali na obwodzie. w obronie pod koszem byl andersen, ktory zablokowal kilka waznych rzutow. generalnie zdominowali lakers na tyle by wygrac. a to sie nie wszystkim udawalo w tym sezonie. nuggets maja wwszystko do tego by to zrobic. i kluczowe bedzie tu tempo jakie wyznczy billups. boje sie, ze w odpowiednim moencie zwolni, zrobia jakies set pleys i poleci kolejna trojka na koniec 24 sekund albo od niego albo od jr'a.

 

generalnie szykuja sie najfajniejsze wcf od jakiegos czasu.

 

jezeli bynum nie bedzie w stanie grac tego co gral w rs jeszcze to lakers tego nie wygraja. chyba, ze kobe zaliczy serie na poziomie +35ppg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wlasnie uważam ze wynik tej serii nie zalezy od Kobe +35ppg, a przede wszystkom od tego jak będą grali zespołowo, Kobe nie moze znowu monopolizowac gry, Gasol, Odom, Bynum muszą dostawac mase piłek, Ariza, Fish, Sasha muszą się wstrzelic z dystansu, jak postawia wszystko na Kobe, to Nuggets zgniotą ich zespołem, bo maja Billupsa, ktory kazdemu po równo rozrzuci. LA nie potrzebują zeby którys z zawodników zaliczyl jakąs mega serię +30, wystarczy ze kazdy rzuci swoje, a Kobe 25p10a przyda się zdecydowanie bardziej niz Kobe 40p 12/35 fg.

 

No i agresja musi byc, atak na pomalowane, wyoutowanie Martina, bądz Nene, a nie jum shooting offence.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma co, porobilo sie. zarowno na 4um jak i w nazwijmy to fachowych opiniach nuggets sa lekkim faworytem. a jeszcze pol roku temu wydawalo sie ze lakers do finals dojda w seriach po 4-0 a nuggets beda mieli problemy by pyknac pierwsza runde :roll:

 

na pewno pod wzgledem atrakcyjnosci to dobrze, pod katem kibicow lakers fatalnie. wciaz uwazam ze jestesmy faworytem ale o ile serii z jazz i rockets sie nie obawialem tak juz tutaj lekkie obawy sa. ale moze na przekor spokojowi ktory mialem przed houston, tym razem tez stanie sie inaczej niz zakladam?

 

co do nuggets obecnych a tych sprzed rok, to i owszem, nene, andersen itd. to upgrade'y ale i tak imo najwiekszy upgrade nuggets to pozbycie sie iversona. klucz to billups, tak bylo, jest i bedzie. jak jego ograniczymy, seria bedzie wygrana. jak jego sie nie uda zatrzymac hcocby w wystarczajacym stopniu, a w wykonaniu lakers zobaczymy to co w co drugiej grze z houston to bye, bye finals.

 

tak czy inaczej moj typ 4-2 lakers, bo wciaz wierze ze ten horror z houston to tylko koszmarny sen byl i czegos sie lakersi nauczyli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem tak:

 

Nuggets są w cholernym gazie, chłopaki są porządnie nagrzani na wygrywanie, potrzeba dobrego nastawienia Lakersów w pierwszym meczu i swobodnego wypunktowania Nuggets, żeby ich trochę ostudzić, jeśli to się uda są szanse, że LAL przejdzie serie w 6 meczach, jeżeli jednak Nuggets wygrają pierwszy mecz i to dość wysoko grając szybko i widowiskowo zacznę się porządnie bać o losy tej serii (sama gra LAL nie napawa optymizmem na tyle, żeby im bezgranicznie ufać).

 

Mimo wszystko przed pierwszym meczem obstawiam 4:2 dla LAL. Nie wiem... przeczucie oby prawidziwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro typowanie to typowanie.

 

I dlatego pomimo iż jestem sercem za Lakers, i kibicuję im cały czas żeby w tym

roku udało się zdobyć "misia" to obstawiam ze smutkiem ale ... 4-3 dla Denver

kibicujesz Lakers i obstawiasz, że nie tylko Nuggets wygrają, ale jeszcze zrobią to w Staples w 7 meczu :? sprawdź kiedy oni wygrali ostatnio w Staples

co to się robi z tymi kibicami Lakers

 

Billups to oczywiście 2 bardzo duża przewaga Nuggets, wręcz kluczowa. Van w wątku obok pisało Deronie... Prawda, ale Deron nie miał obok siebie kogos nawet w połowie tak utaletowanego ofensywnie jak Melo, czy nawet JR. Denver mogą ładnie rozciągnąć defensywę, zrobc spacing, bo mają kim.

oj KaBe, a Boozer, który grał w serii z Lakers to co ? do tego dobre wsparcie Milsapa, Kirilenki czy Korvera więc jakiejś wielkiej przewagi ofensywnej to ja tu nie widzę, na pewno nie na tyle by pisać, że nie mają nikogo nawet w połowie tak utalentowanego ofensywnie jak Melo czy nawet JR :lol:

A ja wlasnie uważam ze wynik tej serii nie zalezy od Kobe +35ppg, a przede wszystkom od tego jak będą grali zespołowo, Kobe nie moze znowu monopolizowac gry, Gasol, Odom, Bynum muszą dostawac mase piłek, Ariza, Fish, Sasha muszą się wstrzelic z dystansu, jak postawia wszystko na Kobe, to Nuggets zgniotą ich zespołem, bo maja Billupsa, ktory kazdemu po równo rozrzuci. LA nie potrzebują zeby którys z zawodników zaliczyl jakąs mega serię +30, wystarczy ze kazdy rzuci swoje, a Kobe 25p10a przyda się zdecydowanie bardziej niz Kobe 40p 12/35 fg.

mylisz monopolizowanie gry z dużą ilością rzutów. To o czym mówisz czyli duża ilość grania przez Bryanta wcale nie musi oznaczać problemów dla Lakers, mogło je oznaczać, kiedy miał przeciwko sobie Battiera, ale z Nuggets już niekoniecznie, jak Kobe zacznie robić jesień średniowiecza z tyłków Jonesa czy Smitha to Karl zacznie go podwajać, albo rzucać Martina na niego i wtedy reszta Lakers będzie miała zdecydowanie więcej miejsca. Przedstawiasz to tak jakby Kobe faktycznie by rzucić Nuggets 40 punktów potrzebował do tego 35 rzutów

 

4-1 dla Lakers

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj KaBe, a Boozer, który grał w serii z Lakers to co ? do tego dobre wsparcie Milsapa, Kirilenki czy Korvera więc jakiejś wielkiej przewagi ofensywnej to ja tu nie widzę, na pewno nie na tyle by pisać, że nie mają nikogo nawet w połowie tak utalentowanego ofensywnie jak Melo czy nawet JR :lol:

Boozer i Millsap byli dosc mozno undersized przy frontcourcie Lakers, poza tym to podkoszowi, a im nie zawsze mozna odegrac pilke. Jedynym prawdziwym rozciągaczem defensywy byl Korver, ktróy boskiej serii nie zagrał. W Nuggets rzutem grozi poza Billupsem JR, Kleiza i Melo, Kleiza jest odbry na catch'n'shoot ale pozostali potrafia dodatkowo kreowac sobie pozycje strzeleckie. Obecnosc zawsze 2 shooterów na obwodzie + nene pod koszem robi Nuggets naprawde dobry spacing i nawet jesli chodzi o krycie indywidualne, to jak Nuggs dobrze wyjdą to Lakers maja o jednego obronce za mało. Bo albo zostanie Fisher na Bllupsie, albo na Smithie, albo na duzo wiekszym Kleizie.

 

Widze ze nie doceniasz Smitha, w sumie sie nie dziwie po częsci, bo psyche ma nie do konca normalną, ale jest to koles któy napsuc moze sporo krwi, w ataku potrafi naprawde duzo, potrafi wykreowac sobie pozycje rzutowa, potrafi rzucic z miesjca, trójki, półdyche, penetracje, czy szybką kontrę. W obronie jest szybki i skoczny, wingspan podejrzewam tez ma dobry, wiadomo ze w obronie nie odstawi Battiera, ale szybki Jones+JR o podobnych warunkach co Brynat to nie najgorsza para na Kobasa.

 

Zobaczymy, dzieiaj pewnie 'W' Lakers, ale w G2 mysle ze Nuggs powinni powalczyc.

 

Uwazam ze Denver maja szanse jesli Karl nie zrobi czegos glupiego i beda konsekwentnie kryc Brynata obwodowymi, a pod koszem uniemozliwiac penetracje. Zmusic Kobego do grania jump shotow i bedzie dobrze.

 

mylisz monopolizowanie gry z dużą ilością rzutów. To o czym mówisz czyli duża ilość grania przez Bryanta wcale nie musi oznaczać problemów dla Lakers,

Tak się składa, ze w przypadku Lakers duza liczba rzutów=monopolizacja gry, bo Kobe rzuty przewaznie kreuje sobie po akcjach 1on1 = sporo czasu pilka w jego rekach. Chyba nie zaprzeczysz ze w LAkers to częste zjawisko, kiedy Bryant rzuca rzuca, a kumple sie przyglądają ? :roll:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van napisał :

kibicujesz Lakers i obstawiasz, że nie tylko Nuggets wygrają, ale jeszcze

zrobią to w Staples w 7 meczu :? sprawdź kiedy oni wygrali ostatnio w Staples

co to się robi z tymi kibicami Lakers

Ano po prostu są kibice którzy trzeźwo oceniają sytuację, którzy potrafią rozdzielić

kibicowanie od typowania. Kibicuję dalej Lakers, ale typuję jak typuję - mam prawo.

Noce będę zarywał żeby mecze obejrzeć, byle kibicowi to się pewnie nie zechce, to

raczej cecha prawdziwego fana, nie dospać, męczyć się w pracy później, itp.

 

To rozumiem że fani np. Clippers mieli powiedzmy w połowie sezonu u buków stawiać

na wygranie ligi ? Na jakiej podstawie ? A że nadal kibicowali swoim - jestem tego

pewien, tylko sądzę że nikt z nich nie topił kasy. Typowanie to mniej więcej to samo,

taka zabawa mająca na celu trafienie wyniku.

 

A kiedy Denver wygrali w Staples ? A co to mnie obchodzi, to co było nie ma znaczenia.

Liczy się to co będzie, a przy takim poziomie gry naszych wszystko jest możliwe.

 

I widzę że kibicem LAL wg co poniektórych może być tylko ten, co wielbi Kobiego i bez

względu na grę do końca wszem i wobec będzie wciskał że LAL to najlepsza drużyna na

świecie. Ja tak będę dopiero twierdził jak wygramy ligę, bo na razie nie mam ku temu

podstaw niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano po prostu są kibice którzy trzeźwo oceniają sytuację, którzy potrafią rozdzielić

kibicowanie od typowania. Kibicuję dalej Lakers, ale typuję jak typuję - mam prawo.

Noce będę zarywał żeby mecze obejrzeć, byle kibicowi to się pewnie nie zechce, to

raczej cecha prawdziwego fana, nie dospać, męczyć się w pracy później, itp.

prawo masz, ale nie rozumiem dlaczego pesymiści tacy jak Ty uważają, że to ich ocena sytuacji jest obiektywna, zgrywają się na realistów, twierdzą, że to właśnie oni potrafią trzeźwo oceniać sytuację ?

 

To rozumiem że fani np. Clippers mieli powiedzmy w połowie sezonu u buków stawiać

na wygranie ligi ? Na jakiej podstawie ?

:lol: no super porównanie, nie wiem czy zauważyłeś, ale to Lakers byli najlepszą drużyną na zachodzie z przewagą ponad 10 meczów nad drugimi Nuggets z tym właśnie swoim nonszalanckim podejściem i bez Bynuma przez spory kawałek sezonu.

A kiedy Denver wygrali w Staples ? A co to mnie obchodzi,

a może powinno, podobnie jak bilans Nuggets na wyjeździe, bilans Lakers na własnym parkiecie i na wyjeździe

 

I widzę że kibicem LAL wg co poniektórych może być tylko ten, co wielbi Kobiego i bez

względu na grę do końca wszem i wobec będzie wciskał że LAL to najlepsza drużyna na

świecie. Ja tak będę dopiero twierdził jak wygramy ligę, bo na razie nie mam ku temu

podstaw niestety.

twierdzić coś po fakcie jest łatwo, każdy ma prawo do własnego zdania, a moim zdaniem nie ma podstaw do biadolenia i typowania wygranej Nuggets kiedy jest się kibicem Lakers. Inna sprawa napisać, że może być naprawdę ciężko, że Lakers muszą wziąć się do roboty, ale pisać, że przegrają to już dla mnie niesamowity jak na kibica wyżej notowanej drużyny pesymizm.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van napisał:

prawo masz, ale nie rozumiem dlaczego pesymiści tacy jak Ty uważają, że to ich ocena

sytuacji jest obiektywna, zgrywają się na realistów, twierdzą, że to właśnie oni potrafią

trzeźwo oceniać sytuację ?

No faktycznie popełniłem błąd - powinienem był napisać "jest" zamiast "są",nie wypada

pisać w liczbie mnogiej mając na myśli własne zdanie.

Dla mnie ja jestem realistą /z taką grą LAL/, dla ciebie mogę być pesymistą.

Zweryfikują to i tak zawodnicy na boisku, i wcale się nie pogniewam jak się okaże że

jednak byłem "pesymistą"

Ja zawsze staram się widzieć mankamenty w grze /może to skrzywienie zawodowe/, bo widząc błędy można je próbować eliminować.

Możemy sobie pisać że wszystko jest ładnie i cacy, że wszyscy typujemy, może nie łatwe,

ale pewne 4-1 albo 4-2. Tak większość z nas /JA TEŻ/ typowała w serii z Houston i co ?

Nie trafiliśmy. Byliśmy niepoprawnymi optymistami w takim układzie.

Van napisał :

no super porównanie, nie wiem czy zauważyłeś, ale to Lakers byli najlepszą drużyną

na zachodzie z przewagą ponad 10 meczów nad drugimi Nuggets

Porównanie miało na celu pokazanie że co innego dla mnie znaczy kibicować, co innego typować. Ja nie gram u buków, ale parę razy brat się ze mną konsultował w sprawie

obstawiania meczy, z reguły moje rady były trafne, a jak bym za tylko kierował się

sympatiami do drużyn byłoby gorzej. A zupełnie to porównanie nie miało związku z

serią która nas czeka, więc nie wiem po co piszesz o Denver.

Van napisał :

a może powinno, podobnie jak bilans Nuggets na wyjeździe, bilans Lakers na własnym parkiecie i na wyjeździe

A skoro tak to my przecież z Cavs nie powinniśmy mieć szans w finale bo : w ciągu

ostatnich trzech lat mamy z nimi bilans 2-4, bo Cavs mają u siebie lepszy bilans niż

my /39-2 do 36-5/ i 4 mecze z nami u siebie ?

 

Van napisał :

a moim zdaniem nie ma podstaw do biadolenia i typowania wygranej Nuggets kiedy

jest się kibicem Lakers

To nie biadolenie tylko przedstawienie argumentów "za" takim typowaniem, trudno

żebym typował wygraną Denver a pisał same superlatywy o naszej grze. A typować

mogę jak chcę, a podstawy są bo nie gramy tego co powinniśmy.

 

I rozumiem że tu na forum jest zakaz dla fanów LAL typowania wygranej Nugets, to

może należało zawęzić ilość odpowiedzi w ankiecie do czterech : LAL w 4,5,6 lub 7

i rozwiązałoby to problem ??

 

A że do roboty się muszą wziąć - też tak uważam. I to ostro, bo rywale coraz ciężsi.

Niech się biorą i wygrają tą serię, wcale nie będę płakał wówczas że się pomyliłem

w typowaniu. Ot zabawa i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sadek69, spokojnie, bez nerwów, sami swoi.

Każdy ma prawo do własnej oceny tej sytuacji i w przeciwieństwie do Vana uważam, że kibic LAL może zakładać, że serię wygrają DEN. Jednocześnie zgadzam się z Vanem, że zakładając 4-3 dla DEN nie piszesz, że Nuggets wygrają po prostu jeden mecz więcej, ale że wygrają G7 w Staples. A to już trochę dziwne. Już bardziej prawdopodobne byłoby zwycięstwo Denver w sześciu meczach, po wyrwaniu zwycięstwa w jakimś wcześniejszym meczu w LA. Po prostu ludzie często zapominają nawet nie o HCA, ale o tym jakie znaczenie ma rozkład poszczególnych meczów, o czym zresztą pisałem już tutaj wcześniej.

 

A to, kto dobrze ocenił sytuację, dowiemy się wkrótce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok**** ale mecz!

wstalem przy 14-24 i juz sie lekko posralem ale w pore lakers opaowali sytuacje. ba opanowali ja rezerwowi, ktorzy ostatnio z reguly zawodzili.

bynum jak sie okazuje gra swoje ale ma problemy z utrzymaniem przewinien. to jest klucz. poki co to nasi wysocy zbieraja wiecej i lepiej ale maja wiecej przewinien. jak w padna w foul trouble to bedzie ciezko. w miare niezla egzekucja w ataku z obu stron. martwi gra kobego. anthony w 1 kwarcie pokazal, ze lakers moga z nim miec duze problemy. w 2 kwarcie niepotrzebnei tyle podwojen na nim ale moze to spowodowalo, ze anthony nie zrobil nam jesieni.

 

generalnei mecz poki co godny wcf.

szalenie istotne spotkanie. jezeli lakers nie wygraja to na dzien dobry w g2 zostana postawieni pod sciana.

jezeli lakers wygraja moze to byc taki statement game na dzien dobry i nuggets moga sie podlamac i w g2 nie miec juz takiej energii. rownie dobrze lakers moga zbytnio uwierzyc w siebie i polec w g2...

 

ale poki co 24 minuty jeszcze przed nami.

lakers musza ograniczyc faule i utrzymac to granie z 2 kwarty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.