Skocz do zawartości

WCF 09: Lakers(1) vs. Nuggets(2)


badboys2

Kto i w ilu?  

31 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto i w ilu?

    • Nuggets w 7
    • Nuggets w 6
    • Nuggets w 5
    • Nuggets w 4
      0
    • Lakers w 7
    • Lakers w 6
    • Lakers w 5
    • Lakers w 4


Rekomendowane odpowiedzi

smiesznie to wyglada w box score.

remisy w kazdej kwarcie, a po 6min 4 kwarty 15-5 dla lakers.

to nie odzwierciedlaq w ogole tego co sie dzieje przes ostatnie minuty od 64-71 do 81-91. swietna seria lakers, ktora zaczela sie od momentu, kiedy na boisku pojawili sie dwaj broniacy goscie czyli odom i brown. jezeli lakers dowiaza do konca prowadzenie to smiem twierdzic, ze te 10 minut zadecyduje o awansie do nastepnej rundy. choc mam wrazenie, ze i tak skonczy sie w 7 meczach, to nuggets lepszej szansy do zwyciestwa niz w g5 w staples miec nie beda.

 

lakers wrocili z dalekiej podrozy ale to jeszcze nei koniec. nuggets odrabiaja.....

 

edit:

powiem tak. sedziowie lakers nie zaszkodzili w koncowce:) poki co bo jeszcze ponad 2 minuty gry. puscili wiele akcji w 1 i 2 strone. ale 2 najwazniejsze gwizdki to my dostalismy czyli 6 nene, gdzie mozna bylo gwizdnac ofens gasolowi. a 2 akcja to faul billupsa na odomie, choc tu znajac billupsa faul byl. ale z 2 strony pilka leciala w aut. ale lamar okazal sie fair gosiem i wolne przestrzelil.

 

martin zablokowal sie sam o tablice. brawo. odom xfactor. jezeli wlasnie przestal odczuwac bole plecow i bedzie gral tak dalej to bede duzo spokojniejszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odom to jest gość, dwa ważne osobiste, a ten banana na twarz, pełny luz i dwa pudła 8)

 

i również jestem przekonany że będzie 7 meczy, LAL w następnym odpuszczają

 

============

 

aaa Fisher idź już do domu, airball był piękny a poziom niepewności jaki wniósł na boisko widoczny, stoi 1,5m za linią i po podaniu totalnie nie wie co ze sobą zrobić zamiast rzucać :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całe szczęście jest win, który zagwarantował run z początku 4 kwarty. Później Kobe trochę za dużo chciał zrobić i popełnił trochę błędów, które częściowo zrehabilitował dobrą asystą do Odoma w ważnym momencie. Dobra obrona, sędziowie dzisiaj pozwalali na dużo po obu stronach. Odom nareszcie zagrał dobry mecz :) Co do Fisha w 4 kwarcie był już trochę osowiały ale przesiedział dłuższą chwilę na ławce, za to na początku meczu pomagał ciągnąć wynik. Niesamowita przewaga w blokach 12:5 dla LAL :o

Dobrze by było skończyć to w piątek w Denver, ale tak jak mówicie pewnie skończy się w 7.

 

1.30h drzemki i do pracy ( przynajmniej w dobrym nastroju, nie tak jak ostatnio )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odetchnalem z ulga.

odom xfactor nie ma bata. w ogole od pierwszych minut lakers zaczeli o wiele bardziej agresywnie niz w ostatnich spotkaniach. widac bylo w ruchach bynuma czy fisha na poczatku, ze maja motywacje. calkiem przyjemny mecz.kluczem bylo wyautowanie nene. z nim na boisku nuggets swietnie zbieraja i w +/- mieli +5. nie mam tez pojecia czemu karl odpuscil graniej jonesem bo wczesniej czy poznije przyniosloby to pewnie efekt. ale nuggets to nie moj ogrodek.

 

dunki odoma i browna nad andersenem to perelki. troche ostudzily jego ego w tym meczu. pisalem przed seria, ze pojedynki odoma z andersenem moga byc ozdoba tej serii i faktycznie tak jest. nuggets zgineli od trojek. wpadalo przez 30 kilka minut. ale nadszedl moment, ze przestalo i lakers odskoczyli. zeby bylo zabawniej nugs mogli odrobic to w koncowce. zeszli chyba na 4 a w miedzyczasie nie trafili 2-3 trojek. spokojnie mogli zagrac na wjazd i bylyby pewnie punkty.

 

lakers nareszcie zaliczyli w tej serii run naa jaki czekalem. defensywnie i ofensywnie bardzo dobrze. i ten run prawdopodobnie zadecyduje o awansie do finalow.

 

teraz pytanie jak zareaguja nuggets. mieli lakers na ostrzu noza. z parkietu zeszlo 2 starterow i powinni tylko dopchnac noz glebiej a oni(billups) zaczeli popelniac straty! no wlasnie. i teraz albo nuggets padna psychicznie i game 6 okaze sie jednostronnym widowiskiem. albo zagraja na maxa i doprowadza do g7. co by sie jednak nie dzialo to mam wrazenie, ze lakers tej szansy nie przepuszcza i awansuja.

 

piekny dzien-noc. barca i lakers do przodu. az milo isc do pracy:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

edit:

powiem tak. sedziowie lakers nie zaszkodzili w koncowce:) poki co bo jeszcze ponad 2 minuty gry. puscili wiele akcji w 1 i 2 strone. ale 2 najwazniejsze gwizdki to my dostalismy czyli 6 nene, gdzie mozna bylo gwizdnac ofens gasolowi. a 2 akcja to faul billupsa na odomie, choc tu znajac billupsa faul byl. ale z 2 strony pilka leciala w aut. ale lamar okazal sie fair gosiem i wolne przestrzelil.

 

ale chwilę przed faulem Nene puścili faul na KB, a akcję później odgwizdali faul na Melo, którego nie było, znowu w dwie strony cała masa gwizdków

 

Nareszcie Lamar stanął na wysokości zadania i był x-factorem, który przechylił szalę na naszą korzyść. Trzeba to skonczyc w Denver nie dlatego, że obawiam sie o wygrana w 7 meczu, ale przydaloby sie im kilka dni odpoczynku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszy zwycięstwo, to przede wszystkim, ale gry KB w czwartej kwarcie nie dało się oglądać. Chciał piłkę, dostawał ją i wyglądało to tak, jakby chciał ją dokozłować do końca czasu, stojąc tyłem do kosza na ósmym metrze. Zamiast mijać Jonesa, czekał aż go podwoją i wtedy wymyślał jakieś śmieszne podania. Stąd aż 7 start. Koszmar. Patrzyłem i nie mogłem zrozumieć co ten chłopak robi. Na szczęście inni stanęli na wysokości zadania. Świetna zmiana Browna, który wniósł sporo energii, zarówno w ataku jak i w obronie. No i Odom. Oby to nie był jednorazowy wystrzał formy, bo jego punktów bardzo nam brakuje.

 

Mecz był wyrównany, aż w 4Q sędziowie przestali gwizdać przy każdym wejściu Denver na kosz Lakers, co pozwoliło nam przycisnąć w obronie i od razu zmienił się obraz gry. Przez trzy kwarty tego meczu (i przez większość całej serii) LAL męczyli się ze zdobywaniem punktów nie przez zły atak, ale właśnie przez brak obrony. Denver trafiają, a jak nie, to zbierają piłki na atakowanej tablicy, przez co Lakers nie mają kontr i atakują już dobrze ustawionych i przygotowanych Nuggets. Do tego dochodzi seryjne pudłowanie trójek z czystych pozycji (Derek, Sasha). Skąd LAL mają brać punkty? Ale wystarczy docisnąć w obronie i nagle pojawiają się kontry, open-looki problemy Nuggets z transition-defense i to Denver zaczyna brakować punktów, łapią faule i nie radzą sobie w obronie. Problem polega na tym, że sędziowie uniemożliwiają LAL bronienie, używając gwizdków przy niemal każdym wejściu DEN na kosz. Co się dzieje jak przestają ich używać widzieliśmy w 4Q G5.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bb2 nie zpomnij tez o pieknych czapach ktore Odom dostal od Birdmana :) Choc oczywiscie przyznaje ta jego paka nad pochylajacym sie juz Anderson byla przednia.

Jednak chcialbym zwrocic uwage na cos innego, od paru spotkan obrona na Carmelo, tak zajebiscie gral poprzednie rundy, tak zajebiscie gral w pierwszym meczach, robil z orboncow LAL swoje dziwki, nie wazne kto go kryl, po czym zgasl jak wypalona swieczka (ot takie poetyckie porownanie :)). Nie wiem co sie z nim dzieje (chory/kontuzja) ale to calkiem innym Melo niz na poczatku serii.

Bez Melo grajacym na bardzo wysokim poziomie juz po serii, nie ufam JR Smithowi, ktory zamiast grac woli sie klocic, robic z siebie pajaca, jakies dziwne miny. Widac ze gra sercem a nie glowa, Billups i te jego straty wczoraj mnie rozwalily, Nene-wtf?, Martin i te jego rzuty jedna reka z poldystansu-padlem. Nuggets maja sporo do zmienienia jak chca wygrac ta serie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

faktycznie moze wygladac na to, ze znalezli jakis sposob na melo. aletak chyba nie jest. antybiotyki zrobily swoje. ale stawienie na niego jest odrobine lepsze.

 

martwi mnie to dzisiejsze spotkanie. bo wiem, ze nuggets wyjda na pelnej k. lakers prawdopodobnie podejda do tego meczu myslas sobie "mozemy, nie musimy" to moze spowodowac, ze oddadza mecz bez walki. odpoczywajac troche. a w g7 wyjda na pelnej k. choc wolalbym by dzis to skonczyli.

 

wszystko zalezy od tego jakie bedzie gwizdanie i jaki dzien strzelecki beda mieli nuggets. jezeli kleiza i smith zaczna trafiac to bedzie g7. mam wrazenie, ze tradycyjnie pojdzie gwizdanie pod gospodarzy. costam gracze brylek mowili o kupieniu meczu przez la, wiec albo dostana od nba prezent w postaci g7 zeby sie zamkneli albo sedziowie ich dzis w ogole pokarza by pozniej nie mogli mowic, ze seria miala 7 spotkan i do wygrana zabraklo 1-2 gwizdkow. w ogole nie rozumiem ich narzekania na gwizdki. w 4 kwarcie poza tym dyskusyjnym faulem nene nr 6 gwizdki raczej milczaly w obydwie strony. a nuggets placza jakby ich zalatwiono minimum tak jak mavs w 06 badz lakers w g2 z celtics.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

costam gracze brylek mowili o kupieniu meczu przez la

 

Ano właśnie. Po porażce Denver anonimowy zawodnik drużyny mówi w prasie, że Lakers kupili mecz. Po porażce Lakers i chamskim zagraniu Jonesa, Bryant twierdzi, że to była po prostu dobra obrona. Taka ciekawostka.

 

 

Generalnie słabsza gra Melo wynika z obrony Lakers, którzy stosują tę rambisowską niby-strefę, skupiając się na Anthonym. Ale ta obrona według mnie ma sporo dziur, stąd za dużo łatwych punktów Nuggets. Gdyby Bynum reagował i poruszał się w obronie choćby tak jak na początku sezonu, to byłoby znacznie lepiej. O rotacjach Phila już nie wspominam. Szósty mecz sędziuje Joey Crawford, także może być ciekawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

juz wiem o co chodzilo z tym kupieniem.

prawdopodobnie temu graczowi nuggs chodzilo o to, ze phil i aly zespol dostali po 25tys$ za krytykowanie sedziow. stad sie wziela kwota 50tys$ za kupienie 6 meczu. ehh. jak znam zycie powiedzial to sfaniak smith badz martin. wielcy tfardziele a jak przychodzi co do czego.......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

końcówka 3kw, Lakers +20, myślę sobie że za łątwo coś idzie, nagle Nuggs 8 z rzędu i zaczyna się troszkę nerwowo robić... i co? do akcji wkroczyli Kenyon i JR, 2 idiotyczne faule na Sashce, 4 osobiste i chyba po meczu... współczuję kibicom Denver takich inteligentów 8)

 

edit: Odom +5 w IVkw i po meczu :twisted:

 

z taką grą co mecz nikt by nie miał wątpliwości czy Lakers grają mistrzowsko... Welcome to the Finals!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no energy right now in this building.

czlowiek wstal sadzac, ze beda jakies emocje a tu +20 dla lakers.....

a najgorsze w tym wszystkim jest to, ze lakers ppatrzac po bc i po tym co robia na boisku w tych kilka minut ktore widze graja najlepszy basket w tych po.

nawet sasha zaliczyl pozytywny wystep a to oznacza... ze zblizaja sie finaly:D

abstrac***ac od tego meczu to przez te playoffs lakers mnie nie przekonywali i wciaz nie przekonuja. w takim stopniu jak rok temu przekonywali c's ale moze mi sie wydaje. gdyby spojrzec na te mecze, ktore musieli wygrac. moze o wiele bardziej sa przygotowani do tej finalowej batalii niz mi sie wydaje?

 

porownujac jednak te ekipe z ta zeszloroczna. jest postep mentalny. w tych po zostali niezle przetestowani. 4-2,4-3,4-2. szczegolnie przez rockets. w zeszlym roku niesamowicie ulozyla im sie drabinka i w finalach nagle doznali szoku. a i celtics rok temu grali tak jak nie grala chyba zadna ekipa na wschodzie. obrona porownywalna z ta roockets a atak cos jak nuggets-jazz chyba.

 

tak czy siak patrze z optymizmem na finaly. kobe nawet nie zalozyl czapeczki mistrzow zachodu. nie wiem czy dlatego, ze grali na wyjezdzie. ale to pokazuje, ze oni zdaja sobie sprawe, ze wciaz nieczego nie wygrali. to tylko kolejny krok. a najwazniejszy przed nimi.

 

i teraz nawet nie wiem kogo chce bardziej. z 1 strony magic sa w niezlym gazie. ale sa mniej doswiadczeni. tego moze im bardzo zabraknac. cavs maja ltraina. tez nei milo, choc z nimi sobie radzilismy w tym sezonie. z 2 strony dochodzi brak hca. chyba jednak lepiej zaczac u siebie z orlando.

 

tak czy siak lakers nareszcie zagrali taki mecz na jaki czekalem w tej serii. nuggets mieli swojj wysoko wygrany mecz. teraz byl czas na la. patrze na bc i naprawde wyglada to solidnie. mega solidnie. 2 mecz pod rzad dobry odoma. moze faktycznie przestaja go bolec plecy? ariza 17. o kb i gasolu chyba nie ma co pisac:) dobra teraz odpoczywamy.

 

edit. mowilem, ze ten run z przelomu 3i4 kwarty g5 zadecyduje o awansie do finalow??:)

 

4 to go.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

van napisał :

no i co nie wstyd Ci sadek69

Wyobraź sobie że nie wstyd mi.

Bo się cieszę że mamy finał, a cieszyć się i wstydzić jakoś razem nie potrafię.

Natomiast muszę się przyznać - "SPUDŁOWAŁEM TYPOWANIE"

 

Nie trafiłem typowań i tyle - zero tragedii. Co już "nie trafić" mi nie wolno ?

Typowanie traktowałem jako zabawę, a do zabawy zawsze podchodzę na luzie.

 

A nie trafiłem, bo swoje przewidywania oparłem na serii z Houston, a z Denver

zagraliśmy zupełnie inaczej, przede wszystkim równiej, nie zdarzył nam się ani

jeden tak słaby mecz jak mecze nr "4" i "6" przeciwko Houston. Denver jednak

to nie taki poziom defensywy, brak im dobrego stoptera na Kobego, tego nie

przewidziałem, bo po prostu z braku czasu nie oglądam spotkań innych drużyn.

 

Ale skoro nawiązujemy do naszej wcześniejszej dyskusji :

Van napisał :

sprawdź kiedy oni wygrali ostatnio w Staples

Też mógłbym napisać "nie wstyd Ci ?", przecież nie wierzyłeś że Denver mają

cień szansy na wygraną w Staples.

Po prostu - nie da się wszystkiego przewidzieć i trafić Ja nie trafiłem całego

typowania, Ty nie przewidziałeś porażki LAL u siebie.

 

Ważne że mamy FINAŁ !!

I słuszną kwestię poruszyłeś - kogo chcemy w finale ?

 

Cleveland - grają na jednego lidera, którego akurat my mamy kim powstrzymać,

w RS ograliśmy ich w tym roku dwa razy.

Z Orlando oba mecze wtopiliśmy, mają bardziej wyrównany skład /coś jak Boston

w zeszłym roku/, potrafią załatwić rywala rzutami za "3", a na obwodzie nasza

obrona nie wygląda imponująco.

Ważna sprawa - która z ekip lepiej broni ? I która ma lepszego stoptera na KB ?

Trochę meczy w tym sezonie obejrzałem, więc nieco się wszystkie rozmazują w

pamięci, ale chyba groźniejsze jest w tych elementach Orlando.

Dlatego ja będę trzymał kciuki za Cavs, pomimo że mają HCA.

 

Wypada i coś o meczu.

Świetny. Byliśmy lepsi w każdym elemencie gry. Pomimo że to był wyjazd rzut

nam siedział, a gospodarze pudłowali niemiłosiernie /i dobrze/. Denver gaśli

z minuty na minutę. Karl jako trener - dla mnie porażka, jak go kamery łapały

w obiektyw, odniosłem wrażenie, że nie ma pomysłu na zmianę stylu gry, jakby

nie panował nad swoimi zawodnikami.

 

Nam wszystko dziś wychodziło, 100 % z osobistych -był taki mecz w tym sezonie?

Praktycznie każdy dołożył się do wygranej.

Kobe dziś motywował kolegów, nie pokrzykiwał, nie robił grymasów, zauważyłem

zupełnie inne gesty, dzisiaj u mnie mocno zyskał, bo ja właśnie tak postrzegam

lidera drużyny. Do tego zagrał świetny kolejny mecz, swoje trafił, ale też dzielił

się piłką /10 asyst/.

Podobnie Gasol - punkty, zbiórki, asysty, pewna, równa gra. Kolejny dobry występ

Odoma z ławki, razem z Gasolem ładnie się uzupełniali w defensywie.

Ariza, przez faule zagrał mniej minut, ale swoje zrobił, dobry % z gry.

Walton - no byłem w szoku, aż nie wierzyłem że on jeszcze potrafi tak grać, chociaż

z drugiej strony Denver prawie nie bronili, stąd może taki wyskok Waltona.

Pozostali również mniej lub bardziej przyczynili się do wysokiej wygranej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czapki z glow przed Mistrzami... Zachodu poki co.

Zdominowali Nuggets w tej serii, od meczu nr3 wlasciwie gra ukladala sie dla nich bez wiekszych problemow. Wciaz martwi postawa Bynuma, jak beda musieli sie mocowac z "dwoma wiezami" z Orlando moze byc klopot.

Czy tylko mi sie wydaje, czy moze mam skrzywione spojrzenie, ze Billupsa zagral pizdowata serie? Wiecej od niego oczekiwalem w tej serii, za duzo glupich strat (szczegolnie mecze nr5 i 6), czegos mi zabraklo.

Wydaje mi sie ze na ta chwile co graja obaj rywale ze Wschodu to Orlando jest grozniejsze dla LAL, ale Cavsi maja MVP w skldzie wiec kto wie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nuggs bez szans w g6 ;) Całkowicie zasłużone zwycięstwo w tym spotkaniu ... i w serii także ;) Denver ładnie zaczęło, ale im dalej, tym gorzej wyglądali ... Odom się wam rozbrykał, Bynum dalej daje ciała (on nadal odczuwa jakieś skutki kontuzji, czy po prostu się nie rozegrał jeszcze?) ... i rywala w finale być może poznacie już dzisiaj w nocy ;) Jeśli to będzie Orlando, to przy takiej postawie Drew i bądź co bądź miękkości Gasola, słabo widzę waszą przyszłość pod koszem w ewentualnej serii z Magic ... A jeśli jednak Cavs jakoś awansują ... Nie będę się bawił w żadne typy tutaj :) Chyba wszyscy postronni obserwatorzy ligi byliby zachwyceni - dwa najlepsze zespoły w RS, dwóch najlepszych koszykarzy, etc etc ... No ale to na razie pieśń przyszłości - zobaczymy co się dzisiaj wydarzy w Orlando ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.