Skocz do zawartości

Coronavirus


RonnieArtestics

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, fluber napisał:

No ale tutaj raczej chodzi o ograniczenie mobilności zarażających pacjentów. 

Niby tak, ale do lekarza idziesz z konieczności, nie jak do galerii. Poza tym przecież ludzie chorują nie tylko na covid.

 

Tak z 50 tys, z tego powodu już nigdy nie będzie mobilne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, starYfaN napisał:

Niby tak, ale do lekarza idziesz z konieczności, nie jak do galerii. Poza tym przecież ludzie chorują nie tylko na covid.

 

Tak z 50 tys, z tego powodu już nigdy nie będzie mobilne.

W wielu przypadkach idziesz po od z powodu grypy czy przeziębienia które teraz często może być covidem. W poczekalni ci ludzie też mogliby swoje zarazić więc ciężko powiedziec. Teraz chyba masz wybór między teleporada a normalna wizyta. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, fluber napisał:

W wielu przypadkach idziesz po od z powodu grypy czy przeziębienia które teraz często może być covidem. W poczekalni ci ludzie też mogliby swoje zarazić więc ciężko powiedziec. Teraz chyba masz wybór między teleporada a normalna wizyta. 

No mam. Jak wybiorę teleporadę, to po dniu na telefonie dostanę cyferki na receptę.

Jak nie, to w dyplomatycznej lekarskiej nomenklaturze, dość stanowczo każą Ci s..........ć.

 

Taki sobie ten wybór.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, january napisał:

 

Przy obecnym przeładowaniu służby zdrowia oraz stopniu zaraźliwości mutacji można wręcz uznać pijanego kierowcę za mniej szkodliwego.

 

Pijani kierowcy zabijają jakieś 0.7 osoby dziennie więc... 

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Deltuś napisał:

Czytam i niedowierzam. A pisze to, ja z miasta, które pół roku temu zostało okrzyknięte na tym forum, polskim Bergamo. Przez ostatnie pół roku odciąłem się prawie całkowicie od sprawdzania głównych wiadomości w necie (telewizji nie mam od 10-ciu lat). Pracuje w fimie 50-osobowej. Żadnych maseczek, żadnego trzymania dystansu, płyn do dezynfekcji jest i tyle. Żadnego rotacyjnego wychodzenia na przerwę. Ściśle współpracujemy z dwiema wielkimi firmami produkcyjnymi (po trzy zmiany) - kilkaset osób. W zasadzie kilka razy w tygodniu ja albo ktoś inny przebywa po kilka godzinach w tamtych dwóch firmach. Tam również żadnych tego typu cyrków. Kilkudziesięciu dostawców, odbiorców i kurierów dziennie. Chorobowe w pracy: jeden przez wyrotek robaczkowy, drugi złamał kość ogonową. W mojej rodzinie - siostra bratowej mojej żony z Dolnego Śląska miała Covida. Pracuje jako pielęgniarka w szpitalu. Objawy typowe dla przeziębienia. Z mojej perspektywy, odcięty od kampanii strachu w necie i tv - gdyby nie widok ludzi w maseczkach na ulicach i mecze piłkarskie bez udziału publiczności - zadałbym sobie pytanie - "what the f***". Maseczki na świeżym powietrzu nie noszę, w sklepie tylko gdy mijam ochronę, potem zdejmuję, czasem przy kasie jak mnie poproszę o założenie to zakładam. Nie trzymam dystansu (bo w sklepach po prostu nie da się - w kościołach jest większa szansa), nie dezynfekuje rąk co 10 minut.

Jedno wiem na pewno. Ta cała pandemia transmitowana na żywo pozostawi ogromne spustoszenie w relacjach międzyludzkich. Już chyba z pięc razy spotkałem się na ulicy ze słowną agresją z powodu nie noszenia maseczki lub noszenia jej na brodzie. Nie było to "proszę założyć maseczkę", tylko stek wyzwisk na jakie stać prymitywów pokroju Lempart.

Nie oglądam w ogóle telewizji od kilkunastu lat, nie śledzę głównych newsów w necie poza ekonomicznymi.

Zakażeń jest w pizdu, stanów ciężkich też. Praktycznie co dyżur mam do czynienia z saturacją 50-60%. W środę w jednoimiennym miałem takich 4 pacjentów. 

Najmłodszy zgon jaki stwierdziłem z powodu COVID to 48 lat. Najmłodszy pacjent, do którego wzywałem anestezjologa do podłączenia respiratora - 31 lat.

Większość osób przechodzi COVID łagodnie, ale k**** jego mać - epidemię dżumy w XIV wieku także przeżyła jebana większość

Edytowane przez RappaR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, polskignom napisał:

Tymczasem numerki zgonów podane dziś przez min cyf trochę przerażają, wyglada na to, ze po apdejcie w 12 tyg. możemy zrobić całkiem pokaźny wynik i moje założenie może wziąć szybko w łeb...

A jesteśmy ciągle na wzroście zachorowań. Strasznie to cholerstwo zaraźliwe, u żony w pracy w tej chwili 17 osób z pozytywnym wynikiem, u cioci szwagierki zrobili sobie w zeszły weekend imprezę urodzinową na 10 osób, w poniedziałek jeden z uczestników poszedł na wymaz, we wtorek miał wynik pozytywny, w piątek badali ich wszystkich i wszyscy maja pozytywny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, RappaR napisał:

Nie oglądam w ogóle telewizji od kilkunastu lat, nie śledzę głównych newsów w necie poza ekonomicznymi.

Zakażeń jest w pizdu, stanów ciężkich też. Praktycznie co dyżur mam do czynienia z saturacją 50-60%. W środę w jednoimiennym miałem takich 4 pacjentów. 

Najmłodszy zgon jaki stwierdziłem z powodu COVID to 48 lat. Najmłodszy pacjent, do którego wzywałem anestezjologa do podłączenia respiratora - 31 lat.

Większość osób przechodzi COVID łagodnie, ale k**** jego mać - epidemię dżumy w XIV wieku także przeżyła jebana większość

W końcu wypowiedź lekarza na którą czekałem od dawna! Już myślałem, że tego nie napiszesz. 

Dziękuję, bo choć ułomność władz wszelakich (i tych zarządzających szpitalami) w "walce z Covid" jest porażająca, to brakuje takich konkretnych, wprost komentarzy lekarzy dla takich debili co uważają, że wszystko jest mistyfikacją, bo jeszcze nikt w rodzinie nie umarł, a koledzy przeszli prawie bezobjawowo... 

Ja też przeszedłem bez większym problemów, podobnie żona, 95 letnia babcia czy kilkunastu znajomych , ale kolega (45 lat) jest w fatalnym stanie i leży pod respiratorem i walczy o życie (sportowy/zdrowy tryb życia), ojciec kumpla (cukrzyk) zmarł - zaraził się w szpitalu, teściowa 3 miesiące z zapaleniem płuc walczyła i dalej nie jest w 100% zdrowa, inny ma rozwalona wątrobę i nerki, wygląda jak wrak człowieka... Po prostu jedni przechodzą łagodnie a inni nie, a takich Deltusiow to już znałem kilku, niektórzy zaczęli wierzyć w wirusa jak o życie matka walczyła a jej ukochany proboszcz zmarł... na COVID. Debili nie sieją...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Deltuś napisał:

 @january 

Poszukajcie sobie wpisy w tym temacie sprzed kilku miesięcy, bodajże wystraszonych ely i flubera, jak straszyli Bergamo w Polsce. Wróżbici.

A Ty nie rozumiesz że mamy w Polsce Bergamo teraz? U mnie w mieście na pogrzeb się czeka 2 tygodnie a nekrologi się na tablicy nie mieszczą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Deltuś napisał:

 Wytłumacz mi tylko chłopie @january jak niby mam kur** zachować dystans w zatłocznym sklepie, gdzie pełno takich jak ty robiących zakupy? Przecież w sklepie nikt dystansu nie trzyma, nikt tego nie przestrzega. Mam zachować się jak ty i zacząć wyzywać ludzi i życzyć im, żeby ktoś im po głowie skakał, tylko dlatego, że minął mój wóżek 78 cm ode mnie?

Zajebiste uzasadnienie ściągania maseczki w sklepie;) 

45 minut temu, Deltuś napisał:

 @january czasem gdy po prostu się duszę robię tak jak większość - czyli opuszczam maseczkę na brodę, choć na chwilę, ale trzeba być naprawdę skończonym debilem, żeby maseczkę nosić na świeżym powietrzu. Zwłaszcza jak w promieniu kilometra nie ma nikogo. Ten absurdalny przepis w wielu krajach nie obowiązuje. W Polsce wystarczy, że tvn wraz z tvp wzmocnią przekaz i debile zaczną nosić po cztery maseczki, nawet jadąc autem. 

Dusisz się w maseczce??? Głupszej wymówki nie czytałem. Lekarze na salach operacyjnych od lat noszą maseczki ale nie słyszałem żeby się dusili. 

Ja jestem w stanie biegać 10-15 kilometrów w masce i się nie dusze a Ty nie jesteś w stanie popchnąć wózka sklepowego w maseczce? ;) wyszedłeś na ostatniego durnia wczoraj a teraz wymyślasz głupie wymówki na poczekaniu. Jesteś po prostu nieodpowiedzialnym egoista i tyle w temacie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.