Skocz do zawartości

GRUDZIEŃ 2008 W LAL


sadek69

Rekomendowane odpowiedzi

Co do akapitów to zgoda, a co do języka to tu może niech każdy mówi swoim. Ja w taki sposób piszę bo taki jestem. Nie jestem tu po to, żeby kogoś uszczęśliwiać to raz, a dwa to już wystarczą setki innych osób piszących nie swoim językiem i bedących "luzakami". Ja nie muszę.

 

A co do świeżej krwi to mnie mimo wszystko nie przekonałeś-bo ten skład już jest ze sobą trochę (to dobrze) - nie długo, ale trochę. Co nie znaczy, że zastrzyk nowej krwi dobrze by nie zrobił. Chociażby dla konkurencji i dla pokazania, że każdy jednak musi się starać o miejsce. Bo czasem mam wrażenie jakby każdy z zawodników LAL już przywykł dotego, że ma z góry ustaloną pozycję (poza Arizą, który się bardzo stara i się zastanawiam czemu w s5 nie ma miejsca) i jej się powinien trzymać i broń boże nie próbować wyjść przed szereg. A powinni. Cholera wie co w nich drzemie do końca. Może nawet taki Mbenga mógłby być pomocny gdyby przede wszystkim sam w siebie uwierzył. To co napisałem nie jest gotową receptą-jedynie propozycjami itd.

 

Co do jednego jeszcze się zgodzę- LA pokonało nie tylko słabiaków. Już sporo dobrych ekip mamy za sobą, ale ... no właśnie ale- potrzebujemy w PO HCA i to bardzo i ze słabiakami nie możemy głupio tracić zwycięstw- ja wiem to się zdarzało,zdarza i będzie, ale trzeba to ograniczyć do minimum. Póki co tragedii nie ma, wręcz przeciwnie-jest bardzo dobrze, ale porażka z Indianą będzie dla mnie nieodżałowaną-oby to nie była ta przez którą stracimy HCA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie ta swieza krew w zupelnosci wystarcza. mam tu na mysli arize i powella. po czesci tez bynuma, ale mniej.

 

poza bostonem'08 tytuly zdobywaly ekipy zgrane. minimum rok jak heat badz dluzej jak pistons i spurs czy wczesniej lakers. imo jestesmy idealnym materialem na mistrzowska ekipe. wszyscy zgrani plus dodane takie pierwiastki jak ariza. wiecej nam nie potrzeba.

 

ariza nie gra w s5 bo nie ma takiego rzutu jak radmanovic. gdyby mial, juz dawno by zapewne gral. poki co radmanovic niezle uzupelnia ta piatke wiec mnie ta ilosc jego minut wcale nie martwi.

 

mbenga obecnie nie gra bo jest na liscie kontuzjowanych. wykonalismy dobre 33% tego by miec hca na zachodzie w playoffs. ale o to sie juz teraz mniej martwie, bo faktycznie priorytet to jest lepszy bilans od cavs i bostonu.

 

cieszy mnie jedno. przed meczem z bucks chlopaki ogladali i na zywo sledzili mecz celtics. podobno atmosfera byla taka jakby walczyli juz w ostatnim meczu sezonu z nimi o hca. dobrze, ze zdaja sobie sprawe z tego co jest najwazniejsze. mam tylko nadzieje, ze skoro gramy kobem po 30 minut, i mamy najszersza lawke(fish ostatnio pogrywa po 22 mpg) to w 2 czesci sezonu bedziemy mieli na tyle sil by wciaz wygrywac. po cichu licze na to, ze przy mniejszych lawkach boston z cavs spuchna nieco...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście mam nadzieję, że spuchną w PO i odpadną :) Ale tak serio mówiąc to chyba oboje dobrze wiemy, że choć to tylko ludzie to BIG TRIO naprawdę rzadko się łamie i ma dość ( no może poza Piercem) i na to bym zbytnio nie liczył. Naszych szans upatruję głównie w tym, że nasze S5 są mniej więcej równe, podczas gdy nasza ławka (przynajmniej na papierze) wydaje się dłuższa i silniejsza. Martwi mnie tylko to, że KG na przykład może grać spokojnie 48 min regulaminowe + 3 dogrywki a i tak będzie miał siły i chęci. Oby naszym tego nie zabrakło. Na szczęście mamy taki wiek drużyny, że nawet jeśli (odpukać) teraz się nie uda misia zdobyć to mamy na to jeszcze parę sezonów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

k****! co za gowno! meczyc sie tak z banda jednych z najwiekszych ulomow w tej lidze?! zenada i kompromitacja :? donte green, jakis jason thompson? co to sa za zawodnicy. beznadzieja, jeszcze pare minut takiego łajna i bedzie prawdziwa wtopa idiotiyczna.

 

na fishera a tym bardziej na radmanovicia nie da sie juz patrzec :?

 

edit:

 

brawo. lakers zasluzyli na tytul megafrajerow dzisiaj. takiej nędzy to oklahoma nie gra. blowout z queens, udrih robiacy w kazdej akcji dziwke z fishera, jakies salmonsy i garcie robiace co chca z obrona. żal po prostu. patałachy. z pacers mozna bylo wpadke zrozumiec, w kolejnych meczach ywbaczyc slaba gre bo byly wygrane ale miarka sie przebrala. defensywa od kilku spotkan wygladala juz zle ale to co bylo dzisiaj to tragedia. k****, gdzie jest jakas obrona pomalowanego... zmiany jacksona tez godne pozalowania. po jaki chu* 30 min gra fisher, po co 20 min radmanovic (ten airball to idealne podsumowanie jego beznadziei), ta dwojka przeciez to dno i metr mułu. bez kitu demencja starcza phila sie klania. dobra, szkoda gadac, szkoda bylo nocy na to frajerstwo :?

 

jakby jednak nie bylo to koeljna porazka z megaleszczami ktora przewidzialem wczesniej. dlatego tak nienawidze RS ktory doprowadza do stanow skrajnej irytacji meczami ze slabeuszami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety od kilku tygodni poziom zaangażowania Lakers zdecydowanie spadł :? dobrze się stało, że dostali tak w dupe od słabego Sacramento może trochę to nimi wszystkimi potrząśnie. Nie wiem czy to lekceważenie rywali, jakieś przekonanie o własnej zajebistości czy jeszcze coś innego trzeba będzie poczekać i zobaczyć jak to będzie wyglądało jak zagrają z silniejszymi przeciwnikami wtedy będziemy mogli powiedzieć czy rzeczywiście mamy problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

donte green, jakis jason thompson? co to sa za zawodnicy

ta...nie ma co, kadrowo są od nas lepsi i trzeba się z tym pogodzić...mają jeszcze wirtuoza Salmonsa

 

Żenada, naprawdę. Wtopiliśmy już dwa mecze w grudniu, oba z największymi chyba pałami w lidze. Nie rozumiem takich spotkań, takiego podejścia. Zamiast zagrać porządnie i w końcówce na pół gwizdka, to nie, bo im się nie chce.

Coś mi się tak widzi, że nasi po tych kilkunastu spotkaniach doszli do wniosku, że granie teraz nie ma sensu, bo już pokazali że są najlepsi i od razu powinno się ich przenieść do PO z bilansem na poziomie 0.900 i koniec...mało profesjonalne podejście

Zajebisty run zrobili, super :)

 

 

ps: czemu Bynum dzisiaj nie grał? (zaledwie pojawił się na parkiecie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby byli tu na forum jacyś fani Sacramento ... Ale by sobie na was używali teraz :D Tak zawsze ich wyśmiewacie itp itd, a tu taka niespodzianka i mecz do tyłu :) No cóż, wpadki się zdarzają, ale jak już ktoś wcześniej zauważył, Lakers mają chyba jakąś obniżkę formy/motywacji i te wygrywanie ostatnio im coraz ciężej przychodzi ... Co nikiedy kończy się tak jak dzisiaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

banda jednych z najwiekszych ulomow w tej lidze?!

A później się fani LAL dziwią, że ich nikt nie lubi i uważa LAL za frajerską drużynę...

1 - za frajerska druzyne to sie uwazamy sami.

2 - ok, nie lubia nas, ale na pewno nie za to ze jestesmy szczerzy. Kings to nie jest zespół ułomów? A kogo. Przeciez tam same płotki graja, nie oszukujmy sie. Gdybym nazywal niedorozwojem Lebronów, Wade'ów i im podobnych to mozna by bylo miec zastrzezenia. Ale tu akurat powiedzialem prawde o nich - jak zwał tak zwał - wiadomo o co chodzi.

3 - ja tam sie nie dziwie.

 

ps: czemu Bynum dzisiaj nie grał? (zaledwie pojawił się na parkiecie)

W pierwszej polowie mial foul trouble. Czemu w drugiej stary ramol nie dal mu grac nie mam pojecia :? Zwlaszcza ze po kolei czy to Odom czy Ariza odpierdalali dziwne maniany :?

 

No i z tymi Fisherem i Radmanoviciem. Boze, ja naprawde zaczynam wspolczuc ludziom w LA. Sam sobie robie odpoczynek od meczow Lakers bo na tych dwoch baranów nie mozna juz patrzec. W obronie juz hcyba Nash i Iverson sa od nich lepsi. Do teog ofensywne rozwiazania antydruzynowe Fishera irytuja niezmiennie od tygodni.

 

Naprawde, poziom wkurwienia i poirytowania po nieprzespanej nocy i ogladaniu tego gówna jest wciaz tak wysoki ze daje sobie czas na odpoczynek od Lakers. Po prostu w obecnym stanie ich sie ogladac spokojnie nie da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po porażce z Pacers nic nie pisałem, w pierwszej chwili nie byłem delikatnie mówiąc zadowolony, ale byłem w stanie to zrozumieć, wpadka, tym bardziej tak nieszczęśliwa jak tamta może się zdarzyć.

 

Dzisiaj jednak Lakersi przesadzili i to mocno. :evil: Tu nie było jakiegoś braku koncentracji w końcówce, straty punktowej przewagi w końcówce, tutaj od początku zagraliśmy jak mięczaki, zero obrony, zero ataku, przegrana zbiórka z Queens :!:

 

To mi się nie mieści w głowie, słabszy dzień rzutowo można mieć, ale nie można wtedy tym bardziej być miękkim w obronie, popełniać straty, oddawać deskę. :?

 

Tak dalej nie może być, już dziś gramy w Staples w Suns, wogóle następne cztery mecze gramy u siebie, nie przyjmuję do wiadomości niczego innego niż 4-0. Później mamy aż 3 dni przerwy i ruszamy na Florydę. Musimy teraz odzyskać pewność siebie i zaliczyć jakąś serię wygranych, bo od kilku meczów nasza gra nie wygląda dobrze.

 

Porażki z Pacers i Kings, wymęczona wygrana z Wizards. Trzeba się wziąć w garść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż-o ile wcześniej można było jeszcze przymnknąć na to wszystko oko to teraz-nie wiem jak wy- ale ja zaczynam się niepokoić- bo już w niektórych fragmentach zaczynam wątpić czy to brak koncentracji czy coś innego. Bądź co bądź cały mecz w miarę zgodnie był w plecy, a nie tak jak do tej pory, że ostatnia kwarto +20, a po czwartej +2. Coś jest nie tak i tego ukryć się już nie-co ? Tego jeszcze nie wiem . Jeśli chodzi o brak koncentracji ze słabiakami-daj boże- to możemy być spokojni.Jeśli chodzi o brak formy-to lpeiej teraz niż pod koniec regulara bądź w PO. Niemniej Jax musi wreszcie coś zrobić -najlepiej pieprznąć łapą w stół i wygarnąć im co myśli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemniej Jax musi wreszcie coś zrobić -najlepiej pieprznąć łapą w stół i wygarnąć im co myśli.

problem w tym, że Jax jest tu bardzo dużą częścią problemu. Przecież takie podejście drużyny do defensywy, takie olewanie mniej prestiżowych meczów zwłaszcza ze słabszymi przeciwnikami tym bardziej w pierwszej części sezonu to zalatuje Jaxem na odległość :) W poprzednich latach mnie to bardziej denerwowało bo każde to zwycięstwo było na wagę złota i każda głupia porażka ze słabym rywalem mogła nas oddalać od jakiegoś wyższego miejsca czy w ogóle awansu teraz pod tym względem musimy się jedynie martwić Celtics. To jest jedyne co mnie obecnie w tych przegranych denerwuje, o formę się nie boję mam do Phila wiele zastrzeżeń, ale jego drużyny są w najlepszej formie na wiosnę nie w zimie więc to, że teraz coś nie wygląda tak jak by mogło to mały problem, ale to HCA z Celtics jest jednak ważne i szkoda takich głupich porażek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słaby mecz, w pełni zasłużona porażka, do tradycyjnie słabej obrony na obwodzie doszła mizeria w pomalowanym, łatwo rywale wchodzili pod kosz, przegraliśmy zbiórkę, graliśmy nieskutecznie i bez pomysłu w ataku, mieliśmy dużo strat, po raz piąty z rzędu przegrana 4Q.

 

Z tym, iż ja jakoś spokojnie przyjąłem tę porażkę, po prostu zagraliśmy cienko i zasłużyliśmy sobie na to. Natomiast porażka w meczu z Indy wkurzyła, bo była frajerska, graliśmy część meczu fantastycznie i nie mieliśmy prawa tego zepsuć !! A jednak kicha, beznadzieja w 4Q i wtopa. Dlatego tamto spotkanie przeboleć ciężej.

 

Inna sprawa że gramy z meczu na mecz coraz słabiej. Czy to chwilowe, czy stała tendencja - nie mnie to oceniać, jednak jakoś trzeba to odwrócić. Pytanie jak ? Może jednak potrzebna jest wymiana jakiegoś elementu w naszej S5, może zmiana stylu gry. Bo ostatnio gramy jakoś bez "jaj", statycznie, inne drużyny chyba zaczynają nas rozgryzać, to jest niepokojące.

 

Obecnie jedynie Bynum /dlaczego dziś tak mało minut grał/ i Ariza, oraz może momentami Farmar grają dobrze, chociaż ci dwaj ostatni dziś na niskim % z gry. Inni jak grają dobrze w ofensywie to słabo w defensywie /Gasol/ lub na odwrót /Odom/, albo zupełnie beznadziejnie

/Fish, Radman/. Kobie i Vujacic też nie zachwycają. Nasza ławka straciła "power" i w tych ostatnich meczach ciężko ją nazwać najlepszą w lidze.

 

Jednak mam taka nadzieję, iż ze względu na nasz potencjał szybko się otrząśniemy z tego marazmu i zaczniemy znów walczyć. Jax musi coś wymyśleć, bo będziemy dalej wieszać psy na naszej grze.

 

 

Kore napisał :

k****! co za gowno! meczyc sie tak z banda jednych z najwiekszych ulomow w tej lidze?! zenada i kompromitacja :? donte green, jakis jason thompson? co to sa za zawodnicy. beznadzieja, jeszcze pare minut takiego łajna i bedzie prawdziwa wtopa idiotiyczna

Naprawde, poziom wkurwienia i poirytowania po nieprzespanej nocy i ogladaniu tego gówna jest wciaz tak wysoki ze daje sobie czas na odpoczynek od Lakers. Po prostu w obecnym stanie ich sie ogladac spokojnie nie da

akcji dziwke z fishera, jakies salmonsy i garcie robiace co chca z obrona. żal po prostu. patałachy. z pacers mozna bylo wpadke zrozumiec, w kolejnych meczach ywbaczyc slaba gre bo byly wygrane ale miarka sie przebrala. defensywa od kilku spotkan wygladala juz zle ale to co bylo dzisiaj to tragedia. k****, gdzie jest jakas obrona pomalowanego... zmiany jacksona tez godne pozalowania. po jaki chu

Oraz wcześniej :

sadek zdecydowanie chlopie przesadzasz i iirytujaca jest Twoje zachowanie po prostu :? niedobrze sie robi az od tych Twoich przeklenstw i wieszania psow na kazdym ktorym sie da, zbastuj czlowieku bo nie dosc ze leciesz w przesadna skrajnosc to robisz to w stylu prosto z jakiegos rynsztoka...

Przyganiał kocioł garnkowi... a sam tekstami z rynsztoka rzuca, w dodatku obrażając inne zespoły, a później opinia o wszystkich kibicach LAKERS jest jaka jest na forum, że zacytuję Kamila :

 

A później się fani LAL dziwią, że ich nikt nie lubi i uważa LAL za frajerską drużynę...

 

Ale Kamil nie wszyscy fani LAL tacy szowinistyczni są, a przynajmniej próbują tacy nie być.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ohh szkoda...;/ Dokłądnie shaq t Staples to zawsze cos i pojedynek z Bynumem to też ciekawa rzecz:) No ale nic i tak pewine będzie ciekawei.

 

Nie ogladałem ostatnich 2 meczy wiec za bardzo się nie wypowiem,jedynie z Waszych wypowiedzi mogę wywnioskować,ze gramy katasrtofe w obronie. I zdziwilo mnie dlaczego dzisia jw 2 połowie nie grał pewnie wcale Bnum. No nic.

 

Przegrana z Queens to przez te opaski :D Mylilo się im ze Smushem i Atkinsem :D Tak to jest jak nie ma się na co zwlaic to zwala sie własnie na takie głupoty:D

 

Zobaczymy dzisiaj cyz nasza slaba obrona ot tylko przez rozluźnienie i zlekceważenie słabsyzch przeciwników czy mamy jakiś większy problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

generalnie masakra.

 

nie chce mi sie nawet wiecej pisac. raz ze nie mam czasu, dwa ze wrocilem z meczu skry i myslami jestem gdzies indziej.

 

niw mam pojecia po co nam taka porazka z kings. lekcewazyc nie mozna noikogo. w tym momencie stwierdzam , ze jest problem. jak chca sie odkupic, to niech nie przegraja minimum do swiat i pykna boston. ale o to bedzie ciezko.

 

szkoda.

ale z 2 strony lepiej niech wychodza bledy w grudniu niz w czerwcu. poki co odpuszczam ich od poczatku sezonu. i odpuszcze minimum do playoffs. reszta oprocz kilku spotkan w sezonie jest dla mnie nie wazna. dzisiejsze byloby wazne gdyby gral shaq... a tak moge sie wyspac i rano spokojnie zastanowic, ktory garnitur i krawat do pracy zalozyc

 

pis

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy raz od dawien dawna jakoś tak zupełnie bez emocji podszedłem do spotkania Lakers, nie wiem czy jest to spowodowane przypadkiem, naszym poprzednim meczem, czy po prostu tą wymianą Suns i faktem że to już nie te same Słońca, a pojedynki z nimi to już nie te same mecze co chociażby w zeszłym sezonie, nie wspominając już o dawnych latach.

Tak czy siak, dobrze że to wygraliśmy chociaż ogólnie przez 3 kwarty graliśmy słabo, nasz D jak to nasz "momenty były" nic więcej, w ataku też przez 3 kwarty raczej słabiutko wyglądaliśmy. Na szczęście mieliśmy dzisiaj Gasola i Bynuma jak dla mnie dwa najjaśniejsze ogniwa. No i wreszcie zagraliśmy dobrze 4q, widziałem jakieś 3/4 może ciut więcej naszym spotkań w tym sezonie, ale to była zdecydowanie, najbardziej satysfakcjonująca mnie 4q w tym sezonie. Był i D i dobry atak i przede wszystkim kontrola wydarzeń.

Teraz czeka nas mecz z Sacramento i ja nie widzę innej możliwości niż minimum, 15-20pkt zwycięstwa. Po tym co pokazaliśmy z nimi ostatnio trzeba sobie to odbić i to ostro i mam nadzieję, że Lakersi wyjdą na ten mecz właśnie z takim założeniem, że zwycięstwo to mało i trzeba dobitnie pokazać kto jest kim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to sie porobilo. przez brak shaqa, diawa i bella chyba wiekszosc odpuscila ten mecz. ja takze, tymbardziej po tym co wczoraj pokazali:P

 

generalnie lol. luke walton zaliczyl swoj pierwszy start w sezonie. i chyba w samej pierwszej kwarcie xrobil z 5 asyst jesli dobrze mu policzylem z hajlajtow.teraz jestem ciekaw na ile wystawienie luke'a spowodowane jest tym, ze phil chce dac vlado pstryczek w nos po tej zenule(?) jaka pokazal w sacto a na ile chce kilkoma meczami pokazac luke'a lidze by sie go pozbyc.

 

niestety obstawiam ta 1 opcje. zobaczymy co z tego wyniknie. wciaz tracimy duzo punktow. ktorys mecz chyba z rzedu w ktorym tracimy 100. niefajnie. costam czytam w ogole o kobe'm, ze jego zadaniem nna ten sezon jest... poprawienie pewnosci siebie wszystkich lakersow. dlatego mniej przejmuje gre. pozostaje mi miec nadzieje, ze w pwenym momencie przejmie jednak paleczke.

 

wciaz martwi mnie ta nasza deensywa. i w ogole kilka spraw... ale pozniej patrze na bilans i poprawia mi sie humor... nie widzielismy takiego dobre 7-8 lat a narzekamy.

 

a z pozytywow to % fishera w trojkach. trafia cos kolo 48% i jest chyba 6. w lidze pod tym wzgledem.

 

z negatywow to licytowalem dzis stroj retro bynuma z meczu z sixers chyba, i oczywiscie nie wygralem, choc bylem blisko.......:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka ciekawostka: Jak wiemy od jakiegoś czasu Kobe nie gra w "swoich", zaprojektowanych tylko dla niego butach, ale w Hyperdunkach w których gra połowa ligi, tyle, że w różnych kolorach.

Jednak już 19 grudnia, przy okazji meczu w Miami przeciw Heat, zmieni się to, bo Kobe zagra po raz pierwszy w butach Kobe IV.

 

Buty będą się różniły od normalnych koszykarskich butów, bo będą dosyć niskie, nie będą miały obudowanej kostki, tak jak choćby właśnie Hyperdunki.

Mi od razu przyszły do głowy nowe buty Arenas, czyli TS Creator for Gilbert Arenas. Też są jak to jest określane "low" i tamte mi się bardzo podobają. Zobaczymy, jak będą się prezentowały buty Kobego :roll:

 

http://mms.businesswire.com/bwapps/mediaserver/ViewMedia?mgid=164449&vid=4&download=1

http://mms.businesswire.com/bwapps/mediaserver/ViewMedia?mgid=164448&vid=4&download=1

 

Więcej fotek nie mogę znaleźć, w każdym bądź razie czekam, jak będą wyglądały te buty w królewskich barwach, czyli w złocie i purpurze. Aha, poza tym mecz z Heat jest transmitowany przez C+. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.